LYSSA ROYAL & KEITH PRIEST
Dla was wszystkich gwiezdne dzieci,
* * *
"Gdy będziecie podróżować stronnicami tej książki,odbędziecie także wewnętrzną
podróż poprzez wymiar nie wyjaśnionych doświadczeń. Przyłączycie się do nas na drodze transformacji jako istoty ludzkie..."
Niniejsza książka jest połączeniem, channelingowanego materiału oraz osobistych doświadczeń. Wiele osób nie ufa channelingowi, nie lubi go albo boi się go i może osądzać go przedwcześnie. Czytając tę książkę, pamiętajcie że materiał ten prezentuje alternatywny punkt widzenia. Nasze źródła nigdy nie utrzymują, że prawda jest po ich stronie. Twierdzą, że ich informacje mają być traktowane jedynie jako informacje; dane, które trzeba dodać do zbiorowego ludzkiego rozumienia. Dostarczyłam całego channelingowanego materiału zawartego w tej książce, został on jedynie zredagowany gramatycznie i stylistycznie. Zapisów dokonano w trakcie publicznych lub prywatnych sesji. Poniżej opisano źródła tego channelingu. Channelingowanie rozpoczęłam w roku 1985. Mój proces channelingowania był wyjątkowy, dlatego że zdecydowałam się doprowadzić moje zdolności do granic możliwości - na tereny, być może, jeszcze nie zbadane. Właśnie dzięki chęci wejścia w nie zbadane dotąd obszary otrzymałam niektóre z tych materiałów. Myślę, że jestem dla siebie najsurowszym krytykiem! Ze względu na to zmuszam siebie do channelingowania odpowiedzi na moje najbardziej zasadnicze pytania. W 1986 roku rozpoczęłam rozmyślny proces rozwijania moich zdolności channelingowych, po to, by osiągnąć jakość i głębię informacji, zaprezentowaną w naszych książkach: Gwiezdne dziedzictwo. Przybysze z wewnętrznych światów i ostatnio Przygotowani na kontakt. Proces channelingowania jest prosty. Wprowadzam się w stan medytacyjny, w którym moja osobowość odłącza się od normalnego postrzegania rzeczywistości. Inna świadomość (lub istota) łączy się energetycznie i telepatycznie z moim mózgiem, a następnie wykorzystuje go jako instrument do tłumaczenia omawianych idei. W żaden sposób nie jestem “opanowywana" przez inny byt. W każdej chwili, z własnej woli mogę się rozłączyć. Kiedy sesja kończy się, pozostaje mi jedynie senne wspomnienie po tym, co zaszło. Podczas transu byty przechodzące przeze mnie są wypytywane przez współautora, Keitha Priesta oraz różne inne osoby, uczestniczące w zamkniętym lub otwartym spotkaniu. Pytania publiczności zostały wydrukowane kursywą, a channelingowane odpowiedzi normalną czcionką. W żadnym razie nie jest konieczne, by czytelnik wierzył, iż owe istoty są tym, za kogo się podają. Nie jest także konieczne, by informacje były przyjmowane dosłownie. Niektórzy zgodzą się z przytoczonymi informacjami, a inni nie. Przedstawienie wszystkich aspektów tematu niezbędne jest dla pełnego zrozumienia całego obrazu. Dla naszych badań channelingowaliśmy kilka istot. Trzy z nich dostarczyły materiału do tej książki. Opisujemy je poniżej, gdyż każda z nich ma inną osobowość, co znajduje odbicie w ich sposobie prezentowania materiału. Sasha twierdzi, że fizycznie jest kobietą z Plejad. Ma metr pięćdziesiąt wzrostu, jasnobrązowe włosy sięgające ramion, oczy przypominające kształtem migdały. Określa siebie mianem inżyniera do spraw kultury i psychosocjologa, specjalizującego się w zawieraniu kontaktów z planetami, które gotowe są na wejście do galaktycznej wspólnoty. Kontaktowała się już z innymi pozaziemskimi rasami, a także z nami i posiada wiele informacji o związkach między różnymi gatunkami oraz o ewolucyjnych wzorcach rozwijających się planet. Z tego względu Sasha channelingowała większość informacji zawartych w niniejszej pozycji. Bashar przedstawia się jako mężczyzna pozaziemski z gatunku Essassani. Imię “Bashar" posiada kilka znaczeń: “mąż" (arabski), “posłaniec" (ormiański) i “wódz" (arabski). Sam wybrał to imię, by odzwierciedlić kilka aspektów swej osobowości. Lud Essassani można także opisać jako gatunek hybrydyczny, wywodzący się z genetycznego skrzyżowania Ziemian i przybyszów z Zeta Reticuli. Zdolność channelingowania Bashara posiada jedynie kilku ludzi na Ziemi przecież wstęp pisze właśnie Lyssa. (Jego głównym kanałem jest Darryl Anka). Bashara dostarczył materiału jedynie na część jednego z rozdziałów tej książki. Germane uważa się za niefizyczną świadomość grupową. Twierdzi, że przedstawia przyszłą, zintegrowaną wersję galaktycznej rodziny, której my, Ziemianie, jesteśmy częścią. Często channelinguje materiał o historii pozaziemskiej i był źródłem dużej części informacji w pierwszej publikacji Royal Priest Research, Gwiezdne dziedzictwo. Wybrał imię Germane, ponieważ po angielsku oznacza “pochodzący z tego samego źródła." Nie ma żadnego związku z Saint St. Germainem. Określenie “on" używane w odniesieniu do Germane'a służy jedynie ułatwieniu. Germane, to faktycznie grupa i mówi o sobie “my." W tej książce Germane dostarczył materiału jedynie na część rozdziału. Zaznaczam, że czytelnik nie musi koniecznie wierzyć w pochodzenie tego materiału, by czerpać z niego korzyści. Wykorzystajcie go do stymulowania własnych poszukiwań prawdy. Często zadawano mi pytanie, czy naprawdę wierzę, że rzeczywiście channelinguję pozaziemskie istoty. Odpowiadałam, że nie jest to kwestią wiary. Najważniejsze jest, gdzie ta informacja i proces channelingowania zabiera mnie w moim rozumowaniu. Czasami kwestionuję pochodzenie tego materiału, ale ostatecznie czuję, że zdrowy sceptycyzm właściwie wyostrza moje umiejętności channelingowania. Mogę powiedzieć tylko tyle, że Sasha, Bashar i Germane wydają się dla mnie bardzo rzeczywiści. (Faktycznie, mogę przekazać więcej Sashy i Bashara ponieważ posiadają fizyczne ciała.) Sasha jest tak rzeczywista jak ktokolwiek z moich fizycznych przyjaciół, pomimo że nigdy nie spotkałam jej fizycznie (o ile pamiętam świadomie). Im więcej ją channelinguję, tym staje się bardziej rzeczywista. Jeżeli jest po prostu wytworem jakiejś nie odkrytej zdolności w ludzkiej świadomości, wtedy nadal będę uważać mój związek z nią jako dar. Sasha otworzyła przede mną drzwi do wszechświata, a ja nigdy nawet nie musiałam opuszczać własnego podwórka! Wierzę, że Przygotowani na kontakt zainspiruje czytelników i nakłoni ich do odkrycia własnych związków z pozaziemskimi zjawiskami. Lyssa Royal |
W filmie Uwolnić orkę wieloryb ze zrozumieniem i inteligentnie reaguje na dźwięki harmonijki, na której gra chłopiec. Czy to właśnie dźwięk przyciągał orkę do chłopca? A może były to emocje chłopca? Coś wywołało silny, nieomal telepatyczny związek między dwoma odmiennymi gatunkami - waleniami i ludźmi. Uwolnić orkę, to tylko film. Jednak istnieją setki opowiadań o międzygatunkowych więziach, tak samo głębokich jak między waleniem a człowiekiem. W połowie lat osiemdziesiątych Lyssa Royal wraz z grupą przyjaciół udała się do oceanarium Sea World i w San Diego w Kalifornii. Byli zainteresowani nawiązaniem kontaktu, jakiegokolwiek kontaktu, z waleniami E w oceanarium (delfinami i wielorybami). To co przeżyli, rzeczywiście było dogłębne. Siedmioro z nich stało razem nad basenem z delfinami. W basenie znajdowało się kilka grindwali i kilka gatunków delfinów, które karmili, jednocześnie bawiąc , się z nimi, liczni zwiedzający, dorośli i dzieci. Spontanicznie grupa ta stanęła razem i zaczęła emitować pojedynczy ton. Gdy po kolei następne osoby przyłączały się, dźwięk zabrzmiał dookoła całego basenu. Zabawy delfinów ustały. Powoli wszystkie butlonose delfiny zgrupowały się i zbliżyły bezpośrednio do grupki ludzi. Kiedy to nastąpiło, grupę ludzi ogarnęło przemożne uczucie radości. Wówczas butlonose delfiny jednocześnie uniosły głowy i tułowia ponad powierzchnię wody tuż przed zebranymi. Ludzie nadal wydawali dźwięk. Delfiny zamknęły oczy i z całkowitym spokojem rozkoszowały się dźwiękami wydawanymi przez zwiedzających. Brzuchy delfinów zrobiły się różowe z podniecenia. Ludzie płakali z radości. W punkcie kulminacyjnym dźwięk ustał, a delfiny nawiązały z ludźmi kontakt wzrokowy. Potem wróciły po ryby podawane przez turystów. Doświadczenie to, tego dnia, zmieniło ową grupę ludzi. W swym uniesieniu przeszli w kierunku wielkiego basenu, w którym wówczas przebywały dwie orki. Zwierzęta pływały w kółko beż zainteresowania, ignorując nieliczne osoby wokół. Siedmioosobowa grupka stała na uboczu. Nadal podekscytowani niecodziennym spotkaniem z delfinami, zaczęli wydawać pewien dźwięk, kierując go ku pleksiglasowej ścianie basenu z orkami. Po kilku minutach rozległa się pieśń wieloryba. Aby wsłuchać się w pieśń należałoby przestać wydawać dźwięk, lecz oni nadal nucili. Ku swemu zdziwieniu ujrzeli, jak potężne ciało orki zbliża się do nich. Orka zatrzymała się naprzeciw nich, po drugiej stronie szyby, i zaczęła śpiewać. Zwierzę nawiązało bezpośredni kontakt wzrokowy z ludźmi i obie strony zaśpiewały wspólnie. Wrażenie było tak oszałamiające, że polały się łzy. Ludzie położyli dłonie na zbiorniku i orka podpłynęła bliżej - nadal utrzymując kontakt wzrokowy. Pieśni wieloryba były niczym przejmujące fale ekstazy. W końcu śpiewy i dźwięki ucichły. Ludzie wrócili do swego świata, a orki do swojego. Jednak przez te kilka minut istniał między nimi kontakt. Wielu wierzy, że walenie nie są tylko “inteligentnymi zwierzętami", ale jeszcze jedną formą rozumnego życia na Ziemi, które przeoczyliśmy ze względu na oczywiste różnice w stosunku do ludzi. Jeśli taka jest prawda, to w naszych morzach mamy “obcą" formę życia, z którą możemy ćwiczyć porozumiewanie się, zanim sięgniemy do gwiazd. Bardzo romantyczną fantazją jest wiara, że to, co czeka nas w kosmosie, to wszechświat w stylu Star Trek - gdzie każdy mówi standardowym angielskim i porozumiewanie się jest względnie proste. Chociaż Star Trek odgrywa niewątpliwie najważniejszą rolę w przygotowywaniu nas na przyszłość, nadal jest przed nami długa droga. Musimy nauczyć się rozpoznawać inteligencję obcych, kiedy nie zjawiają się w formie człekokształtnej. Musimy także nauczyć się tworzenia nowych metod porozumiewania się. A przede wszystkim, musimy poznać sekrety ludzkiej świadomości i walczyć o sięgnięcie poza granice naszej wyobraźni. Musimy ufać gatunkowi ludzkiemu na tyle, by rzucić się w świat nieświadomości, ducha i nieznanego. Tam bowiem wiele odpowiedzi czeka na odkrycie. W niniejszej książce rozpoczniemy ów skok od zbadania takich elementów, jak ludzkie ego, świadomość i pamięć - one wszystkie w zdecydowanym stopniu wpływają na doświadczenie kontaktu z pozaziemskimi istotami. Zbadamy także świadomość i rzeczywisty paradygmat istot pozaziemskich, po to, by zdobyć perspektywę, która przygotuje nas do stawienia czoła kontaktom pozaziemskim (ET). Przede wszystkim jednak rozważymy stworzenie wspólnego gruntu - “miejsca", gdzie ludzie i istoty pozaziemskie będą mogły się spotkać na równej płaszczyźnie, by rozpocząć następną fazę w ewolucji człowieka. Tak wiele jest aspektów spotkań z istotami pozaziemskimi, że można by nimi wypełnić przynajmniej pięć tomów. Ponieważ musieliśmy ograniczyć nasz materiał do jednej książki, wybraliśmy jako temat zjawiska, które najbardziej nas ekscytują: jak ludzka psychika ma się do obecności bytów pozaziemskich. Mało wiemy na ten temat, a jeszcze mniej posiadamy narzędzi do zbadania tego zjawiska. Nie będziemy omawiać Niezidentyfikowanych Obiektów Latających (UFO), uprowadzeń czy rozbitych latających talerzy. Zamiast tego będziemy badać wewnętrzny krajobraz człowieka, kiedy otwiera się na kontakt z istotami pozaziemskimi. Dla niektórych te informacje mogą wydać się nieco ezoteryczne. Nie było to naszym celem. Nie znamy po prostu innego sposobu przekazania tych wiadomości, ponieważ zawarte w nich treści są same w sobie ulotne i nienamacalne. Niniejsza książka jest nie tyle analityczna co eksperymentalna - próbuje raczej stymulować niż indoktrynować - odzwierciedlając nasze przekonanie, że kluczem do zrozumienia tego zjawiska jest wzbogacenie intelektu duchem i wyobraźnią. Jakże często zgłębianie spotkania lub obserwacji ET pomija ludzką część doświadczenia. W jaki sposób obserwator interpretuje owo zjawisko na głębszych poziomach psychiki i czy może to doprowadzić do większego zrozumienia istoty spotkania? Czy możemy zacząć patrzeć na to zjawisko poprzez doświadczenie obserwatora, nie zaprzeczając, że może także zaistnieć obiektywny odbiór ze strony bytu ET? Spotkanie z ET można postrzegać jako koan. Według buddyjskiej terminologii Zeń, koan jest zagadką, która nie posiada rozwiązania. Podobnie jak koan, UFO lub ET stwarzają możliwość rozprogramowania umysłu, otwarcia na oświecenie. Jednak UFO czy ET nie są same w sobie pełnym koan. My wraz z ET stanowimy koan - my razem jednoczymy się w jedną płynną ideę lub mandalę, kiedy tylko zbliżamy się do odpowiedzi, pytanie zmienia się! W tym momencie ten sam paradygmat, który określał pierwotne pytanie, przestaje istnieć. Kontakt z ET i pokrewne spotkania to koany, które wprowadzają nas na inny poziom świadomości w nas samych. Koncepcja poziomów nowej świadomości (która często jest uruchamiana koanem) to właśnie to, co chcemy wraz z tobą zbadać. Tak, owe widywane pojazdy rzeczywiście są tym, na co wyglądają: międzyplanetarnymi / międzywymiarowymi, statkami pilotowanymi przez istoty rozumne - czasami bardzo podobne do nas - z własnymi zadaniami i własnym sposobem postrzegania rzeczywistości. Jednak nie neguje to faktu, że pierwotny efekt kontaktu dla obserwatora jest transformujący, a czasami przez to niepokojący. Właściwie, to nie szukamy dowodów na kontakt z ET, ale śladów kontaktu - śladów na powierzchni ludzkiej psychiki. Czy, jak kto woli, w metafizycznej medycynie sądowej. Jeżeli możemy odkryć, kiedy nastąpił kontakt, jak ludzka psychika przetwarza informacje i jak to doświadczenie jest interpretowane, wtedy być może będziemy mogli zrozumieć, dokąd te ślady prowadzą. Kontakt nie polega na lądowaniu statku kosmicznego, z którego wysiada ET i podaje nam rękę. Kontakt, to także nie wyciągnięcie nas siłą pośród nocy z ciepłego łóżka i poddanie nas medycznym badaniom. Kontakt nie przypomina w żadnym stopniu sytuacji, w której dwa odmienne gatunki tworzą holograficzne miejsce spotkania i zaczynają śnić ten sam sen. Kontakt, to następny krok w ewolucji człowieka. Większość materiału zawartego na niniejszych stronach jest channelingowana przez istotę (Sashę), która twierdzi, że fizycznie jest pozaziemską kobietą z planety w kolonii Plejad. Według Sashy, istnieje w przybliżeniu 250 zamieszkanych światów (z których większość krąży wokół gwiazd niewidocznych z Ziemi, w pobliżu Plejad). Dla ułatwienia nadała swojej planecie nazwę, która po angielsku brzmiałaby “Mandala". Nawet pomimo tego że większość czasu spędza na studiowaniu i współdziałaniu z różnymi gatunkami należącymi do Związku Światów, Sasha nadal posiada własne przekonania, które są wypadkową historii jej gatunku i osobistej perspektywy. Materiał Sashy ma plejadiański posmak. Informacje o kontaktach, jakimi dzieli się z nami przedstawione są z plejadiańskiego punktu widzenia. W większości nie omawia kontaktów z mniej rozwiniętymi ewolucyjnie gatunkami, będącymi bliżej ludzi. Zamiast tego, skupia się na bardziej rozwiniętych ET, którzy genetycznie spokrewnieni są z ludzkością (Plejadianie, Essessani, przyszli Ziemianie i inni) oraz na wpływie ich kontaktów na ludzką świadomość. Z naszego punktu widzenia informacje i przekonania przedstawione tutaj przez Sashę, Bashara i Germane'a są powszechnie potwierdzane przez grupy ET, z którymi często pracujemy w naszych badaniach. W ufologii są takie kwestie, których naukowcy powszechnie unikają. Te zaniedbane sfery muszą sobie radzić bez kontaktów. Zakrawa na ironię, że ufologia trwoni tyle energii mózgu na analizowanie zdjęć, omawianie danych i pisanie raportów. Tymczasem jedyna osoba naprawdę dotknięta spotkaniem (obserwator) jest ignorowana, dyskredytowana lub poddawana szczegółowym badaniom. Ów obserwator, bez wiedzy ufologów, może uosabiać najbardziej szokujące odkrycia w ludzkiej świadomości kiedykolwiek dokonane! Właśnie ci uczestnicy kontaktów poprzez pojedyncze ślady w dżungli nieznanego, mogą torować drogę, którą będzie musiała kiedyś podążyć ludzkość. Wkraczamy teraz w nowy wiek, w którym nie musimy nadal być ofiarami pozaziemskich kontaktów, które wchodzą w naszą rzeczywistość i są oceniane przez masy. Nadchodząca era wymaga od nas uczestnictwa w tym kontakcie. Jest to zjawisko, które wkroczy w życie każdego człowieka w jakimś momencie przyszłości. To niezaprzeczalne. Tego nie można zignorować. I z pewnością nie wolno tego odkładać na później. Nadejdzie taki dzień, kiedy będziemy musieli zaakceptować i potwierdzić naszą własną ewolucję przez wejście w dorosłość gatunku i przez stanie się odpowiedzialnym mieszkańcem galaktyki. Jedyny sposób na pokonanie piętna “ofiar" w kontakcie z ET, to zapoczątkowanie go z własnej woli. Kontakt z nowo odkrytymi ludami i plemionami był częścią naszej ziemskiej historii oraz ważnym elementem naszego społecznego rozwoju. Tak więc kontakt z gatunkami pozaziemskimi jest częścią naszej ziemskiej ewolucji. Przez dobrowolne zachęcenie istot pozaziemskich do otwartego kontaktu, my, jako gatunek planetarny, wysyłamy znak do wszechświata, proklamujący naszą przemianę - naszą dojrzałość w galaktycznym społeczeństwie, którego zawsze byliśmy częścią, co jednak dopiero niedawno zaczęliśmy sobie uświadamiać. Bycie człowiekiem, to uświadamianie sobie własnych narodzin. Bóle porodowe, jakie dzisiaj odczuwamy, zapowiadają sukcesy jutra. Spotkania z ET nie są przyczyną tej transformacji; są symptomem. Jednak podczas tej dogłębnej przemiany potrzebne jest nam przewodnictwo, abyśmy nie krążyli po omacku. Dotarliśmy do punktu, w którym pomoc nie może nadejść z zewnątrz. Z tego powodu musimy badać szczegóły naszego wnętrza - miejsca, w których ukrywamy nasze doświadczenia, które nie pasują do naszego sztywnego postrzegania rzeczywistości. Właśnie tutaj, pośród archetypów, stłamszonych wspomnień i wewnętrznych obaw, znajdujemy odpowiedzi dotyczące nas samych i naszego dopasowania do wszechświata. Fizyka kwantowa bada pogląd, według którego obserwator i obserwowany są elementami tego samego układu. Nie istniejemy w przypadkowym, luźnym wszechświecie, ale w gęstym gobelinie, w którym wszystkie elementy są ściśle splecione. ET, ich statki, kontakty, a nawet ufolodzy są częścią wielkiego tańca. Z niniejszej książki my wszyscy nauczymy się pewnych nowych kroków, aby razem tańczyć. Pamiętajmy jednak o jednym: muzyka nigdy nie ustaje i taniec jest wieczny. |
Czuję, że od każdego z nas zależne jest szukanie kontaktu, rozwijanie go, Przez bardzo długo traktowaliśmy kontakty pozaziemskie jako coś, co nam się przytrafia. Często zastanawialiśmy się, dlaczego niektórzy ludzie najwyraźniej kontaktują się, podczas gdy inni bezustannie wpatrują się z zaciekawieniem w puste niebo. Czy to możliwe, że mamy w sobie jakąś zdolność do kroczenia do przodu, ku obszarom wspólnym z istotami pozaziemskimi? Jeśli tak, to co musimy zrobić indywidualnie, by przygotować się na spotkanie twarzą w twarz z ET? Kiedy zbierano materiały do niniejszej publikacji, jedna kwestia stała się oczywista: sposób, w jaki wyobrażaliśmy sobie idealny kontakt, w rzeczywistości ograniczał samo doświadczenie. Potrzebne jest nam nowe, pełne zrozumienie ET (i ludzkiej świadomości), co pozwoli nam przebić się przez sztywne przekonania co do ważności tego kontaktu. W tym rozdziale, Germane określa kontakt jako środek osobistego rozwoju. Celem idei Germane'a jest rozszerzenie granic i pola postrzegania naszej świadomości jeszcze bardziej, niż nam to wydawało się możliwe. Sasha kończy rozdział, odpowiadając na najpowszechniej zadawane pytania dotyczące kontaktów z ET. * * * Germane: Rozpocznijmy od omówienia przygotowania na kontakt pozaziemski. Zaczniemy od twierdzenia: nie ma żadnego czarodziejskiego klucza; nie ma żadnej czarodziejskiej pigułki; nie mą żadnej magicznej formuły, które wywołałyby kontakt. Jedyna rzecz, która wywoła upragniony kontakt to osobisty rozwój i rozumowanie, zmieniające twój pogląd na rzeczywistość. Nie chodzi nam o to, że kiedy twoje postrzeganie rzeczywistości zmieni się, sam przyciągniesz do siebie ów kontakt. Nie. Kontakt już trwa. Kontakt z ludzkością trwał już przed pierwszymi historycznymi zapiskami. Przez powyższe stwierdzenie rozumiemy, że kiedy zmieni się twoje postrzeganie rzeczywistości, kiedy zmienią się twoje poglądy, zobaczysz to, co działo się tu przez cały czas. Jedną z kwestii, które chcemy poruszyć w tej książce, jest podział ludzkiej świadomości, który umożliwi twojej świadomości odbieranie kontaktu już zachodzącego. Wpierw chcielibyśmy omówić siedem głównych idei. Proszę pamiętać, że nie są to magiczne klucze. Te siedem punktów raczej pomoże ci zmienić, własny sposób postrzegania rzeczywistości w takim stopniu, abyś mógł dostrzec Kontakt, który już trwa od dawna. W żadnym razie nie jest to wszystko, co możesz robić. To dobry początek. Pomoże ci rozpocząć integrację twojej świadomości i nauczenie się ^ostrzegania w zupełnie odmienny sposób. 1. Uznanie nieuchronności. Większość z was nie ma z tym problemów. W największej głębi swego ego uznaj rzeczywistość i nieuchronność otwartego związku z istotami nie z tego świata. Kiedy mówimy: “uznaj nieuchronność", to nie musi tu chodzić o twój świadomy, logiczny umysł. Mówimy o emocjonalnej zmianie. Jest to zmiana, która przeciwstawia się werbalnym opisom. To zmiana w tobie, gdzie emocjonalna pewność istnieje obok nieuchronności kontaktu. Nie jest to nadzieja na kontakt. Nadzieja oznacza istnienie wątpliwości, choćby małych. My natomiast mówimy o całkowitej pewności kontaktu na poziomie emocjonalnym. Jeśli ktokolwiek z was siedzi sobie i myśli: “Tak, emocjonalnie uznaję nieuchronność kontaktu", to powiemy, że to wspaniale. Jednak są wydzielone części ludzkiej 'świadomości, które boją się, nie wierzą i osądzają to, do czego świadomy umysł nie sięga. Tak więc dla dobra tego ćwiczenia, udawajmy, że nikt z was nie osiągnął tego stanu. (Przepraszamy, jeśli to krzywdzi wasze ego! To ćwiczenie jedynie pomoże na dłuższą metę.) Ważnym jest, abyście dali sobie zezwolenie na grę i udawanie. Świadomość ET i innych istot (takich jak walenie) jest skora do zabawy. Aby osiągnąć wspólną płaszczyznę, na której możecie się porozumiewać, także musicie umieć się bawić. Wejdź do samego siebie. Wyobraź sobie część siebie, która nie uznaje nieuchronności spotkania. Jak ona wygląda? I znowu, nie musisz długo się zastanawiać nad odpowiedzią. Poczuj ją. Wyślij to pytanie we wszechświat i zobacz, co się stanie. Twoja odpowiedź może przybrać następujący kształt: czy kryje się w tobie strach lub przerażenie, które mówią, że nie dojdzie do kontaktu? Jeśli tak, to jest to znak, że na poziomie emocjonalnym nie potwierdziłeś nieuchronności. Strach zawsze jest cudownym wskaźnikiem. 2. Osobista prawda kontra dezinformacja. Jak dowiadujesz się w kręgach badaczy UFO, istnieje wiele różnych opinii. Ci z was, którzy przeprowadzają badania, są nieco zmieszani, słysząc je. Jednakże jedyna opinia, która naprawdę coś znaczy, to twoja własna. Właśnie ona podyktuje ci, w jaki sposób dojdzie do kontaktu. Tak więc rozpocznij od poziomu intelektualnego. Na poziomie intelektualnym zacznij odrzucać wszystkie te myśli, które według ciebie są pozbawione sensu. Kiedy odrobiłeś już to intelektualne zadanie domowe, poprosimy cię o wykonanie emocjonalnego zadania domowego. Wejdź do siebie i zadaj sobie następujące pytanie: “czy jest coś w kontakcie z ET, czego się boję?" Czy obawiasz się, że zostaniesz porwany i poniżony? A może boisz się, że ET zjedzą ciebie? Najpowszechniejszą obawą, istniejącą głęboko w nas, jest to, że w momencie spotkania człowiek straci swoje ego. Ten strach to coś, do czego świadomy umysł nie zawsze ma dostęp, ponieważ świadomością rządzi ego. Dlatego właśnie twój intelekt nie na wiele się przyda w badaniu własnych, wewnętrznych przekonań. Wejdź do swego wnętrza. Bądź boleśnie szczery ze sobą. Najpowszechniejszy strach ludzkości, do którego intelekt nie ma dostępu, to strach przed utratą ego. Wyjaśnijmy teraz, co przez to rozumiemy, używając uproszczonej ilustracji. Siedzisz w swoim domu. Nagle, w ogrodzie za domem pojawia się jasne światło i przez okno przesącza się niebieska poświata. Adrenalina uderza. Słyszysz kroki zbliżające się do drzwi na tyłach domu. Puk, puk. Podchodzisz do drzwi i otwierasz je. Stajesz twarzą w twarz z Plejadianinem. Wielu z was czytających to może pomyśleć: “To takie podniecające. Objąłbym ich i zaprosił do środka." Ale na poziomach głębszych niż świadoma interakcja dzieje się o wiele więcej. Kiedy otwierasz drzwi i spoglądasz na przybysza, jedno musi się zdarzyć. Musi pojawić się energetyczny most między wami, który utworzy wspólną płaszczyznę, na której możecie się porozumiewać. Oznacza to, że twoje wibracje muszą bardzo szybko przyspieszyć. Kiedy to zachodzi, ego boi się i zrywa kontakt. Jeżeli uczyłeś się we śnie współdziałać z ET, wówczas nie będzie to tak traumatyczne. Jest to jeden z powodów, dla których dochodzi do kontaktów sennych. Jest to przyzwyczajanie się do energii ET. To właśnie to, co rozumiemy przez wchodzenie głęboko w siebie i szukanie własnej prawdy oraz własnych obaw co do kontaktu. Jeżeli możesz zbliżyć się do nich emocjonalnie, wówczas przyspieszysz własny rozwój i uzyskasz łatwiejszy kontakt, zamiast doprowadzać ego do paniki. 3. Zaakceptować ludzkość. Ten punkt jest całkiem oczywisty. Jak można zaakceptować otwarty kontakt, kiedy nie można nawet zaakceptować siebie nawzajem? Jak można zaakceptować otwarty, partnerski i pełen poszanowania związek z Plejadianami, na przykład, jeżeli nie można dokonać tego w odniesieniu do ras czy seksualnych preferencji na Ziemi? Kontakt nie może zajść w najpełniejszej formie, dopóki ludzkość nie zaakceptuje samej siebie. Mówimy zarówno o poziomie świadomym jak i nieświadomym. Na poziomie świadomym wielu z was mówi sobie: “Tak, akceptuję równość wszystkich ludzi." Lecz na głębokim, emocjonalnym poziomie, ilu z was pragnie zrozumieć kogoś, kto was przeraża? Nie prosimy was o wybiegnięcie na ulicę i przytulenie wielokrotnego mordercy. Prosimy was jedynie o zbadanie waszej nieświadomej części, która odmawia zrozumienia ludzi wzbudzających w was strach. Zbadajcie to. Wejdźcie to środka. Kogo boicie się w społeczeństwie? Wybierzcie ich i przypatrzcie się, co reprezentują sobą. To będzie klucz do przeprowadzenia was przez lęki, które rozdzielają was od siebie i separują wasz gatunek od waszych pozaziemskich ojców. Jest to bardzo potężny krok. Jeżeli twój intelekt mówi ci, że wykonałeś już całą pracę potrzebną do tego, to tak nie jest. Lecz nie martw się o przejście tego poziomu. Nie o to tutaj chodzi. Cel procesu jest równie ważny jak sam proces. Zawsze będziesz potrafił akceptować więcej i kochać więcej. Nie jest to skończony proces. Jeśli spróbujesz dotrzeć do linii mety, odkryjesz, że tam faktycznie mety nie ma. Szukaj dalej. Wejdź do środka i szukaj tego, czego się boisz. Ucz się z tej wiedzy. Potem zacznij się uczyć, co ta osoba w tobie reprezentuje. Następnie naucz się pojmować to, co jest w tobie w środku. Kiedy tak się stanie, twoja rzeczywistość zacznie się zmieniać. Wy wszyscy słyszeliście o tym, że tworzycie rzeczywistość od wewnątrz. Faktycznie wszystko, co widzicie, jest projekcją waszego wewnętrznego świata. Szukajcie, aby poczuć (nie poznać) wasz związek z rzeczywistością dookoła. Uznajcie, że osoba siedząca obok, obojętnie, znana wam lub nie, jest waszym wytworem. Nie znaczy to, że ona nie istnieje poza wami. Wy po prostu tworzycie waszą wersję tej osoby, z którą współdziałacie. 4. Porozumiewanie międzygatunkowe. To prawdopodobnie jest jeden z najłatwiejszych kroków. Na Ziemi macie wiele obcych gatunków i wszystkie z nich posiadają pewien rodzaj świadomości. Nie jest to ten sam rodzaj świadomości, jaki wy posiadacie, jednak jest to świadomość. Kiedy nauczycie się komunikować z odmiennymi gatunkami, zaczniecie zmieniać własną percepcję rzeczywistości tak, że sama rzeczywistość się zmieni. Kiedy sugerujemy, abyście nauczyli się porozumiewać, to nie mówimy o porozumiewaniu się według waszych zasad porozumiewania się. Nie oznacza to uwięzienia delfina w akwarium i nauczenia go, jak komunikować się w języku migowym. To są wasze zasady porozumiewania się. Zamiast tego sięgnijcie do jego świata. Wy też nie musicie wyłącznie grać według jego zasad. Znajdźcie wspólny obszar. Gwarantujemy, że jeśli zechcecie dotrzeć do takiego obszaru, delfiny też to zrobią. Jeśli spodziewacie się, że ich świadomość będzie porozumiewać się z wami według waszych zasad, to zawsze doznacie rozczarowania. One nie znają waszych zasad! Wasze zasady mogą być proste dla was, ale nie dla tych, z którymi próbujecie się porozumieć. Na tym polega trudność programu SETI (skrót od Search for Extraterrestial Intelligence - poszukiwania pozaziemskiej inteligencji - program badawczy, którego celem jest skontaktowanie się z pozaziemskimi cywilizacjami za pomocą fal radiowych; przyp. tłum.). Wysyłacie fale radiowe w kosmos i szukacie obcych transmisji radiowych, spodziewając się, że oni porozumieją się według waszych zasad. To zupełnie jak wysyłanie znaków dymnych do NASA z nadzieją na odpowiedź! Jednak jest to część całego procesu uczenia się i dojrzewania. Jest to bardzo pozytywny krok dla waszego gatunku. Ci z was, którzy są wizjonerami, mogą pchnąć to nieco dalej, ucząc się wchodzić na wspólny obszar i porozumiewać się tam. Ci z was, którzy doznali kontaktu z ET we śnie, odkryli sposób wchodzenia na wspólny obszar poprzez stan snu. We śnie ET nie porozumiewają się z wami według waszych zasad ani też według własnych zasad. W tym przypadku stan snu jest wspólnym obszarem. Potem, kiedy ludzie budzą się, są sfrustrowani, ponieważ nic nie pamiętają. Mówią: “A niech to, te pozaziemskie stwory! Dlaczego nie porozumiewają się ze mną, kiedy nie śpię, żeby to miało jakieś znaczenie!" Ta lekacja polega na zrozumieniu języka wspólnego obszaru. 5. Konfrontacja obaw. Ludzie boją się pewnych rzeczy. Na przykład węży lub zamkniętych pomieszczeń. Obawy, o których my mówimy, nie należą do tego rodzaju. Mówimy o strachu, którego wasz rozum nie zna. Mówimy o strachu, z którym wasz umysł żyje. Wasz świadomy umysł / ego chroni was przed poznaniem tych strachów. O nich właśnie mówimy. Znowu kusi was, żeby poddać to analizie intelektu. Wasz intelekt jest odbiciem waszego świadomego umysłu (ego) i dlatego nie może przekazać wam, czego boi się świadomość. Zatem po to, by uporać się z tymi głębokimi, wewnętrznymi strachami, będziecie musieli pracować na innych poziomach. Każdy z was może znaleźć własne narzędzia. Jednak oto kilka przykładów: rebirthing, regresja czy cokolwiek innego wykorzystującego archetypy, marzenia senne lub pewne rodzaje rytuałów Indian. Rób cokolwiek, by otworzyć nieświadomość. Zmiany, których doświadczysz, mogą być głębokie. Niektórzy z was mogą doświadczyć olbrzymiej swobody. Inni okresu niepokoju. Nie uznawajcie tego niepokoju, jeśli wam się przytrafi, za negatywny. Taki nie jest. Świadomość jest niczym puszka Pandory. Kiedy otworzysz wieko nieświadomości, wychodzi wiele straszydeł, zanim wszystko się uspokoi. Cóż więc to ma wspólnego z przygotowaniem do kontaktu? Przedstawimy wam przykład. Wyobraźcie sobie ciało kobiety, która mówi do was. Przyjmijcie, że głowa to jej świadomy umysł. Obszar od szyi do ud to jej podświadomość; od ud do stóp jest nieświadomość. Ci z was, którzy siedzą z tyłu widowni, widzą ją tylko od piersi w górę. Łatwo jest przyjąć, że jedynym ważnym elementem jest jej głowa. Z tego punktu odniesienia, jedyną wartościową rzeczą, którą możesz poddać ocenie, jest jej głowa. Dlatego jej głowa musi rządzić tą interakcją. W taki właśnie sposób patrzycie na siebie. Kiedy rozmawiacie z przyjaciółmi, rozmawiają wasze ego (to znaczy głowy). A co z resztą - podświadomością i nieświadomością? Czy one także ze sobą rozmawiają bez udziału głowy / ego? Tak! Kiedy na przykład ET wchodzi do pokoju, widzi całe dato swego rozmówcy, nie tylko jego głowę / ego. ET rozpoznaje to ciało holistycznie. Nie jest to tylko gadająca głowa, ale część organizmu. To właśnie rozumiemy jako podzielenie. Kiedy, słuchając mówiącego, znajdujecie się z tyłu pomieszczenia, widzicie jedynie jego głowę, przyjmujecie, że jest to jedyna ważna rzecz. Dokonujecie podziałów. Głowa (ego), tors (podświadomość) i nogi (nieświadomość) uznawane są za osobne elementy, które nie mają związku ze sobą. Uczycie się, jak żyć z takim podziałem. Kiedy ET porozumiewa się z tobą, twoja cała istota (używając analogii do nóg, torsu i głowy) słyszy ową rozmowę. Każdy element inaczej przetwarza informacje. Ponieważ jednak omyłkowo nakłoniłeś się do uwierzenia, że jedyną ważną rzeczą jest głowa / ego, wierzysz, że kontakt jest nieważny, jeżeli dominującym odbiornikiem porozumienia nie jest głowa / ego. Wiadomość, jaką wysyłasz, brzmi: “Nie komunikuj się ze mną, jeżeli moja głowa / ego tego nie słyszy!" ET jednak nie pojmuje takiego podziału. Będzie się porozumiewał z tobą, na jakimkolwiek poziomie mu się uda, czyli, jak się przekonasz, na poziomie podświadomości. ET nie rozumie, dlaczego go nie słyszysz całą istotą i dlaczego nie odpowiadasz. Nie reagujesz, ponieważ ta część ciebie, która faktycznie odbiera przekaz (tors / podświadomość lub nogi / nieświadomość) nie może odpowiedzieć, używając języka głowy / ego. Tak więc twoja głowa / ego nie postrzega interakcji w ogóle. Oto, co się dzieje, kiedy świadomość jest podzielona. Problem nie polega na ignorowaniu was przez ET. Rzecz w tym, że tors / podświadomość i nogi / nieświadomość słyszą przekaz, ale jedyna część ciebie, która może odpowiedzieć w tej rzeczywistości i przekazać informację do intelektu, to głowa / ego! I przez cały czas głowa / ego mówi: “Cóż, nie ma żadnych ET, ponieważ ja nie słyszę żadnego przekazu!" Może się wydawać, że odeszliśmy daleko od tematu konfrontacji waszych obaw. Jednakże wasze obawy są osadzone w podzielonych częściach was samych i strach wywołuje taki podział. Jest to bardzo logiczny i porządny sposób zapewniania sobie bezpieczeństwa. Jest to mechanizm obronny, który spisuje się całkiem nieźle. Zadajcie więc sobie następujące pytanie: “Co jest ważniejsze? Zostać podzielonym i oddać ego iluzji bezpieczeństwa czy też nauczyć się ujednolicania i zintegrować się jako istota?" Po to, by tego dokonać, będziecie musieli skonfrontować własne obawy. Kiedy już tak się stanie, ET będą mogli rozmawiać z wami jak z pełną osobą. Wówczas będziecie mogli odpowiadać jak pełna osoba. Tak więc od każdego z was zależy wybór tego, co chcecie zrobić. Oto dlaczego konfrontowanie obaw znajduje się na tej liście. Jeżeli tego nie zrobicie, zintegrowanie poziomów świadomości będzie niezmiernie trudne. 