Eliza Orzeszkowa Dziurdziowie
Utwór rozpoczyna się od procesu rodziny Dziurdziów: Piotra, Stefana, Szymona, Klemensa. Są oni oskarżeni o zbrodnię. Akcja powieści dzieje się we wsi SUCHA DOLINA. Krowy przestały dawać mleko i dlatego ludzie polują na wiedźmę wierząc, że jest to jest sprawka. Wieśniacy spotykają się na drogach rozstajnych i tam rozpalają ognisko z osinowego drzewa. Biorą w tym udział: Piotr, Stefan, Stefanowa, Klemens, Franka, Jakub Szyszko. Nagle na drodze pojawia się kobieta - żona Kowala (jako pierwsza zbliża się do ognia i pojawia się podejrzenie, że to ona jest czarownicą, jednak się wypiera). Ta kobieta to PIETRUSIA, wnuczka ślepej AKSENY. Historia Akseny jest tragiczna, ponieważ straciła ona całą rodzinę i została jej tylko Pietrusia. Musiała opuścić wieś, bo była tam bieda. W końcu wraz z Pietrusią osiadła w Suchej dolinie. Do Akseny zalecał się Stefan Dziurdzia, lecz ona go odtrąciła, bo był to człowiek bardzo porywczy i bała się, że ją będzie bił. Pojawia się motyw pieczenia chleba. Spośród wielu bochenków ostatni się przełamał na pół - oznacza to, że ktoś odejdzie ze wsi. I odchodzi do wojsko Michał Kowalczuk. W wojsku wydoroślał i postanawia się ożenić z Pietrusią. Teraz następuje opis najbogatszego gospodarza we wsi - Piotra Dziurdzi. Jego żony zachorowała na reumatyzm więc nie była zdolna do pracy. Mieli oni dwóch synów: Klemensa i chorowitego Jasiuka. Tego chorowitego Piotr zabrał pod ołtarz i modlił się, by dziecko wyzdrowiało. Aksena natomiast kazała, aby dziecko przebywało na pisaku. Nic nie pomogło. Piotr Dziurdzia został wybrany starostą wsi. Pewnego dnia został okradziony przez Jakuba Szyszko. Udowodniła to Pietrusia, wbijając w grzbiet ewangelii nożyce. Piotr darował to Jakubowi, bo było mu żal, że jego rodzina pozostałaby bez żywiciela. Pietrusia przy pomocy ziół pomaga ludziom wyleczyć się z wielu chorób. Aksena upomina ją, żeby nie robiła tego więcej, bo mogą nazwać ją wiedźmą. Pietrusia miała czwórkę dzieci: cała ich rodzina żyła dostatnio i była szczęśliwa. Jakub Szyszko mówi, że to diabeł pomaga rodzinie Pietrusi. Opowiada ona Aksenie, że natrafiła na ten ogień rozpalony przez wieśniaków. Na to Aksena opowiada jej taką historię: pewna dziewczyna gardziła zalotnikami, zajmowała się ważeniem ziół. Zalecał się do niej guberner, lecz tez został odrzucony. W związku z tym powiedział księdzu, że MARCYSIA (tak miała na imię ta dziewczyna) jest wiedźmą. Spalili ją na stosie. Ponoć widziano na jej plecach odciśnięte kopyto czartowskie. Przestraszona Pietrusia wypytuje się Akseny, czy była ochrzczona, czy znaki krzyża były nad nią robione (chodziło o chrzest Pietrusi). Aksena zapewnia ją, że tak. W końcu kobiety odwróciły się od Pietrusi. Nie odwiedzały jej. Kiedyś przyszła do niej Franka, by pomogła jej pozyskać Klemensa. Pietrusia daje jej zioła. Gdy Franka wraca to spotyka Rozalkę i mówi jej po co poszła do Piotrusi. Rozalka wpada na pomysł, że powie o spotkaniu Franki i Pietrusi Piotrowi wtedy, gdy Klemensa z Franką oznajmią, że chcą się żenić. Gdy między synem (Klemensem) a ojcem (Piotrem) wybuchnie kłótnia, to wtedy Rozalka powie, że temu wszystkiemu winna jest Pietrusia, bo dała zioła France. Klemens bardzo zachorował, kobiety mówiły, że bardzo intensywnie pracował na łące, a później rozebrał się, wszedł do jeziora i pomagał ciągnąć sieci i to jest przyczyna. Rozalka powiedziała, że Franka wsypała mu ziół do miodu, który pił. Agata (matka Klemensa, żona Piotra) przychodzi do Pietrusi i wyzywa ją od wiedźm oraz błaga, aby odczyniła urok. Pietrusia się zarzeka, że nie jest winna choroby Klemensa. Pietrusia idzie prać nad wodę, jednak nikt nie chce odpowiedzieć na jej pozdrowienia. Podchodzi do niej Rozalka i zaczyna wyzywać. Potem