Adam Mickiewicz Konrad Wallenrod


Wstęp

Niemcy i Litwini prowadzili wojnę między sobą. Granicą była rzeka Niemen. Nad którą kiedyś wszyscy siedzieli w pokoju. Teraz ludzie się biją i tylko ptaki oraz drzewa jak dawniej swobodnie przelatuj (ptaki) nad Niemnem. A drzewa spokojnie chylą swoje gałęzie aby spleść się z drzewami na drugim brzegu.

I

W Malborku zakonnicy z zakonu krzyżaków zebrali się na sejmie aby podjąć decyzję kto ma zostać nowym wielkim mistrzem zakonu. Większość chciała Konrada Wallenroda. Był on cudzoziemcem ale wsławił się w zagranicznych zakonach krzyżaków. Wallenrod był z natury wesoły ale wystarczyła wzmianka o krucjatach lub niewłaściwe słowo i już stawał się nieobecny duchem, zadumany. Miał on tylko jednego przyjaciela, mnicha Halbana. Śpiewał on też pieśni ale zawsze były one smutne i nie dawały nadziei na radość. Gdy go niekiedy zakonnicy zaskoczyli strasznie się gniewał, przeklinał wydawał rozkazy nie wiadomo komu, groził. Halban wtedy siadał i patrzył na niego w milczeniu. Wtedy to Konrad łagodniał.

II

Zakonnicy poszli na nieszpory. Po nich niektórzy wyszli na dwór na spacer. Arcykomtur wezwał do siebie Halbana i niektórych braci i poszli na spacer. Gdy wracali usłyszeli glos z wieży gdzie siedziała pustelniczka. Zakonnicy usłyszeli przepowiednię o Konradzie że to on ma być mistrzem zakonu. Zakonnicy postanowili postąpić w myśl tej przepowiedni i jutro ogłosić że Konrad jest nowym mistrzem zakonu.

III

Konrad został nowym mistrzem i zaczął wprowadzać nowe zasady. Każe się zakonnikom modlić, żyć cnotliwie i Zarzyca im że pogwałcają śluby złożone na początku. Zakonnikom to się nie podoba. Są niezadowoleni też z tego ze Wallenrod nie atakuje Litwy choć jest słaba. Konrad często nocą wymyka się z klasztoru i albo spaceruje albo oparty o mur się modli najczęściej rozmawia z pustelniczką. Pustelniczka skarży się na swoją samotność i na to że ciągle coś opłakuje. Przejawia zakochanie w Konradzie. Konrad powiada jaj co dzieje się w klasztorze i zwierza się ze swoich zgryzot. Chciałby razem z nią płakać. Jednak gdy zaczyna świtać zamyka przyłbicę i przez krzaki wraca do klasztoru.

IV

W dzień patrona Konrad wydal dla wszystkich zakonników biesiadę. Z początku były toasty i było głośno jednak potem zrobiło się cicho. Na prośbę Konrada śpiewacy zaczęli śpiewać. Gdy usnął przestali grac. Konrad zbudził się zdziwiony ciszą. Wypędził śpiewaków i zaczął gadać o pieśni wajdeloty. Niemcy stwierdzili że nie rozumieją tych pieśni. Konrad powiedział że kto ich nie rozumie może wyjść z zali a stary wieszcz ma zacząć śpiewać.

Pieśń opowiadała o dziewczynie ukazującej się bieliźnie i z płonącym wiankiem na głowie zwiastowała ona jakieś nieszczęście i wojnę. Tam gdzie postawiła stopę pojawiały się groby a ile razy pachnęła chusteczką tyle pałaców obracało się w ruiny. W pieśni wspomniany był też Szyszak ze strusimi piórami on też zwiastował nieszczęście szczególnie dla wiosek. W dalszej części są lamenty i ubolewania nad losem człowieka.

Potem umilkł śpiewak ale po chwili znów zaczął choć szybko pieść przerodziła się w powieść.

Wajdelota opowiadał że jako młodzieniec został porwany z Litwy do Niemiec i wychowywany jak Niemiec Nawet imię miał niemieckie (Walter Alf) Stary wajdelota mieszkający w tym samym zakonie opowiadał mu o Litwie i nawet pokazywał mu wybrzeże. Potem Walter poszedł do wojska gdy miał się bić z Litwinami skapitulował. Poznał też w tym czasie Aldonę Kiejstutównę. Nawrócił on Aldonę na katolicyzm i nauczył pacierza. Aldona wiedziała o nim bardzo dużo. Rozmawiała też z nim po Litewsku. W końcu Walter ożenił się z Aldona nie był on szczęśliwy bo nie był w ojczyźnie. Wiosną Niemcy znowu zaczęli nawracać Litwę ogniem i mieczem. Walter boi się o przyszłość swoją i żony oraz przyszłych ich dzieci. Boi się że odbiorą im dzieci i one podzielą jego los a gdy dorosną będą walczyć przeciwko Litwinom. Wajdelota i Walter pojechali bić się z Niemcami Potem wrócili ale po pewnym czasie wyjechali znowu. Walter powiedział ze od teraz jest wdową i może wziąć sobie innego męża ale o nim niech nie zapomni. Teraz on musi mordować i zabijać i kiedyś zginąć.

