rosół magiczny na rozgrzanie
Rosół jest prawdziwie magiczny - cudownie rozgrzewa, jest pikantny, bardzo esencjonalny, smaczny i uzależnia. Po prostu genialnie smakuje z delikatnymi grzybami shitake. Niewiele ma wspólnego z "niedzielnym domowym rosołem", to wręcz rosół leczniczy. Gotujcie magiczny rosół raz w tygodniu i pijcie codziennie po kubku na rozgrzanie, przepędzenie słoty i tego chłodu, który jesienią wdziera się w kości, mięśnie i stawy. Jest MAGIA!
proporcje na ok 10 litrowy gar lub spory wolnowar ok 5,7-6l
wg. Cillibite |
wg Klaudyny Hebdy |
ok 2 kilogramowy ekologiczny kurczak / kogut / kapłon / wiejska kura / perliczka 10 ziaren czarnego pieprzu 6 ziaren ziela angielskiego liść laurowy 5 goździków 1 duża cebula w łuskach 2 marchewki
1 pietruszka kilka gałązek świeżego lubczyku
kilka gałązek natki pietruszki
1/4 główki włoskiej kapusty |
dobra porcja rosołowa, najlepiej stara kura, oskubana i bez wnętrzności (tak wiecie, gwoli porządku) 6-10 litrów wody, najlepiej miękkiej, w zależności od tego jak duży macie garnek garść suszonych grzybów shiitake (w większym supermarkecie każdym, tak z 5 minimum). To jest ważny składnik. 3-5 suszonych śliwek, najlepiej suski. Te mocno wędzone nie każdy lubi i są bardziej „dymne” niż „kwaskowate” chilli tyle ile chcemy (ja daję około 1/2 habanero na początek, ale ona ma różną ostrość). To jest ważny składnik. 1 łyżeczka ziela angielskiego 5-7 ziarenek czarnego pieprzu 2-3 listki laurowe łyżeczka owoców goji, jeśli macie 2-3 łyżki sosu rybnego, jeśli macie włoszczyzna czyli co tam macie pod ręką: ja miałam kawałek pora, 2-3 marchewki, trochę kapusty. Dacie sobie radę:)
|
Do sporego garnka (lub wolnowaru) włóż pokrojonego na kawałki kurczaka, czy kurę. Cebuli nie obieraj, ale przekrój w poprzek na pół, nadziej obie połówki na widelce i opal nad płomieniem (lub przypal na suchej patelni). Natkę pietruszki, kolendrę i lubczyk zawiń w rulon z jednej warstwy pora, obwiąż sznurkiem i włóż do garnka. Dodaj wyszorowane warzywa, k, pustę przypaloną cebulę, całe ząbki czosnku, rozkrojoną wzdłuż papryczkę, umyty imbir, śliwki, skórki jabłek, grzyby i wszystkie przyprawy plus sos rybny. Zalej zimną wodą (w dużym garnku ok 7 litrów, w wolnowarze tyle, ile się zmieści), wsyp 2 łyżeczki soli, wstaw na niewielki ogień i zagotuj. Po zagotowaniu zmniejsz płomień i pozwól rosołowi ledwie pyrkotać na najmniejszym płomieniu. Tak gotować się powinien ok 6 godzin, aż mięso będzie zupełnie miękkie, a spora część płynu odparuje. W międzyczasie odszumuj wywar kilkukrotnie, a potem przelej całość przez sito. Wystudź rosół i zdejmij z wierzchu tłuszcz. Ponownie przecedź przez gęste sito. Obierz mięso z kości i zachowaj do innych potraw (paszteciki, na pasztet albo po prostu do makaronu). Grzyby posiekaj w paseczki i zachowaj. Warzywa się wygotowały i smak oddały wywarowi, zatem niewiele z nich będzie pożytku. Gdy rosół już jest odcedzony, sprawdzam, czy nie trzeba go doprawić solą (ale ja raczej mało solę), wkładam do niego posiekane w paseczki grzyby, doprawiam płatkami chilli i świeżą natką.
W wolnowarze rosół gotuję przez 15 godzin w pozycji HIGH - po ok 3 godzinach odszumowuję wywar, po 10 godzinach wyjmuję całe mięso i warzywa (zachowując grzyby i resztę jw) i odparowuję rosół w uchylonym wolnowarze przez kolejne 4-5 godzin.
3 godziny - pod przykryciem i odszumować
7 godzin - pod przykryciem i odcedzić
4-5 godzin - redukowanie wywaru
Ten rosół nie musi być klarowny, jest do picia prosto z kubka, bez makaronu, czy innych dodatków. Podawaj w kubku, doprawiony płatkami chilli i świeżą natką lub kolendrą. Jest MAGIA!