3.literacka forma i stylistyczna szata ,, kroniki”
po 1 wojnie światowej dotyczyła się dyskusja na temat kroniki. Aleksander Bruckner dowodził że kronike można nazwać panegirykiem, biografia czy nawet powieścią historyczną.
Co to jest Kronika?
Wyraz pochodzenia greckiego, chronika wywodzi się od chronos czyli czas , określało typ historycznego dzieła gdzie nacisk był na czasowej (chronologicznej) kolejności wydarzeń wydarzeń zwłaszcza na uwydatnieniu ich współczesności.Z czasem Kroniki przeszly do piśmiennictwa łacińskiego, w starożytności popularnością cieszyła się kronika św. Hieronima, na jej wzorze oparły się wczesnośredniowieczne kroniki Izydora i Bedy. Za czasów galla przedstawicielami były dzieła Siegberta z Gembloux i Ottona z Freising.
Kronika a rocznik.
Kronika jest chronologiczna, podporządkowane wydzarzenia nie wedle ich związkow rzeczowych ale dat. Jest to cecha wspólna z rocznikiem. Rocznik jest krótki, dotyczy ograniczonego terytorium, powstaje ,, na żywo'' rok po roku albo w nieregularnych ostępach co kilka lat rozmaitych współczesnych wydarzeń. Kronika jest ,, światowa”, obejmuje dzieje powszechne i sięga stworzenia świata. Łacińskie kroniki operują schematem dat liczonych od narodzenia Chrystusa. Kronika jest od rocznika obszerniejsza, nie bywa po zakończeniu z roku na rok kontynuowana.
Kronika w szerszym znaczeniu.
U galla nie mamy ani jednej daty rocznej a istotą kroniki są daty. Ale używamy nazwy kronika dlatego że od dawna utarła się ta nazwa w literaturze , literaturze dlatego że w wiekach średnich nie była ona stosowana wyłącznie do utworów wykazującyh te cechy, używano jej do dzieł historycznych.
Gesta-dzieje.
Najstarszym z istniejącyh dziś rękopisów Galla w tzw kodeksie Zamoyskich dziełko nosi tytuł Kronika i dzieje książąt czy też władców polskich. Dzieje , gesta , jest to gatunek dziejopisarski w wiekach średnich . polskie wyraz dzieje nie odpowiada łacińskiemu słowu gesta, w Polsce to to co się dzieje czy odbywa a łacińskie gesta oznacza czyny lub dokonania zwłaszcza wielkie. Dzieje Aleksandra wielkiego pisał historiograf Kalistenes. Inną odmianą są dzieje apostolskie. Można zaryzykować powiedzenie że dzieje apostolskie i historia a. wielkiego były dla historyków średniowiecznych wzorem dwu odmian gesta, poświęconych dziejom duchownych i świeckich . Gesta nie muszą dotyczyć 1 osoby, mogą być o dynastii.
Ich charakter.
Autorzy gesta lubią pomijać daty, na 1 planie są fakty , czyny . dzieła te można tylko szeroko nazwać dziejopisarstwem pragmatycznym, nie chodzi w nich o związki przyczynowe między faktami piszący dostrzega wolę i działanie wybitnych osób. Gesta mają zachęcać a odstraszać do danych zachowań. Zbliżają się do poezji epickiej. W średniowieczu utwory te nazywane były chanson de geste, cieszyły się w XI i XII w. popularnością głownie w krajach romańskich. Znane są anonimowe Gesta Ungarorum z czasów św. Władysława.
Gesta królów i książąt polskich.
Gall podkreśla swój przedmiot terminem gesta .Epicka, narracyjna strona historii interesuja autora , maluje on ,, wojny królów i książąt” , kreśli obrazy życia rycerzy na wojnie i w pokoju .Kronika Galla są to typowe gesta świeckie, rycerskie dzieje królów i książąt.
Historia a literatura.
Jeszcze w XIX w panował pogląd że dzieło historyczne jest utworem naukowym jak i artystycznym, który prawdziwość tersci powinien łączyć z literackimi walorami przedstawienia. Nikt z historyków nie wahał się wprowadzać do dzieł elementów fikcji w rodzaju pisanych przez siebie mów i listów. Było obowiązkiem historyka pisać w sposób zajmujący .
Kompozycja dzieła.
Księga 1 rozpoczyna się od wierszowanej relacji o cudownych narodzinach bohatera i to samo występuje na końcu. Taka kompozycja łączy wcześniejsze dzieje polski z całością opowiadania. Księga 2 opowiada młode lata Krzywoustego aż do chwili kiedy po wygnaniu brata został władcą kraju. Księga 3 obejmuje 4 lata , opowiada o najezdzie niemieckim z 1109 r. którego zwycięskie odparcie było sukcesem Bolesława, o bitwie nad Trutiną i wydarciu Pomorzanom Nakła. Kompozycja tej księgu jest ramowa , zwycięstwo pod Nakłem z 1109 znajduje odpowiednik w bitwie 4 lata później której opis zamyka dzieło.
Wstawki wierszowane.
Wierszowane wstępy określone są po łac. Epilogu choć są na początku a nie na końcu.wyraz ten miewa różne określenie , skrótu lub streszczenia. Funkcję epilogu w księdze 1 i 2 można porównać do roli uwertury w operze zapowiada motywy. W księdze 2 epilog jest krótszy .
Mowy.
Przemowy osób działających, wypada ich po 3 na każda księge. Księga 1 mowa Chrobrego przed bitwą z Rusinami, jego mowa na łożu śmierci i mowa odnowiciela do żołnierzy przed bitwą. Księga 2 mowa W. Hermana przy podziale państwa między synów , Zbigniewa przed mieszkańcami Wrocławia i Krzywoustego pod Kołobrzegiem a w księdze 3 mowy krzywoustego do żołnierzy przed bitwą, pod Nakłem, pod Głogowem i nad Trutiną.
Technika opowiadania.
Epizodyczność , pisarz unika charakterystyki osób lub sytuacji, lużne epizody , porządek czysto chronologiczny naruszony jest wyjątkowo,
Elementy oceny.