6. Integrowanie siebie. Jeśli pragniecie umocnić wszystkie poziomy waszej istoty oraz wyrazić i potwierdzić wszystkie aspekty waszego bytu (w połączeniu z konfrontacją obaw), to proces integracji będzie bardzo szybki. Kiedy dojdzie do tego, wasza percepcja rzeczywistości zacznie się zmieniać. Kontynuujmy tę analogię. Siedzisz w ostatnim rzędzie i obserwujesz mówiącą. Wcześniej widziałeś tylko jej głowę, ale ona właśnie staje na krześle. Widzisz teraz jej ręce, których ruchy podkreślają jej słowa. Uświadamiasz sobie, że nogi mówiącej przenoszą jej głowę. Wcześniej nie myślałeś o tym, dlaczego jej głowa przemieszcza się, ale teraz staje się jasne, że istnieją jeszcze inne części jej ciała, dotychczas ignorowane, które także uczestniczą w komunikowaniu się z tobą. Teraz widzisz, że głowa przytwierdzona jest do dala.. Głowa nie może działać bez innych elementów. Organizm działa jako holistyczna jednostka. Najważniejsze, co przydarzy się podczas przygotowań na kontakt, to zmiana percepcji. Kiedy to się zmieni, zmieni się twoje doświadczenie. Kiedy zaczniesz sobie wyobrażać, co się dzieje poniżej głowy (jak w analogicznym przykładzie), wówczas nauczysz się integracji i jednolitego spostrzegania. Wtedy spojrzysz na rzeczywistość w całkowicie odmienny sposób. Zaczniesz akceptować wszelkie porozumiewanie się bez względu na poziom, na jakim jest odbierane. A co najważniejsze, staniesz się pewniejszy, wchodząc na wspólny obszar między wami. 7. Odzyskaj swoją moc. To określenie słyszeliście w wielu grupach autoterapii. Co to rzeczywiście znaczy w praktyce? Mówiąc krótko, przekazaliście siłę innym, by powiedzieli wam, czym jest rzeczywistość. Na przykład, wy jako naród pozwoliliście waszym władzom przekonać wielu z was, że latające talerze i ufoludki nie istnieją. Ten typ zaufania zewnętrznemu potwierdzeniu powoduje rozdział między ludźmi. Kiedy mówimy o sile, mówimy także o całościowej sytuacji UFO. Gdyby wszyscy, zaangażowani w ufologię, zjednoczyli się (zamiast spierać się o błahostki), skonfrontowaliby tych, którym zawierzyli i zażądaliby oddania siły - wróciłaby do nich. Ale możecie być ofiarami i jednocześnie czuć moc. By w pełni dysponować mocą, będziecie musieli działać dla stworzenia rzeczywistości takiej, jaką wolicie. Co to zatem znaczy? Wy wszyscy, którzy wierzycie mocno w istnienie ET, jako grupa musicie zacząć zachowywać się, jakby ufoludki naprawdę istniały. Przestańcie walczyćze sobą. Zacznijcie żyć rzeczywistością, która prawdziwie odzwierciedla wasze poglądy. Ci z was, zainteresowani UFO, nie pytają wcale, czy to zjawisko istnieje. Wy wiecie, że istnieje, więc zacznijcie działać jak ono! Ta potężna myśl wprowadzi potężną zmianę w działaniu, co następnie zmieni samą rzeczywistość. Jest to o wiele potężniejsze, niż można sobie wyobrazić. Co to znaczy na poziomie osobistym? Oznacza to, że odebranie własnej siły jest kulminacyjnym punktem tych siedmiu' stadiów. Kluczem odzyskania osobistej siły jest skonfrontowanie własnych obaw. Oddaliście własną siłę obawom i one przez to stają się większe od was. One powstrzymują was przed działaniem. Kiedy pracujecie nad swoimi lękami i konfrontujecie je, automatycznie zaczynacie odbierać należną wam siłę. Stadia te nie są linearne; nie musicie zaczynać od stadium pierwszego i skończyć go przed podjęciem następnego. Jest to model czterowymiarowy. Wybierzcie poziom, który możecie teraz wykonać. Lub, który was ekscytuje. Nie martwcie się kolejnością, ani ukończeniem jednego przed podjęciem następnego. One zachodzą jednocześnie. Odkryjecie, że po przejściu przez wszystkie stadia, zaczniecie wszystko od początku na nowym poziomie. Będziecie przechodzić przez te stadia w cyklach i wznosić się na coraz wyższe poziomy własnego rozwoju. * * * Sasha. Pewien człowiek opowiedział nam kiedyś historię, którą my chcielibyśmy wam przekazać. Człowiek ten pełen był wewnętrznego, dziecięcego żalu. Pewnego wieczoru słuchał muzyki na bębnach i rozpaczając, zaczął bębnić w rytm muzyki. Słońce zachodziło. Mężczyzna bębnił, płakał, rozpaczał, przepełniony bogactwem uczuć. Spojrzał w górę i zobaczył jaskrawy obiekt na niebie ponad drzewami, jednak nie zwrócił na niego specjalnej uwagi. Kiedy spojrzał w górę ponownie, zobaczył trzy pionowe światła, dotykające siebie. Mężczyzna nie przerywał bębnienia i płaczu, uniesiony ładunkiem emocjonalnym tej chwili. Gdy emocje osłabły, mężczyzna zauważył, że trzy światła nie są już blisko siebie; pozostało tylko jedno. Kiedy taśma się skończyła i on przerwał grę, zauważył, że ostatnie światło też znikło. Uwielbiamy tę historię, ponieważ ilustruje coś, co według nas jest bardzo ważne jeśli chodzi o kontakt z ET. Światła, które widział mężczyzna, to statki. Niekoniecznie przyleciały do niego, kiedy bębnił; to raczej energia, którą wytworzył bębniąc, żaląc się i przepełniając się emocjami, zmieniła jego rzeczywistość w taki sposób, że zobaczył statki, które były tam bez względu na całą sytuację. Chcielibyśmy wskazać tutaj kilka punktów, które uczyniły to doświadczenie tak głębokim. Po pierwsze, emocje mocno go pochłonęły; żalił się, płakał i oddawał się uczuciom. Oddał się tamtemu momentowi. Pasja wypełniała całe jego ciało. Germane mówił, że ludzka świadomość składa się z pewnych przedziałów. Bębnienie i rozpacz tego człowieka były otwarciem drzwi w tych wszystkich przedziałach, aby mogły one wymieszać się. Kiedy już się połączyły, jego percepcja rzeczywistości musiała się zmienić. Człowiek przekazał (dokonał channelingu) ogromny ładunek energii poprzez działy świadomości, by osiągnąć pewien stopień integracji. Innym aspektem jest samo bębnienie. Germane mówił o roli technik Indian Ameryki w przechodzeniu w inny stan świadomości. Bębnienie jest jedną z nich. Nie musicie biec do sklepu po bębny! Istnieją inne techniki, które działają równie dobrze. Dla tego człowieka bębnienie było połączeniem z pierwotnym ja. Pozwoliło, by inne części istoty tego człowieka wyłączyły mechanizmy obronne. Mężczyzna mógł wtedy otworzyć się i doświadczyć form ujednolicania. Jest to przykład działania bez głowy - nie odkładania głowy na bok, lecz po prostu niepozwalania głowie rządzić. Oto, jak ET mogły ujrzeć tego człowieka całościowo ze statków. Oto, dlaczego ów człowiek jako cała istota mógł ich zobaczyć. Przełamał bariery. Gdyby nie bębnił i nie wyszedł na ganek, najprawdopodobniej nie ujrzałby ich. Oni byliby tam, ale on nie widziałby ich. Takich zdarzeń będzie coraz więcej. Jednym z naszych ulubionych przykładów są australijscy aborygeni. Aborygeni mają bardziej otwarty kontakt niż jakakolwiek inna grupa ludzi na całej Ziemi. Dzieje się tak za sprawą ich zdolności do wchodzenia w tak zwany przez nich czas snu. Według zachodniej definicji jest to pora udawania się na spoczynek. Można powiedzieć, że postrzegana jest jako osobny przedział. Dlatego człowiekowi Zachodu na jawie bardzo trudno jest osiągnąć marzenia typowe dla czasu snu. Dzieje się tak dlatego, że podzieliliście swoją świadomość. Jednak aborygeni wchodzą i wychodzą z czasu snu i czasu jawy zupełnie łatwo. Posiadają zdolność przekraczania tej bariery. Potrafią uczynić tę barierę zupełnie cienką. To, co zachodzi w czasie snu i na jawie, jest dla nich równie ważne i rzeczywiste. Jest to inne uwarunkowanie kulturowe. Oczywiście nie prosimy was o pozbycie się waszego zachodniego uwarunkowania, ale bardzo korzystne byłoby dla was rozpoczęcie zrównoważenia waszego zachodniego uwarunkowania filozofiami innych regionalnych kultur. Odkryjecie wtedy, że to zrównoważy was w taki sposób, iż poczujecie, jak będą otwierać się właśnie te poziomy. Chcielibyśmy opowiedzieć wam jeszcze jedną historię. Niektórzy z was już ją słyszeli. Ziemski podróżnik Magellan odwiedził odległą wyspę zamieszkaną przez tubylczą ludność. Zakotwiczył na morzu wielki żaglowiec i na wyspę przedostał się wraz z załogą w małych łodziach. Kiedy dotarli na brzeg, przywitali ich tubylcy. Pomimo że widzieli, jak mężczyźni w łodziach wiosłowali w stronę brzegu, to nie wiedzieli, skąd łodzie przybyły. Wyglądało na to, że znalazły się znikąd. Magellan próbował wyjaśniać, że przypłynęli z wielkiego żaglowca zakotwiczonego nieco dalej od brzegu. Tubylcy nie widzieli statku. Przyczyna tego była taka, że w konstrukcji swojej rzeczywistości nie posiadali dotąd informacji o takim przedmiocie. Akceptowali łodzie wiosłowe, ponieważ wyglądały jak ich canoe, ale statek z masztami nie pasował do ich poglądu na rzeczywistość. Ludzie Magellana rozmawiali z szamanami tejże społeczności. Dzięki wyobraźni i powtarzanym opisom żaglowca szamani ostatecznie ujrzeli go zakotwiczonego na morzu. Kiedy potrafili sobie statek wyobrazić, stało się tak, jakby zdjęto im opaskę z oczu. Byli oszołomieni. Następnie obowiązkiem szamanów było przełożyć informację o statku dla innych tubylców. Pojęcia oznaczające zakotwiczony żaglowiec grupa wyspiarzy musiała powtarzać kilkakrotnie, zanim wszyscy mogli go zobaczyć. Podobna sytuacja ma miejsce dzisiaj. Jeżeli spojrzycie na wasze społeczeństwo jako na całość, to stwierdzicie, że większość jego wyobrażeń dotyczących kontaktów z ET pochodzi raczej z nierzeczywistości niż z rzeczywistości. Kiedy wasz lud wyrobi sobie wspólną wizję kontaktu z ET, ujrzycie wtedy kontakt, który trwał od dawna. Bez wątpienia tak właśnie się stanie! Jest to jeszcze jeden powód, dla którego polecamy pewne szamańskie rytuały i praktyki Indian amerykańskich. Będziecie mogli wówczas ujrzeć to, co już zaszło i co jeszcze ma się stać. Trudno jest to opisać słowami, ponieważ prosimy was o ujrzenie czegoś, czego jeszcze nie widzicie. Porozumiewamy się więc, w jak najlepszy sposób wykorzystując analogie. Bezsprzecznie wasza zdolność do uczestnictwa w kontakcie będzie równa waszej zdolności do postrzegania. Pomogą w tym nauki szamanów wraz z zaleceniami danymi przez Germane'a. Celem jest przejście poza to, co znane, do nieznanego. Przyjmijcie automatycznie, że od razu nie zobaczycie wszystkiego. #Jeżeli tak się dzieje, to dlaczego rolnik o konserwatywnych poglądach, gdzieś na pustkowiu, doświadcza kontaktu z UFO? Czy jego pogląd na rzeczywistość jest na tyle elastyczny, by dopuścić do takiego kontaktu?# To bardzo dobre pytanie. Nie robimy tu porównań. Na przykład: nie twierdzimy, że jeśli Joe ma elastyczny pogląd na życie, to dozna kontaktu, a jeśli Mary nie ma takiego poglądu, to nie będzie miała kontaktu. Im większa liczba osób, które są elastyczne w swych przekonaniach, tym większa grupa będzie elastyczna i otwarta. Tak więc ktoś o sztywnych poglądach na rzeczywistość nie musi wierzyć, aby zobaczyć. On widzi, ale ludzkość nie. W szerszej perspektywie, ów ktoś widzi to, pozostając w służbie ludzkości. Oto przykład. (Proszę nie brać tego dosłownie.) Jeżeli 60% ludzkości Ziemi miałoby elastyczny pogląd na życie, to powstała krytyczna masa przesunęłaby zbiorowy punkt widzenia do tego stopnia, że wasza zdolność jako całości do tworzenia kontaktu zostałaby zmieniona. (Nie potrafimy podać dokładnie tej wielkości, ponieważ nie jest to kwestia ilości, ale jakości energii.) Rolnik zobaczył UFO dzięki własnym powodom i własnemu rozwojowi. Na innym poziomie doświadczył on tego dla dobra ludzkości, aby pomóc w utrwalaniu elastycznego poglądu na rzeczywistość. To w ostateczności uruchomi masowe zmiany w percepcji. #Kiedy to się stanie?# Cóż, kiedy macie ochotę na stworzenie tego. To może stać się jutro albo za dwadzieścia pięć lat. Najbliższe dwadzieścia pięć lat dostarczy największego potencjału dla zmiany w percepcji rzeczywistości. Czytamy prądy prawdopodobnej rzeczywistości, a zmieniają się one z każdą chwilą. W waszej wspólnej świadomości działa teraz siła tworzenia. Kiedy będzie ona na tyle silna, by umożliwić całkowitą zmianę, wtedy zmieni się percepcja. Niekoniecznie znaczy to, że wszyscy na waszej planecie uwierzą w UFO. Nie o tym mówimy. W taki sposób to się nie może objawić. Będzie to raczej delikatne przesunięcie w postrzeganiu rzeczywistości przez człowieka. Może to zupełnie nie mieć związku z UFO. Kiedy jednak wasza percepcja zmieni się, odwiedziny istot pozaziemskich staną się naturalnym fragmentem waszej rzeczywistości. Nie będzie to nic obcego czy przerażającego. Większość z was zna efekt setnej małpki. Na wyspie grupa małp zaczęła wykonywać pewną czynność. Gdy coraz więcej małp nauczyło się jej, w końcu inna grupa małp na odległej wyspie podjęła tą samą czynność w sposób spontaniczny. Jest to przykład przekazywania informacji przez pole morfogenetyczne, czy też niefizycznej stacji przekaźnikowej łączącej wszystkie świadomości. Ten proces zachodzi także w przypadku ludzi; będzie odgrywał zasadniczą rolę w nakłonieniu zbiorowej świadomości do postrzegania rzeczywistości w sposób odmienny na tyle, by zaakceptować ideę kontaktu z ET. Nie możecie zmierzyć tego za pomocą świadomości, ponieważ to nie pojawia się w świadomym umyśle. #Jeżeli chodzi o ET, które już. się tutaj znalazły, co one z tego mają? Po co się tutaj zjawiają?# Tyle jest istot związanych z Ziemią, że nie ma jednego celu dla nich wszystkich. Jednak są cele wspólne. Jeden z nich jest karmiczny. Istnieje wiele ET, które czują, że w przeszłości na przykład źle współdziałały z ludzkością, pozwalając im czcić się jako bogowie. Zatem znalazły się tutaj, by spróbować naprawić to zło, które popełniły. Inną motywacją są po prostu dobre stosunki sąsiedzkie. Chcą podać rękę komuś, kto ma wejść do galaktycznej społeczności. Przynoszą wam, jako nowym sąsiadom, zwyczajowy poczęstunek. Niosą w ręku talerz i dzwonią do waszych drzwi. Widzą, że światło się pali, ale nikogo nie ma w domu! (Tego nie mogliśmy wytrzymać!) My uważamy was za część nas samych. Tak samo jak wy na Ziemi jesteście jednym ludem, tak samo my wszyscy w kosmosie jesteśmy jednym ludem. Naprawdę podoba nam się przygotowywanie was do wejścia w kosmos. To jest tak łatwe. Istnieje wiele rzeczy, na które będziecie musieli zostać przygotowani. Jest to jedna z przyczyn, dla której wasz program kosmiczny nie oderwał się od Ziemi. Nie pozwolicie sobie na udanie się w przestrzeń bez przygotowania na to, co was czeka. Nie macie o tym pojęcia. To nie jest to samo co Star Trek! Wasz opis tego przedsięwzięcia jest rodzajem jakby hotelu unoszącego się w przestrzeni kosmicznej. Jednak sama przestrzeń to nie to samo co kosmiczny rejs. Kiedy już opuścicie pole grawitacyjne waszej Ziemi (a dokładniej, wasz system słoneczny), to nie będziecie mieli, wasza świadomość nie ma, żadnego urządzenia naprowadzającego was na dom, na wasze związki z czasem, przestrzenią i wewnętrznymi zmianami. Nie możecie udać się w kosmos, nie będąc na to przygotowani. Nie chodzi nam o to, by powstrzymać was przed podróżami kosmicznymi, nie. Sami siebie powstrzymacie, jeżeli nie będziecie gotowi. Podróżując teraz w systemie słonecznym, możecie orientować się według pól grawitacyjnych niektórych planet. A jednak będzie to trudne, dopóki wasza świadomość nie uelastyczni się. Ci z nas, którzy pozostają w kontakcie z ludźmi, chcą was na to przygotować. Chcemy nauczyć was łatwiejszego sposobu. #Myślę, ze aby bezpośredni kontakt nabrał znaczenia, musi zaistnieć pewien wstępny telepatyczny kontakt.# Całkowicie zgadzamy się z tobą. Wszyscy ludzie, którzy mieli jakikolwiek kontakt na bardziej fizycznej płaszczyźnie, byli do niego uprzednio przygotowani telepatycznie. Owo przygotowanie zachodzi także podczas snu, medytacji lub jest bezpośrednio przekazywane do podświadomości lub nieświadomości. Sporo zachodzących kontaktów odbywa się między wami a waszymi przyszłymi reinkarnowanymi wcieleniami. Te kontakty mogą być przyszłymi ziemskimi powrotami do lat dziewięćdziesiątych (które właśnie trwają) lub przyszłymi plejadiańskimi oraz innymi rasami wracającymi na spotkania z przeszłymi wcieleniami. Gdybyście wszyscy dysponowali teraz technologią pozwalającą wrócić do XVII wieku, do własnego życia, po to by nauczyć wasze przeszłe wcielenie, na pewno zrobilibyście to. Oto, co czyni wiele ET. Wracają w czasie do swych poprzednich wcieleń. Powiedzmy, że przeżyliście odwiedziny ET z przyszłego wcielenia. Opiszemy to, co najprawdopodobniej wydarzyło się: w tej chwili widzisz stojące przed tobą przyszłe wcielenie; jesteś jednocześnie obydwiema osobami. Patrzysz własnymi oczami, a także oczami ET. Dezorientacja pojawia się, gdyż ego będzie zdecydowanie dominujące. Gdybyś był zintegrowaną istotą, świadomą swoich różnych aspektów, podwójna percepcja nie byłaby tak dogłębna czy dezorientująca. Jak widzicie, jednym z powodów, dla których ET nie podchodzą pod wasze drzwi, jest ich niechęć do wywoływania masowej dezorientacji. #Wspomniałeś 'Star Trek' oraz to, ze nasze doświadczenie z Federacją oraz z podróżowaniem w kosmosie nie będzie przypominało tego, co znamy z telewizji. Czy możesz wypowiedzieć się na ten temat?# Chodziło nam o to, że gdybyście teraz na Ziemi potrafili zbudować statek i polecieć w kosmos, nie doświadczylibyście rzeczywistości Star Trek. Dzieje się tak z powodu obecnego podziału waszej świadomości. Nie jesteście zintegrowani, więc będzie to niezmiernie dezorientujące. Jednakże, gdy zintegrujecie te podziały i staniecie się bardziej pełni, wtedy, jak wyjdziecie w kosmos, dezorientacja, która się wówczas pojawi, będzie częścią naturalnego doświadczenia, a nie osłabieniem. Gdybyście wszyscy byli zintegrowani, wtedy upodobniłoby się to do Star Trek. Stworzylibyście sztuczną grawitację i standardowy zegar, z którym wszyscy zgodziliby się. Jednak musielibyście narzucić te sprawy rzeczywistości, ponieważ nie pojawią się one w naturze. Dopiero po integracji będziecie mogli funkcjonować w kosmosie w taki sposób, by narzucić te złożone idee. #Wygląda na to, ze opisujesz coś, co jest funkcją emocji a nie fizjologicznym rozwojem.# Tak, chociaż emocjonalny rozwój wpływa na rozwój biochemiczny. Poziom emocjonalny jest teraz najważniejszy. Gdy rozwijacie się i zmieniacie, wasze biochemiczne poziomy także się zmieniają. Chemia waszych mózgów zmieni się. Kiedy chemia mózgu zacznie się zmieniać, będzie w stanie postrzegać wielowymiarowe. Słyszeliście o tym, że zdecydowany procent waszych mózgów nie jest używany. Często zastanawialiście się, dlaczego. Duża część nieużywanych obszarów wykorzystywana jest dla wielowymiarowych myśli. W przeciągu ostatniego roku ci z was, którzy czytają te słowa, bardziej wykorzystali pojemność mózgu. Może to zostać wykazane przez wasze nowe zdolności do używania wielowymiarowych myśli, czego nie potrafiliście użyć jeszcze rok temu. #Często myślałem, ze są statki kosmiczne ukrywane jako gwiazdy. Czy możesz tym się zająć?# W zdecydowanej części nasze statki nie pojawiają się jako gwiazdy. Jednak niektóre to czynią. Przeważnie dzieje się rzecz następująca: zbiorowa świadomość pragnie odsłonić się przed energią tych statków. Jednak teraz zbiorowa świadomość nie zna innego sposobu jak tylko postrzeganie ich jako nieszkodliwe gwiazdy. Tubylcy Magellana widzieli łodzie wiosłowe, ponieważ wyglądały one jak ich własne canoe. Wy widzicie statki jako gwiazdy (lub samoloty), ponieważ tylko tak potraficie wytłumaczyć tę energię. I znowu, niekoniecznie jest to związek jeden na jeden. Jeżeli Joe widzi UFO w kształcie samolotu, nie dzieje się tak koniecznie dlatego, że Joe nie może ujrzeć statku. Joe odzwierciedla całość jako część zbiorowej świadomości. Gdy ta świadomość zmieni się (co właśnie teraz zachodzi), zaczniecie widzieć inne sposoby manifestowania tej energii. Przykładem są kręgi w zbożu na polach. Jest to jedna z form, w jakiej energia ET zaczyna objawiać się, gdy wasza percepcja staje się bardziej elastyczna. Kręgi w zbożu, to zdecydowanie efekt wspólnego obszaru istniejącego między ludźmi a ET. Kręgi te są bardzo rozmyślną próbą porozumienia. Teraz jednak to porozumienie może być dostrzeżone poprzez użycie symboliki. Nie można go postrzec takim, jakim naprawdę jest. Nie chcemy, abyście wypadli za burtę, myśląc, że każdy samolot na niebie, to statek kosmiczny. Ostatecznie nie ma to znaczenia, czy jest to samolot czy pojazd kosmiczny. Znaczenie ma natomiast to, że czujecie tę energię, uznajecie ją w sobie. Niech się dzieje i niech to nie będzie waszą obsesją. Pomoże to wam rozwinąć elastyczność waszych percepcji. #Czy istnieje jakaś konkretna grupa ET rozmyślnie preferująca kamuflowanie się?# Przede wszystkim, gdybyśmy chcieli przebrać się, moglibyśmy zrobić to dużo łatwiej niż udając gwiazdy! Większość ET z zaawansowaną technologią mogłaby się ukryć w prostszy sposób. Dlatego przyjmijcie, że jeżeli oni kamuflują się, to chcą, abyście wiedzieli, że oni się kamuflują! Jeżeli chodzi o powód, dla którego tego chcą, to istnieje tak wiele motywów, jak wiele jest ET. Jednym z nich może być chęć zmuszenia was do myślenia i przebicia się przez mur, by stać się bardziej elastycznymi. Nie chcielibyśmy mówić zbyt wiele o negatywnych przypadkach, które się zdarzają, ponieważ stanowią one bardzo mały procent. Jednak pewne rzeczywiście negatywne grupy chcą zabawić się z waszymi umysłami. Chcą wywołać u was strach, obsesję i paranoję. To generuje energię, z której oni mogą korzystać. Nie dzieje się tak przez cały czas, więc nie skupiajcie się na tym. #Jako ze istnieje tak wiele grup ET o rozmaitych motywach, sprawa robi się bardzo niewyraźna. Jeżeli chcemy nawiązać kontakt, to dlaczego nie ominąć ET i przejść bezpośrednio do Źródła lub Boga?# Z naszego punktu widzenia nie widzimy różnic między ET, aniołami czy Źródłem. To ludzie tworzą taką hierarchię. To ludzie twierdzą, że ET to nie aniołowie. Stworzyliście ET, by po prostu nauczyć siebie, że świadome byty spoza Ziemi (aniołowie, duchy lub Bóg) istnieją. Jest to narzędzie. Kiedy już skoncentrujecie się na nie-ziemskiej świadomości, wasza świadomość stanie się bardziej elastyczna. W efekcie porzucicie zainteresowanie ET i przeniesiecie je na inne obszary. Wiemy, że waszym świadomym umysłom może nie spodobać się następujące stwierdzenie: wasza zdolność do niefizycznego postrzegania (a także Źródło czy też Bóg) jest jeszcze mniejsza niż wasza zdolność do postrzegania ET. Nauczenie się postrzegania ET jest kamieniem milowym do jeszcze większych odkryć dotyczących stworzenia i Boga. Jeden krok na raz! #Czy są. inne planety na podobnym stopniu rozwoju co Ziemia?# Każda kultura jest unikalna i z pewnością dotyczy to Ziemi. Jesteście produktem kilku zdarzeń. Po pierwsze, jesteście naturalnym produktem gatunku, który ewoluował na Ziemi. Jesteście także produktem inżynierii genetycznej dokonywanej przez liczne grupy ET. Wasza unikalna kombinacja genów nie przypomina genetyki z żadnej innej planety. Większość planet jest bardziej homogeniczna w układzie genów. Wy jesteście efektem tak wielu genetycznych projektów, że Ziemia to jeden wielki tygiel. Osobiście byłam zaangażowana w kilka misji “pierwszego kontaktu". Wymaga to mego udziału w przygotowaniu planety do wejścia do galaktycznego związku. W zasadzie do takich przygotowań wymagany jest dość krótki okres. Wasza planeta była najtrudniejsza. Na przykład, większość planet posiada jeden ogólny język. Język odzwierciedla percepcję użytkownika. Tak więc, kiedy jadę na planetę na pierwsze spotkanie, znam percepcję ludzi na planecie dzięki studiowaniu ich języka. Kiedy przybywamy na Ziemię, napotykamy setki języków i dialektów. Wszystkie one odzwierciedlają różne percepcje. Wiemy, że wielu z was dostrzegło motywy w przypadku kontaktów. Na przykład, Południowa Ameryka ma pewien motyw. Gdybyście mieli przestudiować wszystkie przypadki kontaktów na całym świecie (z udziałem Plejadian), dojdziecie do wniosku, że język mówiony przez uczestników kontaktu jest decydującym czynnikiem w stworzeniu tematu kontaktu. Kiedy przybywamy na Ziemię, jest nam bardzo trudno i musimy postępować z największą ostrożnością. Nie możemy pozwolić sobie na niezrozumienie z waszej strony. Nie możemy pojąć błędnie waszej rzeczywistości. #Jak nas interpretujecie? Jak radzicie sobie z naszymi wszystkimi językami?# Cóż, posiadamy specjalistów lingwistów. Zasadniczo lingwista może nauczyć się ziemskiego języka w przeciągu jednego cyklu waszego Księżyca. Kiedy lingwista opanuje język, możemy zabrać się za łamanie tak zwanych “kodów perceptualnych." Nauczenie się ich jest dla nas o wiele ważniejsze niż sam język. Następnie formułujemy nasze metody kontaktu. Nie jest to jednak moja działka, ponieważ nie jestem lingwistą. Pamiętajcie, że wcześniej mówiliśmy o szamanach. Szamani, to osoby w waszej kulturze działające niczym soczewka. Oni asymilują naszą energię i filtrują ją przez siebie do waszej zbiorowej świadomości. (Przypomina to filtrowanie przez ziemskie percepcje.) Oto dlaczego szamani (lub też ludzie podobni do nich) są pierwszymi ludźmi, z którymi się kontaktujemy. Kanały oraz wasi współcześni szamani są soczewkami, dzięki którym nowe percepcje rzeczywistości są rozprowadzane po waszej zbiorowej świadomości. Pomaga ,w tym channelingowanie, nauki Indian amerykańskich, wizjonerstwo i wiele innych. Kończąc, powiemy, że samo czytanie materiału z tego rozdziału uelastyczniło waszą percepcję. Ten proces będzie trwać, gdy będziecie poszerzać horyzonty waszej świadomości. Będzie to ekscytująca podróż! W tej podróży życzymy wam dobrze. |
...możemy znajdować się. w początkowych stadiach wielkiej Gdybyśmy potrafili zrozumieć mechanikę kontaktu z istotami pozaziemskimi, może lepiej pojęlibyśmy ludzką świadomość. Dlaczego tyle kontaktów zostaje ujawnionych tylko dzięki hipnozie regresywnej? Wydaje się, że poza zasięgiem świadomego umysłu jest cała gama ludzkiego doświadczenia. Istnieją całkiem wyraźne sugestie, że ludzka świadomość jest podzielona w taki sposób, aby chronić ego przed bodźcami zagrożenia lub zamieszania. Jeśli taka ma być prawda, możemy doznać trwałego i znaczącego kontaktu z istotami pozaziemskimi (poza innymi typami bytów) na poziomie części naszego naturalnego podświadomego lub nieświadomego życia. Czy faktycznie posiadamy tajemne życie? A może kilka? W tym rozdziale Sasha zajmie się alternatywnymi poglądami na rzeczywistość, które nie pasują do zachodniego modelu. Te alternatywne poglądy mogą zapewnić nam pożyteczny wgląd do głębszych sfer działania ludzkiego umysłu oraz do nieograniczonych możliwości nieziemskiego kontaktu. * * * #Wspomniałaś, jak zmiana w świadomości jest ważna w doprowadzeniu do kontaktu. Czy ludzie, którzy zmienią swoją świadomość, faktycznie nawiążą kontakt?# Sasha: Niekoniecznie. To wszystko zależy od tego, kto potrzebuje tego doświadczenia dla własnego rozwoju. Zatem bardzo prawdopodobnym jest, że przykładowo osoby, które potrzebują kontaktu, które współtworzyły kontakt lub które zgodziły się na niego, to osoby, które mogły nie przejść przez stadia opisane w rozdziale pierwszym. Niekoniecznie ci, którzy opanują te stadia, doznają kontaktu, ale będą narzędziami doprowadzającymi ludzkość do kontaktu. #Poza channelingiem jakie są inne sposoby kontaktowania się z istotami pozaziemskimi?# Przede wszystkim musimy wyjaśnić, że nikt nie może wywołać kontaktu. Ani magiczna pigułka, ani magiczny taniec na pustyni nie przywołają ich. Jeżeli macie umowę (świadomą lub nieświadomą) na doświadczenie pozaziemskiego kontaktu, to przeżyjecie go, obojętnie, czy co noc będziecie siedzieć w ubikacji czy na pustyni. Tak więc nie można polegać na idei wywołania kontaktu przez wykonanie pewnych technik, jak byście musieli ponaciskać jakieś guziki, ponieważ każda osoba przejdzie przez proces naciskania guzików dla własnego celu. W innym razie zawsze skończy się to rozczarowaniem. Jeżeli chodzi o inne sposoby wywołania kontaktu, musimy inaczej postawić pytanie. Sami musicie dowiedzieć się, jak najlepiej przygotować się na kontakt i jak stworzyć żyzny grunt, na którym może dojść do kontaktu. W tej kwestii mamy wiele do powiedzenia, a zajmiemy się nią w następnych rozdziałach. Najpierw przyjmiemy, że pragniecie kontaktu bezpośredniego - “twarzą w twarz." I tutaj przestroga. Przypominamy wam, że przekazujemy wam te informacje ze względu na wartość tego procesu dla waszej ewolucji. Nie dajemy wam tych informacji po to, aby doszło do kontaktu. Nie musicie się martwić tym, abyśmy was usłyszeli.Słyszymy was. Ale czy odbieracie telefon za każdym razem, gdy dzwoni? Jeśli nie, to niekoniecznie dlatego, że nie lubicie tej osoby po drugiej stronie. Czasami po prostu nie jest dobra pora na rozmowę przez telefon. Pamiętajcie o tej analogii, gdy wymachujecie w niebo pięściami, czekając na naszą reakcję! Jednym z najgłębszych sposobów zbliżenia was do otwartego kontaktu jest zbadanie poprzednich kontaktów, które mogły ujść waszemu świadomemu umysłowi. Sugerujemy zbadanie poprzez regresywną hipnozę lub świadomą medytację wszelkich rodzajów pozaziemskich kontaktów, których poprzednio nie byliście świadomi. (Kompetentny hipnotyzer zdecydowanie może wam w tym pomóc.) To będzie wam otwierać drzwi w was samych, byście stali się bardziej wyczuleni na pozaziemskie częstotliwości- Kiedy przyzwyczaicie się do tych wibracji dzięki własnym hipnotycznym eksploracjom, będziecie mogli nastroić się o wiele łatwiej na obecność pozaziemskich statków kosmicznych. Ponieważ będziecie umieli rozpoznawać te wibracje, stłamszone wspomnienia łatwiej będą wychodzić na powierzchnię. Bardziej sobie uświadomicie to, jak pozaziemska nić przebiegała przez wasze dotychczasowe życie i w tym przypadku wasza rzeczywistość będzie bardziej otwarta na kontakt z ET. Proszę, pamiętajcie, że kontakt z ET nie musi nagiąć się do waszych zasad fizyki! A oto inna myśl, bardziej wyzywająca i trudniejsza do zrozumienia. Kiedy ludzie mówią, że chcą kontaktu, myślą o nim w kontekście, jaki sobie wyobrażają. Na przykład, typowe wyobrażenie o kontakcie wygląda następująco: dana osoba siedzi sobie na pustyni. Ląduje statek. Wychodzi z niego jakaś istota i rozmawia z człowiekiem lub porozumiewa się w pewien sposób, a potem statek odlatuje. Ten wymyślony kontakt jest produktem waszej zbiorowej świadomości i waszych ograniczeń w postrzeganiu rzeczywistości. Wielu przyjmuje, że kontakty tego rodzaju zostaną przywołane przez świadomy umysł, to znaczy, przypomnicie sobie spotkanie, tak jak pamiętacie wczorajsze zakupy w sklepie. Taka postawa przysporzyła wam wiele kłopotów. Wówczas każdy odmienny rodzaj kontaktu, który mógł zajść, jest odrzucany jako nie-kontakt. Jednak sam kontakt nie stosuje się do zasad waszej rzeczywistości i z pewnością niestosuje się do granic, jakie narzuciliście swojej świadomości! Tak więc bardziej prawdopodobnym jest, w obecnym stanie zbiorowej świadomości, że jeśli konkretne osoby doświadczyły lądowania statku na pustyni i nawet spotkały ET, sam umysł będzie musiał podzielić pamięć po to, by przetrawić zdarzenie, zintegrować i nadać mu kształt. Oznacza to, że prawdopodobieństwo świadomego przywołania wspomnienia jest bardzo małe. Wróciliśmy zatem do frustrującej idei, że nie możecie faktycznie wywołać kontaktu na siłę. Kontakt już mógł wam się przytrafić, o czym nie wiedział wasz świadomy umyśl. Możecie zupełnie nie wiedzieć o tym i na siłę próbować go wywołać - nadaremnie. Ewolucja waszej świadomości nie dotarła jeszcze do punktu, w którym kontakt będzie całkowicie zaakceptowany. Dlatego następnym, najbardziej logicznym krokiem jest przygotowanie waszej świadomości do zaakceptowania kontaktu na wszystkich poziomach. Dopiero wtedy uświadomicie sobie, że do spotkania już doszło i przygotujecie się na następne kontakty. Dziewięćdziesiąt procent ludzi na waszej planecie doświadczyło już kontaktu w jakiejś formie lub kształcie! Zajmijmy się przez chwilę narzędziami, które, jak wielu sądzi, mogą doprowadzić do kontaktu. Wszystkie są równie cenne. Joe posłuży nam jako przykład. Powiedzmy, że jest on całkowicie przekonany, że jeśli wyjdzie na pustynię, wykona taniec zaklinający deszcz i będzie stać na głowie przez dwie godziny, to doprowadzi w ten sposób do kontaktu. To będzie jego narzędzie i jest ono równie cenne jak jakiekolwiek inne. Nie jest to więc kwestia znalezienia procesu poza wami, na zewnątrz, który zadziała. Jest to sprawa znalezienia procesu wewnętrznego, który działa. Nas jako istoty pozaziemskie nie obchodzi, jakie tańce magiczne wykonacie. Nie obchodzi nas, jakie fale radiowe wysyłacie do nas. Reagujemy natomiast na wasze wewnętrzne częstotliwości, wasze wewnętrzne pragnienia, waszą wewnętrzną ewolucję i wewnętrzną spójność. Bez tego możecie w nieskończoność wysyłać wiadomości w butelce, a my nie odpowiemy. #Jak ważne i czy konieczne jest picie czystej wody w związku z nawiązaniem świadomego, fizycznego kontaktu z ET?# Picie czystej wody nie jest konieczne, ale faktycznie przyspiesza proces waszego odtrucia, zarówno fizycznego jak i psychicznego. Odtrucie emocjonalne oczyści was i pozwoli na bardziej swobodną interakcję z nami. Chociaż nie jest konieczne, abyście pili czystą wodę, ale będzie dla was zbawienne, jeśli chodzi o długoterminowe poziomy detoksykacji. Dzięki temu staniecie się bardziej czystymi odbiorcami porozumienia, fizycznego lub niefizycznego. #Jeżeli jakaś grupa używa pewnych technik medytacyjnych, czy bardziej umożliwi to bliskie spotkanie niż grupie obserwatorów nieba? Jeśli tak, to czy zgodzisz się, ze przez zwiększenie intensywności tych metod wzrośnie szansa bliskiego spotkania?# Odpowiedź na to pytanie, tak jak my to rozumiemy, brzmi, nie. Ma to potwierdzenie, w tym, co wcześniej powiedzieliśmy. Jeżeli ma dojść do kontaktu, dojdzie do niego bez względu na wasze rytualne tańce. Przyjrzyjmy się grupie osób w hipotetycznej sytuacji. Powiedzmy, że przykładowo we wtorkowy wieczór siedzą one w domu i stosując ten instrument, zamierzają przywołać ET. Powiedzmy, że w równoległej rzeczywistości obserwują niebo, nie czyniąc niczego konkretnego, a tylko leżą w fotelach i patrzą w niebo. Pojawia się pytanie: “Która rzeczywistość przywoła ET?" Odpowiedź brzmi: żadna, jedna z nich lub obie - to naprawdę nie ma znaczenia. Jeżeli ma dojść do kontaktu, dojdzie do niego bez względu na to, co robią. Najprawdopodobniej stanie się to w tej rzeczywistości, w której lepiej wyrażają swoje prawdziwe ja i ekscytację. Do kontaktu dochodzi w momencie gotowości i nie ma znaczenia, co robisz w tym czasie. Jeżeli jednak twoja grupa bardzo chce wykonać pewną procedurę czy medytację, wówczas nauczenie się tej procedury jest konieczne do wspomożenia was energetycznie w przejściu przez siedem stadiów, które opisał Germane. Konkretna technika, jakiej używacie, nie jest ważna. Ważny jednak jest wewnętrzny proces, którego doświadczacie podczas przygotowań do kontaktu. Nie ma poza wami i waszym procesem ewolucyjnym czegokolwiek innego, co wywoła kontakt. Na waszej planecie panuje przekonanie, że istoty pozaziemskie nie słyszą was, bo gdyby słyszały, od razu porozumiałyby się. Słyszymy was bardzo wyraźnie, ale to, co słyszymy to nie to, co wy produkujecie. W tym właśnie leży część nieporozumienia. Wasze instrumenty nie służą przywołaniu nas, ale mogą pomóc wam w procesie ewolucji. #Jakie metody, z takich jak światła, odtwarzanie odgłosów z kręgów w zbożu i medytacje, są najbardziej skuteczne w skontaktowaniu się z ET?