Konrad z początku siedział pochylony i tylko pił wino. Potem zrzucił płaszcz i chciał zaśpiewać koniec tej opowieści jednak zmienił zdanie i chciał śpiewać balladę. Starzec tymczasem wymykał się z Sali jednak Konrad to zauważył i kazał mu wrócić i grac na lutni. Gdy skończył chciał jeszcze coś śpiewać ale struna się zerwała i zaniechał śpiewania. Wrócił na swoje miejsce rozgniewany przewrócił stół z winem a potem zasnął. Zakonnicy zastanawiali się co go tak rozzłościło. W wajdelocie doszukiwali się przebranego Halbana.

V

Na Litwie rozgorzała wojna. Witold najpierw żebrał o pomoc zakonu aby odzyskać Wilno. Teraz jednak zdradził i wyniszczył całe orze zakonu. Konrad już nie umie powstrzymać wojny. Konrad wyruszył na wojnę wrócił z niej przegrany bo nie dostrzegał sideł Witolda. Całe dnie jeździł na polowania lub siedział w namiocie i rozmawiał z Halbanem. Nie pozwolił nikomu wyrażać rad co ma robić. Była to hańba dla zakonu. Po tej klęsce 12 ludzi w czarnych zbrojach i w maskach zeszło do podziemnych lochów i tam radzili co począć z mistrzem zakonu. Ostatecznie doszli do wniosku że Konrad Wallenrod nie jest Wallenrodem bo nie wiadomo skąd przyszedł przed 12 laty. Zasłużył się w bitwach a na Konic przyjął śluby zakonne i stał się mistrzem zakonu. Okazało się że Konrad spotykał się w lesie z Witoldem i coś omawiali a z pustelnicą rozmawiał w języku litewskim. Teraz przyniósł zgubę zakonowi. Na potwierdzenie tych słów przyrzekł na krucyfiks. Wyrok na Konrada to zabicie go.

VI

Konrad idzie do pustelnicy która okazała się być jego żoną Aldoną. Konrad tak naprawdę był to Walter Alf. Alf mówił Aldonie ze to już koniec ze zemścił się już na Niemcach i teraz będą mogli wrócić na Litwę i zamieszkać w ojczyźnie. Alf chce usłyszeć czy Aldona się zgadza i czy się cieszy. Jednak ona nic nie odpowiada. Powoli zaczyna się robić jasno i Konrad musi już uciekać aby nikt go nie przyłapał. Aldona nie chce wyjść z wieży ponieważ uważa że jest brzydka ale on ma iść na Litwę i spłodzić dzieci. Konrad jednak już tego nie słyszał poszedł na okopy tak ktoś go zaatakował ale się obronił i wrócił pod wieżę. Aldona nadal nie chciała wyjść. Konrad prosi ją o to aby dała mu coś na jej pamiątkę. Gdy wrócił do Halbana usłyszał pukanie w bramę po chwili już ludzie szli po schodach do komnaty Wallenroda. Konrad już wiedział po co idą. Konrad się otruł. Chciał aby Halban zrobił to samo ale on postanowił żyć i głosić czyny Konrada.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
ADAM MICKIEWICZ Konrad Wallenrod
Adam Mickiewicz Konrad Wallenrod(1)
Adam Mickiewicz Konrad Wallenrod
Adam Mickiewicz Konrad Wallenrod
Adam Mickiewicz Konrad Wallenrod
ADAM MICKIEWICZ KONRAD WALLENROD
Adam Mickiewicz Konrad Wallenrod
Adam Mickiewicz Konrad Wallenrod
Adam Mickiewicz Konrad Wallenrod
Adam Mickiewicz Konrad Wallenrod
Adam Mickiewicz Konrad Wallenrod
adam mickiewicz konrad wallenrod
Adam Mickiewicz Konrad Wallenrod
Adam Mickiewicz Konrad Wallenrod
Adam Mickiewicz Konrad Wallenrod
Adam Mickiewicz Konrad Wallenrod compressed
Adam Mickiewicz Konrad Wallentod
Adam Mickiewicz Konrad Wallenrod

więcej podobnych podstron