Autor świadomie wysuwa siebie jako narratora, rzadko i niechętnie wypowiada sądy. Chętniej posługuje się fikcyjnymi opiniami bliżej nie nazwanych osób które przytacza w postaci krótkich odezwań nazwanych słowem proverbia.
Łacina średniowieczna.
Na początku XII kiedy powstala kronika galla łacina była już od 300 lat językiem martwym , a raczej jej żywa odmiana przybrała postać języków romańskich. W językach narodowych istniała jedynie literatura ludowa , przekazywana ustnie nie pisemnie. Mowa łacińska była wszechstronnie rozwinięta mogła służyc do wyrażania terści naukowych , była jezykiem międzynarodowym.
Wzory stylistyczne.
Skoro j. łac nie był mową ojczystą to jego charakter musiał zależeć od wzorów jakie pisarz naśladował lub od tekstów jakie czytywał. Autorów średniowiecza można podzielić na 2 kategorie. 1. ci u których widać wpływ łac przekładu pisma św. Wg Wulgaty. Do wulgaty przeniknęło dużo elementów hebrajskiego i greckiego. 2 kategoria pisarze którzy dążyli do naśladowania klasyków starożytnego Rzymu i strali się używać wzorcowej łaciny.
Oczytanie galla.
Galla trudno zaliczyc do tych 2 kategori. Nie zabranie u niego frezeologi czerpanej z Wulgaty , wpływ ten nie sięga głęboko. Gall nie jest też klasycystą , odstępuje od reguł gramatyki, nie olśniewa czytelnika oczytaniem w starożytności.
Sztuka dyktowania.
Termin dyktowanie oznacza technikę układania listów i dokumentów .Utwów literacki mógł się nazywać dyktatem a twórca dyktatorem , umiejętność układania takich tekstów nazywała się sztuką dyktowania. Kronika należy przykładów zastosowania do większego dzieła literackiego , treści historycznej. Współcześni gallowi bolońscy mistrzowie sztuki dyktowania , jak Albertus Samaritanus , Hugo z Bolonii, Henricus Francigena i inni zalecali wzorowanie się na autorach starożytnych ale czynili to na pokaz. Proza miała być rytmiczna, dzielnie zdań na równoległe człony o podobnej liczbie zgłosek. Styl taki nazwano potem stylem izydorowym od pisarza Izydora z Sewilli.
Rytm prozy Galla.
Jest niezwykle silnie nasycona elementami rytmu i rymu tak że miejscami proza przechodzi w regularny wiersz o podobnej strukturze oparty na licznie zgłosek i rymie dwuzgłoskowym.
Średniowiecze znało 2 systemy wersyfikacji.1 odziedziczony po starożytności , metryczny,regularne następstwa zgłosek długich i krótkich.2 identyczny z dzisiejszym.
U galla wiersze są w formach osobnych wierszowanych utworów na początku każdej księgi jako tzw epilogi ale pojawiają się także jako wiersz pojedynczy lub dwu, trzy i cztero wierszy rozproszonych w prozie. Klauzule zdaniowe czyli Ursus pozwalają odróżnić co było wierszem a co prozą.
Istniał też styl Grzegorzowy zapewne od papieża Grzegorza wielkiego, którego listy czytywano, pisane są prozą rytmiczną opartą na akcencie wyrazowym. Rym taki zwano Ursus co znaczy tyle co ,, bieg” lub,, tok `' .
W kronice mamy urozmaicone elementy stylistyczne, kronika należy nie tylko do piśmiennictwa historycznego ale i do literatury pięknej.
4.Dzieje kroniki galla w ciągu wieków.
Kancelaria książąt polskich mieściła się w Krakowie, i tam przechowywano egzemplarz kroniki. Brak inf aby była znana poza granice, znajduje się co prawda w kronice czeskiej dziekana praskiego Kosmata ustępy wyglądające jak polemika z galem ale to domysły.Ślady kroniki galla są tylko w Polsce.
Kadłubek.
1 wśród dziejopisów , rodowity Polak, mistrz Wincenty zwany potem kadłubkiem. Być może był kanclerzem najmłodszego z synów krzywoustego , Kazimierza sprawiedliwego. Napisał nową historię polski. Na kronice galla oparł pare swoich opowieści , przedstawienie czasow od mieszka do krzywoustego. Kadłubek odstępował od tego kiedy nie zgadzał się z czymś tak było w sprawie wygnania odnowiciela, zatargu śmiałego ze św. Stanisławem.
Powolne zapomnienie.
Kronika kadłubka oraz kult św. Stanisłwa usunęły w cień kronike Galla. Posiadano nowsze i pełniejsze dzieje narodowe, kronika Kadłubka zyskała popularność dzięki szacie artystycznej, od kanonizacji Stanisława w 1253 kult jego był ogólnonarodowy, a gall nie pisze o nim dużo i mało przychylnie. Kroniki galla nie przestano jednak przepisywać na użytek własny, korzystał z niej Wincenty z Kielc, sto lat pozniej korzystał z niego Piotr z Byczyny , kanonik z Brzegu na Śląsku.
Jan Długosz.
Kronika galla nie była mu obca. Inf z kroniki galla łączył z innymi , podjąl po raz 1 probę ustalenia dat rocznych owych faktów . Możemy go uważac za 1 naukowego badacza kroniki galla.
Czasy renesansu.
Kronike znał Marcin Kromek, który pierwszy ukuł określenie Gall Anonim. Korzystał też Bartosz Paprocki w Herbach rycerstwa polskiego , 1584. W 1612 wydano kronike drukiem, tu Ja Szczęsny Herbut, wydał roczniki s.orzechowskiego, żywot kmity,kronikę kadłubka.
Pierwsze wydanie.
W oświeceniu wydał ja po raz 1 Gotfryd Lengnich wraz z 13 wiecznym skrotem z Kadłubka. Oparł się na rękopisie Heilsberskim który udostępnił mu biskup Adam Stanisław grabowski. Jednak nie zawiera ono paru cześci.
Odkrycie Czackiego.
Pełny tekst kroniki odnalazł Tadeusz Czacki gromadzący źródło do Historii Narodu Polskiego Adama Naruszewicza. Dostał on w 1789 r 15 wieczny odpis tzw kodeks Sędziwoja. Zwrocił się do Towarzystwa Przyjaciół nauk w Warszawie o druk ale sprawa poszła w odwłokę.