# Właśnie stwierdziliśmy, że nie istnieje żaden magiczny przycisk. Ważnym czynnikiem jesteście wy, a nie wasze procedury. Powtórzymy to pytanie: Jaka metoda pomoże wam w dostosowaniu się do wibracji ET? Przede wszystkim powiemy, że najskuteczniejsza jest ewolucja ego. Zawsze będziemy sugerować, że pierwszym krokiem powinien być wewnętrzny proces. Jeżeli skupicie się na tym, co zewnętrzne, do kontaktu nie dojdzie. Każda osoba lub grupa będzie mieć własne klucze do otwarcia kontaktu, a klucz ten będzie wytworem ich własnego rozwoju i pola rezonansowego. Kiedy taki klucz zostanie użyty, po prostu otworzy waszą świadomość, by umożliwić dopływ informacji oraz porozumienie z innymi poziomami świadomości (w tym z ET). Nie ma jednego wytrychu, który otwierałby cały wszechświat. Kiedy ktoś wierzy, że taki jeden klucz do wszystkiego istnieje, wówczas taki klucz może nie być wam dany. #Czy kombinacja światła i dźwięku może wprowadzić umysł w stan otwarcia na kontakt?# Tak. Tym zajmiemy się dokładniej w dalszych rozdziałach. Stan fali alfa w mózgu pojawia się podczas medytacji lub marzeń. Stan fali theta pojawia się przy głębokich medytacjach. Jest on także określany jako próg między jawą a snem. W naszym rozumieniu stan theta występuje u ludzi podczas większości kontaktów. Jeżeli porównacie stan theta z procesem zasypiania, to jest to okres, który ludzie czasami nazywają hypnagogicznym. W tym stanie często mają przedziwne, realistyczne sny; jeżeli zdołają się obudzić, zanim zapadną w normalny sen, mogą zapamiętać coś z tego lub też będzie to bardzo zniekształcone. Są to te same fale mózgu, przy których dochodzi do zdecydowanej części kontaktów. Zaczniecie przypominać sobie wasze kontakty wyraźniej, jeżeli zrobicie, co następuje: (1) nauczcie się osiągać świadomość theta i utrzymywać ją, nie zasypiając; (2) w stanie theta nauczcie się przechodzić do jednoczesnej rzeczywistości, w której istnieje wiele ET; (3) porozumcie się z nami, a potem sprowadźcie pamięć z powrotem do świadomego umysłu. Jeżeli to zostanie osiągnięte, bardzo szybko przejdziecie do programu otwartego kontaktu poza to, co do tej pory sobie wyobrażaliście. Nie jest to łatwe zadanie, nie jest też ono konieczne, ale jest to tylko jeden z wielu kluczy. #Jeżeli ma dojść do bliskiego spotkania piątego stopnia z grupą ludzi, czy konieczne jest wcześniejsze porozumienie między ET, a tą grupą w celu wspólnego zrozumienia roboczych szczegółów, takich jak miejsce lądowania, utrzymanie bezpieczeństwa, itd.?# Rozumiemy, że przed jakimkolwiek głównym kontaktem z grupą ludzi, doszło już do wcześniejszego kontaktu. Ten wstępny kontakt najprawdopodobniej zaszedł na poziomie telepatycznym. To telepatyczne porozumienie nie musi koniecznie zostać przywołane na poziomie świadomym. I znowu wracamy do podziału ludzkiej świadomości, z czym nam bardzo trudno jest się uporać. Jeżeli człowiek nie pamięta porozumienia wstępnego przed kontaktem, może czuć się nieświadomie zmuszony do wykonywania pewnych rzeczy. Na przykład, może którejś nocy Joe zaprosi na pustynię grupę przyjaciół. Powiedzmy, że Joe przez nieuwagę zapomni o którymś z przyjaciół i nie zadzwoni do niego. Przypuśćmy, że wyjadą na pustynię i dojdzie do kontaktu. Bardzo prawdopodobne, że w porozumieniu przed kontaktem powiedziano, aby ta zapomniana osoba nie uczestniczyła w spotkaniu. Jest to tylko przykład. Tak więc pomimo tego że wiadomość przedkontaktowa została zapomniana, została nieświadomie spełniona. Wy jako ludzie zawsze spełnicie to, o czym większa część was wie, że musi się zdarzyć. Kiedy wasz świadomy umysł walczy o kontrolę nad ogólną sytuacją, wy dosłownie odsuwacie samych siebie od kontaktu. Zważywszy wasze twierdzenia dotyczące warunków bezpieczeństwa, jesteśmy świadomi filmów na waszej planecie, które opisują takie zdarzenia. Przykładem jest film Bliskie spotkania trzeciego stopnia. Ów film, z wszelkim szacunkiem dla was, był dla nas zabawny w miły sposób, ponieważ większość z nas nie zgodziłaby się na kontakt zorganizowany w taki sposób, chyba że wiedzielibyśmy, iż jest to część jakiejś propagandy w końcowym efekcie dla was korzystnej. #Nadal wydaje się logiczne posiadanie przynajmniej jakiegoś scenariusza kontaktu takiego, jakim go chcemy.# Tak, w porządku. Pewne scenariusze pojawią się zgodnie z waszymi przekonaniami. Nie dlatego, że my tego wymagamy, ale tylko ze względu na wasze potrzeby. Wolimy, kiedy uczestniczący ludzie pozostają neutralni i nie związani z żadną militarną czy rządową organizacją. Gdybyśmy mieli doprowadzić do naszego najdoskonalszego kontaktu, chcielibyśmy, aby uczestniczył w nim lingwista, antropolog, fizyk telepata, dzieci, delfiny, ludzie nie traktujący nas jak bogów. Chociaż ta spontaniczna mieszanka istot jest nieprawdopodobna z waszego punktu widzenia, nie jest ona niemożliwa. Nie oczekujemy kontaktu tak niecierpliwie jak wielu z was. Widzimy to wszystko bardziej z lotu ptaka, więc nie jesteśmy tak niespokojni. Im lepiej ludzie będą mogli połączyć się z naszą rzeczywistością, tym bardziej prawdopodobne jest doprowadzenie do kontaktu. Zbyt sztywne planowanie faktycznie oddali was od spotkania. Wiemy, że wygląda to na paradoks, ale... #Jest to próba zapanowania nad przyszłością.# A skoro żyjemy wyłącznie w teraźniejszości i nie martwimy się o przyszłość, nie da się tego połączyć. #Jak byś zareagowała, gdybym powiedział, że w imieniu wszystkich ludzi zainteresowanych w inicjowaniu pozaziemskiego kontaktu, jesteście oto serdecznie zaproszeni do jawnej wizyty na naszej planecie?# Przede wszystkim czujemy się zaszczyceni i wdzięczni za zaproszenie. Już je właściwie zaakceptowaliśmy, ale według waszej terminologii odłożyliśmy tę wizytę na później. Nie znaczy to, że nie jesteście wystarczająco dobrzy albo, że czekamy, aż dorośniecie, czy coś w tym rodzaju. Zaprezentujemy analogię. Obecnie po naszej stronie przygotowujemy się na kontakt. Nie możemy po prostu wsiąść na statki i wylądować. Cały proces wygląda następująco: teraz właśnie myjemy nasze samochody i napełniamy je benzyną. Przygotowujemy się do drogi, aby was odwiedzić. Wiemy jednak, że nie możemy przybyć przed pewnym czasem. Nie byłoby sensu wsiadać do samochodu i jechać do waszego domu, ponieważ kiedy zajedziemy na miejsce, nikogo i tak nie zastaniemy i będziemy musieli zatrzymać się w hotelu. Chodzi nam o to, że kiedy rzeczywiście was odwiedzimy i powiemy: “To my", wy nas nie zobaczycie, nie wyczujecie, a my do pewnego stopnia ledwo będziemy was widzieć, a to dlatego, że częstotliwości nie dopasowały się. Nie ma to żadnego związku z osądem. Po prostu częstotliwości jeszcze się nie zgrały. Ludzie nas pytają: “Sasha, dlaczego powstrzymujecie się?" My się nie powstrzymujemy! Rzeczywistości jeszcze się nie połączyły, a zaczną się łączyć, kiedy wy zrozumiecie pewne idee, takie jak informacje z pierwszego rozdziału. Zaczniemy się łączyć, kiedy wy uznacie się za gatunek międzyplanetarny. Oto klucz, by nasze rzeczywistości zaczęły toczyć się razem. A kiedy tak się stanie, kontakt będzie nieunikniony. Nie zamierzamy zdecydować się na lądowanie nagle, w jeden dzień. My już tu jesteśmy i wy zaczniecie nas widzieć. Zatem nie stanie się to według waszych wymyślonych sposobów porozumiewania się, które uwieczniacie w prozie i rozmowach. Jednak te wymyślone scenariusze są konieczne, aby przygotować was wewnętrznie na to, co ma nadejść. #Sasha, zagrajmy w coś, ale niech to wygląda realnie. Wejdźmy do umysłu Plejadian. Wyobraź sobie, że w tym obszarze jest statek. Co zmusiłoby pilota do doprowadzenia do jawnego koniaku z człowiekiem?# Dobrze, wyobraźmy to sobie: Jesteś statkiem pośrodku oceanu i otacza cię dookoła gęsta mgła. Nadajesz sygnał radiowy, wysyłasz światła, ale nikt ciebie nie widzi. Ty także nikogo nie widzisz. Nagle mgła rozstępuje się i dostrzegasz światło. Natychmiast kierujesz się w jego stronę i próbujesz nawiązać kontakt. Kiedy zjawiamy się na waszej planecie, jesteśmy w takiej mgle. Wasza zbiorowa świadomość jest dla nas czymś na kształt takiej mgły. Kiedy promień światła przedrze się przez mgłę i my go dostrzeżemy, wówczas nasza percepcja podpowiada nam, że podjęcie kontaktu jest właściwą decyzją. Przez większość czasu jednak mgła jest tak wielka, że nie umiemy rozróżnić brzegu od łodzi w waszej zbiorowej świadomości. #Rozważmy przykład, który miał już miejsce. Z cala pewnością znasz jakiegoś Plejadianina, który nawiązał kontakt wzrokowy z człowiekiem. Pomówmy o tym. Jak do tego doszło oraz co Plejadianin myślał i czuł?# Przede wszystkim Plejadianka całkowicie poddała się biegowi wydarzeń. Mam na myśli konkretne wydarzenie, które miało miejsce w buszu w Australii, a uczestniczyła w nim moja koleżanka. Jednym z jej zadań jest nawiązanie i utrzymanie związków z osobami, które wy określacie mianem świętych, medyków czy szamanów. W tym konkretnym przypadku statek zwyczajnie wylądował na pustyni, a szaman wiedział, że ma dojść do lądowania. Ów człowiek po prostu przeczuwał, psychicznie, także moja koleżanka wiedziała, iż szaman spodziewa się jej. Istnieje poczucie całkowitego zsynchronizowania, niepodobne do czegokolwiek, co większość z was dotąd poznała. Ze względu na zaawansowane zdolności szamana o wiele łatwiej było mu postrzec rzeczywistość czwartego wymiaru. Do spotkania doszło w stanie, który ów aborygen określa mianem pory snu. Szaman nie spał, ale wszedł w odmienny stan rzeczywistości, porównywalny ze stanem theta. Stan świadomości theta istnieje poza normalną świadomością na jawie, czyli falami mózgowymi beta. Ten kontakt odbył się fizycznie; moja przyjaciółka odbyła fizyczną rozmowę z ziemskim szamanem. Kiedy moja koleżanka odleciała, szaman wyszedł ze stanu snu i wszedł w inny sen - ludzki sen - i mógł przetworzyć spotkanie z Plejadianka na własny język rodzimej kultury jako doświadczenie ze stanu snu. Pora snu dla aborygenów to nie to samo co zachodnie pojmowanie marzeń sennych, których nie uważacie za prawdziwe. Pora snu jest tak samo prawdziwa jak wydarzenia na jawie. #Chociaż to z pewnością ma duże znaczenie, dla mnie jednak dość matę. Przede wszystkim, nie jestem szamanem, nie jestem aborygenem, nie mieszkam w Australii i zupełnie nie pamiętam, co mi się śniło!# Pora snu, to nie marzenia senne. Pora snu, to nie to samo co spanie i śnienie. Każdy człowiek jest w stanie doskonale opanować fale theta i zmieniać swoją świadomość po to, by doświadczyć pory snu. Jest to jedynie kwestia zmienienia przyzwyczajeń i uwolnienia się od fizycznej iluzji. Wszyscy ludzie w waszym społeczeństwie, z którymi kontaktujemy się fizycznie, posiadają zdolność oderwania się. Oto przyczyna, dla której kontaktujemy się z nimi, i dla której mogą to pamiętać (co jest zdolnością bardzo rzadką). Te osoby w pewnym sensie wchodzą we własną sferę snu, zachodnią wersją aborygeńskiej pory snu, w której zmienia się częstotliwość fal mózgowych. #Czyż zatem sama fizyczna obecność istoty pozaziemskiej się wymusza na ludziach wejścia w stan snu?# Tak, tak! #To dlatego po niektórych kontaktach ludzie znajdują się w szoku?# Tak. Kiedy szamani przygotowują się do swej roli, muszą skonfrontować własne ciemne strony i lęki. Musi być tak dlatego, gdyż kiedy wchodzą w stan snu, idą z nimi ich własne demony. Owe demony są o wiele bardziej realne w stanie snu niż na jawie. Zatem kiedy istota pozaziemska wchodzi z tobą w kontakt, wpycha cię w sferę snu i wówczas zostaje zmienione cale pojmowanie rzeczywistości. Jeżeli wasze życie na jawie jest mocno osadzone w rzeczywistości, będzie to dla was szok. Bardzo możliwe, że wasza pamięć podzieli się i nie będziecie mogli dotrzeć do dalszych wspomnień tego doświadczenia. Jednak jeśli jesteście odłączeni od jawy, a faktycznie istniejecie w rzeczywistości półsnu i jeśli oderwiecie się od niej, wówczas o wiele łatwiej będzie wam dokładnie zapamiętać spotkanie lub przynajmniej zatrzymać wspomnienie, że doszło do niego. #Czy mogłabyś dać przykład kontaktu z typowa, osobą o zachodnim typie świadomości?# Pierwsza historia, jaka przychodzi mi na myśl to spotkanie z kobietą w okolicach stolicy waszych Stanów Zjednoczonych Ameryki. Pewnego wieczoru została do późna w pracy zupełnie sama. Do jej biura weszła Plejadianka i w tym samym momencie kobieta zrobiła się senna. Jest to bardzo typowa reakcja człowieka na naszą obecność, ponieważ w ten sposób ludzie integrują się i podejmują udział w doświadczeniu. Kobieta współdziała z Plejadianka w stanie półsnu i pozostała w nim przez cały czas trwania spotkania. Był to po prostu kontakt przyszłego ja (Plejadianka) z przeszłym wcieleniem (człowiek) i nie miał żadnego społecznego znaczenia. #W co była ubrana Plejadianka?# Na początku, gdy weszła do biura, ubrana była w męski garnitur i tylko nieznaczna odmienność wystarczyła, by wprowadzić kobietę w stan snu. Następnie Plejadianka zaczęła przybierać bardziej naturalny wygląd: obcisłe pończochy i prostą tunikę. #Dlaczego Plejadianka chciała, aby kobieta weszła w stan snu?# Nie chciała tego. Dzieje się tak całkiem naturalnie, kiedy spotykają się istoty z dwóch różnych rzeczywistości. Odnajdują wspólny obszar. Po kontakcie, kiedy Plejadianka odeszła, kobieta obudziła się po kilku godzinach na kanapie w biurze i przyjęła, że po prostu zasnęła. Nigdy nie zastanawiała się nad tym dłużej. Może teraz pojmiecie, co rozumiemy przez kategoryzację świadomości. Tego rodzaju kontakty zachodzą o wiele częściej, niż sobie to uświadamiacie. Ludzki umysł posiada zdolność automatycznego odcinania wszelkiej percepcji, która nie pasuje do obowiązujących standardów. To prawdopodobnie zostało poparte wielokrotnie waszymi psychologicznymi badaniami. Kiedy zaczniecie zwracać baczniejszą uwagę na własną świadomość i kierować ją ku coraz odleglejszym światom, czeka was tam wiele niespodzianek. |
Dopóki bezkształtność i zapierająca dech wolność tego co poza, Mózg jest centralną jednostką przetwarzającą dane całego naszego - ludzkiego - doświadczenia. Mózg reguluje nasz wzrost, magazynuje pamięć i tłumaczy chaotyczny zbiór sensorycznych obrazów na spójną percepcję rzeczywistości. Skoro mózg jest tak zadziwiający, czy możliwym jest, że może także ograniczyć nasze postrzeganie rzeczywistości? Sam kontakt oczywiście nie może dać nam wszystkich odpowiedzi. Osoby kontaktujące się są bombardowane takimi obrazami i doświadczeniami, że nawet najbardziej zaawansowane z naszych nauk nie mogłyby tego zrozumieć. Jednak jedno jest oczywiste; do tych kontaktów dochodzi. Potrzebujemy narzędzia, które pomoże nam odnaleźć sens w tej niepojętej plątaninie bodźców. Czy jest możliwe, że owo narzędzie, którego poszukujemy, istnieje zamknięte w każdym z nas - i jest to ludzki mózg? Naukowcy od dawna wiedzą, że uwarunkowania mózgu wpływają na postrzeganie rzeczywistości. Jeśli tak jest istotnie, to można wyciągnąć wniosek, że kiedy nasze mózgi przystosujemy do odmiennego współdziałania ze świadomością i rzeczywistością, będziemy mogli w końcu odkryć konkretne prawdy dotyczące kontaktu z ET. Dopóki postrzegamy rzeczywistość wykorzystując mózg tak, jak dotychczas, te pytania stale nam się wymykają. Nasze rozmowy z Sashą pozwoliły na wyciągnięcie wniosku, że zjawisko kontaktów z ET służy faktycznie stymulowaniu metamorfozy ludzkiej świadomości. Oczywistym jest, że nasze mózgi rozwijają się, tak samo dzieje się z naszą zdolnością do postrzegania nowych poziomów rzeczywistości. Do tej pory jest tak, jak byśmy byli pod wodą. Próbujemy sięgnąć wzrokiem ponad powierzchnię wody z jej głębin. Ogromne zniekształcenie zabarwiło nasze postrzeganie tego, co istnieje ponad powierzchnią. Jednak jeśli nauczymy się regulować zdolności postrzegania do tego stopnia, że wynurzymy głowę ponad powierzchnię, ujrzymy całkowicie nową rzeczywistość. Nasze kontakty z ET są katalizatorem w tych przemianach. Im bardziej jesteśmy zaskoczeni kontaktami z ET, tym więcej takich kontaktów będzie zdarzać się w naszej rzeczywistości. Zmusza nas to do uelastyczniania naszych percepcji. Jeśli taka jest prawda, to znajdujemy się w okresie przejściowym. W takim okresie byłoby naturalnym spodziewać się oszołomienia, dopóki nie przystosujemy się do nowych możliwości postrzegania. W tym rozdziale Sasha omawia proces przebudzenia z naszego starego “snu" o rzeczywistości i wejścia na nowy poziom świadomości. Te tematy będą omawiane także w dalszych rozdziałach. * * * Sasha: Chcielibyśmy kontynuować opowieść o Magellanie. Jeśli pamiętacie, w rozdziale pierwszym opowiedzieliśmy wam o doświadczeniu Magellana na odległej wyspie, jak to tubylcy nie widzieli jego wielkiego żaglowca na horyzoncie. Jednakże owi tubylcy widzieli szalupy, w których przybyli żeglarze, ponieważ były one podobne do ich canoe. Wyspiarze nie widzieli wielkiego statku, ponieważ ich rzeczywistość była zbudowana w taki sposób, że nie mogli postrzec czegoś tak im obcego. Ta interpretacja jest prawdziwa. Jednak damy wam inny punkt widzenia, który nie dyskontuje pierwszego, ale wzbogaca go. Mówiliśmy już o ewolucji ludzkiego gatunku. Jednym z obecnych wyzwań dla ludzkości (co oczywiście jest efektem waszego stadium ewolucyjnego) jest podzielenie świadomości. Znaczy to, że wasza świadomość na jawie, wasza nieświadomość i wasz świat snów są odseparowane od siebie. Te granice, przynajmniej teraz w sferze rzeczywistości, w której żyjecie, pomogły wam zrozumieć sens waszego świata. Te granice pomogły wam przetworzyć energię i nowe idee w tempie dla was bezpiecznym. Owe tempo współgra z rozwojem waszych mózgów. Każdy z tych stanów świadomości (obojętnie, czy w stanie snu, czy na jawie) jest wytworem fal mózgowych. Można to także określić mianem częstotliwości wibracyjnej, ponieważ w zasadzie jest to ta sama rzecz. Ludzie dla własnych celów ograniczyli się do pewnych częstotliwości fal mózgowych dla wyrażania podstawowych spraw. Zajmiemy się tym dokładniej w dalszych rozdziałach, ale tymczasem skategoryzujemy je jeszcze raz. Stan beta, to fala mózgowa dominująca, gdy nie śpicie. Stan alfa, to fala mózgowa, w którą wpadacie, kiedy śnicie na jawie, medytujecie, fantazjujecie, a czasami nawet gdy oglądacie telewizję. Stan delta, to stan snu. Stan theta, to drzwi lub most między alfą a deltą. Kiedy fale mózgowe zmieniają się (na przykład z beta na alfa), mózg dosłownie zaczyna emitować całą nową częstotliwość. Ta częstotliwość determinuje typ rzeczywistości, której doświadczy człowiek. Z powodu różnic między częstotliwościami i sposobu, w jaki mózg je zmienia, granice między podziałami waszej świadomości mogą zostać utrzymane. Z naszego punktu widzenia ludzie emanują większość fal mózgowych w stanie theta - dlatego theta jest najbardziej dominująca. Z ludzkiego punktu widzenia funkcjonujecie świadomie, połączeni z własnym ego w stanie beta, więc dla was najważniejsza jest właśnie beta. Jednakże rzeczywistość stanu beta przedstawia jedynie bardzo mały fragment całej pojemności waszego mózgu, by generować i postrzegać inne rzeczywistości. Dlatego też, ze względu na to, że ludzie wierzą, iż stan beta / przebudzenia jest dominujący, będziecie przyjmować, że wszelkie ważne kontakty z innymi istotami (fizyczne lub nie-fizyczne) muszą nastąpić w stanie beta / przebudzenia. Z naszego punktu widzenia takie przekonanie jest absurdalne, ponieważ rzeczywistość wygenerowana w stanie beta przedstawia jedynie bardzo mały procent waszych wszystkich możliwości. Ludzie poświęcili wiele czasu i energii na studiowanie zjawiska UFO i próbowali w logiczny sposób zrozumieć, jak dochodzi do spotkania. Jednak w waszych teoriach braliście pod uwagę jedynie rzeczywistość beta / przebudzenia i w ten sposób pozostaliście dalecy od zrozumienia kontaktów z ET. Dzieje się tak, ponieważ do większości waszych kontaktów nie dochodzi w bardzo ograniczającej częstotliwości beta. . My jako Plejadianie nie działamy w tak wąskiej i ograniczonej częstotliwości jak beta. Nie mamy sztywnych podziałów między poziomami świadomości tak jak wy. Gdybyśmy mieli porozumiewać się z ludźmi na fali beta, wymagałoby to ogromnych zmian w naszej energii, świadomości i budowie rzeczywistości. Nie możemy utrzymać energii koniecznej do komunikowania się na tej sztywnej częstotliwości beta. Z tego powodu, większa część pozaziemskiego porozumienia zaszła na innych poziomach świadomości - alfa, theta, a także delta. Ogólnie rzecz biorąc, większość naszych kontaktów ma miejsce na częstotliwości theta, ponieważ jest to wspólny obszar, który obie strony mogą osiągnąć. To sprowadza nas do najczęściej zadawanych nam pytań przez ludzi: - Sasha, skoro nie pamiętam, to skąd mam wiedzieć, że uczestniczyłem w kontakcie? - albo - Skoro nie pamiętam kontaktu, to jak mogę uznać go za ważny? - Macie całkowite prawo nie uwzględniać kontaktów, których nie pamiętacie; jednak taki wybór i sztywne trwanie przy nim w poważnym stopniu nadweręży waszą zdolność do utrzymania związków z jakimkolwiek typem pozaziemskich świadomości. Opiszmy najpierw inne cechy stanu theta. Jest to stan określany przez wielu ludzi jako hipnagogiczny, stan między przebudzeniem a snem, stan, którego większość osób nie potrafi kontrolować. Jest to stan, przez który przechodzicie, zmierzając do snu, ale niekoniecznie wykorzystujecie go jako środek przenoszący was z jawy w sen. W ciągu ostatnich dwudziestu lat przeprowadzono dużo więcej badań stanu theta i sporo ludzi zapragnęło (przez medytację lub wykorzystanie urządzeń technicznych) poeksperymentować ze stanem theta. Ludzie ci uzyskali przeogromne korzyści i znaczące zmiany w świadomości. A to dlatego, że zaczęli rozpuszczać mur między wszystkimi poziomami świadomości. Przez świadome wejście na poziom theta ze świadomej decyzji w stanie beta zaczęli integrować poziomy świadomości i eliminować granice. (Więcej o kontakcie i mózgu w następnych rozdziałach.) Ludzie na waszej planecie, którzy są bardziej otwarci na szczery, otwarty kontakt z istotami pozaziemskimi to ci, którzy dobrze potrafią funkcjonować na poziomie theta. Tym osobom uda się przefiltrować esencję tego kontaktu do ego na jawie (na poziom beta), ponieważ ściany między poziomami będą zanikać. Doprowadzi to faktycznie do zapamiętania kontaktów i uświadomienia sobie, że do tych kontaktów dochodziło przez cały czas. Kiedy planeta przygotowuje się na pozaziemski kontakt oraz kontakt z nowymi poziomami rzeczywistości, mózgi gatunków na tej planecie zaczynają gwałtownie ewoluować. Teraz właśnie dzieje się to na Ziemi. Kiedy mózg zaczyna przechodzić na następny poziom, nowy podgatunek wyłania się dzięki subtelnej mutacji. Kiedy tak się dzieje, pasmo fal w mózgu zwiększa się i dlatego zdolność do postrzegania innych poziomów rzeczywistości zaczyna się zmieniać. Wówczas ludzie uświadamiają sobie, żepozaziemskie istoty nie pojawią się nagle przed ludźmi, to raczej ludzie zaczną postrzegać kontakt z ET, który tak naprawdę trwał przez cały czas. Możemy zaobserwować, że na waszej planecie spora liczba ludzi doświadcza owej gwałtownej ewolucji mózgu. Dzięki temu zwiększa się zdolność do świadomego kontrolowania fal mózgowych. Zostało to ukazane w waszych badaniach nad biologicznym sprzężeniem zwrotnym. Te nowe możliwości otwierają nowe drzwi w wielowymiarowej percepcji - co z kolei rzuca nowe światło na pozaziemskie zjawisko. Kontakt możliwy jest na poziomie beta, ale jak wcześniej mówiliśmy, jest on bardzo trudny z punktu widzenia istot pozaziemskich, ponieważ oznacza wejście na niezwykle wyrafinowaną częstotliwość. Odkryjecie, że mniej wyewoluowane gatunki pozaziemskie (te, którym bliżej do waszej ewolucyjnej linii czasu) będą miały mniej kłopotów z wejściem w stan beta. Te ET będą mogły utrzymać się dłużej w waszej częstotliwości beta. Jednakże, im pozaziemskie istoty są bardziej rozwinięte ewolucyjnie (te, które miały na ewolucję więcej czasu), tym trudniej im działać w stanie beta. Dlatego jeśli jest to konieczne, zamiast tego mogą tymczasowo przebrać się w nieco dziwny sposób. U ludzi pewna odmienność wydarzenia wywoła zrelaksowanie. Ludzkie fale mózgowe będą zmieniać się lekko, aby doszło do porozumienia bez zahamowań obecnych w stanie beta. Na przykład, istota pozaziemska może wejść w ludzką rzeczywistość w przebraniu człowieka-astronauty, mistyka lub ekscentryka. Ludzka nieświadomość postrzeże energię ET. Świadomy umysł postrzeże jedynie obcość tego wydarzenia, ale to wystarczy, by wprowadzić tę osobę w stan bardziej czujny (taki jak alfa). To natomiast uczyni porozumiewanie się bardziej efektywnym. #Czy możecie osiągnąć to sztucznie przez użycie urządzenia lub syntetycznej osoby, aby wejść w stan beta?# Syntetyczni ludzie są czasami wykorzystywani do kontaktów i jest na to logiczne wytłumaczenie. Zależy to znów od konkretnego pozaziemskiego społeczeństwa. Syntetyczni ludzie byli używani, chociaż nawet w naszej fazie rozwoju techniki nie są oni doskonali i wystarczająco sprytni dla naszych celów. #A jeżeli chodzi o hologramy?# Hologramy spisują się wspaniale przy przekazywaniu informacji, ale w tym przypadku hologram nie niesie esencji energii wysyłającego. Z tego względu jest to mniej rzeczywiste dla odbierającego człowieka. Ludzie czasami w ogóle nie widzą wysyłanych hologramów ze względu na brak w nich siły życiowej. Zatem na hologramach także nie można polegać. Główna trudność w spowodowaniu otwartego kontaktu z wami polega na różnicy w częstotliwościach naszej i waszej rzeczywistości, a także w różnicach częstotliwości fal waszych i naszych mózgów. Wielu ludzi myśli, że nas tutaj nie ma, ponieważ uważamy was za bezwartościowych lub jesteście nie gotowi albo też z tysięcy innych powodów. Niektóre z nich mogą być słuszne dla pewnych pozaziemskich gatunków, ale nie dla nas. Najlepsza odpowiedź na pytanie, dlaczego kontakt nie jest otwarty i nie trwa teraz, brzmi: nasze rzeczywistości nie mogą się jeszcze połączyć. Fala mózgowa funkcjonująca między nami jest tak odmienna w tym momencie, że gdybyśmy mogli po prostu postrzegać siebie wyraźnie, byłoby to ogromnym osiągnięciem. Oto dlaczego tak wiele istot pozaziemskich interesuje się waszym życiem duchowym. W żadnym razie nie uczestniczymy w żadnej galaktycznej wyprawie ewangelickiej New Agę! Po prostu, im wasze przekonania stają się bardziej elastyczne, tym bardziej płynna jest wasza świadomość na różnych poziomach. Kiedy tak się już stanie, bardziej otworzycie się i będziecie mogli nas po-strzec. Jest to dla nas ogromna motywacja. Nie chcemy rozpowszechniać “prawdy" o wszechświecie, ale tylko pomóc uchylić drzwi, abyście mogli dostrzec większą rzeczywistość, a potem podjąć własne decyzje. #Dlaczego nie użyjecie mniej rozwiniętych ewolucyjnie gatunków w kontaktach z nami?# Twoje pytanie sugeruje, że jesteśmy zdesperowani w doprowadzeniu do kontaktu i nie dostrzegamy rozwoju. Zachodzi tutaj ewolucyjny rozwój, który szanujemy. Gdybyśmy wykorzystali mniej rozwinięte gatunki i wymusili coś, czego nie ma tutaj naturalnie w sensie ewolucyjnym, to oznaczałoby, że nie szanujemy waszej koordynacji w czasie. #Nasz świat nie jest tak łatwo dostępny z zewnątrz, jakbyśmy sądzili. Jest tak, jakbyśmy śnili i chcieli się przebudzić ze złego snu, ale po to, by nas obudzić, wy nie chcecie wejść w ten nasz sen.# Tak, właśnie. Bardzo dobra analogia. Nie mówiliśmy o tym wcześniej, ale niektórzy z nas weszli w pewnym sensie w wasze złe sny. W naszej przeszłości owe istoty nie potrafiły znaleźć wyjścia. Były zagubione. Nie jest to zbyt powszechne zjawisko. W naszej historii są o tym wzmianki. Nie chcemy wchodzić w wasz sen. Jednakże możemy odegrać rolę matki, która potrząsa was za ramię i mówi: Pora wstawać, pora wstawać! Wy natomiast odpowiadacie: Jeszcze pięć minut, proszę. Przestawiacie zatem budzenie w zegarze gatunku na później i to dobrze. Teraz widocznie tego potrzebujecie. #Zatem wszystkie gatunki mają własny sen? Oznacza to, że kontakt między jedną grupą rozwiniętych istot pozaziemskich a drugą nie jest tak łatwy, jak można się było spodziewać?# Tak. Przy każdym wejściu do fizycznej rzeczywistości, wchodzicie w sen, w iluzję. Tak więc społeczeństwa najgęstsze fizycznie będą miały najgęstsze fizycznie sny. Nawet mogą sobie nie uświadamiać, że jest to sen. Zatem wejście w czyjś sen wymaga ogromnego skupienia. Wymaga także ogromnego ładunku samoidentyfikacji, aby móc wyciągnąć się ze snu, jeśli zabrnie się zbyt daleko. W waszej kulturze jest wiele opowiadań o kontaktach z istotami pozaziemskimi, z dobrotliwymi braćmi kosmicznymi przylatującymi na waszą planetę, lądującymi, witającymi się. Istnieje wiele innych poziomów, którymi trzeba się zająć. Te inne aspekty muszą sobie radzić z różnicami w strukturze rzeczywistości. Nie jest to tak łatwe, jakby się wydawało. #Więc każda cywilizacja ma swój sen. Jeśli sny będą wystarczająco podobne, to czy kontakt będzie łatwy, twórczy?# Tak jest. Jeżeli sny są podobne, to kontakt jest bardzo łatwy- Jednak jeżeli sny różnią się intensywnością, jest to trudniejsze. Zamiast próbować zebrać energię i wolę, aby wejść w wasz sen, o wiele łatwiej jest pomóc wam dowiedzieć się, że śpicie i śnicie, a potem dać wam wybór obudzenia się. To pomaga wam utrzymać własną wolną wolę. Nie jest naszym obowiązkiem narzucanie wam przebudzenia; wolimy raczej dać możliwość obudzenia się, jeśli zapragniecie. Ostatecznie nie możemy przekazać wam tego, że śnicie. Wy wszyscy mieliście sny, w których mówiliście: “O, to mi się śni. To wszystko sen", ale zamiast obudzić się, kontynuujecie sen. Nie możemy porozumieć się z wami spoza snu. Możemy robić to jedynie od wewnątrz snu. Oto jedna z przyczyn, dla których channelingi są tak pożyteczne w przekazywaniu wiadomości. Nawet pomimo tego, że podczas channelingu najwyraźniej porozumiewamy się z wami z wewnątrz snu, możemy zostać porównani do peryskopu. Jesteśmy z wami pod wodą, ale jednocześnie zachowujemy kosmiczną perspektywę. Nie musimy wchodzić w sen przez kanały po to, by porozumieć się w wami. #Czy dlatego wiośnie w channelingu występuje zniekształcenie - ponieważ zniekształcona jest rzeczywistość?# Tak, zniekształcona jest ta rzeczywistość. Na przykład, jeśli próbujecie strzelić do ryby z łuku, widzicie obraz wywołany zniekształceniem przez wodę. Jeżeli nie wiecie, jaką wziąć poprawkę, to prawdopodobnie nie traficie. Patrzymy na was poprzez właśnie takie zniekształcenie. Jeżeli nie wiedzielibyśmy, jak to poprawić, to wówczas to co otrzymacie, zawsze będzie zniekształcone według waszego własnego postrzegania rzeczywistości. Obecnie owo zniekształcenie robi się coraz mniejsze, ale nadal jest, a my robimy co w naszej mocy. #Sądzicie zatem, że jest postęp?# Zdecydowanie tak. Poziom zniekształcenia zmniejsza się gwałtownie. Badając zdolności ludzkich fal mózgowych, widzimy wyraźne zmiany w waszych zdolnościach do świadomego utrzymywania zarówno stanu alfa jak i te-ta. Beta nie dominuje tak jak kiedyś. Zatem poziomy zaczynają się scalać, co oznacza zanikanie barier. To samo z siebie tworzy efekt domina. Jest to jedna z kostek domina, która zmieni wszystko na waszej planecie. #Czy dlatego inne ziemskie kultury, które nie koncentrują się tak mocno na stanie beta, mają więcej kontaktów z ET?# Tak. Zauważcie, że pierwotne rasy (takie jak aborygeni i Indianie amerykańscy) miewają wiele kontaktów. O tych kontaktach nie mówi się, ani nie pisze jako o dziwnych zjawiskach, gdyż przytrafiają się im już od pokoleń. Pierwotne rasy ziemskie mają mniej barier między rozmaitymi poziomami świadomości. Alfa i theta nie są im tak obce jak społeczeństwom zachodnim, więc tam można odnaleźć więcej kontaktów. Jednakże mogliście o nich w ogóle nie słyszeć. #Kontakt między pierwotnymi plemionami i kulturą Zachodu miał na nie przemożny wpływ. Zatem jaki wpływ mają kontakty z ET na tych samych ludzi?# Czy wiecie, dlaczego zachodnia cywilizacja wpłynęła tak mocno na pierwotne ludy? Ponieważ zachodnie społeczeństwa i pierwotne ludy śnią inny sen. Istoty pozaziemskie odwiedzające pierwotne plemiona zdają się im mniej wrogie niż wasza kultura zachodnia. Technika często uważana była za symbol inteligencji, ale nim nie jest. Prawdziwie harmonijna technika jest wynikiem rozumienia uniwersalnych praw i wyczucia, że prawda leży w nas. Rozszerzenie tej wiedzy może stymulować tworzenie harmonijnej techniki. Zachodnie cywilizacje wymusiły technikę - nie w wyniku zrozumienia uniwersalnych praw, ale po to, by sprawdzała uniwersalne prawa i udowadniała uniwersalną teorię. Pierwotne ludy (włączając też walenie) mają wyczucie uniwersalnych praw, wiedzę o nich i wiarę w nie. Z tego punktu równowagi mogą zdecydować, czy rozwinąć to w technikę, czy też nie. Oba wybory są równorzędne. Ludy pierwotne wybrały zrównoważenie technicznej nierównowagi na Ziemi przez utrzymanie nietechnicznych społeczeństw. Proszę nie zrozumieć źle, że chcemy, abyście stali się tacy jak te pierwotne ludy. Zupełnie naturalnie i płynnie podążycie w kierunku, którego potrzebujecie. Jednak w tym momencie, najważniejsze dla dalszej ewolucji waszego całego gatunku są jakiekolwiek czynności rozwijające mózg, co pozwoli na wielowymiarowe postrzeganie rzeczywistości. #Załóżmy, ze ja jestem ET i chcę porozumieć się z czyimś snem. Co mogę zrobić? Acha! Mógłbym zostawić rysunki w jego pokoju! Tym właśnie są kręgi na polach, prawda?# Tak, to jedna z przyczyn ich istnienia! Kręgi na polach są pełne symboli dla was na wielu poziomach. Nie potrafimy powiedzieć tobie dokładnie, co znaczą te kręgi, ponieważ ty jesteś w swoim śnie, a my w swoim. To jeszcze nie miałoby sensu. Możemy jedynie powiedzieć, że zmierzacie we właściwym kierunku, ale jakimikolwiek słowami opiszecie to zjawisko, nie będą one właściwym przekazem, ponieważ nadal przebywacie we śnie. Tymczasem stwierdzimy, że owe kręgi to wizytówka lub drogowskaz, który może wyprowadzić was z tego snu.
