Ksawery Knotz OFMCap
Prawo stopniowości dające nadzieję
Autorzy Familiaris consortio a po niej Vademecum dla spowiedników, pomimo możliwych błędnych interpretacji, nie boją się wprowadzić w obieg życia Kościoła, w kontekście rozpatrywania problemów natury seksualnej, myślenia o człowieku stopniowo dojrzewającym do wypełnienia Bożych przykazań, a więc człowieku, który będąc na pewnym etapie rozwoju nie umie sobie jeszcze poradzić ze swoją seksualnością i z tego powodu ulega grzechowi. Prawda o ludzkim dojrzewaniu, rozumiana w duchu Ewangelii, tak naprawdę chroni katolickich małżonków, którzy chcą szczerze zachowywać naukę Kościoła, przed zwątpieniem w jej słuszność, szczególnie wtedy, gdy w praktyce ich codziennego życia ze swoją seksualnością nie dają sobie radę. Będzie ona zawsze dobrze zrozumiana, gdy małżonkowie stwierdzając swoją aktualną niemoc do współżycia seksualnego zgodnego naturalnym cyklem kobiety nie zaniechają wysiłków przezwyciężania tej sytuacji i tym samym będą starali się jak najszybciej powrócić do zachowania prawa moralnego. „Nie mogą [...] patrzeć na prawo tylko jako na czysty ideał osiągalny w przyszłości, lecz powinni traktować je jako nakaz Chrystusa do wytrwałego przezwyciężania trudności” (FC, 34). Gdy w życiu katolickiego małżeństwa pojawi się sytuacja, że pod wpływem lęków albo trudności życiowych ulegną pokusie i sięgną po antykoncepcję, to przed nim stoi zawsze i niezmiennie kolejny wybór — powrót do życia zgodnego z naturalnym cyklem płodności i niepłodności.
Zakończę cytatem z vademecum bardzo pomocnym kapłanom: „Małżonkowie chrześcijańscy są świadkami miłości Boga w świecie. Powinni zatem być przekonani, przy pomocy wiary a nawet wbrew doświadczanej słabości ludzkiej, że jest możliwe, z pomocą łaski Bożej, zachować wolę Boga w życiu małżeńskim. Jest czymś niezbędnym częste i wytrwałe uciekanie się do modlitwy, do Eucharystii i do sakramentu Pojednania, by osiągnąć panowanie nad sobą”. My, kapłani, możemy pomóc im poprzez sakrament pojednania w rozwoju cnoty czystości małżeńskiej. Nam też, podobnie jak małżonkom, potrzebne jest przekonanie, że z pomocą wiary, wbrew doświadczanej słabości jest możliwe wierne wypełnianie woli Bożej. Małżonkowie zmagający się ze swoją słabością, aby być wiernymi woli Bożej są dla nas nie tylko grzesznymi penitentami, ale i świadkami miłości Boga w świecie. Takie spojrzenie pomoże nam z miłością i z szacunkiem podchodzić do nich w konfesjonale.
opr. aw/aw