Wydanie Warszawskie.
Joachim Lelewel , zapoznal się z kroniką pod okiem Czackiego, skopiował ją i za Królestwa
Kongresowego przeforsował jego publikacje.Zadanie złożono w ręce Jana Wincentego Bandtkiego.Jeszcze przed ukazaniem się druku opublikowano przekład Galla na j. polski pt. Historia Bolesława III przez Hipolita Kownackiego .
Wydanie w ,, Monumentach”
W 1848 odnaleziono najstraszy rękopis kroniki tzw zamoyskich.
Pojawiły się 2 studia monograficzne.pióra 2 młodych uczonych Maksymiliana Gumplowicza i Stanisława Kętrzyńskiego. młodych 1904 pojawiły się szkice historyczne z XI w. Tadeusza Wojciechowskiego ( zatarg śmiałego i św. Stanisława).
Uwagi o niniejszym przekładzie.
Tłumaczenie Romana Gródeckiego , był to 1 i jedyny naukowy przekład tego zabytku oddający wiernie jego treść.
1.Oparty jest na wydaniu tekstu łac Finkla-Kętrzyńskiego.
2.dokonał się postęp w łac leksykografii średniowiecznej , wychodzi w 1953 r Słownik łaciny średniowiecznej w Polsce, Gródecki chcąc jak najbardziej dosłownie oddać tekst Galla zachowywał pewne specyficzne zwroty i cechy j, łac.Wyrazy dodane przez tłumacza ujęto w nawias.
3.W przekładzie Gródeckiego pewne poetyckie ustępy kroniki oddane są wierszem inne prozą. Niekiedy wprowadzał własne tłumaczenie, nazwiska tłumaczy ujęto w nawiasy.
Proza rytmiczna i rymowana, nie naśladowano jej przez inny w naszym języku akcent wyrazowy.
Nazwy miejscowe i osobowe przytaczano w formie najbliższej postaci jakiej zapisał ją autor chociaż odbiega ona dziś od naszej np. Świętopełk dziś świętołepek.
Księga 3.
List 3 księgi.
Autor zwraca się do kapelanów książęcych i duchownych w Polsce. Podkreśła że napisał dzieło nie po to by chwalić się ojczyzną czy rodzicami ale żeby zabrać owoc swojej pracy do ślubów zakonnych. Podjął prace by unikać próżnowania i zachować wprawę w dyktowaniu.Nigdy czyny Rzymian czy Galów nie byłyby znane gdyby nie były spisane, nawet Troja znana jest dzięki spisaniu jej histori.Królowie ziemscy ziemscy książęta zawdzięczają sławę wojnom i tryumfom, obowiązkiem jest w szkołach i pałacach opowiadać o ich dokonaniach , zachęca to do dzielności serca. Nie ma nic dziwnego że żąda się rozgłosu , bo nawet Kleopatra tego chciała. Ze względu na Boga i Polsce powinno się tłumaczyć i czytać to dzieło , niech nie przeszkodzi temu nienawiść do galla czy wzgląd na jego występki.
Zaczyna się skrót.
Czesć dla pana i dla Bolesława. Wszystko jeste chwałą Chrystusa . Oblegał raz Bolesław stuwieczny gród , uderzają na niego Pomorzanie lecz B. i Skarbimir z drużyną w 700 ludzi pokonują 1000.Już wcześniej słyszeli o napaści i się przygotowali . Bitwa rozegrała się w święto Wawrzyńca. Do Polski wkroczył z wojskiem Henryk V , nie udało mu się pokonać Polaków.
Księga 3. Dzieje Bolesława III.
Na pograniczu Polski i Pomorza znajduje się gród Nakieł dzis Nakło nad Notecią. Załoga widzac że nie pokona tak dużego wojka zażądała zawieszenia broni i wyznaczyła termin po którym jeśli nie otrzymają pomocy , oddadzą siebie i miasto w ręce wrogów. Pomorzanie otrzymawszy poselstwo postanowili walczyć. Bitwa odbyła się 10 sierpnia 1109 r w dzień św. Wawrzyńca. Ludzie wychodzili wtedy z mszy, natarcie zaskoczyło też wojsko , które szybko zrobiło 2 małe oddziały . Jednym dowodził Bolesław , drugim Skarbimir, który wtargnął w szeregi wrogów , rozbił je i zmusił do ucieczki. Z 30 tys pogan uszło 10 tys. Pomorzanie obliczyli ze zginęło 27 tys.
List cesarza do Bolesława.
Cesarz Henryk IV piszę że Bolesław powinien przyjąć brata, oddać mu połowe królestwa, jemu płacić rocznie 300 grzywien trybutu, lub dostarczyć tylu rycerzy , ale podzielić mieczem królestwo polskie. Bolesław odpisał że będą bronić swojej wolności, nikt nie zmusi go do przyjęcia brata chyba tylko jego doradcy i jego własna wola.
,, Jeśli zaczniesz wojnę, znajdziesz ją”
Zdenerwowanego cesarza podburzał Zbigniew , Czesi którzy zapewniali że znają polskie lasy. Cesarz wkroczył do Polski i odniósł już kleskę w Bytomiu, który był świetnie obwarowany i nie możliwy go zdobycia. Cesarz przekonal się o odwadzę Polaków którzy nie bali się walczyć choć mieli marny sprzęt.
Bolesław wygrał bitwę na Pomorzu, zdobył 7 grodów i ruszył w pochód karząc zablokować przejścia na Odrze. Bolesław z wosjkiem stał niedaleko Głogowa , wysyłał stamtąd po swoich, rubinów i Węgrów.
W św. Bartłomieja to jest 24 sierpnia 1109 r. cesarz przekroczył miejsce którego nikt nie bronił, żadko uczęszczane. Wziąl jeńców,zajął namioty wokół miasta. Bolesław nie uciekł ale stawił opór.
Cesarz wziął zakładników z warunkiem że w ciagu 5 dni nastąpi zawarcie pokoju lub jakiś układ to ich wypuści. Liczył na to , że dostanie w ręce miasto.
