Adam Mickiewicz: Grażyna. Powieść litewska. Oprac. Zdzisław Libera. Warszawa 1976.
ADAM MICKIEWICZ GRAŻYNA. POWIEŚĆ LITEWSKA, wstęp Józef Tretiak
MICKIEWICZ W CZASIE PISANIA GRAŻYNY
- na uniw. w Wilnie (1819-20), potem jako nauczyciel w Kownie
początkowo nie czuł się wyjątkowy, godził się z rolą pedagoga
pisanie było dodatkiem (powstały: Hymn do N. Panny, Oda do młodości, Romantyczność, Żeglarz)
w 1821 postanowił zająć się gł. pisarstwem (w ciągu 1,5 roku napisał Dziady i Grażynę, przeplatając pracę nad nimi)
- w grudniu 1822 r. skończył Grażynę, uważał ją za nieudaną, „klepaną”, a jednak ją skończył
bał się, że jego tomik Poezji będzie źle przyjęty przez starszyznę, a uznanie starszyzny było mu potrzebne, by wyjechać za granicę
eposy bohaterskie uważano za rodzaj górujący nad innymi
w 1818 r. Dyzma Bończa Tomaszewski wydał Jagiellonidę, a 19-letni Mickiewicz napisał krytyczną recenzję, otrzymał anonimową odp., że łatwiej jest ganić, niż napisać samemu
TEMAT GRAŻYNY
- Nowogrodzki książę Litawor, podniecony zawiścią i nieufnością, zawiera przymierze z Krzyżakami przeciw własnym rodakom i naczelnemu księciu Litwy, Witołdowi; plan ujawnia się dopiero, gdy Krzyżacy są już pod jego zamkiem; żona księcia odprawia w jego imieniu posłów i pobudza tym samym obrażonych Krzyżaków do napadu na Nowogródek; korzystając ze snu męża, ubiera jego zbroję, staje na czele wojska i uderza na gotujących się do napadu wrogów; Litwini zwyciężają, ale Grażyna ginie, Litawor rzuca się na jej stos pogrzebowy i ginie w płomieniach
- temat jest zupełnie fantastyczny
IDEA GRAŻYNY
- poświęcenie się orężne kobiety w obronie ojczyzny, kiedy mąż gotów związać się z wrogami
Niewiasta z wdzięków, a bohater z ducha
Grażyna czyli piękna księżna
- piękno + rozum u Mickiewicza: Żywila, Świteź
- wzór: Wanda, Kamilla z Eneidy, Klorynda z Jerozolimy Tassa, Emini w Jagiellonidzie
- Grażyna jest jednak inna od tych amazonek:
ma mężne serce, ale nie potrafi nacierać w ataku i posługiwać się bronią
przypasała miecz w prawej strony
PIERWIASTEK HISTORYCZNY W GRAŻYNIE
Zmiana planu
- początkowo Mickiewicz chciał osadzić akcję w jakimś wydarzeniu historycznym
Grażyna miała nazywać się Karyna, a Litawor - Korybut (postać hist.), Witołd - Kiejstut
tytuł miał brzmieć: Korybut, książę Nowogródka, poema z dziejów litewskich
- powody wyboru Nowogródka:
chciał uświetnić miasto rodzinne
fantazjując, lubił mieć jakieś oparcie w rzeczywistości
Nowogródek, w którym panował Korybut nie leżał nad Niemnem, ale za Dnieprem, o był Nowogródek Siewierski (akcja natomiast dzieje się wyraźnie na Litwie), więc poeta poświęcił historyczność, ratując swój rodzinny Nowogródek, a imię bohatera wziął od przydomka Chreptowiczów, właścicieli Szczors, gdzie w bibliotece pisał poemat
- imię bohaterki zmienił dopiero pod koniec pisania (Karyna - lit. waleczna), by pokreślić jej kobiecość i duchowe męstwo
początkowo bohaterka od razu miała napaść na Krzyżaków, ale to wyglądałoby jak zdrada, więc wprowadził sceny zdenerwowania Krzyżaków, by wyprawa Grażyny była obronna
- Kiejstut zmienił się w Witołda dopiero w druku
historyczny Korybut z Kiejstutem walczył w 1381 r., z Witołdem w 1393
gdyby wybrał Witołda, musiałby usunąć naleciałości pogańskie, np. palenie ciała
kiedy zmienił poemat historyczny na powieść fantastyczną, mógł już wprowadzić imię Witołda, tym bardziej, że charakterystyka bardziej mu odpowiadała
Stryjkowski a Mickiewicz
- Stryjkowski dostarczył materiału do starolit. tła historycznego, powiedział Mickiewiczowie, że jego rodzina ma książęce korzenie w rodach litewskich
Dowmantowi Hurdowicowi Witołd zabrał dzierżawy, a jego potomkami byli m.in. Miczkiewici, Dowmant umarł ze zgryzoty
Adaś miał wysoko rozwinięty kult przodków, nawet chrzcielne drugie imię Bernard zmienił na Napoleon
z Dowmanta przejął dla Litwora również poczucie krzywdy i gwałtowny temperament
STRONA ARTYSTYCZNA
Krzyżowanie się wpływów
- wpływ klasyczny
trzeźwa przedmiotowość przedstawienia
usunięcie osobistych uczuć poety
długie mowy retoryczne
poważny, uroczysty tok wiersza
zaokrąglone porównania
(nieliczne) wyrażenia z klasycznych epopei (np. Lecz któryż z bogów siłę w nim osłabił?, Już różane włosy zorza na wschodnim roztacza obłoku)
brak wpływu nadziemskich potęg, złym duchem są tylko zawiść i nieufność Litwora
- powieść poetycka Byrona i Scotta
światło ześrodkowane na kilku osobach, reszta ginie w cieniu
wojsko zlewa się w jedną masę
brak dużego opisu narad i gromadzenia się wojsk przed bitwą
malowniczy i tajemniczy koloryt
prawie w całym poemacie panuje mrok nocny (Litawor przytłumia lampę, gdy nie chce, by sługa odgadł jego tajemnice z twarzy)
na pocz. poeta przywołuje widok nocy księżycowej, zamiast wezwać Muzę do pomocy
nie ujął wszystkich wierszy w strofy niejasność jak w wątku powieściowym
Budowa powieści
- cz. I: przybycie posłów i domaganie się wpuszczenia
- cz. II: ekspozycja zamiarów Litawora, ścieranie się Litawora z Rymwidem
- cz. III: daremne starania Grażyny o powstrzymanie księcia od przymierza z Krzyżakami i jej działanie na własną rękę
- cz. IV: bitwa do ranienia Grażyny
- cz. V: pogrzeb, wyznanie winy księcia i jego śmierć (balladowe zakończenie)
- nie jest to skończone arcydzieło, ale raczej szkic
niejasność, częściowo wyjaśniona w Epilogu Wydawcy
dziwne jest, że Grażyna, która była prawdziwą drugą połową Litawora, została przez niego cierpko odprawiona, mimo że błagała go na kolanach
Litawor nie przyjmuje posłów przybyłych nocą, wydaje rozkaz, by na rano zebrać oddziały, a sam rozmawia z Rymwidem, zapominając o posłach zupełnie
zbyt wielkie ściśnienie wypadków na zbyt małej przestrzeni czasu (jedna noc)
Charakterystyka głównych postaci
- Litawor
Achilles litewski - niepohamowany w gniewie, nienawistny do potężniejszego od siebie władcy, co wyraża czynami
drzemią w nim szlachetne popędy, które każą mu żałować złych czynów
- Rymwid
wcielony instynkt litewskiego sumienia
wierny panu, ale i ojczystym tradycjom
rozważny i doświadczony
- Grażyna
wstręt do walki bratobójczej Rymwid
brak doświadczenia i przezorności Litawor
największa siła poświęcenia, o którym sama nigdy nie mówi
kobieca, co nie ujawnia się w uległości wobec męża, ale w działaniu bez obmyślonego planu, w słabości fizycznej
czuła przewagę moralną nad mężem, co kryła, bo potrafiła nad sobą panować; początkowo jest zdziwiona, że Rymwid do niej przychodzi po pomoc, dopiero w imię ojczyzny decyduje się działać
nie uchyla się od ciężaru odpowiedzialności, jaki na nią spadł, pokazuje siłę woli ludzkiej, o której mówi potem Duch w prologu do Dziadów cz. III, odsuwa wtedy od siebie wszystkich, nawet Rymwida zaczyna traktować jak podwładnego, a nie przyjaciela
Język poetycki i wiersz Grażyny
- 11-zgł. (zamiast 13) w poemacie rycerskim
- język prosty i żywy, a zarazem malowniczy
STYL UTWORU
Styl Grażyny w rozumieniu samego poety
- stanowisko estetyczne poety na podstawie O poezji romantycznej i O poemacie „Zofiówka”
każda epoka ma nowy styl
potępiał styl francuski (dworskość, zbytnie dążenie do elegancji i poprawności)
dopuszczał naśladowanie stylu klasycznego (równowaga uczucia, fantazji, harmonia treści i formy), np. u Kochanowskiego i Trembeckiego
próbował stylu czysto romantycznego (średniowieczny, przewaga uczucia i fantazji), np. w balladach
najlepiej jest zaś stworzyć własny styl, w Grażynie chciał połączyć klasyczną formę z romantyczną treścią
- Homer jako wzór: Litawor~Achilles, porównania, wyrażenia: trzoda srebrnoruna, koń jelenionogi
- Kochanowski: Odprawa posłów..., jędrna mowa
- Jerozolima Tassa: życie rycerskie, oktawy, język stylizowany na archaiczny (latynizmy: łacińska składnia w j. pol.)
