BANKIERZY PANA BOGA
Kościół ubogich
Finanse polskiego kat. Kościoła nie podlegają żadnej kontroli społecznej bądź państwowej i są najpilniej strzeżoną tajemnicą. W państwie demokratycznym jest to absolutnie niedopuszczalne.
Nie sposób ułożyć równania, które pozwalałoby uzyskać w miarę precyzyjny wynik, bo zbyt wielka jest liczba niewiadomych. „To setki strumieni pieniężnych, które w jednych miejscach się łączą, a w innych rozgałęziają, tworząc skomplikowaną sieć transferów” - zauważa profesor Michał Pietrzak, wybitny znawca problematyki wyznaniowej.
Zadaliśmy sobie jednakowoż trud oszacowania kwot płynących owymi strumieniami do „czarnej dziury”, a w szczególności:
© wysiłku finansowego wiernych;
© wydatków z kasy publicznej (budżetu państwa i samorządów lokalnych), czyli kieszeni wszystkich podatników, bez względu na ich światopogląd;
© zysków z najbardziej bulwersującego w ostatnich latach kanału transferu pieniędzy do kat. Kościoła, wyrażających się nadaniami nieruchomości (lub ich zbywaniem za ułamek faktycznej wartości), a następnie obrotem tą ziemią i budynkami;
© rzeczywistych zarobków księży i biskupów.
© © ©
I. Ofiary wiernych (przychody Kościoła z tytułu wykonywania posług religijnych):
1. Taca
Jak podaje Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego (ISKK), w Polsce żyje około 35 mln wyznawców katolicyzmu. Z przeprowadzanych w ostatnich latach akcji obliczania frekwencji podczas niedzielnych mszy wynika, że uczestniczy w nich średnio 45-47 proc. wiernych, czyli ponad 16 mln osób. Ile zostawiają na tacy? Sondaże mówią, że około 10 proc. biorących udział w tych nabożeństwach nie daje ani grosza. Zakładając, że ofiarność pozostałych kształtuje się na poziomie 2 zł od osoby, w każdą niedzielę do kościelnej kasy wpływa około 28,8 mln
zł, co daje rocznie (uwzględniając dni świąteczne) ponad 1,6 miliarda złotych.
2. Chrzest, Pierwsza Komunia, bierzmowanie, śluby, pogrzeby
Według danych ISKK, w 2005 r. w polskim kat. Kościele:
© ochrzczono ponad 350 tys. dzieci, a Pierwszą Komunię przyjęło prawie 500 tys. Minimalne stawki za te obrządki wynoszą odpowiednio 100 i 70 zł. Bilans: około 70 mln zł;
© bierzmowaniu poddało się 477 tys. osób, które „na prezent dla księdza” wyłożyły w sumie około 24 mln zł (przy średniej składce 50 zł od osoby);
© udzielono prawie 160 tys. ślubów. Przy minimalnej opłacie 500 zł dostarczyły parafiom około 80 mln zł.
© zmarło prawie 370 tys. osób (dane GUS). Statystycznie, 93,7 proc. z nich było katolikami (według ISKK), co przekłada się na około 345 tys. pogrzebów z udziałem księdza, inkasującego około 700 zł. Suma: około 241,5 mln zł.
3. Kolęda
Polacy żyją w ramach około 14 mln gospodarstw domowych, z czego 4,7 mln to gospodarstwa wiejskie - podaje GUS. Pamiętając, że 93,7 proc. społeczeństwa przyznaje się do katolicyzmu, chodzącego po kolędzie księdza powinno przyjąć: w miastach - 8,7 mln rodzin, we wsiach - 4,4 mln.
To oczywiście teoria, bo „skuteczność” w miastach kształtuje się na poziomie 50 proc. (przy średniej ofiarności 50 zł). W parafiach wiejskich księdza przyjmuje 90 proc. zobowiązanych wyznawaną wiarą rodzin, a statystyczna „koperta” zawiera 30 zł. Zatem orientacyjne wpływy z kolędy wynoszą: 217,5 mln zł (miasto) plus 118,8 mln zł (wieś), czyli ponad 336 mln zł.
© © ©
Podsumowując: wierni kat. Kościoła zasilają portfele jego 29,5 tys. księży (w tym 5,7 tys. zakonników) kwotą grubo przekraczającą 2,4 miliarda złotych rocznie, czyli średnio 81,3 tys. zł dla jednego duchownego. W rozbiciu na parafie (w Polsce jest ich około 10,1 tys.), średnia wynosi prawie 240 tys. zł na każdą placówkę na rok.
Dla rzetelnego rachunku należy ją uzupełnić m.in. o:
© zapowiedzi ślubne (stawka 50-100 zł pomnożona przez 160 tys. uroczystości da kwotę z przedziału 8-16 mln zł);
© msze intencjonalne (20-50 zł) i tzw. gregoriańskie (odprawiane przez 30 dni za 500-700 zł). Placówce średniej wielkości z liczbą wiernych 1001-2500 (prawie 41 proc. ogółu polskich parafii) zapewniają kwotę nie mniejszą niż 20 tys. zł rocznie, a dużej parafii (powyżej 5 tys. wiernych, stanowią 18,3 proc. ogółu) - przynoszą co najmniej 100 tys. zł. Tak więc w skali ogólnopolskiej intencje mszalne dają Kościołowi 300-400 mln zł rocznie;
© „wypominki” za zmarłych, które traktujemy jako odrębną pozycję bilansu, są bowiem biznesem wyjątkowo dochodowym. Jednorazowe (listopad) i całoroczne dostarczają wprawdzie kwot drobniejszych, ale średnia parafialna nie schodzi - wedle naszej wiedzy - poniżej 4 tys. zł rocznie (np. maleńka, licząca około 1000 „dusz” parafia w Wojnowicach, należąca do archidiecezji poznańskiej, wykazała w 2006 r. 3 tys. zł przychodu). W sumie, „wspomnienia” dostarczają Kościołowi minimum 40 mln zł.
