Śpiewnik turystyczny Lubcza 2009


Śpiewnik turystyczny

Część I - Poezja śpiewana, turystyczne

Część II - Szanty

Część III - Polski rock

Częśc IV - Biesiadne

Opracowanie:

Bogdan „PanBe” Kaczor


Spis piosenek

Poezja śpiewana, turystyczne

  1. Ballada o krzyżowcu

  2. Bar w Beskidzie - Wiesław Jarosz

  3. Bardzo smutna piosenka retro

  4. Bez słów - Wolna Grupa Bukowina

  5. Bieszczady.

  6. Bieszczady rock&roll

  7. Bieszczadzka ciuchcia.

  8. Bieszczadzki trakt

  9. Bukowina II

  10. Bułat Okudżawa - Pieśń gruzińska

  11. Cichosza - Grzegorz Turnau

  12. Czardasz na połoninie

  13. Czerwony pas

  14. Hej! Przyjaciele

  15. Jak wiatr - Pelton

  16. Krajka

  17. Majster Bieda

  18. Modlitwa o wschodzie słońca

  19. Monotematyczna piosenka turyst.

  20. Mury

  21. Nie sprzedawajcie swych marzeń

  22. Obłoki - EKT Gdynia

  23. Obozowe tango

  24. Odpowie ci wiatr.

  25. Pejzaże Harasymowiczkie

  26. Piosenka naszych druhen

  27. Piosenka dla Dośki - Bąbelki

  28. SDM - Bieszczadzkie anioły

  29. SDM - Majka

  30. SDM - Kim właściwie była ta piękna.

  31. SDM - U studni

  32. SDM - Opadły mgły

  33. SDM - Nie jest za późno

  34. SDM - Z nim będziesz szczęśliwsza

  35. SDM - Jak

  36. SDM - Czarny blues o 4 nad ranem

  37. SDM - Pod kątem ostrym

  38. Stokrotka

  39. Strumień

  40. Taka piosenka

  41. We wtorek w schronisku - Wołosatki

  42. Wędrowanie

  43. W lesie listopadowym

Szanty

  1. 10 w skali Beauforta

  2. Chłopcy z „Botany Bay”

  3. Do Neptuna - R. Roczeń

  4. Gdzie ta keja?

  5. Hiszpańskie dziewczyny

  6. Mewy

  7. Mona - EKT Gdynia

  8. Morskie opowieści

  9. Pacyfik

  10. Pożegnanie Liverpoolu

  11. Przechyły

Popularny rock

  1. IV LO - T.Love

  2. Ale to już było - Maryla Rodowicz

  3. Arachia - Kult

  4. Autostop - Karina Stanek

  5. Czarny chleb i czarna kawa

  6. Czesław Niemen ` Dziwny jest ten świat”

  7. Baranek - Kult

  8. Dżem - Autsajder

  9. Dżem - Czerwony jak cegła

  10. Dżem - Harley mój

  11. Dżem - Wehikuł czasu

  12. Dżem - Whisky

  13. Deszcze niespokojne

  14. Dzieci - Elektryczne Gitary

  15. Gdy nie ma dzieci - Kult

  16. Gdzie się podziały tamte prywatki?

  17. Historia jednej znajomości

  18. Iść w stronę słońca - 2+1

  19. Irlandia - Kobranocka

  20. Jolka Jolka - Budka Suflera

  21. Kiedy byłem małym chłopcem

  22. Kołysanka dla nieznajomej - Perfect

  23. Kredki - 2+1

  24. Komu dzwonią temu dzwonią

  25. Mój przyjacielu - K. Krawczyń

  26. Nie płacz Ewka - Perfect

  27. O Ela - Chłopcy z Placu Broni

  28. Piwo - Zdrowa Woda

  29. Przeżyj to sam - Lombard

  30. Rycz mała rycz - Vox

  31. Skóra - Aya RL

  32. Szklana pogoda - Lombard

  33. Takie ładne oczy - Czerwone Gitary

  34. Tańcz głupia tańcz - Lady Pank

  35. Wino - Haratacie

  36. Włosy - Elektryczne Gitary

  37. Wytrąciłaś mnie..” - Elektryczne Gitary

Biesiadne

  1. Białe łabędzie

  2. Biały miś

  3. Córko Rybaka

  4. Daj mi tę noc

  5. Gorzałka zawsze dobra jest

  6. Hej z góry, z góry

  7. Jadą wozy kolorowe

  8. Jak mnie kochasz to mnie bierz

  9. Jestem sobie Rzeszowianka

  10. Marianna

  11. My Cyganie

  12. Przepijemy naszej babci

  13. Rezerwa

  14. Siadła pszczółka

  15. Sokoły

  16. Szła dzieweczka do laseczka

  17. W siną dal

  18. Z tamtej strony Wisły

  19. Zachodzi słoneczko

Ballada o krzyżowcu

( Sł. muz. Mirosław Hrynkiewicz )

e A

Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia, dokąd pędzisz w stal odziany,

C D

Pewnie tam gdzie błyszczą w dali, Jeruzalem białe ściany.

e A

Pewnie myślisz, że w świątyni zniewolony Pan twój czeka,

C D

Żebyś przyszedł Go ocalić, żebyś przyszedł doń z daleka.

Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia, byłem dzisiaj w Jeruzalem,

Przemierzałem puste sale, pana twego nie widziałem.

Pan opuścił Święte Miasto przed minutą, przed godziną,

W chłodnym gaju na pustyni z Mahometem pije wino.

Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia, chcesz oblegać Jeruzalem,

Strzegą go wysokie wieże, strzegą go Mahometanie.

Pan opuścił święte miasto, na nic poświęcenie twoje,

Po cóż niszczyć białe wieże, po cóż ludzi niepokoić.

Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia, porzuć walkę niepotrzebną,

Porzuć miecz i włócznie swoją i jedź ze mną, i jedź ze mną.

Bo, gdy szlakiem ku Północy podążają hufce ludne,

Ja podnoszę dumnie głowę i odjeżdżam na Południe.

Bar w Beskidzie - Wiesław Jarosz

Jeśli chcesz z gardła kurz wypłukać G D

Tu każdy wskaże ci drogę C D

W bok od przystanku Pekaesu G D

W prawo od drogi asfaltowej CD G

Kuszą napisy ołówkiem kopiowym

Na drzwiach "od dziesiątej otwarte"

Dziś polecamy kotlet mielony i lokal kategorii czwartej

Lej się chmielu G D

Nieś muzyko po bukowym lesie C G

Panna Zosia ma w oczach dwa nieba e h

Trochę lata z nowej beczki przyniesie C D

W środku chłopaki rzucają łaciną o sufit i cztery ściany

Dym z Extra - Mocnych strzela jak szampan,

Bledną obrusy lniane

Za to wieczorem, gdy lipiec duszny, okna otworzy na oścież

Gwiazdy wpadają do pełnych kufli, poogryzanych jak paznokcie

Lej się chmielu…

Kiedy chłopaki na nogach z waty,

wracają po mokrej kolacji

Świat się jak okręt morski kołysze

gościniec dziwnie ślimaczy

A czasem któryś ze strachem na wróble, pogada o polityce

Jedynie cerkiew marszczy zgorszona

Szorstkie od gontów lice

Bardzo smutna piosenka retro” Pod Budą

( Muz. sł. Andrzej Sikorowski )

Lato było jakieś szare, i słowikom brakło tchu CG7CG7

Smutnych wierszy parę, ktoś napisał znów E7a D7G

Smutnych wierszy nigdy dosyć, CG7

I zranionych ciężko serc, CG7

Nieprzespanych nocy, które trawi lęk. E7aD7GG7

Ref. Kap, kap, płyną łzy,w łez kałużach ja i ty. CGCG

Wypłakane oczy i przekwitłe bzy. E7aD7G G7

Płacze z nami deszcz, i fontanna szlocha też CGCG

Trochę zadziwiona skąd ma tyle łez. E7aD7G G7

Nad dachami muza leci, muza czyli weny znak,

Czemuż wam poeci miodu w sercach brak.

Muza ma sukienkę krótką, muza skrzydła ma u rąk,

Lecz wam ciągle smutno, a mnie boli ząb.

„Bez słów” Wolna Grupa Bukowina

( Sł. muz. Wojtek Bellon )

Chodzą ulicami ludzie G D

Maj przechodzą lipiec grudzień e h

Zagubieni wśród ulic bram C G D

Przemarznięte grzeją dłonie G D

Dokądś pędzą za czymś gonią e h

I budują wciąż domki z kart C G D

Ref. A tam w mech odziany kamień C G

Tam zaduma w wiatru graniu C G

Tam powietrze ma inny smak C G D

Porzuć kroków rytm na bruku C G

Spróbuj - znajdziesz jeśli szukać C G

Zechcesz nowy świat własny świat C G D

Płyną ludzie miastem szarzy

Pozbawieni złudzeń marzeń

Omijają wciąż główny nurt

Kryją się w swych norach krecich

I śnić nawet o karecie

Co lśni złotem nie potrafią już

Żyją ludzie asfalt depczą

Nikt nie krzyknie każdy szepcze

Drzwi zamknięte zaklepany krąg

Tylko czasem kropla z oczu

Po policzku w dół się stoczy

I to dziwne drżenie rąk

Ref. Bo tam w mech odziany kamień...

Bieszczady

Tu w dolinach wstaje mgłą wilgotny dzień ea

Szczyty ogniem płoną, stoki kryje cień, D7GH7

Mokre rosą trawy wypatrują dnia ea

Szczęścia które pierwszy słońca promyk da. D7GH7

Ref.:

Cicho potok gada, gwarzy pośród skał GCDG

O tym deszczu co z góry trochę wody dał

Świerki zapatrzone w horyzontu kres

Głowy pragną wysoko jak najwyżej wznieść

Tęczą kwiatów barwny połoniny łan,

Słońcem wypełniony jagodowy dzban

Pachnie świeżym sianem pokos pysznych traw

Owiec dzwoneczkami cisza niebu gra.

Serenadą świerszczy kaskadami gwiazd

Noc w zadumie kroczy mroku ścieląc twarz

Wielkim wozem księżyc rusza na swój szlak,

Pozłocistym sierpem gasi lampy dnia.

Bieszczady rock'n'roll

Miały już Bieszczady swoje tango, G

Miały także taniec zwany sambą, C7G

Miały także polkę prosto z pola, G

Lecz nie miały jeszcze rock'n'rolla DCG

Bieszczady rock'n'roll połoniny woogie - boogie G

Gdy jesteś tylko sam, dzień się staje taki długi, GC7G

Gdy jesteś z nami wraz, bardzo szybko mija czas. GDCG

Na stanicy błoto po kolana

Bo deszcz pada od przedwczoraj rana,

Przemoczone wszystko do niteczki,

Chciałbyś zmienić buty i majteczki.

Pechowy dzień

Wiatr przystojny w garniturze, D

Chce podobać się złej chmurze, a

Chmura w złości deszczem go opędza, GD

Wiatr się schował w jakimś oknie,

Jest szczęśliwy że nie moknie,

A miał przecież chmurze być za męża.

Lecz nie jest źle, mogło być gorzej FCAd

Czasem w życiu zdarza się pechowy dzień FCD

Wiatr szczęśliwy w wolnym stanie zawsze stać go na zawianie,

Zawsze stać go na samotny spacer,

A niejedna chmura teraz, kocha, cierpi umiera,

Mówiąc: Wietrze, mogło być inaczejBieszczadzka ciuchcia

Jedzie bieszczadzka ciuchcia,

Sypie, strzela iskrami.

Taka, co przed stu laty,

Jeździła z traperami.

Ref:

Bucha dym z komina, bucha dym z komina,

drzewa uciekają.

Która to godzina, która to godzina,

koła rytm stukają

Wjeżdżamy w nasz zielony romantyczny świat,

Z którym już przyjaźnimy się od lat.

Bucha dym z komina, bucha dym z komina.

Jedzie bieszczadzka ciuchcia,

Stara i śmieszna troszkę,

Taką jeździł mój dziadek

Ściągając babci pończoszkę.

Jedzie bieszczadzka ciuchcia,

Pokryta patyną czasu.

Sapie, kicha czasami,

W głębi bieszczadzkich lasów

Bieszczadzki trakt

( B. Adamek )

Kiedy nadejdzie czas, wabi nas ognia blask GDCG

Na polanie gdzie króluje zły. DCG

Gwiezdny pył, w ogniu tym łzy wyciśnie nam dym, GDCG

Tańczą iskry z gwiazdami, a my: DCG

Ref. Śpiewajmy wszyscy w ten radosny czas, GCDG

Śpiewajmy razem, ilu jest tu nas. CDe

Choć lata młode szybko płyną, wiemy, że CDGe

Nie starzejemy się. C D G

W lesie, gdzie licho śpi, ma przygoda swe drzwi.

Chodźmy tam, gdzie na ścianie lasu lśnią

Oczy sów, wilcze kły, rykiem powietrze drży,

Tylko gwiazdy przyjazne dziś są..

Śpiewajmy wszyscy...

Dorzuć do ognia drew, w górę niech płynie śpiew.

Wiatr poniesie go w wilgotny świat.

Każdy z nas o tym wie - znowu spotkamy się,

A połączył nas bieszczadzki trakt.

Śpiewajmy wszyscy...

Bukowina II

Dość wytoczyli bań próżnych przed domy kalecy C d F C

Żyją, jak żyli - bezwolni, głusi i ślepi C d F C

Nie współczuj - szkoda łez i żalu d G e

Bezbarwni są, bo chcą być szarzy d G Cea

Ty wyżej, wyżej bądź i dalej e FisGC

Niż ci, co się wyzbyli marzeń d G C

Niechaj zalśni Bukowina w barwie malin C F G

Niech zabrzmi bukowina w wiatru szumie

Dzień minął, dzień minął - nadszedł wieczór C d e

Świece gwiazd zapalił F G

Siadł przy ogniu, pieśń posłyszał i umilkł C d F C

Po dniach zgiełkliwych, po nocach wyłożonych brukiem

W zastygłym szkliwie gwiazd neonowych próżno szukać

Tego, co tylko zielonością

Na palcach zaplecionych drzemie

Rozewrzyj dłonie mocniej, mocniej

Za kark chwyć słońce, sięgnij w niebo

Odnaleźć musisz- gdzie góry chmurom dłoń podają

Gdzie deszcz i susze, gdzie lipce, październiki, maje

Stają się rokiem, węzłem życia

Twój dom bukowy zawieszony

U nieba pnia, kroplą żywicy

Błękitny, złoty i zielony.

Bułat Okudżawa - Pieśń gruzińska

a d

Spulchnię ziemię na zboczu i pestkę winogron w niej złożę,

a d

G C E7

A gdy winnym owocem gronowa obrodzi mi wić,

G C E7

a d

Zwołam wiernych przyjaciół i serce przed nimi otworzę…

a d

E7 a

Bo doprawdy — czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?

E7 a

Cóż, czym chata bogata! Darujcie, że progi za niskie,

C d

Mówcie wprost, czy się godzi siąść przy mnie, ucztować i pić.

