August Cieszkowski SIEDZIBY WIELKICH POLAKÓW


SIEDZIBY WIELKICH POLAKÓW

Sucha Augusta Cieszkowskiego i Marka Kwiatkowskiego

"Pod rodzicielskim dachem"

Barbara Wachowicz

0x01 graphic

August Cieszkowski (12 września 1814 - 12 marca 1894) - wybitny filozof doby romantycznej, autor sławnej rozprawy "Ojcze nasz", fundator uczelni rolniczej w Wielkopolsce, przyjaciel Zygmunta Krasińskiego, urodzony w Suchej na Podlasiu ()

http://naszdziennik.pl/wp/8046,sucha-augusta-cieszkowskiego-i-marka-kwiatkowskiego.html

"...przybywaj do rodziny, do domu, który na obcej ziemi przypomni Ci to, co w Suchej masz, tj. serce przywiązane usque ad mortem, a od kolebki prawie".

Zygmunt Krasiński do Augusta Cieszkowskiego
w liście z 1848 roku

Z szosy wiodącej od Siedlec ku Warszawie skręcało się w prawo na Kopcie. Droga stawała się miękka, piaszczysta, śródleśna. Można było wyskoczyć z powozu, poszukać pierwszych białych zawilców. Za kościółkiem w Kopciach pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Korony Polskiej, gdzie rodzice chrzestni - oboje żołnierze Armii Krajowej - wyrzekali się w moim imieniu diabła, zaczynały się tarniny kwitnące bielą, pachnące miodem, brzęczące pszczołami, aż po Kostrzyń, czysty, błękitny, przezroczy.
Wielkanoc w Suchej. Mroczny salon. Obraz "Chrystusa Syberyjskiego" unoszącego dłoń z Hostią. Wielki Piątek, modlitwa o trzeciej po południu i przejmujące słowa z Sienkiewiczowskiej noweli "Pójdźmy za Nim", czytane przez Babunię: "Nazarejczyk szedł za krzyżami... w purpurowym płaszczu i w cierniowej koronie, spod której kolców wydobywały się krople krwi... Szedł wśród urągowiska służby... nad miarę ludzkich przebaczeń przebaczający... i tylko ogromem smutku całej ziemi smutny...".
Światło rezurekcji rozprasza cień żałoby. Biją dzwony na zmartwychwstanie. Alleluja! Wielkanoc w Suchej. Najpiękniejsze wspomnienia dzieciństwa.