Bolesław zagroził żeby nie oddawać grodu, zażądano zwrotu zakładników.
Cesarz kazał budować przyrządy oblężnicze, chwytać na broń, rozstawiać legiony. Mieszczanie sami też przygotowywali się do bitwy. Rozpoczęła się bitwa. Niemcy nacierają na gród, Polacy się bronią. W użyciu są machiny, pociski , strzał. Niemcy prowadzili pod wieże żelazne tarany , Polacy staczali na nich koła. Bolesław siał strach w obozie wroga. Ciała zabitych Niemcy składali na wozach , balsamowali zwłoki solą aby zawieść ich do Bawari lub Saksoni. Następnie cesarz ruszył w stronę miasta Wrocławia. Bolesław szedł za nim krok w krok, wojsko bało się go tak że nie wychodzona poza linię obrony. Mówiono o nim Bolesław który nie śpi. Nawet w nocy żołnierze spali w uzbrojeniu lub stali na wracie.
11.
fragment do Bolesława. Pokazanie jego potęgi, godny jest królewskiej i cesarskiej władzy, pisany przez wojska niemieckie. Przyznają się że Bóg jest po stronie Polaków a ich karze za zadane krzywdy. Była to piosenka ludu niemieckiego.
Cesarz widząc jaka jest sytuacja, że ludzie dalej nie będą walczyć bez łupów, konie padały a Bolesław ciągle szedł za nimi , udał że chce iść na Kraków i wysłał do B. posłów w sprawie pokoju, żądając pieniędzy. Chciał 300 grzywien.Bolesław nie zgodził się zapłacić nawet 1 obola, chciał bronić do końca państwa a nie zesłać na niego hańbę.
Cesarz widząc że nic nie osiągnie postanowił wracać wioząc ze sobą tylko trupy jako trybut, nie dostał nawet denara.
O śmierci Świętopełka.
Był to dziedziczny ksiąze morawski, wykradł księstwo czeskie swemu panu Borzywojowi.Za jego radą cesarz napadł na Polskę, choć on sam był związany z Bolesławem .Bóg dał mu zapłatę za jego czyny. Gdy siedział bez broni na mulicy , został przebity ostrzepem przez rycerza a nikt z ludzi go nie pomścił.
Rozdział o czechach.
Ksiąze chciał przywrócić na tron krewniaka Borzywoja.Odniósł zwycięstwo nad czechami a Borzywój złożył mu dzięki za trud i wierność.
Bolesław spalił 3 grody na Pomorzu , zabrał jeńców i łupy, umocnił swe mista gdzie bawił cesarz.Gdy umacniał Głogów, rycerze Zbigniewa z Czechami ruszyli na Polskę ale zostali wyłapani i zabici. W Czechach Borzywój został wypędzony przez średniego brata i uwięziony przez cesarza..
Bolesław zebrał wojsko i ruszył na Czechy, porównany jest do Hannibala, tak jak on zdobył Rzym i 1 dokonał przejścia przez górę Jowisza tak B. zapuścił się tam gdzie nie stanęła ludzka stopa. Marsz trwał 3 dni i noce. Jednak B. nie grabił tylko wkraczał wśród dzwięków tąb, szukał walki , lecz czesi nie chcieli walczyć. W 4 dzień dotarł do rzeki gdzie czekał na niego Książe czeski. Rzeka była nie do przejścia więc rano B zwinął obóz i ruszył w dół ku rzece Łabie. Tam przeszedł rzeke ale po czechach nie było już śladu. Nie znalazłszy sposobności do bitwy ruszono do odwrotu, jednej nocy w oddziale B. nastał popłoch a on sam przemówił do żołnierzy. Po jego przemowie biskupi głosili kazania , cały lud przyjął komunie św. Ksiąze B. szedł z tyłu , Skarbimir ukrył się w lesie gdyby Czesi chcieli zaatakować.
Czesi zaatakowali Polaków z myślą że zwyciężą, bitwę stoczono nad rzeką Trutiną . Uciekli oni z miejsca bitwy, Polacy nie spieszyli się z powtorem do domu i dopełnili 10 dni od chwili wyruszenia.
Zimą B. wkroczył do Prus, przeszedł przez jeziora i bagna, zgromadził duże łupy , wziął do niewoli mężów i kobiety, niewolników, palił budynki, wsi. Wrócił bez bitwy choć jej bardzo pragnął.
Rozdział o pogodzeniu się ze zbigniewem.
Zbigniew wiedział że nie zwycięży przy pomocy Czechów czy Pomorzam, odwołał się do miłości i pokory prosząć Bolesława aby go przyjął do kraju. Chciał być tylko wasalem , miał słuchać brata. B. zgodził się i dodał że gdy będzie szczery to da mu grody .Jednak Zbigniew wrócił pyszny, kazał nieść przed sobą miecz symbol zwierzchniej władzy. Gall milczy o oślepieniu Zbigniewa ale pisze o pokucie B. Przez 14 dni publicznie leżał na ziemi w popiele i w włosiennicy, wyrzekł się obcowania i rozmowy z ludzmi. Biskupi wspierali go mszami i postami, w przy każdy większym święcie odpuszczali mu z pokuty na moc swojej władzy kanonicznej, On sam starał się codziennie odprawiać msze za zmarłych i za grzechy. Powierzył siebie i swe królestwo w obronę potędze bożej i odbył pielgrzymkę do św. Idziego i św. Stefana. Przez 40 dni postu byłby pościł o chlebie i wodzie ale biskupi litowali się nad nim. Ofiarował on dary dla kościoła, złoto, tkaniny.Wróciwszy do kraju nie wyrzekł się pokuty zrobił to do czasu pielgrzymki do grobu św. Wojciecha. Kazał zrobić dzieło złotnicze na relikwie męczennika jako świadectwo swej pokuty. Trumienka zawierała 80 grzywien złota ok. 16kg. Obchodził tam Wielkanoc , 6 kwietnia 1113 r.
Pomorzanie oddali Polakom gród Nakieł. Gród ten B oddał spokrewnionemu Pomorzaninowi imieniem Świętopełk pod warunkiem że nie odmówi mu służb i wierności . Jednak tez nie wywiązał się z obietnic. Gród zdobywano przez rok, sam
B został raniony strzałą, wziął on syna ś jako okup.Gród poddał się.