G C E7

Pan Bóg grzechy wybaczy i winy odpuści mi wszystkie…

a d

Bo doprawdy — czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?

E7 a

2. W czerni swej i czerwieni zaśpiewa mi znów moja D ali,

a d

Runę w czerni i bieli do stóp jej, niech przędzie swą nić!

G C E7

I o wszystkim zapomnę i umrę z miłości i żalu...

a d

Bo doprawdy — czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?

E7 a

A gdy zmierzch się zakłębi i cienie po kątach się splotą,

C d

Niech się cisną do oczu, niech wiecznie pozwolą mi śn

G C E7

Płowy bawół i orzeł srebrzysty i pstrąg szczerozłoty…

a d

Bo doprawdy — czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?

E7 a

Czardasz na połoninie”

Nad doliną srebrna rosa, mgła jak panna młoda add7

Wszystko wokół w ciszy blednie, tylko jej uroda, GCA7

Wśród połonin przemknie lekko, d E7

Trochę zawstydzona, a a7

Nim przygarnie ją w ramiona letni sen. H7E7aG

Ref.:

Hej, hej, hej, nasze śpiewogranie FCGC

Hej, hej, hej, z ognisk na polanie FCE7a

W iskier blasku nocą zapalonych GC

Czardasz na połoninie przemknie niestrudzony FCGC

Czardasz na połoninie przemknie niestrudzony FCE7a

Nad taborem w nocnej ciszy iskier pył opada,

Żar ogniska, serca płoną, tylko ona blada,

Przy ognisku w tańcu przemknie, trochę zawstydzona,

Nim przygarnie ją w ramiona letni sen.

"Czerwony pas"

Czerwony pas, za pasem broń d A7

I topór co błyszczy z dala d A d

Wesoła myśl swobodna dłoń d A7

To strój, to życie górala d A d

Ref.:

Tam szum Prutu, Czeremoszu, Hucułom przygrywa d

A wesoła kołomyjko do tańca porywa A7d

Dla Hucuła nie ma życia, jak na połoninie gAA7

Gdy go losy w doły rzucą wnet z tęsknoty zginie dA7d

Gdy świeży liść pokryje buk

I czarna góra sczernieje

Niech dzwoni flet, niech ryczy róg

Ożyły nasze nadzieje

Ref.

Pękł rzeki brzeg, popłyną lód

Czeremosz szumi po skale

Niech w dobry czas kędziory trzód

Weseli kąpią górale

Ref.

Połonin step na szczytach gór

Tam tratwa w pas się podnosi

Niech ciągnie tam miedz ciasnych sznur

I żaden pan ich nie kosi

Ref.

HEJ, PRZYJACIELE

CGFC

Tam dokąd chciałem już nie dojdę, szkoda zdzierać nóg

Już wędrówki naszej wspólnej nadchodzi kres

Wy pójdziecie inną drogą, zostawicie mnie

Odejdziecie, sam zostanę na rozstaju dróg

Hej, przyjaciele - zostańcie ze mną

Przecież wszystko to co miałem oddałem wam

Hej, przyjaciele - choć chwilę jedną

Znowu w życiu mi nie wyszło, znowu jestem sam.

Znów spóźniłem się na pociąg i odjechał już

Tylko jego mglisty koniec zamajaczył mi

Stoję smutny na peronie z tą walizką jedną

Tak jak człowiek, który zgubił do domu swego klucz.

Hej, przyjaciele - zostańcie ze mną ...

Tam dokąd chciałem już nie dojdę, szkoda zdzierać nóg

Już wędrówki naszej wspólnej nadchodzi kres

Wy pójdziecie inną drogą, zostawicie mnie

Zamazanych drogowskazów nie odczytam już.

Hej, przyjaciele - zostańcie ze mną ...

Jak Wiatr - Pelton

G D

Rozhulanych liści pora, sinych traw skulony łan

G D

Niebem burych chmur kołtuny, po horyzont strat i skarg

e D

Wiatr próbuje smagać twarz, łzy wyciskać, siły kraść

A G

Ty, promieniu, któryś ponad, drogę wskaż

Aż nad górami słońce i wszystko proste tak hAGD

Nagle światem jestem, mną cały świat hAfisGAh

Wiary tyle i nadziei mam AGD

Mogę być, jak wiatr, mogę być jak wiatr eGA

Ponad górami słońce i wszystko proste tak

Całym światem jestem, mną cały świat

Wiary tyle i nadziei mam

Mogę być, jak wiatr, mogę być jak wiatr

Dobrym mrozem skuty w skałę bezcielesny błota łan

A skrzypiące pod nogami melancholie małe tak

Po jeziorze śniegu iść, nie sięgnąć nigdy dna

I pogodę nieść tam, gdzie mrok i mgła

Ponad górami słońce i wszystko proste tak

Cały światem jestem, mną cały świat

Wiary tyle i nadziei mam

Mogę być, jak wiatr, mogę być jak wiatr

„Krajka”

Chorałem dzwonków dzień rozkwita. a d

Jeszcze od rosy rzęsy mokre. a FG

We mgle turkocze pierwsza bryka, C d

Słońce wyrusza na włóczęgę. E E7

Drogą pylistą, drogą polną a d

Jak kolorowa panny krajka a F G

Słońce się wznosi ku stodołom, C d

Będzie tańczyć walca. E7

A ja mam swoją gitarę, F G

Spodnie wytarte i buty stare. C a

Wiatry niosą mnie. (wysoko) d E a A7

Schrypnięte skrzypce, stroją świerszcze

Żuraw się wsparł o cembrowinę,

Wiele nanosi wody jeszcze,

Wielu się ludzi z niej napije.

Drogą pylistą…

Majster Bieda

Skąd przychodził, kto go znał? D G ( F)

Kto mu rękę podał, kiedy D G A (CFG)

Nad rowem siadał, wyjmował chleb, D A (CG)

Serem przekładał i dzielił się z psem. fis h (e a)

Tyle wszystkiego co z sobą miał… A G fis e (G F e d)

Majster Bieda ADGfis eAD (GCFedGC)

Czapkę z głowy ściągał gdy

Wiatr gałęzie chylił drzewom.

Śmiał się do słońca i śpiewał do gwiazd,

Drogę bez końca, co przed nim szła

Znał jak pięć palców, jak szeląg zły… Majster Bieda

Nikt nie pytał skąd się wziął,

Gdy do ognia się przysiadał.

Wtulał się w krąg ciepła jak kożuch,

Znużony drogą wędrowiec boży.

Zasypiał długo gapiąc się w noc… Majster Bieda

Aż nastąpił taki rok, D G (C F)

Smutny rok tak widać trzeba, D D7 G A ( CC7FG)

Nie przyszedł Bieda zieloną wiosną, D A (CG)

Miejsce, gdzie siadał, zielskiem zarosło. fis h (e a)

I choć niejeden wytężał wzrok, A G (G F)

Choć lato pustym gościńcem przeszło, A G (G F)

Z rudymi liśćmi, jesieni schedą, A G (G F)

Wiatrem niesiony odpłynął w przeszłość, A G (G F)

Wiatrem niesiony odpłynął w przeszłość, A G (G F)

Wiatrem niesiony odpłynął w przeszłość A G A (G F G)

Majster Bieda. ADGfis eAD (GCFedGC)

„Modlitwa o wschodzie słońca” Jacek Kaczmarski

Każdy Twój wyrok przyjmę twardy DGDG

Przed mocą Twoją się ukorzę DADA

Ale chroń mnie, Panie, od pogardy DGDG

Przed nienawiścią strzeż mnie, Boże DAD(A)

Wszak Tyś jest niezmierzone dobro

Którego nie wyrażą słowa

Więc mnie od nienawiści obroń

I od pogardy mnie zachowaj

Co postanowisz, niech się ziści

Niechaj się wola Twoja stanie

Ale zbaw mnie od nienawiści

I ocal mnie od pogardy Panie

„Monotematyczna piosenka turystyczna” EKT Gdynia

Nie ma jak po przejściu ciężkiej trasy . CG

Gdy do kolan nogi zdarte masz GC

Z ludźmi nad kufelkiem się zobaczyć C7F

Gadać, śpiewać do białego dnia GC

Piwko w kufelku nie może długo stać CFG

Jedno, drugie, a potem jeszcze dwa CFG

Obok kumpel gra na gitarze jakiś stary hit FGCF

Pijmy i śpiewajmy ile sił. CGC

Wolę się tu z wami napić piwa

Niźli w whisky pływać w USA

Ale nie chcę też za bardzo skrywać

Zamiast piwa wolę wypić dwa

Piwko w kufelku nie może długo stać...

Z baru odebrałem zapewnienie

Piwa nie zabraknie! - mówił gość

Na ambicję wszedł mi tym stwierdzeniem

Nie zabraknie? - Lepiej nie mów hop!

Piwko w kufelku nie może długo stać...

Jutro znowu nas dopadnie życie CG

Praca, żona, szkoła, forsy brak . G C

Jutro będzie futro, więc do jutra C7F

A na razie razem! W górę szkła GC

Mury Jacek Kaczmarski

On natchniony i młody był, eH7

Ich nie policzyłby nikt eH7

On im dodawał pieśnią sił, C H7 C

Śpiewał, że blisko już świt. C H7 e

Świec tysiące palili mu, e H7 e

Z nad głów podnosił się dym, e H7

Śpiewał, że czas, by runął mur… C H7 C

Oni śpiewali wraz z nim: C H7 e

Wyrwij murom zęby krat! H7 e

Zerwij kajdany, połam bat! H7 e

A mury runą, runą, runą e a e

I pogrzebią stary świat! H7 e

Wkrótce na pamięć znali pieśń i sama melodia bez słów

Niosła ze sobą treść, dreszcze na wskroś serc i głów.

Śpiewali więc, klaskali w rytm,

Jak wystrzał poklask ich brzmiał.

I ciążył łańcuch, zwlekał świt…On wciąż śpiewał i grał:

Wyrwij murom zęby krat…

Aż zobaczyli ilu ich, poczuli siłę i czas

I z pieśnią, że już blisko świt szli ulicami miast.

Zwalali pomniki i rwali bruk:

Ten z nami! Ten przeciw nam!

Kto sam, ten najgorszy wróg! A śpiewak także był sam…

Patrzył na równy tłumów marsz,

Milczał, wsłuchany w kroków huk,

A mury rosły, rosły, rosły, Łańcuch kołysał się u nóg.

„Nie sprzedawajcie swoich marzeń” EKT Gdynia

.D.G.D.G.D.A.D.A.

Samotni ze sobą nie możemy znaleźć DG

Miejsca i czasu na zadumy chwilę AD

Uciekamy do nikąd - pod prąd wyobraźni DG

Zostawiając sny jak bezbronne motyle AGD

Ludzie - nie sprzedawajcie swych marzeń DGD

Nie wiadomo, co się jeszcze wydarzy GD

W waszych snach eA

Może taka mała chwila zadumy DGD

Sprawi, że te marzenia pofruną GD

Jeszcze raz eA

Jeszcze raz GD

Wstawcie w okna tęczę, szykujcie witraże

Na które wiatr swawolny gwiazd wam nawieje

Na pewno przyjdzie wiosna z uśmiechem na twarzy

By jak matka dzieciom rozdawać nadzieję

Ludzie - nie sprzedawajcie swych marzeń...

„Obłoki” EKT Gdynia

Pozmieniały nam się czasy, CFGCF

Zrzedły miny, zrzedły lasy, CDG

Rozpłynęły się marzenia, dG

W niekończących rzekach przemian, dG

Porzucając miasta wtór, CG

Uciekamy w stronę gór. CFG

A po niebie w przestrzeń siną, FG

Stada owiec białych płyną, CF

Wiatr wypędza je na stoki, CFG

To obłoki, to obłoki, CC7

A daleko stąd, za nami, FG

Ludzie płyną ulicami, CF

Ludzie płyną ulicami. CFGCF

Zanurzamy się w naturę,

Trochę na dół, trochę w górę,

Ścieżka plącze się i wije,

Każdy nas po drodze mija,

Pot się leje, w kościach rwie,

Inni dalej, a my nie.

Chwilę później w knajpie ciasnej,

Popijamy pełne jasne,

A to jasne oprócz chłodu,

Ma zwyczajnie - kolor miodu,

Szemrzą struny, pełny luz,

Ocieramy pianę z ust.

Obozowe tango”

Obozowe tango śpiewam dla Ciebie a d

Wiatr je niesie, las kołysze d a

Do snu dziewczę me. E7 a

Śpij moja kochana i czekaj na mnie a d

Może, gdy się obóz skończy d a

Znów spotkamy się E7 a

I choć nas dzieli G

Może tysiące wiosek i mil C

Nie zapominaj E

Razem spędzonych chwil E7 a

Te leśną serenadę a

Śpiewam dla Ciebie d

Obozowe tango, które d a

Znów połączy nas. E a

Czy pamiętasz, druhno, jak przy ognisku.

W ciemnym lesie, na polanie

Spotkaliśmy się

Las nam szumiał rzewnie, byłaś tak blisko.

Serca nasze z żarem iskier

Połączyły się.

Odpowie ci wiatr”

Przez ile dróg musi przejść każdy z nas C F C a

By w końcu człowiekiem się stać C F G

Przez ile mórz lecieć ma biały ptak C F C a

Nim w końcu upadnie na piach C F G

Przez ile lat będzie ten kanion trwał C F C a

Nim w końcu rozkruszy go wiatr. C F G

Odpowie ci wiatr, wiejący przez świat F G C a

Odpowie ci bracie tylko wiatr. F G C

Przez ile lat będzie trwał górski szczyt

Nim deszcz go na mórz zniesie dno.

Przez ile ksiąg pisze się ludzki byt

Nim wolność wypisze w nim ktoś.

Przez ile lat nie odważy się nikt

Zawołać, że czas zmienić świat.

Odpowie ci wiatr….

Przez ile lat ludzie giąć będą kark

Nie wiedząc, że niebo jest tuż.

Przez ile łez, ile bólu i skarg

Przejść trzeba i przeszło się już.

Jak blisko śmierć musi przejść obok nas

By człowiek zrozumiał swój los.

Odpowie ci wiatr wiejący przez świat

I ty swą odpowiedź rzuć na wiatr.

„Pejzaże Harasymowiczowskie”

Kiedy stałem w przedświcie na Synaj G D

Prawdę głosił przez trąby wiatru C e

Zasmreczyły się chmury igliwiem G D

Bure świerki o góry wsparte e C D

I na niebie byłem ja jeden G D

Plotąc pieśni w warkocze bukowe C e

I schodziłem na ziemię za kwestą G D

Przez skrzydlącą się bramę Lackowej e C D

Ref.: I był Beskid i były słowa GCG

Zanurzone po pępki w cerkwi baniach GCD

Rozłożyście złotych D

Smagających się wiatrem do krwi CDG

Moje myśli biegały końmi,

po niebieskich mokrych połoninach

I modliłem się złożywszy dłonie

do gór do Madonny Brunatnolicej

A gdy serce kroplami tęsknoty

jęło padać na góry sine

Czarodziejskim kwiatem paproci

rozgwieździła się Bukowina

Ref.: I był Beskid i były słowa..

