Czym jest alergia? Zespół reakcji i objawów organicznych, wykazujący nieprawidłową reaktywność wobec jednej lub kilku substancji obcych dla organizmu, nazywanych alergenami. U osób predysponowanych kontakt
z alergenami stymuluje system odpornościowy do produkcji przeciwciał, łączących się z poszczególnymi komórkami tkanki łącznej, której cechą jest wysoka zawartość substancji aktywnych (histaminy itd.)
Co dzieje się pod wpływem alergenów? Alergeny mogą wywołać m.in.: rozszerzenie naczyń krwionośnych i zwiększenie przepuszczalności ich ścian (zjawisko to powoduje przejście płynów z naczyń na zewnątrz, w wyniku czego pojawia się opuchlizna); skurcze mięśni oskrzelowych i zwiększenie wytwarzania śluzu, wywołujące utrudnienia w oddychaniu; skurcze mięśni jelitowych z konsekwencjami, np. biegunką, reakcje typu zapalnego powodują wystąpienie powszechnie obserwowanych oznak: pokrzywki, gorączki siennej itp. Organizm uczulony podczas kolejnego kontaktu z tym samym alergenem produkuje mastocyty, które specyficznie uwalniają substancje aktywne. Efekty mogą być miejscowe (pojawienie się zaczerwienienia na skórze, zwiększenie wydzielania oskrzelowego, zmniejszenie średnicy oskrzelików itd.), ogólne (obniżenie ciśnienia krwi, trudności w oddychaniu itd.) oraz uogólnione (wstrząs anafilaktyczny).
Pszczoła po użądleniu zostawia w ciele użądlonego swoje żądło i ginie. Ma ono na sobie haczyki, które po wbiciu w skórę nie pozwalają na jego wyciągnięcie. Żądło osy jest gładkie jak szpilka; po użądleniu osa je wyciąga i odlatuje. Wewnątrz żądła pszczoły, na jego końcu, znajduje się zbiorniczek jadowy, który zawiera ok. 1 mg jadu. Jad pszczół składa się z hialuronidazy fosfolipazy A2, wysokocząsteczkowej substancji z aktywną fosfatazą kwaśną i melityny. Jad osy ma podobny skład i działanie na organizm człowieka.
Jad pszczeli powoduje:
podrażnienie skóry,
ból,
rozpad krwinek czerwonych.
Obniża on też ciśnienie tętnicze, zwykle działa pobudzająco na serce, a czasem działa też porażająco.
U ludzi uczulonych na jad pszczeli, zwłaszcza u dzieci, ukąszenie pszczół może wywołać silną reakcję alergiczną. Podobnie reagują osoby uczulone na jad os. Pojedyncze użądlenie przez pszczołę lub osę nie jest groźne dla ludzi, którzy nie są uczelni. Uważa się, że dopiero jad kilkuset użądleń w tułów, czy kończyny mógłby spowodować śmierć człowieka.
Zwykle po użądleniu powstaje obrzęk i miejscowe zaczerwienienie. Objawy te ustępują samoistnie po kilku godzinach. Są jednak ludzie, u których pojedyncze użądlenia mogą wywoływać bardzo duże odczyny miejscowe: duży, narastający przez 48 godzin obrzęk, który utrzymuje się do tygodnia. Towarzyszą jemu uczucia swędzenia w miejscu użądlenia. Po użądleniach mnogich (poza objawami miejscowymi) mogą wystąpić objawy ogólne jak: nudności, wymioty, osłabienie, dreszcze, nadmierna potliwość, bóle brzucha, biegunka, kaszel,
a w groźniejszych stanach - narastająca duszność.
Szczególnie niebezpieczne jest, gdy pszczoła użądli w język lub krtań. Wówczas może pojawić się gwałtownie narastający obrzęk wywołujący obawę zamknięcia dróg oddechowych. Jest to stan zagrożenia życia wymagający natychmiastowej pomocy lekarskiej (pilne wezwanie pogotowia).
Najgroźniejszą reakcją na jad pszczeli jest wstrząs anafilaktyczny, który występuje u niektórych osób uczulonych. Może on wystąpić już po 10-20 minutach po użądleniu. Na tułowiu, rękach i nogach pojawia się silnie swędząca pokrzywka, występują obrzęki skóry i błon śluzowych. Szczególnie niebezpieczny, grożący uduszeniem, jest obrzęk krtani i tchawicy. Występują objawy zapaści naczyniowej i spadki ciśnienia. Ten stan wymaga natychmiastowej pomocy lekarskiej. U osób, które już przebyły taki wstrząs istnieje obawa, że każdy następny może być jeszcze silniejszy, dlatego konieczne jest stosowanie odczulania przez podawanie specjalnych szczepionek.
