Preparowanie liści:
Do preparowania nadają się liście mięsiste typu magnolia, fikus, może być lipa lub klon ale są trudniejsze w obróbce.
1. wkładamy liście do pojemnika z wodą i pozwalamy im gnić przez 2 tygodnie,
potem wyjmujemy, płuczemy, rozkładamy na papierze i szczoteczką do zębów
(średnia twardość) usuwamy miękisz, (sposób podobno najlepszy lecz nieco
śmierdzący)
2. moczenie w kwasach nieorganicznych (20% kwas solny lub siarkowy) - moczymy 5 dni, wyjmujemy, płuczemy, ....itd
3. gotujemy w środku z detergentem 10 - 30 min, płuczemy, .... itd
4. moczymy w roztworze sody oczyszczonej przez 3 - 5 dni, płuczemy, itd.
Znalazłam taki oto przepis: "Jesienne liście opadające z drzew moczy się przez 10-14 dni w wodzie z detergentem (np. płyn Ludwik) lub szarym mydłem, a następnie w tym samym roztworze kilkakrotnie doprowadza się liście do wrzenia, nie gotując ich jednak. Takie postępowanie osłabia miękisz, który z łatwością daje się oddzielić od tkanki mechanicznej, stanowiącej szkielet liścia. Jeżeli moczenie i podgrzewanie było niedostateczne, trzeba delikatnie szczoteczką zebrać tkankę okrywającą nerwy"
(K. Mynett "Z roślin pól, łąk i lasów układamy bukiety" 1988).
Przygotowujemy roztwór 5-10%. Glicerynę łączymy z gorącą wodą i energicznie mieszamy, aby nie osiadała na dnie naczynia, studzimy. Następnie liście wstawiamy do przygotowanego roztworu. Wskazane jest również dodanie kwasku cytrynowego. Codziennie należy sprawdzać poziom roztworu i w razie potrzeby uzupełnić go.
Uwaga! Przerwa w pobieraniu gliceryny może spowodować skręcanie się liści. Proces ten trwa od 2-3 dni. Liście wyjmuje się z roztworu na bibułę
lub papier, aby przeschły. Jeżeli są zbyt tłuste i klejące, można umyć je
delikatnie w ciepłej wodzie z dodatkiem detergentu i ponownie wysuszyć.
Gliceryna powoduje rozkład chlorofilu (zielony barwnik zawarty w komórkach), dlatego też preparowane rośliny wystawione na działanie słońca, przebarwiają się na jasny, słomkowy kolor. Jeśli zależy nam na intensywnym kolorze, np. brązowym, chrońmy rośliny przed ostrym światłem - samoistnie zmienią kolor, lub dodajmy do roztworu sztuczny barwnik (zielony, bordowy, niebieski, czy pomarańczowy). Doskonale zadanie to spełniają substancje do barwienia kwiatów żywych, które można kupić na giełdach kwiatowych (np. firmy Dillewijn - zaleca się około 10 g barwnika na 1l roztworu gliceryny). Innym rozwiązaniem są farby w sprayu.
Odpowiednio utrwalony i wysuszony materiał roślinny należy przechowywać w
kartonach, w suchych pomieszczeniach. W takich warunkach zachowają swój wygląd
nawet kilka lat. Kiedy pokryje je kurz, można je umyć bez obawy uszkodzenia.
Bawiłam się kiedyś z liśćmi magnolii. Wkłada sie je do garnka, zalewa wodą i
wsypuje trochę proszku do prania, trzeba to zagotować. Proszek jest antyseptykiem
co spowoduje, że liście nie zgniją. Gotuje się około 10 min, potem odstawia na ok
14dni, można mniej ja trzymałam tydzień. Potem delikatnie wyciąga sie liście i
układa na np szmacie, miękka szczoteczką uderza się w liść tak ze zostają same
nerwy, wysuszyć i pomalować, można spryskać farbą w spreju.