Tak umykałem pod żaglem słońca
w
uśpionych dolin puste ogrody

Pomiędzy chyrze w podniebnych trawach

Aż po komina szczyt zatopione

Wreszcie pożegnać przyszło piosenką

Zadumane przy drodze kapliczki

Mgłę tułaczkę ująć pod rękę po raz ostatni górom się przyśnić.Piosenka naszych druhenWołosatki

Usiadła gdzieś pod płotem, na poboczu C a F G

W gęstwinie się schowała, pośród traw C a F G

Ale echo od czasu do czasu G C a

Niesie jej radosny głos F G C

Piosenka śpiewana na powitanie C a F G

Piosenka śpiewana na pożegnanie

Piosenka, najmilsza z wszystkich druhen jest.

Raz na rajdzie z wiatrem gna

Potem znowu woła nas

I ze świerszczem swych próbuje sił

Aby duet powstał z nich

Piosenka śpiewana na powitanie...

Ale kiedy przyjdzie noc

I piosenka pójdzie spać

Wtedy w głowie będziesz słyszał głos

Wyśpiewując refren wciąż.

Piosenka śpiewana na powitanie...

Piosenka Dla Dośki- Bombelki

Jeszcze noc, jeszcze cienie się chwieją GCGC

Cichym snem oddycha cały dom GCeD

Moje myśli błądzą między złudą i nadzieją GCGC

A czasami do snów Twoich zajrzeć chcą G C/D G/G7

To będzie dobry dzień C D

Jeśli rano mnie przywitasz G C

Ciepłych rąk dotknięciem e

Bez niepotrzebnych słów A D/D7

To będzie dobry dzień C D

Z Twojej twarzy to wyczytam ` G C

Dzień się budzi, Ty się budzisz G C

Witaj dniu (bis) D G (G7)

Jakie imię chcesz darować mu na drogę

Jakim słowem przywita go nasz dom

Czy gdy jesień przyjdzie będzie jej za osłodę

Wszak we dwoje jesień nie jest porą złą

To będzie dobry dzień...

Piosenka z dedykacją dla Marty R. z Chmielnika

SDM „Bieszczadzkie Anioły”

Anioły są takie ciche zwłaszcza te w Bieszczadach, aG

Gdy spotkasz takiego w górach wiele z nim nie pogadasz ae

Najwyżej na ucho ci powie, CG
G
dy będzie w dobrym humorze CF

Że skrzydła nosi w plecaku CG

Nawet przy dobrej pogodzie aEa

Anioły są całe zielone zwłaszcza te w Bieszczadach

Łatwo w trawie się kryją i w opuszczonych sadach.

W zielone grają ukradkiem nawet karty mają zielone

Zielone mają pojęcie a nawet zielony kielonek.

Anioły bieszczadzkie, bieszczadzkie anioły CGa

Dużo w was radości i dobrej pogody CGa

Bieszczadzkie anioły, anioły bieszczadzkie CGa

Gdy skrzydłem cię dotkną już jesteś ich bratem CGa

Anioły są całkiem samotne zwłaszcza te w Bieszczadach

W kapliczkach zimą drzemią, choć może im nie wypada

Czasem taki anioł samotny zapomni, dokąd ma lecieć

I wtedy całe Bieszczady mają szaloną uciechę

Ref. Anioły bieszczadzkie, bieszczadzkie anioły..

Anioły są wiecznie ulotne zwłaszcza te w Bieszczadach

Nas też czasami nosi po ich anielskich śladach

One nam przyzwalają i skrzydłem wskazują drogę

i wtedy w nas się zapala wieczny bieszczadzki ogień

Ref. Anioły bieszczadzkie, bieszczadzkie anioły …

Z dedykacją dla mojej Madzi :* - Boguś

SDM „Kim właściwie była ta piękna pani?”

Nikt nie zna ścieżek gwiazd, aG
Wybrańcem kto wśród nas?
ea

Zapukał ktoś - to do mnie gość!? dCG
Włóczyłem się jak cień,
aG

Czekałem na ten dzień ea

Już stoisz w drzwiach jak dziwny ptak. dCG

Więc bardzo proszę wejdź, FG

Tu siadaj, rozgość się ea

I zdradź mi, kim tyś jest, Madame? FG

Albo nie zdradzaj mi, ea

Lepiej nie mówmy nic. G

Lepiej nie mówmy nic. FC

Nieśmiało sunie brzask, aG

Zatrzymać chciałbym czas ea

Inaczej jest - czas musi biec. dCG

Gdzieś w dali zapiał kur,

Niemodny wdziewasz strój

Już stoisz w drzwiach jak dziwny ptak.

Więc jednak musisz pójść FG

Posyłasz mi przez próg ea

Ulotny uśmiech twój, Madame FG

Lecz będę czekać, przyjdź! ea

Gdy tylko zechcesz, przyjdź G

Będziemy razem żyć FC

Ja będę czekać, przyjdź ea

Gdy tylko zechcesz, przyjdź G

Będziemy razem żyć. FC

SDM „U studni”

E A E

Spotkamy się kiedyś u studni wkoło będzie zielono

E A H

Nasze żony będą odświętne, nawet wódkę wypić pozwolą

E A E

Spotkamy się kiedyś u studni takiej zwykłej - z kołowrotem

E A H

Woda w niej będzie chłodna w świat uwierzymy z powrotem

Spotkamy się u studni A

Być może, że na drugim świecie HE

Bóg przecież jest łaskawy A

I pewnie da nam tę pociechę HE

Spotkamy się kiedyś u studni

Z wiecznie żywą wodą

Bellona też zaprosimy

On przecież będzie polewał

Spotkamy się u studni

I będziemy znów tacy młodzi

Nasze żony będą piękne

Nam wódka nie będzie szkodzić.


SDM „Opadły młgy, wstaje nowy dzień”

Opadły mgły i miasto ze snu się budzi, G C

Górą czmycha już noc, G D

Ktoś tam cicho czeka, by ktoś powrócił; G C

Do gwiazd jest bliżej niż krok! G D D7

Pies się włóczy popod murami - bezdomny; G C

Niesie się tęsknota czyjaś na świata cztery strony G D G

A ziemia toczy, toczy swój garb uroczy; G C

Toczy, toczy się los! G D

Ty co płaczesz, ażeby śmiać mógł się ktoś

Już dość! Już dość! Już dość!

Odpędź czarne myśli! Dość już twoich łez!

Niech to wszystko przepadnie we mgle!

Bo nowy dzień wstaje, Bo nowy dzień wstaje, Nowy dzień!

Z dusznego snu już miasto się wynurza,

Słońce wschodzi gdzieś tam,

Tramwaj na przystanku zakwitł jak róża;

Uchodzą cienie do bram!

Ciągną swoje wózki - dwukółki mleczarze;

Nad dachami snują się sny podlotków pełne marzeń!

A ziemia toczy, toczy swój garb uroczy;

Toczy, toczy się los!

Ty co płaczesz, ażeby śmiać mógł się ktoś

- Już dość! Już dość! Już dość!

Odpędź czarne myśli! Porzuć błędny wzrok!

Niech to wszystko zabierze już noc!

Bo nowy dzień wstaje, Bo nowy dzień wstaje, Nowy dzień!

SDM „ Nie jest za późno”

C d C

Jeszcze zdążymy w dżungli ludzkości siebie odnaleźć,

F C d

Tęskność zawrotna przybliża nas.

C d C

Zbiegną się wreszcie tory sieroce naszych dwóch planet,

F C d

Cudnie spokrewnią się ciała nam.

Jest już za późno! e

Nie jest za późno! F

Jest już za późno! e

Nie jest za późno! F G

Jeszcze zdążymy tanio wynająć małą mansardę

Z oknem na rzekę lub też na park;

Z łożem szerokim, piecem wysokim, ściennym zegarem;

Schodzić będziemy codziennie w świat.

Jest już za późno...

Jeszcze zdążymy naszą miłością siebie zachwycić,

Siebie zachwycić i wszystko w krąg.

Wojna to będzie straszna, bo czas nas będzie chciał zniszczyć,

Lecz nam się uda zachwycić go.

Już jest za późno!..

SDM "Z nim będziesz szczęśliwsza"

Zrozum to, co powiem, e H7

Spróbuj to zrozumieć dobrze, G D

Jak życzenia najlepsze te urodzinowe C G

albo noworoczne jeszcze lepsze może a H7

O północy, gdy składane C G

Drżącym głosem, niekłamane. H7

Ref.: Z nim będziesz szczęśliwsza, C G

Dużo szczęśliwsza będziesz z nim. a H7

Ja cóż - włóczęga, niespokojny duch C G

Ze mną można tylko a

Pójść na wrzosowisko D7

I zapomnieć wszystko. e

Jaka epoka, jaki wiek, C G a

Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień G a C G

I jaka godzina a

Kończy się, C

A jaka zaczyna. e

Nie myśl, że nie kocham,

Lub, że tylko trochę.

Jak cię kocham, nie powiem, no bo nie wypowiem -

Tak ogromnie bardzo jeszcze więcej może.

I dlatego właśnie żegnaj,

Zrozum dobrze żegnaj,

Ref. Z nim będziesz szczęśliwsza…

Ze mną można tylko a

W dali zniknąć cicho. C e

SDM "Jak"

Jak po nocnym niebie sunące białe obłoki nad lasem. DAGD

Jak na szyi wędrowca apaszka szamotana wiatrem. e G D

Jak wyciągnięte tam powyżej gwiaździste ramiona wasze,

A tu są nasze, a tu są nasze.

Jak suchy szloch w tę dżdżystą noc,

Jak winny-li-niewinny sumienia wyrzut,

Że się żyje, gdy umarło tylu, tylu, tylu.

Jak suchy szloch w tę dżdżystą noc,

Jak lizać rany celnie zadane,

Jak lepić serce w proch potrzaskane.

Jak suchy szloch w tę dżdżystą noc,

Pudowy kamień, pudowy kamień,

Ja na nim stanę, on na mnie stanie,

On na mnie stanie, spod niego wstanę.

Jak suchy szloch w tę dżdżystą noc,

Jak złota kula nad wodami,

Jak świt pod spuchniętymi powiekami.

Jak zorze miłe, śliczne polany,

Jak słońca pierś,

Jak garb swój nieść,

Jak do was siostry mgławicowe

Ten zawodzący śpiew.

Jak biec do końca, potem odpoczniesz, potem odpoczniesz,

Cudne manowce, cudne manowce, cudne, cudne manowce |x2

SDM "Czarny blues o czwartej nad ranem"

Czwarta nad ranem, może sen przyjdzie? A E cis fis

Może mnie odwiedzisz? D A E A

Czemu cię nie ma na odległość ręki? A E

Czemu mówimy do siebie listami? fis cis

Gdy ci to śpiewam - u mnie pełnia lata D A

Gdy to usłyszysz - będzie środek zimy D E

Czemu się budzę o czwartej nad ranem

I włosy twoje próbuję ugłaskać

Lecz nigdzie nie ma twoich włosów

Jest tylko blada nocna lampka

Łysa śpiewaczka fis

Śpiewamy bluesa, bo czwarta nad ranem

Tak cicho, by nie zbudzić sąsiadów

Czajnik z gwizdkiem świruje na gazie

Myślałby kto, że rodem z Manhattanu

Czwarta nad ranem...

Herbata czarna myśli rozjaśnia

A list twój sam się czyta

Że można go śpiewać

Za oknem mruczą bluesa

Topole z Krupniczej

I jeszcze strażak wszedł na solo

Ten z Mariackiej Wieży

Jego trąbka jak księżyc

Biegnie nad topolą

Nigdzie się jej nie spieszy

Już piąta, może sen przyjdzie, może mnie odwiedzisz?

SDM „”Pod kątem ostrym”

Dom mój ostatnio ledwo stał n nogach GDeC

Stół nawet przechylał się kiedy jadłem obiad FCGD

Podłoga grzbiet prężyła, klepki aż trzeszcały

Jakoś tak nie mogłem złapać równowagi

Przechylił się mrocznie mój dom na chwilę

I mieszkałem kątem na równi pochyłej

Ref. :

Dobrze, że wróciłaś, kwiaty w wazonie

Znów oswojone cicho piją wodę

„Stokrotka”

Gdzie strumyk płynie z wolna A

Rozsiewa zioła maj E

Stokrotka rosła polna D

A nad nią szumiał gaj ADA

Stokrotka rosła polna DE7A

A nad nią szumiał gaj zielony gaj hE7ADA

W tym lesie tak ponuro,

Że aż przeraża mnie,

Ptaszęta za wysoko |

A mnie samotnej źle | 2x

Wtem harcerz ją spotyka

Stokrotko witam cię

Twój urok mnie zachwyca |

Czy chcesz mą być czy nie? | 2x

Stokrotka się zgodziła

I poszli w ciemny las

A harcerz taki gapa |

Że aż w pokrzywy wlazł | 2x

A ona, ona, ona

Cóż biedna robić ma

Nad gapą pochylona |

I śmieje się cha! cha! |2x

.„Strumień”

Idę, drogą w marzeniach, dalej i dalej, CaFG

Znajdę to co mi jeszcze dane odnaleźć

Widzę ślady ogniska, drewno z szałasu

Zapach zupy śmietnika, z resztek zapasów.

Strumień cicho szumi w dole i z drzewami gada, FGCa

Żeby czar tych dni powrócił, czy jest na to rada, FGaC

Twarze już się rozpływają, jak na deszczu szyby,

Zima ziemią zawładnęła zakuła ją w doby.

Czy ty pamiętasz jeszcze ogniska płomień,

Czy wraca w twojej pamięci dotyk dłoni mej,

Gdy wiatr gitary struny trąci leciutko,

Wraca wspomnienie lata, ale na krótko.

Dobrze, dobrze się stało że zima biała,

Wspomnień nie zamroziła, bo nie umiała,

Bo gdy w twym życiu ciężkie chwile nastaną

Wszystko diabli wezmą, one zostaną.

Taka Piosenka

Jest taka jedna piosenka we mnie, a lub d

Zna ją, kto poznał wędrówki smak. d g

W mieście jej szukać nadaremnie, G C

W lesie zanuci ją każdy ptak. a E7 d A7

Tyle jest mocna ile jest słaba, tyle co we mnie poza mną jest,

Niczyja jak ten wiatr w konarach, choć nieraz czuje ją wiele serc.

Widzę ją, kiedy oczy zamykam, a / d

Słyszę ją, kiedy cisza trwa. CGC / FC F

Bo to jest taka moja muzyka Cda / Fgd

Co im ciszej, tym ładniej mi gra. aEa / dAd

Nie ma jej w wierszach co na papierze,

Śpiewanych z wiosną od stu lat.

W górach jej szukam, bo w liście wierzę,

W drzewach jesiennych pełne barw.

Jest w szumie fali, co brzeg całuje,

W lawinie śnieżnej spływa z gór,

Babiego lata nici snuje, dojrzewa w zbożach pośród pól.

Wiatrem niesiona, z ptakiem śpiewana,

Gwiazdami chyli mnie do snu.