"Dobry i rozumny chłopiec"
Przy alei wjazdowej do dworu w Suchej profesor Marek Kwiatkowski ustawił głaz z tablicą: "August Cieszkowski, filozof - ekonomista ur. w Suchej 12.IX.1814".
Sucha wchodziła w skład potężnych dóbr Cieszkowskich herbu Dołęga. Podkowę białą w polu błękitnym ze złotym krzyżem i hełmem w koronie zwieńczonym skrzydłem sępim przeszytym strzałą umieścił Marek Kwiatkowski na portyku dworu nad napisem łacińskim "Sub veteri sed parentali" - czyli "Pod starym, lecz rodzicielskim dachem".
Dwór wzniósł w roku 1743 Ignacy Cieszkowski (1704-1787), kasztelan ziemi liwskiej (obejmującej terytorium nad rzeką Liwiec z miastem Liw). Jego syn Florian (ur. ok. 1748 r.) pełnił funkcję starosty i był szambelanem odznaczonym przez króla Stanisława Augusta Orderem Świętego Stanisława, a wedle lakonicznych biogramów "zasłynął jako dobry gospodarz i prawowity człowiek". W miejscowości Jeruzal, nieopodal Mińska Mazowieckiego, której był właścicielem, istnieje po dziadzie ojczystym Augusta Cieszkowskiego piękne mauzoleum obok kościoła, gdzie spoczął.
Z licznej progenitury szambelana Floriana interesuje nas Paweł Wincenty Cieszkowski urodzony 22 stycznia 1786 r. - poseł na sejmy Królestwa Polskiego w latach 1820-1831, dziedzic Suchej i licznych majątków na Podlasiu, Wołyniu, Zamojszczyźnie. Ożenił się z panną Zofią Kicką, córką Augusta, postaci znaczącej i barwnej. Wysłany do Turcji w roku 1776 z listem do wielkiego wezyra, iż jest upoważniony "dla czuwania nad interesami króla i Rzeczypospolitej" - nauczył się Kicki tureckiego i godnie Rzeczpospolitą i króla reprezentował. Obydwaj dziadowie Augusta Cieszkowskiego - Florian Cieszkowski i August Kicki (po którym wnuk wziął imię) - byli czynnymi uczestnikami obrad Sejmu Wielkiego (1788-1792), które to cztery lata historycy nasi nazywają jedynymi w XVIII stuleciu, gdy Polacy mogli suwerennie decydować o losach Ojczyzny, przygotowując wielkie dzieło - Konstytucję 3 Maja.
Niestety obydwaj dziadowie dożyli klęski swoich marzeń, upadku Rzeczypospolitej, rozszarpanej przez wrogów.
Gdy senator August Kicki odchodził z tego świata, jego wnuk-imiennik miał lat dziesięć. Wolno nam wierzyć, że ten wątły, wrażliwy chłopiec chłonął opowieści dziada o wielkich chwilach, w których dane było mu uczestniczyć, z owym wieczorem 3 maja 1791 roku, gdy król otoczony senatorami i posłami stanął w katedrze świętego Jana, by powtórzyć po łacinie słowa: "Przysięgam Bogu i żałować tego nie będę...".
Ostatni artykuł Konstytucji 3 Maja zawierał przesłanie - "Wszyscy przeto obywatele są obrońcami całości i swobód narodowych...". Warszawa płonęła światłami, na bramach triumfalnych wołały napisy: "Król z narodem - naród z królem".
W aurze takich wspomnień wzrastał August Cieszkowski.
Wcześnie dotknął go ból sieroctwa. Matka zmarła w 1818 r. we Włoszech, mając zaledwie 22 lata, i została pochowana we Florencji w katedrze Santa Croce. Ojciec, Paweł Cieszkowski, łączył wszystkie najlepsze cechy. Był mądry, opiekuńczy, troskliwy. Szlachetny Polak i żarliwy katolik, cieszył się wielkim autorytetem i uznaniem. Papież Pius IX nadał mu honorowy tytuł hrabiego papieskiego. Zadbał też o wszechstronną edukację syna. Gdy wybuchło Powstanie Listopadowe, szesnastoletni August Cieszkowski był na owym sławnym posiedzeniu Izby Poselskiej (do której należał jego ojciec) 18 grudnia 1830 r., gdy - jak czytamy w Diariuszu Sejmowym - "nadeszła chwila, w której Reprezentacya Narodowa (...) w Protokole zapisać poleciła, iż Rewolucyę w dniu 29-m Listopada tak świetnie przedsięwziętą za dzieło Narodu Polskiego przyjmuje i uznaje...". Słuchał wówczas entuzjastycznych okrzyków: "Niech żyje Polska wielka i niepodległa!". W okolicy miejsca jego narodzin - Suchej, 10 kwietnia 1831 r. generał Ignacy Prądzyński, najwybitniejszy dowódca Powstania Listopadowego, gotował się do walnej bitwy z Moskalami pod Siedlcami, w miejscowości Iganie. Miały mu przyjść w sukurs dywizje jazdy generała Tomasza Łubieńskiego stacjonujące pod Suchą. Niestety zamieszanie, którego winowajcą był nieudolny mitręga, czyli głównodowodzący generał Jan Skrzynecki, spowodowało, że wsparcie od Suchej nie nadeszło i wielkie zwycięstwo Prądzyńskiego zostało zmarnowane. Gdy po przegranej tragicznie przez Skrzyneckiego bitwie pod Ostrołęką 26 maja 1831 r. wojska rosyjskie ruszyły ku Warszawie, Paweł Cieszkowski wywiózł jedynaka do Krakowa. Tam August zdał w lutym 1832 r. maturę w gimnazjum świętej Barbary i z aprobatą ojca rozpoczął studia na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego, uczęszczając na wykłady z antropologii, historii powszechnej, historii literatury polskiej i włoskiej, poezji, historii pedagogiki i psychologii. Atmosfera miasta i uczelni była ożywcza, inspirująca, jakże odmienna od zdławionego rosyjskim knutem Królestwa. Na wykładach i seminariach z historii przytaczano dowody heroizmu w walce z niewolą, których widomym przykładem byli wielcy rodacy spoczywający w kryptach wawelskiej katedry...
Doktorat z filozofii zrobił Cieszkowski w Heidelbergu na najstarszym uniwersytecie w Niemczech. Pisał z Mediolanu Zygmunt Krasiński: "Spotkałem się tu z Augustem Cieszkowskim, autorem polemiki przeciwko systematowi Hegla w jego ostatecznych wnioskach. Dawniej znałem się z nim w dzieciństwie. Ta sama bona nas wychowała. Dzieło jego wiele w Berlinie hałasu narobiło. Dobry i rozumny wysoko chłopiec. (...) Nie znałem nigdy wyższej inteligencji i bardziej naiwnego serca od Augustowego".