Wstęp Mariana Plezi do „Kroniki” Galla Anonima od rozdz. II.
II. Historyczna treść i wartość „Kroniki”.
Celem „Kroniki” było upamiętnienie chwalebnych czynów Bolesława Krzywoustego, a tłem do tego miało być przywołanie niektórych „godnych pamięci czynów jego przodków”. Gall Anonim otwarcie przyznaje, że przedmiotem jego zainteresowania jest wszystko związane z Krzywoustym i to jemu poświęca swe dzieło. Skromnie przedstawia historię jego przodków: kronika składa się z trzech części - 1część obejmuje okres około 125 (wstąpienie Mieszka
I na tron), a nawet 250 lat (jeśli uwzględnimy cztery pokolenia, które go poprzedzają,
o których również jest mowa); 2część - to już tylko 23 lata i jest to opis bardziej szczegółowy(1086-1109); 3część to wypadki zaledwie 4 lat (1109-1113). Stąd też wniosek, że Galla interesowały przede wszystkim dzieje współczesne, a z przeszłości wybierał tylko te fakty, które specjalnie zwróciły jego uwagę. Taki sposób ujęcia sprawy (czyli obszerne przedstawienie działań współczesnego władcy, na zwięzłym tle panowania jego poprzedników) był w historiografii średniowiecznej spotykany często, np. Lambert z Ardre „Dzieje hrabiów Ghisnes”, Otto biskup Freising o swoim bratanku Fryderyku Rudobrodym.
Przy krytyce źródła historycznego najważniejsze jest poznanie intencja autora, która pozwala uświadomić sobie, co autor chciał przekazać czytelnikom. Gall Anonim miał uświetnić panowanie Krzywoustego i nadać jego rycerskim czynom chwalebny charakter. Nie jest to dziwne, bo „Kronika” musiała być ujęta w taki sposób, aby zadowolić władcę i nie tylko. Dzieło było pisane po łacinie, której władca nie znał, więc posługiwał się tłumaczem (kanclerz lub kapelan-sekretarz). Stąd też utwór tego typu poza tym, że musiał chwalić księcia, musiał też zabiegać o względy wszystkich pośredników, dzielących autora i władcę (o wspomniane względy Gall zabiega we wszystkich trzech listach wstępnych). W listach wstępnych do I i II księgi pojawia się imię kanclerza Michała. Gall nazywa go „swoim współpracownikiem” i „sprawcą podjęcia dzieła”, a sam o sobie - „pisarz niniejszego dziełka”. Cała I księga jest dedykowana, poza Michałem, całemu episkopatowi polskiemu, choć oczywiste jest, że cały episkopat nie uczestniczył w tworzeniu „Kroniki”. II księga, poza Michałem, dedykowana jest biskupowi Pawłowi, o którym niewiadomo nawet tego czy był biskupem kujawskim czy poznańskim, ale można się domyślać jego dużego udziału w powstawaniu „Kroniki”. O wiele więcej wiadomo jeśli chodzi o kanclerza Michała - należał do znakomitego polskiego rodu Awdańców. Z tego rodu pochodzi również Skarbimir, który również zajmuje wiele miejsca na kartach „Kroniki”, ponieważ był wychowawcą, piastunem Bolesława, a potem stał się wojewodą ( była ta bardzo ważna posada, wojewoda był „drugi” zaraz po królu i np. wojewoda Sieciech rządził ponad głową słabego króla Władysława Hermana), więc był osobą zaufaną. Trzecią osoba z tego rodu, która przebywała w otoczeniu księcia był Michał, zwany Starym. Zatem „Kronika” jest odbiciem informacji i wskazówek, które Gall otrzymał od kanclerza Michała, pochodzącego z wpływowego rodu, więc wszystko zależy od spojrzenia informatorów Galla na ówczesną sytuację polityczną.
W momencie kiedy Gall pisał „Kronikę” kończył się pierwszy okres panowania Krzywoustego - czas współrządów ze starszym przyrodnim bratem Zbigniewem, którego Bolesław wygnał z kraju. Zbigniew zwrócił się o pomoc do cesarza niemieckiego, Henryka V, czego efektem była interwencja zbrojna Niemiec na Polskę w 1109r., która nie przyniosła efektu i Zbigniew mógł powrócić do Polski dopiero w 1112r. (okazją był układ z Czechami) pod warunkiem, że uzna się za wasala wobec Bolesława. Zbigniew zgodził się na ten warunek, ale miał nadzieję, że wystąpieniami odzyska władzę zwierzchnią, dlatego został oślepiony i zmarł. Bratobójstwo wywołało wielkie oburzenie w kraju, ale zostało załagodzone przez uroczystą, kościelną pokutę Bolesława (pielgrzymka na Węgry do grobu św. Stefana
w Białogrodzie Królewskim). W tym czasie miało miejsce ułożenie stosunków z Czechami,
z którymi zawsze Polskę dzielił Śląsk. W 1114r. podpisano układ
w Nysie. Jednak na północy kraju, sąsiedztwo z Pomorzanami przyniosło wieloletnie walki
o opanowanie nadnoteckich grodów. Pomorzanie musieli uznawać zwierzchność króla Polski, ale zrywali więzi, gdy tylko sytuacja na to pozwalała. Ich odrębność potęgował fakt, że do początków XIIw. byli poganami. W latach 1109 i 1113 rozegrały się dwie zwycięskie dla Krzywoustego bitwy o Nakło, barwnie opisane w „Kronice”. [szczegółowiej: wojny
z Pomorzanami prowadził nieudolnie już Wł. Herman - ojciec Krzywoustego. Dla Krzywoustego włączenie Pomorza do państwa było jednym z celów nadrzędnych. Gall mocno podkreśla religijny aspekt tych wojen (pogaństwo Pomorzan), ale polityka wobec Pomorzan miała na celu przede wszystkim podbój ziem. Dla Galla były to „wojny dozwolone”, które gorąco usprawiedliwiał mimo bezlitosnych i krwawych walk, które Polska toczyła z plemieniem najbliższym sobie pod względem pochodzenia].