W rytm twego serca zasłuchana,

Rozmawia ze mną pośród chmur.

I piosnką żyję, choć ułomna, bo nie ma nutek, brak jej słów.

Lecz bez niej dusza ma bezdomna ,

więc szukać muszę wciąż i znów.„We wtorek w schronisku” Wołosatki

Złotym kobiercem wymoszczone góry CFC

Jesień w doliny przyszła dziś nad ranem. CdGG7

Buki czerwienią zabarwiły chmury, CFEa

Z latem się złotym właśnie pożegnałem… FGC

We wtorek w schronisku po sezonie CFGC

W doliny wczoraj zszedł ostatni gość… aDGG7

Za oknem plucha, kubek parzy dłonie CFEa

I tej herbaty i tych gór mam dość. FGC

Szaruga niebo powoli zasnuwa,

Wiatr już gałęzie pootrząsał z liści.

Pod wiatr, pod górę znowu sam zasuwam -

Może w schronisku spotkam kogoś z bliskich.

We wtorek w schronisku po sezonie…

Ludzie tak wiele spraw muszą załatwić,

A czas sobie płynie wolno - pantha rhei…

Do siebie tylko już nie umiem trafić -

Kochać to więcej z siebie dać, czy mniej?

We wtorek w schronisku po sezonie

W doliny wczoraj zszedł ostatni gość…

Za oknem plucha, kubek parzy dłonie

I tej herbaty i tych gór mam dość. Wędrowanie

Rozwichrzone nad głową sosny rosochate, e D H7 e

Biegną niebem chmurki, owieczki skrzydlate, e D H7 e

Senne oko jeziora, zda się, na wpół drzemie, GCDD7GH7

Kolorowe sady słodkie niosą brzemię. e a D7 H7 e

A nam czegóż to więcej potrzeba? G D C G

Powiedz nam! E H7 e

Powiedz nam lesie i drogo piaszczysta, G D C G

Powiedz nam... e H7 e

Połoniny zielone, przepastne doliny,

Ukwiecone łąki, strojne jak dziewczyny,

Płaczka wierzba przysiada na przydrożnym rowie -

Matka żegnająca ruszających w drogę.

A nam czegóż to więcej potrzeba...

Przemierzamy drożyny jak wędrowne ptaki,

Co na niebie kluczem wyznaczają szlaki.

Dokąd, dokąd tak pędzisz, uskrzydlony bracie?...

Pędzisz nie bez celu, już we krwi to macie...

A nam czegóż to więcej potrzeba...

W lesie listopadowym”

Wokół góry, góry i góry a E a

I całe moje życie w górach E a

Ileż piękniej drozdy leśne śpiewają C G

Niż śpiewak płatny na chórach E a

Wokół lasy, lasy i wiatri całe życie w wiatru świstach

Wszyscy których kocham wita was

Modrzewia ikona złocista

Jak łasiczki ścieżka w śniegu d E a

Droga życia była kręta d G C a

Teraz z lasów zeszła na mnie d E a

Młodych jodeł zieleń święta. E a

Nieludzką ręką malowany jest wielki smutek duszy mojej,

Lecz nawet Złockiej Ikonie ja nigdy nic nie powiem.

Wokół góry, góry i góry ...

Ważne są tylko kopuły pieśni,

Które na górze wysokiej zostaną

Nikt nie szuka inicjałów cieśli, gdy cieśle dom postawią.

Przyjaciele, którzy jemioły czcicie

Dobrze, że chodzicie światem

Wkrótce jodełkę zieloną spalicie

By darzyła was ciepłym latem.

Wokół góry, góry i góry ...

Szanty

„10 w skali Beauforta”

Kołysał nas zachodni wiatr, ad

Brzeg gdzieś za rufą został E7 a

I nagle ktoś jak papier zbladł d a

Sztorm idzie! Panie bosman! H7 E7

A bosman tylko zapiął płaszcz FCFC

I zaklął: Ech do czorta! FEa

Nie daje łajbie żadnych szans FGCEa

Dziesięć w skali Beauforta! dE7a

Z zasłony ołowianych chmur

Ulewa spadła nagle,

Rzucało nami w górę, w dół

I fala zmyła żagle

A bosman….

O pokład znów uderzył deszcz

I padał już do rana,

Diabelnie ciężki to był rejs,

Szczególnie dla bosmana.

A bosman tylko zapiął płaszcz

I zaklął: Ech, do czorta!

Przedziwne czasem sny się ma.

Dziesięć w skali Beauforta,

Dziesięć w skali Beauforta.

Chłopcy z „Botany Bay” Mietek Folk

Już na Hornem zapada noc, dCd

Wiatr na żaglach położył się dCF

0x08 graphic
A tam jeszcze korsarze na Botany Bay, BC dCd
Upychają zdobycze swe. 2x BCd

Jolly Roger na maszcie już śpi, jtro przyjdzie z Hiszpanem się bić.

A korsarze znużeni na Botany Bay, za zwycięstwo dziś będą swe pić.

Śniady Clark puchar wznosi do ust,

„Bracia toast niech idzie na dno!”,

Tylko Johny nie pije, bo kilka mil stąd, otuliło złe morze go.

Nie podnosi kielicha do ust, zawsze on tu najgłośniej się śmiał,

Mistrz fechtunku z Florencji ugodził go,

Już nie będzie za szoty się brał.

W starej karczmie zapłacze Margot, jej kochany nie wróci już.

Za dezercję do panny na kei w Brisbane

Oddać musiał swą głowę pod nóż.

Tak niewielu zostało dziś ich, resztę zabrał Neptun pod dach

Choć na ustach wciąż uśmiech, to w sercach lód

W kuflu miesza się rum i strach

To ostatni chyba już rejs, cios sztyletem lub kula w pierś

Bóg na szkuner w niebiosach zabierze ich

Wszystkich chłopców z "Botany Bay"

Już nad Hornem zapada noc,

Wiatr na żaglach położył się

A tam jeszcze korsarze na „Botany Bay”

Upychają zdobycze swe.

„Do Neptuna” Roman Roczeń

Jeszcze księżyc na dobre nie poszedł spać, A
uśmiech gwiazd nie zniknął z nieba
A7+

A ciągle snują się po morzu cienie. A7 D7+

Tych, co przed laty w morze wyszli, D

By pracą złożyć hołd Afis

Tafli, na której z uśmiechem odbity h

Obraz zmęczonych rąk E

Widać jak krople potu lekko na fali drżą

Wytchnienia szukając w tańcu z wiatrem,
co w żagle duszę tchnął.

Zmęczone powieki portów wspomnienie zabierze tam

Gdzie syren śpiew kołysze do białego dnia.

Ref.

Neptunie, przytul do snu A fis

tych, co na zawsze będą pływać już cis D

Ukołysz w rytmie fal bijących o stromy brzeg Afis hE

A pod poduszkę włóż spokój wędrujących dusz Afis cisD

Niech czują dzisiaj co ja, by jutro znów płynąć w dal. AfishEA

Zapisane wśród obłoków, co korabiem płyną w dal

Są sekrety, które wiatr osłania, zakochany w szumie fal

Morski prąd je lekko nosi, z nowych dni układa rym

W inwokacji wznosi modły, by nie zginął dzisiaj nikt

Prawdy z głębin oceanów pozostaną gdzieś na dnie

Morskich wód spienionych fale niech przypominają, że

Tajemnice śpią we wrakach, choć czasami budzą się

Snując się po morskich szlakach nucą cicho pieśń.

„Gdzie ta keja?”

Gdyby tak ktoś przyszedł i powiedział: a

Stary, czy masz czas? Ga

Potrzebuję do załogi jakąś nową twarz, CG7C

Amazonka, Wielka Rafa, oceany trzy, CC7Fd

Rejs na całość, rok, dwa lata - to powiedziałbym: aE7a

Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht? aGa

Gdzie ta koja wymarzona w snach? CGC

Gdzie te wszystkie sznurki od tych szmat? gA7dA7d

Gdzie ta brama na szeroki świat? aE7a

Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht?

Gdzie ta koja wymarzona w snach?

W każdej chwili płynę w taki rejs,

Tylko gdzie to jest? No gdzie to jest?

Gdzieś na dnie wielkiej szafy leży ostry nóż,

Stare dżinsy wystrzępione impregnuje kurz,

W kompasie igła zardzewiała, lecz kierunek znam,

Biorę wór na plecy i przed siebie gnam.

Przeszły lata zapyziałe, rzęsą porósł staw,

A na przystani czółno stało - kolorowy paw.

Zaokrągliły się marzenia, wyjałowiał step,

Lecz ciągle marzy o załodze ten samotny łeb.

„Hiszpańskie dziewczyny”

Żegnajcie nam dziś hiszpańskie dziewczyny! eCh7

Żegnajcie nam dziś marzenia ze snów! eGD

Ku brzegom angielskim już ruszać nam pora, CDe

Lecz kiedyś na pewno wrócimy tu znów. Ch7e

I smak waszych ust hiszpańskie dziewczyny, eGD

W noc ciemną i złą nam będzie się śnił… eGD

Leniwie popłyną już rejsu godziny, CDe

Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił! Ch7e

Niedługo ujrzymy znów w dali Cap Deadman

I „Głowę Baranią” sterczącą wśród wzgórz.

I statki stojące na redzie przed Plymouth -

Klarować kotwicę najwyższy czas już.

I smak waszych ust hiszpańskie dziewczyny…

Niedługo już żagle na masztach rozkwitną,

Kurs szyper wyznaczy na Portland i Wight.

I znów stara łajba potoczy się ciężko

Prze fale w kierunku na Beachie Fairlie.

I smak waszych ust hiszpańskie dziewczyny…

Zabłysną nam bielą skał zęby pod Dover

I znów noc w kubryku wśród legend i bajd…

Powoli i znojnie tak płynie nam życie

Na wodach i w portach South Foreland Light.

I smak waszych ust hiszpańskie dziewczyny…

„Mewy”

Mewy, białe mewy, wiatrem rzeźbione z pian, eCDe

Skrzydlate, białe muzy okrętów odchodzących w dal. eCDe

Kto wam szybować każe za horyzontu kres, eCDe

W bezmierne oceany, przez sztormów święty gniew. eCH7e

Żeglarzom wracającym z morza C H7 e

Na pamięć przywodzicie dom, C H7 e

Rozbitkom wasze skrzydła niosą C D7 e

Nadzieję na zbawienny ląd. C H7 e

Ptaki zapamiętane jeszcze z dziecięcych lat,

Drapieżnie spadające ze skał na szary Skagerrak.

Wiatr czesał w grzywy morze, po falach skacząc lekko biegł.

Pamiętam tamte mewy, przestworzy słonych zew.

„Mona” EKT Gdynia

W grudniowy płaszcz okryta śmierć, aGa

Spod ciemnych nieba zeszła chmur,

Przy brzegu konał smukły bryg,

Na pomoc Mona poszła mu, dea

Gdy przyszedł sygnał każdy z nich,

Wpół do jedzonej strawy dzban

Porzuciłby na przystań biec

By ruszyć w ten dziki z morzem tan.

Był 59 rok pamiętam ten grudniowy dzień

Gdy 8 mężczyzn zabrał sztorm.

Gdzieś w oceanu wieczny cień

A fale wściekle biły o brzeg

Szum morza tłumił chłopców krzyk,

Mona do brygu dzielnie szła

Lecz Brygu już nie widział nikt.

Na brzegu kobiet niemy szloch,

W ramionach ich nie wrócą już

Gdy oceanu twarda pięść

Dosięgnie ratowniczą łódź

Był 59 rok …

I tylko krwawy słońca dysk

Zchyliło już po ciężkim dniu mrok okrył morze

Niebo brzeg, wiecznego całun ścieląc snu.

Wiem dobrze, że synowie ich też w morze pójdą, kiedy znów

Do oczu komuś zajrzy śmierć i wezwie ratowniczą łódź.

„Morskie opowieści”

Kiedy rum zaszumi w głowie, a

Cały świat nabiera treści G

Wtedy chętnie słucha człowiek, aC

Morskich opowieści Ga

Ref.: Hej - ha, kolejkę nalej, hej - ha, kielichy wznieśmy

To zrobi doskonale, Morskim opowieściom.

Łajba to jest morski statek,

Sztorm to wiatr, co dmucha z gestem,

Cierpi kraj na niedostatek, morskich opowieści.

Pływał raz marynarz, który, żywił się wyłącznie pieprzem,

Sypał pieprz do konfitury i do zupy mlecznej.

Był na „Lwowie” młodszy majtek,

Czort nie człowiek, bestia taka,

Że sam kręcił kabestanem i to bez handszpaka.

Jak pod Helem raz dmuchnęło,

żagle zdarła moc nadludzka,

Patrzę! - w koję mi przywiało, nagą babę z Pucka.

Rudy Joe, kiedy popił, robił bardzo głupie miny,

Albo też skakał do wody i gonił rekiny.

I choć rekin twarda sztuka, ale Joe w wielkiej złości,

Łapał gada od ogona i mu łamał kości.

Od Falklandów płynęliśmy, doskonale brała ryba,

Mogłeś wędką złowić nawet wieloryba.

Pij, bracie, pij na zdrowie, jutro ci się humor przyda

Spirytus ci nie zaszkodzi, sztorm idzie - wyrzygasz.

Pacyfik”

Kiedy szliśmy przez Pacyfik D lub C

Way hay roluj go DA CG

Zwiało nam z pokładu skrzynki D C

Taki był cholerny sztorm AD CG

Hej znowu zmyło coś DG CF

Zniknął w morzu jakiś gość DA CG

Hej policz, który tam DG CF

Jaki znowu zmyło kram AD GC

…….Pełne śledzia i sardynki

…….Kosze krabów, beczkę sera

…….Kalesony oficera

…….Sieć jeżowców, jedną żabę

……..Kapitańską zmyło babę

….....Beczki rumu nam nie zwiało

PÓŁ ZAŁOGI JĄ TRZYMAŁO

Hej znowu zmyło coś

Zniknął w morzu jakiś gość

Postawcie wina dzban

Opowiemy dalej Wam

„Pożegnanie Liverpoolu”

Żegnaj nam dostojny stary porcie CFCa

Rzeko Marcy, żegnaj nam… CFG

Zaciągnąłem się na rejs do Kalifornii CFCa

Byłem tam już nie jeden raz. CGC

A więc żegnaj mi kochana GFC

Za chwilę wypływamy w długi rejs CG

Ile miesięcy Cię nie będę widział, CF

Nie wiem sam, Ca

Lecz pamiętać zawsze będę Cię. CGC

Zaciągnąłem się na herbaciany kliper

Dobry statek, choć sławę ma złą

A że kapitanem jest tam stary Pourres

Pływającym piekłem wszyscy go zwą

A więc żegnaj mi …..

Z kapitanem tym płynę już nie pierwszy raz,

Znamy się od wielu, wielu lat.

Jeśliś dobrym żeglarzem - radę sobie dasz,

Jeśli nie, toś cholernie wpadł.

A więc żegnaj mi ….