- dramatyczność Dziadów i Szekspira: punkt kulminacyjny-decyzja Gr. przygotowana starannie
- klasyczna proporcja: przemówienia R. i L. w cz.1
- nowość: oparcie się o tradycję narodową (zachodnie pieśni rycerskie były pobudką)
Styl poematu wobec oceny dzisiejszej
- style nie są zharmonizowane
- przeważa retoryka: zbyt dużo figur retor. i formy obrazowej, homeryckie zabiegi stylistyczne, które w efekcie dają wrażenie sztuczności
- wiersz jest niedbały, zbliżony do prozy: by odejść od fr. czystej formy, Gr. miała być utworem epickim
Grażyna - streszczenie
Powieść rozpoczyna się opisem „zapadającego w sen” zamku nowogródzkiego. Jednak spokój ten zakłóca pojawienie się u bram zamku trzech zbrojnych rycerzy krzyżackich, żądających natychmiastowego widzenia z księciem Litaworem.
Następnie narrator ukazuje wnętrze komnaty władcy, a w niej samego Litawora, który mimo zmęczenia i późnej pory nie śpi jeszcze, lecz nad czymś rozmyśla. Jednak nikt ze służby, nie zważając na prośby i groźby krzyżackie, nie ośmiela się niepokoić księcia. Zdezorientowani poddani postanawiają obudzić [b]Rymwida[/b] - prawą rękę władcy. Po zapoznaniu się z faktami udaje się on na rozmowę z Litaworem.
Doradca oznajmia księciu przybycie posłów zakonnych. Wiadomość ta wyraźnie wprowadza nerwowość w zachowaniu Litawora. Stara się on jednak ukryć ten fakt (np. niby niechcący gasi lampę, aby nie ukazać emocji odmalowanych na twarzy) i z udawanym spokojem odpowiada Rymwidowi. W wypowiedzi swojej zaczyna od streszczenia historii sporu, jaki prowadzi o Lidę z Witołdem - władcą litewskim. Sporne tereny są prawną własnością Litawora, gdyż wniosła je w posagu jego żona Grażyna. Tymczasem Witołd nie chce oddać tych terenów. Po takim wstępie książę wyjawia plan zbrojnej napaści w celu siłowego odbicia należących do niego ziem. Przygotowania do wyprawy zleca właśnie Rymwidowi. Mają być one poczynione bardzo szybko, tak, żeby nad ranem wszystko było gotowe.
Litawor skończywszy przemawiać oczekuje odejścia Rymwida. Wierny sługa jednak najpierw chwilę milczy, a następnie w przypływie uczuć patriotycznych decyduje się przemówić, starając się mocą swojego autorytetu wpłynąć na zmianę decyzji księcia. Wskazuje na niebezpieczeństwa takiego przedsięwzięcia, m.in. możliwość okrzyknięcia Litawora agresorem i ciemiężycielem przez mieszkańców Lidy. Sugeruje, że inaczej należałoby postąpić, tzn. że inaczej postępowali poprzedni władcy - odwołuje się tym samym do tradycji. Radzi najpierw spróbować zjednać sobie lud i starszyznę lidzką i dochodzić swych praw bez użycia miecza.
Nieco zdenerwowany już książę odpowiada, że podjął taką decyzję, gdyż dowiedział się o wojennych przygotowaniach, jakie czyni Witołd. Informuje sługę także, że zawarł umowę z Krzyżakami, którzy w zamian za zdobycze terytorialne mają mu pomóc w walce. Zaskoczony tymi wieściami Rymwid otwarcie i ostro krytykuje bratanie się z Krzyżakami - śmiertelnymi wrogami Litwy. Następnie przywołuje fakty z historii potwierdzające jego słowa, np. agresję Niemiec na Litwę. Zupełnie już zirytowany władca przerywa mu i wskazuje, że to sam Witołd niejako zmusza go do podjęcia takiej decyzji, nie chcąc oddać mu w panowanie Lidy. Próbuje mu w zamian darować kawałek jałowej ziemi. W tym momencie Litawor zwraca uwagę, że takie podejście cechuje całe postępowanie Witołda - zabiera on dla siebie to, co najlepsze, bogacąc się na trudach całej ludności litewskiej. W tym kontekście młody władca żali się także na swój los: od lat najmłodszych walczy dla Witołda, a nie ma z tego ani bogactw, ani sławy, gdyż wszystko przypisuje sobie Witołd. Litawor nie zazdrości mu jednak, ale jedynie zaznacza, że nie pozwoli się wykorzystywać i odbierze to, co mu się prawnie należy. Uznając rozmowę z skończoną odprawia Rymwida z rozkazami zbrojenia się, a sam układa się do snu. Zrozpaczony sługa wykonuje pańską wolę, ale wydawszy polecenia jednocześnie udaje się po pomoc do księżnej Grażyny. Nim rozpocznie się rozmowa narrator daje wstępną charakterystykę księżnej, m.in. pada stwierdzenie, że jest podobnego wzrostu, co Litawor, przez co często jest z nim mylona, gdy jeździ konno. Wiadomość ta okaże się znamienna dla dalszego rozwoju akcji. Z ważnych wiadomości dowiadujemy się także tego, że księżna odznacza się wielkimi przymiotami ducha i niezwykłą mądrością, co pozwala jej dość często wpływać na decyzje księcia. Mając to na uwadze u niej właśnie szuka Rymwid poparcia. Opowiada jej o zamiarach Litawora. Wiadomość ta bardzo wstrząsa Grażyną. Postanawia czym prędzej udać się na rozmowę z mężem, aby odwieźć go od tej decyzji.
Następnie widzimy scenę przedstawiającą rozmowę Grażyny z Litaworem, której treści narrator jednak nie ujawnia, uciekając się do zabiegu polegającego na przekazaniu tego, co się dzieje „oczyma postaci”, tutaj Rymwida. W związku z tym dowiadujemy się jedynie, że dialog był bardzo ożywiony i zakończył się pośpiesznym opuszczeniem komnaty przez księżną oraz ułożeniem się księcia do snu.
Widząc to Rymwid odchodzi i u bram zamku dostrzega giermka Grażyny odprawiającego przybyłych posłów. Oburzeni takim potraktowaniem i podejrzewający zdradę Krzyżacy odjeżdżają, poprzysięgając zemstę. Początkowo taki obrót spraw poczytuje Rymwid za oczekiwany rezultat rozmowy Grażyny z mężem. Wracając zaczyna się jednak zastanawiać, czy aby księżna nie kazała odprawić Krzyżaków bez zgody Litawora, ufna, że później uda jej się przekonać księcia do tej decyzji. Myśli takie prowokuje fakt, że po rozmowie władca zapadł w głęboki i spokojny sen, a nie zastanawiał się nad konsekwencjami oddalenia posłów.