Kilka faktów z sytuacji wewnętrznej kraju:
Śmierć pierwszej żony Krzywoustego - Zbysławy (matka Wł. Wygnańca)
Ślub Krzywoustego z niemiecką księżniczką - Salomeą von Bergen (1115r.)
Tajemniczy bunt Skarbimira w 1117r. przeciw księciu zakończony oślepieniem Skarbimira (możliwe, że chodziło o małżeństwo księcia z niemiecką księżniczką,
a Awdańcy byli antycesarscy)
Bardzo szybko po zakończeniu pisania „Kroniki” zniknęły ze sceny politycznej osoby, które najbardziej jej patronowały, czyli kanclerz Michał i wojewoda Skarbimir. Stąd można wnioskować dlaczego „Kronika” ma charakter dzieła nieskończonego.
Gall za wzór do naśladowania daje Krzywoustemu lata panowania dwóch Bolesławów - Chrobrego i Śmiałego (szczególnie Chrobrego). Autor poświęca im wiele miejsca w kronice
i dopatruje się w przyszłości Krzywoustego korony królewskiej, którą nosili obydwaj jego poprzednicy. Zaznacza również, że sposób prowadzenia polityki obu Bolesławów, dążył do ugruntowania niezawisłości kraju. Tym samym przedstawia Krzywoustego jako kontynuatora takich działań.
„Kronika” powstawała w kilka miesięcy po zabójstwie Zbigniewa. Gall musiał zająć wobec całej sprawy jakieś stanowisko. Naturalnie usprawiedliwiał i tłumaczył Krzywoustego, ale nie należy dopatrywać się w „Kronice” narzędzia ówczesnej polityki wewnętrznej. Mimo to całkiem jawna jest niechęć Galla do Zbigniewa i przekonanie o prawie do władzy zwierzchniej dla Bolesława. Bratobójstwo odbija się długotrwałym echem i rzuca daleki cień w „Kronice”, sięga nawet czasów przed latami życia dwóch rywali, służy do przestrogi.
Źródła Galla:
Tradycja ustna - przekazy ustne były sednem pracy Galla, co sam przyznaje (wskazuje na biskupów polskich i kanclerza Michała jako na tych, dzięki którym mogła powstać „Kronika”).
Autopsja - trudno powiedzieć, co Gall widział na własne oczy, bo niewiadomo dokładnie kiedy przybył do Polski. Można łatwo się nabrać, bo Gall posiadał wielki talent literacki i z łatwością i epickim polotem opisywał wydarzenia, których świadkiem nie był. Jedno jest pewne, że był świadkiem zakończenie węgierskiej pokutnej pielgrzymki Krzywoustego w Gnieźnie na Wielkanoc 1113r. (wtedy jedyny raz w całym dziele używa słowa „widzieliśmy”).
Źródła pisane - były źródłem drugorzędnym. Gall korzystał z zaginionego Żywota św. Wojciecha i prawdopodobnie z Rocznika kapituły krakowskiej. [W „Kronice” Galla nie ma ani jednej daty rocznej, są natomiast daty dzienne, określane według kalendarza kościelnego].
Wartość źródłowa „Kroniki” jest oceniania bardzo różnie. Na początku XIX wieku kwestionowano wiarygodność kronikarza, bo negatywnie wyrażał się o św. Stanisławie (późniejszym patronie Polski). Potem, porównując do kroniki Wincentego Kadłubka, uznano dzieło Galla za cenne. Doceniono również „Kronikę” pod względem literackiej strony dzieła (A. Brűckner nazwał ją „pierwszą powieścią historyczną”). Mimo wartości najstarszej polskiej kroniki zawsze wytykano Gallowi tendencje pochwalną w stosunku do Bolesława i stronność w opisywaniu wydarzeń związanych ze Zbigniewem. Gall miał trudne zadanie - nie miał żadnego poprzednika, nie miał na kim się wzorować. Mimo tego, że wiele faktów historycznych ocenia i przedstawia w taki sam sposób, jak myślą współcześni.
III. Literacka forma i stylistyczna szata „Kroniki”.
Po pierwszej WŚ dyskutowano nad tym czy „Kronikę” Galla można w ogóle nazwać kroniką. A. Brűckner twierdził, że jest ona raczej panegirykiem, biografią Krzywoustego albo powieścią historyczną. Trzeba więc wyjść od samego pojęcia „kronika” - słowo pochodzi z języka greckiego i wywodzi się od słowa „Chronos”, czyli „czas”. Określało taki typ dzieła historycznego, gdzie nacisk spoczywał na czasowej, chronologicznej kolejności wydarzeń, a zwłaszcza na uwydatnieniu ich współczesności. Przykładowe kroniki sprzed Galla: kronika św. Hieronima, Izydora i Bedy, a także współczesne Gallowi - dzieła Siegberta z Gembloux i Ottona z Freising. Typowa średniowieczna kronika charakteryzuje się więc podporządkowaniem wydarzeń według dat, a nie według innych związków rzeczowych. Tę samą cechę posiadały także roczniki, ale były z reguły krótkie i dotyczyły ograniczonego obszaru, były prowadzone z roku na rok (podczas gdy kronika miała zasięg „światowy”, powszechny, sięgała początków świata, była przez to obszerniejsza w treści i nie była kontynuowana po zakończeniu). Zdarzało się, że rozpoczęta z rozmachem kronika stawała się zwykłym rocznikiem. Stąd wniosek, że „Kronika” Galla nie jest kroniką, bo nie ma w niej ani jednej daty rocznej, jednak przez wieki jego dzieło było tak nazywane i tradycja ta została podtrzymana. Dodatkowo w średniowieczu mylnie nazywano kroniką wszystkie dzieła historyczne, a granice gatunków literackich łatwo się zacierały. Najstarszy z istniejących dziś rękopisów „Kroniki” w tzw. kodeksie Zamoyskich nosi nazwę „Kronika i dzieje książąt czy też władców polskich”(Cronice et gesta…). Gesta (jego polski odpowiednik to „dzieje”, jednak nie do końca odpowiada łacińskiemu słowu) to gatunek dziejopisarski, który w średniowieczu było o wiele bardziej popularny od klasycznej kroniki i wywodził się z tradycji antycznej. Łacińskie „gesta” odpowiadają wielkim czynom, dokonaniom godnym podziwu; na pierwszym miejscu są związki rzeczowe, a dopiero potem chronologia wydarzeń. Autorzy takich „dziejów” skupiają się na wybitnych czynach i ujmują proces historyczny według ich dokonań. Skłonność upamiętniania doniosłych czynów zbliża ten rodzaj dziejopisarstwa to poezji epickiej (starofrancuskie chanson de geste). Taka odmiana historiografii posiadała większa swobodę w doborze materiału i ujęciu kompozycji, a także dawała możliwości w efektownym przedstawieniu faktów. Nie ulega więc wątpliwości, że „Kronika” Galla to typowe gesta świeckie, co potwierdza niejednokrotnie sam autor (pisząc, że celem jego kroniki jest upamiętnić wielkie czyny Krzywoustego). Na uwagę zasługuje, poza wartością historyczną „Kroniki”, charakter literacki dzieła Galla. Artystyczną stronę „Kroniki” można łzaobserwować w bardzo regularnej, nieprzypadkowej kompozycji kolejnych ksiąg.