Na zmarłych w ogóle zarabia się znakomicie. Administratorzy większości z ponad 11 tys. cmentarzy wyznaniowych mają stawki na wszystko: począwszy od wjazdu samochodu (20-50 zł), aż
po wydanie zgody na postawienie nagrobka (100-300 zł). Uwzględniając tylko „świeże” pogrzeby, do kas zarządzanych przez Kościół nekropolii wpływa rocznie grubo ponad 170 mln zł.
Pomijając już w naszym zestawieniu dochody z poświęcenia obiektów (biskup nie schodzi poniżej 1000 zł) oraz pieniądze trafiające do sądów biskupich, rozpatrujących rocznie około 25 tys. spraw (przede wszystkim rozwodowych, gdzie minimalne „wpisowe” jest równe miesięcznej pensji wnioskodawcy), sumujmy ponownie: 2,4 mld zł plus około 570-600 mln zł daje kwotę bardzo bliską 3 miliardów złotych rocznie. Czyli - przeciętnie - około 100 tys. zł na jednego duszpasterza i 300 tys. zł na statystyczną parafię.
Naturalnie, mylące byłoby mniemanie, że wspomniane 3 mld zł to „kieszonkowe” duszpasterzy, mogące służyć wyłącznie konsumpcji i zaspokajaniu zachcianek. Oprócz opłat na utrzymanie świątyń i budynków parafialnych (energia elektryczna, gaz, woda, telefon) oraz pensji pracowników kościelnych, jedną lub dwie „tace” w miesiącu (kwestie te regulują zarządzenia biskupów) przeznacza się na cele pozaparafialne:
© utrzymanie diecezjalnego seminarium duchownego i kurii biskupiej;
© misje, fundusz obrony nienarodzonych, Bazylikę Grobu Pańskiego w Jerozolimie, budowę kościołów w diecezji;
© na Watykan (tzw. świętopietrze, jedna „taca” w roku).
Każda parafia rozlicza się z przychodów i kosztów na swój własny sposób. Nie ma też ujednoliconego standardu sprawozdawczości finansowej w poszczególnych diecezjach. Generalnie rzecz biorąc, zarówno parafie, jak i kurie biskupie nie ujawniają sprawozdań finansowych. Chlubnym w tej dziedzinie wyjątkiem jest:
© licząca zaledwie 724 „dusze” parafia w Topolnie (diecezja pelplińska), której proboszcz - ksiądz kanonik Andrzej Regent - podaje szczegółowo, że w 2006 r. przychód parafii wyniósł 65 tys. zł (najważniejsze w tym bilansie pozycje to: 27,7 tys. zł z niedzielnej „tacy”; 10 tys. zł - „dar ołtarza, skarbonka, zbiórki”; po 6,3 tys. zł - kolęda i opłaty cmentarne; 5,1 tys. zł - ofiary od chorych; 4,8 tys. zł - intencje mszalne).
Przy łącznym koszcie funkcjonowania parafii (wynagrodzenia, media, ZUS, eksploatacja samochodu itp.) w kwocie 49,3 tys. zł i 9,1 tys. zł wydatków „pozaparafialnych” (m.in. 2,9 tys. zł na kurię biskupią, 1,5 tys. zł - seminarium diecezjalne, 1,2 tys. zł - Katolicki Uniwersytet Lubelski) ks. Regentowi zostało w kasie - jak twierdzi - 4,7 tys. zł. Oczywiście, 724 dusze to jedna z najmniejszych parafii. Bywają przecież i takie po 15 i 20 tys. dusz.
Zdecydowanie bardziej wstrzemięźliwa w detalach archidiecezja lubelska deklaruje, że w 2006 roku wydatkowała 14,8 mln zł (10,4 mln zł to wydatki kurii metropolitalnej, 1,8 mln zł - Caritasu, 1,2 mln zł - seminarium duchownego, a 1,3 mln zł przeznaczono na „utrzymanie domu księży emerytów i systematyczną wypłatę comiesięcznych zapomóg dla starszych i chorych kapłanów”). Saldo w skarbcu abpa Józefa Życińskiego wyrażało się na koniec 2006 r. drobną kwotą 230 tys. zł.
© © ©
II. Stałe wydatki państwa oraz samorządów lokalnych na działalność funkcjonariuszy i agend kat. Kościoła:
1. Katecheci
We wszystkich polskich szkołach i placówkach oświatowych zatrudnionych jest - według danych z kwietnia 2005 r. - około 42 tys. osób (w tym 13 tys. księży, 1,5 tys. zakonników, 3,5
tys. sióstr zakonnych) nauczających religii jako głównego przedmiotu. Uwzględniając fakt, że niewielka grupa katechetów pracuje na części etatu, przyjmijmy ostrożnie, że statystyczny nauczyciel religii pobiera miesięczną pensję w kwocie 1200 zł. Tak więc w skali roku, na krzewienie katolickich prawd wiary (nie licząc katechetów zatrudnionych w przedszkolach!), wypływa z kasy publicznej ponad 650 mln zł.
Dodajmy, że w roku szkolnym 2005/2006 w Polsce funkcjonowało ponad 330 szkół (podstawowe, gimnazja, ponadpodstawowe, ponadgimnazjalne i policealne) prowadzonych przez organizacje wyznaniowe, w zdecydowanej większości katolickie. Nie jest znana ilość księży i zakonnic pracujących w owych placówkach, ale przeglądając ich strony internetowe, można się zorientować, że zatrudniają łącznie ponad tysiąc osób duchownych (średnio 3-4 w jednej szkole). Ich - okryte tajemnicą - pensje pokrywane są nie tylko z czesnego, ale także z pochodzącej z budżetu państwa tzw. subwencji oświatowej, która w 2006 r. wynosiła około 4 tys. zł na jednego ucznia.
2. Kapelani
Ministerstwo Obrony Narodowej utrzymuje 173 kapelanów wraz z towarzyszącą owej fanaberii infrastrukturą. W 2005 r. kosztowało to podatników 12 mln zł, rok później - 15 mln zł, a w bieżącym wydamy na oficerów i generałów w sutannach 20 mln zł (tylko ci, którzy podlegają dowództwu Watykanu, kosztować nas będą 16,6 mln zł).