Osoby uczulone na jad owadów powinny zabierać ze sobą na wyjazdy zestawy ratunkowe, które można kupić w aptece, zawierające w swoim składzie automatyczną strzykawkę z adrenaliną. Lek ten można kupić tylko na receptę lekarską.
Wścieklizna
Chorobę wywołuje RNA-wirus z rodziny rabdowirusów, który jest klasycznym przykładem wirusa neurotropowego, tzn. szerzącego się i namnażającego
w układzie nerwowym. Oprócz Australii i krajów położonych na wyspach, jak np. Japonia lub Anglia, pozostałe kontynenty dotknięte są wścieklizną. Rezerwuarem zarazka - zależnie od kontynentu - są zwierzęta drapieżne (lisy, wiewiórki, jeże, nietoperze, psy), czasem inne zwierzęta dzikie lub udomowione, przypadkowo zarażone wścieklizną (np. krowy, sarny, psy, koty). Należy wyjaśnić, że drobne gryzonie nie odgrywają roli w przenoszeniu wścieklizny na człowieka i w związku z tym pokąsanie przez mysz, szczura, chomika nie stanowi wskazań do szczepień przeciw wściekliźnie.
Wścieklizna - droga zakażenia
Zakażenie następuje przez wprowadzenie wirusa ze śliną do rany, zazwyczaj kąsanej (uszkodzona skóra, błony śluzowe, spojówka). Natomiast kontakt wirusa powodującego wściekliznę z nieuszkodzonymi powłokami człowieka (skórą) nie grozi zakażeniem. Chory na wściekliznę człowiek również wydziela wirusy ze śliną. Nie ma dotychczas dowodów na możliwość zakażenia się drogą bezpośredniego kontaktu z człowiekiem chorym na wściekliznę. Również picie mleka od krów, które zachorowały na wściekliznę, nie stanowi niebezpieczeństwa przeniesienia wścieklizny.
Wprowadzony do rany wirus wędruje wzdłuż włókien nerwowych z obwodu, tj. miejsca ukąszenia, do ośrodkowego układu nerwowego (o.u.n.), gdzie wywołuje swoiste zapalenie tkanki nerwowej, po czym odbywa się jego odśrodkowe rozprzestrzenianie wzdłuż wszystkich włókien nerwowych.
Wrażliwość na zakażenie jest nieomal powszechna, zachorowanie jednak zależy od ilości wirusów, które wniknęły wraz ze śliną zakażonego zwierzęcia, czyli od głębokości lub rozległości zadanej przez nie rany, oraz od miejsca ukąszenia
w sensie jego unerwienia i bliskości ośrodkowego układu nerwowego. Zakażenie jest tym groźniejsze, a rozwój choroby tym szybszy, im bliżej głowy nastąpiło ukąszenie i został wprowadzony wirus wścieklizny. Stąd też szczególnie niebezpieczne jest ukąszenie i zakażenie błony śluzowej nosa, twarzy czy karku ze względu na szybką penetrację wirusa i bliskość ośrodkowego układu nerwowego.
Objawy wścieklizny
Objawy wścieklizny wiążą się z okresem jej wylęgania. U człowieka wynosi on od 3 do 12 tygodni, ale może być krótszy lub znacznie dłuższy, sięgając
w skrajnych przypadkach nawet 1 roku. Objawy mogą wystąpić bardzo szybko, jeśli - jak wspomniano - pokąsaniu uległa głowa, twarz, kark lub szyja.
Początkowo w miejscu zranienia występuje przekrwienie, ból i przeczulica tkanek, a także uczucie mrowienia, pieczenia lub drętwienia. Często występują stany podgorączkowe, bóle głowy (zlokalizowane głównie w okolicy potylicy), złe samopoczucie, nudności i wymioty. Po tym wstępnym okresie rozwija się pełny obraz kliniczny choroby, występuje pobudzenie psychoruchowe, omamy wzrokowe i słuchowe, ogromna wrażliwość na dźwięk i światło, przeczulica skóry, wzrasta temperatura ciała, pojawia się łzawienie i ślinotok. Wreszcie występuje najbardziej charakterystyczna cecha wścieklizny - wodowstręt, związany z bardzo bolesnymi kurczami mięśni jamy ustnej, gardła i krtani, występującymi początkowo tylko przy piciu, następnie na sam widok wody, co czyni ugaszenie pragnienia niemożliwym. Mogą również wystąpić kurcze mięśni oddechowych, drżenia i drgawki. Oddech staje się męczący, pojawia się sinica twarzy. Większość ludzi umiera już w okresie pobudzenia, z reguły w czasie napadu drgawek. U niektórych osób po okresie pobudzenia występuje okres porażeń wiotkich i śpiączka.