"Serce moje Twoim"
Pisząc o swej przyjaźni z Krasińskim, powie Cieszkowski, że "z owej plejady braci lub powinowatych duchowych, którą mię Opatrzność w życiu obdarzyła", najbliższa była mu postać "najściślej sercem i duchem zrosłego (...) ukochanego Zygmunta". Mimo różnic charakterów i osobowości, które analizował Krasiński: "Ja jestem z ognia i elektryczności (...), on jest z białego marmuru" - ich przyjaźń przetrwała do końca życia autora "Przedświtu", którego to poematu, pełnego wiary w zmartwychwstanie Polski, był Cieszkowski, wedle słów Krasińskiego, "ojcem pierwszym".
W kwietniu 1842 r. pisał z Bazylei autor "Nie-Boskiej komedii": "...i wiesz, Auguście, że Cię kocham z serca, głęboko, na zawsze. Serce moje Twoim". Listy kończył żarliwie: "Z głębi ducha powierzam Cię Chrystusowi Panu i Matce Jego Przenajświętszej".
Odwiedzał swego przyjaciela w Wierzenicy - majątku wielkopolskim. Przeżywał tam "dni błogie, dni dobre, dni błękitne". Chcąc uzyskać informacje o datach widniejących na epitafiach w kaplicy Cieszkowskich w Wierzenicy, zwróciłam się z prośbą do ks. proboszcza Przemysława Kompfa, a on skontaktował mnie ze wspaniałą małżeńską parą Ewą i Włodzimierzem Buczyńskimi, pasjonatami historii Wierzenicy i rodu Cieszkowskich, współautorami monografii "Duch wielki, serce złote - August Cieszkowski, jego materialna i intelektualna spuścizna". Krasiński stwierdzał, że August pracuje nad dziełem, które "będzie znaczyć w historii świata". Tym dziełem było "Ojcze nasz".