Dodatkowo kat. Kościół reprezentuje w polskiej armii 131 oficerów politycznych (w tym 111 ma przywileje żołnierzy zawodowych). Na same ich pensje Skarb Państwa wydaje około 8 mln zł rocznie (miesięcznie średnio 5 tys. zł brutto). A ponadto:
© na MON-ie spoczywa obowiązek utrzymania oraz wyposażenia kościołów i plebanii 70 istniejących w Polsce parafii wojskowych - wszelkich opłat dostarczenia tam niezbędnego sprzętu liturgicznego, przeprowadzania koniecznych remontów oraz inwestycji. W12 mniejszych ośrodkach - mających jednie tzw. status kanoniczny - kapelanom przysługuje bezpłatny ordynans, zakwaterowanie i obsługa kancelarii;
© oprócz sutannowych „zawodowców” MON utrzymuje 38 tzw. kapelanów pomocniczych, zatrudnionych jako pracownicy cywilni (przeważnie na ½ etatu w jednostkach o niewielkiej liczbie żołnierzy);
© alumni Ordynariatu Polowego studiujący w Wyższym Metropolitalnym Seminarium Duchownym św. Jana Chrzciciela w Warszawie pod względem formalnoprawnym traktowani są jako studenci podchorążowie Wojskowej Akademii Technicznej (m.in. otrzymują żołd i umundurowanie) - ich utrzymanie to kolejny wydatek.
W Biurze Ochrony Rządu „pełni służbę” 3 księży katolickich, którzy każdego roku inkasują w sumie około 170 tys. zł (brutto), czyli 4,7 tys. zł co miesiąc.
Straż Graniczna ma 10 kapelanów z kat. Kościoła (plus 6 z innych wyznań) i wypłaca im pensje przekraczające 5 tys. zł na głowę.
Państwowa Straż Pożarna zatrudnia 16 kapelanów z uposażeniem około 3 tys. zł (roczny koszt ich utrzymania: 570-580 tys. zł).
Policję obsługuje 20 kapelanów, którzy nie zarabiają więcej niż 1500 zł miesięcznie, bo w odróżnieniu od innych formacji zatrudnieni są na etatach cywilnych.
Kapelani więzienni działają wprawdzie we wszystkich 156 zakładach karnych, ale wynagrodzenie pobierają wybrańcy, gdyż Ministerstwo
Sprawiedliwości daje pieniądze na 36 etatów z pensją około 1200 zł miesięcznie. Inni kapelani radzą sobie w ten sposób, że zawierają z dyrektorem więzienia umowy o dzieło.
Na podstawie ustawy z 30 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej - kapelan jest obecny w każdym „zakładzie opieki zdrowotnej przeznaczonym dla osób wymagających całodobowych lub całodziennych świadczeń zdrowotnych”. Nikt nie wie, ilu ich jest w sumie (według nieoficjalnych danych, około 1,5 tys.) oraz jakie pensje pobierają. Przykładowo:
© w 28 szpitalach należących do MS WiA pracuje 26 księży, zarabiających miesięcznie średnio 1100 zł netto (ponad 340 tys. zł rocznie);
© zadłużony po uszy Samodzielny Publiczny Szpital Wojewódzki w Gorzowie stać na zatrudnienie 6 kapelanów z pensją 2100 zł (brutto);
© specjalistyczną obsługę duszpasterską opłacają też leśnicy, kolejarze, służby komunalne, kluby sportowe, kopalnie... Liczby - w tym przepływające do kapelanów kwoty - są praktycznie nie do ogarnięcia.
3. Szkolnictwo wyższe
W 2005 r. polskie państwo przekazało w formie dotacji dla kościelnych szkół wyższych - nie wliczając wydziałów teologicznych w świeckich uniwersytetach finansowanych w całości ze środków publicznych (Katowice, Opole, Szczecin, Poznań, Białystok, Olsztyn, Toruń) - prawie 161 mln zł. Przykładowo:
© Katolicki Uniwersytet Lubelski otrzymał prawie 72 mln zł na działalność dydaktyczną i ponad 18 mln zł na stypendia dla studentów (rok wcześniej odpowiednio: 10,5 mln zł i 1,1 mln zł);
© Papieską Akademię Teologiczną w Krakowie zasilono kwotą 11 mln zł (dydaktyka) i 1 mln zł na pomoc materialną (w 2004 r. odpowiednio: 66,7 mln zł i 831 tys. zł).
Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie (uczelnia publiczna z wydzielonymi wydziałami podległymi wyłącznej jurysdykcji kościelnej) otrzymał w 2005 r. ponad 36 mln zł na działalność dydaktyczną i prawie 10 mln zł na pomoc materialną dla studentów.
Pieniądze na stypendia dostały też 23 wyższe seminaria duchowne, w których szkolą się przyszli urzędnicy Watykanu. Najwięcej otrzymali:
© klerycy z Przemyśla - ponad 165 tys. zł;
© seminarium w Siedlcach - 135 tys. zł;
© seminarium w Warszawie - ponad 132 tys. zł;
© spośród seminariów zakonnych salezjanie - prawie 100 tys. zł, na drugim miejscu uplasowali się franciszkanie - ponad 70 tys. zł.
2006 rok przyniósł rozszerzenie katalogu uczelni kościelnych finansowanych z budżetu państwa. Sejm postanowił, że z pieniędzy wszystkich podatników dotowane będą także - oprócz KUL-u oraz krakowskiego PAT-u - Papieskie Wydziały Teologiczne we Wrocławiu i Warszawie oraz jezuicka - całkowicie prywatna! - Wyższa Szkoła Filozoficzno-Pedagogiczna „Ignatianum” w Krakowie (łączna kwota to około 11 mln zł na „rozbieg” w 2007 r.). Na rozpatrzenie oczekuje kolejna - złożona przez Prawo i Sprawiedliwość
- „Ustawa o finansowaniu z budżetu państwa Instytutu Teologicznego im. św. Jana Kantego w Bielsku-Białej”.