Gdy Rymwid udaje się do księżnej, aby wyjaśnić tę sprawę nagle pojawia się giermek, który przynosi wiadomość o planowanej napaści Krzyżaków na zamek. Pyta również o plan dalszych działań. Wiadomość ta wywołuje chwilowe zdziwienie na twarzy Grażyny, które za moment przemienia się w przerażenie, kiedy giermek przypomina jej, że to przecież ona kazała odprawić rycerzy zakonnych, co w konsekwencji doprowadziło do napaści na Nowogródek. Księżna szybko jednak odzyskuje zimną krew i w jednej chwili podejmuje bohaterską decyzję - nakazuje przedsięwziąć przygotowania do bitwy, a sama udaje się do Rymwid zdezorientowany ostatnimi wydarzeniami postanawia wyjaśnić wszystko z Litaworem. Kiedy jednak udaje się do jego pokoju, okazuje się, że wódz w pełnym uzbrojeniu wychodzi, aby stanąć na czele wojska i wyruszyć na spotkanie rycerstwu krzyżackiemu. Sługa dostrzega niepewność ruchów, osłabienie i dziwne roztargnienie swego pana (np. przypina on szablę „po kobiecemu” do prawego boku), ale przypisuje to zdenerwowaniu i zmęczeniu.
Następnie narrator przenosi nas na pola i lasy nowogródczyzny, gdzie za chwilę rozegra się bitwa. Gdy zza wzgórz nadciągają oddziały krzyżackie Litawor rzuca się do walki, nie udzielając rycerzom wskazówek taktycznych. W tej funkcji zastąpić musi księcia Rymwid. Po szybkim wydaniu rozkazów rozpoczyna się walka. Litwini dostrzegają męstwo, odwagę i zawziętość Litawora, dziwi ich jednak jego osłabienie. Tymczasem bitwa się przedłuża - do rana nic nie jest jeszcze rozstrzygnięte. Gdy szala zwycięstwa zaczyna się przechylać na stronę Krzyżaków, nagle przychodzi im z pomocą tajemniczy [b]czarny rycerz[/b]. W tym samym czasie Litawor otoczony przez Krzyżaków toczy bój z komturem zakonnym, w którym ostatecznie pada od strzału z działa. Próbujący nieść ratunek Rymwid zaczyna zdejmować zbroję swego pana, ale zostaje poproszony o porzucenie tych działań i zawiezienie do zamku. W tym momencie poznaje on, że nie jest to głos Litawora. Spełnia jednak wolę rycerza.
Wkrótce bitwa się kończy i do zamku przybywają także pozostali walczący. Brak jednak wśród nich radości i dumy ze zwycięstwa, gdyż wszystkich zajmuje myśl, czy książę przeżyje postrzał. Niestety następnego dnia zebranemu tłumowi ukazuje się kondukt żałobny. Brak określonych elementów charakterystycznych dla pogańskiego obrzędu pochówku władców litewskich, np. giermka idącego za zwłokami (wciąż w pełnej zbroi z zamkniętą przyłbicą pana) budzi zdziwienie wśród ludu. W momencie przygotowywania stosu do spalenia ciała pojawia się ów czarny rycerz, który poprzedniego dnia pomógł Litwinom w boju. Kiedy ujawnia on swoją tożsamość okazuje się, że jest to Litawor. Zaskoczenie tłumu przeradza się szybo w radość z faktu, że widzą władcę całego i zdrowego. On tymczasem wyjaśnia zgromadzonym, że na stosie płoną zwłoki księżnej Grażyny, która ze swojego życia złożyła ofiarę dla ojczyzny. Następnie w geście rozpaczy rzuca się w płomienie i ginie wraz z żoną. Na tym kończy się właściwy tekst utworu. Mickiewicz dołączył jednak jeszcze tzw. [b][i]Epilog wydawcy[/b][/i], w którym wyjaśnia luki fabularne. Ta część utworu spełnia także funkcję uautentycznienia przedstawionej historii, przy jednoczesnym wskazaniu na jej subiektywizm. Narracja prowadzona jest tu bowiem z perspektywy wydawcy, który przekazuje historię o Grażynie spisaną przez jego przyjaciela oraz uzupełnia ją o relację giermka. Z owej relacji dowiadujemy się, w jak sposób Grażyna znalazła się na placu boju. Potwierdza się domysł Rymwida, że księżna samowolnie oddaliła posłów. Gdy okazało się, że urażeni Krzyżacy gotują się do ataku szybko podjęła decyzję i nie budząc męża, ubrawszy jego zbroję, postanowiła stanąć na czele oddziałów litewskich. Giermek wyjaśnia również, co działo się w zamku, po przywiezieniu rannej Grażyny. Księżna rzuciwszy się do stóp męża prosiła o wybaczenie tej pierwszej, ale jedynej zdrady, po czym skonała.
Utwór kończy się znamiennym dla wymowy całego dzieła stwierdzeniem, że historia Grażyny jeszcze zanim została spisana, istniała w świadomości ludu litewskiego tak głęboko i mocno, że:
[c]„pole bitwy zwą polem Litewki”[/c]
Do tekstu powieści dołączone są również tzw. [b]przypisy historyczne[/b], objaśniające niektóre z wymienionych w powieści miejsc, postaci, zdarzeń. Spisane ręką samego Mickiewicza poszerzają nie tyle kontekst historyczny, co obyczajowy czy obrzędowy. Pozwalają także silniej podkreślić obecne w samym tekście właściwym utworu niektóre mechanizmy władające historią czy państwem, np. dają historyczną motywację dla nienawiści Litwinów do Krzyżaków pokazując, że taki stosunek do rycerzy zakonnych był wówczas powszechny.
Czas i miejsce akcji
Akcja powieści rozgrywa się na Litwie w okolicach Nowogródka. Jak wyjaśnia sam autor w dołączonych do tekstu tzw. przypisach historycznych jest to „starożytne miasto na Litwie.” Informacja ta jest dość istotna, gdyż Mickiewicz stara się dopasować realia przestrzenne do czasowych. Te zaś możemy określić biorąc pod uwagę postać Witołda - historycznego władcy litewskiego, panującego w latach 1392 - 1430.
W przybliżeniu czas akcji można datować na ostatnie dziesięciolecie XIV w. Dlatego też wydarzenia mogły rozgrywać się jedynie w miejscowości mającej długą, bo sięgającą średniowiecza, historię.
Charakterystyka Grażyny
[c]„Niewiasta z wdzięków, a bohater z ducha”[/c] - te słowa Litawora można uznać za najkrótszą charakterystykę Grażyny. W dalszych partiach utworu Mickiewicz ją pogłębia, szczególnie mocno skupiając się na przymiotach duchowych bohaterki. O stworzeniu takiego heroicznego wzorca kobiety-bohatera myślał Mickiewicz już wcześniej. Jako pierwowzory postaci księżnej wskazują badacze bohaterkę ballady [i]Świteź[/i] oraz bohaterkę opowiastki [i]Żywilla. [/i]
W momencie pojawienia się Grażyny w utworze dokonuje narrator wstępnej prezentacji jej osoby. W opisie wyglądu wskazuje się przede wszystkim na te cechy, które wiążą się z dalszym rozwojem akcji. Podkreśla się wprawdzie niezwykłą piękność księżnej, ale bez pogłębienia szczegółów. O niezwykłej urodzie świadczyć ma chociażby samo imię, którego brzmienie i etymologia są wytworami wyobraźni artystycznej Mickiewicza:
[c]„Zwana Grażyną, czyli piękną księżną;”[/c]
Poza tym o bohaterce dowiadujemy się bardzo niewiele. Jedyna informacja o pochodzeniu i przeszłości Grażyny to stwierdzenie, że jest ona córką dziedzica Lidy. Zasadność podania tego faktu dostrzegalna jest z punktu widzenia rozwoju wydarzeń, gdyż stanowi motywację sporu między Litaworem a Witoldem. Podobną funkcję spełnia wiadomość o okazałości postaci księżnej, która wzrostem dorównuje mężowi. Fakt ten sprawi, że będzie mogła pozostać nierozpoznana, kiedy w stroju Litawora stanie na czele wojsk.
