Anna Kamieńska - od ateizmu do mistycyzmu
|
fot. Biuro Literackie |
Anna Kamieńska: Od ateizmu do mistycyzmu
W rozmowie z nami dr Stanisław Dłuski przypomina fenomen poetki o zmyśle metafizycznym i zachęca do nowego odczytania jej twórczości.
Pretekstem do rozmowy z wykładowcą literatury jest 95. rocznica urodzin Anny Kamieńskiej, której poświęcił swój doktorat i kilka esejów z najnowszej książki "Umarł Tyrteusz, niech żyje Orfeusz”.
Sabina Lewicka: Podobno Pana doktorat (Egzystencja i metafizyka: o poezji Anny Kamieńskiej) jest najczęściej cytowaną książką o twórczości tej poetki? Porusza Pan w „Egzystencja i metafizyce” m.in. kwestię dotąd marginalizowaną - około 30letni ateizm autorki książek dla dzieci („Rozalka Olaboga” 1968).
Stanisław Dłuski: Fenomen Anny Kamieńskiej na tym polega, że w okresie dojrzewania utraciła wiarę, rzeczywiście trzydzieści lat była osobą niewierzącą, przeżyła nawrócenie, które, jak mi się wydaje, miała charakter doświadczenia mistycznego. Na tę przemianę poetki składały się doświadczenia traumatyczne, choroba i śmierć matki (cykl "Dobranoc matce”) i śmierć ukochanego męża, znanego poety, Jana Śpiewaka, któremu poświęciła tomik "Biały rękopis” (1970).
Wybór poezji Kamieńskiej przygotowany przez Bogusława Kierca i wydany nakładem Biura Literackiego |
Rzeczywiście moja książka wydana w 2002 roku jest wciąż przywoływana przez badaczy tej poezji, może dlatego, że pokazuję tę twórczość na szerokim tle filozoficznym, antropologicznym czy teologicznym. Poza tym, rzeczywiście, jest to próba całościowego spojrzenia, analizuję nie tylko późne wiersze Kamieńskiej, ale również powojenne, pisane w okresie socrealizmu.
Pierwsze dwa wiersze opublikowała w 1936 w "Płomyczku”, ale za jej oficjalny debiut uznaje się druk w tygodniku "Odrodzenie” w 1945 roku. Młodzieńcza twórczość poetycka nie wydaje się być interesująca? Zygmunt Mikulski skomentował jej wiersze z czasów studiów filologii klasycznej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim takimi słowy: Nie powiem, że ujęty byłem rodzajem poetyki, jaką stosowała Kamieńska. Przewaga treści intelektualnych nad emocjonalnymi, brak poetyckiej muzyczności słowa, co przechylało utwór w stronę prozy, dosłowność zamiast aluzji - to czyniło ze mnie czytelnika chłodnego, nie zaagitowanego. („Sztandar Ludu” 1986, nr 120, s. 6) Czesław Miłosz także nie dostrzegał w Kamieńskiej talentu, a jednak zdobyła uznanie?
Kwestia oceny jej twórczości jest dość skomplikowana. Miłosz trochę poetkę idealizował, uważał, że dobry człowiek nie nauczy się "podstępów sztuki”. Kamieńska wcale jednak nie była chodzącą dobrocią, na przykład w stosunku do swoich dzieci była dość zaborczą matką. Ks. Jan Twardowski, który był z nią zaprzyjaźniony, powiedział po jej śmierci, że poetka musi przejść przez swoisty czyściec, by doceniono jej talent i twórczość.
|
Okładka wyboru poezji Kamieńskiej, który ukazał się nakładem PIW |
Wróćmy na chwilę do oczywistości, do początku, do centrum. Takim centrum dla każdego człowieka jest dom. Często pojmowany w szeroki sposób. Dla Kamieńskiej miłość jest domem. Pozwolę sobie zacytować:
[...] ślepa
w strzępach miłości porwanej
rozwłóczonej przez śniegu psy
od domu do domu
bezdomna
(Biały rękopis 9)
Śmierć matki i męża (Jan Śpiewak zm. 22.12.1967), jak już Pan wspomniał, była dla niej momentem przełomowym?