4. Fundusz Kościelny
Został ustanowiony na podstawie ustawy z 1950 r. o przejęciu dóbr martwej ręki, jako rodzaj rekompensaty dla Kościoła za znacjonalizowane nieruchomości ziemskie (do dziś zwrócone z nawiązką). Miał być zasilany dochodami
z przejętych dóbr oraz dotacjami państwowymi. Obecnie Fundusz opłaca:
© 100 proc. składki ZUS-owskiej na ubezpieczenia emerytalne, rentowe, wypadkowe i zdrowotne ponad 22 tys. członków zakonów kontemplacyjnych klauzurowych oraz około 4 tys. misjonarzy w okresach ich pracy za granicą;
© 80 proc. składki (pozostałe 20 proc. pokrywają zainteresowani) za wszystkich duchownych niezatrudnionych na etatach (katecheci, kapelani itp., którzy regulują swoje zobowiązania na zasadach ogólnych).
Reszta (około 10 proc.) dotacji rezerwowanej w budżecie państwa dla FK przyznawana jest na „wspomaganie działalności charytatywno-opiekuńczej, oświatowo-wychowawczej oraz na remonty zabytkowych obiektów sakralnych”.
Kwoty, jakimi dysponuje Fundusz, są zmienne i zależą od decyzji Sejmu (czytaj: „koloru” aktualnie rządzącej ekipy, przygotowującej ustawę budżetową). I tak:
© w 2002 r. (czas SLD) Fundusz ofiarował 75,71 mln zł;
© w latach 2003-2005 (SLD) rozporządził 78,33 mln zł;
© rok 2006 (PiS) to skok do 93,68 mln zł;
© budżet tegoroczny (PiS & Co.) rezerwuje dla FK 96 mln zł.
© © ©
III „Okazjonalne” wydatki państwa oraz samorządów lokalnych na rzecz Kościoła i organizacji działających pod szyldem katolickim:
1. Dotacje na budowy, remonty i modernizacje obiektów sakralnych
40 mln zł, które parlament przeznaczył - naginając konstytucję zabraniającą finansowania budownictwa sakralnego przez państwo na Świątynię Opatrzności Bożej w Warszawie, to niewątpliwie najbardziej znacząca kwota wyłudzona przez Kościół z kasy publicznej na przedsięwzięcia inwestycyjne. Ale wcale nie jedyna, bowiem wszędzie w Polsce, pod hasłem dozwolonego prawem „finansowania przedsięwzięć ze sfery kultury i dziedzictwa narodowego” (czyli po prostu ochrony zabytków), kurie biskupie i parafie dostają na ten cel miliony złotych. Oto tylko kilka przykładów:
© Szczecin - na podwyższenie wieży parafii katedralnej pw. św. Jakuba, remont kościoła oraz zmianę ogrzewania na geotermalne proboszcz Jan Kazieczko otrzymał (częściowo z UE) 10,6 mln zł;
© Kraków - Narodowy Fundusz Rewaloryzacji Zabytków Krakowa wyasygnował 4 mln zł na remont kościoła ojców pijarów;
© Poznań - kuria metropolitalna oczekuje na przyznaną już wypłatę 5 mln zł na renowację 5 prowincjonalnych kościołów. Proboszcz parafii farnej ks. Wojciech Wolniewicz zainkasował z Unii Europejskiej ponad 2 mln euro na prace konserwatorskie oraz sprzęt do monitoringu, a 58 proboszczów wiejskich parafii dostało do podziału 1 mln euro na zabezpieczenia przeciwpożarowe i przeciwwłamaniowe;
Drugi milion euro przyznała Unia na upiększenie siedziby (i jej najbliższego otoczenia) metropolity wrocławskiego arcybiskupa Mariana Gołębiowskiego. Na konserwację innych obiektów kościelnych władze miasta przeznaczyły 1,5 mln zł;
© Krzeszów (woj. dolnośląskie) - 2 mln euro wpłynęło na konto miejscowych cystersów. Zakonnicy mają stworzyć za te pieniądze jeden z najważniejszych maryjnych ośrodków pielgrzymkowo-turystycznych w Polsce.
Wiele z tych środków pochodzi wprawdzie z Unii Europejskiej (w 2006 r. Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego przeznaczył 17,5 mln zł do podziału dla kościołów w Polsce), ale nie należy zapominać, że Polska (czytaj: my wszyscy) jest płatnikiem składek do budżetu unijnego, a to co dostanie kler watykański, tego nie dostaną Polacy.
Pieniądze asygnowane wyłącznie z kasy samorządowej są skromniejsze, ale niebanalne. Przykładowo:
© w 2006 r. Wojewódzki Konserwator Zabytków w Białymstoku przekazał 21 placówkom katolickim i tylko czterem prawosławnym (na Podlasiu dominującym) 300 tys. zł;
© Zarząd Województwa Dolnośląskiego rozdzielił w ubiegłym roku na remonty obiektów sakralnych milion złotych. Wśród 37 parafii, które otrzymały pieniądze, 36 było rzymskokatolickich, jedna ewangelicko-augsburska;
© Olsztyn - w sumie 440 tys. zł zainkasowały parafie Chrystusa Króla (na elewację), św. Józefa (konserwacja malowideł ściennych), katedra (remont organów), Serca Pana Jezusa (witraże) oraz - jako alibi zapewne - kościół ewangelicki (na zabytkowy ołtarz i ambonę);
© z budżetu miasta Łodzi obdarzono 5 parafii łączną kwotą 639 tys. zł (m.in. na zabezpieczenia antygraffiti).
Nawet najmniejsze z 2478 polskich gmin, dysponujące niejednokrotnie symbolicznym budżetem, zaciskają zęby i płacą na modernizacje budowli kościelnych. Oto np. w 2006 r.:
© Ustrzyki Dolne (woj. podkarpackie) wypłaciły trzem parafiom 66 tys. zł;
© w Choroszczy (woj. podlaskie) 12 tys. zł przekazano dwóm parafiom;
© radni gminy Jasień (woj. lubuskie) postanowili wesprzeć trzy parafie kwotą 45 tys. zł;
© Środa Śląska (woj. dolnośląskie) dała 65 tys. zł na drobne remonty w 8 kościołach;
© Stare Bogaczowice (woj. dolnośląskie) wysupłały 12 tys. zł dla parafii w Gostkowie;
© gmina Krzywcza (woj. podkarpackie) - 20 tys. zł na kosmetykę dwóch kościołów parafialnych;
© w Brzozowie (woj. podkarpackie) - 37 tys. zł na 5 parafii;
© gmina Szemud (Pomorze) we wsi Kielno - 71,3 tys. zł.