Cała zresztą charakterystyka tytułowej bohaterki prowokuje do przewidywania przyszłych jej losów. Dlatego też nie dziwi fakt, że Mickiewicz, podawszy schematyczny opis wyglądu księżnej, więcej miejsca poświęca wskazaniu cech jej charakteru, sposobów zachowania się i upodobań. Okazuje się, że jedynie „wdzięki” są w niej niewieście, zaś naturę ma wybitnie „męską”. Z tego też względu nie interesują ją tzw. kobiece zajęcia - od haftowania woli konne wojaże w towarzystwie męża, co z kolei sprawia, że jest wierną towarzyszką Litawora. Stanowi dlań pewną przyjaciółkę zarówno w dobrych, jak i w złych chwilach. Jak pisze sam Mickiewicz:
[c]„Tak zjednoczona zabawą i trudem,
Osłoda smutku, spólinczka wesela,
Nie tylko łoże i serce podziela, [/c]
[c]Lecz myśli jego i władzę nad ludem.”[/c]
Słowa te wskazują także na kolejną, bardzo istotną cechę znamionującą Grażynę - na niezwykłą przenikliwość psychologiczną, która pozwala jej wpływać na decyzje męża, bez jednoczesnego narzucania mu swej woli. Stąd też możemy wnioskować o wyjątkowej mądrości, jaką musi się ona odznaczać. Jest przy tym niezwykle pokorna, gdyż jak wspomina Rymwid:
[c]„Acz innym rzecz ta nie była świadoma,
Bo księżna, wyższa nad żon prostych rzędy,(…)
Owszem, cudzemu pilnie kryła oku,
Z jaką potęgą w sercu męża władnie”[/c]
Przez wwydatnianie takich przymiotów duchowych, jak: mądrość, dobroć (do niej udaje się w potrzebie Rymwid), odwaga i hart ducha, a także równość wobec męża konsekwentnie zmierza Mickiewicz do ukazania „siły duchowej” Grażyny. Tak zaprezentowana postać jest w stanie przeistoczyć się w bohatera. Znamienny jest także sposób, w jaki ta przemiana się dokonuje. Tak opisuje ją sam poeta:
[c]„Biegnę - nie, stójmy - albo, wiem, co zrobię…
Stanęła, milczy, przymkniona powieka,
Czoło pochyłe, w którym się przebija
Jakaś myśl, jeszcze ciemna i daleka,
W niepewnych rysach okaże się, mija,
I znów wschodzi, całą twarz obleka;
Dojrzewa zamiar, staje się wyrokiem,
Już umyśliła, postąpiła krokiem”[/c]
Fragment ten przynosi niezwykle dużo cennych informacji. Przede wszystkim ukazuje odwagę Grażyny - wahanie nad podjęciem decyzji o przeciwdziałaniu agresji krzyżackiej trwa tylko chwilę. W tym czasie zapewne rozważa ona różne możliwości wyjścia z sytuacji, a zdawszy sobie sprawę, że pozostała jej jedna tylko droga, śpiesznie decyduje się na nią wstąpić. Mimo że czytelnik nie wie, jaki plan powstał w umyśle księżnej, słowa: „zamiar staje się wyrokiem” dość jednoznacznie wskazują na niebezpieczeństwo i groźne konsekwencje, jakie wiążą się z podjętymi działaniami. Jak podkreśla większość badaczy, m.in. Maria Janion, Grażyna zostaje bohaterką z konieczności, czy wręcz przez przypadek - przecież zapomina nawet, że to ona kazała odprawić posłów, co stało się przyczyną napaści. Nie jest to jednak wartościowane negatywnie - przeciwnie, podkreśla heroizm księżnej, która do roli bohaterki nie miała czasu się „przygotować”. W tym momencie docieramy do chyba najważniejszej z cech charakteru tytułowej bohaterki, tzn. do jej umiłowania ludu i ojczyzny. Patriotyzm stanowi bowiem jedną z ważniejszych kwestii motywujących akcję utworu. Stanowi on także motywację działań głównej bohaterki. Instynkt, patriotyzm wrodzony, czy jeszcze inaczej patriotyzm instynktowny (termin używany przez Marię Janion) każą jej wziąć odpowiedzialność za losy poddanych. Imperatywem decyzji bohaterki jest więc głęboko zakorzenione w sercu i sumieniu prawo moralne oraz poczucie odpowiedzialności za lud.
Ofiarność i odwaga Grażyny zyskują na wielkości zwłaszcza w kontekście końcowych scen powieści, kiedy okazuje się, że praktycznie nie było dla niej nadziei na zwycięstwo. Heroizm dopełnia się więc w momencie bohaterskiej śmierci. Podkreśleniem wielkości ofiary złożonej przez księżną jest również śmierć Litawora, przez którą składa on - książę - wyrazy najgłębszego szacunku i podziękowania.
Podsumowując warto przytoczyć sąd Aliny Witkowskiej, mówiący o tym, że zarówno Grażyna, jak i Rymwid wprowadzeni zostali do utworu ze względu na racje idei, a nie historii. Jest bowiem dość oczywiste, że myślenie bohaterki, zwłaszcza o sprawach ojczyzny, przynależy do świadomości XIX wieku, nie zaś średniowiecznej. Widać w tym również szczególny stosunek poety do postaci księżnej, którą w końcu uczynił bohaterką tytułową, wysuwając ją tym samym przed inne postaci.
Charakterystyka Litawora
Litawor jest najbardziej „żywą” z postaci nakreślonych przez Mickiewicza w „Grażynie”. Ten młody książę ukazany jest bowiem z różnych perspektyw - zachowanie jego komentowane jest przez narratora, ale także przez innych bohaterów, tzn. przez Grażynę i Rymwida. Jednocześnie jest to postać mocno umotywowana historycznie. Tak skonstruowany bohater jest doskonałym obrazem władcy średniowiecznego. Co na to wpływa?
Przede wszystkim już od początku widzimy, że jest młody, gwałtowny, trochę dziki. Są to postawy całkowicie umotywowane stylem życia, jaki prowadzi. Litawor jest przede wszystkim rycerzem: od najmłodszych lat walczy w szeregach litewskich. Dlatego hardość i porywczość przypisane są mu na stałe. Wie o tym dobrze również książęcy doradca:
[c]„(…) Zna, że książę młody
Namową cudzym mało daje ucha
I nie lubiący w długi brnąć wywody,
Zamiary knuje w głębi swego duch;
A skoro uknuł nie dba o przeszkody
I hamowany tym srożej wybucha”[/c]
Również Grażyna poświadcza upór i zawziętość Litawora:
[c]„To wiem, ze sobie sam radzi roztropnie,
Wiem jeszcze lepiej: co uradzi, dopnie.”[/c]
Znamienny jest fakt, że cechy te, tj. odwaga, hardość, zawziętość, konsekwentne dążenie do postawionego celu nie są jednoznacznie negatywnie nacechowane. Zyskują takie zabarwienie dopiero w odpowiednim kontekście, gdy dowiadujemy się, jak Litawor chce je wykorzystać:
[c]„Wszystko gotowo; tajemnymi drogi,
Jutro, gdy Witołd w zaufaniu zbytniem
Na Lidzie słabe zostawił załogi,
Wpadniem, podpalim, zabierzem i wytniem”[/c]
Dopiero teraz z cech tych wyłania się obraz władcy okrutnego. W innym zaś kontekście ww. cechy byłyby znamionowały doskonałego wodza.
Jednak nie można pozostać tylko przy tej „porywczej” stronie natury Litawora. Tak naprawdę postawa jego jest głęboko tragiczna - zmaga się bowiem z konfliktem, w którym po jednej stronie znajduje się wola panowania, a po drugiej prawa tradycji, ludu. Nie jest książę władcą despotycznym. Dlatego też nie od razu irytuje się w rozmowie Rymwidem, choć przecież mógłby po prostu narzucić mu swoją wolę. Stara się umotywować swoją decyzję. Niestety przynosi to więcej szkody niż pożytku, gdyż przypominając sobie postępowanie Witołda rozsierdza się coraz bardziej, tak że przestaje myśleć trzeźwo. O próbę wyperswadowania mu słuszności podjętej wtedy decyzji pokusić się można dopiero w momencie, kiedy nie jest zdenerwowany. Wiedzą o tym dobrze Rymwid i Grażyna: [c]„Zostawmy, niech czas i cicha uwaga
Rozjaśni myśli, zapały przystudzi;”[/c]
Tak też dzieje się w utworze. Wprawdzie „otrzeźwienie” Litawora przychodzi zbyt późno i jest okupione ofiarą Grażyny, ale ostatecznie książę dostrzega niegodziwość swojego postępowania. Wyrazem tego jest samobójcza śmierć w płomieniach.