|
Jedynie przez konfrontacje i poddanie się niepoznawalnemu - przez Ludzie poświęcają tak wiele czasu i energii na zastanawianie się nad rzeczywistością kontaktu pozaziemskiego. Kiedy do niego dojdzie? Jaki jest protokół spotkania między ludźmi a istotami pozaziemskimi? Gdzie to się stanie? Aż do tej pory nie poświęcaliśmy zbyt wiele wysiłku na wyobrażenie sobie zorganizowania kontaktu - z pozaziemskiego punktu widzenia. Co oni muszą zrobić, żeby zapoczątkować kontakt? Jaka jest ich filozofia i jak się ma do scenariusza kontaktu? W tym rozdziale Sasha przedstawi czytelnikowi wewnętrzne spojrzenie na protokół kontaktu. Zda sprawozdanie z ostatniej misji kontaktowej, co wyjaśni krok po kroku proces, zachodzący podczas misji pierwszego kontaktu. Podaje informacje, pragnąc jednocześnie przekazać wagę elastyczności świadomości podczas jakiegokolwiek kontaktu z istotami pozaziemskimi. * * * Sasha: Często uczestniczę w kontaktach pierwszej misji. Chciałabym omówić z wami niedawną misję. Gwiazda ta znajduje się około 50000 lat świetlnych od Ziemi. Moglibyście zobaczyć tę gwiazdę przez wasze najsilniejsze teleskopy, ale wyda się wam bardzo, bardzo nijaka. Jej wielkość jest bardzo zbliżona do waszego Soi, chociaż gwiazda ma nieco mniejszą średnicę. Gwiazda jest trochę bardziej zielona, ale zbliżona barwą do waszej. Są oddziały Związku Światów, które działają głównie w sektorze tej galaktyki. Pewien oddział Związku obserwował tę planetę dość długo. Była monitorowana, ponieważ jej ewolucja nagle nabrała niespotykanego tempa. Związek szukał najodpowiedniejszej pory do nawiązania kontaktu. Kiedy nadszedł czas. Związek zaczął szukać ochotników do drużyny kontaktowej. Ten projekt bardzo mnie zainteresował, ponieważ jego ostatecznym celem był otwarty kontakt twarzą w twarz, czyli coś, czego do tej pory nie robiłam. Zazwyczaj używałam w kontaktach metod opartych na telepatii i snach, więc była to dla mnie okazja wejścia w zupełnie nowy obszar, i zarazem bardzo ekscytujący. #Czy byłaś świadoma istnienia tego społeczeństwa przedmisją?# Byłam świadoma raportów krążących regularnie w Związku, że musimy współdziałać z innymi światami oraz, że robią one postęp. Byłam ich świadoma, ale nigdy nie miałam z nimi praktycznego kontaktu. Istoty te są podobne do ludzi; dwa ramiona, dwie nogi, głowa. Można też uznać ich za Aryjczyków z natury, ze względu na jasną skórę i włosy. Są poza tym bardzo smukli i ektomorficzni. Kiedy drużyna ochotników została utworzona, musieliśmy wyznaczyć sobie role. Ze względu na moje liczne doświadczenia z telepatami było oczywistym, że będę pracować z telepatami z ich społeczności. Pierwsza drużyna kontaktowa składała się z kilku gatunków. Byłam jedną z nielicznych Plejadian / Liran w prostej linii. Tak więc także oczywistym było, że będę w drużynie pierwszego kontaktu twarzą w twarz, a to dzięki mojemu fizycznemu podobieństwu do nich. Gdyby był ktoś wyższy ode mnie, to zostałby wybrany on. Jednak ja przypominałam ich gatunek wystarczająco, więc nie było zagrożenia. Będziemy nazywać tych ludziZenah. (Nie przyzwyczajajcie się zbytnio do tej etykietki. Dla nich ma znaczenie wibracyjny rezonans.) Drużyna pierwszego kontaktu została wysłana, aby zbadać Zenah. Obserwowaliśmy ich przez dwa cykle ich księżyca. Były to bardzo intensywne studia. Nasi lingwiści nauczyli się ich języka, ponieważ jeśli ktoś zna język planety, rozumie także lud. W porównaniu z Ziemią, zastaliśmy społeczeństwo nieco bardziej rozwinięte ewolucyjnie. Proszę nie traktować tego jako osądu. Oni są starsi i istnieje kilka głównych różnic między wami a nimi. Jedną z nich jest posiadanie wspólnego języka dla całej planety. To właśnie w ich przeszłości wywoływało wiele niezgody. Jednak postanowiono, że jeden język będzie czynnikiem przynoszącym korzyści i jednoczącymi planetę. Język planetarny wprowadzono sto lat temu. Ludzie na planecie nauczyli się porozumiewać ze wszystkimi na całym globie. To oczywiście zmienia chemia mózgu, co w rezultacie stwarza poczucie unifikacji. Na planecie panuje także jedna religia. Poszczególni osobnicy wierzyli w tę religię albo mieli własne poczucie duchowości. Na Zenah ludzie nigdy nie toczyli wojen religijnych. Od najwcześniejszych dni zawsze czuli, że religia jest sprawą osobistą. Możecie się przekonać, ile zaoszczędzili sobie cierpień. W tym sektorze galaktyki są jakby odosobnieni i nie było tam zbyt wielu odwiedzin. Ciekawscy badacze zaglądali do nich, ale nie tak często jak na waszą Ziemię. Ludzie Zenah mieli mitologię tak jak wy. W tej mitologii były opowieści o przybyszach z nieba. Oni zawsze uważali, że jest w tych mitach ziarno prawdy. Zawsze mieli nadzieję, że mity odnosiły się do ludzi z innych planet, lecz nie mieli ochoty, ani serca, by faktycznie to zbadać. Zobaczycie, że ludzie z Zenah nie stworzyli science fiction. Mieli małe wyobrażenia co do życia na innych planetach. Wiąże to się zdecydowanie z ich mitologią. Wasza mitologia mieści pół-ludzkie, pół-zwierzęce postacie, skrzydlate istoty, osobników potrafiących dokonywać niezwykłych czynów. Mitologia ludu Zenah była nieco bardziej ogólna; nie posiadała niezwykłych historii. Pełna była zjawisk pokrewnych mitologii ludowej. Ich mity były bardziej przyziemne, a zarazem tajemnicze. Ich wyobraźnia nie potrafiła rozwinąć się tak jak wasza. Proszę zrozumieć, że mitologia planety jest blisko związana ze zdolnością do wyobrażania! Wiemy, że ze względu na owe tendencje na Zenah pewne metody kontaktu nie byłyby stosowne. Na przykład, jedna z metod rozpowszechniania informacji o kontakcie na Ziemi to działanie poprzez pisarzy fantasy i science fiction. To nie zdałoby egzaminu na Zenah przy braku u nich wyobraźni. Ogólnie rzecz biorąc, ich język pisany nie jest tak różnorodny jak wasz na Ziemi. Poprzez ziemskie języki potraficie wyrazić przeróżne idee. Ich język był nieco dwuwymiarowy i nie tak płynny, co ograniczało wyobraźnię. Po odbyciu badań zdecydowano, że rozpoczniemy od telepatów w ich społeczności. Każde społeczeństwo ma telepatów; jest to jakby wbudowany mechanizm, który pomaga społeczeństwu utrzymać duchowe powiązania. W zdecydowanej części jest to idea uniwersalna. Na niektórych planetach telepaci muszą się ukrywać. Na innych mogą działać otwarcie wśród ludzi. Na. Zenah telepaci często zajmowali kilka pozycji. Niektórzy jako kapłani funkcjonowali w religijnej organizacji planety. Przekazywali wiernym wiadomości od Boga. Jest to bardzo uproszczona forma przekazywania i wyrażania, ale pozwoliło to telepatom wyostrzyć ich umiejętności. Faktycznie przekazywali wiernym wyższe ego zbiorowej świadomości. Ludzie Zenah są także bardzo przywiązani do swojej ziemi. Nie odseparowali się od swej planety tak jak wy. Dzięki temu wielu telepatów wykorzystywało informacje z samych energii natury. To były dwa pierwotne zastosowania telepatii w kulturze Zenah. Pierwszym krokiem dla mnie i kilku innych telepatów było stworzenie telepatycznego połączenia. Uczyniliśmy to najpierw z kapłanami Zenah, kiedy oni modlili się wspólnie. Widzicie, oni często przeprowadzali modlitewne spotkania. Po raz pierwszy skontaktowaliśmy się z nimi podczas jednego z takich spotkań. Mówiąc szczerze, to im napędziło prawdziwego stracha. Przywykli jedynie do sprawdzania informacji z jednego, głównego źródła -wyższego ja zbiorowej świadomości ich planety lub jak to nazywali - Boga. Na początku uznali to za aberrację kapłana / osoby przez którą odbywał się channeling. Można powiedzieć, że było to zabawne. Oni myśleli, że był tak pomylony, iż postanowili poddać go rozmaitym rytuałom. Jeden z nich polegał na trzymaniu go zanurzonego w jakiejś wannie przez 48 godzin. Myśleli, że doszło do jakiegoś zachwiania równowagi neurologicznej, co pozwalało mu na sprowadzanie wiadomości w zniekształcony sposób. Owe kąpiele, które naturalnie działały odtruwające, czyniły z niego wyraźniejsze medium. Po trwającej czterdzieści osiem godzin kąpieli, poście i modlitwach odmawianych nad nim, wiadomości od nas zaczynały napływać jeszcze silniej! Chcielibyśmy opowiedzieć o treści przesyłanych wiadomości. Ja byłam głównym wysyłającym. Na początku wybieramy proste i ogólne. Główny motyw w przekazach to: “Jesteśmy z Boga. Nie znacie nas. Mieszkamy w innym świecie. Dowiedzieliśmy się o was i chcemy zostać przyjaciółmi." Te wiadomości były dziecinne i zupełnie nie przerażające. Oni nie wierzą w dobro i zło tak jak wy na Ziemi. Dlatego nie uwierzyli, że może to pochodzić z jakiegoś demonicznego źródła. Kiedy przekazywaliśmy mylne informacje, oni uznawali, że właśnie takie mają być albo, że dzieje się tak ze względu na aberrację kanału. Wiadomości wysyłaliśmy codziennie przez dwa lub trzy tygodnie. Na początku krótkie. W końcu pozwoliliśmy im zadawać pytania. W tym momencie większość kapłanów przyjęła, że naprawdę nawiązali kontakt z innymi istotami. Proszę, zauważcie, że nie podszywaliśmy się tutaj pod Boga. Nie myśleli o nas jak o bogach. Byliśmy dla nich “innymi stworzeniami" boskimi. Tego nie kwestionowali. W następnym stadium wyjaśniliśmy kapłanom, że zostali użyci jako soczewki. Powiedzieliśmy im, że gdyby skierowali naszą energię do zbiorowej świadomości, kontakt mógłby się okazać możliwy. Gdyby nasze statki pojawiły się na niebie, niektórzy ludzie ujrzeliby je, ale nie takie, jakimi są naprawdę. Przetłumaczyliby je na własną symbolikę - na przykład postrzegaliby je jak własne latające maszyny z Zenah. Nie chcieliśmy zaczynać kontaktu w taki sposób. Chcieliśmy działać od wewnątrz, aby kapłani skierowali energię do zbiorowej świadomości, co następnie zmieniłoby zbiorową świadomość i nasz wibracyjny rezonans połączyłby się z ich. Wtedy po prostu pojawilibyśmy się w jakimś momencie bez żadnego hałasu. Oni nie wykazują takiego oporu jak wy na Ziemi. Kiedy przestudiowaliśmy ich praktyki religijne, wprowadziliśmy te rytuały do ćwiczenia, które chcieliśmy, aby oni wykonywali, a które miało pomóc zbiorowej świadomości zaakceptować kontakt. Nie chcieliśmy, by kapłani robili coś obcego, żeby przedstawić nas swemu ludowi, więc zakamuflowaliśmy procesy, które dla nich przeznaczyliśmy i wpletliśmy je w rytuały. Kazaliśmy im wykonywać te obrzędy przez trzy kolejne noce. Potem kazaliśmy ich zaprzestać na trzy następne noce. Potem znowu poleciliśmy im wykonywać obrzędy przez trzy noce. Następnie znowu mieli się od nich powstrzymać przez trzy noce. I w końcu poprosiliśmy ich o wykonanie rytualnych obrzędów jeszcze raz przez trzy noce. Ta planeta jest wyjątkowa (i to jest bardzo dogodne). Nie mają na niej stref czasu. Dzień równa się mniej więcej 30 waszym godzinom. I dlatego godziny mierzy się następująco “godzina l", “godzina 2" i tak dalej. Co ciekawe, prawie wszyscy śpią o tej samej porze. Z tego względu, posiadają silne powiązania zbiorowej świadomości. Poprosiliśmy kapłanów, aby przed snem wykonali pewien rytuał wrazze śpiewem, ruchami i wizualizacją. Było to skorelowane z porą, kiedy wszyscy szli spać. Dzięki temu w zbiorowej świadomości następowało otwarcie. Kapłani spełnili rolę soczewki i kierowali energię do zbiorowej świadomości w sposób, który mógł być akceptowany. Po trzech kolejnych nocach rytuału wykonywanego przez kapłanów (powtórzonego trzykrotnie), nastąpiła wyraźna zmiana w energii planetarnej. Zwiększyła się zdolność ludzi do wyobrażania. Ich świadomość była mniej sztywna niż przedtem. Planeta na zbiorowym poziomie zaczęła marzyć. To najbardziej ekscytujący moment! Oni śnili o nas! Część rytuału przekazanego kapłanom, to wibracyjny śpiew nastrojony na wibracje drużyny pierwszego kontaktu. Kiedy Zenahanie zostali wystawieni na działanie tych wibracji, działały one niczym magnes przyciągający do nas ciała astralne. Zatem oni odwiedzali nas podczas snu. Zaczęli rozumieć, że ich sny są zsynchronizowane, kiedy odwiedzali nas we śnie. Postanowiliśmy pokazać im jak najwięcej z naszego statku, aby zobaczyli dokładnie pojazd kosmiczny i ludzi, którzy go zamieszkują. Postanowiliśmy także, że napotkają różne gatunki przebywające na pokładzie. Oczywiście, kiedy zaczęli odkrywać, że śnią synchronicznie, oczekiwali każdej następnej nocy z radością. Tak więc zamieniło się to w święto. Być może nie uświadamiali sobie, że jest to program pierwszego kontaktu, ale po raz pierwszy wiedzieli, że tam w przestrzeni jest ktoś. W ostatnią noc poczuliśmy, że musimy wybić dziurę w warstwach ich świadomości. Rzucili się astralnie do nas i przez wykorzystanie rytuałów wykonywanych przez kapłanów, każdy z osobników obudził się w stanie astralnym i znalazł się wśród nas. Przybrało to odmienny poziom rzeczywistości, taki, którego nigdy do tej pory nie doświadczyli. Przebudzenie trwało około 20 sekund. W tym przebudzeniu zobaczyli nas i doświadczyli powrotu do własnych ciał. Nie było żadnej przerwy w świadomości od nieświadomego i do świadomego umysłu. To była ostatnia noc. Potem oceniliśmy, jak to przyjęli; bardzo mocno. Wiedzieliśmy,że teraz może dojść do bezpośredniego kontaktu. Pierwszą rzeczą, jaką uczyniliśmy, było pojawienie się (moje i dwóch innych) przed kapłanami we wcześniej ustalonym czasie. Pojawiliśmy się w porze, kiedy planeta kładła się do snu. Wykonaliśmy rytuały wraz z kapłanami osobiście zamiast jedynie poprzez channeling. To przyzwyczaiło zbiorową świadomość do naszej fizycznej obecności. Znowu nasi kapłani pełnili rolę soczewki. Potrafili skierować energię pod kątem, który mogła przyjąć zbiorowa świadomość. Nasza fizyczna obecność zaczęła w tym wszystkim funkcjonować. Muszę powiedzieć, że kiedy się zjawiliśmy, mina kapłana warta była tych wszystkich starań! Zgodziliśmy się na molekularny transport. Nie wylądowaliśmy statkiem. Teleportowaliśmy się do sąsiedniego pomieszczenia, zastukaliśmy do drzwi i weszliśmy. Dzięki temu nie wydawało się to takie obce. Kiedy weszliśmy, oni byli zdenerwowani, podnieceni, niedowierzający. Niemal rzucali się jeden przez drugiego, aby nas powitać. Te odwiedziny zakończyliśmy szybko, aby nie przeciążyć ich. Powtarzaliśmy to przez trzy noce z rzędu. Nie pozwalaliśmy na żadne wydłużone kontakty ze względu na czynnik przeciążenia. Oni byli bardzo wdzięczni, ponieważ wyczuli nasze starania, aby aklimatyzować ich według ich własnych przyzwyczajeń. Następnie przywołaliśmy drugą drużynę pierwszego kontaktu, liczącą około 50000 osób, by zajęła się zbiorową aklimatyzacją. Podsumowując: były trzy kolejne noce fizycznego kontaktu z kapłanami, trzy następne noce przerwy i po tym, powtórna aklimatyzacja drużyny pierwszego stopnia. Był to przypadek bardzo szybkiego kontaktu. W tym konkretnym przypadku pęd był wielki. Jego przerwanie źle wpłynęłoby na cały program kontaktu. Przez trzy kolejne noce druga drużyna pierwszego kontaktu stawała się widoczna w tych rejonach planety, gdzie było dużo ludzi. Kapłani porozumiewali się z ludnością (poprzez system telekomunikacyjny), więc była przygotowana. Wszystko było bardzo sprawnie zorganizowane i nie wywoływało paniki. Tak więc przez trzy dni statki były widziane na niebie. Niektóre z nich wylądowały lub drużyny teleportowały się. Właściwie to nie porozumiewali się przez długi czas, ale byli tam wystarczająco długo, by wtopić się w rzeczywistość tej sytuacji. Tutaj właściwie mój osobisty udział w fazie pierwszej tego kontaktu kończy się. Musiałam wracać do domu. Działania przejęły następne drużyny. Jak widzicie, każdy program kontaktu jest specjalnie zaprojektowany dla systemu przekonań na danej planecie. Wasza planeta to prawdziwe wyzwanie dla tych z nas, którzy uczestniczą w programie pierwszego kontaktu. #Powiedzmy, że jesteś na statku i przygotowujesz się na kontakt. Przez co przechodzisz?# Jestem bardzo podekscytowana. Nie boję się. To z całą pewnością nie są gwałtowni ludzie. Moim pragnieniem było upewnić się, że porozumieliśmy się jasno i wyraźnie, abyśmy nie przerwali pędu całego programu. #Kim są inni członkowie drużyny kontaktowej?# Była tam młoda istota z Essassani i jeszcze jeden gatunek, o którym nie mówiliśmy. #Dlaczego Essassani byt członkiem drużyny kontaktowej? Czy nie ma radykalnej różnicy w wibracji między społeczeństwem Zenah a Essassani?# Istnieje zasadnicza różnica, ale chcieliśmy mieć przedstawiciela gatunku, który bardzo wyraźnie pcha ciebie do środka, kiedy z nim współdziałasz. Tak się stało, więc kapłani mogli pozostać skupieni na swym podekscytowaniu. Kapłani widzieli nas wszystkich, jako że pozostawali telepatycznie połączeni z nami, więc byli przygotowani na trzy różne gatunki. Gatunek Zenah powstał zasadniczo przez unifikację kilku “rozbitków" - gatunków na tej planecie. Dlatego też ich społeczeństwo zbudowane jest na łączeniu tych, którzy się różnią. Mieszkańcy Zenah byli podnieceni i bardzo ciekawi. Było to podczas ostatniego, krótkiego spotkania, kiedy po raz pierwszy pozwoliliśmy im dotknąć nas fizycznie. Z początku nie chcieliśmy tego, ponieważ lud Zenah wcześniej miał uwierzyć w nasze fizyczne istnienie. Pomimo że widzieli nas fizycznie, nie uwierzyli jednak całkowicie w nasze fizyczne istnienie. #Czy rozmawialiście z nimi za pomocą języka?# Głównie telepatycznie. Pewien lingwista później rozmawiał z nimi w ich języku, co było dla nich wielkim zaszczytem. Kapłani potrafili skoncentrować się telepatycznie, co pozwoliło nam skontaktować się z nimi na początku. Większość personelu z drugiego rzutu nauczyła się podstaw języka Zenah, by kontaktować się z ludnością. Ta historia ukazuje, że stan snu planety, z którą nawiązuje się kontakt jest jednym z najważniejszych miejsc do wprowadzenia energii. Jest to środek, który pozwala na przyjęcie energii w świadomym stanie. Oto dlaczego coraz więcej ludzi na Ziemi opowiada teraz, że śnił im się kontakt. Jednak na waszej planecie nadal nie wierzycie tym snom. Dopóki sami nie uwierzycie w nie i dopóki nie uświadomicie sobie, że te sprawy naprawdę mają miejsce, nie natraficie na rzeczywisty kontakt poza waszą senną rzeczywistością. Musicie najpierw zaakceptować to w stanie snu, gdyż jest to najbardziej dostępny stan. Jeżeli nie możecie zrobić tego w rzeczywistości sennej, nie uda się wam to na jawie. Na to przede wszystkim chcielibyśmy położyć nacisk w tej historii. Kontakt przejawia się w wielu formach - i zupełnie nie przystaje do tego, co wasz świadomy umysł określa jako kontakt. Największą przeszkodą w doprowadzeniu do kontaktu na waszej planecie jest wasz świadomy umysł. Świadomy umysł nieustannie uniemożliwia kontakt. Świadomy umysł nieustannie domaga się więcej dowodów (według własnej definicji), nawet kiedy dobrze wie, że żadnego dowodu nie ma! Nie możemy zgadzać się na to, ponieważ z szerszej perspektywy programów kontaktowych, wiemy, co działa, a co nie. Nie mamy zamiaru zajmować się takimi działaniami, które - jak wiemy z naszych doświadczeń - nie służą wam. #Zatem dlaczego nie spróbować zbiorowego stanu snu, aby ludzie zaczęli kojarzyć swoje sny?# Nie postąpimy z Ziemią tak, jak postąpiliśmy z Zenah, ponieważ interpretacja waszej rzeczywistości stanu snu zawsze będzie zależna od waszych systemów wierzeń. Macie tak wiele wierzeń na Ziemi, że kontakt w stanie snu zawsze będzie inaczej interpretowany. Przykładowo, spora część waszej planety uwierzy, że jest to najazd, i że ludzie zostają porywani. Inna, że jest to atak demonów. Zbiorowy kontakt we śnie na Ziemi nie doprowadziłby do planetarnej unii i zaakceptowania przez masową świadomość prawdziwej natury kontaktu. Nadal będziecie podzieleni. Nie możemy popierać takiego typu masowego kontaktu na Ziemi, skoro dobrze wiemy, jak to się skończy. #Dlaczego interesuje was tylko unilateralny kontakt z wszystkimi na planecie i jednakowa reakcja wszystkich? Dlaczego nie skupicie się na tych, którzy akceptują kontakt?# Musimy użyć dynamiki waszej planety. Na przykład, popatrzcie na moment narodzin Chrystusa jak na jeden wielki program kontaktowy. On był kimś, kto przynosił wiadomość. Nie rozeszła się ona po całej planecie w taki sposób, by prawda została całkowicie zrozumiana. Była zniekształcona i wywołała wiele bólu, cierpienia i zabójstw. Jeszcze można znaleźć ludzi, którzy walczyliby przeciw chrześcijaństwu czy islamowi. To pokazuje wam, jak kontakt byłby przyjęty. To wasz paradygmat. #Dlaczego jednak kontaktujecie się z kimś, by rozpowszechnić wiadomość? Dlaczego nie skontaktujecie się z jakąś osobą dla niej samej?# Istnieją pewne prawa ewolucji. Nie raz widzieliśmy w naszych badaniach, że dopóki planeta nie osiągnie globalnej tożsamości, to nie uda jej się połączyć z galaktyczną społecznością. Dotychczasowe doświadczenia są miarodajne. Dotyczy to społeczeństw, które są o wiele mniej oporne niż wy. Wasze społeczeństwo, to prawdziwe wyzwanie dla drużyny pierwszego kontaktu. Należy obchodzić się z nim bardzo ostrożnie. Kontakt na poziomie indywidualnym - jeden na jednego - nie stworzy zbyt frapującego scenariusza dla Ziemi w odniesieniu do ostatecznej integracji w galaktycznej społeczności Każda osoba będzie interpretować kontakt inaczej -według własnej religii lub poprzez strach. Spowoduje to jedynie więcej chaosu na poziomie rozwojowym Ziemi. #Jednak my działamy na poziomie indywidualnym.# Wy zaprzeczacie połączeniu z waszą zbiorową świadomością. Dopóki nie przestaniecie tego robić, to co proponujecie, nie przyniesie korzyści. #Od tak dawna człowiek z natury jest indywidualistą. Może by tak opracować program kontaktu, który wziąłby to pod uwagę?# Wsłuchaj się w to twierdzenie. Wybraliście indywidualizm nie jako prawdziwe wyrażenie tego, kim jesteście, ale jako zaprzeczenie tego, kim jesteście. To zaprzeczenie nie przedstawia systemu wierzeń; ono ujawnia wasz lęk. Unifikacja (zamiast indywidualizmu) bardzo ludzi przestraszyła. Sytuacja porwań przez Zeta Reticuli zmusza was do zastanowienia się nad własną zbiorową świadomością. [Patrz: Przybysze z wewnętrznych światów.] Zeta boją się indywidualności. Wy boicie się unifikacji i utraty indywidualności. Na własny sposób Zeta Reticuli pomagają doprowadzić do nieuniknionego kontaktu. Chcą zmusić was do spojrzenia na to, czemu zaprzeczacie, czyli w waszą własną unifikację. #Czyż nie zakrawa to na ironię, że zgłębiacie złożoność filozofii kontaktu z ludźmi na planecie, która jeszcze nie doświadczyła otwartego spotkania?# Niezupełnie. Należycie do tych nielicznych społeczeństw, z którymi to omawiamy. Dzieje się tak, ponieważ ostatecznie będziecie prowadzić własny program kontaktu z innymi światami. Jeżeli program sprawdzi się na Ziemi, wówczas ludzie staną się specjalistami w porozumiewaniu się w pierwszym kontakcie. Dla tych z was, którzy niecierpliwie chcą przejść przez to: warto na to czekać!
|
Jeżeli chcemy zoczyć funkcjonować na poziomie [istot pozaziemskich], Naszą telewizję i kina wypełnia obraz wielkiego, macierzystego statku unoszącego się ponad polaną pełną naukowców gdzieś w dziczy Wyoming. Jesteśmy nieodmiennie karmieni ślicznymi, małymi ufoludkami, których przed złym rządem bronią dzieci. Poprzez fikcję próbowaliśmy najwyraźniej na różne sposoby dojść do ładu z sytuacją, która z całą pewnością wywoła wiele tarcia, gdy w końcu będziemy musieli ją skonfrontować. Jak będziemy zachowywać się względem przybyszów, gdy wreszcie uznamy ich obecność? Jak zainicjujemy dialog? Po to, 'by kultywować solidne i znaczące międzyludzkie związki z istotami pozaziemskimi, będziemy musieli nauczyć się całkowicie nowego sposobu porozumiewania się. Nie możemy polegać na naszych własnych ziemskich językach jako na jedynym środku międzygatunkowego porozumienia. Zamiast tego będziemy musieli stać się bardziej elastyczni - zbudować most między dwoma światami, na którym stworzymy wspólny grunt. Tutaj, na tym wspólnym obszarze, rozpocznie się metamorfoza naszej świadomości. * * * Sasha: Typ kontaktu, na który przygotowuje się wasza planeta, nie będzie polegał na wzorze: istoty pozaziemskie przylatują i lądują. Nie zamierzamy wchodzić w waszą rzeczywistość w taki sposób. Nie na to się przygotowujecie. Przygotowujecie się na wejście w rzeczywistość pozaziemską - lub bardziej dokładniej - na wasze i nasze wejście we wspólną rzeczywistość. Często w przeszłości słyszeliście jak my lub inne istoty mówiły o tym, jak stworzyć wspólny grunt. To właśnie na nim spotkamy się. Ów wspólny obszar można porównać do częstotliwości energetycznej. Program każdego kontaktu z różnymi planetami musi być przeprowadzony według konkretnych ideologii planety. Na Ziemi macie całą gamę ideologii, taki tygiel emocjonalnych smaków, których naprawdę będziecie potrzebować, aby dosięgnąć nas. Proszę, nie myślcie, iż oznacza to, że musicie stworzyć jakieś wyszukane środki, by to osiągnąć, takie jak zbudowanie wielkiego radioteleskopu lub statków kosmicznych; nie o tym mówimy. Mówimy natomiast o tym, że zaczniecie zajmować się rozmaitymi sprawami, z którymi nie mieliście do czynienia od tysięcy lat. Kiedy tego dokonacie, dzięki wibracjom wejdziecie na grunt, na którym my na was czekamy. Jest to kwestia perspektywy. Z naszego punktu widzenia, razem podróżujemy ku wspólnemu obszarowi. Pomysł z wyprawą na pustynię, siadaniem na trawniku na leżakach, wpatrywaniem się w gwiazdy, a potem lądowanie statkiem tam, gdzie możecie spotkać ET i uścisnąć sobie prawice to wspaniała fantazja. Nie ma w tym nic złego, ponieważ ta fantazja przygotuje was na rzeczywistość. Jednak do takiego rodzaju kontaktu nie dojdzie. Będzie to wyglądało całkiem inaczej. By to zilustrować, wykorzystamy znowu analogię Magellana. Jest to analogia plastyczna i bardzo przydatna dla naszych celów. Powtórzmy. Magellan wylądował na bardzo prymitywnej wyspie. Zakotwiczył swój wielki żaglowiec z dala od brzegu i na ląd dostał się w szalupie. Tubylcy, których spotkał, znali jedynie swoje canoe, więc łodzie wiosłowe na plaży nie były im obce. Tubylcy przyjęli je, takimi jakimi są. Jednakże wielki żaglowiec zakotwiczony na morzu był czymś bardzo obcym w rzeczywistości tubylców. Nie mogli go zaakceptować. Po tym, jak Magellan współpracował z szamanami czy też świętymi ludźmi tego społeczeństwa, szamanom udało się wesprzeć energetycznie społeczność, by ujrzała statek, zakotwiczony tam przez cały czas. Była to jedynie kwestia wprowadzenia nowych pojęć, idei oraz nowego wibracyjnego poszerzenia ram ich własnej rzeczywistości. Na Ziemi wielu z nas (na przykład ja i wielu innych) spełnia rolę Magellana i szamanów. Przedstawiamy wam nowe idee i ramy rzeczywistości, abyście mogli rozszerzyć waszą wibracyjną rzeczywistość do takiego punktu, że ujrzycie to, co cały czas tutaj było. Chcemy postawić sprawę jasno, że przygotowujecie się na zmianę rzeczywistości, aby to, co było tam przez cały czas, zostało w końcu przez was dostrzeżone. #Zatem kontakt już trwa? Nie pamiętamy go, więc kiedy zmienimy się czy zaczniemy sobie przypominać to, co już zaszło i czy to przepłynie z przeszłości do przyszłości o wiele bardziej elegancko, niż możemy sobie obecnie wyobrażać?# Absolutnie. Rzeczywistość zawsze płynie. Kiedy odkręcasz gorącą wodę, to rzadko kiedy od razu jest ona gorąca. Najpierw jest zimna, potem letnia, aż w końcu gorąca. Cała rzeczywistość tak się miesza. Nie zmienia się z zimnej na gorącą, ale czasami tak jest postrzegana. Zatem nie będziemy spotykać się z wami stopniowo coraz częściej, czy coś w tym rodzaju. To raczej wasze postrzeganie rzeczywistości zacznie się zmieniać do momentu, w którym poznacie, że kontakt pozaziemski trwał już cały czas. To już się dzieje. Do pewnego stopnia zjawisko porwań dowodzi, że to co mówimy to prawda. Istnieją dane, że zjawisko porwań rozpoczęło się w latach trzydziestych i czterdziestych. Jednak mało kto pamiętał o tym. Bariera między waszym świadomym a nieświadomym umysłem wówczas była o wiele większa. Jednak nagle, w ciągu ostatnich dziesięciu, dwudziestu lub trzydziestu lat owa bariera zaczęła słabnąć. Te wspomnienia, które kiedyś mogły być podzielone w was, już dłużej nie będą pozostawać oddzielone od waszej całej świadomości. Oto dlaczego teraz tylu z was sobie nagle przypomina kontakt. Dzieje się tak, nie ze względu, że przybywa ich; nie dzieje się tak, ponieważ ET mówią wam, że czas sobie przypomnieć. Powodem jest po prostu rozwój waszej świadomości oraz ewolucja samego mózgu. To, przez co teraz przechodzicie, nie jest wyłącznie wielką neurochemiczną przemianą, ale elektromagnetyczną przemianą w mózgu, która pozwoli wam szerzej postrzegać rzeczywistość. Tak właśnie dochodzi do kontaktu. Równolegle do tej zmiany dochodzi do objawienia materiałów związanych z UFO, które przez pięćdziesiąt lat pozostawały w ukryciu. Możecie się zastanawiać, na czym polega związek między rozszerzeniem świadomości i ukrywaniem wiadomości o UFO tak długo. Oto ten związek: kiedy ktoś doznaje wstrząsu, umysł często dzieli się (nawet do rozbicia osobowości) po to, aby ochronić ego przed bólem i dezorientacją. Jeśli spojrzymy na strukturę świadomości osobnika jak na mikro-kosmos świadomości rasy ludzkiej, zobaczymy, że kiedy obca idea zostaje wprowadzona do zbiorowej świadomości, to coś podobnego może się zdarzyć. Jeżeli ta nowa idea jest tak obca, że stanowi zagrożenie dla status quo, energia zbiorowej świadomości zacznie fragmentaryzację i oddzielanie informacji od innych części. Rozważmy katastrofę spodka w Roswell w Nowym Meksyku w 1947 roku. Zbiorowa świadomość planety (nie wspominając o indywidualnej świadomości większości ludzi) nie mogła sobie jeszcze poradzić z częstotliwością tego rodzaju zmiany rzeczywistości. To po prostu nie przystawało do paradygmatu rzeczywistości w tym czasie. Przez ostatnie pięćdziesiąt lat owe sekrety stopniowo wydostawały się na powierzchnię; można to porównać do stłamszonych wspomnień w osobach, które doświadczyły kontaktu. Ta sama idea. Teraz wy powiększacie waszą zbiorową świadomość (podobnie jak poszczególni osobnicy rozszerzają własną świadomość), a gdy zbiorowa świadomość rozszerza się, może przyjąć paradygmaty nowej rzeczywistości. To pozwala na powolne zintegrowanie tego, co uległo wcześniej podzieleniu. Prowadzi to do spontanicznych przebłysków stłamszonej pamięci. Wasz gatunek nigdy jeszcze nie uznał istnienia współzależnych związków z innymi gatunkami, nie porównywał zapisków i doświadczeń. Inne gatunki, takie jak Zenah, czyniły to z dużą łatwością. Porównując wasze wspomnienia moglibyście rozpocząć konstruowanie prawdy. Zamiast tego wydobywacie na powierzchnię wspomnienia poprzez odkrywanie ukrytego materiału. Uwalniacie teraz wspomnienie urazu w taki sposób, że będzie on akceptowany i integrowany przez zbiorowość. Zatem działają dwie siły: po pierwsze, następuje stopniowy rozwój zarówno zbiorowej, jak i indywidualnej świadomości, po to by rozpocząć przyjmowanie nowych idei i uwalnianie starych urazów lub tajemnic. Po drugie, kiedy do tego dochodzi, wasz paradygmat rzeczywistości zaczyna się naturalnie rozszerzać. Wtedy będziecie mogli postrzegać nowe idee, które pozwolą wam na postrzeganie tych z nas, którzy są tam już od dawna. Te dwie siły przemian działają wspólnie. Teraz będziecie odnajdywać coraz więcej odkrywczych informacji, wydostających się na powierzchnię. Prędkość, z jaką ta informacja wydobywa się na powierzchnię, będzie dla was wskaźnikiem, jak szybko budzicie się i przystosowujecie do trwającego już kontaktu. #Z waszego, plejadiańskiego, punktu widzenia, jaki typ kontaktu z nami cenicie? Co bardziej was ekscytuje - fizyczny kontakt twarzą w twarz czy niefizyczny?# Najbardziej ekscytuje nas kontakt, który stwarza emocjonalną więź między wami a nami. Obejmowałby on kontakt fizyczny i w stanie snu. Właściwie zależy on od indywidualnego scenariusza kontaktu. Cenimy związek emocjonalny, przez który rozumiemy emocjonalny związek równych. Nie ekscytujemy się emocjonalnym związkiem z gatunkiem, który postrzega siebie jako dzieci, a nas jako rodziców; to jest związek potrzeby. #Zatem w waszym świecie cenicie energetyczne związki na równi ze związkami fizycznymi? Obejmuje to także związki z rzeczami (na równi z ludźmi), takimi jak jedzenie i ziemia?# Absolutnie. To jest najważniejsze. #/ tak samo wysoko cenicie kontakt z. innymi istotami w stanie snu?# Tak! Wszystko jest równe. Różne typy kontaktów z ludźmi są także równoważne, obojętnie czy fizyczne, czy nie fizyczne. #Zatem wasze kontakty w stanie snu z człowiekiem mogą być tak samo (lub bardziej) ekscytujące jak kontakt fizyczny?# Tak. Wyobraźcie sobie, że całe życie spędzacie na wózku inwalidzkim, aż nagle, pewnego dnia, możecie chodzić. Kiedy spotykamy was w stanie snu, zachowujecie się jak ta osoba, która wstaje z wózka. Taki widok jest niezwykle ujmujący. #Tak więc jest to jeden z czynników, dla których fizyczny kontakt nie jest tak częsty.# Tak. Są także przeszkody w kontaktach emocjonalnych, które mogą pojawiać się teraz podczas kontaktu fizycznego z ludźmi. #Jakie są inne sposoby umożliwienia ludzkiemu postrzeganiu osiągnięcie wspólnego obszaru z ET?# Mówiliśmy nieco o elektronicznych urządzeniach, które wywołują stany związane z falami mózgowymi. Teraz na waszej planecie jest wiele takich urządzeń. Niektóre z nich to: MC2, Wewnętrzna Droga, Oko Umysłu oraz kilka modeli klinicznych. One wprowadzają wasz mózg w stan theta i alfa. To pozwala wam na większą, świadomą kontrolę przy wchodzeniu w te stany. Kiedy kontrolujecie mózg w taki sposób i potraficie dowolnie uruchomić rzeczywistość fal theta, wówczas o tyle jesteście bliżej wejścia w naszą rzeczywistość. Jednakże damy wam ostrzeżenie: w żaden sposób nie sugerujemy, że powinniście wymienić na rzeczywistość theta waszą normalną rzeczywistość. Nie mówimy o takim wyrzeczeniu. Chodzi nam głównie o rozszerzenie tego, co już macie. #Jeśli się więc poważnie potraktuje tradycyjne techniki medytacyjne, to czy osiągnie się ten sam rezultat?# Tak. Istnieje wiele sposobów wejścia na wspólny grunt, który leży między nami. #A co powiesz na, po prostu, dobrą zabawę?# To także jest sposób. Zabawa przy pełnym skoncentrowaniu i nie zaprzeczaniu własnej osobowości (w tym również wewnętrznego bólu) także doprowadzi was na wspólny grunt. Właśnie dlatego Germane w jednym ze stadiów przedstawił “konfrontowanie strachu". Kiedy konfrontujemy strach, zajmujemy się własnym bólem, co praktycznie pozwala na uświadomienie, kim jesteśmy. To z kolei umożliwia wejście na wspólny grunt. Właściwie to dowolne narzędzie, do którego czujecie się przywiązani, pomoże wam osiągnąć wspólny grunt. W tym momencie stoicie wszyscy na jednym z tych ruchomych chodników. Myślicie nieustannie, że musicie biec, by przedostać się na drugi kraniec. Lecz nawet jeśli stoicie nieruchomo, to i tak dostaniecie się tam w końcu. #Sasha, jak osobiście zamierzasz pomóc nam w wejściu do galaktycznej społeczności?# Będę was wspomagać w taki sposób, w jaki czynię to teraz - poprzez proces channelingu i wprowadzanie nowych idei. Poza tym, będę kontynuowała interakcje w stanie snu z wieloma z was. Według mnie, tak jak teraz odczytuję energię, to na początku maja 1993 roku, ja i inni Plejadianie zwiększą głośność, że tak powiem. Kontakt w stanie snu zintensyfikuje się. #W idealnej sytuacji, w jakich miejscach chcielibyście doprowadzić do pierwszego fizycznego kontaktu?# Przede wszystkim zależy to od sytuacji. Podamy wam kilka przykładów. Obszar, na którym wolimy pojawiać się fizycznie zazwyczaj znajduje się na większych wysokościach. Jest to dla nas bardziej wygodne. Poza tym, wolimy tereny rolnicze. To wybieramy najpierw. Tym warunkom odpowiada Arizona, Nowy Meksyk, Kolorado, Utah i każdy obszar, gdzie szum umysłowy i zanieczyszczenia psychiczne nie są zbyt silne. Nie jesteśmy skłonni wylądować w Fenway Park w Bostonie. Tak wyglądają nasze preferencje. #Jaki rodzaj ludzi byłby idealny na takim spotkaniu?# Wolelibyśmy ludzi, którzy stanowią przekrój waszego świata. #Czy wolelibyście pojawiać się przed ludźmi, którzy zebrali się specjalnie w celu nawiązania kontaktu, czy raczej przed tymi, którzy zebrali się w innym celu?# Nie ma różnicy. Jeśli oni wyczują nas, to zbiorą się i tak, bez względu na okoliczności. My nie musimy ich gromadzić. Umawianie się z nami na spotkanie ma sens w waszej rzeczywistości, ale nie w naszej. My nie wyznaczamy spotkań. Nie ograniczamy przyszłości. W naszej rzeczywistości nie ma nawet takiego pojęcia. Żyjemy chwilą obecną i ta chwila przywodzi nas do miejsc spotkań. Podamy kilka przykładów terenów, które rozpatrywane są jako ewentualne miejsca lądowania. Wybraliśmy je raczej ze względów symbolicznych. Jedno z nich to Hiroszima w Japonii. Inne byłoby gdzieś między Roswell a Albuquerque w Nowym Meksyku. Następne w Szwajcarii, z całą pewnością ze względu na jej historyczną neutralność, wysokość nad poziomem morza oraz najsłynniejszy przypadek kontaktu [z Billim Meierem]! Są to symboliczne miejsca lądowania, które mają większe znaczenie dla was niż dla nas. Wybieraliśmy miejsca na waszej planecie, w których toczyły się wojny, a teraz panuje pokój. Dlatego właśnie może być wybrana Hiroszima. Podajemy jedynie hipotetyczny przykład; nie twierdzimy, że istnieje jakiś plan związany z tymi miejscami. Bardziej ma to na celu zademonstrowanie, w jaki sposób zostanie wybrane miejsce ze względu na jego symbolikę. #Wyobraź, sobie przez chwilę. Saska, ze jesteś Ziemianką i chcesz nawiązać kontakt z istotami pozaziemskimi. Jak zabrałabyś się do tego? Jakie miałabyś motywacje?# Chciałabym więcej tworzyć, nauczyć się, dojrzeć, odkrywać. Zakładam, że rozumujecie podobnie. Wszystkie rozumne istoty zostały obdarzone nienasyconą ciekawością. I w jaki sposób, gdybym była człowiekiem, zajęłabym się doprowadzeniem do kontaktu? Najprawdopodobniej tak samo, jak wy to czynicie. Może wpierw zbudowałabym radioteleskop i spróbowałabym sprawić, aby oni usłyszeli mnie - nie uświadamiając sobie, że słuchają mnie przez cały czas. Potem może wyszłabym na pustynię z latarkami i świeciła nimi w niebo, by zwrócić ich uwagę. Może potem starałabym się dotrzeć do nich na poziomie wewnętrznym poprzez kanały. Następnie, sfrustrowana, zarzuciłabym to wszystko na pewien czas, aż w końcu zrozumiałabym, że przygotowanie na kontakt nie jest procesem zewnętrznym, lecz wewnętrznym. Kiedy już zrozumiałabym to, odłożyłabym latarkę i teleskop i pracowała na poziomie wewnętrznym. Wówczas widziałabym i czuła dogłębnie zachodzące zmiany. To byłoby moje potwierdzenie, że zmierzam ku miejscu spotkania. Mogę jedynie odpowiedzieć na to pytanie z mojej własnej perspektywy! #Inna istota pozaziemska powiedziała raz, ze ET zamierzają pojawić się w naszej rzeczywistości wtedy, kiedy my tak bardzo zaabsorbujemy się naszą rzeczywistością, ze nie zauważymy ich lądowania.# To bardzo dobry moment! Jest to jedna z przyczyn, dla których zainteresowaliśmy się Zenah. Ewolucja doprowadziła ich do punktu, w którym nagle zaczęli bardzo ekscytować się tym, kim są. To nas bardzo zainteresowało. Do wielu waszych pozytywnych kontaktów z ET dochodzi, ponieważ sięgamy do bardzo podekscytowanych osobników - osobników, których nie obchodzi, czy nawiążą kontakt, ale którzy po prostu ekscytują się wszechświatem w nich samych. Przyciągają nas ci, którzy są podekscytowani. Jeśli jesteście obojętni czy potrzebujący, nas to tak bardzo nie przyciąga. #Zatem jeśli ktoś karze się za brak kontaktu, to z nim kontaktu nie nawiążecie!# Tak. Dokładnie. Jeśli macie bogate życie wewnętrzne, będziecie nas bardziej interesować, niż gdybyście patrzyli w niebo zamiast do wnętrza siebie. Najważniejszym celem obecnie jest dotarcie do wspólnego gruntu. Dla nas jest to jedyna kwestia, która się liczy. Kiedy celem jest doprowadzenie do kontaktu, obojętnie jakiego, doświadczycie frustracji. Taki cel jest zbyt sztywno wyznaczony. Pozwólcie, by cel był ewolucją ego, a to doprowadzi was do wspólnego gruntu za każdym razem. Wszystko inne załatwi się samo. |
Niezwykłe spotkania są najprawdopodobniej bramą do Ludzka psychika broni się przed rozmaitymi bodźcami. Oto jeden ze sposobów, przy pomocy których możemy utrzymać porządek w pozornie chaotycznym wszechświecie. Z każdą minutą nasze mózgi bombardowane są oszałamiającą liczbą bodźców. Nasz mózg, aby przetworzyć owe bodźce, wybiera te z nich, które znamy - na przykład: smaki, zapachy, kształty oraz dźwięki - a następnie przekazuje te informacje do świadomości i podświadomości. Każdy bodziec obcy naszemu mózgowi często zostaje odłożony na bok do późniejszej wewnętrznej analizy i kategoryzacji. Cóż zatem się dzieje, kiedy całkowicie nowy zestaw bodźców ukazany jest naszym zmysłom? Mózg próbuje przetworzyć je według znajomego paradygmatu rzeczywistości. Kiedy nie udaje mu się przetworzyć ich zadowalająco, wówczas odsyła te nowe dane do podświadomości na późniejszą analizę. Często te nowe percepcje, na które jesteśmy wystawieni, nigdy nie będą poddane uwadze świadomości. W końcu nasza świadomość ma i tak sporo roboty. Oczywistym jest wobec tego, że kiedy człowiek staje w obliczu wielowymiarowego zjawiska (takiego jak konfrontacja z energią ET), mózg jest źle wyposażony i nie potrafi poradzić sobie z tak obcym doświadczeniem. Zamiast karmić naszą świadomość percepcyjnymi danymi, mózg spisuje się znakomicie poprzez odkładanie na bok owych doświadczeń, w ten sposób pozbawiając nas poznania nowych doznań. Ten typ przetwarzania danych funkcjonował przez tysiąclecia z niezliczonym mnóstwem nowych doświadczeń, które uszły świadomemu umysłowi. Tak będzie się dziać przez całe tysiąclecia, chyba że postawimy przed mózgiem zadanie nauczenia się nowych sposobów przetwarzania danych, które otworzą nasze uśpione talenty w wielowymiarowej percepcji. Mózg jest niezwykle sprawny w ukrywaniu rozmaitych informacji, a w dodatku niemiłosierny w chronieniu nas przed niekonwencjonalnymi bodźcami. Mózg wykorzystuje ludzkie emocje jako mechanizm obronny przeciwko tym bodźcom - w formie niewyjaśnionych obaw i nieświadomych oporów. Te niemile emocjonalne doświadczenia są jak czerwone flagi, które powstrzymują nas przed próbą wejścia w głębie naszego umysłu, gdzie leżą nowe i ekscytujące doświadczenia w percepcji. W tym rozdziale Sasha zajmuje się nieświadomym oporem, który uniemożliwia ludziom wejście głębiej. Zachęca nas do zajrzenia poza przerażające i niewygodne emocje, abyśmy mogli odkrywać bogactwo nowych doświadczeń, leżących tuż za świadomym umysłem. * * * Sasha: Chcielibyśmy poruszyć kwestię nieświadomego oporu, wobec którego staje większość ludzi, gdy dochodzi do kontaktów z istotami pozaziemskimi. Około 95% całej ludzkości reaguje nieświadomym oporem na samą myśl o kontakcie pozaziemskim. Znaczy to, że nawet pomimo dużej ekscytacji i braku obaw co do kontaktu na poziomie świadomym, pod spodem pojawia się pewien uśpiony strach najprawdopodobniej wynikający z minionych kontaktów ludzkości z ET. Najpierw chcielibyśmy omówić dawne kontakty między ludźmi a różnymi grupami istot pozaziemskich. Kiedy mówimy “dawnymi", myślimy o okresie na długo 'przed zapisaną historią. Mówimy o okresie przejściowym między tym, który wy nazywacie neandertalskim a homo sapiens. Był to faktycznie bardzo długi okres. W tym okresie występowała duża liczba interakcji z pierwszymi ludźmi, w formie genetycznych eksperymentów i usprawnień. Rozumiemy, że ta książka nie jest na ten temat, zatem krótko i zwięźle. Przez tysiące lat tego okresu przejściowego, pierwsi ludzie byli rutynowo porywani. Wówczas dochodziło do licznych doświadczeń i przemian dokonywanych na poziomie komórki i dla tamtych ludzi było to niezmiernie przerażające. Jak sobie można wyobrazić, strach u tak młodego gatunku stwarzał strach w jego zbiorowej świadomości podczas ewolucji ku rozumności. Z czasów pierwszego człowieka ludzkość wyniosła ów lęk wobec skutków kontaktów z ET. Dzisiaj ludzie nie mają możliwości świadomego dotarcia do tamtych wspomnień. Docierają do nich tylko nieliczni i to bardzo rzadko. Ten pierwotny strach działa mniej więcej jak odruch kolanowy w ludzkiej świadomości. Kiedy ludzie dostrzegają, że zbliża się do nich energia ET, niektórzy nieświadomie stawiają barierę między sobą a ET. Później zajmiemy się sposobami zniesienia i uleczenia owej bariery. Tymczasem wystarczy powiedzieć, że taka" przeszkoda istnieje, świadoma lub nieświadoma. U niektórych osób bariera ta jest bardzo mocna; u innych słaba. Zależy to od poszczególnych osób. Pomimo to bariera istnieje w pewnym stopniu. Sprowadza nas to do dzisiejszych czasów. Jak wiecie, obecnie dochodzi do porwań (to wasze określenie, nie nasze), a są one dokonywane przez gatunek, który nazwaliście Zeta Reticuli. [Patrz: Przybysze z wewnętrznych światów.] Porwania te mają na celu zebranie informacji, przeprowadzenie eksperymentów genetycznych, a czasami dokonanie zmian genetycznych. Zatem one nie tylko przywołują prymitywne obawy ludzi (z dawnych porwań), ale generują nowy uraz, który ludzie muszą skonfrontować. Sama myśl zostania porwanym jest tak bardzo przerażająca dla ludzi na poziomie świadomym, że często wymaga sporej woli, by ją skonfrontować i zaleczyć. Te dwa poziomy, obecny uraz i przeszły uraz, uruchamiają odruch kolanowy reakcji strachu i ucieczki. To, że człowiek jest obecnie porywany lub nie, nie ma znaczenia dla kwestii strachu. Ludzka zbiorowa świadomość (zawsze jednorodna) zanotuje ten strach bez względu na to, czy człowiek doświadcza kontaktu / porwania czy też nie. Jest to jeden z licznych zbiorowych lęków w świadomości ludzkości. Dlatego też jeśli współcześnie porwany doświadcza nawet kontaktu pełnego dobrej woli, uraz często zostaje na nowo odtworzony, nie zezwalając na neutralne czy pozytywne znaczenie kontaktu. Zamiast tego człowiek wchodzi w wieczną pętlę emocjonalnego stresu. To oczywiście stwarza barierę przed kontaktem. Zatem, jak widać, na tym poziomie macie do czynienia z zawiłym wzorem negatywnych emocji, zaczynających się u samego zarania kontaktów człowieka z ET. Nie jest to kwestia nieważna. Trzeba ten strach wyleczyć, by się od niego uwolnić. #Więc ten zakodowany strach od dawnych czasów jest w znacznej mierze strachem gatunku, a nie strachem jednostki?# Absolutnie tak. Jeden z waszych największych strachów to strach przed ciemnością i pojmaniem. Tak, niektóre z nich odnoszą się do waszych prymitywnych wspomnień bycia ogniwem łańcucha pokarmowego. Jednak, część z nich także odnosi się do przypadków, gdy ludzi w nocy porywały tak zwane wyższe istoty. #Nasze społeczeństwo nie zajmuje się specjalnie świadomością gatunkową.. Nie wiemy, jak postępować z gatunkowymi emocjami i jak je leczyć. Nie istnieją rytuały, które mogłyby nam pomóc, tak jak to było kiedyś. Dlatego, że jesteśmy tak bardzo zindywidualizowani, lubimy zaprzeczać, ze świadomość gatunku w ogóle istnieje.