Podobnych przykładów moglibyśmy podać setki (!). Przybywa ich z każdym dniem. A czy można dokonać ogólnokrajowego bilansu owych dotacji? Według danych Krajowego Ośrodka Badań i Dokumentacji Zabytków, w Polsce mamy prawie 7 tys. obiektów sakralnych wymagających - poza budowlami, które oczekują na remont kapitalny - drobnych napraw i zabezpieczeń. Z naszego wyrywkowego sondażu wynika, że w 2006 r. około 75 proc. (5.250) otrzymało wsparcie ze środków publicznych średnią kwotą 12 tys. zł, co przekłada się w sumie na 63 mln zł.
Należy też podkreślić, że w budżetach wielu miast i gmin znajdziemy inne pozycje - zupełnie już niezwiązane ze „sferą kultury i dziedzictwa narodowego”, lecz ściśle spełniające życzenia lokalnych rządców dusz. Z licznych ilustracji tego zjawiska wybraliśmy:
© Łabiszyn (woj. kujawsko-pomorskie). Kościół parafialny pw. św. Mikołaja położony jest na lekkim wzniesieniu terenu, więc gmina postanowiła zapłacić za odnowienie schodów prowadzących do świątyni oraz zamontowanie ułatwiających wspinaczkę barierek;
© Sędziszów (woj. świętokrzyskie) - w projekcie miejskiego budżetu przewidziano 60 tys. zł na podświetlenie kościoła św. Brata Alberta Chmielowskiego.
2. Dotacje „przypadkowe” - na wszystko, co tylko wyobraźnia podpowie
Proboszczowie, którzy nie mają zabytkowych kościołów, przy remoncie których mogliby sobie także zregenerować plebanię bądź „lewą” fakturą zapewnić godziwe rozrywki podczas wakacji, wcale nie są zdani na łaskę wiernych. Bo doprawdy wystarczy odrobina pomysłowości, żeby otrzymać od lokalnego samorządu wsparcie na imprezy typu:
© „uzupełnienie infrastruktury istniejących szlaków turystycznych oraz wytyczenie i oznakowanie nowych ścieżek” - 10 tys. zł dla karmelitów bosych z Czernej (woj. małopolskie);
© festiwal „Młodzi i miłość” - parafia Matki Bożej Brzemiennej w Gdańsku - 3 tys. zł;
© konkurs poetycki „O ludzką twarz człowieka” - parafia w Krośnicach (woj. dolnośląskie) - 4 tys. zł;
© wszystko mówiąca „pomoc społeczna” - parafia w Starym Kisielinie (woj. lubuskie) - 5,5 tys. zł;
© „dodatkowe formy spędzania czasu wolnego” - parafia Niepokalanego Poczęcia NMP w Łodzi - 2 tys. zł;
© „organizacja imprez sportowo-rekreacyjnych”, „szkolenie dzieci i młodzieży”, „organizacja widowisk sportowych o zasięgu krajowym międzynarodowym” - Salezjańska Organizacja Sportowa przy parafii św. Teresy w Łodzi - 46,7 tys. zł;
© „Akcja Lato 2006” - parafia Podwyższenia Krzyża św. z Hajnówki (woj. podlaskie) - 7,2 tys. zł;
© „dofinansowanie działalności opiekuńczo-wychowawczej nad dziećmi i młodzieżą z rodzin patologicznych zagrożonych chorobą alkoholową” - parafia św. Jana Apostoła i Ewangelisty w Jeleniej Górze - 14,7 tys. zł;
© „Hiszpańska muzyka na Solcu. Tryptyk jesienny” - parafia Świętej Trójcy w Warszawie -15 tys. zł;
© „Polska rodziną silna jest - poradnictwo dla małżonków i młodych rodziców” oraz „Dziękczynny koncert symfoniczny na 70-lecie pracy salezjanów w Rumi” - parafia NMP Wspomożenia Wiernych w Rumi (woj. pomorskie) - 7,2 tys. zł;
© „Moja rodzina - moja przyszłość” i „W zdrowym ciele - zdrowy duch” - parafia św. Jadwigi Królowej w Gorlicach (małopolskie) - 11,2 tys. zł;
© „Koncerty monograficzne jednego kompozytora” - parafia św. Andrzeja Boboli w Warszawie - 11 tys. zł;
© „Promyk kulturalny dla seniorów” i „Festyn parafialny o charakterze rodzinnym” - parafia św. Kazimierza w Warszawie - 10 tys. zł;
© „Spotkanie z komputerem” - parafia św. Anny w Kościeszkach (woj. kujawsko-pomorskie) -10 tys. zł;
© „doposażenie świetlicy parafialnej” - parafia św. Bartłomieja w Czernikowie (woj. kujawsko-pomorskie) -10 tys. zł;
© „organizowanie czasu wolnego dla dzieci i młodzieży, poprzez zdobywanie nowych wiadomości i umiejętności” - parafia św. Teresy w Grębocinie (woj. kujawsko-pomorskie) - 10 tys. zł. I tak dalej...
Po dokonanej przez dziennikarzy „FiM” analizie zaledwie 250 z kilku tysięcy pozytywnie każdego roku rozpatrywanych wniosków o przyznanie dotacji, mamy podstawę do takich oto konkluzji:
Pieniądze otrzymywane przez księży i przykościelne organizacje od organów państwa i samorządów lokalnych, najczęściej są przekładane „z kieszeni do kieszeni” (np. wakacje w administrowanym przez Caritas ośrodku, sowicie opłacany prelegent z Akcji Katolickiej, zakupy książkowe w wydawnictwie kościelnym itp.);
Często po prostu nie wiadomo, co się z nimi stało...
Przy kat. Kościele działa 337 wspólnot, organizacji i stowarzyszeń kościelnych, z których co najmniej 25 proc. systematycznie ubiega się (i otrzymuje) dofinansowanie ze środków publicznych, zaś czasem bywa tak, że... na jeden cel pieniądze wypłaca kilka organów (ministerstwo, samorząd wojewódzki lub powiatowy, gmina, a nawet Rada Osiedla);
Coroczna, łączna kwota dotacji przypadkowych kształtuje się (w skali kraju) na poziomie 20 mln zł.