podchodzi do niej Stefan i chce ją uwieść, lecz Pietrusia przestraszona ucieka do domu. Aksena każe jej spalić zioła i opowiada kolejną historię: żyła sobie PROKOPICHA - uboga najemnica, która miała syna PROKOPKA. Prokopek był bardzo pochmurny i ludzie go nie lubili. W okolicy zaczęły ginąć konie, więc ludzie podejrzewali, że to sprawa Prokopka i zaprowadzili go przed sąd. Ten miała za mało dowodów, żeby go skazać. Ludzie sami postanowili wymierzyć sprawiedliwość i pobili Prokopka. I tak kończy się smutne opowiadanie Akseny. Do domu przychodzi pobity Michał Kowalczuk (mąż Pietrusi), bo się pobił o swą żonę dlatego, że ją ludzie wyzywali od wiedźm. Pietrusia zwierza się Aksenie, że coś ją dusiło w nocy. Na to Aksena opowiada historię, że kogoś udusiła niedziela, bo właśnie w tym dniu pracował. Pietrusia jest rozgoryczona. Drogą idą Jakub Szyszko i Szymon Dziurdzia. Rozmawiają o tym, że jeden ściął drzewo w państwowym lesie, a drugi musi spłacić długi. Nagle widzą, jak nad chatą Konrada, czyli męża Pietrusi, spada gwiazda. Uważają, że to czort dostarczył w ten sposób Pietrusi pieniądze. Następnie wchodzą do chaty. Są tam bogaci chłopi. Stefan siedzi sam, bo nikt go nie lubi za jego porywczość. Piotr opowiada o tym, jak Klemens wyzdrowiał. Klemens zabawia się w chacie z Nastką Budrakówną (a przecież łączyło go uczucie z Franką). Szymon pił w karczmie wódkę i postanowił udać się do Pietrusi pożyczyć pieniędzy. Jednak ona nie dała. W związku z tym Szymon ją wyzywa i mówi jej, że to są czartowskie pieniądze. Następnie Pietrusia idzie do wsi, by oddać jakąś rzecz, która uprzędła Aksena (tak na marginesie: Aksena niemal cały czas przebywa na piecu, bo jest tam jej ciepło, śpi na nim. Jest także ślepa). Prędko jednak przybiega do chaty z powrotem, bo zaczaili się na nią Szymon, który uderzył Pietrusię kijem oraz Rozalka, która ją przeklinała, Pietrusia zwierza jej się z tego bolesnego doświadczenia. Babcie każe jej iść do kościoła, bo wypada święto Niepokalanego Poczęcia M.N.P. Mówi jej, że jak ludzie zobaczą ją modlącą się, to przestaną jej dokuczać. Psują się relacje między Michałem a Pietrusią. On jest ciągle smutny, zły. W końcu dochodzi między nimi do poważnej rozmowy: Pietrusia oznajmia, że opuści dom i wyruszy w świat, chce także zabrać jedno dziecko (na pamiątkę). Ale Michał przekonuje ją, że jest mu ona potrzebna i nadal ją kocha. Zwierza mu się, że została pobita. Michał wyzywa ich od chamów i też chce im sprawić nauczkę, lecz ona go powstrzymuje. Przychodzi mu myśl, aby się przenieść, rzucić to gospodarstwo. Pytał się swojej siostry Hani, czy by się w miasteczku czegoś nie znalazło. W Suchej Dolinie odbywa się święto, czyli targowisko. Akcja przenosi się do karczmy. Klemens - jako młody człowiek - jest zaproszony do picia wódki razem ze starszymi. Anton Budrak - nowy starosta Suchej Doliny mówi, że trzeba wyznaczyć plenipotentów. Zostają nimi: Anton Budrak, Filip i Piotr Dziurdzia. Bardzo się na nich obraził Stefan, bo chciał być, ale go nie wybrali. Rozpoczyna się pijatyka. Budrak i Piotr cieszą się, że ich dzieci ożenią się ze sobą. Piotr, Stefan, Szymon, Klemens (Dziurdziowie) wychodzą z karczmy i wyruszają do domów. Wzmaga się zamieć śnieżna. Ciągle gubią drogę i nie mogą nigdzie dojechać. Zbaczają z drogi i wjeżdżają na Prydzorki (to jest nazwa jakiejś okolicy). Sądzą, że to czart ich tak zwodzi. Dostrzegają jakąś kobietę, okazuje się nią Pietrusia. Szymon i Piotr wyjmują z sań drągi i mordują Pietrusię: „Czartowską moc zniszczyli i drogę znaleźli”.
Znów, tak jak na początku utworu, toczy się rozprawa sądowa. Wszyscy oni są winni i zostają skazani na pozbawienie praw obywatelskich, 10 lat ciężkich robót w kopalniach i dożywotni pobyt na Syberii.
1