Wścieklizna jest chorobą nieuleczalną (możliwe jest jedynie złagodzenie jej objawów w warunkach szpitalnych), ponieważ nie poznano jeszcze do tej pory leków, które mogłyby uratować chorego.
Postępowanie zapobiegawcze przeciw wściekliźnie
Profilaktyka u osób pokąsanych i podejrzanych o możliwość zarażenia wścieklizną polega na:
• właściwym zabezpieczeniu rany,
• jak najszybszym zgłoszeniu się do lekarza,
• określeniu stanu zdrowia zwierzęcia.
Powstałe po pokąsaniu przez zwierzę rany lub nawet najmniejsze otarcia naskórka należy zmywać przez 10-15 minut gorącą wodą z mydłem (najlepiej 20% roztwór) lub innym detergentem. Można również zastosować środki antyseptyczne. Nie należy hamować krwawienia z rany, z wyjątkiem gdy uszkodzeniu uległo duże naczynie tętnicze i krwotok jest bardzo intensywny. Na koniec ranę należy zaopatrzyć jałowym opatrunkiem i natychmiast udać się do lekarza, który zadecyduje o dalszym postępowaniu.
Niezależnie od pogryzienia, wszelkie niegłębokie nawet zranienia czy otarcia naskórka, zadrapania lub otwarte rany zanieczyszczone materiałem potencjalnie zakaźnym, gdyż mogącym zawierać wirusy wścieklizny (ślina, mózg, płyn mózgowo-rdzeniowy), też mogą stać się źródłem i wrotami infekcji, chociaż taka ekspozycja rzadko wywołuje u człowieka zakażenie wścieklizną. Dlatego - jak wspomniano wyżej - nawet niewielkie zranienia nie eliminują konieczności wnikliwej, indywidualnej oceny pod kątem postępowania zapobiegawczego.
Kontakt z chorym zwierzęciem, polegający na głaskaniu, czy nawet styczność
z jego krwią, moczem lub kałem, nie stanowi istotnej ekspozycji na zakażenie, jeśli u człowieka nie było zranienia i kontaktu zaistniałej bądź wcześniej posiadanej rany ze śliną chorego zwierzęcia. Łagodność zwierząt dzikich może sugerować istnienie u nich choroby i niebezpieczeństwo późniejszego ukąszenia i zakażenia wścieklizną.
W każdym przypadku pokąsania człowieka należy wykluczyć możliwość zakażenia wścieklizną przez kąsające zwierzę.
Za podejrzane uważa się osoby, które mogły ulec zakażeniu w wyniku:
• pokąsania przez dzikie zwierzę,
• pokąsania przez wściekłe zwierzę domowe lub podejrzane o wściekliznę,
• zanieczyszczenia błon śluzowych lub uszkodzonej skóry śliną albo substancją mózgową zwierzęcia wściekłego lub podejrzanego o wściekliznę, ponieważ na 2 tygodnie przed wystąpieniem objawów chorobowych zwierzę ma wirusy w ślinie,
• pokąsania przez zwierzę bliżej nieznane (lub nawet domowe), które zaginęło.
W wielu przypadkach popełnia się dwa zasadnicze błędy:
• Dotyka się wolno żyjące zwierzęta, które dają się łatwo podejść i schwytać, ponieważ są chore, najczęściej na wściekliznę, a zmiany zachowania mogą być pierwszym sygnałem rozwijającej się choroby.
• Zabija się psa lub kota w przypadku agresywności i pokąsania przez to zwierzę człowieka, co uniemożliwia jego obserwację i weterynaryjne sprawdzenie stanu zdrowia. Każde zwierzę wściekłe ginie po 5 dniach od początku choroby, a więc przeżycie 14 dni od chwili kąsania świadczy o tym, że w momencie kąsania zwierzę było zdrowe i nie miało w ślinie zarazków, więc szczepienie jest zbędne. Nawet jeśli je rozpoczęto, to po tym okresie jest ono niepotrzebne. Natomiast w razie zabicia zwierzęcia wyniki badań weterynaryjnych, zwłaszcza jego głowy, są często niemożliwe bądź spóźnione i w każdym takim przypadku słusznie rozpoczęte szczepienie musi koniecznie być kontynuowane do końca.