"Ogień z nas"
Synowi Augustowi Adolfowi, który miał podjąć trud wydania dzieł ojca po jego śmierci, Cieszkowski powiedział: "Cokolwiek napisałem - (...) to wszystko "Ojcze nasz", do niego należy, do niego się odnosi lub z niego wychodzi...".
Geniusze polskiej poezji romantycznej nazwali go "narodowym zbawcą" (Krasiński), "mądry i szlachetny to mąż", "najpotężniejsza myśl w Polsce" (Norwid), "duch potężny, który jedyny ma przed sobą wielką przyszłość filozoficzną" (Mickiewicz).
Współcześni nam historycy filozofii stwierdzają, iż Hegel uczył, że celem rozwoju ludzkości jest pełnia świadomości, Cieszkowski upatrywał cel w czynie i wprowadzeniu zasady chrześcijańskiej moralności do życia społecznego i politycznego.
Wyróżniał on trzy epoki dziejów: Boga Ojca - czas wolności i wiary w jednego Boga, Boga Syna - Chrystusa, który swą ofiarą podźwignął ludzkość, i Ducha Świętego - czas przyszłości, gdy "minie epoka osamotnienia, nastanie epoka zespolenia", ludzkość zjednoczy się dla wspólnego dobra, nastanie era "wieczystego pokoju". Wszyscy ludzie poczują się dziećmi Bożymi, połączy ich braterstwo i solidarność. Dzieła Cieszkowskiego emanują krzepiącym optymizmem mesjanizmu polskiego porównującym Polskę, która poniosła śmierć - jak Chrystus - na krzyżu historii i jak On zmartwychwstanie.
Zakres zainteresowań i erudycji Cieszkowskiego jest imponujący. Z równą pasją badał problemy nawodnienia pustyń w Algierze, jak stosunki króla Władysława Jagiełły z Wenecją i problemy edukacji środowisk wiejskich. Wielokrotnie wybierany na posła do sejmu pruskiego przewodniczy Kołu Polskiemu. 25 czerwca 1848 r. z inicjatywy Cieszkowskiego powstaje w Berlinie Liga Narodowa Polska "ku dźwiganiu narodowości i w ogóle sprawy polskiej". Liga obejmująca Poznańskie i Pomorze rozwija się świetnie - miała w ciągu roku 300 kół i ponad 40 tysięcy członków. Niemcy nazywali organizację z przekąsem "drugim rządem Wielkiego Księstwa Poznańskiego". Cieszkowski deklarował, że głównym zadaniem Ligi jest "podnoszenie mas ludu do coraz większej godności moralnej i do coraz lepszego bytu".
Norwid apelował, by wybić medal "żelazny, bo to kruszec ojczysty", z napisem "Augustowi Cieszkowskiemu na pamiątkę Poznańskiej Ligi - polska myśl".
Od 1851 r. wnosi uparcie przez wszystkie kadencje do 1855 r. wniosek o pomnożenie zakładów naukowych w Księstwie, zamiar ten zrealizuje częściowo sam w roku 1870, tworząc Szkołę Rolniczą imienia ukochanej żony Haliny. Była to stryjeczna siostra Augusta Helena Cieszkowska, zwana też Haliną, licząca lat niespełna 17. On miał 42. 19 kwietnia 1857 r. w pięknym, drewnianym kościółku pod wezwaniem świętego Wojciecha w miejscowości Jeruzal, gdzie spoczywa dziad ich obojga - Florian Cieszkowski, Halina Helena i August przyrzekli sobie wierność, miłość i to, że się nie opuszczą aż do śmierci.
25 listopada 1859 r. Eliza Krasińska donosi o radości narodzin pierworodnego syna Cieszkowskiego, który otrzyma imię Krzysztof: "Cieszek" - "jest najszczęśliwszym ojcem na świecie". Drugi syn - imiennik ojca i dziada - August, przyszedł na świat 19 marca 1861 roku. Niestety, te narodziny 23-letnia Helena przypłaciła życiem. Dzięki pomocy pani Michaliny Byry z Biblioteki Narodowej dotarłam do cennego, a przechowywanego w Poznańskim Towarzystwie Przyjaciół Nauk pamiętnika panny Klary Dembińskiej, która od roku 1868 opiekowała się synami Cieszkowskiego. Szczęśliwy ojciec sam o sobie mówił zawsze "Tatka" i tak go panna Klara tytułuje: "Znali biedni Tatkę z miłosierdzia. I tak długo, dopóki mu siły starczyły, to na listy proszące odpowiadał osobiście, odszukując biednych na poddaszach i tam składał jałmużnę". Syn - imiennik Augusta Cieszkowskiego, godny spadkobierca ideałów ojca, wydawca i tłumacz jego dzieł, gdy w wolnej Polsce ziściło się marzenie autora "Ojcze nasz" i powstał Uniwersytet Poznański, ofiarował uczelni natychmiast majątek Żabikowo na Wydział Rolniczo-Leśny. W 1972 r. powstała w Poznaniu Akademia Rolnicza, która w 1996 r. przyjęła patronat Augusta Cieszkowskiego - seniora. Przekształcona w 2008 r. decyzją Sejmu w Uniwersytet Przyrodniczy - niestety ten patronat traci. Wielka szkoda! Apelujemy o przywrócenie.