Wśród badaczy podkreślających podobieństwo [i]Grażyny[/i] do eposu homeryckiego wskazuje się na analogie między Litaworem a Achillesem i między Rymwidem a Nestorem. Tym samym umieszcza się postać Litawora i Rymwida w relacji przeciwieństwa. Rzeczywiście tak są oni skonstruowani - wzajemnie się dopełniają. To na tle rozumowania statycznego, wiernego tradycji i hołdującego staremu ładowi sługi w pełni widoczny jest temperament młodego władcy. Z Achillesem zaś łączy się Litawora ze względu na wszechwładny w ich naturze gniew - to on stanowi przyczynę porywczości obydwu bohaterów. Nie dla sławy czy pieniędzy chce książę nowogródzki odzyskać Lidę - robi to, gdyż czuje się upokorzony, jako prawowity władca tych terenów. W rozmowie z Rymwidem mówi o Witoldzie w ten sposób:
[c]„Przecież nie zajrzym; niech walczy, niech gromi,
Niechaj się w imię i skarby bogaci;
Tylko niech zęba chciwego poskromi
Od swych ojczyców, od ziemie swej braci.”[/c]
To rozgoryczenie, a nie wrodzona nienawiść każe Litaworowi zaatakować Witołda.
W związku z wymienionymi cechami charakteru Litawor wymyka się jakimkolwiek jednoznacznym ocenom - nie jest ani do końca zły, ani zupełnie dobry. Dlatego też jest on z psychologicznego punktu widzenia postacią najbardziej wiarygodną i najpełniej nakreśloną.
Charakterystyka Rymwida
Rymwid to wierny sługa na dworze książęcym - od 12 lat doradzający Litworowi, a wcześniej jego poprzednikom. Wprowadzenie tego bohatera poprzedza narrator następującym opisem:
[c]„On wolą pańską nosi i odnosi,
On głową w radzie, prawą ręką w boju;
Jego nazywa książę drugim sobą,”[/c]
Jest więc Rymwid bardzo znaczącą postacią - cieszy się zaufaniem księcia i ludu. Występuje w utworze także, a raczej przede wszystkim, w roli przekaziciela i strażnika tradycji: cały obejmujący kilkaset wersów spór z Litaworem ukazuje Rymwida jako piewcę i kultywatora starych zwyczajów, dawnego etosu. Dlatego też nie chce zgodzić się na zdradę i paktowanie ze śmiertelnym wrogiem narodu, czyli Krzyżakami. Jest przy tym Rymwid postacią niezwykle roztropną - potrafi przewidzieć skutki postępowania księcia.
Skontrastowany z Litaworem jest również wyrazicielem nowoczesnego sposobu myślenia o państwie jako o wspólnocie dziejowej, połączonej więzami tradycji i braterstwa. Jest także wielkim patriotą, ale jego postawę cechuje bierność. Nie potrafi sprzeciwić się władcy tak, jak to zrobiła Grażyna. Wprawdzie z gniewem i żalem wygłasza płomienną mowę mającą na celu wpłynięcie na zmianę decyzji księcia, ale ostatecznie poddaje się woli władcy i wykonuje jego rozkazy. Przy czym bierność ta bywa również dodatnio wartościowana - świadczy bowiem o wierność starego sługi. Przykładem może być zachowanie Rymwida w momencie rozpoznania Grażyny w zbroi Litawora, kiedy to postępuje zgodnie z jej zaleceniami.
W częstych porównaniach [i]Grażyny[/i] i [i]Konrada Wallenroda[/i] Rymwid traktowany jest jako pierwowzór Wajdeloty. Nie ma on jednak takiej siły oddziaływania, jaką odznaczały się pieśni śpiewaka ludowego - jego przemowy nie wpływają na zmianę decyzji Litawora.
Historia w „Grażynie”
Problem historii jest bodaj najważniejszy dla uchwycenia wymowy całości dzieła. Już na samym początku wyraźnie rysuje się podział na to, co w historii konkretne i to, co uniwersalne.
W tym pierwszym wymiarze [i]Grażyna[/i] to, jak wskazuje podtytuł, „powieść litewska”. Mamy wiec w utworze do czynienia z próbą odtworzenia realiów średniowiecznej pogańskiej Litwy. Jest to jakby najprostszy sposób funkcjonowania historii w dziele. W interpretacji tego rodzaju nieocenioną rolę odgrywają tzw. przypisy historyczne Mickiewicza. Mają one dopełnić obrazu Litwy przełomu XIV i XV w. oraz niejako uautentycznić relację, m.in. poprzez przytoczenie źródeł historycznych. Dzięki temu „Grażyna” jawi się, jak to nazwała Alina Witkowska, jak swoisty „poemat archeologiczny”. Jednak wysoka autentyczność jest pozorna - naprawdę wiele w utworze miejsc, które opisują zdarzenia, postawy czy obyczaje, które nie mogły mieć miejsca w tym momencie dziejowym. To one właśnie uruchamiają uniwersalny wymiar funkcjonowania historii w „Grażynie”. Przy czym znamienny jest fakt, że mogą to być nieścisłości dwojakiego rodzaju: anachronizmy lub nowatorstwa.
Do tych pierwszych należy tak bardzo podkreślany pogański charakter państwa litewskiego. Najlepiej widać to na przykładzie pogrzebu Grażyny, który w kształcie przedstawianym w utworze był już anachronizmem - ostatnie takie uroczystości miały miejsce po śmierci Kiejstuta w 1382 r. U progu XV stulecia większość Litwy była już schrystianizowana i obrządek pogański zanikał. Umotywowany był on w pierwotnej redakcji dzieła (pt. [i]Korybut, książę Nowogródka[/i]), gdzie czas akcji przesunięty był o kilkadziesiąt lat wcześniej.
Do drugiego zaś typu nieścisłości historycznych należy przede wszystkim świadomość oraz sposób myślenia o historii i państwie, znamionujący bohaterów powieści, w tym szczególnie Grażynę i Rymwida. Warto przypomnieć, iż badacze stwierdzili, że są to postaci nie umotywowane historycznie, ale ideowo. Owo nowatorstwo świadomości przejawiała się u nich szczególnie w sposobie myślenia o państwie, jako wspólnocie narodowej, złączonej więziami dziejowymi i poczuciem solidarności. Tymczasem w średniowieczu nie można mówić o poczuciu narodowej wspólnoty, gdyż nie funkcjonowało wtedy nawet pojęcie narodu. Państwo traktowano jako własność władcy, czy też władców, którą mogą oni dowolnie rozporządzać. Mickiewicz poczynił takie ustępstwa od realizmu historycznego na rzecz uwydatnienia idei dzieła. Wszystkie opisane wyżej zabiegi miały jeden nadrzędny cel - idealizację pogańskiej Litwy. Dlatego też, jak pisze Konrad Górski,
[c]„zrezygnował [Mickiewicz] z historycznej prawdziwości fabuły na rzecz jej historycznego prawdopodobieństwa.”
K. Górski, Heroiczna wizja dawnej Litwy, [w:] Adam Mickiewicz, red. S. Makowiecki, E. Szymanis, Warszawa 1992, s.275.[/c]
Ten badacz także najpełniej wyraził istotę wykorzystania historii w „Grażynie”. Celem tym jest
[c]„możliwie bogate zobrazowanie przeszłości Litwy pogańskiej w duchu idealizacji i heroizacji przedstawionego świata historycznego”.[/c]
Patriotyzm jako element etosu rycerskiego w „Grażynie”
Zagadnienie patriotyzmu łączy się z omawianym już problemem historii (zob. artykuł Historia w „Grażynie”). Podobieństwa te dostrzegalne są najwyraźniej w kontekście uniwersalnej wymowy dzieła. Mickiewicz starał się bowiem dać ponadczasową wizję dziejów człowieka i narodu. Próbował pokazać, że o etosie rycerskim nie stanowi przynależność do określonego momentu dziejowego, np. średniowiecza, gdzie istniała taka odrębna grupa społeczna. Rycerskość rozumiana jest tu znacznie szerzej. Kodeks moralny nie ulega zmianie wraz ze zmianą epoki. Taki uniwersalny wzorzec postępowania, w którym patriotyzm jest cechą dominującą, stara się nakreślić poeta w „Grażynie”.