Wścieklizna - szczepionka
Uodpornienie czynne przeciw wściekliźnie polega na podaniu szczepionki, którą stanowią zinaktywowane wirusy wścieklizny.
Uodpornienie bierne stosuje się w każdym przypadku pokąsania przez zwierzę
z potwierdzoną wścieklizną, jak również przy licznych i niebezpiecznych, ze względu na umiejscowienie, ranach. Stosuje się wówczas surowicę lub gammaglobulinę końską przeciwko wściekliźnie.
Borelioza jest chorobą przewlekłą, która może nawet doprowadzić do śmierci. Nie można więc bagatelizować jej objawów, choć trzeba przyznać, że nie zawsze łatwo je rozpoznać.
Zakażenie boreliozą najczęściej następuje na skutek ukąszenia kleszcza, który jest nosicielem boreliozy. Szacuje się, że ok. kilkunastu procent kleszczy jest nosicielami tej choroby, a jeśli odsetek przekracza 20% na danym terenie, mamy już problem niemal epidemii. Niezależnie od tego najlepiej unikać kontaktu
z kleszczami. Wbrew pozorom nie czają się one na nas na drzewach. Praktycznie nigdy nie bytują wyżej niż 1,5 metra nad ziemią, a najczęściej znajdziemy je po prostu na wysokich trawach lub w krzakach.
Kleszczy lepiej unikać, bo diagnozowanie boreliozy nie jest łatwe. Nawet jak kleszcz już nas ukąsi, nie muszą pojawić się żadne objawy. Nie oznacza to, że choroby nie można wykryć. Testy przeprowadzone przez lekarza mogą być jednak niezbędne. Objawy często bywają bowiem niecharakterystyczne i mogą przypominać np. zwykłe przeziębienie.
Jak wygląda ukąszenie kleszcza?
Jednym z najbardziej charakterystycznych objawów boreliozy jest jednak rumień wędrujący,
który nazywa się również „bawolim okiem”. Występuje on w miejscu ukąszenia kleszcza od trzech dni do trzech tygodni po zarażeniu się boreliozą. Cztery tygodnie później jednak znika, niezależnie od tego czy podjęte zostało leczenie. Najpierw jest rozchodzącą się promieniście czerwoną plamką, z jasnym środkiem. Przypomina właśnie oko lub tarczę o średnicy ok. 5 cm. Powiększa się, aż w końcu zaczyna zanikać i po miesiącu nie ma po nim śladu.
Rumień wędrujący to jednak nie wszystkie objawy boreliozy. Towarzyszy mu też znacznie gorsze samopoczucie, związane ze stanem podgorączkowym lub gorączką. Występują również bóle stawów, które mogą być nawracające, jeśli borelioza będzie miała charakter przewlekły. Choroba może bowiem atakować niezależnie od naszego stanu. Borelioza w ciąży także nie jest niczym niezwykłym, choć groźnym. Szczęście w nieszczęściu, że głównie dla kobiety,
a nie jej jeszcze nienarodzonego dziecka. Żadne badania naukowe nie potwierdziły bowiem, że choroba wpływa na uszkodzenia płodu, bądź urodzenie dzieci z chorobami genetycznymi czy od razu chorych na boreliozę. Choroba nie wpływa również na przedwczesny poród.
Najgroźniejsza jest jednak borelioza przewlekła. Objawia się ona gorączką
i dreszczami, ale przede wszystkim chronicznym zmęczeniem, osłabieniem oraz zmniejszeniem masy ciała. Pojawia się przy niej również sporo powikłań, do których należą między innymi bóle ścięgien, obrzęki mięśni, a także sztywność karku czy stawów. Może też wystąpić niedowład kończyn, problemy
z koncentracją, wysławianiem się czy wahania nastrojów. Chorujący na boreliozę przewlekłą miewają również kłopoty z widzeniem czy skórą oraz włosami, które mogą wypadać.
Najważniejsze jest bowiem to, by nie dopuścić do powikłań boreliozy. Mogą one bowiem być znacznie bardziej groźne, niż sama choroba. Prowadzą do często nieodwracalnych zmian w układzie krwionośnym, nerwowym, ruchowym, a także zmian skórnych. Borelioza może również przekształcić się
w zapalenie opon mózgowych, które można rozpoznać po wysokiej gorączce, sięgającej nawet 40 stopni Celsjusza, bólu gardła, kaszlu, nudnościach i bólu głowy.