Przechyły”

Pierwszy raz przy pełnym takielunku e D e

Biorę ster i trzymam kurs na wiatr. e D e

I jest jak przy pierwszym pocałunku, a H7 e

W ustach sól, gorącej wody smak. a H7 e

Ref.: O-ho-ho, przechyły i przechyły, a H7 e

O-ho-ho, za falą fala mknie, a H7 e

O-ho-ho, trzymajcie się dziewczyny! a H7 e

Ale wiatr, ósemka chyba dmie! a H7 e

2. Zwrot przez sztag - o'key!, zaraz zrobię, e D e

Słyszę jak kapitan cicho klnie. e D e

Gubię wiatr i zamiast w niego dziobem, a H7 e

To on mnie od tyłu - kumple w śmiech a H7 e

3. Hej, Ty tam, za burtę wychylony,

Tu naprawdę się nie ma z czego śmiać.

Cicho siedź i lepiej proś Neptuna,,

Żeby coś nie spadło Ci na kark..

4. Krople mgły, w tęczowych kropel pyle

Tańczy jacht, po deskach spływa dzień

Jutro znów wypłynę, bo odkryłem,

Że wciąż brzmi żeglarska stara pieśń.

Popularny rock

„IV LO T.Love

Dzień dobry maleńka, jak ci na imię D A h A

Zgubiłaś się w tym tłumie D A G

Wyciągam do ciebie moją dłoń

Odpowiedź na wszystko się znajdzie

Labirynt wśród tylu korytarzy

Oszukałby Tezeusza

Lecz my możemy to zrobić gdzie indziej

Nie łamiąc zasad savoir-vivre

IV liceum ogólnokształcące

Wszystko możesz tu znaleźć

IV liceum ogólnokształcące

Granatowy sen... /x2

Wiec chodź maleńka, znam twoje imię

Mińmy tabuny pędzących w biegu

Czy widzisz playboyów jedzących kredę

Czy widzisz dziewice czekające na sygnał

Czy czujesz historię pachnącą prochem

Tej starej armaty bum bum

Czy czujesz historię pachnącą prochem

Tej starej armaty

IV liceum...

"Ale to już było" Maryla Rodowicz

Z wielu pieców się jadło chleb CGC

Bo od lat przyglądam się światu FG

Czasem rano zabolał łeb CGC

I mówili zmiana klimatu FG

Czasem trafił się wielki raut e F

Albo feta proletariatu d G

Czasem podróż w najlepszym z aut eF

Częściej szare drogi powiatu dG

Ref.: Ale to już było i nie wróci więcej FG C

I choć tyle się zdarzyło to do przodu e F

Wciąż wyrywa głupie serce F C

Ale to już było, znikło gdzieś za nami

Choć w papierach lat przybyło to naprawdę

Wciąż jesteśmy tacy sami

Na regale kolekcja płyt

I wywiadów pełne gazety

A oknami kolejny świt

I w sypialni dzieci oddechy

One lecą droga do gwiazd

Przez niebieski ocean nieba

Ale przecież za jakiś czas

Będą mogły same zaśpiewać

Ref.: Ale to już było i nie wróci więcej

“Arahia Kult

d a

Mój dom murem podzielony, podzielone murem schody.

E7 a A7

Po lewej stronie łazienka, po prawej stronie kuchenka.

Moje ciało murem podzielone,

Dziesięć palców na lewą stronę.

Drugie dziesięć na prawą stronę,

Głowy równa część na każdą stronę.

Moja ulica murem podzielona,

Świeci neonami prawa strona.

Lewa strona cała wygaszona,

Zza zasłony obserwuję obie strony.

Lewa strona nigdy się nie budzi,

Prawa strona nigdy nie zasypia.

Lewa strona nigdy się nie budzi,

Prawa strona nigdy nie zasypia.

„Autostop” Karina Stanek

Jedziemy autostopem, jedziemy autostopem. DGD

W ten sposób możesz bracie przejechać Europę. GD

Gdzie szosy biała nić, tam bracie śmiało wyjdź. A7G

I nie martw się co będzie potem. A7GDA7

D G D G A7

Ref. Autostop, autostop, wsiadaj bracie dalej hop.

D G D h A7 D

Rusza wóz, będzie wiózł, będzie wiózł nas dziś ten wóz.

Jedziemy autostopem, jedziemy autostopem.

Cóż dla nas znaczy pociąg na spółkę z samolotem.

Gdzie szosy biała nić, tam bracie chce się żyć.

Czy naprzód jedziesz, czy z powrotem.

„Baranek” Kult

Ach ci ludzie, to brudne świnie, A

Co napletli o mojej dziewczynie d

Jakieś bzdury o jej nałogach A

To po prostu litość i trwoga d

Tak to bywa gdy ktoś zazdrości D

Kiedy brak mu własnej miłości g

Plotki płodzi, mnie nie zaszkodzi żadne obce zło Ad

Na mój sposób widzieć ją. Ad

Na głowie kwietny ma wianek w ręku zielony badylek AdAd

A przed nią bieży baranek , a nad nią lata motylek. g dAd

Krzywdę robią mojej panience, opluć chcą ją podli zboczeńcy

Utopić chcą ją w morzu zawiści paranoicy, podli sadyści

Utaplani w podłej rozpuście a na gębach fałszywy uśmiech

Byle zagnać do swego bagna, ale wara wam

Ja ją przecież lepiej znam.

Znów widzieli ją z jakimś chłopcem,

Znów wyjechała do St. Tropez

Znów męczyła się, Boże drogi, znów na jachtach myła podłogi

Tylko czemu ręce ma białe chciałem zapytać, zapomniałem

Ciało kłoniąc skinęła dłonią wsparła skroń o skroń

Znów zapadłem w nią jak w toń.

Ech dziewczyna pięknie się stara, kosi pieniądz, ma Jaguara

Trudno pracę z miłością zgodzić

Rzadziej może do mnie przychodzić

Tylko pyta kryjąc rumieniec, czemu patrzę jak potępieniec

Czemu zgrzytam, kiedy się pyta czy ma ładny biust

Czemu toczę pianę z ust.

„Czarny chleb i czarna kawa”

(aCGa) lub (dFCd)

Gdy swe oczy otworzyłem wielki żal ogarnął mnie
Łzy po twarzy mi spłynęły, zrozumiałem wtedy, że
.



REF. Czarny chleb i czarna kawa, opętani samotnością, myślą swą szukają szczęścia, które zwie się wolnością.


Jedzie pociąg, tną wagony, do więzienia wiozą mnie, świat ma tylko 4 strony a w tym świecie nie ma mnie.

REF. Czarny chleb i czarna kawa …


Młodsza siostra zapytała: mamo gdzie braciszek mój?
Brat twój w ciemnej celi siedzi, odsiaduje wyrok swój.



REF. Czarny chleb i czarna kawa …


Wtem do celi klawisz wpada i zaczyna więźnia bić,

Młody więzień na twarz pada, serce mu przestaje bić.

Dżem „Autsajder”

Chociaż puste mam kieszenie CNo i wódy czasem brak C

Ja już nigdy się nie zmienię GZawsze będę żył już tak C

Nie słuchałem nigdy ojca

Choć przestrzegał - zgnoją cięZ naiwności w oczach chłopca Dziś już wielu śmieje się

ref.:

Ale jedno wiem po latach F

Prawdę musisz znać i ty F

Zawsze warto być człowiekiem D

Choć tak łatwo zejść na psy G

Kumpel zdradził mnie nie jeden i nie jeden przegnał, lecz,

Nie szukałem zemsty w niebie, co kto robi - jego rzecz.

Ta dziewczyna, którą miałem chciała w życiu tylko mnie

Teraz z innym jest na stałe, każdy kocha tak jak chce....

ref.:

Chociaż puste mam kieszenie

No i wódy czasem brak

Ja już nigdy się nie zmienię

Dżem „Czerwony jak cegła"

Nie wiem jak ma to zrobić, ona zawstydza mnie EAEH

Strach ma takie wielkie oczy, wokół ciemno jest

Czuję się jak Beniamin i udaję, że śpię

Chyba walnę kilka drinków może nakręcą mnie EfisAE

Nakręcą mnie E7

Nie wiem, jak mam to zrobić, by mężczyzną się stać

I nie wypaść ze swej roli, tego, co pierwszy raz

Gładzę czule jej ciało, skradam się do jej ust

Wiem, że to jeszcze za mało, aby ciebie mieć

Aby ciebie mieć.

Ref.

Czerwony jak cegła, rozgrzany jak piec A

muszę mieć, muszę ją mieć E /x2

Nie mogę tak odejść, gdy kusi mnie grzech HCCisA

Muszę mieć, muszę ją mieć EAH

Nie wiem, jak to się stało, ona chyba już śpi

Leżę obok pełen wstydu, krótki to był zryw

Będzie lepiej, gdy pójdę, nie chcę patrzeć jej w twarz

Może kiedyś da mi szansę spróbować jeszcze raz

Jeszcze jeden, jeden raz..

Dżem "Harley mój"

Kiedy siedzę na maszynie totalny czuję luz ADAD

Włączam silnik, daję kopa za mną tylko kurz

To wspaniała jest maszyna choć ma czterdzieści lat

Stary mój też ją dosiadał to samo czuł mój starszy brat

Harley mój, to jest to, kocham go ADAD

Harley mój, to jest to, kocham go

Zmienił moje życie odkąd poskładałem go

On wyleczył mnie z kompleksów dał mi swoją moc

Nigdy mnie nie zdradził nie zawiódł ani raz

To wspaniała jest maszyna choć ma już ze czterdzieści lat

Harley mój, to jest to, kocham go | x4

On zmienił moje życie

Harley mój, to jest to, kocham go

Dżem „Wehikuł Czasu”

Pamiętam dobrze ideał swój A E fis D

Marzeniami żyłem jak król A E D A

Siódma rano, to dla mnie noc

Pracować nie chciałem, włóczyłem się

Za to do puszki zamykano mnie

Za to zwykle zamykano mnie

Po knajpach grywałem za piwo i chleb

Na życiu bluesa tak mijał mi dzień

Tylko nocą do klubu pójść E fis D A

Jam session do rana, tam królował blues

To już minęło, ten klimat, ten luz

Wspaniali ludzie nie powrócą

Nie powrócą już

Lecz we mnie zostało coś z tamtych lat

Mój mały intymny muzyczny świat

Gdy tak wspominam ten miniony czas

Wiem jedno, że to nie poszło w las

Dużo bym dał, by przeżyć to znów

Wehikuł czasu to byłby cud

Mam jeszcze wiarę, odmieni się los

Znów kwiatek do lufy wetknie im ktoś

Tylko nocą do klubu pójść....

Dżem „Whisky

Mówią o mnie w mieście - co z niego za typ? G*C*

Wciąż chodzi pijany, pewno nie wie co to wstyd! G*C*

Brudny, niedomytek, w stajni ciągle śpi. D

Czego szuka w naszym mieście? CGa

Idź do diabła - mówią ludzie, CGa

Ludzie pełni cnót, ludzie pełni cnót. DG*

Chciałem kiedyś zmądrzeć, po ich stronie być.

Spać w czystej pościeli, świeże mleko pić.

Naprawdę chciałem zmądrzeć, po ich stronie być.

Pomyślałem więc o żonie,

Aby stać się jednym z nich,

Stać się jednym z nich, stać się jednym z nich.

Miałem na oku hacjendę - wspaniałą, mówię wam,

Lecz nie chciała w niej zamieszkać żadna z pięknych dam.

Wszystkie śmiały się wołając, wołając za mną wciąż:

Bardzo ładny frak masz Billy,

Ale kiepski byłby z ciebie,

Kiepski byłby mąż, kiepski byłby mąż.

Whisky, moja żono, jednak tyś najlepszą z dam.

Już mnie nie opuścisz, nie - nie będę sam!

Mówią whisky to nie wszystko, można bez niej żyć…

Lecz nie wiedzą o tym ludzie,

Że najgorsze w życiu to,

To samotnym być, to samotnym być.

Deszcze niespokojne”

Na łąkach kaczeńce d A d

A na niebie wiatr, F C A7

A my na wojence oglądamy świat dC BCd

Na łąki wrócimy, tylko załatwimy F G F d E

Parę ważnych spraw. d E

Może nie ci sami Wrócimy do mamy d f a

I do szkolnych ław E7 a

Deszcze niespokojne d A d

Potargały sad F C A7

A my na tej wojnie d C

Ładnych parę lat B C d

Do domu wrócimy, w piecu napalimy F G F d E

Nakarmimy psa. d E

Przed nocą zdążymy tylko zwyciężymy d f a

A to ważna gra E7 a

Na niebie obłoki, po wsiach pełno bzu d A d F C A7

Gdzież ten świat daleki, pełen dobrych snów d C B C d

Powrócimy wierni F G F

My czterej pancerni d E

„rudy” i nasz pies. d E

My czterej pancerni d

Powrócimy wierni f a

Po wiosenny bez. E7 a

„Dzieci” Elektryczne Gitary

(dCdC)

Dzieci wesoło wybiegły ze szkoły, zapaliły papierosy,

Wyciągnęły flaszki, chodnik zapluły, ludzi przepędziły,

Siedzą na ławeczkach i ryczą do siebie:

Wszyscy mamy źle w głowach, że żyjemy,

Hej, hej, lalalala hej, hej, hej /2x

Tony papierów, tony analiz, genialne myśli, tłumy na sali,

Godziny modlitw, lata nauki, przysięgi, plany, podpisy, druki.

Wszyscy mamy źle w głowach, że żyjemy,

Hej, hej, lalalala hej, hej, hej /x2

Wzorce, przykłady, szlachetne zabiegi, łańcuchy dłoni,

Zwarte szeregi, warstwy tradycji, wieki kultury,

Tydzień dobroci, ręce do góry

Wszyscy mamy źle w głowach, że żyjemy,

Hej, hej, lalalala hej, hej, hej /x2

Dzieci wesoło wybiegły ze szkoły, zapaliły papierosy,

Wyciągnęły flaszki, chodnik zapluły, ludzi przepędziły,

Siedzą na ławeczkach i ryczą do siebie:

Wszyscy mamy źle w głowach, że żyjemy,

Hej, hej, lalalala hej, hej, hej

Gdy nie ma dzieci” Kult

intro: a E /x4

Jedna flaszka druga flaszka i też trzecia kurde bele leci

Dom stoi zupełnie pusty nocą kurzą się dookoła rupiecie

Wracamy chwiejnym krokiem po okrążeniu nad ranem

Po schodach na piechotę raczej rady nie damy

Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni

Gdy nie ma dzieci w domu to jesteśmy niegrzeczni

Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni

Gdy nie ma w domu dzieci to jesteśmy niegrzeczni

Trasa bardzo dobrze znana od jednego baru do baru

Poznajcie tych albo owych i mamy troszeczkę kataru

Jeśli wiesz o czym ja mówię natomiast zupełnym rankiem

Wychylam patrząc tępo ostatnią bez gazu szklankę he!

Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni….

Jeszcze kilka dni i nocy i wszystko wróci do normy

Będziemy zorganizowani i poważni, uczesani i przezorni

Jednak jeszcze dzisiaj i jutro po jutrze i po pojutrze

Pozwól nocy kochana życiu nosa utrzeć.

Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni….

„Gdzie się podziały tamte prywatki?” Wojciech Gąsowski

Gdzie się podziały tamte prywatki niezapomniane GH7eE7

Elvis, Sedaca, Speedy Gonzales albo Diana a7A7DD7

Pod paltem wino a w ręku kwiaty, GH7

Wieczór Bambino i Ty eE7

Same przeboje Czerownych Gitar, a7A7

Tak bardzo chciało się żyć CD7

Gdzie się podziały tamte prywatki Ge

Gdzie te dziewczyny, gdzie tamten świat CDD7GG7

Gdzie się podziały nasze spomnienia CH7eE7

Tamtych szalonych wspaniałych lat CD7G (D)

Rodzina w kinie na drugim seansie już z nudów ziewa

Tutaj Paul Anka, Stonesi, Beatlesi, Cliff Richard śpiewa

Tuż przed maturą kwitły kasztany, żyło się tak jak we śnie

Gdzie te prywatki niezapomniane, czy jeszcze pamiętasz mnie?

„Historia jednej znajomości” Czerwone Gitary

A E7 a

Sia, la, la, la, la, la, a, aaa. /x 2

a F a E7 a

Morza szum, ptaków śpiew, złota plaża pośród drzew.

C C7 F

Wszystko to w letnie dni przypomina Ciebie mi.

a F E7

Przypomina Ciebie mi.

Szłaś przez skwer, z tyłu pies „Głos wybrzeża" w pysku niósł.

Wtedy to pierwszy raz uśmiechnęłaś do mnie się.

Uśmiechnęłaś do mnie się.

Odtąd już dzień po dniu upływały razem nam.

Rano skwer, plaża lub molo gdy zapada zmierzch.

Molo gdy zapada zmierzch.

Płynął czas, letni czas, aż wakacji nadszedł kres.

Przyszedł dzień, w którym już rozstać musieliśmy się.

Rozstać musieliśmy się.

Morza szum, ptaków śpiew, złota plaża pośród drzew.

Wszystko to w letnie dni przypomina Ciebie mi.

Przypomina Ciebie mi.

Sia, la, la, la, la, la. x 2 F a

Iść w stronę słońca” Dwa Plus Jeden

Iść, ciągle iść w stronę słońca, CG

W stronę słońca aż po horyzontu kres. aFC

Iść, ciągle iść tak bez końca,

Witać jeden przebudzony właśnie dzień.

E a F C

Wciąż witać go, jak nadziei dobry znak,

E a F D7 G

Z ufnością tą, z jaką pierwszą jasność odśpiewuje ptak.

Iść, ciągle być w tej podróży,

Którą ludzie prozaicznie życiem zwą.

Iść, ciągle iść jak najdłużej,

Za plecami mieć nadciągającą noc.

Z najprostszych słów swój poranny składać wiersz.

W kolorach dwóch raz zobaczyć to co niewidzialne jest.

Iść, ciągle iść, trafiać celnie

W zawianej piaskiem trawy ślad.

Być sobą, być niepodzielnie,

Oczami dziecka mierzyć świat.

Iść, ciągle iść w stronę słońca,

W stronę słońca aż po horyzontu kres.

„Irlandia” Kobranocka

Mieszkałaś gdzieś w domu nad Wisłą Ce

Pamiętam to tak dokładnie G0d

Twoich czarnych oczu bliskość BF

Wciąż kocham cię jak Irlandię CG

A ty się temu nie dziwisz Ce

Wiesz dobrze, co byłoby dalej G0d

Jak byśmy byli szczęśliwi? BF

Gdybym nie kochał cię wcale CGC

Przed szczęściem żywisz obawę

W nadziei, że mi ją skradniesz

Wlokę ten ból przez Włocławek

Kochając cię jak Irlandię

A ty się temu nie dziwisz…

Gdzieś na ulicy fabrycznej

Spotkać nam się wypadnie

Lecz takie są widać wytyczne

Bym kochał cię jak Irlandię

A ty się temu nie dziwisz…

Czy mi to kiedyś wybaczysz

Działałem tak nieporadnie

Czy to dla ciebie coś znaczy

Że kocham się jak Irlandię

A ty się temu nie dziwisz

„Jolka Jolka pamiętasz..” Budka Suflera

Jolka, Jolka pamiętasz lato ze snu CGa

Gdy pisałaś: “Tak mi źle! „ CGa

Urwij się choćby zaraz , coś ze mną zrób CGda

Nie zostawiaj mnie samej, o nie". CGF

Żebrząc wciąż o benzynę, gnałem przez noc

Silnik rzęził ostatkiem sił.

Aby być znowu w tobie śmiać się i kląć

Wszystko było tak proste w te dni

Dziecko spało za ścianą czujne jak ptak

Niechaj Bóg wyprostuje mu sny

Powiedziałaś, że nigdy, że nigdy aż tak

Słodkie były jak krew twoje łzy.

Ref.: Emigrowałem z objęć twych nad ranem dFC dFC

Dzień mnie wyganiał, nocą znów wracałem dFC dFG

Dane nam było słońca zaćmienie dFC dFC

Następne będzie, może za sto lat. dFC dFG

Plażą szły zakonnice a słońce w dół wciąż spadało nie mogąc spaść

Mąż tam w świecie za funtem odkładał funt

Na Toyotę przepiękną aż strach.

Mąż twój wielbił porządek i pełne szkło,

Narzeczoną miał kiedyś jak sen.

Z autobusem Arabów zdradziła go. Nigdy nie był już sobą, o nie.

W wielkiej żyliśmy wannie i rzadko tak wypełzaliśmy na suchy ląd.

Czarodziejka gorzałka tańczyła w nas, meta była o dwa kroki stąd .

Nie wiem ciągle dlaczego zaczęło się tak,

Czemu zgasło też nie wie nikt.

Są wciąż różne koło mnie, nie budzę się sam

Ale nic nie jest proste w te dni.„Kiedy byłem małym chłopcem Breakout

Kiedy byłem, h

Kiedy byłem małym chłopcem, Hej. h

Wziął mnie ojciec, e

Wziął mnie ojciec i tak do mnie rzekł: h

„Najważniejsze co się czuje, fis

słuchaj zawsze głosu serca, Hej.” e h

Kiedy byłem,

Kiedy byłem dużym chłopcem, Hej.

Wziął mnie ojciec,

Wziął mnie ojciec i tak do mnie rzekł:

„Głosem serca się nie kieruj,

Tylko forsa ważna w życiu jest.”

Wicher wieje,

Wicher słabe drzewa łamie. Hej.

Wicher wieje,

Wicher silne drzewa głaszcze. Hej.

Najważniejsze - to być silnym,

Wicher silne drzewa głaszcze. Hej.

„Kołysanka dla nieznajomej” Perfect

Gdy nie bawi Cię już, świat zabawek mechanicznych. CaF

Kiedy dręczy Cię ból niefizyczny. CaF

Zamiast słuchać bzdur, C

Głupich telefonicznych wróżek zza siedmiu mórz. aeFCF

Spytaj siebie czego pragniesz. Ga

Dlaczego kłamiesz, że miałaś wszystko. FG

Gdy udając że śpisz, w głowie tropisz bajki z gazet.

Kiedy nie chcesz już śnić cudzych marzeń, bosa do mnie przyjdź

I od progu bezwstydnie powiedz mi czego chcesz.

Słuchaj jak dwa serca biją,. co ludzie myślą - to nie istotne.

Ref. Kochaj mnie! Kochaj mnie! CGaG

Kochaj mnie nieprzytomnie. CGa

Jak zapalniczka płomień, jak sucha studnia wodę. eFG

Kochaj mnie namiętnie tak, FGa F

Jakby się świat skończyć miał. GC

Swoje miejsce znajdź C

I nie pytaj czy taki układ ma jakiś sens. ae FCF

Słuchaj co Twe ciało mówi, Ga

w miłosnej studni już nie utoniesz. FG

Kochaj mnie! Kochaj mnie! Kochaj mnie nieprzytomnie.

Jak zapalniczka płomień, jak sucha studnia wodę.

Kochaj mnie! Kochaj mnie! Kochaj mnie nieprzytomnie.

Jak księżyc w oknie śmiej się i płacz. eF

Na linie nad przepaścią tańcz. Ga

Aż w jedną krótką chwilę pojmiesz po co żyjesz. GaFG

„Kredki” Dwa Plus Jeden

Piszesz mi w liście, że kiedy pada a d

Moje nasturcje na deszczu mokną. G a

Siadasz przy stole, wyjmujesz kredki C G

I kolorowe otwierasz okno. d E a

Trawy i drzewa są takie szare,

Barwę popiołu przybrały nieba.

W ciszy tak smutno szepcze zegarek

O czasie, co mi go nie potrzeba.

Więc chodź, pomaluj mój świat C d

Na żółto i na niebiesko. F C

Niech na niebie stanie tęcza C d

Malowana twoją kredką. F G

Więc chodź pomaluj mi życie,

Niech świat mój się zarumieni,

Niech mi zalśni w pełnym słońcu

Kolorami całej Ziemi.

Za siódmą górą, za siódmą rzeką

Moje sny zamieniasz na pejzaże

Niebem się wlecze wyblakłe słońce

Oświetla ludzkie, wyblakłe twarze.

Więc chodź, pomaluj mój świat

Szwagierkolaska "Komu dzwonią, temu dzwonią"

Komu dzwonią, temu dzwonią aEa (dA7d)

mnie nie dzwoni żaden dzwon Cda (Fgd)

Bo takiemu pijakowi - EaE (CdA7)

jakie życie taki zgon, zgon, zgon (tarara) E aEa (dA7d)

Bo takiemu pijakowi, EaE

jakie życie taki zgon, zgon, zgon. E aEa (dA7d)

Księdza do mnie nie wołajcie

Niech nie robi zbędnych szop,

0x08 graphic
Tylko ty mi przyjacielu, x2

Spirytusem głowę skrop, skrop, skrop tarara

W piwnicy mnie pochowajcie

W piwnicy mnie kopcie grób

0x08 graphic
I głowę mi obracajcie x2

Tam gdzie jest od beczki szpunt, szpunt, szpunt

W jedną rękę kielich dajcie,

W drugą rękę wina dzban

0x08 graphic
I nade mną zaśpiewajcie: x2

Umarł pijak, ale pan, pan, pan tarara

A po śmierci na mym grobie

Beczka wina będzie stać

I gdy przyjdziesz się pomodlić

Kufel możesz sobie wlać, wlać, wlać, tarara

I gdy przyjdziesz się pomodlić

Kufel możesz sobie wlać, wlać, wlać.

Mój przyjacielu Krzysztof Krawczyk

Dam gitarę, dam samochód - żony nie dam, nie!

Mój przyjacielu, byłeś mi naprawdę bliski, aEa

Mój przyjacielu, wiesz, że byłeś mi, jak brat? CGC

Dałem ci wiarę, dałem ci spokój, FC

Dałem gitarę, dałem samochód FC

I dach nad głową, a do sypialni wszedłeś sam. EE7a

Mój przyjacielu, przyprowadziłem cię z ulicy

Nakarmiłem, odziałem cię, jak brat.

Dałem ci wiarę, dałem ci spokój,

Dałem gitarę, dałem samochód.

Żony nie dałem, żonę wziąłeś sobie sam.

Dam gitarę, dam samochód - żony nie dam, nie!

Refren:

Teraz pijesz wino, pijesz aż do dna, GFC

Późna już godzina, próżno czekać dnia. GFC

Chciałbyś się rozpłynąć, uciec, gdzie się da. GFC

Proszę zostań na noc, przyjaźń swoje prawa ma EE7a

„Nie płacz Ewka Perfect

Nie płacz Ewka, bo tu miejsca brak Ca

Na twe babskie łzy G

Po ulicy miłość hula wiatr Ca

Wśród rozbitych szyb G

Patrz poleci śliczny prawdy sens Ca

Roztrwonili w grach G

W półlitrówkach pustych S O S Ca

Wysyłają w świat. G

Ref.: Żegnam was już wiem dF

Nie załatwię wszystkich pilnych spraw CGa

Idę sam, właśnie tam dF

Gdzie czekają mnie C

Tam przyjaciół kilku mam, od lat dF

Dla nich zawsze śpiewam, dla nich gram CGa

Jeszcze raz żegnam was dF

Nie spotkamy się. C

Proza życia to przyjaźni kat

Pęka cienka nić

Telewizor, meble, mały FIAT

Oto marzeń szczyt

Hej prorocy moi z gniewnych lat

Obrastajcie w tłuszcz

Już was w swoje szpony dopadł szmal

Zdrada płynie z ust.

„O Ela!” Chłopcy z Placu Broni

Byłaś naprawdę fajną dziewczyną C e

I było nam razem naprawdę miło C7 a

Lecz tamten to chłopak był bombowy d F

Bo trafiał w dziesiątkę w strzelnicy sportowej d F G

Gdy rękę trzymałem na twoim kolanie

To miałem o tobie wysokie mniemanie

Lecz kiedy z nim w bramie piłaś wino

Coś we mnie drgnęło, coś się zmieniło

Ref:

O Ela, straciłaś przyjaciela F G C a

Musisz się wreszcie nauczyć F G

Że miłości nie wolno odrzucić C a

Że miłości nie wolno odrzucić F G C

Pytałem, błagałem, Ty nic nie mówiłaś

Nie byłaś już dla mnie taka miła

Patrzyłaś tylko z niewinną miną

I zrozumiałem, że coś się skończyło

Aż wreszcie poszedłem po rozum do głowy

Kupiłem na targu nóż sprężynowy

Po tamtym zostało tylko wspomnienie

Czarne lakierki , co jeszcze nie wiem

Ref.: O Ela, straciłaś przyjaciela

„Piwo” Zdrowa Woda

Lubię kiedy się zieleni, lubię jak się piwo pieni DG

I gdy w pianę można lekko wsunąć wąs DD7A

Chociaż czasem tak się spoję, DD7

Że do domu iść się boję G

No bo stara łapie zaraz dziwny pląs DAD

Lecą garnki i talerze, lekko się unosi pierze

No i gradkę ma sąsiedztwo na dokładkę

Drży w posadach kamienica

Taki szum robi diablica

Pewnie już ją każdy bierze za wariatkę.

By wprowadzić ład i spokój, cicho więc opuszczam pokój

I unoszę cało życie na ulicę,

Tam na rogu kumple stoją, oni też się widzę boją,

Bo ratunek wszelki czerpią wprost z butelki.

A ja wiem, że na mój ból, zawsze jest najlepszy full

Sprężam ciało i do baru walę śmiało,

I po chwili już radośnie, znowu się przyglądam wiośnie,

Barman leje a w około jest wesoło.

Lubię, kiedy się zieleni, lubię jak się piwo pieni,

Gdyby to zrozumieć chciała moja Mała,

Świat by inne miał wymiary

Znikły wreszcie by koszmary,

No i życie by płynęło należycie.

„Przeżyj to sam” Lombard

Na życie patrzysz bez emocji, C G a

Na przekór czasom i ludziom wbrew. d G

Gdziekolwiek jesteś w dzień, czy w nocy, C G a

Oczyma widza oglądasz grę. d G G7

Ktoś inny zmienia świat za ciebie,

Nadstawia głowę, podnosi krzyk.