3. Daniny spółek skarbu państwa oraz przedsiębiorstw i osób prywatnych
Stanowią one znaczącą pozycję w budżecie polskiego kat. Kościoła. Przykładowo w 2006 r.:
© KGHM Polska Miedź ofiarował w sumie 85 tys. zł na rzecz parafii Zwiastowania NMP w Mirsku, Wniebowzięcia NMP w Głogowie, kościoła w Górze Iglicznej oraz Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Diecezji Legnickiej. W latach wcześniejszych państwowy KGHM wsparł instytucje kat. Kościoła kwotą 8,4 mln zł!
© PKN Orlen ofiarował 500 tys. zł płockim benedyktynom i zagwarantował wsparcie (kwotą bliżej nieokreśloną) parafii św. Maksymiliana Kolbego w Płocku.
Ministerstwo Finansów twierdzi, że nie dysponuje danymi pozwalającymi określić wysokość darowizn przekazanych przez podatników na cele kultu religijnego czy też na działalność charytatywno-opiekuńczą kat. Kościoła. Przypomnijmy więc, że w 2002 r. ujawniliśmy poufne tegoż ministerstwa dokumenty („Informacja dotycząca rozliczenia podatku dochodowego od osób prawnych” i „Skutki odliczeń i ulg w podatku dochodowym od osób fizycznych”), z których czarno na białym wynikało, że rozmaite polskie firmy (a także zagraniczne działające w Polsce) i osoby prywatne przekazały w 2002 r. Kościołowi około 342 mln zł. Według naszych danych, również w latach następnych ten proceder kwitł, a nawet się rozwinął.
© © ©
IV. Grunty rolne i inne nieruchomości:
1. Państwo uczyniło Kościół największym prywatnym posiadaczem ziemskim
Parafie i kurie biskupie obdarowywane są nieruchomościami m.in. na mocy:
„Ustawy z 17 maja 1989 r. o stosunku państwa do Kościoła katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej”, która powiada, że parafiom z tzw. Ziem Zachodnich i Północnych państwo może sprezentować do 15 hektarów gruntów na założenie gospodarstwa rolnego, a tamtejszym biskupstwom, seminariom duchownym i zgromadzeniom zakonnym - do 50 hektarów;
decyzji tzw. Komisji Majątkowej (Rządu i Episkopatu), mającej za zadanie wyrównać Kościołowi (w nieruchomościach) faktyczne i wyimaginowane rachunki krzywd za komunę (do Komisji wpłynęły 3063 roszczenia majątkowe i terytorialne).
„Od 1990 r. do chwili obecnej kościelnym osobom prawnym przekazano nieruchomości o łącznej powierzchni 97 tys. 123 ha. Ponadto kościelno-rządowe komisje regulacyjne zwróciły i przekazały na własność nieruchomości, również rolne, o łącznej powierzchni 57 tys. 633 ha. Wśród tych nieruchomości 701 to nieruchomości zabudowane” - ujawnił Sejmowi w kwietniu 2005 r. Tadeusz Matusiak, ówczesny podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Zauważmy, że owe 165 tys. hektarów, które otrzymamy z prostego dodawania, przy minimalnej stawce (np. łąki) tzw. dopłat bezpośrednich w kwocie 590 zł/ha przekłada się na prawie 100 mln zł.
A gdy gotówka jest pilnie potrzebna, zawsze można zrobić tak, jak uczyniła kuria legnicka, która ledwo ziemię od państwa dostała, wnet „pogoniła” jej cząstkę podstawionemu przez kapitał niemiecki pośrednikowi, inkasując 1,3 mln zł za 331 ha gruntów rolnych.
2. Istniejący stan prawny ułatwia dalszą ekspansję
Stanu nasycenia kat. Kościół watykański jeszcze nie osiągnął, m.in. dlatego, że wykorzystuje do maksimum możliwość bezprzetargowego nabywania nieruchomości stanowiących własność Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego oraz korzystania przy zakupie z bonifikat. W praktyce sprowadza się to do masowego wprost przejmowania nieruchomości. Przejmowania, bo trudno nazwać sprzedażą transakcję, w której Kościół płaci 1-5 proc. wartości gruntów i budynków. Przykładowo:
© Świdnik (lubelskie) - Rada Miasta sprzedała archidiecezji atrakcyjną działkę budowlaną wartą ponad 200 tys. zł z 99-procentową bonifikatą. W mieście (około 40 tys. mieszkańców) działa już 5 parafii;
© Gdańsk - 98 proc. bonifikaty udzielili radni przy sprzedaży działki o powierzchni 16,7 tys. mkw. w Gdańsku-Ujeścisku, parafii św. Teresy Benedykty („na cele kultury, oświaty i zdrowia”);
© Bolesławiec (woj. dolnośląskie) - nieruchomość gruntową (264 mkw.) w samym centrum miasta sprzedano parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy z 99-procentową bonifikatą;
© Kraków - 90-procentową bonifikatę (od kwoty 35 tys. zł) zastosowali radni przy sprzedaży działki na rzecz parafii w Bieńczycach. Grunt był proboszczowi potrzebny, żeby „dokończyć budowę plebanii oraz urządzić drogę procesyjną wokół kościoła”. Parafie Matki Bożej Częstochowskiej na osiedlu Szklane Domy oraz Najświętszej Rodziny w Krakowie-Nowym Bieżanowie otrzymały 98 proc. zniżki. Zakonowi trynitarzy gmina sprzedała za 11,5 tys. zł grunt (273 mkw.) nad zalewem Bagry. Zastosowano 75 proc. bonifikaty, choć mnisi wnioskowali o 50 proc. upustu;
© Oleśnica (woj. dolnośląskie) - trzy działki komunalne o łącznej powierzchni 4,5 tys. mkw. radni sprzedali parafii św. Jana Apostoła „na usługi kultu religijnego”. Bez bonifikaty, ale za to wartość gruntu oszacowano na... 7 tys. zł. Zdaniem specjalistów, w przetargu uzyskano by kilkaset tysięcy złotych. W 38-tysięcznym mieście są dwie parafie, dwa kościoły filialne i trzy kaplice;