# Nie utraciliście świadomości gatunkowej ze względu na waszą indywidualność. Utraciliście ją, ponieważ w pewnym sensie straciliście wiarę w magię. Bardziej pierwotne kultury na waszej planecie jak Indianie Ameryki, aborygeni, etc. nie utraciły poczucia magii i tajemnicy. Wprowadziły mistycyzm do życia, by nabrało sensu. To zapewnia równowagę między myślami a emocjami oraz między fizyczną a niefizyczną rzeczywistością. Takiej równowagi brakuje w myśli zachodniej i to sprawiło, że wycofaliście się w waszą indywidualność. Stawanie się indywidualnością nie jest odpowiedzią na jakikolwiek pozytywny proces ewolucyjny; jest to raczej zaprzeczenie temu, kim faktycznie jesteś. Prymitywny człowiek reagował na bodźce w sposób podobny jak w relacjach o efekcie setnej małpki, w których to pewna grupa małp nauczyła się umiejętności, która została przeniesiona polem morfogenetycznym na inną grupę małp w odległym miejscu. Jeśli świadomość nie jest skoncentrowana na ego, to między poszczególnymi osobnikami danego gatunku występuje o wiele większa jedność. Myśli przekazywane są o wiele szybciej. Jak widzicie, to ego sprawia, że jesteście indywidualistami. To ego sprawia, że czujecie się samotni w tak mocno zaludnionym świecie. #Tak więc stając w obliczu dawnego strachu doświadczanego przez cały gatunek, doświadczamy także strachu przed utratą indywidualności, zatem aby poczuć strach, musimy wtopić się z powrotem w gatunkową, zbiorową Świadomość.# Tak. Aby poczuć strach w pełni i uzdrowić się, musicie utracić własną indywidualność. Dzieje się tak, obojętnie czy cofacie się w przeszłość, czy idziecie w przyszłość z Zeta Reticuli. Obojętnie, w którą stronę się obrócicie, musicie przestać zaprzeczać temu, kim jesteście, porzucić indywidualność, skonfrontować strach, a następnie dosłownie stworzyć całkowicie nową konstrukcję świadomości. Ta konstrukcja będzie o wiele bardziej otwarta na prawdziwy pozaziemski kontakt. #Wspomniałaś o uwolnieniu naszej indywidualności. Czy o to właśnie chodzi?# Ujmijmy to w taki sposób: Będziecie musieli uwolnić wasze sztywne koncepcje indywidualności a także przerażającą potrzebę wyrażenia jej. #Zatem, w pojęciu Zeta Reticuli, traktują nas oni jako gatunek, a nie indywidualne istoty. Czy właśnie dlatego istnieje tyle mylnych przekazów w odniesieniu do uprowadzeń wywołanych egocentryczną osobowością porwanego ?# Tak. Nie są za to odpowiedzialni tylko Zeta Reticuli. Inne gatunki, które miały kontakt z ludźmi, odkryły, że bardzo rzadko świadomość i jej znaczenie w kontakcie jest w pełni zrozumiałe. Zawsze jest mylnie interpretowana. Wasz gatunek stanowi wielkie wyzwanie dla każdej drużyny pierwszego kontaktu. Wasz gatunek w galaktyce jest całkowicie nieprzewidywalny! (W żadnym razie nie chcemy was obrazić.) Kontynuujmy. Istnieje jeszcze inny bardzo ważny nieświadomy opór wobec kontaktu, który chcielibyśmy omówić. Ten nieświadomy opór wiąże się zarchetypem rodzicielskim. Jak wiecie, na waszej planecie posiadacie hierarchiczne struktury, które wyznaczały sprawujących władzę przez całą historię. Postrzegacie rzeczywistość oczyma hierarchii. Zawsze jest ktoś ponad wami; zawsze jest ktoś pod wami. Gwarantujemy, że nawet najbardziej wyewoluowana osoba na waszej planecie nadal postrzega rzeczywistość poprzez ową hierarchię. Wy jako ludzie możecie uważać, że wasz rząd jest odrobinę wyżej w hierarchii od was. Według was wyżej mogą być kapłani, guru, ulubieni pisarze i myśliciele. Dlatego też trwanie w przekonaniu o hierarchii doprowadziło was do wyalienowania się od waszych pozaziemskich kuzynów. Postrzegacie nas oczyma tejże hierarchii. Przez większość czasu nie stawialiście nas poniżej siebie. (Może dlatego, ze według was posiadamy bardziej rozwiniętą technikę.) Zatem zgodnie z waszym modelem rzeczywistości najbardziej należne nam miejsce jest ponad wami. Proszę pamiętać: Rola, jaką nam przypisaliście w żaden sposób, w żadnej formie nie kształtuje naszej prawdziwej rzeczywistości. Przypisaliście nam rolę podobną do tej, jaką rezerwujecie dla rodziców. Kiedy dorastacie, rodzice są waszym światem. Znacie tylko ich i oni są dla was najważniejszym wzorem. My byliśmy waszymi opiekunami. To przede wszystkim my otaczaliśmy was opieką. To nas uważaliście za bogów. Od nas spodziewaliście się akceptacji i kary. To my, według was, sprowadzaliśmy deszcz. Kiedy opuszczaliśmy planetę, następował okres wielkiej depresji i smutku, ponieważ czuliście się opuszczeni przez najważniejszego opiekuna. Kiedy wracaliśmy, przychodziła radość z połączenia. Jednak pod tą radością, zawsze krył się gniew opuszczenia. Jest to ten sam proces, który pojawia się w rozwoju dziecka jako indywidualnego osobnika. Kiedy wasza matka nie pojawia się, gdy płaczecie, czujecie się opuszczeni. Kiedy przychodzi, cieszycie się z połączenia, ale złość na porzucenie nigdy nie znika. Stajecie się dorosłymi, niosąc w sobie tę złość i przez całe życie w delikatny sposób wyrażacie ją na różne sposoby. Wasz indywidualny rozwój jako człowieka dokładnie odzwierciedla wasz rozwój jako młodego gatunku. ET będący waszymi przodkami przedstawiają rodzicielski archetyp. Kiedy czujecie, że nasza energia zbliża się, tak jak w scenariuszu kontaktu, uruchamiają się te wszystkie pradawne emocje, które odczuwaliście, widząc w ET postacie rodziców. Gdy dochodzi do kontaktu, na jednym poziomie czujecie wielką ulgę z powodu naszego powrotu. Jest to reakcja, którą my wyczuwamy w waszych emocjonalnych ciałach. Jednak zarazem pojawia się w was lęk przed porzuceniem. To właśnie ta reakcja uniemożliwia nam bliższy kontakt. Dopóki nie przetworzycie strachu przed porzuceniem i chęci oddania waszej siły zewnętrznej władzy, by się wami zaopiekowała, będzie nam bardzo trudno osiągnąć jakikolwiek otwarty program kontaktu, który mógłby skończyć się powodzeniem. Już dłużej nie będziemy dla was bogami, jak wielokrotnie od nas to słyszeliście. Już dłużej nie będziemy brać odpowiedzialności za wasz ból. #Zatem kiedy przyglądamy się ET, automatycznie projektujemy na nich obraz rodziców?# Tak jest. #Próbujemy współdziałać z tym iluzorycznym obrazem.# Tak! Współdziałacie z widmem, które nie pokazuje, kim naprawdę jesteśmy. #Jedną z cech świadomości dziecka, kiedy opiera się rodzicowi, jest pojawianie się u niego rozmaitych zjawisk hipnotycznych. Te dzieci są doskonałym podmiotem transu. Wchodzą, w trans i widzą rodziców poprzez proces hipnozy. Obraz ten odbiega od tego, który postrzegają, sami rodzice. Czy my tez, w pewnym sensie, nie mamy halucynacji podczas naszych kontaktów z ET i czy nie narzucamy im tego, czym byśmy chcieli, aby oni byli?# Tak. Racja. Jako gatunek dokonaliście wielkiego postępu. Tysiące lat otwarcie czyniliście z ET bogów. Teraz w zasadzie tego już nie robicie. Ten rozwój pojawił się na poziomie świadomym. Jednakże na poziomie nieświadomym występuje jeszcze deifikacja. Jak wiadomo wam, duża część literatury o kontaktach z ET nadal otacza istoty pozaziemskie aurą tajemniczości i czyni z nich bogów. Dzieje się tak za sprawą prezentacji hierarchii lub przez utrzymywanie idei dobrych i doskonałych ET, którzy mają was zbawić. Nadal jest to ta sama idea. To nie przedstawia rzeczywistości! Jak wiecie, w prostej, tradycyjnej psychologii, jednym z najbardziej podstawowych kroków do osobistego wzmocnienia jest demistyfikacja. Oznacza to zdjęcie wyidealizowanej postaci z piedestału i postawienie jej obok siebie. Kiedy zacznie się proces demistyfikacji, będzie mu towarzyszyć wewnętrzny proces leczenia. Wówczas to rozpocznie się prawdziwy związek między niegdyś deifikowaną istotą a człowiekiem. Tak właśnie stanie się ze zjawiskiem ET. Kiedy ET zostaną zdjęte z piedestału, odczarowane i już więcej nie idealizowane, prawdziwy związek i zrównoważona więź będzie mogła się zacząć. Ale nie wcześniej. Do tego momentu ludzie będą zawsze widzieć widmo, które jest dwuwymiarową projekcją na ekranie ich świadomości, który nie przedstawia rzeczywistości tego doświadczenia. Jakie inne przeszkody mogą wystąpić w kontakcie? Istnieje silny nieświadomy opór wobec ideirozbicia waszej mitologii. Wasza mitologia na Ziemi (obojętnie czy grecka, sumeryjska, Majów lub jakakolwiek inna) była kamieniem węgielnym i podstawą sposobu, w jaki postrzegacie waszą rzeczywistość. Może nie wierzycie świadomie, że Ozyrys został pocięty na kawałki i złożony z powrotem przez Izis. Niewielu ludzi tak czyni. Jednakże mity takie jak ten, przedstawiają archetypową energię akceptowaną przez zbiorową świadomość waszego gatunku i ta surowa energia używana jest do wyjaśniania rzeczywistości. Przyjmujemy to jako koncepcję bardzo ezoteryczną, więc zaprezentujemy wam analogię. Wyobraźcie sobie, że macie kilka kamiennych tablic opisujących historię Ozyrysa i Izis. Możemy przyjąć, że wraz z rozwojem waszego społeczeństwa utraciliście zdolność odczytywania owych tablic - wiecie jednak, że są ważne. Zatem zamiast czytać je, używacie ich do zbudowania ścian świątyni. Wówczas stają się elementem struktury waszej rzeczywistości, mimo że nie potraficie już odczytywać i rozumieć ich oryginalnej informacji. W rezultacie wasza mitologia tak mocno wplotła się w materię tego, kim jesteście, że nawet nie widzicie, że jest wpleciona. Widzicie jedynie struktury zbudowane w oparciu o tę mitologię. Niektórzy ludzie nieświadomie obawiają się, że totalne zaakceptowanie istot pozaziemskich zniszczy mitologię budowaną przez ludzi. Oznacza to, że nie tylko mitologiczne historie okażą się fałszywe, ale także runą struktury na nich oparte. Ludzka świadomość czasami postrzega to jako całkowite odrzucenie wszystkiego, co uznaje za prawdziwe. Takie podejście samo w sobie jest niezwykle przerażające. Nie jest to strach na poziomie indywidualnym. To strach na poziomie gatunku stwarza większy opór wobec zaakceptowania istot mogących nakłonić ludzi do zmiany własnej mitologii lub zniszczenia jej. Jest sposób, aby tego uniknąć. Nie jest możliwym wrócić do przeszłości i odkopać mitologię, by wyleczyć się w ten sposób. Jednakże musicie zbudować most do przyszłości. To oznacza stworzenie nowej, współczesnej mitologii i wykorzystanie jej w odmienny sposób niż w ten, w jaki do tej pory była wykorzystywana. Powróćmy do idei braku mitologii w kulturze Zachodu. Przyjrzyjmy się pierwotnym ludom Ziemi takim jak aborygeni i Indianie Ameryki; mitologia nadal odgrywa u nich ważną rolę. Ta mitologia, dzięki temu, że jest żywa, poddająca się zmianom i przekształceniom, pozwala na płynność zmian wewnątrz pierwotnych kultur, które niekoniecznie są dla was widoczne na powierzchni. Zachodnia kultura,ze względu na pragnienie usunięcia mitologii z codziennego życia, stworzyła pustkę i sztywność, które bardzo utrudniają zmiany w strukturach mitologicznych. Jeżeli człowiek Zachodu chce i może stworzyć odmienny rodzaj współczesnej mitologii (może poprzez użycie archetypów), wówczas mitologia zostanie na nowo obudzona i pradawna energia zamknięta w strukturach, które niegdyś zbudowaliście, jeszcze raz ożyje i w pewnym sensie, zadziała. Kiedy tak się już stanie, płynność zacznie się na nowo stabilizować w tych strukturach i będziecie mogli wtedy przenosić się z przeszłości do teraźniejszości i dalej do przyszłości. To początek, który już w pewnym stopniu pojawił się poprzez powstanie ruchów człowieka i zainteresowanie kulturami Indian. Kiedy już starożytna budowla, powstała na waszej mitologii, będzie ożywiona, a współczesna mitologia zacznie się zmieniać, wówczas drzwi do kontaktu z ET naprawdę staną otworem. #Twierdzisz zatem, że mitologia zapewnia swoistą elastyczność świadomości?# Tak. #To więc wiąże się z naszym modelem, według którego mitologia ma swe źródło w niepełnym i niedojrzałym związku z naszymi pozaziemskimi przodkami. Twierdzisz, ze nie możemy odnowić kontaktu z naszymi krewnymi bez mitologii?# Zauważ, że zanim ET zjawili się na waszej planecie, prymitywni ludzie mieli mitologię. Była to pierwotna mitologia. #Zatem prymitywni ludzie widzieli ET poprzez własną mitologię?# Tak. #Czy ty, jak przybysz z Plejad, postrzegasz inne gatunki poprzez własną mitologię? Czy jest to naturalne dla wszystkich ras? Czy mitologie łączą rasy?# Jedno pytanie na raz! Zauważ, że można porównać te pytania: “Co było pierwsze? Jajko czy kura?" Nie można patrzeć na historię i twierdzić, że mitologia pojawiła się pierwsza, a potem ET wśliznęli się w mitologiczny obraz. Ktoś inny powie, że ET zjawili się pierwsi, a mitologia powstała wokół ich poczynań. Cóż, oba twierdzenia i żadne z nich nie są prawdziwe. Pojawiły się wspólnie. Uzupełniały się. Cała rzeczywistość jest odbiciem archetypowego świata w środku. Wszystko jest odbiciem tego co w środku. Czy ludzie powinni postrzegać ET jako mityczne postacie, które ożywają; wtedy to ożywia ich wewnętrzną mitologię? Powiemy po prostu, ani “jajko" ani “kura" nie były pierwsze, ale narodziły się jedno z drugiego i współistnieją obok siebie. #Innymi razy mówiłaś, ze kiedy jeden gatunek kontaktuje się z innym po raz pierwszy, przesyłają sobie archetypy. Czy archetypy nie są mitami?# Archetypy to ziarna, z których rodzi się mitologia. Możemy powiedzieć, że archetyp jest pierwszą przyczyną. #Myślę, ze dla zrozumienia tej idei musimy poszerzyć pojęcie mitologii. Mitologia, to nie tylko opowiadanie przekazywane pokoleniom; ona istnieje w zbiorowej świadomości.# Tak. Istnieje wiele poziomów mitologii. Jednak pierwszym i najważniejszym elementem - ziarnem rozrastającym się w mitologię - jest archetyp. Widać obecnie odrodzenie archetypów, takich jak na przykład Kobieta Wojownik. #My jako gatunek odrzuciliśmy naszą starą mitologię, lecz jeszcze nie stworzyliśmy nowej. Zatem, w odniesieniu do ET, nie wysialiśmy odpowiedniej mitologii na ich powitanie?# Tak, w pewnym sensie jest to prawda. Poza tym, nie umiecie rozpoznać lub odkodować archetypu / mitologii, którą wysyłamy na wasze powitanie. Do pewnego stopnia słowo “mitologia" jest złudne. Chcemy po prostu położyć nacisk na to, że kiedy odnosimy się do mitologii, to nie mówimy o historyjkach. Mówimy o rdzennej energii, z której rodzą się historie. Wspólny obszar jest tam, gdzie my oboje wchodzimy w pierwotny system. Wówczas mówimy tym samym językiem. Czy rozumiesz, o czym mówimy? #Tak. Ale czym jest ten język?# Jak chcesz, abyśmy go opisali? Skoro nie mówimy nim razem, to jak mamy go opisać?Wspólny obszar, to język wspólnych percepcji. Są takie studia dotyczące percepcji, w których jedno zwierzę jest hodowane wyłącznie wśród kół. Inne tylko wśród kwadratów. Ich percepcja zostaje ograniczona. Kiedy zwierzęta spotykają się, nie mają wspólnego poglądu na rzeczywistość. Do pewnego stopnia dzieje się tak z wami i z ET. Wasza percepcja różni się i dlatego wasze podstawowe języki też się różnią. Kiedy już nauczycie się postrzegać te same kształty, mówiąc w przenośni, wchodzicie wówczas na wspólny obszar, na którym może dojść do porozumienia. Jeżeli chodzi o nieświadomy opór chcielibyśmy poruszyć jeszcze jedną sprawę, w obliczu której stają ludzie przy kontaktach z ET. Jest to sferaprzyzwyczajeń. Ludzie w większości są przyzwyczajeni do swego poglądu na rzeczywistość. Ciągłe spełnianie tych przyzwyczajeń daje wam iluzję dokonania. Jednak przywiązanie do spełnienia przyzwyczajeń wywodzi się z uczucia strasznej samotności. Najbardziej oczywistym nawykiem jest nawyk myśli religijnej. Ludzie przyjmują z przerażeniem konieczność zmiany dotychczasowych idei. Często wolą poczucie bezpieczeństwa, zamiast ryzykować zmianę sposobu postrzegania rzeczywistości. Oczywiście otwarty kontakt z ET będzie oznaczać, że religijne poglądy będą musiały stać się mniej sztywne. Dla tych, którzy posiadają głębokie przyzwyczajenia do myśli religijnej, będzie to niezwykle bolesne i trudne przystosowanie. Niektórzy ludzie posiadają nieświadome teologiczne przyzwyczajenia, przez które mają pewien pogląd na wszechświat (niebo i piekło, na przykład), co daje im pewną wygodę. Jakakolwiek idea zagrażająca temu poglądowi uruchomi całkowitą i absolutną obronę. Gdy kontakt z ET zbliża się i ludzie zaczynają odczuwać, że ich poglądy na rzeczywistość są zagrożone, możecie faktycznie znaleźć więcej religijnego zapału - obojętnie czy na poziomie grupowym czy indywidualnym. Będzie to wyzwanie. #Dla kogo?# Z pewnością dla tych pragnących porzucić swe teologiczne przyzwyczajenia. Ponieważ, jak wiecie, ludzie próbujący zerwać z nałogiem, nie wiedzą nawet, kiedy zachowują się w sposób typowy dla nałogowca. #Jaki jest więc związek między kontaktem z ET a religijnym przyzwyczajeniem?# Ci, którzy mają pewne przyzwyczajenia do religijnej myśli, posiadają określony pakiet przedstawiający porządek wszechświata. Jeżeli zjawia się ET, pakiet ten może zostać zakłócony. Ładnie poukładana hierarchia musi się zmienić. Uzależniona od religii myśl nie musi poddawać się logice. Kiedy energia ET zbliża się do ludzi, którzy mają myśl uzależnioną od religii, mogą wydarzyć się pewne rzeczy. Zostanie uruchomiony poziom pamięci gatunku. Uaktywniony obszar, to pradawne wspomnienia o ET jako bogach - wraz z bólem i radością związaną z tymi wspomnieniami. Zazwyczaj będzie to uczucie bardziej bliskie awersji niż radosne. Ludzie nie będą chcieli zajmować się dawnym bólem. Na innym poziomie, jak już mówiliśmy, obecność ET oznacza konieczność inkorporowania tegoż ET do ich własnego teologicznego punktu widzenia. W większości przypadków będzie to trudne i ludzie będą musieli stworzyć wysoki poziom iluzji, by utrzymać swoje przyzwyczajenia. W każdym z tych przypadków stres jest nieunikniony. #Zatem, jeśli kontaktujecie się z człowiekiem, ujawniają się przyzwyczajenia i blokują rozwój kontaktu. Ciekawe, jaka część nas samych odmawia obecności i chowa się za nałogiem?# Ta część was, która odmawia tego, to ludzie przerażeni wzięciem stuprocentowej odpowiedzialności za waszą rzeczywistość. To, według nas, jest największy lęk, przed którym stoi ludzkość. Wasze kontakty z ET, jak sami wkrótce się przekonacie, pokażą wam, że wasze przyzwyczajenia nie mogą nami manipulować. Wy bardzo przywykliście do manipulowania sobą nawzajem. To z powodu strachu, wynikającego z waszego braku odpowiedzialności za siebie. Z nami to się nie uda. To was przeraża. #Czy boimy się przyjęcia winy za bałagan, w jakim się znaleźliśmy?# Wierzycie, że przyjęcie odpowiedzialności, to to samo co przyjęcie winy. To nie jest kwestia winy! To kwestia życia w taki sposób, w który zawsze tworzycie świadomie to, co pragniecie stworzyć. Wymaga to także od was zaprzestania wzajemnego obwiniania się. Łatwo jest zrzucać na nas winę za wasz bałagan. Łatwo jest obwiniać negatywnych ET za terroryzowanie was. Łatwo jest obwiniać. Lecz nie jest łatwo przyjmować odpowiedzialność. Zaangażowanie się w grę o obwinianie będzie jedynym, najpotężniejszym czynnikiem przeszkadzającym wam w zrozumieniu kontaktu z ET. Tym razem nie wejdziecie na arenę kontaktu z ET, będąc ofiarami. Nie będziecie prymitywnym ludem, który bogowie wykorzystują jako pionki. Zdecydowaliście, że tym razem tak nie będzie. Znaczy to, że musicie postępować jako równi nam. Nie możecie manipulować czy popadać w kompleksy. Ale ponieważ tak właśnie żyło wiele waszych pokoleń, jest to niezmiernie przerażające. |
We wszechświecie, w którym Świadomość fizyka Często, kiedy porozumiewamy się z kimś werbalnie, reagujemy na jego nieświadomy język ciała. Reagujemy także na inne, bardziej subtelne formy porozumiewania się, takie jak ton głosu, kontakt wzrokowy i styl mówienia. Później, gdy analizujemy, co powiedzieliśmy danej osobie, możemy zastanawiać się, dlaczego zachowaliśmy się w taki sposób czy inny, albo dlaczego nie powiedzieliśmy tego, co faktycznie chcieliśmy powiedzieć. Nie uzmysłowiliśmy sobie jeszcze, że porozumienie pojawia się na wielu poziomach, które są całkowicie oddzielone od naszej świadomości i słownej ekspresji. Często rzeczywiście mówimy to, co chcemy powiedzieć, ale mówimy to poprzez inne formy wyrażania. Skoro nasze interpersonalne porozumiewanie się tu, na Ziemi, stanowi dla nas takie wyzwanie, to nic dziwnego, że to międzygatunkowe porozumiewanie się z istotami pozaziemskimi będzie faktycznie wyzwaniem. Jak możemy ustalić prawdziwy związek z ET, a jednocześnie unikać prostych nieporozumień, kiedy nie udaje się nam to nawet z naszymi partnerami? To chyba najważniejsze zadanie dla osiągnięcia kontaktu i nie zatryumfujemy tu, dopóki nie poznamy prawdziwej natury ludzkiej świadomości. W tym rozdziale Sasha przedstawia więcej informacji na temat mechaniki kontaktu, jak również pewien pogląd na to, jak istoty pozaziemskie interpretują nasze kontakty, które są dla nich źródłem niejasności. Zajmuje się ona także tym, jak ludzki system wierzeń niepomyślnie wpływa na porozumiewanie się z nieziemskimi istotami. * * * Sasha: Chcielibyśmy opowiedzieć nieco więcej o stanach fal mózgowych i sposobie, w jaki te wpływają na doświadczenie kontaktu. Tak jak przedtem użyjemy waszych modeli fal mózgowych, ponieważ nasze modele są nieco inne. Określiliście w waszej nauce cztery główne stany fal, jak już wcześniej mówiliśmy. Stanbeta to ten, który istnieje za dnia, na jawie, kiedy zajęci jesteście różnymi sprawami lub rozmawiacie. Jest to fala mózgowa, która zamyka was w fizycznej rzeczywistości. Jest to także fala mózgowa, w której wasze ego najbardziej aktywnie skupia was na tej rzeczywistości. Alfa to stan, w który wchodzicie, kiedy śnicie na jawie, lekko medytujecie, prowadzicie samochód lub wykonujecie coś automatycznie, w czym wasza mentalność nie jest zaangażowana. Większość was spędza sporo czasu za dnia w stanie alfa, gdy nie koncentrujecie się na zadaniu. Jest jeszczedelta. W ten stan wchodzicie podczas głębokiego snu. Wówczas dochodzi do wielu sennych interakcji. Większość tych sennych interakcji niekoniecznie pamiętacie po przebudzeniu. Występuje także stantheta. Na nim skupimy dyskusję. Stan theta jest dla ludzi najbardziej nieuchwytny. Jednak jednocześnie jest to decydujący punkt dla ekspansji świadomości w inne rejony. Odgrywa on główną rolę w kształtowaniu elastyczności naszej świadomości. Stan theta pojawia się zarówno w głębokiej medytacji, jak i między przebudzeniem a snem. Pojawia się, kiedy zasypiacie i doświadczacie tego, co nazywa się wizjami hipnagogicznymi - spontanicznymi wewnętrznymi impulsami, które wydają się być snami na jawie tuż przed zapadnięciem w prawdziwy sen. Zazwyczaj trwa to przez bardzo krótki czas. Wówczas theta ustępuje delcie, potem zasypiacie. Jeżeli dochodzi do kontaktu przy działaniu konkretnej fali mózgowej, to najprawdopodobniej dzieje się to przy fali theta. Theta i delta oddzielone są wystarczająco od świadomego umysłu, więc możecie nie pamiętać spotkań, kiedy wasz umysł przełączył się na tę częstotliwość. Obecnie w waszym świecie jest wiele urządzeń służących do wprowadzenia mózgu do bardziej efektywnego wykorzystania stanu theta [patrz rozdział 5]. Urządzenia te pozwolą wam osiągnąć bardziej elastyczną świadomość. Pomagają one także we wzmacnianiu waszych zdolności do snów na jawie oraz uczą was wchodzić w stan theta dowolnie. Teoretycznie, jeżeli potraficie nauczyć się dowolnie wchodzić w stan theta, będziecie uczyć się wchodzić na wspólny grunt, na który też mogą wchodzić ET. To jedyne miejsce, na którym może dojść do spotkania. Do tego rodzaju kontaktu, który wielu z was sobie wyobraża, nie dojdzie w stanie przebudzenia - beta. Dnieje się tak, ponieważ fala mózgowa beta, to bardzo wąska częstotliwość (jak na skali radiowej). Jest tak wąska, że inne poziomy świadomości (pozaziemskie lub wielowymiarowe) nie mogą wśliznąć się w tę częstotliwość na jakikolwiek czas. Beta jest częstotliwością bardzo skupioną; została tak ustawiona rozmyślnie, aby utrzymać wasze ego w fizycznej rzeczywistości. Jest to dar rzeczywistości trzeciej gęstości, w której istniejecie. Gdy wasza świadomość uczy się teraz rozszerzać, odkryjecie, że w ciągu dnia procent czasu spędzany przez was w stanie beta ulegnie redukcji. Procent czasu spędzany w stanie alfa zwiększy się. To może doprowadzić do tego, że wielu z was poczuje się swobodniej niż zwykle. Ostatecznie, gdy wasz procent alfa wzrośnie, procent theta także zwiększy się. (Alfa jest mostem do theta). To w stanie alfa (lecz głównie w theta) inne poziomy świadomości mogą nawiązać z wami kontakt. Wasza percepcja rzeczywistości ma wiele wspólnego ze stanami fal mózgowych, których doświadczacie z dnia na dzień. Omawialiśmy ideę uwolnienia waszej rzeczywistości, by stała się bardziej elastyczna. Staje się elastyczna, dosłownie, poprzez zmiany w częstotliwości fal mózgowych. Kiedy ta częstotliwość zmienia się, wasze postrzeganie rzeczywistości staje się bardziej elastyczne, a następnie, oczywiście, to, co stwarzacie jest o wiele bardziej nieograniczone. #Czy to prawda, ze kiedy idziemy spać, przechodzimy Z beta do alfa, a następnie do theta?# Tak, w pewnym sensie. Jednakże, faktycznie jest to o wiele bardziej wielowymiarowe. Wszystkie emisje fal mózgowych istnieją jednocześnie. Kiedy nie śpicie, dominuje beta. Lecz nawet wtedy alfa i theta są aktywne -jedynie ich poziom jest niższy. Kiedy śpicie, dominuje delta, ale pozostałe fale mózgowe są nadal aktywne na niższym poziomie. Dodajmy trochę ciekawostek. Z naszego punktu widzenia, kiedy dochodzi do channelingu [Lyssa], beta, alfa i theta przemawiają. Delta również zwiększa się. U osoby dokonującej channelingu świadomość staje się elastyczniejsza. Zauważyliście, że przez ostatnie osiem lat coraz więcej osób zdobywa zdolności potrzebne do channelingu. Dlaczego? Istnieje wiele przyczyn. Jedną z nich są ćwiczenia mózgu związane z channelingiem. To ostatecznie sprawia, że pojemność mózgu zwiększa się oraz wpływa na zdolności postrzegania bardziej elastycznej rzeczywistości. Gdy stajecie się bardziej elastyczni, wasza percepcja rzeczywistości zmienia się. Kiedy się zmienia, wasza zdolność do faktycznego kontaktu z ET zmienia się także. Pojawia się więc pytanie: czy wy wszyscy musicie nauczyć się channelingu, aby czerpać z niego korzyści? Nie. Jednakże, efekt setnej małpy także odgrywa tutaj rolę. Jedną z przyczyn, dla których istnieje tyle kanałów jest to, że poprzez ich wzrost dojdziecie do krytycznej masy, po osiągnięciu której wykonacie jakościowy skok w rozwoju. Cudownym początkiem jest wyobrażenie sobie kontaktu w stylu Star Trek. Wizja Kapitana Picarda wysiadającego ze statku i podającego rękę obcej istocie to wspaniałe ćwiczenie, które przybliża was do prawdziwego kontaktu. Od czegoś trzeba zacząć. Jeżeli nie potraficie sobie tego wyobrazić, nie będziecie mogli tego stworzyć. Im bardziej wasza percepcja rzeczywistości rozszerza się, tym bardziej możecie sobie wyobrazić możliwości. Nie przyjmujcie, że kontakt pojawi się na jawie, że ktoś do was podejdzie i poda rękę. Jeżeli założycie, że jest to jedyny sposób na doprowadzenie do jedynie efektywnego kontaktu, wasza świadomość stanie się sztywna zamiast elastyczna. Będziecie ograniczeni w postrzeganiu i faktycznie będziecie czekać dłużej na otwarty kontakt. Chcielibyśmy wykorzystać model stanów fal mózgowych do zrozumienia tego, co się z wami dzieje podczas kontaktu. Zadano nam pytanie: “Sasha, czy mogłabyś podać przykład kontaktu Plejadianina z człowiekiem na jawie?" Opisaliśmy to pokrótce w rozdziale 2, ale chcielibyśmy zająć się tym szerzej teraz. Opowiedzieliśmy już wam o kobiecie, która mieszkała w wielkiej metropolii na waszej planecie. Nazwiemy ją Janice. Pracowała w biurze do późna w nocy. Miała bardzo silny związek z plejadiańską energią. Jej dusza zgodziła się na kontakt tej konkretnej nocy. Do jej biura weszła Plejadianka. Pomyślicie, że gdyby Plejadianka (która nie jest wam zupełnie obca, mówiąc oględnie) weszła do waszego biura w nocy, zobaczylibyście ją taką, jaka jest. Jednak stało się, co następuje: Janice siedziała przy biurku. Kiedy Plejadianka zbliżyła się do niej, wpierw uderzyło ją pole energii ET. Zanim nawet podniosła głowę, wyczuła tę energię. Wtedy jej fale mózgowe zaczęły się zmieniać. Janice podniosła wzrok, nie dlatego, że usłyszała jakiś dźwięk, ale dlatego, że nagle poczuła się bardzo zdezorientowana, gdy fale mózgowe raptownie zmieniły się. Pierwszy obraz, jaki ujrzała Janice, podniósłszy wzrok, to człekokształtna postać (faktyczna kobieta z Plejad) ubrana w męski garnitur. Ta wizja była dla niej obca. Nie mówimy o damskich urzędowych garniturach noszonych przez dyrektorki. Był to raczej prosto skrojony, obszerny garnitur, najwyraźniej za duży dla kobiety z Plejad. Tylko za pomocą tak dziwnego obrazu Janice mogła nadać sens temu, co zbliżało się do niej. Kiedy ego Janice zarejestrowało obcość tego doświadczenia, jej świadomość weszła w to, co nazwalibyśmy stanem snu - świadomością theta. Jej ego już nie panowało. Nie znaczy to, że sama ta interakcja była snem. Nie. Sama interakcja po prostu nie pasowała do zasad waszej fizycznej rzeczywistości, które są organizowane przez ego. Ego nie dyrygowało tym doświadczeniem, więc zasady zmieniły się. Między Janice a Plejadianka nastąpiła interakcja, polegająca na wymianie energii i dyskusji. Następną rzeczą, jaką uświadomiło sobie ego Janice, było przebudzenie się na leżance w biurze. Janice obudziła się i pomyślała: “Pamiętam tylko, że ostatnio siedziałam przy biurku i poczułam się dziwnie. Chyba był to zawrót głowy; musiałam położyć się i zasnąć". Nigdy nie zajmowała się tym, ile czasu straciła, ani co pozostało w jej pamięci. Zamiast tego, uznała to po prostu za obrazy senne. Sytuacje, takie jak te, zdarzają się częściej niż sobie uświadamiacie. Takie podzielone kontakty zdarzają się ze względu na wielką różnicę między możliwościami waszych fal mózgowych a obcych przybyszów kontaktujących się z wami. Jedynie miejsce, w którym mogą się spotkać z wami, to wspólny obszar. Większość ludzi musi bowiem wyjść z fizycznej rzeczywistości po to, by dostać się do wspólnego obszaru. Logicznym byłoby więc pytanie: “A co z Billim Meierem? Dlaczego miał kontakt twarzą w twarz na jawie?" [Przypadek Meiera, to dobrze udokumentowany kontakt Edwarda “Billego" Meiera i kilku istot z Plejad, z których najbardziej godna uwagi była kobieta o imieniu “Semjase".] Meier i inni podobni do niego, którzy doznali fizycznego kontaktu, należą do mniejszości wśród ludzi o nieco odmiennej strukturze fal mózgowych. Jest jakby inaczej podłączony. Udało mu się osiągnąć podwójną percepcję, zarówno alfa jak i theta, co pozwoliło jego ciału poruszać się i utrzymywać tożsamość ze światem. Jednocześnie zachowywał interakcję z przedstawicielem innego gatunku. Często spotkania Meiera nie były fizyczne tak, jak on je opisuje. Jednak jest to jedyny sposób, w jaki potrafił przetłumaczyć te doświadczenia na słowa. Czasami jego kontakty były tego samego rodzaju, jak spotkania wielu z was - do których dochodzi podczas snu lub medytacji albo też w trakcie odmiennych stanów. Meier tak funkcjonuje w środku, że alfa i theta są dla niego głównymi sposobami wyrażania. Waszymi są beta i alfa. Wielu z was słyszało plotki, że Meier jest niezrównoważony. Nie zamierzamy potwierdzać tych plotek, ale powiemy, że Meier nie odnosi się do świata przez taki sam typ ego jak większość was. Nie kontaktuje się ze światem przez świadomość beta, ale przez alfa / theta. Dlatego też postrzega rzeczywistość w odmienny sposób. Kiedy kontaktuje się z osobnikami o bardziej zakotwiczonym ego (świadomość typu beta), struktura jego jest tak obca, że można ją zinterpretować jako mającą emocjonalne problemy. Nie znaczy to, że jest bardziej wyewoluowany. Jest po prostu jednym z lodołamaczy, pionierów na nowym poziomie świadomości. Jak wiadomo, pionierzy często stają się wygnańcami. Pomyślcie o tym, co podaliśmy jako przykład. Na Ziemi są jeszcze inni uczestnicy kontaktów, którzy mieli doświadczenia z ET podobne do tych Billego Meiera. W porównaniu z całą populacją Ziemian ci ludzie są zbudowani odmiennie. Wy wszyscy różnicie się strukturą od siebie nawzajem, więc i wasze kontakty będą inne. Jeżeli porównacie wasze kontakty z tymi doznanymi przez kogoś innego i będziecie chcieli osiągnąć to samo, to wasze starania spełzną na niczym. Mówiliśmy przedtem o efekcie masy krytycznej. Meier jest jednym z tych ludzi (pośród uczestników kontaktu), którzy pomagają zwiększyć elastyczność ludzkiej świadomości. Jest to służba, którą wybrał. Jednak nie myślcie, że jeżeli wasze kontakty nie są takie jak Meiera, to coś jest nie tak. * * * Sasha: Chcielibyśmy omówić ego. To prawda, że wszyscy ludzie, którzy posiadają fizyczne ciała, posiadają jakiś mechanizm ego. Plejadianie także posiadają mechanizm ego. Dla każdej istoty funkcja ego może się różnić. Dla mojego celem byłoby głównie działać jako kotwica, która zawsze przyciągnie mnie, kiedy potrzebna jest mi orientacja w fizycznej rzeczywistości. Zobaczycie, że plejadiańskie ego jest trochę bardziej elastyczne i giętkie niż ego ludzkie. Chcielibyśmy umożliwić wam głębsze zrozumienie tego, jak wasze ego może reagować na kontakt. Chcielibyśmy zaproponować wam pewną medytację, która wprowadzi nieco energii ET w bardzo subtelny sposób. Jeżeli wykonacie ją kilkakrotnie, pomoże wam przystosować się do energii wspólnego obszaru. Niektórzy z was mogą być świadomi informacji, które chcemy wam przekazać. Istota o imieniu Sasha, czyli ja, jest przyszłą inkarnacją tego channelingu [Lyssa]. Jest to jedna z przyczyn, dla których nasz związek jest tak silny - w pewnym sensie (proszę nie brać tego dosłownie) naszego ego zachodzą na siebie. Nasze ego posiadają pewne wspólne aspekty. W tym obszarze zachodzącym na siebie odnajdujemy wspólny obszar. Zobaczycie, że w przypadku bezpośredniego kontaktu z ET, najbardziej najbardziej powszechną sytuacją jest przyciąganie przyszłego ja (pozaziemskiego lub ziemskiego). Dlatego że dzielicie się wspólną częścią ego z przyszłym wcieleniem, porozumienie będzie całkiem gładkie. Wróćmy do historii Janice. Plejadianka, która przyszła do jej biura, była przyszłym wcieleniem Janice. W przeszłości Janice bardzo opierała się kontaktom. To jeden z powodów, dla których musiała wejść w odmienny stan, gdzie jej psychologiczne mechanizmy obronne blokowały sporą porcję kontaktu. Zauważcie, że w 95% kontaktów między ludźmi a ET, to nie ET blokuje ludzką pamięć o tymże doświadczeniu, chociaż może na to wyglądać. Wasze własne, ludzkie ego blokuje pamięć, co jest naturalnym mechanizmem obronnym, a także produktem ubocznym waszej podzielonej świadomości. Z powodu tego podziału mechanizmy waszej świadomości nie mogą poradzić sobie z obiegiem koniecznym dla pełnego i całkowitego zapamiętania doświadczenia. Powiedzmy, że wasz podświadomy umysł otrzymuje komunikat od ET.Ze względu na podział, nie ma sposobu przekazania informacji do świadomego umysłu. Postrzegacie to jako formę amnezji. Jeżeli wspomnienie kiedykolwiek przecieknie do świadomości, przyjmie formę fragmentów pamięci, których nie można umiejscowić w czasie. Nie istnieje jeszcze sposób, abyście całkowicie zapamiętali kontakt i wyrazili wspomnienie poprzez świadomy umysł. Jako że wasza rzeczywistość zdominowana jest przez świadomość beta (czy też świadomy umysł), automatycznie przyjmujecie, ze żaden kontakt nie jest ważny, jeżeli nie dojdzie do niego, gdy jesteście świadomi. Jednak dzieje się o wiele więcej. Gdy granice między poziomami waszej świadomości zaczną się dezintegrować, wspomnienia wyjdą na powierzchnię. Nikt nie nakłada więzów na waszą pamięć. Po prostu nie jesteście jeszcze przystosowani do pamiętania. To się zmieni. Gdyby Janice nie opierała się kontaktowi i stopniowo przyswajała energię, co by się wydarzyło? Teoretycznie następny krok wyglądałby następująco: Janice wpierw wyczułaby energię zbliżającego się ET, potem spojrzawszy w górę i nawiązawszy kontakt, ona i ET przyciągnęłyby się nawzajem niczym magnesy. Ponieważ obie osoby są elementami tej samej duszy, razem weszłyby w obszar wspólnego ego. To prawdopodobnie doprowadziłoby do sytuacji dezorientacji: Janice stałaby przez chwilę przyglądając się własnymi oczyma Plejadiance. Wyobraźcie to sobie tylko! To o wiele bardziej dezorientujące, niż można sądzić.Ze względu na odkotwiczenie ego, kontakt trwałby bardzo krótko. Następnie, najprawdopodobniej, zasnęłaby. Jednak po przebudzeniu Janice mogłaby wyraźnie pamiętać to zdarzenie, lecz uznałaby je za sen. Jak widzicie, są gradacje. Są różne poziomy kontaktów, do których dochodzi; przyzwyczajacie się do energii. Pokażemy wam ćwiczenie, przy pomocy którego możecie przystosowywać się do energii przyszłego kontaktu z ET. To otworzy wam drzwi. Ćwiczcie, ale nie traktujcie tego zbyt poważnie! Zrelaksujcie się i bawcie. Proszę nie wykonywać tego ćwiczenia w trakcie czytania poniższej instrukcji. Najpierw przeczytajcie, a potem wróćcie i ćwiczcie. Możecie wykonywać je, ile razy chcecie. Kiedy jesteście gotowi, przyjmijcie wygodną pozycję. Ćwiczenie przygotowania na kontakt Weź trzy głębokie wdechy. Z każdym oddechem kontroluj fizyczne ciało i relaksuj się coraz głębiej. Wyobraź sobie złotą energię przykrywającą palce stóp. Kiedy przykrywa ci palce, czujesz, że się relaksują. Złota energia posuwa się ku górze i przykrywa całe stopy, kostki i łydki. Kiedy tak się dzieje, ty relaksujesz się jeszcze bardziej. Następnie energia przesuwa się od kolan w górę ud aż do bioder. Relaksujesz się ciągle. Następnie energia przenosi się z bioder ponad torsem do ramion, a ty relaksujesz się jeszcze bardziej. Złota energia przechodzi z ramion wzdłuż rąk aż do palców. Relaksujesz się. Energia porusza się od ramion w górę szyi i głowy, aż twoje całe ciało jest pokryte złotą energią. Czujesz się zrelaksowany i spokojny. Teraz wyobraź sobie, że twoje oczy otacza pierścień elektrycznego, niebieskiego światła. Pierścień ten otacza całą twoją głowę i zakrywa ci oczy niczym zasłona. Wyczuj rzeczywistość tej niebieskiej energii wokół oczu. Następnie wyobraź sobie fioletową czapę energii na głowie. Wyczuj rzeczywistość wokół głowy. Obserwuj nieustannie, że z każdą mijającą chwilą twoje fizyczne ciało staje się coraz bardziej zrelaksowane. Teraz wyobraź sobie, że znajdujesz się we frontowym pokoju twego domu. To bezpieczne i wygodne miejsce. Wyobraź sobie, że ktoś stuka do drzwi. Stuka delikatnie i łagodnie. Nie podchodź do drzwi, ale poszybuj do nich. Zupełnie jakbyś był na kółkach. Stań przed zamkniętymi drzwiami. Z błękitnego pierścienia wokół oczu wyślij błękitny promień światła przez drzwi do istoty stojącej za nimi. Istota ta także ma błękitny pierścień energii wokół oczu. Jesteście teraz połączeni błękitną energią. Pozwól sobie na poczucie znajomości z tą istotą po drugiej stronie drzwi. Połóż dłonie na drzwiach. Pomyśl, że istota po drugiej stronie robi to samo. Przez dłonie oboje wysyłacie niebieskie promienie energii. Jesteście teraz połączeni nie tylko przez błękitny pierścień energii wokół głowy, ale także przez dłonie. Gdy wyobrażacie sobie, że stoicie z rękami na drzwiach, zamknijcie oczy. Użyjcie woli, we współpracy z istotą, by zmienić strukturę molekularną drzwi. Wyobraź sobie, że drzwi zaczynają się rozpuszczać. Gdy one znikają, a ty masz zamknięte oczy, dłonie dotykają dłoni istoty. Czuj nacisk dłoni istoty na twoich dłoniach - elektryczne odczucie, które przechodzi między wami. To jest najprawdziwsze. Policz do trzech. Przy trzech otwórz oczy wyobrażając to sobie. Kiedy tak zrobisz, przez chwilę popatrz na istotę, z którą stoisz twarzą w twarz. Patrz wprost na istotę, ale nie przeciągaj. Potem rozmyślnie przenieś zmysły tak, że to ty będziesz tą istotą patrzącą na siebie. Potem znowu wróć do siebie i patrz na istotę. Następnie szybko przenieś się z powrotem na miejsce istoty i patrz na siebie. Powtórz to kilkakrotnie. Wyobraź sobie powrót do własnego ciała. Poczuj napór dłoni istoty na swoje dłonie. Poprzez własną wolę i wolę istoty, wstaw drzwi na ich pierwotne miejsce. Tym razem, kiedy drzwi się pojawią, będą miały małe okienko, którego nie miały do tej pory. Jest to stałe okienko, które pozwoli patrzeć w inną rzeczywistość. Zdejmij dłonie z drzwi, trzymaj przy boku, zrób trzy głębokie wdechy. Otwórz oczy. Proponujemy, abyś wykonywał to ćwiczenie w domu, jak tylko poczujesz na nie ochotę. To tylko przedsmak tego ćwiczenia. Nie martw się tym, co czujesz w trakcie. Nie unieważniaj ćwiczenia, tłumacząc sobie, że zasnąłeś. Każdy z was będzie reagować w odmienny sposób. Ćwiczcie. To pomoże wam przyswoić energię jakichkolwiek ET, które już z tobą nawiązywały kontakt. * * * Chcielibyśmy wam pokazać przykład tego, co się dzieje, z punktu widzenia obcego przybysza, kiedy współdziała z człowiekiem, którego świadomość jest podzielona. Kiedy ET nawiązuje kontakt z wami, nie postrzega on całej zintegrowanej postaci. Zamiast tego postrzega on trzy poziomy - umysł świadomy, podświadomy i nieświadomy. Te poziomy nie porozumiewają się z sobą bezpośrednio. Dlatego też ET musi, w pewnym sensie, zajmować się tymi trzema sferami osobno, jakby były to trzy różne osoby. Przykład, jaki podajemy dla zilustrowania, jest dość dramatyczny. Proszę nie czuć urazy. Powiedzmy, że Zeta zamierza nawiązać kontakt z kobietą imieniem Mary. Zeta otrzymuje od Mary kilka komunikatów, wszystkie na innych poziomach.Świadomy umysł / ego Mary powie: “Nie! Zostaw mnie!" Ona może to nawet wykrzyczeć w fizycznej rzeczywistości. Podświadomość Mary (ta część, w której znajduje się większość waszego zaprogramowania i uwarunkowania z dzieciństwa) mówi to: “Wykorzystaj mnie, ponieważ wykorzystanie oznacza miłość." Słyszeliście o tym w tradycyjnej psychologii. Kiedy dzieci są wykorzystywane już w młodym wieku, zaczynają przyrównywać wykorzystywanie do miłości. Zatem, kiedy dorastają, naturalnie przyciągają wykorzystujących ich przyjaciół. Zaprogramowanie w podświadomości nakłania człowieka do poszukiwania miłości w jedyny sposób, jaki umysł ją zdefiniował - poprzez wykorzystanie. Nieświadomość mówi: “Zgadzam się z tym kontaktem. Przysłuży się on memu rozwojowi na wszystkich poziomach mojej istoty." Nieświadomość, w tym przypadku, może równać się z Wyższym Ja. Dlatego też, kiedy Zeta wkracza na scenę, otrzymuje trzy komunikaty, z których każdy mówi co innego. (Ogólnie rzecz biorąc, ciężkie miał czasy z ludźmi!) Na który komunikat zwróci uwagę? Cóż, słyszy najgłośniejszy - ten, który zagłusza inne. To zupełnie jak z odbiorem trzech- różnych stacji radiowych. Wasza uwaga automatycznie zwraca się do tej stacji, którą słychać najwyraźniej. Reszta to szum w tle. Świadomość / ego, które krzyczy “Zostaw mnie!" przedstawia falę mózgową beta. Większość ET nie może wejść w to miejsce wraz z ludźmi. U ludzi jest to wyjątek, więc ET nie mogą wejść w tę rzeczywistość. Gwarantujemy wam, jest to głos, który słyszą najsłabiej. Oni was nie ignorują Oni po prostu nie słyszą was. Głos podświadomości mówi: “Wykorzystaj mnie, ponieważ wykorzystanie oznacza miłość." Zetanie nie muszą wiedzieć, co człowiek rozumie przez “wykorzystaj mnie." Zatem Zeta odbiera to jako: “Rób ze mną, co chcesz. Oddaję się tobie." Zeta może także podłączyć się do świadomości Mary, w punkcie, w którym jego zdaniem Mary myśli, że otrzymuje miłość (wykorzystanie = miłość). Zatem Zeta myśli, że spełnia oczekiwania człowieka co do miłości. Zeta może nawet myśleć, że daje miłość. Pamiętajcie, Zeta nie wiedzą, co to miłość, w taki sposób, jak wy ją definiujecie. Widzą jedynie, że dają ludziom coś, co wydaje się być pożądane. Ponieważ dla Mary wykorzystanie równa się miłości, Zeta myśli, że właśnie daje miłość. Mary, na poziomie podświadomym, myśli, że miłość otrzymuje (ponieważ wykorzystanie to jedyna jej znana rzecz), ale na poziomie świadomym przekłada ją na wykorzystanie. Na poziomie nieświadomym (który wcale nie przemawia najgłośniej) Zeta słyszy: “Wiem, że zgodziłam się na to na ochotnika. Oddaję się, by tobie służyć." Rozumiemy, że niektórym ludziom trudno jest to przyjąć. Ego panikuje; potrzebuje kontroli. Jeżeli zaczniecie badać przypadki porwań, odkryjecie liczne wzmianki sugerujące, że ze swojego punktu widzenia Zeta nie wiedzą, dlaczego walczycie. Uważają, że zgodziliście się na to. Nie zamierzamy zajmować się tutaj psychologią porwań, gdyż sporo o tym napisano w Przybyszach z wewnętrznych światów. Najważniejszym jest, abyście zrozumieli, że ET otrzymują rozmaite przekazy podczas prób kontaktów z wami. Każdy ET, który komunikuje się z wami, otrzymuje przynajmniej trzy jednoczesne komunikaty. Dzieje się tak ze względu na podział waszej świadomości. Jeżeli Mary zmieni swoją definicję miłości na najgłębszym poziomie swej istoty i nauczy się równać miłość z miłością (a nie z wykorzystaniem), cała dynamika z pewnością ulegnie zmianie. Mary nie będzie więcej wywoływać takich sytuacji. Jeżeli nadal będzie dochodziło do scenariusza z porwaniami, jej pogląd na porwania dramatycznie zmieni się, ponieważ Mary nie będzie już potrzebowała wykorzystania, by otrzymać miłość. Nie będzie już czuła się jak ofiara w tym doświadczeniu. Zamiast tego, będzie na nie czekać i traktować je jako przygodę. Nie jest to jedynie teoria. Osoba channelująca [Lyssa] i Keith pracowali z osobami porwanymi i do tego już dochodziło. Dlatego też doświadczenie kontaktu zawsze będzie definiowane według wzorców przekonań z waszej podświadomości. Tam właśnie wasze systemy przekonań wpływają na kontakty, jakich doświadczacie. W podświadomości magazynujecie ból dzieciństwa i minionego życia. Ten stary ból formuje systemy waszych przekonań. Kiedy te przekonania zostaną zmienione, całe doświadczenie kontaktu także się zmienia. Dlatego właśnie działanie procesów emocjonalnych jest tak ważne dla ludzi. To zmienia podświadomie systemy przekonań, które z kolei zmieniają jakość waszego kontaktu. Przemiana składa się (ale nie jest ograniczona) z pracy nad wewnętrznym dzieckiem i uzdrawianiem związków z rodzicielskim archetypem. Nie potrafimy nawet wyrazić, jakie to ważne. Dopóki układ wykorzystanie-równa-się-miłość nie zostanie zaleczony w człowieku, nie będziecie w stanie utrzymać otwartego związku równości z istotami pozaziemskimi. Nie możecie utrzymać związków opartych na równości z nami, jeśli nie potraficie ich utrzymać między sobą. Zawsze będziecie widzieć w nas wykorzystujących was rodziców. Jeżeli na przykład nie damy wam techniki, o którą prosicie, wówczas my was wykorzystujemy. A jeżeli damy wam technikę, uznacie nas za wykorzystywaczy, ponieważ dajemy to jednej grupie, a nie innej. Zawsze będziecie na nas patrzeć poprzez pryzmat wykorzystania. Zawsze coś, co robimy, będzie dla kogoś nie fair. Teraz rozumiecie, dlaczego tyle jest frustracji związanej z tym, dlaczego kontaktujemy się z ludźmi, z kim się kontaktujemy i kiedy będziemy kontaktować się ze wszystkimi. My, Plejadianie, mamy moralne dylematy co do większości ziemskiej, zapisanej historii, co do tego, co zrobimy dla was i czego pozwolimy wam się nauczyć. Ci z was, którzy są rodzicami, wiedzą, że takie są wasze normalne, codzienne dylematy. Jak nauczacie kogoś, aby był odpowiedzialny za siebie, bez stwarzania wrażenia autorytatywności? Wielkie zadanie. Tak więc, przyznajemy wszyscy, że wstydzimy się i popełniliśmy wiele błędów (z naszego punktu widzenia) co do sposobu naszych kontaktów z Ziemianami. W oczach kultury, w której wykorzystanie jest motywem dominującym, cokolwiek, co zrobimy, będzie uznane za wykorzystanie. Czy rozumiecie, na czym polega nasz problem? Musimy być bardzo, bardzo ostrożni zajmując się ludźmi. Kiedy ideę bycia ofiarą usuniemy i wykorzystanie nie będzie już dłużej częścią waszej tożsamości, sami posiądziecie siłę (to krok siódmy opisany przez Germane w rozdziale l). Kiedy do tego dojdzie, pojawi się nowa dynamika rzeczywistości, w której wasz gatunek stanie się mocniejszy niż kiedykolwiek. Wtedy to wasze doświadczanie kontaktu zmieni się diametralnie. Zabłyśnie nowy świt - początek czekającej was przygody.