A ty z daleka, bo tak lepiej

I w razie czego nie tracisz nic.

Przeżyj to sam! Przeżyj to sam! CGa dG

Nie zamieniaj serca w twardy głaz, CGa

Póki jeszcze serce masz. dG

Widziałeś wczoraj znów w dzienniku

Zmęczonych ludzi, wzburzony tłum.

I jeden szczegół wzrok twój przykuł -

Ogromne morze ludzkich głów.

A spiker cedził ostre słowa,

Od których nagła wzbierała złość.

I począł w tobie gniew kiełkować,

Aż pomyślałeś - milczenia dość.

Przeżyj to sam…

Rycz mała rycz” VOX

Skąd pomysł twój, że to właśnie ja CF

Jestem inny niż ci, których znasz GC

Przysięgam, że jestem taki sam

I nic więcej ci nie mogę dać.

Mam ten sam styl i mam ten sam luz

I jak inni nie mam forsy wiesz.

Nic nie dam ci więcej od nich prócz

Prócz do łez powodów więcej - więc

Ref.

Rycz mała rycz, płacz maleńka płacz FCG

Masz to u mnie od dziś. GC

Skąd pomysł twój, że to właśnie blues,

Że wypłakać przy nim możesz się

Czerwony nos, rozmazany tusz

Masz to u mnie a u innych nie.

Rycz mała rycz, płacz maleńka płacz

Gdy dziś innym szkoda twoich łez.

Mnie nie jest żal, mnie jest na to stać

Więc gdy masz na to ochotę, jeśli chcesz…

„Skóra„ Aya-RL

Stoję na ulicy z nią, stoję twarzą w twarz FC

Ktoś przechodzi trąca łokciem, C

Wzrokiem pluje w twarz F C

Szeptem mówię Mała patrz, a C G

Cywilizowany świat. a C G

Potem obejmuję ją, odpływamy w dal

Nie dochodzi obcy głos, wolno płynie czas

Odpływamy w otchłań gwiazd, Mała zanuć to, co ja:

Tam tam tam tam tara tara tam F G C F

Tam tam tam tam tara tara tam F G C G

Stoję na ulicy z nią, śmiechy wkoło nas

Ktoś przechodzi trąca łokciem, pluje Małej w twarz

Głośno mówię Mała patrz: cywilizowany świat

Potem mu przestawiam nos, upadł, ale wstał

Dookoła głosów sto, ten w skórze to drań

Padam. Dzisiaj byłem sam, Mała nuci to co ja

Tam tam tam...

Wtedy obejmuję ją odpływamy w dal

Nie dochodzi obcy głos, wolno płynie czas

Odpływamy w otchłań gwiazd, Mała nuci to, co ja.

"Szklana pogoda" Lombard

Nad ogromną betonową wsią aCG

Z wolna gaśnie słoneczna żarówka aC(F)G

Pod ogromną betonową wieś

Kocim krokiem podchodzi szarówka

Już z ogonków wycofały się

Frasobliwie kolejek madonny

Do kapliczek powracają gdzie

Telewizor z prognozą pogody a G

Szklana pogoda F G

Szyby niebieskie od telewizorów C a

Szklana pogoda

Szklanka nadciąga bez humoru

Szklana pogoda

Rygle, zamki zabezpieczą drzwi

Szklany judasz gości skontroluje

Noc nie straszna kiedy kłódki trzy

Na złodzieja bracie narychtujesz

Windy szumią śpiewankę do snu

Sąsiad pacierz klepie na kolanach

Może jeszcze raz się uda znów

Przetrwać noc i doczołgać do rana

Szklana pogoda...

„Takie ładne oczy” Czerwone Gitary

Ładne oczy masz, komu je dasz? CFC

Takie ładne oczy, takie ładne oczy GCGC

Wśród wysokich traw głęboki staw CFC

Jak mnie nie pokochasz GC

To się w nim utopie GC

W stawie zimna woda dGC

Trochę będzie szkoda dGC

Trochę będzie szkoda, gdy dGCa

Utopię się w nim. FGC

Powiedz mi jak odgadnąć mam

Czy mnie będziesz chciała

Czy mnie będziesz chciała

Przez zielony staw, łabędzie dwa

Grzecznie sobie płyną

Czy mnie chcesz dziewczyno?

W stawie zimna woda….

Inne oczy masz każdego dnia

Diabeł nie odgadnie

Co w nich siedzi na dnie.

Wśród wysokich traw głęboki staw

Jak mnie nie pokochasz,

To się w nim utopie.

W stawie zimna woda….

„Tańcz głupia, tańcz" Lady Pank

U "Maxima" w Gdyni znów cię widział ktoś, aFGaFG

Sypał zielonymi mahoniowy gość.

Boney M zagrało, kelner zgiął się w pół,

Potem odjechało złote BMW.

Tańcz głupia, tańcz, swoim życiem się baw, CGaF

Wprost na spotkanie ognia leć. CGa

Tańcz głupia, tańcz, wielki bal sobie spraw, CGaF

To wszystko co dziś możesz mieć. CGa

Sama tego chciałaś, pewnie coś był wart

Zapłacony ciałem kolorowy slajd.

Tańcz głupia, tańcz...

Czasem tak dla hecy, lubię patrzeć jak

Coraz bliżej świecy ruda krąży ćma.

Tańcz głupia, tańcz...

Czesław Niemen "Dziwny jest ten świat"

Dziwny jest ten świat, gdzie jeszcze wciąż e D C a

Mieści się wiele zła G D G H7

I dziwne jest to, że od tylu lat e D C a

Człowiekiem gardzi człowiek e H7 e H7

Dziwny ten świat, świat ludzkich spraw e D C a

Czasami aż wstyd przyznać się G D G H7

A jednak często jest, że ktoś słowem złym e D C a

Zabija tak jak nożem e H7 e E7 a E7

Lecz ludzi dobrej woli jest więcej a D

I mocno wieżę w to że ten świat D7 G Fis7

Nie zginie nigdy dzięki nim H7

Nie, nie, nie, nie.

Przyszedł już czas, najwyższy czas e DC a

Nienawiść zniszczyć w sobie e H7 e H7

„ Wino” Haratacze

Ta nie wino jest dobre, bo jest dobre i tanie, DG

Więc pijemy je cały czas DA

Tanie wino jest dobre, bo jest dobre i tanie DG

A na inne niestety nie stać nas DAD

Poszedłem raz z kumplem do knajpy

Do kelnerki mówię: trzy piwa!

Ona mi na to: 14 złotych proszę!

A ja: Boże! Tyle to ja nie mam!

Tanie wino jest dobre…

Zmieszany spojrzałem na kumpla,

Mówię wstawaj stary chodźmy stąd

Za rogiem monopol jest otwarty

Kupię pryta i wypijemy go.

Tanie wino jest dobre bo jest dobre i tanie…

Obaliliśmy z kumplem win siedem,

A przy ósmym mieliśmy już dość,

Ja puściłem na niego dwa pawie,

On powiedział, że fajny ze mnie gość.

Tanie wino jest dobre bo jest dobre i tanie…

Obudziłem się z kumplem na kacu,

I w kieszeni jeszcze parę złotych mam,

Mówię wstawaj stary, idziemy na wino

To jedyne co pozostało nam.

Elektryczne Gitary „Włosy”

Kiedy jesteś piękny i młody a C D E

Nie nie nie, nie zapuszczaj wąsów ani brody a C D E

Tylko noś, noś, noś długie włosy jak my a C D E / aGFisF

Kiedy jesteś stary i brzydki nie, nie zurzywaj maszynki ani brzytwy

Tylko noś, noś ,noś długie włosy jak my

Bo najlepszy sposób na dziewczynę zrobić sobie z włosów pelerynę

A więc noś, noś, bracie długie włosy jak my

Już cię rodzina z domu wygania Już cię fryzjer z nożycami gania

A ty noś, noś, noś długie włosy jak my

Idzie hippis z długimi włosami, skręcił z Kruczej, idzie alejami

A ty noś, noś, noś długie włosy jak my

Idzie żołnierz z długimi włosami, WSW go goni alejami

A ty noś, noś, noś długie włosy jak my

Bo najlepszy sposób na kobietę zrobić sobie z włosów bransoletę

A więc noś, noś, bracie długie włosy jak my

Znów cię rodzina z domu wygania, znowu cię fryzjer z nożycami gania

A ty noś, noś, noś długie włosy jak my

Idzie ojciec, niesie nowe szachy długie włosy wiszą mu spod pachy

A ty noś, noś, noś długie włosy jak my

Idzie ciotka, idzie całkiem bosa długie włosy wiszą jej u nosa

A ty noś, noś, noś długie włosy jak my

Kiedy jesteś piękny i młody

Nie nie nie, nie zapuszczaj wąsów ani brody

Tylko noś, noś, bracie długie włosy jak my

I niech cię rodzina z domu wygania

Niech cię fryzjer z nożycami gania

A ty noś, noś, noś długie włosy jak my

a G Fis F |x4

Jak my ! E

Wytrąciłaś" Elektryczne Gitary

Ta-ta-tam, ta-ta-tam, ta, ta-ta-ta-ta-tam CGaF

Ta-ra-ra-ra-ram, ta-ra-ram CGC

Byłem jeden, okrągły, miałem wszystko na twarzy CGCG

Byłem chętny i czuły, miałem o czym pomarzyć CGCG

Byłem pełen równości, byłem górą powagi CGaF

Wytrąciłaś mnie z równowagi CGC

Ref.: Ra-ta-tam. ta-ta-tam, ta, ta-ta-ta-ta-tam

Wytrąciłaś mnie z równowagi

Świat był piękny i pusty a ja w porównaniu

Byłem prosty, gotowy na każde spotkanie

Świat był drzwiami słabości i ścianą odwagi

Wytrąciłaś mnie z równowagi

Ref.: Ra-ta-tam...

Lampa stała na stole, włosy rosły na głowie

Buty stały na szafie, młodzi pili na zdrowie

Jedni mieli pretensje, drudzy mieli uwagi

Wytrąciłaś mnie z równowagi

Ref. Ra-ta-tam...

Jedno życie w pamięci, drugie życie na zdjęciach

Czasem kropla na głowę, byle nigdy nie cegła

Z jednej strony coś głaszcze, z drugiej strony coś wali

A Ty mnie wytrąciłaś z równowagi

Ref.: Ra-ta-tam...

Biesiadne

„Białe łabędzie”

DeAD heADA

Po fali srebrzystej po fali błękitnej łabędzi szum, De

Nie pytaj dziewczyno, nie pytaj mnie gdzie chłopak twój, AD

Lata przeminą, łabędzie odpłyną, zostanie żal, he

A ty dziewczyno, czekaj, czekaj tam, czekaj tam. ADA

Białe łabędzie niechaj płyną niech płyną, De

Tu został po nich tylko żal, ADA

Białe łabędzie wiosną znowu przypłyną, De

A ty dziewczyno czekaj tam, czekaj tam ADA

Wiosna przychodzi, miłość odchodzi, łabędzi szum,

Nie pytaj dziewczyno, nie pytaj mnie gdzie chłopak twój,

Lata przeminą, łabędzie odpłyną, zostanie żal,

A ty dziewczyno, czekaj, czekaj tam, czekaj tam.

Białe łabędzie…..

Biały miś

Biały miś dla dziewczyny, a d

Którą kocham i kochał będę wciąż. F G a E

Lecz dziewczyna jest już z innym

I pozostał mi po niej smutek, żal.

Hej, dziewczyno! C

Spójrz na misia. d

On przypomni, przypomni chłopca ci, FGa

Nieszczęśliwego, białego misia

Który w oczach ma tylko same łzy.

Płynie czas, tak jak rzeka,

I nie wróca, nie wróca tamte dni.

W moim sercu jest dziś rana,

Która zetrzeć możesz tylko ty.

Hej, dziewczyno! ... "Córka rybaka" Wały Jagielońskie

Gdy księżyc świecił na niebie dla ciebie CGC

Poczułem miłość co przyszła jak wiatr G

Me serce było w gorącej potrzebie G

Córką rybaka ty byłaś ja - góral z Tatr CG

Jelenie gdzieś nad jeziorem sennie ryczały CGC

Ryby w jeziorze już poszły dawno spać F

Rzekłaś wtedy do mnie Mój Mały! C

Cóż ci mogę w te parną, mazurską noc dać FGC

Córko rybaka, Mazura z Mazur CG

Popatrz jaki na jeziorze wonny glazur GC

Daj mi swe usta, weź mnie w ramiona FC

Niech się przekonam ile słodyczy FG

Jest w słowie Ilona C

Lato minęło lecz uczucie ogniem płonie

Choć odległość dziś tak wielka dzieli nas

Ciągle czuję na mym ciele twoje dwie dłonie

W uszach moich szumi woda, szemrze las

Zakopane całe śniegiem zasypane

A ty piszesz: na jeziorze gruba kra

Przesyłasz całuski i dwie rybie łuski

Zima minie, lato złączy serca dwa

„Daj mi tę noc” Bolter

(a E)

Nie mów nic zabawa trwa, świat się kręci a my z nim

Zdarta płyta gra, zapomniany dawno hit.

W ciepłych domach troski śpią utrudzone szarym dniem,

A tu w dłoni druga dłoń i nadzieja w szkle.

Ref. Daj mi tę noc, jedną noc 2X

Daj mi tę noc, tę jedną noc 2X

Tak niewiele trzeba nam, żeby bawić się do łez.

Kolorowe oczy ścian, reflektorów deszcz.

Zapomnijmy jeszcze raz o tym, że nam było źle

Na to przecież przyjdzie czas, kiedy wstanie dzień.

Ref. Daj mi tę noc, tę jedną noc 2X

Daj mi tę noc, tę jedną noc 2X

Gorzałka zawsze dobra jest

Gorzałka zawsze dobra jest /2x CGC

Bo ją piją gospodarze i sprzedają za nią zboże, CGFC

Gorzałka zawsze dobra jest CGC

Gorzałka zawsze dobra jest /2x

Bo gosposie ją pijają, masło, jaja za nią dają,

Gorzałka zawsze dobra jest /2x

Gorzałka zawsze dobra jest /2x

Bo chłopaki ją pijają, jak popiją to kochają,

Gorzałka zawsze dobra jest /2x

Gorzałka zawsze dobra jest /2x

Bo ją pije stara babka, jak popije-hop na dziadka,

Gorzałka zawsze dobra jest /2x

Gorzałka zawsze dobra jest /2x

Bo ją piją też artyści, bo gorzałka gardła czyści,

Gorzałka zawsze dobra jest /2x

Gorzałka zawsze dobra jest /2x

Bo my także ją pijamy, jak popijem to śpiewamy,

Gorzałka zawsze dobra jest /2x

Gorzałka zawsze dobra jest /2x

Bo ją pije Franek, Felek i Polaków cały szereg,

Gorzałka zawsze dobra jest /2x

"Hej, z góry z góry"

Hej, z góry, z góry, jadą Mazury C G C | x2

0x08 graphic
Jedzie, jedzie Mazureczek F

Wiezie, wiezie mi wianeczek C x2

Hej! Rozmarynowy… tralala G C (C7)

Przyjechał w nocy, koło północy

Stuka, puka w okieneczko

Otwórz, otwórz panieneczko

Hej! Koniom wody daj… tralala

Jakże ja mam wstać, koniom wody dać

Kiedy mamcia zakazała

Żebym chłopcom nie dawała

Hej! Trzeba jej się bać … tralala..