© Siedlęcin k. Jeleniej Góry - z 99-procentową bonifikatą kupiła miejscowa parafia („na cele działalności sakralnej”) od Rady Miasta i Gminy Wleń działkę (390 mkw.) w agroturystycznym Strzyżowcu;
© Chełm (woj. lubelskie) - uchwałą Rady Powiatu, parafia św. Kazimierza otrzymała 99 proc. bonifikaty na użytkowanie wieczyste 3 hektarów gruntu oraz na wykupienie znajdujących się na tej działce budynków;
© Lubawa (woj. warmińsko-mazurskie) - proboszcz od św. Jana Chrzciciela miał dom parafialny szacowany na 356 tys. zł, a gmina - budynek po byłej szkole, wyceniony (wraz z półhektarowym boiskiem) na 768 tys. zł. Wielebny wolał tę szkołę, więc zaproponował zamianę. Żeby nie smucić go dopłatą różnicy, radni uchwalili 54 proc. bonifikaty dla oddawanej Kościołowi nieruchomości;
© Niwiska (woj. podkarpackie) - 95 proc. upustu dała Rada Gminy parafii Wniebowzięcia NMP w Ostrowach Tuszowskich na zakup ślicznie położonej - w obszarze chronionego krajobrazu - działki (500 mkw.) w Przyłęku;
© Myszków (woj. śląskie) - za 297 zł nabyła parafia Narodzenia Najświętszej Marii Panny grunt o powierzchni 1015 mkw. (znaczna część wykorzystywana była dotychczas jako parking) na osiedlu Mijaczów;
© Stare Czarnowo (woj. zachodniopomorskie) - parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa gmina sprzedała z 98,5-procentową zniżką 2074 mkw. w atrakcyjnej turystycznie wsi Kołbacz (15 km do centrum Szczecina, zespół klasztorny cystersów, jez. Miedwie);
© Marki (pod Warszawą) - 1409 mkw. przy ul. Ząbkowskiej, sprzedano parafii św. Izydora za 1553,85 zł (99 proc. bonifikaty). U pośredników sprzedaży nieruchomości cena takiej powierzchni oscyluje wokół 200 tys. zł;
© Białystok - w okresie kadencji byłego już prezydenta Ryszarda Tura (wylansowany przez Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe) lokalnym instytucjom kościelnym sprzedano 22 nieruchomości. Wśród nich działkę o powierzchni 5 tys. mkw. (razem z obiektem dawnej szkoły
włókienniczej) za 328,5 tys. zł (65 proc. bonifikaty) oraz działkę z budynkiem, w którym funkcjonują obecnie katolickie szkoły - liceum i gimnazjum (80 proc. upustu);
© Przeworsk (woj. podkarpackie) - parafia Ducha Świętego (jedna z 4 placówek w 15,5-tysięcznym mieście) nabyła od gminy zabudowaną nieruchomość za 283,70 zł (po zastosowaniu 99 proc. zniżki) „na cele działalności sakralnej”.
3. Najbardziej smakowite są dla Kościoła nieruchomości w centrach dużych miast
Spośród szczególnie bulwersujących dokonanych i przyszłych „wchłonięć”, warto wymienić:
© cystersów z Krakowa, którzy dostali od państwa ponad 3 ha najlepszych miejskich gruntów wartych przynajmniej 30 mln zł;
© przekazanie siostrom norbertankom kamienicy w Krakowie, oszacowanej na 1,62 mln zł. Wcześniej wypłacono zakonnicom 2 mln zł w gotówce i sprezentowano cztery działki (dwie zabudowane) o łącznej wartości 4,3 mln zł. Wszystko po to, żeby zrezygnowały dobrowolnie z gruntów przy stadionie Cracovii;
© kuria poznańska domaga się położonego w centrum miasta kompleksu budynków VIII Liceum Ogólnokształcącego. Obiekt wzniósł (w latach 20. ubiegłego wieku) jeden z księży, zaciągając w tym celu kredyt w ówczesnej Radzie Miejskiej i komunalnych bankach. Pieniędzy nie oddał, bo wybuchła wojna...
IV. Zarobki biskupów, proboszczów, wikariuszy:
Ze względu na brak danych zmuszeni jesteśmy pominąć w tym rozdziale dochody funkcjonariuszy Kościoła płynące z setek „biznesów”. Na przykład takich jak:
© zyski giełdowe Archidiecezji Poznańskiej, której Ministerstwo Skarbu przekazało
13
kilkadziesiąt tysięcy akcji (m.in. Okocim SA i Cersanit SA);
© dochody Archidiecezji Katowickiej będącej właścicielem sieci księgarń św. Jacka, spółki Ars Catholica, radia diecezjalnego, agencji reklamowej, firmy wydającej tygodnik „Gość Niedzielny” i miesięcznik „Mały Gość Niedzielny” oraz drukarni;
© „boki” Archidiecezji Krakowskiej, która - oprócz wynajmowanych 5 kamienic - dysponuje na Starówce trzygwiazdkowym hotelem „Wit Stwosz” (w planach kolejne dwa hotele w centrum Krakowa);
© korzyści Archidiecezji Warszawskiej z 50 proc. udziałów w spółce, która za 25 mln dolarów postawiła w centrum Warszawy biurowiec
Roma Office Cen ter (11,7 tys. mkw. powierzchni użytkowej). Kardynał Józef Glemp nie musiał zapłacić za udziały nawet złamanego centa - grunt, który wniósł do spółki, był wystarczająco cenny. Za 15 mln dolarów (już bez żadnych udziałowców i w jeszcze lepszym punkcie Warszawy) archidiecezja wybudowała biurowiec - Centrum Jasna (7 tys. mkw.). Oraz setki, tysiące innych interesów.
Społeczeństwo domyśla się, że kościelne dochody są niebanalne. W 2004 r. Centrum Badania Opinii Społecznej zadało reprezentatywnej próbie ludności pytanie: „JakPan(i) sądzi, ile obecnie, przeciętnie miesięcznie, zarabiają księża, a ile, Pana (i) zdaniem, powinni zarabiać?”. Okazało się, że zdaniem statystycznego obywatela, ksiądz
ŚREDNIE ZAROBKI DUCHOWNYCH NA TLE INNYCH BRANŻ (wtys. złotych)
14
zarabia 5206 zł miesięcznie, a gwoli sprawiedliwości powinien inkasować 2361 zł.