I księga - wątki z wcześniejszych dziejów Polski, cudowne narodziny Krzywoustego.
II księga - młode lata Bolesława, do sporu ze Zbigniewem i wygnania go z kraju.
III księga - 4 lata panowania Bolesława (1109r. i odparcie ataku Niemców, przejęcie od Pomorzan Nakła).
W obrębie dzieła występują wstawki wierszowane (wierszowane wstępy), których łacińska nazwa to epilogus, mimo że występują na początku, a nie na końcu ksiąg. Są poniekąd ich streszczeniem. Funkcję przedmowy autorskiej pełnią listy pisane prozą. Występują również mowy, które są rozłożone symetrycznie w ramach całości dzieła.
I księga - mowa Chrobrego przed bitwą z Rusinami, Chrobrego na* łożu śmierci i wierszowana mowa Odnowiciela do żołnierzy przed bitwą;
II księga - mowa Wł. Hermana (podział państwa między synów),* Zbigniewa przed mieszkańcami Wrocławia, Krzywoustego pod Kołobrzegiem;
* III księga - trzy mowy Krzywoustego do żołnierzy - pod Nakłem, Głogowe, Trutiną.
Technika opowiadania jest w „Kronice” prosta i charakterystyczna - opiera się na epizodyczności. Gall komponuje całość z luźno związanych ze sobą epizodów, nie lubi obszernych opisów lub sytuacji (wyjątek - opis rządów Chrobrego w ks.I). Autor „Kroniki” niechętnie wyrażał własne sądy o opisywanych zdarzeniach. Ocenę ich „wkładał” w usta postaciom fikcyjnym i formował w krótkie odezwania. Byli to np. „ wszyscy mądrzy Polacy”, „rozumni mężowie” czy „starsi i roztropniejsi z grona obecnych”. Taki pośredni sposób wyjawiania własnych poglądów jest bardzo charakterystyczny dla techniki narracyjnej pisarza. Trudno mówić o szacie artystycznej „Kroniki”, bo jej oryginał powstał po łacinie. W chwili powstawania dzieła (XIIw.) łacina była już językiem martwym, a jej żywa odmiana przekształcała się już w języki romańskie. Była jednak nadal ogólnym językiem piśmiennictwa, dawała możliwości pisania tekstów naukowych, co w kształtujących się dopiero językach narodowych było zupełnie niemożliwe. A przed wszystkim była zrozumiała dla całego ówczesnego świata. Nic więc dziwnego w tym, że pierwsza polska kronika została napisana po łacinie. Kwestią wzorców stylistycznych były indywidualne zainteresowania pisarza, który świadomie lub nieświadomie naśladował styl najczęściej czytanych przez siebie dzieł. Można wyróżnić dwie kategorie pisarzy średniowiecznych: ci którzy opierali się na łacińskim przekładzie „Pisma św.”, który skodyfikował św. Hieronim w IVw. (tzw. „Wulgata”). Naturalnie, że wszyscy pisarze znali ją doskonale, bo wszyscy byli duchownymi. „Wulgata” opierała się na dosłownej wierności i jej „autor” nie przykładał wagi do kwestii stylistyki, a nawet poprawności językowej; drugą grupę pisarzy stanowią ci, którzy próbowali pisać na wzór niedoścignionego wzorca klasyków starożytnego Rzymu i używali czystej, poprawnej łaciny. Zwykle wplatali do swoich dzieł cytaty z ulubionych dzieł. Trudno jednak określić całkowitą przynależność pisarza do którejś z tych grup, gdyż wszyscy byli pod wpływem stylu „Wulgaty”. Takim trudnym do sklasyfikowania autorem jest Gall - w „Kronice” jest widoczna frazeologia zaczerpnięta z „Wulgaty”, ale jest to inspiracja powierzchowna; Gall nie prowadzi swego dzieła klasyczną łaciną, ale zdarzają się cytaty z ulubionego Salustiusza. Największy wpływ na styl „Kroniki” ma sztuka dyktowania (ars dictandi). „Dyktowanie” oznaczało specyficzną technikę układania listów i dokumentów jedna osoba dyktowała, a druga w ciszy pisała. „Kronika” jest jednym z najwcześniejszych użycia tzw. prozy rymowanej, która w oryginale łacińskim była silnie nasycona elementami rytmu i rymu. Są momenty, gdy niewiadomo czy partie tekstu traktować jako zrytmizowaną prozę czy jako wiersz. Występujące w „Kronice” zabiegi stylistyczne pozwalają zaliczyć ją do literatury pięknej.