Oczywiście najpełniej postawa patriotyczna wyraża się w postępowaniu tytułowej bohaterki. Obdarzona jest ona współczesnym Mickiewiczowi sposobem myślenia o sprawach ojczyzny. Zapobieżenie zamiarom Litawora motywuje poczuciem odpowiedzialności za poddanych:
[c]„(…) biada mojej głowie!
Nie chcę, ażeby po Litwie gadano,
Że brat na brata następował zdrowie,
Wziął gardło lub dał za Grażyny wiano”[/c]
Ze słów księżnej wynika, że tak pojęty patriotyzm nie pozwala na podjęcie bratobójczych walk - byłoby to w jawnej sprzeczności z etosem rycerskim.
Na kolejną istotną cechę, znamionującą myślenie o patriotyzmie wskazuje Rymwid w rozmowie z Litaworem. Całą jego wypowiedz można sprowadzić do niezgody na zdradę i paktowanie z wrogiem. Taka postawa jest według niego wysoce niemoralna i przyczynić się może jedynie do zguby ojczyzny. Tak mówi Rymwid w odpowiedzi na plan zbratania się z Krzyżakami przeciw Witoldowi:
[c]„Brat przeciw bratu ma podnosić dłonie!
Wczora wyszczerbił na Niemcach topory,
Dziś ma je ostrzyć ku Niemców obronie? -
Zła jest niezgoda, ale gorszą zgodą
Chcesz nas pojednać; raczej ogień z wodą!”[/c]
Znamienny jest fakt, iż słowa te wypowiada stary sługa - rzecznik tradycji. Pamięć o przodkach odgrywa w utworze dużą rolę. Istotna jest również przy omawianiu kwestii patriotyzmu, bowiem tradycja to pierwotny wymiar wspólnoty dziejowej. Kiedy nie było jeszcze samoświadomości narodowej, ona stanowiła spoiwo łączące mieszkańców danego terenu. Tradycja sankcjonuje także nakreślony przez Rymwida wzorzec postępowania znamionującego patriotę - nie może on występować przeciw tej wspólnocie, tzn. nie może „przeciw bratu podnosić dłonie”. Tym samym, podobnie jak Grażyna, podkreśla on poczucie wspólnoty narodowościowej między Litwinami. W pewnym momencie padają słowa: c]„Spólna moc tylko zdoła nas ocalić;”[/c]
Słowa te wskazują także na doniosłość roli ludu w konstruowaniu wzorca dobrego rycerza. To on jest przekazicielem tradycji. Ostatecznie to przecież lud przekaże prawdę o patriotycznych dokonaniach Grażyny, dokonując swoistej gloryfikacji jej osoby. Podkreślając rolę ludu wskazuje Mickiewicz na doniosłość pamięci zbiorowej, jako ostatecznego czynnika ocalającego dzieje danego narodu. Jest to sposób myślenia znamionujący romantyczny światopogląd.
Sposób przedstawienia Krzyżaków w utworze
Krzyżaków w [i]Grażynie[/i] można traktować wręcz jak kolejnego bohatera, tylko tym razem [b]bohatera zbiorowego[/b]. To właśnie w odniesieniu do Krzyżaków pada w utworze pierwsza charakterystyka, to ich działania doraźnie wpływają na zwroty akcji, wreszcie to oni stanowią „tło” dla pełniejszego zaistnienia innych postaci i wybrzmienia idei utworu. Jak widać analiza obrazu Krzyżaków jest fundamentalna dla zrozumienia całego utworu.
Nie jest to jednak bynajmniej obraz pozytywny. Ocenie poddają zakon krzyżacki kolejne osoby: strażnicy zamku, Rymwid, Grażyna. Są to przedstawiciele różnych warstw społecznych i różnych światopoglądów, a jednak konsekwencje wskazują oni za zgubność układów z Krzyżakami. Z oczywistych względów jedynie Litawor stara się usprawiedliwić zawarcie sojuszu, a więc tym samym przedstawić rycerzy zakonnych w lepszym świetle. Konstruowanie obrazu rozpoczyna się od dość neutralnej w tonie relacji narratora:
[c]„Pierwszy mąż jechał w zupełnej zbroicy,
Jaką zwykł Niemiec przywdziewać na boje;
I krzyż miał czarny na białej kapicy,
I krzyż na piersiach u złotej pętlicy,
Trąbkę na plecach, kopiją u toku,
Różaniec w pasie i szablę u boku.”[/c]
Jednak już tu można dostrzec specyficznie zestawione przez Mickiewicza cechy kontrastujące ze sobą, z których para różaniec - szala uderza najbardziej. Każe przywołać obraz rycerzy krzyżowych nawracających na wiarę chrześcijańską za pomocą miecza.
Za chwilę obraz ten zostaje dopełniony przez pilnujących bram zamku strażników:
[c]„Poznali męża Litwini z tych znaków,
Więc cicho jeden do drugiego szepce:
To jakiś urwisz od psiarni Krzyżaków,
Tuczny, bo pruską krew codziennie chłepcze;
O, gdyby nie był nikt tu więcej z warty,
Zaraz by w bagnie skapał się ten plucha.”[/c]
Już same określenia typu „psiarnia”, czy „plucha” konstruują negatywny obraz rycerzy zakonnych. Jak widać nienawiść do nich jest wśród Litwinów tak żywa, że nie wahają się wspominać o morderstwie. Wszystkie zachowania strażników cechuje niechęć i przekonanie o nieszczęściu wiążącym się z przybyciem posłów. Tak głęboka nienawiść nie jest na pewno wypadkową chwili, ale stanowi wręcz integralny element świadomości ludu litewskiego. Wątek ten kontynuowany będzie w rozmowie Rymwida z Litaworem, w której to stary sługa będzie starał się umotywować historycznie tę niechęć do Krzyżaków. Zanim jednak przejdziemy do relacji Rymwida warto zaznaczyć ważna rolę, jaką w tym momencie odgrywają Mickiewiczowskie przypisy historyczne. Przy przytoczonym wyżej wersie „To jakiś urwisz od psiarni Krzyżaków” znajduje się bowiem odnośnik do informacji podanej przez autora. Z treści tam zawartej dowiadujemy się najważniejszych wydarzeń z historii zakonu, a także poznajemy historyczne uwarunkowania relacji Litwinów z Krzyżakami.
Bardzo mocno podkreśla się fakt okrucieństwa zakonników wobec ludności pogańskiej. Wskazuje się również na żywotność tej niechęci w codzienności ludności litewskiej - przywołuje tu Mickiewicz przysłowie: „Głupi jak Niemiec”, czy pieść żałobną ze słowami: „Idź, niebożę, z nędzy tego świata na lepszy, gdzie drapieżni Niemcy tobie panować nie będą, ale ty im”. Stosunek autora przypisów podsumować można cytatem: [c]„Takimi byli Krzyżacy, zakon z samych Niemców złożony, co nowy powód do zelżywego ich traktowania Słowianom i Litwie dawało. Z dawna psami Niemców przez wzgardę nazywano.”[/c]Na potwierdzenie obiektywności takich sądów przytacza się relacje zagranicznych kronikarzy.