|
Wszystko jest potoczone. Szukamy połączenia z UFO. Sasha: W poprzednich rozdziałach mówiliśmy o podziale ludzkiej świadomości. Omawialiśmy także proces pojawiania się kontaktu na jednym poziomie świadomości, podczas gdy inne poziomy pozostają nieświadome kontaktu. W tym rozdziale chcielibyśmy zająć się tym, co dzieje się z ludzką psyche jako całością, kiedy wspomnienia są podzielone - szczególnie wspomnienia o dużym ładunku emocjonalnym. Po pierwsze omówmy waszą tradycyjną psychologię. Wiecie, że wykorzystywanie dzieci często wywołuje fragmentaryczne wspomnienia tych sytuacji. Niektóre elementy wykorzystania mogą zostać zapamiętane, inne nie. Jednak te nie rozwiązane, podzielone wspomnienia gromadzą energię czy siłę w ludzkiej świadomości, ponieważ nie są rozpoznane. Ostatecznie nastąpi swoiste krwawienie do waszej rzeczywistości, połączone bezpośrednio z tymi stłumionymi wspomnieniami. Często (w przykładzie wykorzystywania) przybierze to formę agresywnego zachowania lub problemów emocjonalnych, nad którymi dana osoba najwyraźniej nie może zapanować. Wynika to z krwawienia nie rozpoznanej energii w pamięci wykorzystywanego. Zastosujemy tę ideę w zjawisku kontaktu z ET. Jeżeli jakaś część was nawiązuje kontakt (na przykład, umysł podświadomy), świadomy umysł nie pamięta go, ponieważ nie doszło do niego w jego obszarze. Wówczas na głębszych poziomach świadomości zaczyna rosnąć napięcie. Energia musi w jakiś sposób wykrwawić się i uwolnić ciśnienie, tak aby nie pojawiał się psychiczny ból. To wykrwawianie nadmiernej energii ze stłumionych wspomnień zdarza się o wiele częściej, niż sobie to uświadamiacie. Emocja jest energią w ruchu. Pamiętajcie, że jakakolwiek stłamszona energia w osobie musi zostać uwolniona. Często wyjdzie w formie emocji. Ludzie mają tendencję do tłumienia emocji, jeśli nie rozumieją ich przyczyn. Wówczas występuje podwójna represja. Represja pierwotnej energii doświadczenia oraz represja próby uwolnienia tłumionej energii. To zdecydowanie sprawę komplikuje. Kiedy występuje tak intensywna represja energii, energia musi znaleźć jakieś ujście. Dlatego wychodzi w czysto energetycznej formie. Często może to przybrać formę zjawiska parapsychicznego - czegoś, co wy nazywacie działalnością poltergeista. Ci na waszej planecie, którzy zajmowali się poltergeistami, wiedzą, że ta energia wiązana jest często z pojedynczym osobnikiem lub grupą ludzi. Często energia poltergeista wiązana jest z dziećmi, szczególnie w wieku dojrzewania. (To oczywiście jest czas, kiedy ciało emocjonalne jest najbardziej zdezorientowane.) Kiedy ludzka świadomość nie zajmuje się energią nie rozpoznanego kontaktu ET, przecieknie ona do waszej rzeczywistości między innymi poprzez energię poltergeista. Znaczy to, że mogą latać przedmioty, dadzą się słyszeć dziwne dźwięki lub pojawią się zjawy. #Przepraszam. Właśnie opisałaś duży procent pojawień UFO! Latające przedmioty; lewitacja, dziwne odgłosy i zjawy są częścią tego zjawiska?# Ciekawy zbieg okoliczności, prawda? Zrozumieliście w czym rzecz. Rzecz polega między innymi na tym, że nie doświadczacie kontaktu z ET w pełnej formie. Doświadczacie krwawienia energii. Tłumaczycie to na waszą rzeczywistość, aby znaleźć sens. ET (w większości) nie powodują, że przedmioty latają po pokoju. To wykrwawianie energii, które wy sami (jako uczestnicy kontaktu) sprowadzacie. Uwierzcie nam, że całe zjawisko kontaktów w żadnej mierze nie przypomina waszych hipotez. #Więc powiesz nam, jak wygląda?# Nie mogę wam powiedzieć, ponieważ, jak wynika z poprzednich rozdziałów, ja jestem w swoim śnie, a wy w swoim. Mogę powiedzieć “niebieski", a wy zobaczycie “czerwony". Nasze rzeczywistości nie scaliły się wystarczająco w punkcie, który jeszcze nie jest przez was zniekształcony. Możemy jedynie zostawić wskazówki w waszej rzeczywistości i wskazać wam właściwy kierunek. To pozwoli wam na podjęcie niezbędnych kroków do wejścia na wspólny obszar, na którym możemy się spotkać. Nie chodzi o to, że nie chcemy wam powiedzieć; po prostu nie potrafimy. Mówimy wam to teraz właśnie, w tym kontakcie, ale musimy używać twórczych sposobów, by to uczynić. Musimy używać wielkich analogii i idei, które są rozumiane w waszej rzeczywistości. Jednak jako pierwsi przyznamy, że to, co teraz wam przekazujemy, nie jest całą prawdą. Chociaż będzie prawdą, gdy zostanie przetłumaczone na waszą rzeczywistość w obecnym czasie. Już niebawem otworzą się przed wami drzwi, co pozwoli waszej świadomości stać się bardziej elastyczną, a wasze pojmowanie rzeczywistości będzie nieograniczone. Kontynuujmy naszą dyskusję o wykrwawianiu stłumionej energii kontaktu i emocji w formie zjawiska parapsychicznego. Niektóre z klasycznych zachowań typu poltergeist mogą być umieszczone w kategorii kontaktu z ET. Niektórzy z badaczy parapsychologicznych doszli do wniosku, że poltergeist rzuca przedmiotami po pokoju, ale czynność ta jest przełożeniem stłumionej energii kontaktu uchodzącej przez człowieka, gdy ten łączy się z energią ducha. Działanie poltergeista, to tylko jeden z symptomów wykrwawiania się energii. Wiąże się z tym zjawisko zakłóceń elektrycznych. Działanie poltergeista często wiązane jest z zakłóceniami elektrycznymi. Jednakże wokół poczynań UFO także występują zakłócenia elektroniczne, chociaż nie mają niczego wspólnego z poltergeistami. Ta wykrwawiona do rzeczywistości energia jest ważną przyczyną. Jeżeli zwrócicie na nią baczną uwagę, te paranormalne zjawiska przypomną wam o kontaktach, które stłumiliście. Za chwilę opiszemy specyficzny przykład, który będzie dotyczył ciebie, Keith. Omówmy pokrótce zakłócenia elektroniczne. Jak wam wiadomo, kiedy UFO znajduje się w pobliżu, często dochodzi do zakłóceń elektrycznych - obojętnie, czy gaśnie silnik w samochodzie, latarnie uliczne gasną i zapalają się, migoczą światła w mieszkaniach lub żarzą się przewody wysokiego napięcia. To wszystko stało się częścią klasycznych symptomów zbliżającego się kontaktu. Jednakże te elektroniczne zakłócenia często będą oznaczać, że uczestniczycie w kontakcie, a wy możecie nawet o tym nie wiedzieć. Przyjmijmy, że ktoś jedzie ulicą i silnik w samochodzie gaśnie. Człowiek przekręca kluczyk w stacyjce, ale samochód nie zapala. Wtedy nagle silnik włącza się i człowiek jedzie dalej. Czasami (nie zawsze), kiedy samochód staje w dziwny sposób, bez żadnego powodu, doznajesz kontaktu, bardzo rzeczywistego, twarzą w twarz, na wspólnym gruncie. Kiedy świadomość wraca do tego strumienia czasu i rzeczywistości, nie zawsze rejestruje to. Jedyny znak, jaki posiadasz, to fizyczna manifestacja pod postacią zatrzymania się samochodu. Kilka lat temu ty [Keith] i osoba umożliwiająca channeling [Lyssa] pojechaliście na wycieczkę do Monument Valley. Jechaliście przez rezerwat w północnej Arizonie. Na drodze nie było żywej duszy, a przed wami roztaczał się widok na mile. Znajdował się tam tylko wasz samochód. Teren był płaski z licznymi dziwnymi i cudacznymi tworami powierzchniowymi. Kiedy tak jechaliście, Lyssa usłyszała jakiś głos w głowie, który wyraźnie powiedział: “Coś się stanie." Dziesięć sekund później samochód stanął. Nie istniała żadna mechaniczna przyczyna. Wóz stoczył się na pobocze, Keith wyłączył stacyjkę. Wysiedliście oboje, zajrzeliście pod maskę, poruszaliście jakimiś kablami, rozmawiając o implikacjach tego zdarzenia. Potem wsiadłeś z powrotem, przekręciłeś kluczyk i odjechałeś, jakby nic się nie stało. Przez cały czas próbowałeś logicznie wytłumaczyć, co to było. Powiemy wam, co się faktycznie stało. Kiedy wysiadłeś z samochodu, miałeś ze mną kontakt. (Na chwilę zatrzymajmy się. Osoba channelująca panikuje i wywołuje zakłócenia! Próbuje cenzurować, ponieważ moje słowa przerażają ją.) Twój kontakt ze mną był bardzo krótki. Straciłeś jednak trochę czasu, około dziesięciu - piętnastu minut. Oto przykład, jak łatwy i niewymagający może być kontakt. Może wpasować się w nurt waszego życia, a wy świadomie możecie nawet nie wiedzieć, że do niego doszło. Tak działo się z większością ludzi na waszej planecie. #Jaka była nasza reakcja na spotkanie z tobą?# Przede wszystkim do kontaktu doszło na poziomie waszego istnienia, gdzie ten rodzaj spotkań nie dziwi. Tobie, Keith, odebrało mowę bardziej niż zwykle. Osoba channelująca wykonała większość komunikacji. Była bardzo podekscytowana, ale ty za to nieco zmrożony. To nic takiego. Doznawałeś własnych, wewnętrznych związków podczas tego doświadczenia. Kiedy doświadczenie skończyło się, wróciliście do świadomości beta / funkcjonowania na jawie, nadal stojąc przed samochodem. Potem wsiedliście do samochodu i odjechaliście. Mieliście odczucie, że coś się stało. Jednak oboje, z logicznymi umysłami (i dążeniem do twardego stąpania po ziemi), nie dopuszczaliście tego do siebie. Przytaczamy ten przykład jako niezwykle ważny dla czytelnika. Umieszczamy go także dla dobra was obojga, ponieważ channelując tę książkę, musicie zrozumieć wasz własny podział świadomości. Ściany niedługo runą. Oto dlaczego możemy przekazać wam teraz tę informację. Teraz prosimy ciebie, czytelniku, abyś pomyślał o tych sytuacjach w twoim życiu, które wyróżniają się. Czy wydarzyło się coś z zakresu zjawisk mechanicznych lub elektronicznych? Może nigdy nie odzyskacie świadomej pamięci o tym kontakcie, ale wasz świadomy umysł i tak nie rządzi wami, więc nie ma to znaczenia. Wy wszyscy, czytający tę książkę, wiedzcie, że wasz kontakt jest bardzo prawdziwy. Jest częścią was. Zatem elektroniczne zakłócenia są jednym ze znaków, że coś mogło się stać. Innym znakiem, który może sugerować, że mogło dojść do kontaktu, są niewyjaśnione emocje. Na przykład, niektórzy ludzie mogą zupełnie nie interesować się UFO, gdyż wywołuje to wielki strach. Ten strach może bezpośrednio wynikać z niewyjaśnionego kontaktu, jakiego doznali. Wspomnienie może wydostać się na powierzchnię jedynie przez wyrażenie nie pasującej emocji - emocji, która nie ma sensu w osobistym życiu. Może pojawić się intensywny strach przed UFO lub, na przykład, przed niebem. #Zatem zmieszane emocje to środek obronny, służący do ukrycia przyczyn emocji?# Słusznie. Co więcej, niektóre nie wyjaśnione emocje to może być przejaw tęsknoty do gwiazd. Oczywiście, nie kierujemy tych twierdzeń otwarcie do każdego. Niektórzy ludzie doświadczyli kontaktu, podczas którego faktycznie zostali zabrani na pokład statku i odbyli lot, by poznać wszechświat. Kiedy wrócili na Ziemię, ziemskie ograniczenia sprawiły, że zatęsknili za gwiazdami. To jedno z wyjaśnień. Są też inni, którzy zdecydowanie odrzucają życie na Ziemi i ze złością opierają się wszystkiemu, co przyziemne lub związane ze społeczeństwem. Tymi nie wyjaśnionymi emocjami należy koniecznie zająć się, ponieważ mogą wskazać przeszłe doświadczenia i emocje, które trzeba zaleczyć. Innym znakiem jest rozpoznanie brakującego czasu. Oczywiście, wiele na ten temat napisano. Czasami niektórzy z was jechali samochodem i przybyli na miejsce o wiele wcześniej lub później niż się spodziewali. Zatarliście to logicznymi wyjaśnieniami. Lecz często te doświadczenia z brakującym czasem są tym, czym się wydają - brakującym czasem. Brakujący czas to bardzo dobra wskazówka, wskazująca na zajście kontaktu. W niektórych doświadczeniach, nie jesteście usuwani fizycznie ze strumienia czasu, ale wasze fale mózgowe przenoszą się na inną częstotliwość, podczas gdy ciało istnieje w świecie fizycznym. Po tej zmianie pojawia się kontakt, a następnie częstotliwość fal mózgowych powraca do fizycznego świata i ciało podejmuje doświadczanie chronologicznego czasu. Innym znakiem kontaktu (nieco mniej namacalnym) jest nagła i dogłębna wizja. Na przykład, idziecie lub jedziecie ulicą i nagle wasz świadomy umysł zostaje przepełniony ładunkiem informacji. Często są to informacje otrzymane podczas kontaktu, które - gdy świadomy umysł relaksuje się - mogą przesączyć się poprzez bańery i stać się częścią waszej świadomej wiedzy. Prowadząc samochód, z zasady wchodzicie w stan alfa, który jest o wiele bardziej wyczulony na informacje niż stan beta. Kiedy zwalniacie chwyt swojej świadomości ego, bez względu na to jakie informacje podano wam w innej rzeczywistości, mogą one ulec transferowi. Wówczas przesączają się do waszej świadomości, gdzie zostają rozpoznane jako nagła i dogłębna wizja. Pochodzenie informacji nie jest tak ważne jak sama informacja. Chcemy po prostu stwierdzić, że transfer informacji w taki sposób jest reakcją na kontakt, którego doświadczyliście. Innym znakiem kontaktu mogą być prace science fiction, które zostały przekazane pisarzowi. Mogłaby to być także wizjonerska sztuka przekazana w fizyczną rzeczywistość w bardzo wyrafinowany sposób rękami artysty. Są to najczęściej doświadczenia, do których doszło na poziomie theta (wspólny grunt) z pozaziemską świadomością, a które są następnie przekazywane do świadomego umysłu w odpowiednim momencie. To doprowadziło nas do jednej z obecnie najbardziej frapujących zagadek na Ziemi. Na początku tego rozdziału wspomnieliśmy surową energię parapsychiczną sprowadzaną channelingiem przez ludzi, która może przybrać formę zjawiska poltergeista. Jeżeli wystarczająca liczba osób ma kontakt z ET, tłumiony we własnej świadomości, wpłynie to dość mocno na zbiorową świadomość ludzkości. Dlatego też krwawienie tej surowej energii parapsychicznej, próbującej uciec świadomości jednostki, wejdzie do królestwa typowego dla masowej świadomości. W tej sferze energia parapsychiczną manifestuje się w sposób wpływający na cala planetę. W pewnym sensie tym właśnie są kręgi w zbożu. Chociaż energia kręgów w zbożu nie pochodzi od człowieka, nie jest koniecznym, aby ET przedstawiały jakiś konkretny symbol. Raczej, jako że wielka ilość energii ET jest sprowadzana do zbiorowej świadomości (a potem do świadomości jednostki), podział świadomości wywoła jej unieczynnienie. W ten sposób energia musi zostać odwrócona i wyrażona w jakikolwiek sposób. To właśnie natura ludzkich archetypów tłumaczy energię ET na symbolikę widzianą na polach zboża. Kręgi w zbożu to jedne z pierwszych manifestacji kontaktu z ET w waszym języku. Chodzi o to, że jeszcze nie zidentyfikowaliście tego języka ze względu na jego nielinearną naturę. Ma to głęboką symbolikę. Kręgi w zbożu są fizycznym, namacalnym wyrazem tej surowej, parapsychicznej energii pochodzącej ze stłumienia kontaktu z ET na Ziemi. Jest to podobne do manifestacji poltergeista na większą skalę, która objawia się tylko ze względu na represję energii ET wewnątrz zbiorowej świadomości. Kręgi w zbożu z pewnością nie przestaną się pojawiać. Nie znaczy to, że kręgi w zbożu nie są generowane konkretnie przez pewną grupę istot pozaziemskich. Są generowane. Jednakże, zdolność do manifestowania się ich w waszej rzeczywistości jako zjawiska, jest produktem ubocznym podziału waszej świadomości i represji energii parapsychicznej. W pewnym sensie ET jadą na fali tejże tłumionej energii i wykorzystują ją dla własnej korzyści po to, by nawiązać kontakt. #Dlaczego dochodzi do tego w Wielkiej Brytanii?# Zjawisko poltergeista często jest związane z pewnymi obszarami w domu, w których zachodzą zakłócenia w kontinuum czasoprzestrzeni. Miejsca na Ziemi, które mają największe anomalie elektromagnetyczne (lub zakłócenia w czasoprzestrzeni), to miejsca przyciągające to zjawisko. W Wielkiej Brytanii jest najwięcej obszarów o zakłóconej czasoprzestrzeni. Kurtyny między wymiarami są tutaj cienkie. Oczywiście są inne obszary na świecie o wzmożonej energii, takie jak równina Giza w pobliżu piramid. Jednak, nie ma tam żadnych upraw. Warunki środowiskowe nie sprzyjają tam przekładaniu tejże energii na kręgi w zbożu. Jednakże na równinie Giza dochodzi do innego rodzaju anomalii. Inne tereny, na których pojawiły się kręgi w zbożu (Australia, Japonia, Ameryka i inne) to głównie ruchome zakłócenia w czasoprzestrzeni. Dlatego właśnie krąg w zbożu pojawia się gdzieś tylko raz. Odpowiedzi na wasze pytania znajdują się wszędzie dookoła. Jednak, zanim pytanie wyjdzie wam z ust, rozumiecie, że nie zadajecie właściwego pytania, by otrzymać upragnioną odpowiedź. Macie tu wszystko, by znaleźć odpowiedzi na wasze najdziwniejsze pytania. By to zrozumieć trzeba zwolnić ograniczający was chwyt, którym świadomy umysł trzyma rzeczywistość waszej całej istoty. * * * Noc wydawała się dosyć normalna. Poszliśmy spać w godzinę po zakończeniu sesji. Lyssa robiła się coraz bardziej niespokojna, gdy próbowała zasnąć. Ciągle wyczuwała energię Zeta Reticuli. Ani Lyssa ani Keith nie są świadomi jakichkolwiek “porwań" przy udziale Zeta. Jednakże oboje wykazują pewne symptomy działania Zeta (ślady na ciele, uczucie podania narkotyku podczas snu i dziwne zmiany w okolicznościach snu). W noc powyższego channelingu Keith poszedł spać jak zwykle, włączając wentylator dla wywołania jednostajnego hałasu. Często jedynie to może zapewnić mu spokojny sen. Jednak obudził się po kilku godzinach i odkrył, że wentylator został rozmyślnie wyłączony. Przypominało to dziwne wydarzenie z innej nocy, kiedy obudził się i zobaczył, że opaska na oczach, jaką przeważnie zakłada, była odwrócona na jego głowie środkiem na zewnątrz. W noc channelingu także Lyssa obudziła się z nagłą i silną potrzebą pójścia do ubikacji. Zataczając się, dziwnie osłabiona, w stronę łazienki, mocno czuła obecność Zeta Reticuli za drzwiami kabiny prysznicowej. To wywołało panikę. Kiedy Lyssa pomyślała: “Czuję, że są pod prysznicem", nagle z prysznica zaczęła lecieć woda i tak samo nagle przestała. Lyssa nie mogła zrobić nic, by się obudzić, ale przypomniała sobie w tym półśnie podobnym do stanu theta, że całkiem wyraźnie postrzegała energię pozaziemską. Minęło kilka minut. Nagle Lyssa odzyskała pełną świadomość w łazience, jakby z jej świadomego umysłu zdjęto zasłonę. Już dłużej nie postrzegała energii Zeta i wróciła do łóżka. Czy to znaczy, że energia Zeta zniknęła? A może Lyssa mogła postrzegać jedynie tę energię w stanie theta i kiedy wchodziła w stan beta, podział świadomości doprowadzał do przerwania percepcji? Później, tej samej nocy symptomy kontaktu nadal pojawiały się. Dokładnie o 5:15 rano obudził nas głośny ryk naszych dwóch alarmów przeciwpożarowych, reagujących na dym. W domu nie było żadnego dymu, ale my nie mogliśmy ich wyłączyć. Nagle, bez ostrzeżenia, po prostu wyłączyły się. Następnego dnia kazaliśmy je sprawdzić i jedynie usłyszeliśmy: “Wszystko w porządku. Musiało to być jakieś mocne zakłócenie energii." W uszach rozległy się nam słowa Sashy: “Zakłócenia elektryczne są znakami kontaktu." Znaleźliśmy także związek z faktem, że w noc, kiedy Sasha przekazała nam informacje o minionych kontaktach z nią, doznaliśmy dziwnych doświadczeń podczas snu. Może to, co powiedziała Sasha było prawdą: Kiedy zaczynamy nawiązywać kontakt z naszymi minionymi doświadczeniami, zasłony zostają usunięte. Gdy zasłony znikają, łatwiej nam jest postrzegać kontakty w czasie teraźniejszym. Dwa tygodnie później Lyssa prowadziła grupę japońskich turystów przez Peru. Pewnego wieczoru, gdy grupa siedziała w pokoju spotkań wysoko w Andach nad rzeką Urubamba, Lyssa zaczęła opowiadać o Sashy, dodając, że może ona odwiedzi ich właśnie tu, w Peru. Gdy tylko wypowiedziała te słowa, nastąpiło krótkie zakłócenie w dostawie energii, jedynie w pokoju spotkań. Światła zgasły na około pięć sekund. Grupa była zaskoczona, ale dyskusja trwała. Wtedy Lyssa żartem przypomniała słowa Sashy: “Zakłócenia elektryczne są znakami kontaktu", i może to zdarzenie miało powiedzieć grupie, że znajduje się w pobliżu. Natychmiast po tym stwierdzeniu, światło znowu zgasło. Tym razem grupa była wyraźnie poruszona i podekscytowana. Znowu światło zapaliło się po kilku sekundach. Zakłócenia energetyczne więcej nie pojawiały się podczas pobytu w Peru. Zbieg okoliczności? Te typy delikatnych anomalii zdarzają się codziennie prawie każdemu, ale nie zwracamy na nie uwagi. Właściwie, nauczyliśmy się je ignorować i określać je mianem dziwnych, nie wyjaśnionych sytuacji, które nie warte są bliższego badania w naszym zabieganym życiu. Te historie podają przykłady jedynie kilku z ciągłego łańcucha niezwykłych doświadczeń, którym jesteśmy poddawani. Jeżeli ty, czytelniku, przyjrzysz się własnemu życiu, również znajdziesz te dziwne, zabawne i niezwykłe zdarzenia, wepchnięte między normalne, codzienne działania. Czy powinniśmy zwracać baczniejszą uwagę na owe doświadczenia? Może tak. Nawet jeśli nic nadzwyczajnego się nie dzieje, nastrajanie się na te subtelne wydarzenia może jedynie przysłużyć się wzmocnieniu zdolności postrzegania. Może już pora nieco szerzej otworzyć drzwi do nieznanego.