A jak to wygląda w rzeczywistości?
Kard. Glemp deklarował onegdaj, że ma „na pasku” 1000 zł, zaś abp Życiński zapewnia, iż w ogóle nie pobiera z kurii pensji. Wierzymy w to bez zastrzeżeń, bowiem dysponując darmowym zakwaterowaniem, samochodem służbowym, wiktem oraz opierunkiem, przeciętnemu biskupowi wystarczą „do pierwszego”:
© 2 czy 3 wizytacje duszpasterskie (proboszcz najbiedniejszej nawet parafii daje szefowi zwyczajową „kopertę” zawierającą minimum 2 tys. zł);
© jedno bierzmowanie (co najmniej 1000 zł);
© 2 lub 3 „pokropki” (po 2 tys. zł i więcej).
Uwzględniając inne przychody - np. wykłady, publikacje, drobne, a powszechne „wziątki” od szeregowych księży, pragnących zdobyć przychylność hierarchy (500-1000 zł), i wziątki grubsze za tytuł kanonika czy prałata lub skierowanie na bogatsze probostwo (5-50 tys. zł) - można przyjąć, że biskup ordynariusz ma na swoje wydatki około 40 tys. zł miesięcznie, bez sięgania do kurialnej kasy, czego mu nikt nie może zabronić, gdyż jest w diecezji na prawach udzielnego księcia. Biskup pomocniczy wyciąga mniej więcej połowę tej kwoty, czyli 20 tysięcy.
W zarobkach proboszczów występuje ogromna rozpiętość, zależna przede wszystkim od regionu, w jakim położona jest parafia oraz od liczebności wiernych. Według badań przeprowadzonych w 2002 r. przez Katolicką Agencję Informacyjną, statystycznemu proboszczowi 10-tysięcznej parafii miejskiej - po opłaceniu wszelkich świadczeń i wynagrodzeń pracowniczych - pozostawało „na czysto” 5564 zł. Wobec wyliczonej przez nas średniej rocznych przychodów (100 tys. zł, czyli około 8,3 tys. zł miesięcznie), nie popełnimy zapewne większego błędu, przyjmując, iż w roku 2006 pensja takiego proboszcza oscylowała wokół 7 tys. zł. Przeciętny wikary 10-tysięcznej parafii miejskiej zarabiał w 2002 r. - według KAI - 3150 zł. Analogiczne do powyższego rozumowanie prowadzi do wniosku, że obecnie ksiądz taki pobiera co miesiąc 4-4,5 tys. zł.
Zarobki proboszcza średniej (1,5 tys. wiernych), jednoosobowej parafii wiejskiej KAI wzięła z powietrza, szacując je na 2100 zł. Owszem, znane nam są pojedyncze przypadki takich uposażeń, ale - według przeprowadzonego przez „FiM” sondażu - kwota 4 do 5 tys. zł najlepiej obrazuje miesięczne uposażenie duchownego rezydującego na wsi. © © ©
Kościół nie sporządza remanentu wpływającej doń kasy. Pomóżmy im zatem, sumując najważniejsze pozycje przedstawionego zestawienia, czyli: 3 mld zł (wierni), 650 mln zł (katecheci), 27 mln zł (kapelani), 172 mln zł (szkolnictwo wyższe), 96 mln zł (Fundusz Kościelny), 40 mln zł (Świątynia Opatrzności), ok. 345 mln zł (darowizny), 20 mln zł (dotacje samorządowe), 63 mln zł (konserwacja obiektów sakralnych), 100 mln zł (dopłaty bezpośrednie). Wychodzi ponad 4,5 miliarda złotych.
Z majątku trwałego uwzględnijmy jedynie wartość pozyskanych od państwa 165 tys. ha gruntów, czyli ok. 650 mln zł, licząc po najtańszych rynkowych cenach. Dodajmy, że większość naszych danych pochodzi sprzed kilku lat, a szacuje się, że tylko w ciągu ostatniego roku nieruchomości (ziemia, budynki) zdrożały o około 30 procent!
Summa summarum? Ot, drobne 5 miliardów złotych z długim „ogonkiem”...
Co można by za to kupić?
Na przykład życie ponad 16 tysięcy polskich dzieci chorych na nowotwory złośliwe kości (koszt leczenia wynosi ok. 30 tys. zł). Albo prawie normalne życie dziesięciu tysięcy maluchów cierpiących na dysplazję - chorobę genetyczną objawiającą się karłowatością, zdeformowanymi kręgosłupami, stawami i kończynami (roczny koszt kuracji wynosi ok. 50 tys. zł, ale żeby przyniosła efekty, należy ją stosować przez 10 lat). Za te 5 miliardów można by przez wiele lat kupować
wyprawki szkolne dla wszystkich ubogich uczniów (w 2007 roku państwo wydało na nie 300 mln zł); znacząco podnieść płace np. wszystkich nauczycieli i pielęgniarek; potroić dotacje na badania naukowe lub wypłacić każdemu Polakowi prawie stówę do ręki!
© © ©
„To za sprawą mediów finanse Kościoła stały się swego rodzaju mitem. Kościół w Polsce posiada to, co otrzyma od swoich wiernych w postaci ofiar, i zasadniczo nic więcej (...). Skarbem Kościoła są ubodzy, chorzy i potrzebujący. Nie można o tym nigdy zapomnieć,
KOŚCIELNE DOCHODY (w min złotych)
16
bo byłoby to sprzeniewierzeniem się samej istocie nauki Jezusa (...). Ponieważ Kościół w Polsce nie prowadzi na szerszą skalę działalności gospodarczej i został przez państwo (komunistyczne - dop. „FiM”) pozbawiony w znacznej mierze swojego majątku, część działań, które
stanowią o jego specyfice, powinna być także finansowana przez państwo” - twierdzi ordynariusz tarnowski bp Wiktor Skworc, przewodniczący Rady Ekonomicznej Konferencji Episkopatu Polski. ANNA TARCZYŃSKA
Fot. Autor