Gdy zmarł 12 marca 1894 r., powiedziano: "Ubył krajowi naszemu mąż, który imieniowi polskiemu u wszystkich cywilizowanych narodów przysporzył blasku i to w czasach największego pognębienia Ojczyzny".
August Adolf Cieszkowski junior oddziedziczył Suchą. Mój dziad macierzysty, Wielkopolanin, był jego plenipotentem, miłośnikiem i znawcą lasów. August Adolf Cieszkowski, nie założywszy rodziny, wybrał sobie synów. Był wśród nich Edward Raczyński, syn Róży primo voto Krasińskiej, w przyszłości prezydent Rzeczypospolitej na uchodźstwie, któremu August powierzył Wierzenicę. I Felicjan Dembiński, któremu ofiarował Suchą. To on stworzył w Suchej przepiękny rezerwat stawów, istniejący do dziś.
W Kolegium Cieszkowskich imponująca tablica wmurowana przez rektorat i senat przypomina jego zasługi, zwąc Felicjana Dembińskiego "nauczycielem i wychowawcą licznych zastępów rolników".
Był ze swoją uroczą żoną Halszką gościem na złotych godach moich dziadów, nie chciał tylko już nigdy pojechać do Suchej, gdzie umierał dwór.
Odrodzenie domu "pod starym, lecz rodzicielskim dachem" zawdzięczamy profesorowi Markowi Kwiatkowskiemu. Przesławny dyrektor Łazienek, niedościgniony znawca historii i architektury stolicy, autor znakomitych książek z cyklu "Zabytki Warszawy", urzekający narrator, świetny malarz impresjonista, a nade wszystko - żarliwy Polak ocalił nie tylko dwór. Sprowadził do Suchej wiele zabytkowych budynków i chat, a wśród nich jedną z tych, w których ukrywał się legendarny bohater Podlasia - ostatni generał i kapelan Powstania Styczniowego, stracony w Sokołowie ks. Stanisław Brzóska...
Tak powstało Muzeum Architektury Drewnianej Regionu Siedleckiego - otwarte dla wszystkich zwiedzających. Prześliczną kapliczkę Marek Kwiatkowski sam zaprojektował i osobiście pracował przy jej budowie. A obok przeniósł krzyż, który fundowała moja Babunia Anna z modlitwą "Boże, ratuj nas". W roku 2008 Łazienki utraciły swego dyrektora, co jest ich i naszą stratą niepowetowaną, ale on - niepokonany - tworzy właśnie dwie nowe wielkie księgi - "Moja architektura, moje odkrycia" i "Sto lat sztuki polskiej - od Stanisława Augusta Poniatowskiego do Powstania Styczniowego". I chroni pamięć autora "Ojcze nasz", a w symbolicznym pokoju poświęconym pamięci Augusta Cieszkowskiego umieścił wizerunek "Chrystusa Syberyjskiego" unoszącego Hostię na tle pejzażu ziemi nieludzkiej, który to obraz malował towarzysz broni mego praprapradziada "w niewoli 1833 r." po Powstaniu Listopadowym. Obraz ten przetrwał rozgromy wszystkich dworów, cięty rosyjskim bagnetem podczas Powstania Styczniowego, ocalony wielekroć cudem. Niech błogosławi Suchej i temu, który ją uratował - Markowi Kwiatkowskiemu.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Hołd złożony wielkim Polakom w wierszach Norwida
Hołd złożony wielkim Polakom w wierszach Norwida
pan wołodyjowski, 25, Ksi˙dz Kami˙ski, za m˙odych lat ˙o˙nierz i kawaler wielkiej fantazji, siedzia˙
Wielki sukces Marszu Niepodległości 2013, Polska dla Polaków, AAKTUALNOŚCI
Fotokopia rozkazu dot Wielkiegoi Terroru w ZSRR wobec Polaków
Siedziałem kiedyś w równym jak linijka rzędzie krzeseł na wielkiejzielonej sali
5 tydzień, V Niedziela Wielkiego postu C
POWIAT AUGUSTOWSKI wskaźniki
KOMPLEKSY POLAKOW wykl 29 03 2012
6 Wielki kryzys 29 33 NSL
6 tydzień, VI Wielki Poniedziałek
Wielkie katastrofy ekologiczne

więcej podobnych podstron