Kamieńska dom traktowała jako przestrzeń miłości, jako fenomen duchowy i odejście męża była dla niej wielką traumą, odmieniło ją wewnętrznie, a może otworzyło wręcz na sacrum, na Absolut. Ja przyjąłem jako rok przełomowy 1970, kiedy w jedną, bezsenną noc następuje mistyczna przemiana. Proszę jednak pamiętać, że jest to naukowo mało weryfikowalne, opieram się na zapisach w "Notatniku” Kamieńskiej.
W swoim doktoracie zapisał Pan takie stwierdzenie: Okres wojny i okupacji dla Kamieńskiej to czas utraty wiary w Boga. To ateizm, czy tylko zwątpienie? Jej twórczość zyskała uznanie, gdy ona sama była w drodze do religijności?
Poetka wprost pisała o niewierze, o ateizmie, jej twórczość zyskuje po 1956 roku, taki przełomowy jest cykl "Dobranoc matce”, doceniony przez znawcę poezji, Janusza Sławińskiego; z kolei tren "Biały rękopis” Zbigniew Bieńkowski uważał za najlepszy w jej dorobku, przychylam się do tej oceny.
Okładka ksiązkowej edycji doktoratu Dłuskiego |
Kamieńska gloryfikuje bezczynność. W „Notatniku 1973 - 1979” pisze: Nieustanna aktywność byłaby zabójcza dla człowieka. Potrzebny jest sen, a w nim tajemnicze dzianie się i dojrzewanie. Porządkowanie. Budzimy się zazwyczaj mądrzejsi niż zasypiamy, a w każdym razie w innym punkcie życia wewnętrznego. Sen nie jest czasem pustym. Pod warunkiem, że się obudzimy. Anthony de Mello zachęca do przebudzenia twierdząc, że większości ludzi życie we śnie przecieka przez palce.
To zależy jak się traktuje sen, dla poetki był częścią życia wewnętrznego, poza tym od czasów starożytnych wiemy, że sny czasami mają charakter proroczy, poetka, kiedy odchodzi na zawsze mąż, wycofuje się w świat wewnętrzny, tam szuka prawdy o sobie i świecie.
Pański doktorat otwiera spostrzeżenie ks. Jana Twardowskiego, który przypuszcza, że Kamieńska doczeka się "odkrycia” dopiero przez nowe pokolenie. Co może pociągać młodego człowieka w poezji mistyczki, której, w późniejszej fazie twórczości, pozostaje bliska zasada „najmniej słów”? Ważna staje się cisza, która przecież w ludzkim wymiarze jest nie jest absolutna, raczej przepełniona dźwiękiem i myślą.
Młodzi ludzie mogą w tej twórczości odnaleźć wiarę w świat wewnętrzny, duchowy, kiedy w kulturze dominuje kult cielesności, poetka przypomina, że człowieczeństwo musi mieć fundament metafizyczny, na przykład dla niej miłości nie można sprowadzać do wzajemnego konsumowania, a przy tym Kamieńska pozostaje intelektualistką, miała wykształcenie klasyczne, znała łacinę, grekę, hebrajski.
|
Okładka nowej książki Dłuskiego |
Ciszę należy tu traktować jako pojęcie estetyczno-filozoficzne, rzeczywiście późne wiersze realizują awangardową zasadę „najmniej słów”, wiersz jedynie sygnalizuje temat, prowokuje do myślenia; w ciszy możemy posłuchać siebie, w dzisiejszych czasach dużo jest medialnego zgiełku, a ta poezja zachęca nie tylko do dialogu z drugim, ale też z samym sobą.
* Anna Kamieńska (1920- 1986) polska poetka, pisarka, tłumaczka i krytyk literacki. Po studiach pedagogicznych w Warszawie przebywała w czasie okupacji niemieckiej w Lublinie i pobliskich wsiach, biorąc czynny udział w akcji tajnego nauczania. Po wojnie ukończyła wydział filologii klasycznej na Uniwersytecie Łódzkim. Była autorką książek dla dzieci i młodzieży, a także m.in. znakomitej interpretacji poezji polskiej "Od Czarnolasu” (1971) i "Od Leśmiana”(1947). Przekładała m.in. z rosyjskiego, bułgarskiego, białoruskiego, słowackiego, serbsko-chorwackiego, łacińskiego oraz hebrajskiego. W jej dorobku znajduje się blisko 100 publikacji.