|
...ewolucyjne ognie, które zaczynają migotać i tańczyć Jeżeli doszło już do kontaktu, jakie formy on przyjmuje? Czy te kontakty przylegają do typowego scenariusza kontaktu z ET, czy może są one bardziej abstrakcyjne? Jak możemy odróżnić “prawdziwy kontakt" od “wymyślonego"? W sierpniu 1993 roku uwagę naszą zwrócił jeden list, spośród wielu, jakie otrzymujemy od czytelników. Wydawał się udowadniać część badanego przez nas materiału do tej publikacji. Poniżej prezentujemy fragment. Bobbie wraz z mężem mieszka na wsi w stanie Waszyngton. Jej list, w którym opisywała swój niedawny dogłębny sen, był prosty i szczery: We śnie było zupełnie tak, jakby to działo się naprawdę, jak jedno z codziennych wydarzeń. To było takie rzeczywiste. Czułam te emocje, czułam czas i słyszałam czyjeś prawdziwe głosy. We śnie mój mąż i ja wróciliśmy właśnie z pracy do domu, jak zwykle. Wykonywaliśmy rutynowe czynności. Krzątałam się przy domu, a potem przygotowałam się na wieczorny odpoczynek... poszłam do mojego pokoju posłuchać taśm i poczytać. [Mój mąż] oglądał telewizje. Nagle program telewizyjny całkowicie zniknął i na wszystkich kanałach pojawił się trwający prawie całą noc przekaz od istoty pozaziemskiej, która najpierw przemawiała jako mężczyzna, a potem, stopniowo zmieniła ton głosu na kobiecy. Mąż przybiegł do mnie do pokoju, mówiąc mi, abym słuchała telewizji. (Później odkryłam tę istotę w radiu i na komputerze, jednocześnie). W każdym razie pamiętam jedynie fragmenty tego snu, który zdaje się trwać wiecznie. Tyle w nim było do zaabsorbowania i zapamiętania. Ta istota mówiła o niekontaktowaniu się z rządem rasy ludzkiej ze względu na kłamstwa mówione ludziom. Krycie błędów rządu - to było wtedy dla nas zbyt wiele do zrozumienia. Te istoty zwracały się wprost do ludzi. Ludzie nie powinni bać się tego przekazu nadziei. Ludzie nie powinni bać się kontaktu tych istot z Ziemianami. Dużo było jeszcze rzeczy w tej wiadomości, których nie pamiętam. Jednak mówiła ona, ze są ludzie na Ziemi, którzy budzą się na swe gwiezdne dziedzictwo. Niektórzy byli tego świadomi dłużej od innych, a są tacy, którzy “wiedzą", ale nie potrafią zidentyfikować tego. co już poznali. Ludzie o niższym poziomie świadomości nie powinni się ich obawiać, ale powinni ich szukać, by tamci im przewodzili. Przekaz dalej mówił, ze tym, którzy prowadzą innych ku nowej świadomości, nic nie grozi. “Siły" będą ich bronić. Ostatnią rzeczą odsłoniętą w przekazie było to, że ludzie, którzy “znają" swoje prawdziwe prawa i dziedzictwo i którzy są już nastrojeni lub nastrajają się na tę rzeczywistość, będą “naznaczeni złotem". Złote trawniki i drzewa, kwiaty, ogrody, a gdyby nie było w ich miejscu zamieszkania żadnych trawników, drzew czy kwiatów, mieliby złote chodniki. Ostatecznie, dobrze po północy, przekaz skończył się. Mąż i ja poszliśmy spać. Myślę we śnie, że to szaleństwo. Co się dzieje? Następnego ranka (nadal we śnie), mąż budzi mnie, krzycząc od frontowych drzwi, abym zeszła i popatrzyła. Wszystko było złotej barwy, nie wyłączając sadzawki dla ryb. Pobiegłam do telefonu, aby zadzwonić do mojej najlepszej przyjaciółki. Kiedy sięgałam po słuchawkę, ona do mnie zadzwoniła. Lasy dookoła ich domu były złote, podobnie jak ogród. Powiedziała potem, że wiadomość przyszła przez komputer jej męża, kiedy zajmował się astrologią wieczorem... I znowu we śnie mogłam wyjść do pracy. Podjazd byt pełen gapiów. Musiałam zadzwonić do szefa i wyjawić, co się dzieje. Gdy zerkam przez zasłony w oknie... myślę sobie: “Jak mam się stąd wydostać i jechać do pracy?" Ani mój mąż, ani ja nie pojechaliśmy tego dnia do pracy. Następnego ranka po tym śnie obudziłam się i spróbowałam znaleźć jakiś sens w tym, co mi się śniło. Myślałam nawet, że tracę zmysły. Kiedy wstałam, aby wypuścić psy, rozejrzałam się i nawet byłam mocno rozczarowana, że wszystko jest zielone. Coraz częściej łapię się na tym, że przypadkowo rozglądam się, sprawdzając kolor wszystkiego. Czuję się trochę głupio, ale ten sen wydaje mi się taki prawdziwy, nie mogę otrząsnąć się z wrażenia, jakie na mnie wywarł. Zupełnie, jakbym spodziewała się, że coś się stanie. Spodziewam się, że w rzeczywistości, oglądając telewizję, usłyszę jakąś wiadomość z galaktyki. Chociaż ten sen jest wyjątkowy, jego smak przypomina dziesiątki listów, które otrzymaliśmy przez lata. Pomimo całej naszej wiedzy, naukowcy właściwie nie rozumieją, dlaczego ludzie śnią lub jakie znaczenie mają sny w życiu śniącego. Lecz jedna rzecz jest jasna. Oczywiste jest podobieństwo snów o pozytywnie nastawionym kontakcie z istotami pozaziemskimi. Coś lub ktoś przesyła wiadomości poprzez ludzki umysł, poprzez sny. Nawet gdyby sen był całkowicie produktem ludzkiego umysłu, wiadomość nadal jest przesyłana z głębszych poziomów świadomości. Ta wiadomość mówi, że nie jesteśmy sami i że jest wspanialszy świat, na który już pora się obudzić. Zadaliśmy Sashy kilka pytań o doświadczenia Bobbie. Jej wizje otwierają drzwi... ale jednocześnie stymulują następne pytania. * * * Sasha: W książce Przybysze z wewnętrznych światów opowiedzieliśmy historię o kulturze Betan. Ta cywilizacja była bardzo sztywna i zdecydowanie odrzucała rzeczywistość kontaktu z ET. Zaprzeczali temu nie tylko otwarcie świadomym umysłem, ale także na innych poziomach świadomości. Zamykali się na jakiekolwiek porozumienie z zewnętrznymi źródłami, obojętnie czy przez telepatię, czy sny. Zatem kiedy nadeszła naturalna, ewolucyjna pora na otwarcie się na następne stadium (którym byłby kontakt z obcymi cywilizacjami), odkryli, że nie posiadali instrumentów, by to uczynić. Byli przerażeni i sztywni. Z własnego wyboru byli zamknięci. Dlatego kiedy kontakt się zaczął, wywołało to wiele tarć. Ostatecznie, kiedy ciśnienie już dłużej nie mogło rosnąć, nastąpiło drastyczne uwolnienie. Gdy do tego doszło, Betanie nagle zaczęli doświadczać na jawie dziwnych zjawisk - czegoś, co wy nazwalibyście poltergeistem. Zaczęli także doświadczać potężnych i dziwnych snów. Doświadczenie kultury Betan jest przykładem tego, co się dzieje, kiedy cywilizacja odcina się od naturalnego toku ewolucji i naturalnego kontaktu z ET, co jest częścią rozwoju każdej cywilizacji. Na waszej Ziemi nie doświadczacie teraz takiej sztywności i ograniczenia umysłu, jak działo się z Betanami. Ich przypadek jest o wiele bardziej dramatyczny. Jednakże doświadczacie pewnej innej, wyjątkowej formy skostnienia. Mimo to część waszego społeczeństwa mocno wierzy w kontakt z ET i jest gotowa na następny krok. Są także tacy pośród was, którzy śmiertelnie boją się utraty władzy, którą według siebie mają nad światem, na rzecz czegoś “większego", czego nie rozumieją. Ze względu na te podzielone punkty widzenia na waszej planecie, istnieje pewien stopień zesztywnienia i ograniczenia w poglądach. Kiedy jednak wchodzicie w to naturalne stadium w ewolucji planety, kontakt do was przyjdzie. Znajdzie on medium, przez które wślizgnie się, obojętnie co by nim miało być. Dla ludzi na Ziemi najłatwiejszym medium dla osiągnięcia kontaktu są wasze sny. Przez całą historię ludzkości człowiek śnił o kontakcie z innymi istotami, obojętnie, czy były to anioły, bóstwa, demony czy posłańcy od Boga. Była to droga dla sił, na które normalnie jesteście zamknięci, by mogły przez was znaleźć ujście i dać znać o swoim istnieniu. Jednakże szczególnie przez ostatnie pięćdziesiąt lat, gdy na Ziemi doszło do przyspieszenia i przechodzicie do stadium ewolucyjnego, gdzie musicie przyjąć rzeczywistość innych istot poza wami, ciśnienie rośnie. Wasza świadomość musi zacząć postrzegać te komunikaty, które docierały do was przez cały czas. Zupełnie jakby wasz wzmacniacz stereo i głośniki nagle uzyskały wyższą jakość; tylko na skutek minimalnego zwiększenia głośności, informacja dociera bardzo wyraźnie. Zignorowanie takiej wiadomości wymaga sporo energii! Wielu z was odbiera część tych naturalnych komunikatów, dochodzących do was z innych sfer świadomości. Ci z was, którzy je odbierają, są pionierami. W pewnym sensie torujecie drogę dla tych, którzy przyjdą za wami; będzie im łatwiej zaakceptować komunikaty, kiedy wy już położycie fundamenty i wybrukujecie drogę. W pewnej mierze to, co robicie, pomaga rozciągnąć ograniczenia zbiorowej świadomości, aby ten rodzaj komunikatu nie “spalił obiegu". Jeżeli chodzi o sen Bobbie, to powiemy, że jest ona jedną osobą wśród wielu, która posiada naturalny dar odbierania informacji. Jej sen (pośród innych, które miała) był bardzo prawdziwym, rozmyślnym i celowym komunikatem. Mówiliśmy o różnych poziomach waszej świadomości i o tym, jak można do nich dotrzeć poprzez fale mózgowe. Tak więc w tym sensie, istnieje rzeczywistość alfa, która jest równoległa do rzeczywistości beta. Istnieje rzeczywistość theta, która jest równoległa do alfa i beta. Jest także rzeczywistość delta, równoległa do rzeczywistości theta, alfa i beta. Wy, w jakimkolwiek momencie świadomości na jawie, nie macie dostępu do tych wszystkich różnorodnych ciągów rzeczywistości. Gdybyście mogli, bylibyście do pewnego stopnia zdezorientowani co do tego, w jakiej rzeczywistości jesteście osadzeni. Jednakże, niektórzy z was czasami mają dostęp do jednoczesnych strumieni rzeczywistości. Podamy wam przykład. Czasami, kiedy właśnie macie zasnąć, nagle znajdujecie się w rzeczywistości czy w scenariuszu lub rozmowie z kimś w waszym stanie hipnagogicznym (sen na jawie), co sprawia wrażenie, jakby wasz świadomy umysł nastroił się na realizowany już scenariusz. Gdybyście zostali wyrwani ze snu, jeszcze mógłby się nie skończyć, jak gdyby wejście w te odmienne strumienie rzeczywistości było niczym wejście do pokoju, gdzie już rozgrywa się jakaś scena, a wy stajecie się jej częścią. To dzieje się na głębszych poziomach ludzkiej świadomości. Wasza świadoma rzeczywistość (beta) nie jest jedynym strumieniem. Posiadacie jednocześnie inne poziomy rzeczywistości, inne doświadczenia. Czasami możecie wśliznąć się do tych innych “pokojów", by zerknąć przez chwilę na nie. Sen Bobbie był doświadczeniem, w którym ona wśliznęła się do tych “pokojów" podczas snu. Ma szczęście, ponieważ pamięta tak dużą jego część. Twierdzimy, że większość ludzi przez cały czas doznaje takich doświadczeń. Na tych odmiennych poziomach świadomości są oni uczeni przez inne istoty. Dochodzi do wymiany idei i komunikatów. Jednakże, kiedy ludzie budzą się, w większości niczego nie pamiętają. Co jest wyjątkowe w tym przypadku, to szczegółowe wspomnienia Bobbie. Jest to wskazówka, że wy, ludzie, zmieniacie się. Mówiliśmy uprzednio w tej książce, że niedługo zaczniecie to zauważać, gdy będziecie sobie coraz lepiej przypominać to, co dzieje się na innych poziomach waszej świadomości, będziecie coraz bardziej zbliżać się do otwartego kontaktu, który może być rozpoznany przez świadomy umysł. Dzieje się tak, ponieważ granice między poziomami waszej świadomości zaczynają zanikać. Rzeczywistość, w którą Bobbie weszła w swoim śnie, mogła zaakceptować pozaziemskie komunikaty poprzez najdogodniejszy z możliwych środków (wasze telewizory i komputery). Są to dwa współczesne urządzenia do porozumiewania się, które bardzo łatwo mogą odbierać komunikaty ze źródeł pozaziemskich. W waszej codziennej rzeczywistości (beta) wasza świadomość nadal jest podzielona do takiego stopnia, że porozumiewanie się poprzez te media byłoby dla was zbyt trudne do postrzeżenia. Dzieje się tak, ponieważ wasz świadomy umysł otrzymał za zadanie selektywne niedopuszczanie pewnych postrzeżeń do waszego wnętrza. Tego rodzaju komunikaty muszą być wam przekazywane na poziomie, na którym wpłyną na was raczej od wewnątrz niż z zewnątrz. Oto dlaczego komunikat Bobbie pojawił się w stanie snu. Noc, kiedy doznała tego doświadczenia, była porą przekazania komunikatu tysiącom ludzi na Ziemi. Gdyby istniał sposób sprawdzenia każdego w waszym świecie i porównania ich snów tej nocy (pod warunkiem, że pamiętają je), odkrylibyście bardzo wysoką zależność między snami, które można by zinterpretować w sposób podobny do snu Bobbie. Był to jeden z wieczorów, podczas których komunikat był przekazany wam bardzo rozmyślnie. #Czy komunikat ET byt kiedykolwiek rozmyślnie przekazany w naszym stanie beta poprzez telewizja lub komputery?# Tak. Nie działo się to na masową skalę, ponieważ bardzo nieliczni pamiętają to. Na przykład, gdybyśmy przekazali to stu osobom, to może tylko jedna z nich dostrzegłaby tę anomalię w telewizorze lub komputerze. Nie potrafiliby odróżnić tego komunikatu. Tylko jedna osoba na tysiąc potrafiłaby tego dokonać. Mogą zniekształcić wiadomość, ale i tak dotrą do jej sedna. Nie ma teraz sprzyjających warunków do przekazywania informacji przez telewizję i komputery w stanie beta / na jawie. Jednakże w stanach alfa, theta i delta porozumiewanie się w tych równoległych rzeczywistościach jest łatwiejsze. #Co dokładnie dzieje się, kiedy próbujecie porozumieć się przez telewizję w naszym stanie beta? Jaka jest reakcja i czy jest ona niezmienna?# Reakcja jest bardzo podobna do tej w historii o Magellanie. Jeżeli pamiętacie, miejscowa ludność nie widziała żaglowca Magellana. Kiedy się pojawił, nie pojmowali, czym faktycznie był. Interpretowali go według jedynych posiadanych wskazówek - własnych łódek. To samo dotyczy porozumiewania się za pomocą komputera. Kiedy przychodzi wiadomość, większość ludzi jej nie dostrzeże. Może jedynie zostać zinterpretowana jako usterka, niespodziewana i niewyjaśniona. #Zatem komunikat jest odseparowany zaraz po starcie?# Sama wiadomość niesie z sobą wibrację. Ludzie wyczują wibrację, zanim wiadomość zostanie w pełni przesłana. #Zawsze myślałem, że wy, ET, za bardzo się staracie. Kiedy wejdziesz między wrony, musisz krakać, jak i one. Czy pragniecie się porozumieć z masami, czy nie? Nie jest to podstępne pytanie!# Nie jest to pytanie, na które można odpowiedzieć tak lub nie! Między pragnieniem nawiązania kontaktu, a samym kontaktem jest spora różnica. Czy tego pragniemy? Tak. #To nie jest podstępne pytanie, Sasha. Zrelaksuj się. Jeżeli ktoś z nas pragnie porozumieć się z masami, idziemy do agencji reklamowej, ponieważ oni wiedzą., jak dotrzeć do świadomości i podświadomości mas. Może by tak zrobić coś w tym stylu? Czy by to zadziałało?# To już się zaczęło! Zauważcie, że wszystkie reklamy z elementem ET, które występują w waszym świecie, nie są wykonywane przez nas. To raczej wy wyczuwacie tę energię i próbujecie nadać jej sens. Próbujecie przekazać wiadomość we własnym języku. Tak więc, otrzymujecie komunikat, ale nie jest on słowny. Nie otrzymujecie go w naszym czystym języku i intencji. Tłumaczycie informacje poprzez filtr waszej rzeczywistości. Pomyślcie o tym jak o wielkiej maszynce do mielenia ciasta między waszą rzeczywistością a naszą. Wszystko, co wchodzi do waszej rzeczywistości od nas, musi przejść przez maszynkę. Wówczas zmienia kształt. Nikt, ani z nas, ani z was nie może nic z tym zrobić. #Wróćmy do Magellana. My możemy sobie wyobrazić wasz pojazd oraz jego techniczne możliwości.# W bardzo ograniczony sposób. #Tak, ale możemy zacząć sobie go wyobrażać. Zrobiliśmy wielki krok naprzód w porównaniu z tubylcami, którzy próbowali ujrzeć statek Magellana. Nasi ludzie już. widzieli wasze statki!# Kilku z waszego społeczeństwa przedarło się przez zasłonę, tak. #Mamy statki, które się tutaj rozbiły! Nasi ludzie je studiują. Widzieliśmy ciała. Nie spieram się z tobą, ale staram się wywołać głębsze reakcje. O co ten hałas?# Twoje pytania najwyraźniej sugerują, że według ciebie ktoś coś ukrywa przed wami, my albo wasz rząd. Zauważ, że fakt, iż wasz rząd ukrywa przed wami informacje, oznacza jedynie gotowość waszej zbiorowej świadomości. To nie rząd nie dopuszcza was do informacji. To wasza świadomość używa rządu jako narzędzia powstrzymujące co te rzeczy przed wami. #Kiedy tubylcy “zobaczyli" statek i zasłonili go, czy właśnie statku nie mogli pojąć? Czy może implikacji tej informacji? Czy my zasłaniamy wasze statki, ponieważ nie możemy pojąć ich kształtu? Czy może dlatego, ze nie możemy pojąć, uchwycić i zaakceptować implikacji waszej obecności?# To implikacje. Gdyby Magellan narysował dwuwymiarowy obraz swego żaglowca na kawałku papieru (nie mówiąc tubylcom, co to jest), zobaczyliby go, ale nie wiedzieliby, co to takiego. Nie zasłoniliby go. Jest to sam obraz wraz z implikacjami. To obraz w połączeniu z wiedzą, że, by zobaczyć obraz, trzeba zniszczyć wasz system wierzeń. Właśnie to powoduje zasłonięcie. Wasze ego będzie chronić wasz system za wszelką cenę. Wasze rządy są przedstawieniem waszego zbiorowego ego. Wasze zbiorowe ego zasłoni wszystko, co zagraża waszemu systemowi przekonań. Dlatego właśnie zbiorowe ego zatrzymuje całą “sekretną" wiedzę. #Co zatem zamierzacie z tym zrobić?# Ja osobiście? #Tak, ty i inni. Co zamierzacie z tym zrobić?# Każdy z nas ma własne plany. Osobiście dalej będę podekscytowana. Tymczasem moje podniecenie nie leży w pokazaniu wam fizycznej struktury statku, ale w pomocy wam w zerwaniu z waszym systemem przekonań. Czynię to poprzez komunikowanie się tym kanałem, jak również porozumiewanie się z wieloma z was w stanie snu. Dla mnie o wiele korzystniejszym jest zburzenie starych fundamentów, zanim wy sami zbudujecie nowe. #Mówisz, jakby ludzie nigdy nie widzieli statku kosmicznego. Widywaliśmy i to całkiem regularnie. Od niezliczonych osób, które je widziały, począwszy od Meksyku, a skończywszy na Rosji nadchodzą raporty.# Zauważcie, że jeżeli chodzi o scenariusz kontaktu, nie wszyscy działacie jako grupa indywidualnych osób. Wy dla nas jesteście zbiorową świadomością. Jesteście gatunkiem planetarnym. Nie jesteście poszczególnymi osobnikami, chociaż jeszcze nie uznaliście siebie za gatunek planetarny. Wraz ze wzrostem waszej populacji, wymagana liczba ludzi potrzebna do osiągnięcia masy krytycznej, i przez to do zmiany systemu wierzeń, także rośnie. Tak więc, nawet gdybyście mieli widzenie na boisku piłkarskim i widziałaby to setka ludzi, to ta liczba nie jest zbyt wielka w stosunku do waszej zbiorowej świadomości. Zważcie, że większość z nas nie zmierza do tego, abyście nas ujrzeli. Wasza populacja jako całość nie zobaczy nas, dopóki wasze wewnętrzne struktury się nie zmienią. Wasza wewnętrzna rzeczywistość tworzy waszą zewnętrzną rzeczywistość. Może jest to nasz błąd w kontaktach z wami. Mówiliśmy o tym już tak długo, a jednak nadal otrzymujemy pytania takie jak to: “Jak to zrobić, aby wyjść na pole i zobaczyć UFO?" Czasami myślimy, że nie porozumiewamy się jasno, skoro wy zadajecie pytania takiego rodzaju. #Dobrze, pójdźmy zatem na mały kompromis. Nie wyrzucajcie przesiania, które chcecie nam przekazać. Zatrzymajcie je w rezerwie. Jeśli zobaczę coś ekscytującego, zechcę przyprowadzić przyjaciół, aby tez to zobaczyli. Tak właśnie postępujemy na Ziemi. Kiedy chodzi o UFO. tak właśnie się zachowujemy. To proste. To tkwi w naszym systemie przekonań. Dlaczego zatem nie współpracować z tym systemem? Zabawiajcie nas! To lubimy.# Waszą cywilizację już zabawiały i wykorzystywały załogi obcych statków od tysiącleci. Może wy nie widzicie tego wyraźnie. Z naszego punktu widzenia, ten rodzaj pokazywania jest ostatnią rzeczą, jaką powinno się robić. #Dlaczego ?# Popatrzcie, co stało się z waszą planetą po tysiącach lat kontaktów z ET? #Ale to wasz sposób!# Nie nasz. Wasza planeta jest wyjątkowa. W pewnym sensie jesteście planetą - sierocińcem. Nie był wam dany naturalny rozwój gatunku - szczególnie zasianego gatunku. W większości systemów słonecznych, kiedy planetarny system jest zasiany przez starszą rasę, ona ma prawo do przewodnictwa. Nowa rasa ma prawo do poznania własnego dziedzictwa. To nie było wam dane. Ze względu na to pojawiło się sporo dysfunkcji na całej planecie. Nie uczynimy nic, co by spotęgowało tę dysfunkcję. Możecie nie rozumieć, w jaki sposób pewne metody mogą przyczynić się do zwiększenia owych dysfunkcji, ale nasza wiedza poparta jest tysiącami lat doświadczenia. Owo doświadczenie wyraźnie odsłania nam to, co musimy i co powinniśmy zrobić. #Cóż, myślę, ze minie sporo czasu, zanim będziemy mogli się porozumieć co do tego i zgodzić się lub nie. Widzę, że nie odpowiadasz bezpośrednio na stawiany przeze mnie problem.# Z naszego punktu widzenia, nie zadajesz pytania, które miałoby sens. Może gubimy się w tłumaczeniu. #Odbywamy tę sesję, aby napisać książkę. Jednym z tematów przewijających się przez cala książkę jest problem kontaktu i związane z nim trudności. Zatem idea, jaką wysuwam, to po prostu robić to, co robilibyśmy na początku. Nie odda to istoty pierwotnego kontaktu, ale zniszczy pewne struktury.# Już to robimy. Robimy to w stanie snu (i na innych poziomach świadomości), a także na jawie, jeśli to możliwe. #Wiesz, ze my, ludzie, lubimy latać. Lubimy pokazy lotnicze. Stoimy na ziemi i gapimy się na zjawiska w powietrzu. Czy możesz konkretnie odpowiedzieć, jaki to ma związek z nami? Czy nie można by na tym zbudować mostu?# Może wy nas nie słyszycie. Kiedy to robimy, większość was nas nie dostrzega. #Nazbyt wiele jest przypadków, kiedy was dostrzegliśmy.# Osoba wykonująca channeling i siedząca przed tobą (ona była otwarta na rzeczywistość ET przez całe swoje życie), wraz z dwoma innymi osobnikami, widziała statek pozaziemski na jawie, całkowicie świadomie. Nie uznali go za to, czym faktycznie był. Musieli go uznać za samolot z kreskówki! Czy to o czymś nie świadczy? #Ile sekund to trwało? Faktycznie widzenie trwało kilka minut. #Znaczy to, że potrzebna nam praktyka w postrzeganiu tych rzeczy.# Nadal przyjmujesz, że każdy kontakt, o którym wie twoja świadomość, to jedyny moment, kiedy odbywasz praktykę! Macie o wiele więcej okazji, by oglądać statki, niż sobie to na trzeźwo uświadamiacie. #Zgadzam się z tobą całkowicie. Tak samo przemawiałbym do widowni, ale częścią tego problemu jest to, jak definiujecie termin “wy". Ta książka przeznaczona jest jedynie dla bardzo wąsko zdefiniowanego “wy" - świadomego umysłu.# Kiedy omawiam aspekty poza zasięgiem waszej świadomości, otwieracie się szerzej po to, by je zrozumieć. Otwierając się szerzej, wpuszczacie nieco więcej do środka. Rozszerzacie się. Muszę przemawiać do waszych dwóch poziomów jednocześnie, by zapewnić integrację. #Kiedy jednak ja wpisuję informacje do tej książki, zwracam się tylko do jednego aspektu czytelnika - do świadomości.# To nieprawda. Może nie jesteś świadom metod porozumiewania się, których obecnie używasz. Twoje pisanie w książkach bardzo rozmyślnie zwraca się do innych poziomów świadomości. Są rzeczy, które przekazujesz, a które odczytuje świadomość, ale nadal możesz świadomie nie pojmować ich całego znaczenia. #Nadal nie otrzymałem odpowiedzi, której szukam. Najlepszą odpowiedzią na moje pytanie, które znajduję w sobie jest: Wy nie chcecie wzmocnić naszego osadzenia w tej rzeczywistości poprzez pojawienie się w niej. Dlatego będziecie celowo unikać tej rzeczywistości, ponieważ chcecie, abyśmy wyszli dalej. Dla nas fizyczna rzeczywistość jest nałogiem. Użyjemy widoku waszego statku dla potwierdzenia tej rzeczywistości i powiemy: “To jest poprawna rzeczywistość i zostajemy tutaj, ponieważ statek pokazał się nam i potwierdził ją dla nas."# To prawda. Jednak musimy wskazać jedną rzecz. My tego nie aranżujemy. Nie powstrzymujemy tego, co widzicie w fizycznej rzeczywistości. Pozwalamy na naturalny przepływ waszej własnej rzeczywistości, by dyktować to, co postrzegacie i czego nie postrzegacie. Wy, wasza zbiorowa świadomość, potrzebujecie ewolucji. To wy (wasze ego) pragniecie zakotwiczyć się tutaj i ograniczyć was w świecie fizycznym. Działamy zgodnie z waszymi życzeniami, ale nie narzucamy wam tego. #Dziękuję. Teraz wróćmy do konkretów ze snu Bobbie. Bobbie powiedziała, że ET w jej śnie mówiło jak mężczyzna i stopniowo zmieniło ton głosu na kobiecy.# Powód, dla którego ta istota z jej snu tak, czyniła, jest bardzo prosty. To wiadomość, że sama istota była zintegrowana i zrównoważona i mogła dotykać i mówić z wykorzystaniem męskiej i kobiecej energii. To przemawia cała istota. #A jeśli przyjmiemy, że odmiennie reagujemy na kobiety niż na mężczyzn? Zatem ton zmieniał się wraz z treścią przekazu, by dotrzeć do różnych aspektów świadomości?# Dobrze powiedziane, tak. #Bobbie przedstawiła ideę, według której ludzie “świadomi" oznaczeni byli złotą barwą. O co tu chodzi?# Złota barwa przedstawia nieco wyższe wibracje. Na przykład, ludzie, którzy doznali wyjścia poza ciało lub wędrówek astralnych, często dochodzili do wniosku, że kiedy opuszczali ciało, zauważali złotą aureolę wokół przedmiotów, której nie było, kiedy czuli się mocno osadzeni we własnych ciałach. Ta złota aureola to po prostu produkt uboczny zmiany wymiaru. Kiedy jesteś w fizycznym ciele i patrzysz własnymi oczami, rzeczywistość jest o wiele bardziej gęsta. Gdy opuszczasz ciało, ale nadal jesteś w astralnym, nabierasz takiego przyspieszenia, że widzisz także uniwersalną energię emanującą z przedmiotów, co stwarza właśnie tę złotawą poświatę. Według tego snu, przekaz, jaki Bobbie i inni otrzymali, pozwoli im na przyspieszenie ich wibracji do tego stopnia, by postrzegać uniwersalną energię lub “wyższy poziom" otaczającego ich świata, co symbolicznie objawi się w formie złotej poświaty. #Dlaczego nie dochodzi do większej liczby kontaktów we śnie?# Poprzez lata otrzymaliście ogromną liczbę przesyłek z bardzo podobnymi historiami. Osoba channelująca ma własne historie. Ty też masz sny, ale ich nie pamiętasz. Te sny pojawiają się przez cały czas. Wasze społeczeństwo po prostu nie przykłada wagi do snów, więc często pozwalacie im zniknąć, nie zaglądając do ich wnętrza. Naszym zdaniem doświadczenie Bobbie przypomina wiele innych. Ludzie, potwierdzając jedynie kontakt, do którego dochodzi w stanie beta / na jawie, ograniczają całe doświadczenie kontaktu. Wy jesteście czymś więcej niż tylko świadomością. Wasze doświadczenia kontaktów ogarnia o wiele więcej niż pojmuje wasza świadomość. Gdy próbujecie zrozumieć, zapamiętać i ocenić kontakt, jaki mieliście na innych poziomach świadomości, otwieracie się bardziej na integrację wszystkich poziomów świadomości, tak aby mógł zostać utworzony jakikolwiek paradygmat nowej rzeczywistości. Zostanie utworzony wspólny grunt. Tam właśnie spotkamy się otwarcie. |
l wszyscy zejdziemy do labiryntu, Proces integrowania naszej świadomości często był podkreślany przez Sashę. W jaki sposób ten proces integracyjny przekształca ludzką świadomość i pozwala nam przygotować się na kontakt z istotami pozaziemskimi? W tym rozdziale Sasha otwiera drzwi do ludzkiej świadomości i zachęca nas do wejścia. Kiedy już zdecydujemy się przejść przez te drzwi, musimy zbadać głębie naszej psyche w sposób, który przekształci nas na zawsze. * * * Sasha: Główne wejście, przez które wielu ET decyduje się przyjść do was, to drzwi ludzkiej świadomości. Chcielibyśmy także razem z wami zbadać to, co się dzieje z wami jako ludźmi, kiedy któryś z nas przychodzi zastukać w wasze drzwi? Jak wasza rzeczywistość reorganizuje się, abyście albo asymilowali nasz kontakt lub stłumili go? O tym też nieco opowiemy. To pozwoli wam zrozumieć wasze wewnętrzne mechanizmy i to, jak kontakt z ET jest zaskakująco powiązany z ludzką ewolucją. W pewnym sensie istoty pozaziemskie są częścią tego samego tańca. Kontakt pozaziemski docierający na waszą planetę w tym momencie jest nie tylko symptomem waszej ewolucji, ale uruchamia ją. W tym punkcie waszej planetarnej historii ma dojść do kontaktu z ET. Każde społeczeństwo, które ewoluuje do pewnego punktu, będzie musiało ostatecznie zająć się większą rzeczywistością. Wy odkładaliście to już od jakiegoś czasu. Przez całą starożytną historię ET byli tutaj o wiele bardziej otwarcie. Zostało to dogodnie upchane w waszych wspomnieniach, ale teraz zaczyna się budzić. Pozwolimy wam zerknąć przez drzwi do ludzkiej świadomości. Wyobraźcie sobie świadomość przeciętnego człowieka na waszej planecie. Ludzka świadomość podzielona jest, powiedzmy, na trzy różne obszary dla celów tej prezentacji: umysł świadomy, podświadomy i nieświadomy. Chcielibyśmy pokazać wam, jak energetycznie wygląda każda z sekcji waszej świadomości. Świadomy umysł jest w zasadzie podzielony jak dysk komputera. Występują na nim bloki informacji. Kiedy rodzicie się i idziecie przez życie, wszyscy jesteście poddani programowaniu w bloki danych. Ostatecznie, blisko powierzchni, świadomy umysł wypełnia się tymi blokami danych. Czym zatem są owe bloki danych? Bloki danych składają się całkowicie z waszych percepcji rzeczywistości i waszych systemów przekonań. W pewnym sensie jest to najbardziej sztywna część waszej świadomości. Jeżeli jesteście zaprogramowani z systemem wierzeń, w którym ET nie istnieją (lub w których nie jesteście warci odwiedzin, czy jakichkolwiek wierzeń), wówczas budujecie bardzo mocną ścianę bloków danych. Owe bloki zaczynają tworzyć fundamenty waszego systemu przekonań. Do tego wszystkiego można dotrzeć wewnątrz waszej świadomości. To wpływa na sposób waszego myślenia, postrzegania rzeczywistości, spędzania życia i tego, jak pozwalacie rozwijać się waszej tożsamości. Oto jest świadomość. Podświadomy umysł jest odpowiedzialny za percepcje, które nie są najważniejsze. W pewnym sensie podświadomość jest brakarzem świadomości. W każdej chwili waszej rzeczywistości jesteście bombardowani bodźcami ze świata wewnętrznego i zewnętrznego, takimi jak smak, zapach, dźwięk, wibracje, informacje, itd. Jakaś część was musi wykonywać to sortowanie. Jakaś część was musi mówić: “To idzie do rozważenia przez świadomość. To będzie rozważone przez podświadomość, a to odkładamy na później. To jest zbyt przerażające, więc wepchnijmy to do nieświadomości." Podświadomość jest częścią was, która wykonuje ten proces. Podświadomy umysł zatem na pierwszym poziomie złożony jest z globulek danych, które czekają na przetworzenie. W waszym codziennym życiu, jeżeli macie za zadanie wykonać coś naprawdę łatwego i coś innego, co wymaga sporo starań (albo jest przerażające), wy skierujecie to drugie na samo dno tego stosu. Podświadomość umieści najłatwiejsze zadania na samym wierzchołku. Te bardziej przerażające trafią pod stos. Podświadomość jest bardzo dobra w oddalaniu spraw. Teraz przejdźmy do nieświadomości. Umysł nieświadomy, chociaż jest to połączenie z waszym wyższym Ja, to jest także wykorzystywany jako śmietnisko, gdzie składowane są przerażające, posępne rzeczy, których rzeczywiście nie chcecie wydobyć na powierzchnię. Gdy informacja przechodzi przez podświadomość, najbardziej przerażające rzeczy odkładają się w najgłębszych poziomach nieświadomości. Dolny poziom nieświadomości jest bramą do wyższego Ja. Kiedy jesteście dziećmi i doznajecie bardzo traumatycznego wydarzenia (jak wykorzystanie), podświadomy umysł natychmiast musi znaleźć sposób nie tylko przetworzenia informacji i zmagazynowania ich, ale ochronienia was przed dalszym podziałem. Musi wówczas, jak tylko się da, poszukać możliwości osiągnięcia równowagi. Zatem bardzo intensywna surowa energia generowana z urazu zostaje ułożona głęboko w nieświadomości. Nieświadomość także jest rządzona archetypami. W nieświadomości generuje się wiele z tego, czego nie jesteście świadomi. Wasz nieświadomy umysł często jest uruchamiany za dnia i podejmuje przetwarzanie, ale otrzymuje mało przestrzeni, w której może działać. (Upraszczamy dla przykładu.) Teraz, kiedy widzicie warstwy waszej świadomości, porozmawiamy z wami o tym, gdzie tutaj pasuje kontakt z ET. Powiedzmy, że jakiś ET zbliża się do ciebie i chce się z tobą porozumieć. Kiedy ET patrzy na ciebie, widzi przypadek rozwarstwionej osobowości. (Nie zamierzamy was obrażać w żaden sposób.) Dzieje się tak, ponieważ jest tak wiele poziomów waszej świadomości. Świadomość zna tylko mały fragment rzeczywistości. ET często nie wiedzą, jak porozumiewać się z podzielonym człowiekiem. Czasami mogą przelatywać swoimi statkami i kilku ludzi widzi ich. Jednak większy procent nic nie zauważa, ponieważ dane zostają wessane do podświadomości i następuje sortowanie. Jeżeli dane nie odpowiadają paradygmatowi świadomej rzeczywistości, nie zostaną przekazane do świadomości. Dlatego też mogliście widzieć statek, ale dane jeszcze nie dotarły do waszej świadomości, a tylko dlatego, że jest zbyt wiele danych do przetworzenia i te świadome bloki informacji (które przedstawiają wasze przekonania) nie dopuszczają do ich zapamiętania. Powiedzmy, że ET próbuje telepatycznego kontaktu. Telepatyczny komunikat przechodzi przez podświadomość. Po raz kolejny ET staje przed tym samym. Staje przed torem przeszkód, w zależności od tego, kim jesteś. Niektórzy z was są całkiem doświadczeni w kontaktach telepatycznych. Wraz z upływem czasu wasze zdolności adaptacyjne rosną. Przeciętna osoba w społeczeństwie jednak nie wie, jak interpretować kontakt telepatyczny. Zatem, jeszcze raz, telepatyczny przekaz nie zawszą trafia do waszej świadomości. Zaczynacie widzieć teraz, że podświadomość posiada źródło informacji, które było do niej kierowane nieomal od waszych narodzin. A jednak nic nie przedostaje się na powierzchnię. Oto dlaczego techniki takie jak regresywna hipnoza mogą rozpocząć wydobywanie tych informacji. Zaczynają otwierać się drzwi. Powiedzmy, że następnie ET wysiada ze statku, gdy ty siedzisz w ogrodzie. ET podchodzi do ciebie i wita się. W momencie, kiedy zaczynasz nas postrzegać, rzeczywistość zaczyna się zmieniać - gdyż pamiętacie, że wy jesteście na jednej częstotliwości, a my na innej. Musi istnieć wspólny grunt między nami, gdzie może dojść do kontaktu. Jeżeli znajdujemy się na przeciwległych krańcach spektrum, kontakt jest bardzo trudny. Tak więc ET podchodzi do ciebie na twoim podwórku. Może przez ułamek chwili postrzegasz nas, ale zazwyczaj dzieje się inaczej; człowiek nagle odcina się -zazwyczaj zapada w sen lub wchodzi w rodzaj transu, taki jaki wytwarzają fale mózgowe alfa lub theta. Jeżeli człowiek zasypia (stan delta), wówczas interakcja zachodzi na poziomie niefizycznym. Jeżeli człowiek wchodzi w rzeczywistość fal mózgowych, takich jak alfa lub theta, może dojść do porozumienia. Kiedy jednak człowiek próbuje wrócić do normalnej świadomości na jawie, nie może zabrać ze sobą pamięci o tym. Jeszcze raz, doszło do kontaktu, ale ty nie przeniosłeś go do świadomości. Uwierzcie nam, kiedy mówimy, że każdy z was z osobna miał kontakt. Mógł on być fizyczny, mogło dojść do niego w stanie snu lub też za sprawą telepatii. Może po prostu widzieliście statek. Każdy z was. Pamięć o tym przechowywana jest w podświadomości. Następne pytania: Jak przestawiacie rzeczy w waszej świadomości, aby można było pamiętać kontakt? Jak przestać dzielić świadomość? Przede wszystkim, najłatwiej zacząć jest w świadomości. Zakładając, że chcecie to zrobić, zacznijcie badać wszystkie te bloki danych, które macie w świadomym umyśle. Oznacza to zbadanie waszego świadomego systemu przekonań co do świata i wobec samych siebie. Niektóre z tych systemów przekonań nie zostały utworzone przez was; wiele z nich zostało danych wam przez rodziców, społeczeństwo, rząd lub kościół. To jest pierwszy krok. Zacznijcie badać owe bloki danych i odnajdźcie, które z nich nadal służą wam, a które chcecie przetworzyć. Gwarantujemy, że kiedy zaczniecie to robić, szczerze przyglądając się sobie, już będziecie się zmieniać. Kiedy to czynicie, powiedzmy, że pozbywacie się kilku z tych bloków danych. Teraz zrobiło się miejsce. Dzięki temu miejscu (które poprzednio blokowało wyłonienie się podświadomej energii), część podświadomych wspomnień może zacząć wydostawać się. Teraz energia została uwolniona. Nie ma właściwie bariery między poziomami waszej świadomości. Pamiętajcie, pierwsza warstwa podświadomości, która ma zacząć wyłaniać się, to po prostu górna warstwa zmagazynowanych bodźców w procesie sortowania. Pierwsza warstwa, która wyłania się, zazwyczaj nie jest przerażająca. Reprezentuje odrzucone percepcje, czekające na przetworzenie i rozpoznanie przez świadomość. Powiedzmy, że zaczynacie wymazywać więcej boków danych, uwalniając więcej energii. Coraz więcej górnych warstw podświadomości zaczyna wyłaniać się i odchodzić. Będzie się wam wydawać, że to tama się przerwała, ponieważ z podświadomości zaczyna przedostawać się tyle energii. Oto, co się dzieje, gdy ktoś nauczy się channelingu. Ucząc się tego, trzeba utrzymywać związek z własnym systemem przekonań, przez zrozumienie, dlaczego jesteśmy tacy i przez staranie się o ciągłe ewoluowanie własnego ja. Potem, kiedy już to zrobicie i otworzycie się, fragmenty podświadomości zaczynają przedostawać się, zanim rozpocznie się faktyczny i wyraźny channeling. Ostatecznie, ścieżki między świadomością a podświadomością staną się wyraźniejsze. Wiele danych, jakie otrzymujecie, nie zostanie już upchniętych w kąt. Wasz system przetwarzania będzie o wiele bardziej wydajny. W końcu jednak uderzycie o dno podświadomości. To jest najbardziej przerażające. Na tym poziomie leżą wszelkie wasze obawy. Może to być strach przed śmiercią, przed ET lub jakikolwiek inny strach, obojętnie jak irracjonalny może się wydać. Tam właśnie one mieszkają. Zaczną unosić się i dochodzić do powierzchni podświadomości. W tym momencie macie możliwość wyboru. Możecie poddać je obróbce (co rzeczywiście was oczyszcza) albo możecie się wyłączyć i pozwolić falom emocji obijać się w was. W tym przypadku represjonowana podświadoma energia wynurzy się w formie emocjonalnego wiru, czego nie rozumiecie i co najwyraźniej wywołuje zamieszanie w waszym życiu. Od was tylko zależy, w jaki sposób sobie z tym poradzicie. Pozaziemski kontakt zaczyna uruchamiać mechanizmy podświadomości. Kiedy bloki danych uwalniają się i kiedy zaczynacie oczyszczać się i stawać bardziej ekspansywni, a kontakty z ET zaczynają być odbierane, zauważacie, że dzieją się rozmaite rzeczy. Będziecie mieli coraz więcej snów o ET lub będziecie więcej myśleć o ET albo też coś się zmieni, co będzie znakiem (choćby subtelnym), że kontakt z ET jest naprawdę czymś rzeczywistym w waszym życiu. Jest prawdziwy, ale może być nie dostrzegany. Tak jest w porządku. Powiedzmy, że wszystkie bloki ostatecznie zostaną oczyszczone wewnątrz świadomości i podświadomości. Nieświadomość wówczas będzie ostatnim poziomem, którym trzeba się zająć. Jest to poziom archetypów. Pozytywnie zorientowany ET zazwyczaj wie, że dla zaistnienia prawdziwego kontaktu będziecie musieli w pełni przystać na to, kim jesteście. Zatem kiedy kontakt z ET zaczyna się, nieświadomy poziom zostaje uruchomiony. Pomyślcie o górnej warstwie nieświadomości jak o gigantycznych okularach przeciwsłonecznych. “Światło" ET świeci przez okulary i ostatecznie dociera do waszego świadomego umysłu. Kontakt z ET będzie przez was zinterpretowany przy użyciu języka nieświadomości. Zatem jeśli wasza nieświadomość nie jest przetworzona, lecz zablokowana i gromadzi potężny zbiór przerażających archetypów - potwory i demony - to ET będą postrzegane przez was właśnie jako demony. Nie ma znaczenia, kim są ET! Jeżeli poddawaliście przetworzeniu wiele z waszych wewnętrznych archetypów i zmierzaliście ku osobistemu rozwojowi, wówczas wasza świadomość zacznie zmieniać się w taki sposób, że światło przechodzące przez okulary słoneczne (wasza interpretacja kontaktu z ET) nabierze innego znaczenia. Ci z was, którzy zostali “porwani", odkryją, że im bardziej przetwarzają problemy - szczególnie identyfikowanie się z ofiarą - tym bardziej obracają się i poszukują wiedzy w tym doświadczeniu, uznając to za drogę ku ewolucji, i im aktywniej stawiają kroki, by żyć w ten sposób, tym bardziej porwania zaczną się zmieniać. Czy ustaną? Prawdopodobnie nie. Czy zmienią się? Absolutnie tak. Więcej na ten temat można przeczytać w Przybyszach z wewnętrznych światów. To, jak postrzegacie ET we własnym życiu na waszej planecie, wynika bezpośrednio z tego, przez jakie soczewki na nich patrzycie. Soczewki przedstawiają waszą nieświadomość oraz podświadomość. Jeżeli szkła są brudne, to wasz obraz ET może być jakikolwiek, ale nie przyjemny. Dzieje się tak częściowo dlatego, że ET nie mogą wejść w waszą rzeczywistość ze względu na wibracje, w których żyjecie. Wasza rzeczywistość beta jest mocno skupioną wiązką energii. Forma fizyczna w waszej rzeczywistości wymaga wiele energii. Dlatego wy jako gatunek musicie tyle spać. W mojej rzeczywistości, nie posiadam stanu fali mózgowej odpowiadającego waszej beta. Nie mogę wylądować statkiem na polu zboża, wysiąść i podać wam rękę, a potem sprawić, abyście pamiętali to doświadczenie. To nie działa, ponieważ nasze rzeczywistości nie są do siebie dopasowane. Należy stworzyć wspólny grunt. W takim przypadku wy musicie wyjść (tymczasowo) z rzeczywistości beta i wejść w alfa lub theta. Wibracyjnie te długości fal są jednym ze wspólnych obszarów, na które wy i my możemy wejść. Spotykaliśmy się z wami na tych poziomach od zarania ludzkości. Ale kiedy spotykacie się z nami, a potem wracacie do rzeczywistości beta, uderzacie o te bloki danych i nie możecie przenieść wspomnienia o spotkaniu do waszej świadomej rzeczywistości. Nie jest to ani negatywne, ani pozytywne, lecz po prostu część ewolucji. Ewolucja, to nie tylko ewolucja waszych komórek. Ewolucja jest w złożony sposób powiązana z waszym mózgiem i jego zdolnością do postrzegania wielowymiarowego. Wasz mózg jest przekaźnikiem uniwersalnej energii. Kiedy nabywacie zdolności do włączania się w nowej częstotliwości na skali radiowej, wasz ewolucyjny stan przyspiesza. Kiedy tak już się stanie, wtedy możecie dotrzeć do wspólnego gruntu. Wtedy możemy się spotkać, a wy możecie wrócić do waszej normalnej rzeczywistości, przynosząc z sobą doświadczenie bycia z nami. Tam właśnie wy wszyscy teraz zmierzacie. Możecie chcieć zadać pytanie: “Co mogę teraz zrobić we własnym życiu, by móc dotrzeć do wspólnego gruntu?" Jest kilka bardzo prostych rzeczy. Po pierwsze, pracujcie nad rozpuszczeniem owych bloków danych. Uświadomcie sobie własne sztywne poglądy na rzeczywistość. Możecie nawet nie być świadomi tych poglądów! Rozpoznajcie, kim jesteście. Potem zacznijcie świadomie zmieniać postrzeganie rzeczywistości, z której wyrośliście. Zacznijcie zastępować to nowymi i bardziej ekspansywnymi poglądami. Potem zejdźcie tak głęboko, jak tylko wam się uda. Odnajdźcie własne demony. Odnajdźcie własne lęki. Poszukajcie tej części siebie, która nie jest wami, lecz tylko odbiciem waszego zaprogramowania z tego życia i innych żywotów. Nie wyrzucajcie tych rzeczy; zaprzyjaźnijcie się z nimi. To właśnie dla ludzi jest trudne. Oznacza to spojrzenie w zwierciadło duszy, by zobaczyć wszystko, co tam jest - światło, miłość i brzydotę. Kiedy zaprzyjaźnicie się z tym wszystkim, to znaczy, że dostaliście się na poziom nieświadomości. Drzwi zaczną się szybko otwierać. Rozpoczniecie w ten sposób integracyjny proces wewnątrz własnej świadomości. To miejsce jest tak potężne! I to jest wasz prawdziwy stan istnienia. Wy wszyscy bawicie się w bycie podzielonymi. Jest to część waszej ewolucyjnej gry. Tacy jednak nie jesteście. Nie mylcie waszego fizycznego ja (jako podzielonej osoby) z większym znaczeniem waszego Ja. W was jest cała, zintegrowana istota, która siedzi wygodnie i ogląda film o waszych podzielonych doświadczeniach. Jeżeli potraficie odnaleźć w sobie to Ja, zaczną dziać się cuda. Musicie jednak zechcieć spojrzeć w ciemność. Wiele osób zadawało takie pytanie: “Dlaczego Zeta porywają nas i wywołują takie przerażenie?" Cóż, tyle jest odpowiedzi na pytanie, ilu ludzi je zadających. Jednakże, podamy wam jeden powód, dla którego postrzegacie te doświadczenia w tak przerażający sposób. Zeta. są dla was na całkowicie przeciwnym biegunie - zjednoczoną całością, nieindywidualistyczną, bez jakichkolwiek emocji. Ponieważ reprezentują tę odmienną biegunowość, kiedy wy reagujecie z nimi, musicie spojrzeć na własną, wewnętrzną, przeciwną biegunowość. Musicie spojrzeć we własną ciemność. flu z was, jako porwanych, spojrzało w te czarne i połyskliwe oczy i zobaczyło w nich brzydotę i wizje was samych lub wasz świat, co było przerażające? Nie są to przepowiednie wam przekazywane; to po prostu konfrontacja z waszym własnym cieniem. Bowiem sama rzeczywistość jest generowana od wewnątrz. Zeta, to jedna z grup istot wysyłanych do was, gdy śpicie, by pomóc wam obudzić się w całości, jaką sami stanowicie. Nazywano ich na różne sposoby. Do pewnego stopnia (chociaż teraz jest to przyspieszone) przebywają tutaj przez cały czas. Zawsze muszą istnieć siły równoważące, nawet w chaosie. Mimo że wszystko wydaje się teraz chaotyczne, zawsze istnieje równowaga. Zeta pomagają ją utrzymać. To może nie być ich świadomym wyborem. Oni mają swoje własne plany, ale wy także spełniacie pewne usługi na ich rzecz, aby nie mogli udać się gdzie indziej. Jesteście dla nich przeciwieństwem. Kiedy oni patrzą w wasze białe i połyskliwe oczy, widzą swój obraz, który jest zdecydowanie przerażający. Wy i oni jesteście w skomplikowany sposób połączeni w ewolucyjnym tańcu. Wy i oni jesteście na krawędzi wielkiego zrozumienia i przebudzenia. Oni obudzą się w większej rzeczywistości i wy także. Teraz, aby przebudzić się w tej większej rzeczywistości, musicie usunąć przeszkody. Te podziały w waszej świadomości istnieją jedynie wewnątrz fizycznej rzeczywistości, takiej jak wasza. Nie zajmujcie się tym tutaj dlatego, że nie dostąpiliście łaski. Musieliście być bardzo sprawni, by umieścić się w takiej wyzywającej sytuacji. Teraz macie pewne wyobrażenie tego, co się dzieje, kiedy ET współdziała z waszą świadomością. Mamy nadzieję, że wyjaśniliśmy wam, że wy jako gatunek nie siedzicie i nie czekacie na nawiązanie kontaktu. Kontakt już zachodzi! Niektórzy z was mogą siedzieć i czekać, aż wasz rząd to ujawni. Lecz wasze rządy nie muszą potwierdzać waszej rzeczywistości. Wy jesteście jedynymi, którzy mogą prawdziwie powiedzieć, czym jest rzeczywistość. Zacznijcie zmieniać się i zrozumcie, że kontakt już zaczął się dziać. Każdy z was z osobna miał go. Zamiast poszukiwać go, pamiętajcie. Pamiętajcie. Nie ma nic, czego musicie się bać w tych wspomnieniach. I ostatnia rzecz. Wy wszyscy widzicie ów wielki podział w waszym rządzie. Lewa ręka nie wie, co czyni prawa. Są pewne komórki, które mają informacje o ET i niektóre, próbujące je zdobyć. Zasugerujemy wam, że stan waszej własnej zindywidualizowanej świadomości to mikrokosmos całkowitej dynamiki zachodzącej na Ziemi. Sposób, w jaki wasz rząd jest podzielony, jest dokładnie taki sam, jak waszej świadomości. Wasz rząd stosuje standardową propagandę, którą powtarza opinii publicznej. Twierdzą, że trzeba utrzymać bezpieczeństwo narodowe. Utrzymują przekonanie o istnieniu wrogów. To są bloki danych, przez które wasz rząd widzi rzeczywistość. Niektóre wiadomości dotyczą rozbitych statków kosmicznych. Na głębszym, bardziej przerażającym poziomie znajduje się informacja, na którą oni sami nie bardzo chcą patrzeć. To materiał, który zmieni rzeczywistość, informacja, która zagrozi samej integralności bloków informacyjnych wewnątrz świadomego organizmu. Przykładem tego typu informacji może być świadomość programów porwań. Jest to tak przerażająca myśl dla rządu, że musi być przechowywana w bezpiecznym miejscu. Podświadomość rządowego organizmu jest prawdopodobnie najtajniejszym obszarem, ponieważ przechowuje w sobie największe obawy. Na poziomie świadomym rządowego organizmu znajduje się wiedza na temat tego, co faktycznie się dzieje. Jest zablokowana. Te blokady zostały wywołane urazem. Uraz wiąże się z dawnymi spotkaniami z istotami pozaziemskimi, jeszcze sprzed zapisanej historii. Jak widzicie, wasz rząd jako struktura zamierza potraktować kontakt z ET w taki sam sposób, jak indywidualny osobnik potraktuje go w aspekcie psychologicznym. Wy albo podzielicie i utrzymacie sekrety z innych poziomów siebie, albo ostatecznie pojawi się potrzeba poszukania całości. Rząd nie jest odpowiedzialny za rzeczywistość tajemnicy, której doświadczacie. Wy jesteście odpowiedzialni za rzeczywistość rządu. Gdy wy wszyscy zmienicie się w sobie i otworzycie kanały, przez które możecie się zintegrować, struktura rządu będzie musiała się zmienić, ponieważ jest waszym odbiciem. Wasza osobista integracja, gdy przygotowujecie się na kontakt z ET i gdy przyznajecie ich istnienie, jest konieczna. Jest to jedna z najważniejszych rzeczy w całym pozaziemskim zjawisku. Zmierzenie rozmiarów statków, kolorów świateł, jakimi błyskają, to wszystko sprawy uboczne. Najważniejszym jest wpływ tego zjawiska na zmianę waszej świadomości. Gdy wasza świadomość zmienia się, zmienia się sama rzeczywistość. Jeżeli pragniecie odmiennej rzeczywistości w odniesieniu do kontaktu z ET, wówczas musicie zmienić siebie samych. Nie jesteście sami. Są nas tysiące, tych, którzy przeszli przez ewolucyjny proces podobny do waszego. Jesteśmy tu wszyscy, by trzymać was za rękę. Nie zrobimy tego za was, ale będziemy tu. Musicie chcieć zrobić pierwszy krok, bo inaczej otchłań między nami nie zaniknie się. Będziemy wówczas stać wiecznie po jej przeciwnych stronach. Już czas, aby ta otchłań zamknęła się i aby powstał most, na którym możemy się spotkać. Wszystko zaczyna się od was. |
Odkryjemy prawdy o nas samych, prawdy, Ludzki umysł zapisuje każde doświadczenie, które nam się przytrafia. Były przypadki, podczas których ludzie pozbawieni przytomności (w stanie śpiączki lub śmierci klinicznej) zachowali wyraźną pamięć rzeczy mówionych i wykonywanych w ich pokoju. Te wspomnienia zostały przekazane słownie przez osoby po odzyskaniu świadomości. A co dzieje się ze wspomnieniami pochodzącymi spoza granic świadomego umysłu? Czy mogą zostać przekazane słownie? Czy nasze doświadczenia z innych światów są dla nas tak obce, że pozostają zamknięte wewnątrz i nigdy słowa nie nadadzą im życia? W tym rozdziale Sasha opowie o tym, jak dotrzeć do umysłu i ciała po to, by uwolnić niektóre z tych niedostępnych wspomnień. Wydaje się, że klucz do naszych stłumionych wspomnień o kontakcie był tu przez cały czas. Teraz musimy jedynie przekręcić klucz w drzwiach i je otworzyć. * * * Sasha: Podamy wam kilka ciekawych informacji, które mogą dostarczyć wam ciekawych wyników. Proszę, przyjmijcie te wiadomości jako coś zabawnego i ekscytującego na waszej drodze do odkryć; nie dajcie się złapać powadze sytuacji. Te informacje mogą dostarczyć wam nowych przemyśleń co do istoty kontaktu. Zaproponujemy kilka sposobów, dzięki którym dowiecie się, czy mieliście kontakt, czy nie, oraz jaka była jego natura. Z pozoru może to zaprzeczać informacjom podanym w ostatnim rozdziale: że nie jest koniecznym powrót do przeszłości. Dajemy wam tę informację nie po to, abyście wracali do przeszłości, co stałoby się dla was wręcz obsesją, lecz po to, byście poznali wasze kontakty z przeszłości. Dzięki temu będziecie wiedzieli, jak zacząć niszczyć granice wyznaczające podziały waszej świadomości. Podamy wam kilka technik i propozycji, które pozwolą wam usłyszeć mowę innych przedziałów. Będziecie mogli zacząć rozumieć naturę waszych kontaktów z przeszłości. Niektóre z tych technik mogą nie mieć odpowiednika w waszym świecie; jeżeli są odpowiedniki, to my o nich nie wiemy. Spróbujemy uprościć tę technikę i przekazać wam idee, jakie się za daną techniką kryją. Zaczniemy od technik znanych już na waszej planecie. Pierwszą jest hipnoza regresywna. Nie musimy dużo o tym mówić, ponieważ większość czytelników wie, co to jest. Sugerujemy, aby pracować z osobą wykwalifikowaną podczas sesji regresywnej hipnozy. Poza tym radzilibyśmy wybór osoby, której ufacie. Ponadto wybierzcie konkretny okres, który chcecie zbadać. Niektóre osoby łatwo poddają się hipnozie, inne nie. Przestrzeglibyśmy was tutaj, abyście nie przyjmowali dosłownie tego, co otrzymacie podczas hipnozy. Często otrzymywana informacja to abstrakcyjne symbole, które następnie wasza świadomość tłumaczy na fizyczną rzeczywistość. Znaczenie często nie jest tym, na co wygląda. Nie zapłaczcie się w szczegóły. Inny, podobny do hipnozy regresywnej sposób badania może odbyć się na jawie. Istnieje metoda zwana “sprawdzaniem mięśni". W zasadzie przy sprawdzaniu mięśni ciało reaguje zgodnie z wiedzą, jaką posiada, a której może nie mieć świadomy umysł. Wiedza ta może odnosić się do tego, jaką witaminę dobrze jest spożyć, jakie lekarstwo jest na jaką chorobę czy nawet jakie kolory aura lubi najbardziej. Można także wykorzystywać próbę mięśni dla zdobycia informacji o kontaktach z ET. Przede wszystkim jest to przydatne przy kontaktach, które zaszły w fizycznym lub pół-fizycznym stanie. Im mniej fizyczne kontakty, tym mniej można polegać na próbie mięśni. Jeżeli do kontaktów doszło na poziomie energetycznym lub astralnym, ta technika staje się nieodpowiednia. Proponowalibyśmy wam pracę z kimś, kto zna dobrze próby mięśni i kto rozumie ich subtelności. Ta osoba musi także umieć zadawać wam odpowiednie pytania odnośnie kontaktu. Ciało nie kłamie. Kiedy już nastroicie waszą zdolność poddawania się w czasie próby mięśni, otrzymacie bardzo ciekawe informacje od samego ciała. #Jakiej natury miałyby być te pytania i jak odróżnić tak od nie?# To powinna opracować osoba testująca mięśnie. Na przykład, każda osoba ma własną skalę prawdy, na którą reaguje ciało. Zróbcie prosty test. Powiedzcie klientowi: “Twoje drugie imię brzmi Mary", potem sprawdźcie ramię. Czy jest słabe, czy mocne? Następnie stwierdźcie: “Twoje drugie imię brzmi Sue" (poprawna odpowiedź). Czy ramię jest słabe, czy mocne? Przy prawdziwym twierdzeniu, ramię będzie silne, w tym przykładzie. Nauczcie się konkretnego języka dla każdej osoby, a dostarczy to wielu informacji. #Czy sądzisz, że częste używanie tej techniki może poluzować podświadomość? Czy podział może zacząć ustępować?# Absolutnie. Gdy tylko otrzymacie garść informacji o waszych kontaktach, zaczną się dziać ciekawe rzeczy. Najprawdopodobniej na początku wasza świadomość powie: “Nie wierzę, że to prawda." Ale ponieważ informacja i tak do was trafiła, zaczniecie o niej myśleć. Następnie w granicach między poziomami świadomości utworzy się mała dziurka. Zacznie nią wchodzić coraz więcej informacji. Jeśli nauczycie się tego, wkrótce nie będziecie nawet potrzebowali badania mięśni. Będziecie znali reakcje ciała jeszcze przed próbą - pod warunkiem, że się wyczulicie. Innym narzędziem, które macie na Ziemi, jest wykrywacz kłamstw. Nie jest on tak czuły, jakby chcieli jego konstruktorzy. Nie zawsze wyłapuje prawdę i nieprawdę, ale można go użyć na początek. Jeśli chcecie poświęcić czas na testy wykrywaczem kłamstw proponujemy, abyście napisali kilka jak najbardziej szczegółowych twierdzeń odnoszących się do waszych kontaktów. Będzie to zabawne doświadczenie, lecz niezbyt dokładne. To bardzo prymitywna maszyna. Zróbcie jeszcze jeden krok naprzód. Nie wiemy, czy to istnieje w waszym świecie. Jeśli możecie podłączyć wykrywacz do żywej rośliny, a potem wykonać test, wyniki będą bardziej dokładne. Czy stosujecie to u was? #Cóż, wynalazca wykrywacza dokonał swego odkrycia, wykonując początkowo testy na roślinach, i odkrył, że rośliny reagują na myśli i emocje ludzi.# Ach. W takim razie ta informacja istnieje w waszej zbiorowej świadomości, więc jest duże prawdopodobieństwo. Roślina odbiera wasze telepatyczne myśli - nie tylko wasz świadomy umyśl, ale różne poziomy świadomości. Roślina “słyszy" wasze przekazy. Poprzez wykrywacz kłamstw może stwierdzić co jest prawdą a co fałszem, a wy możecie odróżnić te twierdzenia. Chcemy was poprosić, abyście pomyśleli o tym, co nazywacie biofeedbackiem jako o następnej technice. Można to stworzyć z dużą łatwością i przypomina to wykrywacz kłamstw. Będzie musiał z wami pracować ktoś zajmujący się tym zawodowo, kto zna i rozumie biofeedback. Nauczy was, jak lekko obniżać lub podwyższać temperaturę ciała (lub tętno) w reakcji na prawdę lub fałsz. Na przykład, pierwszą fazą jest trening. Podmiotowi, podłączonemu do maszyny biofeedbackowej, przedstawiony zostanie ciąg nieprawdziwych twierdzeń. Osoba będzie ćwiczyć obniżanie temperatury ciała (lub tętna) za każdym razem, gdy padnie nieprawda. Kiedy już się tego nauczy, przejdzie do podwyższania temperatury za każdym razem, kiedy stwierdzona zostanie prawda. Kiedy osoba jest uwarunkowywana, będzie potrafiła następnie reagować na mieszane twierdzenia - prawdziwe lub nieprawdziwe - bardzo szybko i automatycznie. W tym momencie można wprowadzić twierdzenia odnoszące się do kontaktu z ET. Pospieszne odpowiedzi badanego mogą być katalogowane tak, by zobaczył, co jest prawdą, a co nie. Oto następna metoda. Nie przypuszczamy, że macie to na swojej planecie (ale może wykonujecie doświadczenia dotyczące percepcji). Można to zaaranżować z dużą łatwością. Wyobraźcie sobie urządzenie, które umieszczacie na oczach, podobne jak noszą to wasi okuliści. Bardzo gwałtownie otrzymacie przebłysk informacji. Oddzielne informacje będą trafiały do prawego i lewego oka. Ta informacja przychodzi w formie prawdy i nieprawdy, dotyczących kontaktu z ET. Jedno oko otrzymuje twierdzenie prawdziwe, a drugie nieprawdziwe. Twierdzenia podawane są tak raptownie, że świadomość nie może ich postrzec, ale podświadomość może. Osoba testująca zapyta, które oko odbiera prawdziwe twierdzenia. Badany odpowie szybko podnosząc palec lewej lub prawej ręki (jedna strona zostanie przygotowana do reagowania na prawdę, druga na fałsz). Cała procedura musi dziać się szybko, żeby nie było czasu na cenzurę świadomości. Przedstawiliśmy tylko kilka przykładów procesów, które mogą być wykorzystane w naukowy sposób do badania poziomu kontaktu z ET. Można je także zastosować wobec osobników nie wiedzących, czy doznali kontaktu, a chcących dowiedzieć się, co się dzieje. Chcielibyśmy podkreślić, że nie dajemy wam tej informacji po to, abyście sprawdzili ją w laboratoriach i udowodnili coś waszej logice. To udaremnia cel.