A ty się nie bój, wsiadaj na koń mój

Pojedziemy w obce kraje

Tam są inne obyczaje

Hej! Malowany wóz … tralala..

Przez wieś jechali, ludzie pytali.

Co to , co to za dziewczyna?

Co nie daje chłopcom wina

Hej! Jedzie z chłopcami … tralala..

„Jadą wozy kolorowe„Maryla Rodowicz

Jadą wozy kolorowe taborami a E7
Jadą wozy kolorowe wieczorami E7 a
Może z liści spadających im powróży A7 d
Wiatr cygański wierny kompan ich podróży G C E7
Zanim ślady wasze mgła mi pozasnuwa a E7
Odpowiedzcie mi Cyganie jak tam u was jest d a E7 a


U nas wiele i niewiele bo w sam raz
a
U nas czerwień, u nas zieleń cieni blask d G C
U nas błękit, u nas fiolet, u nas dole i niedole d a
Ale zawsze kolorowo jest wśród nas E7 a

Jada wozy kolorowe taborami ej,

Cyganie, tak bym chciała jechać z wami.
Będę sobie mieszkać kątem przy muzyce

Będę słuchać opowieści starych skrzypiec

Ciepłym wiatrem wam podszyję stare płótno

Co mi dacie, żeby smutno już nie było mi

Damy wiele i niewiele bo w sam raz

Damy czerwień, damy zieleń, cieni blask
Damy błękit, damy fiolet, damy dole i niedole

Ale będzie kolorowo pośród nas

No i pojechałam z nimi na kraj świata

Wiatr warkocze mi rozplatał i zaplatał

I zbierałam dzikie trefle, leśne piki
I bywałam gdzie rodziły się muzyki

I odwiedzam z Cyganami chmurne kraje

I kolory szarym ludziom darmo daje dziś

Weźcie wiele i niewiele bo w sam raz

Komu czerwień, komu zieleń, cieni blask

Komu fiolet, komu błękit, komu echo tej piosenki
Nim odjedzie z Cyganami w czarny las

Jak mnie kochasz to mnie bierz

A E

Jak mnie kochasz to mnie bierz, mówiłam ci to nieraz,

E A

Bo mnie kocha cała wieś a ty dopiero teraz.

A E

Jak mnie kochasz to mnie bierz, nawet za szklaneczkę wody.

E A

Bo mnie kocha cała wieś, stary garbaty i młody.

D A E A

A więc pocałuj mnie jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze raz.

D A E A

A więc pocałuj mnie jeszcze raz, jeden jedyny raz. /2x

Jak mnie kochasz to mnie bierz,

Nawet za szklaneczkę wina,

Bo mnie kocha cała wieś, sołtysa i jego rodzina.

Jak mnie kochasz to mnie bierz,

Nawet za szklaneczkę wódki,

Bo mnie kocha cała wieś, duży i mały, malutki.

A więc pocałuj mnie jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze raz.

A więc pocałuj mnie jeszcze raz, jeden jedyny raz. /2x

Jestem sobie Rzeszowianka

Jestem sobie Rzeszowianka G

Faj duli faj duli faj GC

Mam fartuszek po kolanka CG

Faj duli faj duli faj DG

A spudniczkę jeszcze wyżej - Faj duli faj duli faj

Żeby chłopcom było bliżej - Faj duli faj duli faj

Kiedy idę do kościola - Faj duli faj duli faj

Pełno chłopców mam dokoła - Faj duli faj duli faj

Na jednego spojrzę oczkiem - Faj duli faj duli faj

A drugiego trącę boczkiem - Faj duli faj duli faj

Z trzecim pójdę rwać jabłuszka - Faj duli faj duli faj

Z czwartym pójde spą do łóża - Faj duli faj duli faj

A piątemu dam buziaka - Faj duli faj duli faj

A szustemu dam kopniakan - Faj duli faj duli faj

Każda ładna Rzeszowianka - Faj duli faj duli faj

Ma fartuszek nie ma wianka - Faj duli faj duli faj

Marianna

Wczoraj obiecałaś mi na pewno, CFC

Że zostaniesz mą królewną, FGG7

Królewną z mego snu. C G7

Wczoraj obiecałaś mi być wierną CFC

I w miłości swej niezmienną FGG7

Po długi życia kres C C7

O, Marianno, gdybyś była zakochaną, FC

Nie spałabyś w tę noc, w tę jedną noc GG7CC7

Dzisiaj gdym do ciebie przyszedł z rana,

By cię zbudzić ukochana

Z twego rannego snu -

Dzisiaj nie zastałem ciebie w domu,

Boś uciekła po kryjomu

Z innym na rendez-vous.

O, Marianno, gdybyś była zakochaną...

Teraz, gdy już wszystko diabli wzięli,

Mnie do wojska zaciągnęli,

Karabin dali mi.

Teraz mam już inną ukochaną,

Karabinem nazywaną,

Którą, przytulam wciąż.

O, Marianno, gdybyś była zakochaną...

My, cyganie

My, Cyganie, co pędzimy z wiatrem, F C A7

My, Cyganie, znamy cały świat, d a

My, Cyganie, wszystkim gramy, d a

A śpiewamy sobie tak: E a A7

Ore, ore szabadabada amore, F C A7

Hej, amore, szabadabada. | d a

O muriaty, o szogriaty d a

Hajda, trojka, na mienia. E a A7

Kiedy tańczę, niebo tańczy razem ze mną,

Kiedy gwiżdżę, gwiżdżę w polu wiatr.

Zamknę oczy, liście więdną,

Kiedy milknę milczy świat.

Ore, ore ...

Gdy śpiewamy słucha cała ziemia,

Gdy śpiewamy, śpiewa każdy ptak.

Niechaj każdy z nami śpiewa,

Niech rozbrzmiewa piosnka ta.

Ore, ore ...

Będzie prościej, będzie prościej, będzie jaśniej,

Całą radość damy Wam

Będzie prościej, będzie jaśniej

Gdy zaśpiewa każdy z nas.."Przepijemy naszej babci"

Przepijemy naszej babci domek mały C F C

Domek mały, domek mały G C

I kalosze i bambosze i sandały C F C

Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś F G C (G C)

Przepijemy nasze babci majty w kratę, majty w kratę, majty w kratę

Takie duże, barchanowe i włochate

Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś

Przepijemy naszej babci kredens stary, kredens stary, kredens stary

I dywany i nocniczek oraz gary

Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś

Przepijemy naszej babci szlafrok z łatą, szlafrok z łatą, szlafrok z łatą

Zobaczymy co staruszka powie na to

Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś

Przepijemy naszej babci złote zęby, złote zęby , złote zęby

I zrobimy nasze babci dupę z gęby

Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś

Przepijemy naszej babci wszystko w domu,

Wszystko w domu, wszystko w domu

Przepijemy naszą babcię po kryjomu

Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś

Przepijemy naszej babci domek śliczny,

Domek śliczny, domek śliczny

I zrobimy z tego domku dom publiczny

Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś

Przepijemy naszej babci sztuczną szczękę,

Sztuczną szczękę, sztuczną szczękę

I skończymy śpiewać tą piosenkę

Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś

Rezerwa

C G

Godzina piąta minut trzydzieści kiedy pobudka zagrała

G C

Grupa rezerwy szła do cywila, nie jedna panna płakała.

Nie jednej pannie żal się zrobiło i serce z żalu zadrżało,

Że jej kochanek szedł do cywila, a jej się dziecko zostało.

Na dworcu Wschodnim, w mieście Warszawa

Wszystkie się panny zebrały,

Z kamieniem w ręku, z dzieckiem na ręku,

Na rezerwistów czekały.

Lecz tonie honor dla rezerwisty

Gdzieś na peronie z panną stać.

Wsiadł do pociągu i trzasnął drzwiami,

Tak się pożegnał z pannami.

Nazajutrz z rana poszła do szefa pytać o adres miłego,

A szef jej na to tak odpowiada: „U nas nie było takiego”.

Poszła do domu, przy piecu siadła i tak cichutko zapłakała:

„Syna, ach synu, ojciec w cywilu a jego adres nieznany.

Na dworcu Wschodnim, w mieście

Warszawa wszystkie się panny zebrały,

Z kwiatami w ręku, z dzieckiem na ręku

Na młode wojsko czekały

„Siadła pszczółka”

AE-ADADEA
DA-DGDGAD

G D

Siadła pszczółka na jabłoni i otrzepuje kwiat,

G C G C D G

Czemu żeś mi moja miła zawiązała ten świat? /2x

Jam ci świata nie wiązała, zawiązał ci go ksiądz,

Jam cię tylko pokochała, tyś mnie nie musiał wziąć. /2x

Jam się pięknie ubierała, pięknie nosiłam się,

A tyś myślał żem ja ładna i to uwiodło cię. /2x

Murarczyku zamuruj mi moje czarne oczy,

Żeby innych nie szukały we dnie ani w nocy. /2x

Turbuje się moja mama, turbuje, turbuje,

Że dla córki nie ma wiana, czym ją wywianuje? /2x

Niedaleko jest tu cmentarz na cmentarzu brama,

Tam mnie możesz wywianować mamusiu kochana. /2x

Dasz mi tylko cztery deski, dwa wianki mirtowe

Nie turbuj się moja matuś już wiano gotowe. /2x

Sokoły

Hej tam gdzieś z nad Czarnej Wody, a

Siada na koń ułan młody, E

Czule żegna się z dziewczyną a

Jeszcze czulej z Ukrainą Ea

Ref.: Hej, hej, hej Sokoły C

Omijajcie góry, lasy pola, doły

Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku a

Mój stepowy skowroneczku EaA

Wiele dziewcząt jest na świecie,

Lecz najwięcej w Ukrainie,

Tam me serce pozostało,

Przy kochanej mej dziewczynie

Ona jedna tam została

Przepióreczka moja mała

A ja tutaj w obcej stronie,

Dniem i nocą tęsknie do niej

Żal, Żal za dziewczyną

Za zieloną Ukrainą,

Żal, Żal, serce płacze,

Że jej więcej nie zobaczę,

Wina ,Wina, Wina dajcie,

A jak umrę pochowajcie,

Na zielonej Ukrainie,

Przy kochanej mej dziewczynie.

„Szła dzieweczka do laseczka”

(CGC CGGCCGFGC)

Szła dzieweczka do laseczka do zielonego ( 3x) AEA

Napotkała myśliweczka bardzo szwarnego, (3x) AEA

Gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom? AE

Gdzie jest ta dziewczyna, co kocham ją? EA

Znalazłem ulicę, znalazłem dom, AE

Znalazłem dziewczynę co kocham ją. DEA

Myśliweczku, kochaneczku, bardzom ci rada, (3x)

Dałabym ci chleba z masłem alem go zjadła. (3x)

Gdzie jest ta ulica…

Jakżeś zjadła, tożeś zjadła, to mi się nie chwal |x3

Bo jakbym cię w lesie spotkał, to bym cię zeprał |x3

Ref.:

Myśliweczku bardzo szwarny, czarne oczka masz |x3

A ta twoja kochaneczka łezki ociera |x3

Ref.

O cóż płaczesz, lamentujesz moja dziewczyno |x3

Wypłakałaś swoje oczka, nie miałaś o co. |x3

„W siną dal”

Adela już zakłada suknie cienką E A E

Na wiosnę kwiatki rosną E

I kwitnie miesiąc maj. Fis7 H7

Gdy spytasz ją, - dla kogo ta sukienka? E E7AE

Dla kochasia, który odszedł w siną dal. E H7 E

W siną dal, w siną dal E A

To dla kochasia, który odszedł w sin dal. E H7 E

Czerwone ma podwiązki pod tą suknią.

Na wiosnę kwiatki rosną i kwitnie miesiąc maj.

Gdy spytasz ją, - dla kogo taki luksus?

Dla kochasia, który odszedł w siną dal.

W siną dal…..

U drzwi, u drzwi jej tatuś czyści spluwę

Na wiosnę kwiatki rosną i kwitnie miesiąc maj

Gdy spytasz ją - na czyją to jest zgubę?

Na kochasia, który odszedł w siną dal.

W siną dal…..

Nad łóżkiem ślub, stwierdzony rejentalnie,

Na wiosnę kwiatki rosną i kwitnie miesiąc maj.

Gdy spytasz ją, - z kim żyjesz tak moralnie?

To jasne, że z kochasiem, który - w siną dal..

Z tamtej strony Wisły

Z tamtej strony Wisły Cyganeczka tonie, C A7 d

Gdybym miał łódeczkę, popłynąłbym do niej, G7 C dC

Nie mam ja łódeczki ani wiosełeczka,

Utonie, utonie moja Cyganeczka.

Popłynąłbym do niej przez te wielkie fale,

Nurt wody ją zabrał, nie ujrzę jej wcale.

Z tamtej strony Wisły kukułeczka kuka,

Chodzi stary cygan, cyganeczki szuka.

Dopiero com zaczął do dziewczyny chodzić,

Już mi obiecują ścieżeczkę zagrodzić.

Wezmę siekiereczki, porąbię kołeczki,

Dalej będę chodził do mej Cyganeczki.

„Zachodzi słoneczko”

Zachodzi słoneczko, za las kalinowy, GD7G A7D

Drobny deszczyk pada /2x …. GDCG

Na sadek wiśniowy, D7G

Na sadek wiśniowy i na rozmaryjon

Powiedz mi dziewczyno, powiedz mi dziewczyno

Kiedy będziesz moją? /2x

Powiedz mi Kasieńko, powiedz mi na razie,

Niech moje koniki, Niech moje koniki

Nie stoją na mrozie

Bo moje koniki talary kosztują,

Jak jadę do ciebie, jak jadę do Ciebie /

Podkówki się psują. /2x



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Śpiewnik Czana 13 2009
Śpiewniczek turystyczny
Śpiewnik Turystyczny 2
śpiewnik turystyczny
Krajoznawstwo 28[1].03.2009, Turystyka I Rekrecja, krajoznawstwo
18-październik-2009, Technik Turystyki (2009-2011), Obsluga Ruchu Turystycznego, Semestr I
05 - grudzień - 2009, Technik Turystyki (2009-2011), Geografia Turystyczna, Semestr I
2009 Biało żółta Śpiewnik z akordami
Wykłady 06.09.2009, Turystyka Międzynarodowa
Ekonomika Wykłady 22.02.2009, Turystyka I Rekrecja, ekonomika turystyki
22-listopad-2009, Technik Turystyki (2009-2011), Podstawy Turystyki
15 listopad 2009, Technik Turystyki (2009-2011), Podstawy Turystyki, Semestr I

więcej podobnych podstron