Podobny obraz funkcjonuje w świadomości Rymwida, kiedy stara się wpłynąć na zmianę decyzji Litawora. Z racji funkcji, jaką spełnia na dworze, czuje się upoważniony do wystąpienia w imieniu ludu litewskiego. Zna on dobrze siłę nienawiści, jaką darzy się Krzyżaków na Litwie, dlatego też w przypływie żalu i gniewu wykrzykuje:
[c]„Lecz krzyżackiego gadu nie głaszcze
Nikt ni gościną, ni prośbą, ni dary; (…)
Przebrzydły Zakon podobny do smoku (…)
Na próżno się trudzi,
Kto naszych szczerze chce godzić z Krzyżaki;
Bo czy to z kniaziów, czyli z prostych ludzi
Na całej Litwie nie znajdzie się taki,
Co by ich nie znał chytrości i dumy (…)”[/c]
Tym samym do poprzednich dodano nowe określenia: gad, smok i cechy: chytrość, duma. Z takim obrazem zgadza się również Grażyna. Choć nie wypowiada się ona tak bezpośrednio, jak Rymwid samym swym zachowaniem świadczy o żywionej niechęci. Podobnie jak instynktownie czuła, że należy wziąć w obronę lud litewski, tak instynktownie również rozumie, że ze strony Krzyżaków można się spodziewać tylko zła i podstępu. Wszystkie zanalizowane relacje sprowadzają się do wniosku mówiącego, że Krzyżaków należy się bać, a w miarę możliwości walczyć z nimi - na pewno zaś nie wchodzić w konszachty. Dlatego też Litawor jest w swej decyzji osamotniony. Jego próby pokazania pozytywnych stron rycerstwa krzyżackiego w niczym nie zmieniają wymowy całości utworu. Paradoksalnie wręcz ją potwierdzają, bowiem książę chwali głównie stan wojsk zakonnych:
[c]„Będąc u Mistrza sam sobie wybrałem,
Jakie ma przysłać rumaki i chłopy,
Od wszystkich naszych ogromniejsze ciałem,
Żelazem kute od głowy do stopi (…)”[/c]
Cała ta wypowiedź sprowadza się do podkreślenia potęgi krzyżackiej, która powinna raczej napawać Litawora przerażeniem niż zachwytem. Jest przecież dość dziwne, żeby zakonnicy byli tak doskonałymi i, co najważniejsze, okrutnymi rycerzami. Ostatecznie z mylności tej oceny zdaje sobie sprawę i sam książę, kiedy w akcie samobójczym przyznaje rację Grażynie, zgadzając się tym samym z omawianym przed chwilą - negatywnym, obrazem Krzyżaków.
„Grażyna” - problem gatunku
[i]Grażyna[/i] należy do jednego z najbardziej popularnych w romantyzmie gatunków literackich, tzn. [b]powieści poetyckiej[/b]. Cechą charakterystyczną tego gatunku jest synkretyzm, sprowadzający się do współistnienia w dziele cech przynależących do epiki i liryki, a także dramatu. Własności epickie to przede wszystkim obecność narratora, zaś dla liryki charakterystyczne są: układ stroficzny oraz kreacja bohatera - jednostki wyjątkowej, często skłóconej ze światem.
Za twórcę tego gatunku uznaje się Waltera Scotta. Polskie romantyczne powieści poetyckie to: [i]Maria[/i] Antoniego Malczewskiego, [i]Konrad Wallenrod[/i] i [i]Grażyna[/i] Adama Mickiewicza oraz wiele utworów Juliusza Słowackiego.
[i]Grażyna[/i] jak wskazują badacze nie w pełni jest powieścią poetycką. Podkreśla się wpływy klasycystyczne, silnie obecne jeszcze w ówczesnej twórczości Mickiewicza. Również [i]Grażyna[/i] nosi znamiona poematu o wybitnych cechach klasycznych, choć z mocno zaznaczonymi pierwiastkami romantycznymi. Za cechy klasyczne uznaje się jedność czasu i miejsca akcji, jej logikę oraz dbałość o wypełnienie wszystkich luk fabularnych. Podczas gdy ewidentnie romantyczne są: tajemniczość, nastrój grozy, niepokoju - większość wydarzeń dzieje się w nocy, a także kobieta-bohater oraz podkreślenie znaczenia uczucia zbiorowego.
Interesującą koncepcję przynależności gatunkowej „Grażyny” dał Bogusław Dopart (B. Dopart, [i]Adam Mickiewicz[/i], [w:] [i]Historia literatury polskiej w dziesięciu tomach. Romantyzm[/i], Bochnia - Kraków - Warszawa 2003, s.295-301). Określa on dzieło Mickiewicza jako „powieść legendową” o następującej budowie:
Uwertura epicka - podaje tonację estetyczną utworu.
I faza (ww. 76-487) - dramatyczność, typowy przebieg fabuły tragedii.
II faza (ww. 488-796) - charakter powieściowy; konwencja powieści sensacyjnej.
III faza (ww.797-1089) - epopeiczność, sekwencja motywów znamiennych dla epopei.
Epilog wydawcy.
Przypisy historyczne.
Grażyna - streszczenie
Powieść rozpoczyna się opisem „zapadającego w sen” zamku nowogródzkiego. Jednak spokój ten zakłóca pojawienie się u bram zamku trzech zbrojnych rycerzy krzyżackich, żądających natychmiastowego widzenia z księciem Litaworem. Litwini „nieufni” w stosunku do nich, odwieczni wrogowie. Niemiec przekazuje swój pierścień.
Następnie narrator ukazuje wnętrze komnaty władcy, a w niej samego Litawora, który mimo zmęczenia i późnej pory nie śpi jeszcze, lecz nad czymś rozmyśla. Jednak nikt ze służby, nie zważając na prośby i groźby krzyżackie, nie ośmiela się niepokoić księcia. Zdezorientowani poddani postanawiają obudzić Rymwida - prawą rękę władcy. Po zapoznaniu się z faktami udaje się on na rozmowę z Litaworem.
Doradca oznajmia księciu przybycie posłów zakonnych. Wiadomość ta wyraźnie wprowadza nerwowość w zachowaniu Litawora. Stara się on jednak ukryć ten fakt (np. niby niechcący gasi lampę, aby nie ukazać emocji odmalowanych na twarzy) i z udawanym spokojem odpowiada Rymwidowi. W wypowiedzi swojej zaczyna od streszczenia historii sporu, jaki prowadzi o Lidę (o ziemię) z Witołdem - władcą litewskim. Sporne tereny są prawną własnością Litawora, gdyż wniosła je w posagu jego żona Grażyna. Tymczasem Witołd nie chce oddać tych terenów. Po takim wstępie książę wyjawia plan zbrojnej napaści w celu siłowego odbicia należących do niego ziem. Przygotowania do wyprawy zleca właśnie Rymwidowi. Mają być one poczynione bardzo szybko, tak, żeby nad ranem wszystko było gotowe.
Litawor skończywszy przemawiać oczekuje odejścia Rymwida. Wierny sługa jednak najpierw chwilę milczy, a następnie w przypływie uczuć patriotycznych decyduje się przemówić, starając się mocą swojego autorytetu wpłynąć na zmianę decyzji księcia. Wskazuje na niebezpieczeństwa takiego przedsięwzięcia, m.in. możliwość okrzyknięcia Litawora agresorem i ciemiężycielem przez mieszkańców Lidy. Sugeruje, że inaczej należałoby postąpić, tzn. że inaczej postępowali poprzedni władcy - odwołuje się tym samym do tradycji. Radzi najpierw spróbować zjednać sobie lud i starszyznę lidzką i dochodzić swych praw bez użycia miecza.
Nieco zdenerwowany już książę odpowiada, że podjął taką decyzję, gdyż dowiedział się o wojennych przygotowaniach, jakie czyni Witołd. Informuje sługę także, że zawarł umowę z Krzyżakami, którzy w zamian za zdobycze terytorialne mają mu pomóc w walce. Zaskoczony tymi wieściami Rymwid otwarcie i ostro krytykuje bratanie się z Krzyżakami - śmiertelnymi wrogami Litwy. Następnie przywołuje fakty z historii potwierdzające jego słowa, np. agresję Niemiec na Litwę. Ponadto naznacza, że to Litwini, bracia, takie spory się zdarzają, ale należy je załatwić polubownie, a Krzyżacy są podstępni, obcy. Zupełnie już zirytowany władca przerywa mu i wskazuje, że to sam Witołd niejako zmusza go do podjęcia takiej decyzji, nie chcąc oddać mu w panowanie Lidy. Próbuje mu w zamian darować kawałek jałowej ziemi. W tym momencie Litawor zwraca uwagę, że takie podejście cechuje całe postępowanie Witołda - zabiera on dla siebie to, co najlepsze, bogacąc się na trudach całej ludności litewskiej. W tym kontekście młody władca żali się także na swój los: od lat najmłodszych walczy dla Witołda, a nie ma z tego ani bogactw, ani sławy, gdyż wszystko przypisuje sobie Witołd. Litawor nie zazdrości mu jednak, ale jedynie zaznacza, że nie pozwoli się wykorzystywać i odbierze to, co mu się prawnie należy - ukazuje swoje ambicje. Uznając rozmowę z skończoną odprawia Rymwida z rozkazami zbrojenia się, a sam układa się do snu.
