Iliada streszczenie


PIEŚŃ I

Helenę porwał Parys do rodzinnej Troi,

Podkurwił się jej mąż i już armię zbroi,

Agamemnon, żądny chwały, zatem,

Wsiada na statek i rusza razem z bratem.

Na spotkanie Chryza wychodzi Achajom,

Jednak Atrydzi na prośby nie przystają,

By wydać mu córkę, brankę króla Greków

(Branki brać, nie dawać - tak działa to od wieków).

Apollo ze swym łukiem zstępuje na ziemię

I mór zesyła w zemście na Greków dumne plemię.

Morem król stroskany (lud jego zmorzony)

Woli oddać brankę, choć milsza mu od żony,

Lecz w zamian zagarnia Achillesa dziewczynę,

Co Peleida mężny uznaje za drwinę.

Achilles po miecz sięga, lecz mówi mu Pallada,

Że zwyzywać może króla, lecz zabić - nie wypada.

Ostrze heros chowa i zaczyna prawić,

Że psim synem król i rad byłby go zdławić;

Nestor w swej mądrości czyni wszelkie próby,

By pogodzić mężów, odwieść ich od zguby.

Głusi na te mowy zdają się zwaśnieni,

Z gniewu już Peleida cały się czerwieni,

Zaraz skarży matce, jak go król znieważył,

Niech się w górze wstawi, by Kronid przeważył

W boju szalę na korzyść obrońców Troi

(Chętnie by zobaczył, jak ktoś Greków kroi).

Dzeus chwilę myśli, lecz się zaraz godzi,

Trojanom jest skłonny, rad w Achajów godzi.

PIEŚŃ III

Grek siecze Trojanina, a Trojanin Greka,

Parys przed Atrydą haniebnie ucieka.

Karci go brat Hektor za taką niecnotę

(„Wstyd wystawić w boju tę tchórzliwą ciotę!”).

Parys zawstydzony, pomny pięknej branki,

Chce z Menelaosem zaraz stawać w szranki.

Dwie przeciwne armie, Trojan i Achajów,

Siadają na ziemi i walki tej czekają;

Nie szczędzą żołnierze plugawych wyrazów,

Ktoś z tylnych rzędów rzuca: „Nie mogli tak od razu?”

Pryjam i Helena długo rozprawiają,

Wyszedłszy na mury, wojów rozpoznając.

Agamemnon wzniosłą ku bogom czyni mowę,

Krew ofiarnych zwierząt potwierdza umowę.

Waleczni mężowie zacierają dłonie,

Wdziewają pancerze i chwytają bronie.

Parys przekonany, że mu jeden rzut wystarczy,

Pierwszy ciska dzidę - ta odbija się od tarczy.

Menelaos do Zeusa ciche modły wznosi,

Ale bóg nielitościwy nie chce drzewca nosić.

Grot przebija kirys, lecz uchybia ciała,

Parys ścięty z nóg, ale pierś jego jest cała.

Atryda bije mieczem we wroga przyłbicę,

Jednak miecz ma z Chin i kruszy swą głowicę.

Menelaos porywacza chwyta za łeb i włóczy,

Żony cudze kraść chce widać go oduczyć.

Wtem tajemną mocą ta, co Kiprys zwie się,

Na pachnące łoża pokonanego niesie.

Grecy, rozsierdzeni srodze, chcą wydania branki,

Zda się jednak - próżno bito ofiarne baranki.

PIEŚŃ X

Atryda, spać nie mogąc, nad wojskiem się sromota,

„W nienajlepszym stanie - myśli - cała ta hołota”.

Mówi o tym z bratem, że trzeba frajera,

Który by się nie bał na zwiady wybierać

Mimo zagrożenia, ciemną, groźną nocą,

Bardzo małą grupką, z wrogów wokół mocą.

Mężnych zaraz budzą: „Godzinka was nie zbawi”,

Siadają okręgiem i tak Nestor prawi:

„Kto się zgłosi sam, dostanie nagrodę,

A jak nikt - wyznaczę ja, i krzyżyk mu na drogę”.

Diomedes, po chwili, pierwszy wznosi rękę.

„Pójdę, choć sennym i wprawiasz mnie w udrękę,

Ale niech ktoś jeszcze ze mną się wybierze,

Bez towarzystwa nudno, człowiek to nie zwierzę,

Które jednako w stadzie i samopas się czuje,

Dajcie mi Odysa, z nim sobie pożartuję”.

Odys kiwa głową: „Dobra, stary, idę”.

Tyłek otrzepuje i biegnie po dzidę.

Ranek się już zbliża, więc wyruszają prędko

I biegną bezgłośnie trawą mokrą a miękką,

A z przeciwnej strony - tak zwanym tymczasem -

Bieży ku nim Dolon mrocznym, cichym lasem.

Odys bystrooki widzi go w ciemności.

„Patrz - mówi - Diomedzie, łap go, rachuj kości!”

Dopędzają szpiega, biorą go na spytki,

Ten się wnet przyznaje, że łasy na zbytki

Podjął się tej misji, by Greków wybadać

Czy chcą jeszcze walczyć, czy będą raczej spadać.

Wszystko wyśpiewuje, o co go pytają,

A gdy kończy gadać, nic się nie wzdragają,

Żeby ciosem miecza szpiega łba pozbawić

I na domiar szczęścia jeszcze go ograbić.

Pobożni mężowie składają łup w ofierze,

Po czym do obozu, niby nocne zwierzę,

Niepostrzeżenie wchodzą, nie budzą śpiących Trojan

(Choć Odys trochę jęczał, piła go w bok zbroja).

Trackie konie kradną, w mężów mieczem godzą,

Zarżnąwszy Rezusa z obozu uchodzą.

Do swoich w galopie i chwale wracają,

Tam kąpiele biorą, ofiarę znów składają.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
ILIADA Streszczenie
Iliada streszczenie, hlp
Iliada i Odyseja, krótkie streszczenia lektur
cierpienia mlodego wertera streszczenie
Kajtkowe przygody streszczenie
61 (2012) streszczenia id 44220 Nieznany
gmm v1 streszczenie
iliada
SOFOKLES- Antygona, Streszczenia
II wojna swiatowa, szkoła, streszczenia
Folwark zwierzęcy, Streszczenia
Świtezianka, krótkie streszczenia lektur
Pamiętnik z powstania warszawskiego, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia
opis streszczenie mgr, licencjat, do licencjatu
Mit o Prometeuszu streszczenie, Ściągi
ŚWITEZIANKA, Teksty, opracowania, streszczenia
Testament mój, Streszczenia

więcej podobnych podstron