IV. Dzieje „Kroniki” Galla w ciągu wieków
Wyraźne ślady znania i użytkowania „Kroniki” są widoczne jedynie w Polsce. Gall nie był mile widziany w gronie kapelanów nadwornych, którzy byli jednocześnie pracownikami książęcej kancelarii, ale mimo to jego dzieło zostało w tej kancelarii starannie zachowane. Kronika Galla zawierała bowiem zarys dziejów i dynastii naszego kraju, a nikt z ówczesnych duchownych nie umiałby go w podobny sposób spisać. Pod koniec XII wieku używał „Kroniki” następny wielki kronikarz historii Polski - Wincenty Kadłubek, rodowity Polak. Prawdopodobnie był kanclerzem Kazimierza Sprawiedliwego (najmłodszego syna Krzywoustego), a nawet jeśli nie był kanclerzem, to znajdował się w bliskich relacjach z K. Sprawiedliwym. Pisząc swoją kronikę, Kadłubek korzystał z „Kroniki” Galla (głównie - opisując nasze dzieje bajeczne - Popiel, Piast - a także dzieje od Mieszka I do pierwszej połowy panowania Krzywoustego. Kadłubek generalnie był wierny swojemu poprzednikowi, jednak zmieniał relacje Galla, gdy nie zgadzał się z jego poglądami na wydarzenie (np. sprawa wygnania Odnowiciela i spór B. Śmiałego ze Stanisławem - Kadłubek opowiedział się po stronie biskupa). „Kronika” Galla była powoli zapominana na korzyść „Kroniki” Kadłubka. Było to dzieło po pierwsze nowsze i pełniejsze, po drugie bardziej odpowiadało gustom epoki (szata artystyczna) i po trzecie - w „Kronice” Galla wzmianka o św. Stanisławie jest bardzo krótka, nawet nieżyczliwa i Gall nie wymienia go nawet z imienia, a ponieważ św. Stanisław został kanonizowany w 1253r., to nikt nie chciał czytać „Kroniki”, gdzie nie było mowy o przyszłym patronie Polski. W jednym z rękopisów, które doczekały naszych czasów (tzw. rękopis Heilsberski) został zmieniony ten fragment - wklejono fragment z XIII żywotu św. Stanisława, więc widać jak wielkie to miało dla ówczesnych znaczenie. Z „Kroniki” Galla korzystał też Wincenty z Kielc (autor dwóch życiorysów św. Stanisława), a potem Jan z Byczyny, autor „Kroniki książąt polskich”). Szczególną wartość ma korzystanie z „Kroniki” Galla - Jana Długosza. Był on pierwszym „badaczem” dzieła Galla. Starał się połączyć opisy wydarzeń Galla z opisami tych samych wydarzeń z innych źródeł. Dodatkowo zajął się datowaniem poszczególnych faktów z „Kroniki”, która jak wiadomo nie zawierała ani jednej daty rocznej. Długosz korzystał z najstarszego rękopisu dzieła - tzw. kodeksu Zamoyskich. W czasach renesansu znajomość „Kroniki” była sporadyczna. Znał ją Marcin Kromer (pierwszy raz użył stwierdzenia Gall-Anonim i słusznie dopatrzył się jego pochodzenia), a także Bartosz Paprocki. Jednak była to znajomość niewielka i rzadkie wykorzystanie dzieła Galla. Około 1612r. Jan Szczęsny Herburt podjął inicjatywę druku „Kroniki”, ale śmierć przerwała jego plany. Epoka baroku nie wykazywała żadnego zainteresowania dziełem Galla. Na pierwsze wydanie musiało ono czekać do czasów oświecenia. „Kronikę” Galla po raz pierwszy wydał gdańszczanin - Gotfryd Lengnich, ale posiadał on rękopis Heilsberski z dołożonymi wzmiankami o św. Stanisławie i lukami w niektórych miejscach. Pełny tekst „Kroniki” odkrył Adam Czacki około 1798r. Nie był to rękopis z kodeksu Zamoyskich, ale XV-wieczny, dość wierny rękopis tzw. kodeks Sędziwoja. Wykrył różnice pomiędzy nową wersją „Kroniki” a wcześniejszą i planowano wydrukować ją na nowo po łacinie z tłumaczeniem polskim, ale zapewne nie do przejścia były różnice w przedstawieniu sytuacji pomiędzy Śmiały a św. Stanisławem, bo do zrealizowania powziętych planów nie doszło. Spełnił te plany trochę później Joachim Lelewel. Doprowadził do wydrukowania „Kroniki” na podstawie dwóch znanych rękopisów przez Jana Wincentego Bandtkiego. Minęło 25 lat od wydania „Kroniki” przez Bandtkiego, gdy w 1848r. odnaleziono w Warszawie najstarszy rękopis „Kroniki” - kodeks Zamoyskich. Tekst opracował Jan Szlachtowski i wydano go w „Monumenta Germaniae Historica”, potem przedrukowano bez zmian w „Patrologii łacińskiej”, a w niewielkim odstępie czasu pojawiło się drugie wydanie - „Monumenta Poloniae Historica”, przygotowane przez Augusta Bielowskiego.
Od końca XVIII wieku prowadzono prace krytyczne na temat „Kroniki”. Jednak napotkały wiele utrudnień. Przede wszystkim utrudnieniem była łacina, która była blokadą do pełnego i poprawnego zrozumienia tekstu. Poza tym ledwo znana była sama epoka, w której powstało dzieło, dlatego nie można jej było umieścić na odpowiednim tle dziejowym. Niezależnie od tych trudności prowadzono mniej lub bardziej dogłębne badania, o których z czasem zapominano i prowadzono je od nowa. Prace ożywiły się pod koniec XIX wieku. Badaczami „Kroniki” byli m.in. Maksymilian Gumplowicz i Stanisław Kętrzyński. Kolejna fala zainteresowań przypadła na rok 1904 i wydanie „Szkiców historycznych z XIw.” Tadeusza Wojciechowskiego. Spory postęp w badaniach miał miejsce w dwudziestoleciu międzywojennym. Doniosłym wydarzeniem było trzecie z kolei tłumaczenie „Kroniki” na język polski dokonane przez Romana Grodeckiego, poprzedzone krytycznym wstępem. Grodecki skupił się na wiernym przekazie wydarzeń, a pominął trochę stronę literacką, ale dzięki temu zyskał większe grono odbiorców. Badacze z tego okresu: Aleksander Bruckner, Teodor Tyc, Ryszard Ganszyniec, Karol Maleczyński ( autor najnowszej wersji „Kroniki”, który opierał się na trzech znanych rękopisach - Zamoyskich, Sędzowoja i Heilsberskim).