Zrozpaczony sługa wykonuje pańską wolę, ale wydawszy polecenia jednocześnie udaje się po pomoc do księżnej Grażyny. Nim rozpocznie się rozmowa narrator daje wstępną charakterystykę księżnej, m.in. pada stwierdzenie, że jest podobnego wzrostu, co Litawor, przez co często jest z nim mylona, gdy jeździ konno. Wiadomość ta okaże się znamienna dla dalszego rozwoju akcji. Z ważnych wiadomości dowiadujemy się także tego, że księżna odznacza się wielkimi przymiotami ducha i niezwykłą mądrością, co pozwala jej dość często wpływać na decyzje księcia. Mając to na uwadze u niej właśnie szuka Rymwid poparcia. Opowiada jej o zamiarach Litawora. Wiadomość ta bardzo wstrząsa Grażyną. Postanawia czym prędzej udać się na rozmowę z mężem, aby odwieźć go od tej decyzji.
Następnie widzimy scenę przedstawiającą rozmowę Grażyny z Litaworem, której treści narrator jednak nie ujawnia, uciekając się do zabiegu polegającego na przekazaniu tego, co się dzieje „oczyma postaci”, tutaj Rymwida. W związku z tym dowiadujemy się jedynie, że dialog był bardzo ożywiony (Grażyna nawet klękała przed władcą) i zakończył się pośpiesznym opuszczeniem komnaty przez księżną oraz ułożeniem się księcia do snu.
Widząc to Rymwid odchodzi i u bram zamku dostrzega giermka Grażyny odprawiającego przybyłych posłów. Machnięciem ręki. Oburzeni takim potraktowaniem i podejrzewający zdradę Krzyżacy odjeżdżają, poprzysięgając zemstę. Początkowo taki obrót spraw poczytuje Rymwid za oczekiwany rezultat rozmowy Grażyny z mężem. Wracając zaczyna się jednak zastanawiać, czy aby księżna nie kazała odprawić Krzyżaków bez zgody Litawora, ufna, że później uda jej się przekonać księcia do tej decyzji. Myśli takie prowokuje fakt, że po rozmowie władca zapadł w głęboki i spokojny sen, a nie zastanawiał się nad konsekwencjami oddalenia posłów.
Gdy Rymwid udaje się do księżnej, aby wyjaśnić tę sprawę nagle pojawia się giermek, który przynosi wiadomość o planowanej napaści Krzyżaków na zamek. Pyta również o plan dalszych działań. Wiadomość ta wywołuje chwilowe zdziwienie na twarzy Grażyny (zapomniała, że kazała odprawić posłów giermkowi), które za moment przemienia się w przerażenie, kiedy giermek przypomina jej, że to przecież ona kazała odprawić rycerzy zakonnych, co w konsekwencji doprowadziło do napaści na Nowogródek. Księżna szybko jednak odzyskuje zimną krew i w jednej chwili podejmuje bohaterską decyzję - nakazuje przedsięwziąć przygotowania do bitwy, a sama udaje się do komnaty męża (niby przekazać mu wieści).
Rymwid zdezorientowany ostatnimi wydarzeniami postanawia wyjaśnić wszystko z Litaworem. Kiedy jednak udaje się do jego pokoju, okazuje się, że wódz w pełnym uzbrojeniu wychodzi, aby stanąć na czele wojska i wyruszyć na spotkanie rycerstwu krzyżackiemu. Sługa dostrzega niepewność ruchów, osłabienie i dziwne roztargnienie swego pana (np. przypina on szablę do prawego boku, wbrew przypisom rycerskim), ale przypisuje to zmęczeniu władcy. Nikt nie zwraca mu uwagi.
Następnie narrator przenosi nas na pola i lasy nowogródczyzny, gdzie za chwilę rozegra się bitwa. Gdy zza wzgórz nadciągają oddziały krzyżackie (porównanie wielkości wojska Krzyżaków do borów pokrywających wzgórze -> tak ich dużo), Litawor rzuca się do walki, nie udzielając rycerzom wskazówek taktycznych (znowu to dziwne niedociągnięcie). W tej funkcji zastąpić musi księcia Rymwid. Po szybkim wydaniu rozkazów rozpoczyna się walka. Litwini dostrzegają męstwo, odwagę i zawziętość Litawora, dziwi ich jednak jego osłabienie (rzuca się na wojska z odwagą, ale nikogo nie potrafi zabić, miecz się tylko ślizga po zbrojach). Tymczasem bitwa się przedłuża - do rana nic nie jest jeszcze rozstrzygnięte. Gdy szala zwycięstwa zaczyna się przechylać na stronę Krzyżaków, nagle przychodzi im z pomocą tajemniczy czarny rycerz. W tym samym czasie Litawor otoczony przez Krzyżaków toczy bój z komturem zakonnym, w którym ostatecznie pada od strzału z działa. Czarny rycerz widział to, z ogromnym krzykiem (jak piorun) rzuca się znowu na Krzyżaków, rani też komtura. Próbujący nieść ratunek Rymwid zaczyna zdejmować zbroję swego pana, ale zostaje poproszony o porzucenie tych działań i zawiezienie do zamku („zachowaj tajemnicę”). W tym momencie poznaje on, że nie jest to głos Litawora. Spełnia jednak wolę rycerza.
Wkrótce bitwa się kończy i do zamku przybywają także pozostali walczący. Brak jednak wśród nich radości i dumy ze zwycięstwa, gdyż wszystkich zajmuje myśl, czy książę przeżyje postrzał. Niestety następnego dnia zebranemu tłumowi ukazuje się kondukt żałobny. Brak określonych elementów charakterystycznych dla pogańskiego obrzędu pochówku władców litewskich, np. giermka idącego za zwłokami (wciąż w pełnej zbroi z zamkniętą przyłbicą pana) budzi zdziwienie wśród ludu. W momencie przygotowywania stosu do spalenia ciała pojawia się ów czarny rycerz, który poprzedniego dnia pomógł Litwinom w boju. Kiedy ujawnia on swoją tożsamość okazuje się, że jest to Litawor. Zaskoczenie tłumu przeradza się szybo w radość z faktu, że widzą władcę całego i zdrowego. On tymczasem wyjaśnia zgromadzonym, że na stosie płoną zwłoki księżnej Grażyny, która ze swojego życia złożyła ofiarę dla ojczyzny. Przyznaje się do swoich błędów, ambicji. Następnie w geście rozpaczy rzuca się w płomienie i ginie wraz z żoną.
Utwór kończy się znamiennym dla wymowy całego dzieła stwierdzeniem, że historia Grażyny jeszcze zanim została spisana, istniała w świadomości ludu litewskiego tak głęboko i mocno, że: „pole bitwy zwą polem Litewki”.
Na tym kończy się właściwy tekst utworu. Mickiewicz dołączył jednak jeszcze tzw. Epilog wydawcy, w którym wyjaśnia luki fabularne. Ta część utworu spełnia także funkcję uautentycznienia przedstawionej historii, przy jednoczesnym wskazaniu na jej subiektywizm. Narracja prowadzona jest tu bowiem z perspektywy wydawcy, który przekazuje historię o Grażynie spisaną przez jego przyjaciela oraz uzupełnia ją o relację giermka. Z owej relacji dowiadujemy się, w jak sposób Grażyna znalazła się na placu boju. Potwierdza się domysł Rymwida, że księżna samowolnie oddaliła posłów. Gdy okazało się, że urażeni Krzyżacy gotują się do ataku szybko podjęła decyzję i nie budząc męża (niezwykle twardy sen władcy), ubrawszy jego zbroję, postanowiła stanąć na czele oddziałów litewskich. Książę się budzi i nie widzi nikogo na zamku. Słyszy odgłosy walki na wzgórzu, ubiera wiec czarną zbroję i leci tam na czarnym koniu. Giermek wyjaśnia również, co działo się w zamku, po przywiezieniu rannej Grażyny. Księżna rzuciwszy się do stóp męża prosiła o wybaczenie tej pierwszej, ale jedynej zdrady, po czym kona.
Do tekstu powieści dołączone są również tzw. przypisy historyczne objaśniające niektóre z wymienionych w powieści miejsc, postaci, zdarzeń. Spisane ręką samego Mickiewicza poszerzają nie tyle kontekst historyczny, co obyczajowy czy obrzędowy. Pozwalają także silniej podkreślić obecne w samym tekście właściwym utworu niektóre mechanizmy władające historią czy państwem, np. dają historyczną motywację dla nienawiści Litwinów do Krzyżaków pokazując, że taki stosunek do rycerzy zakonnych był wówczas powszechny.