|
...z wyobraźnią i uporem możemy stworzyć nową rzeczywistość, Sasha powtarza ciągle na nowo, że nie istnieje żaden magiczny guzik, który po naciśnięciu zapoczątkuje kontakt. Jednakże są sposoby, które mogą nas zmienić tak, by przyspieszyć naszą gotowość na kontakt. Wiele z tych propozycji zostało zgłębionych w poprzednich rozdziałach. Przygotowanie na kontakt jest tematem nigdy nie badanym przez nas, jako rozumny gatunek na Ziemi. Nie posiadamy żadnych modeli ról, które mogłyby nam wskazać drogę. W którymś momencie nadejdzie pora, by przestać teoretyzować i podjąć działania, by wyjść “na pole" i zastosować to, czego się nauczyliśmy. Planetarny gatunek, który czuje się bezsilną ofiarą, może czekać na narzucony mu siłą kontakt i nigdy nie podejmować działań. Jednak jaka cywilizacja pozaziemska chciałaby nawiązać kontakt z bezsilnym i przestraszonym gatunkiem? Jedynymi ET, które chciałyby skontaktować się z planetą pełną przerażonych dusz, byliby ci, którzy chcą nad nimi zapanować. Jeżeli nie chcemy stworzyć takiego scenariusza, to już czas zacząć, podejmując działania nie ze strachu, ale z czystej ciekawości i podniecenia. ET zrobili już pierwszy krok. A my? Niektórzy powiedzą, że takie plany jak SETI i Voyager to nasze próby nawiązania kontaktu. Jednakże w tych projektach ludzkość nie uczestniczyła radośnie; to rządy i prywatne organizacje, które mogą, lub nie, przemawiać w imieniu ludu, łożyły na nie i kierowały nimi. Ani pojedyncze osoby, ani małe grupy (reprezentujące lud) nigdy nie uczestniczyły w programach kontaktu. Te projekty, w pewnym sensie, wyrażają linię partyjnej polityki zakładając, że ET będą cenić naukę i technikę (fale radiowe i sondy kosmiczne) bardziej niż ludzką świadomość. Czy te programy kontaktu mówią w twoim imieniu? Może już nadszedł czas, by zaprojektować własny program oparty na naszym rozumieniu ET, ich rzeczywistości i ludzkiej świadomości. Myśląc o tym, pewien bardzo wścibski jegomość rozmawiał z Sashą o stworzeniu nowego programu kontaktu. Fragmenty rozmowy zamieszczamy poniżej. * * * #Gdzie najchętniej wyznaczylibyście miejsce kontaktu w USA i o jakiej porze?# Jako że jeszcze nie uczestniczyłam w kontakcie, mogę jedynie przedstawić wam moje ideały. Wpierw wybrałabym Devil's Tower (Diabelską Wieżę), która oczywiście pojawia się w waszym filmie Bliskie spotkania trzeciego stopnia. Na okno czasowe wybrałabym zachód słońca albo 3:15 rano. Zobaczycie, że ta pora jest wspólnym czasem kontaktu, ponieważ jest to zazwyczaj okres, kiedy zbiorowa świadomość jest najspokojniejsza. To często otwiera okna na kontakt. Są także inne obszary. Osobiście chciałabym nawiązać kontakt na obszarze Wielkiego Kanionu lub w jakimś rezerwacie Indian po prostu dlatego, że obecność starszych w indiańskich rezerwatach pomaga nam w łatwiejszym wejściu w waszą rzeczywistość. Starsi pojmują wielowymiarowe, bardziej niż większość ludzi, więc byłoby to odpowiednie miejsce na kontakt. To byłyby moje dwa preferowane miejsca, gdybym miała wybierać. #Wspomniałaś, ze ET zadziałają, gdy ludzka świadomość osiągnie spontaniczną gotowość na kontakt, a to stanie się w momencie gdy nasze świadome, podświadome i nieświadome umysły na moment potoczą się we wspólnej wibracji. Wspomniałaś także wagę stworzenia ekscytującej, ekspansywnej atmosfery towarzyszącej doświadczeniu kontaktu. Czy mogłabyś zaproponować jakąś czynność dla grupy na miejscu kontaktu, by doprowadzić do tego zespolenia?# Ciekawe pytanie. Możemy wam coś zaproponować, chociaż proszę, pamiętajcie, że jest to jedynie przykład. Jedynie przykład połączonego działania byłby sztuką, jak spontaniczne stworzenie żywego fresku lub rzeźby w danej chwili. Przypominałoby to sytuację, kiedy otrzymujecie wielką przestrzeń na ścianie i kilka pędzli, bez jakiegokolwiek planu. Po prostu zacznijcie tworzyć malowidło i bawcie się dobrze. Jest to przykład poddania się chwili, jej podnieceniu i zabawie. To skupia waszą energię na czymś odmiennym od kontaktu. Często, kiedy skupiacie się na kontakcie, nie może dojść do niego lub nie może dojść do niego w takiej formie, jakiej się spodziewacie. Jeżeli, hipotetycznie, te kryteria zostaną spełnione i ET znajdowaliby się w pobliżu, przyłączylibyśmy się do waszego podniecenia i radosnej energii. Gdyby zbiegało się to z naszą drogą współdziałania z waszą radosną energią, po prostu skłoniłoby nas to, by znaleźć się tam z wami i cieszyć się tą energią. Przestrzegamy was tutaj, że w waszym obecnym świecie może być niezwykle trudno zebrać grupę ludzi, którzy nie mają cichych oczekiwań, nadziei lub motywacji tylko po to, by nawiązać kontakt. Na przykład, muszą malować ten fresk, ponieważ to właśnie chcą robić - niekoniecznie po to, by wywołać kontakt. Kontakt może zostać wywołany, kiedy ci ludzie nie wiedzą, dlaczego znaleźli się na pustyni. Mogą być tam, aby się bawić, malować w swym podnieceniu. To byłby pierwszy warunek kontaktu. #Jest to jakby biedne koło. Ludzie będą się zbierać ze względu na możliwość kontaktu. Nie chodzimy na pustynię, aby malować freski!# Tak, to wygląda na błędne koło. Powód dla tego jest taki, że wasza rzeczywistość różni się tak bardzo od naszej. W naszej rzeczywistości scenariusz, który właśnie opisaliśmy, jest normalny, wcale nie błędny. W waszej rzeczywistości taki scenariusz nie jest normalny, ponieważ takie zachowanie nie jest normalne - wychodzić na pustynię, aby malować fresk. Jednak dla nas, skoro żyjemy tylko chwilą obecną i kierujemy się podnieceniem, jest to normalne zachowanie. Błędne koło ma zastosowanie jedynie na Ziemi. Twierdzimy po prostu, że prawdopodobieństwo jest większe, gdy ludzie koncentrują się bardziej na swym podnieceniu (malowanie i twórcze zajęcia) niż na pragnieniu kontaktu czy nadziei na kontakt. Podświadome pragnienie kontaktu wśród ludzi zawsze będzie występować i właśnie to wszędzie słyszymy. Jednak przekonanie, że musicie siedzieć i skupiać się na nas, by nas odnaleźć, nie jest słuszne. Bowiem my wiemy, gdzie są ci, z którymi chcemy się skontaktować. Niepotrzebne jest nam skupianie waszych myśli. Lecz często (tak jak w pracy niektórych naukowych grup prowadzących programy kontaktu na Ziemi) ten typ skupienia wywołuje reakcję. Dlaczego? Zauważcie, że ET nie reagują na skupione myśli takiej grupy badawczej. Są częścią większego procesu poznawczego dla grupy badawczej. ET nie byli zawezwani przez działania grupy, ale są częścią trwającego programu nauczania, który w dużym stopniu przekracza świadomość grup badawczych. Naukowcy mogą wierzyć, że wolą grupy jest nawoływanie UFO. Nie! W pewnym sensie, moglibyście powiedzieć, że to ET, z którymi pracują badacze, przywołują ich, a ta grupa po prostu podąża za podświadomymi sugestiami ET. Grupa badawcza nie jest inicjatorem kontaktu, chociaż według ludzkich percepcji może tak wyglądać. #Jaki byłby idealny rozmiar wstępnej grupy kontaktowej?# To zależy od tego, jak sobie wyobrażacie kontakt. Jeżeli mówicie o kontakcie twarzą w twarz, wówczas mniejsza grupa byłaby lepsza. Jeżeli mówicie o “rewii świateł", wówczas większa grupa byłaby lepsza, ponieważ my często przyciągamy waszą energię, by zamanifestować się w waszej rzeczywistości. Nie są to jednak sztywne postanowienia. Zależy to od indywidualnych uwarunkowań. #Zatem jaka liczba byłaby idealna dla bardziej osobistego kontaktu?# Cóż, zawsze lubimy liczbę siedem. Najlepiej, aby nie przekraczała siódemki. Pierwszą silną liczbą byłaby trójka, potem piątka, potem siódemka. I znowu może to przypominać błędne koło. Im więcej ludzi jest tam obecnych w roli świadków i ze względów czysto organizacyjnych, tym szansa naszego przybycia jest mniejsza. Im więcej jest tam osób dla samego doświadczenia i emocji, tym łatwiej dojdzie do kontaktu. My właściwie nie interesujemy się udowodnieniem naszego istnienia tym, którzy nie wierzą. Ze względu na figle, jakie płata umysł i ego, jest to jeden nigdy nie kończący się cykl kłopotów. Niektórzy z tych osobników nigdy nie uwierzą, nawet jeżeli statek wyląduje wprost przed nimi. Ich świadomość podzieli się i nie dopuści do poznania tego doświadczenia. Wolimy zatem skupiać uwagę na ludziach, którzy nie są tu dla zdobycia dowodów. Możecie zaprosić fizyka lub fotografa, jeżeli chcą być dla czystej zabawy, a nie dla pieniędzy, jakie dostaną za zdjęcia. #Mówiłaś przedtem, ze chciałabyś, aby byt przy kontakcie obecny fizyk, językoznawca i antropolog. Jaką rolę mieliby spełniać?# Ich zadanie ogranicza się głównie do samego momentu kontaktu. Obecnie nie ma nikogo na Ziemi, kto mógłby prawdziwie posłużyć jako dyplomata między ludźmi a ET. Potrzebny byłby wam ktoś, kto ma dużo wyspecjalizowanych cech. Potrzebujecie kogoś, kto jest fizycznie otwarty lub posiada zdolności do channelingu, potrzebujecie także kogoś rozumiejącego budowę języka - nie dlatego, że może zaistnieć bariera językowa, ale dlatego, ze kiedy rozumie się strukturę języka, można wówczas przetłumaczyć strukturę myśli. Dlatego człowiek może nauczyć się dużo od ET poprzez postrzeganie ich struktury myślowej. Porozumienie będzie wówczas o wiele łatwiejsze. Fizycy posiadają wiedzę o nie widzianych światach i mogą posłużyć jako element łączący grupę, by grupa wiedziała, że to, co widzi, nie jest iluzją. Obecność antropologa stawiałaby w energetycznej perspektywie ideę, że jeśli kontakt z ET zachodzi teraz, to prawdopodobnie zdarzył się także w przeszłości. To otworzy drzwi do historii waszej cywilizacji z istotami pozaziemskimi, tak że można zająć się rozumieniem przeszłości Ziemi. Najlepiej, gdybyście na Ziemi mieli osobę, która jest parapsychologiem, językoznawcą, antropologiem i ma zdolności do channelingu - ona byłaby idealnym łączem. Ponieważ nie macie jednej, konkretnej osoby, która temu by sprostała, możecie podzielić te zdolności na różne specjalności i wybrać jedną osobę z każdej dziedziny. #Czy wolelibyście na początek matą grupę, zanim skontaktujecie się z większą,? Sformowanie idealnej grupy na początku byłoby raczej trudne.# Wolelibyśmy siódemkę. Leczliczba ludzkości wynosi pięć. Gdybyście mieli pięć osób, byłoby to wspaniałe potwierdzenie waszego człowieczeństwa. Miłe. #Czy chcielibyście znaleźć się na miejscu kontaktu za pomocą channelingu? Co o tym sądzicie?# Ludzie pytali nas o to w przeszłości. Mogę na to odpowiedzieć jedynie w ten sposób: Jeżeli przyszedł czas na kontakt, to dojdzie do niego automatycznie, tak samo zjawi się tam osoba channelująca. Jednak nie do mnie należy obiecywanie wam czegoś, kiedy nie mamy zamiaru pojawiać się. Rozumiecie? Nie byłaby to przysługa. #To znaczy, ze przeszkodziłoby to w kontakcie?# Tak. Gdybym nie wiedziała, że pora jest odpowiednia i miała zamiar pojawić się, nie chciałabym korzystać z obecności osoby channelującej. #Jak widzicie pierwszy krok dla nawiązania kontaktu?# Przede wszystkim, według mnie, zanim dojdzie do jakiegokolwiek dużego kontaktu, zbiorowa świadomość na waszej planecie musi ulec przemianie. Bardzo trudno jest opisać, co ta przemiana powoduje. Mówiliśmy o podziale świadomości. W zbiorowej świadomości dojdzie do takiej zmiany, że bariery między poziomami świadomości osłabną. Wtedy nastąpi wymiana informacji między świadomością a podświadomością. Gdyby miało do nich dojść teraz, wielu ludzi na waszej planecie wpadłoby w panikę. Nie sądzimy, aby mogło to zdarzyć się teraz. Kiedy dojdzie do zmiany w zbiorowej świadomości, nie przybędziemy z fanfarami, by przeprowadzić to wydarzenie. Zamiast tego będziecie zauważać coraz więcej kontaktów z małymi grupami (od jednej do siedmiu lub więcej). Ludzie będą o tym mówić częściej. Łatwiej będą też zapamiętywać swoje kontakty. Kiedy to już zacznie się dziać, będzie to znak, że bariery w waszej świadomości zaczęły zanikać. Gdy tych wydarzeń zacznie przybywać, będziecie stopniowo oswajać się z ideą naszej obecności, do momentu, aż nie będzie to już żadnym wielkim wydarzeniem. Małe zdarzenia będą przytrafiać się z większą częstotliwością, tak więc większość was zacznie doznawać kontaktów i stanie się to normalne. Wasza zbiorowa świadomość jest bardzo delikatna. Gdybyśmy wylądowali z wielkim szumem pośrodku Dodger Stadium, wasza krucha świadomość mogłaby się rozpaść. Oznaczałoby to masowy chaos na wewnętrznym poziomie, masową panikę. Wiele dzikiej, emocjonalnej energii uwolniłoby się bez kontroli. Widzieliśmy już to na innych planetach i nie chcielibyśmy, aby przytrafiło się waszym ludziom. Dlatego też wolelibyśmy raczej poczekać na przypływ naturalnych emocji, które zabiorą was tam, gdzie zaczniecie się budzić i przyzwyczajać do naszej obecności, poznając, że byliśmy tu przez cały czas, zamiast wyrywać was ze snu masowym lądowaniem. #Czy mogłabyś zaproponować skoordynowany wysiłek prowadzący do kontaktu w oparciu o liczbę piąć?# Gdyby ktoś podjął się zorganizowania na całej waszej planecie siatki grup pięcioosobowych - w świętych miejscach lub innych - w celu wysłania nam konkretnej wibracji, moglibyście zobaczyć coś interesującego. Ważne, abyście wiedzieli, że nie zareagujemy wyłącznie ze względu na wysiłek, jaki w to włożyliście. Jednak gdyby ktoś zorganizował takie grupy transmitujące jednocześnie, ta ludzka siatka wywołałaby zmianę częstotliwości na waszej planecie, zmieniając energię waszej zbiorowej świadomości. W następstwie wasze indywidualne energie mogłyby ściągnąć nas. Ten ciekawy projekt mógłby być bardzo spontanicznym lub skoordynowanym wysiłkiem. Eksperyment mógłby dostarczyć wiele przyjemności. Ludzkości przyniósłby tylko korzyści. #Czy mogłobyś na zakończenie podać przesłanie do tych, którzy chcieliby należeć do tych grup piątek?# Jeżeli decydujecie się na przynależność do grupy pięciu, bądźcie ostrożni co do energii, jaką wysyłacie. Przewidywania co powinno się zdarzyć w tych wesołych eksperymentach aby odnieść “sukces" byłyby jedynie czynnikiem hamującym. Róbcie, co możecie, by zostać w tym momencie, by generować ekscytację, śmiech i otwierajcie się nie tylko na niebo, lecz także na Ziemię. Na przykład, zanim rozpoczniecie swoje artystyczne przedsięwzięcie w grupach pięciu, medytujcie. Medytacja powinna równać się waszym czakrom w kolorach. Zacznijcie od podstawy kręgosłupa, która jest czerwona. Potem skupcie się na punkcie trzy cale poniżej pępka w kolorze pomarańczowym. Następnie skupcie się na splocie słonecznym o kolorze żółtym. Przejdźcie do serca i skupcie się na kolorze zielonym. Następnie przesuńcie się do gardła i skupcie się na kolorze niebieskim. Potem przejdźcie do trzeciego oka, wyobrażając sobie kolor indy go. Potem skupcie się na czubku głowy o kolorze fioletu. Potem wyobraźcie sobie, że wasza głowa otwiera się i energia z niebios wchodzi wam do głowy, wypełniając całe ciało. Ostatecznie, wyobraźcie sobie, że wasza czakra korzenia u podstawy kręgosłupa otwiera się i przez tę czakrę wchodzi energia ziemi i wypełnia całe ciało. Te dwie energie - ziemia i niebo - spotykają się i splatają w waszym sercu. Z tej energii serca (która jest połączeniem nieba i ziemi) wyrażacie waszą ekscytację w grupie pięciu, w jakiekolwiek czynności jesteście zaangażowani. Gdy uczestniczycie w twórczej energii, pozwólcie sobie na zatrzymanie wspomnienia bycia częścią większej rodziny - galaktycznej. Niech ta wiedza da wam poczucie bezpieczeństwa i radości. W tej radości kontynuujcie wasze działania bez oczekiwań. Nawet jeśli żaden ET nie nawiąże kontaktu, wy wyrazicie wasze dążenie do kontaktu z galaktyczną rodziną w radości, skoncentrowaniu i podnieceniu. To może was tylko wynieść. Kiedy ciągle wznosicie się poprzez to ćwiczenie, pomagacie całej planecie w zmianie koncentracji i energii. To ostatecznie pomoże zmienić wasze percepcje. To zmiana w zbiorowej świadomości, o której mówiliśmy, gdy scenariusz kontaktu zacznie się zmieniać. Wówczas, raz i na zawsze, uświadomicie sobie to, co było tu przez cały czas. * * * Kiedy ktoś podejmuje działanie, jego działanie często jest ważniejsze niż wyniki. Pamiętając o tym, postanowiliśmy to wypróbować, projektując nasz własny program kontaktu z wykorzystaniem sugestii Sashy. Głównym celem następującego eksperymentu nie jest zapoczątkowanie kontaktu. Cele opisane są w następujących punktach: 1. Dosięgnąć istot pozaziemskich jako symboliczny gest pragnienia i gotowości. 2. Pomóc zburzyć granice między poziomami świadomości przez stawianie wyzwania samym granicom. 3. Pomóc rozszerzyć zbiorową świadomość, aby jak z tubylcami Magellana, doprowadziło to ostatecznie do postrzeżenia tego, co było tu przez cały czas. 4. Doprowadzić do metamorfozy ludzkiej świadomości przez wzięcie odpowiedzialności za jeden z następnych kroków w ludzkiej ewolucji. Ten eksperyment naukowy zostanie opisany w pozostałych rozdziałach niniejszej pracy. Jako że było to napisane przed samym eksperymentem, czekamy na to, co przed nami!
|
Gdy świat zbliży się ku globalne] cywilizacji i organicznej jedności, 20 i 21 listopada 1993 roku grupa dziesięciu osób spotkała się, aby uczestniczyć w naszym projekcie badawczym W skład te] grupy dziesięciu weszli Lyssa Royal, Keith Priest, Chnstie (terapeutka-masażystka), Chris (przedsiębiorca i naukowiec), George (fotograf), Kenn (technik komputerowy), Irissa (ośmioletnia córka Chnstie), Larry (drukarz), Louis (pielęgniarz psychiatryczny) i Wayne (inżynier / sztuczna inteligencja) Osoby w grupie nie zostały w zasadzie wybrane, ale synchronicznie przyciągnięte do siebie. Opracowaliśmy ten projekt, wykorzystując sugestie Sashy w połączeniu z naszą intuicją, jak również propozycjami członków naszej grupy badawczej. Byliśmy świadomi, że nawet pomimo prób kontrolowania planu projektu, istniał inny poziom (może nasza własna podświadomość lub sami ET), który asystował cale zgranie wydarzenia. Sasha zasugerowała w poprzednim rozdziale, by podzielić grupę na zespoły pięcioosobowe. Tak się sprawa zsynchronizowała, że mieliśmy dziesięć osób, więc utworzyliśmy dwie grupy po pięć osób. Przed samym wydarzeniem Keith wytropił odosobniony obszar na pustyni przy Cave Creek w Arizonie. Po południu 20 listopada 1993 roku zgodziliśmy się pojechać na ten odosobniony teren i wybrać dwa oddzielne stanowiska (blisko siebie), gdzie nasze dwie grupy mogły przeprowadzić badanie. Kiedy przyjechaliśmy (przed zachodem słońca), naszym celem było wykonanie znaku lub też “kręgu w zbożu" przy wykorzystaniu miejscowych materiałów takich jak kamienie, chrust, jak również rysowanie znaków na piasku. W poprzednim rozdziale Sasha zaproponowała, aby grupa zajęła się twórczym zadaniem, takim jak na przykład stworzenie fresku. Jeden z członków naszej grupy [Larry] zaproponował, że stworzenie takich zastępczych kręgów (zamiast fresku) mogłoby być ciekawą wiadomością do wysłania w wszechświat. Kiedy nasza grupa zebrała się, by pojechać do Cave Creek, wszyscy byli niezwykle podekscytowani. Większość członków nie znała siebie nawzajem, więc przyszła naturalna pora, by się zrelaksować i zapoznać z sobą. Zanim wyjechaliśmy, Sasha poprzez channeling przekazała grupie trochę informacji, które w części są zaprezentowane poniżej. * * * Sasha: Wiemy, że każdy z was ma własne oczekiwania, pragnienia i nadzieje co do tego, co ma się pojawić w ciągu następnych dwóch dni waszego projektu badawczego. Chociaż zachęcalibyśmy was do uświadomienia sobie tych oczekiwań, prosimy was jednocześnie, abyście nie pozwolili tym oczekiwaniom na ograniczenie waszych doświadczeń. Jak wiecie, oczekiwanie może być jednym z najbardziej potencjalnych czynników udaremniających jakiekolwiek spontaniczne doświadczenie. Z naszej strony nie mamy ustalonego planu. Oznacza to, że nie wprowadzamy was na tor przeszkód, abyście mogli ujrzeć nas fizycznie. Nie pomyślimy, że zawiedliście, jeżeli nie postrzeżecie nas. Absolutnie nie! To całe doświadczenie będzie stworzone w momencie przez to, czego doświadczacie (zarówno na wewnętrznym i zewnętrznym poziomie). Zauważcie, że ostatecznie to, co się dzieje na wewnętrznym poziomie w każdym z was, jest ważniejsze w przygotowaniu was do kontaktu, niż to, jakiego rodzaju statki zobaczycie lub z jakimi ET skontaktujecie się. Na wewnętrznym poziomie zniesienie podziałów świadomości jest konieczne dla was, dla ostatecznego rozpoczęcia tworzenia takiego typu kontaktu, jaki chcielibyście zaznać. Zatem bardziej niż cokolwiek innego to doświadczenie będzie ćwiczeniem dla was i waszego wewnętrznego świata - jak możecie zacząć ewoluować do punktu, w którym doświadczenia poza normalną rzeczywistością nie będą dłużej niedostępne dla świadomego umysłu. Wszyscy z was, którzy są tutaj w tej grupie, mieli doświadczenia natury pozaziemskiej, których nie pamiętają świadomie. Gdybyśmy mieli stwierdzić, że istnieje dla nas jeden cel, pomogłoby to wam zbliżyć się bardziej do waszych metod niwelowania podziałów świadomości, tak byście mogli integrować się i stworzyć idealną scenę, na której może dojść do kontaktu. Wokół was będzie wiele różnych energii. Po prostu teraz jesteście częścią doświadczenia, które ma być zabawą. Po drugie, to doświadczenie ma was nauczyć czegoś o was samych i waszych własnych zdolnościach postrzegania. Jeżeli cokolwiek innego się zdarzy poza tym, to plus dla was. Zanim przejdziemy dalej, czy są jakieś komentarze lub pytania co do tego, co powiedzieliśmy? #Chciałabym coś wyjaśnić. Ty i twoja grupa oraz nasza grupa, to nie wszyscy, którzy w tym uczestniczą. Powiedzmy dla przykładu, że my mamy naszą grupę tutaj. Powiedzmy, ze niektórzy z naszych przyjaciół słyszeli o tym, co chcemy zrobić i bardzo się rozentuzjazmowali, by zrobić własne zebranie w tym samym czasie, co i my. Cóż, są inni ET gdzieś tam, świadomi naszego eksperymentu i w pewnym sensie będą mieli swoje grupy, by współdziałać z naszym doświadczeniem.# Tak. Z naszej strony, postrzegamy to także jako projekt badawczy. Każda grupa podłączy się do jego energii, by dowiedzieć się tego, czego oni także chcą się dowiedzieć. Niektórzy z was zauważyli, ilu jest mężczyzn i kobiet w waszej grupie. Jest większy procent mężczyzn. Poza Lyssą, ta druga dorosła kobieta [Christie] jest także osobą channelującą, jak wcześniej sugerowaliśmy. Moglibyście uznać ją za “personel". Zostaje zatem dziewczynka i grupa mężczyzn. Ciekawa równowaga, prawda? Powód tej sytuacji jest taki, że wasza grupa ma symbolizować zbiorową świadomość. Jesteście, w pewnym sensie, mikrokosmosem zbiorowej świadomości. Wewnątrz waszej zbiorowej świadomości, dominującą jest energia męska. Skoro jesteście przedstawicielami zbiorowej świadomości zmiany zachodzące w was wszystkich pomogą również zbiorowej świadomości. Bardzo ważnym było, aby każdy wciągnięty w to doświadczenie był odbiciem zbiorowej świadomości. Idealne! Ta dziewczynka reprezentuje rosnącą kobiecą energię, która jest nadal, jako dziecko, wewnątrz waszej zbiorowej świadomości. Ona przedstawia chęć do zabawy i dziecięcą energię, która budzi się wraz ze zbiorową świadomością zdominowaną przez mężczyzn. Wyjaśnijmy teraz symbole (czy też “kręgi w zbożu"), które zamierzacie stworzyć. [Termin “kręgi w zbożu" jest często używany dla określenia symboli wykonanych przez grupę.] Każda osoba będzie odpowiedzialna za jeden segment takiego kręgu. Pomyślcie, jak wygląda krąg w zbożu. Czasami jest wiele kręgów połączonych rozmaitymi ścieżkami. Jeżeli w waszej grupie jest pięć osób, pierwsza osoba będzie odpowiedzialna za konkretny wzór. Druga za punkt łączący. Trzecia za wzór kolisty, a czwarta za punkt łączący. Piąta osoba będzie odpowiadać za ostateczne koło. W ten sposób wszyscy będziecie pracować razem, lecz nadal będziecie wyrażać własną kreatywność. Będziecie łączyć symbole, by stworzyć kompletne, twórcze przedsięwzięcie. #Zatem o której godzinie dojdzie do lądowania, w plejadiańskim czasie?# [śmiech] Możecie go dzisiaj zamknąć w bagażniku, jak chcecie! #Kiedy czytałam brudnopis tej książki, dotarłam do czyści, w której twoja koleżanka miała spotkanie z człowiekiem o imieniu Janice. Powiedziałaś, ze zrobiła się bardzo senna. Kiedy to czytałam, również zrobiłam się bardzo senna i zasnęłam. Nagle znalazłam się w pokoju, zupełnie mi nie znanym, gdzie wręczono mi ogromny kryształ. Pokazano rzeczy wewnątrz tego kryształu i wtedy polecono mi przyłożyć go do głowy. Zrobiłam tak i po tym nic już nie pamiętam. Następnie obudziłam się i dalej czytałam książkę.# Cudownie! Idealny przypadek zniesienia podziałów. Czytałaś na temat kontaktu i o kobiecie, która zrobiła się senna. Następnie sama doświadczyłaś tego samego zjawiska i przeszłaś samodzielnie do kontaktu. Następnie obudziłaś się i wróciłaś do czytania, jednocześnie utrzymując poczucie ciągłości. Doskonale! Kryształ symbolizował twoje wykrystalizowane wspomnienia, które wzbudziłaś. Trzymając go przy głowie aktywowałaś własną pamięć. Poza tym, kiedy trzymałaś go przy głowie, pomogłaś otworzyć różne poziomy swojej świadomości. Bardzo ciekawy sen. #Po przeczytaniu brudnopisu śniłam o brązowym, kudłatym psie, któremu pomagałam dostać się na wspólny grunt!# Wypróbowywałaś swoje rozumienie i zdolności dotarcia do wspólnego gruntu. Nie tylko ćwiczyłaś samodzielne dotarcie tam, ale pomagałaś doprowadzić tam również zbiorową świadomość. #W tym śnie byli także Meksykanie, ale mimo ze nie mówię po hiszpańsku, rozumiałam ich.# Ci Meksykanie symbolizują ideę “obcych". Jednak rozumiałaś ich język! To wskazówka, że weszłaś na wspólny z nimi grunt. #Także w tym śnie występowały te okrągłe dyski. Pomagałam Plejadianom poruszać nimi (znajdowały się pod ziemią).# To symboliczne. Wspomnienia kontaktu w historii są zakopane głęboko w krajobrazie waszej zbiorowej świadomości. Pomagałaś je wykopać! Jesteśmy bardzo podekscytowani tymi wszystkimi snami, które miałaś, przygotowując tę wyprawę. To mówi wam, że coś jeszcze dzieje się na głębszym poziomie. Ważnym jest, abyście podczas całego doświadczenia osiągnęli energię grupową. Często jest nam trudno skontaktować się z waszą planetą, ponieważ wasza zbiorowa świadomość jest tak bardzo podzielona. Nie widzicie siebie jako Ludzi. Bardzo ważne, abyście zobaczyli siebie jako grupę. Chociaż możecie podzielić się na dwie grupy pięcioosobowe, myślcie o sobie, że jesteście połączeni. Teraz się rozstaniemy. Bawcie się dobrze! * * * Było około czwartej po południu, kiedy dotarliśmy na odosobnione miejsce pod Cave Creek. Zjechaliśmy z drogi w ścieżkę, gdzie otaczały nas góry o szczytach pokrytych śniegiem. W końcu znaleźliśmy się przy wzgórzu, do którego nas intuicyjnie ciągnęło. Podzieliwszy się na dwie grupy pięcioosobowe, wybraliśmy teren, na którym mieliśmy skonstruować nasze symbole. Do zachodu słońca zostało nam niewiele czasu, więc zabraliśmy się do pracy. Każda gmpa rozpoczęła budowę znaku. Ogólnie znaki przybrały kształt kręgów w zbożu, wzbogaconych rozmaitymi kołami i łączącymi je mostkami. Każda z grup zauważyła, że dobrze się bawi i skupia na zadaniu - prawie w ogóle nie spoglądając w niebo, by sprawdzić, co się dzieje. Niektórzy z uczestników stali się bardzo twórczy i wykorzystali w swych znakach symbolikę w stylu Indian Anasazi. Irrisa, ośmioletnia córka Christie, zbudowała szczegółową twarz Zeta Reticuli o olbrzymich oczach wypełnionych kryształami kwarcu i ametystu. Kiedy skończyliśmy nasze zadanie, zabraliśmy się do zbierania chrustu na ogień, zanim zapadnie ciemność. Wkrótce obie grupy rozpaliły wielkie ogniska i spotkały się na wzgórzu między kręgami. Tam Sasha przeprowadziła krótką medytację, której celem było sprowadzenie energii na Ziemię, energii gwiazd, i zintegrowanie z sercem każdej z osób. Po medytacji wróciliśmy do naszej grupy i siadaliśmy blisko ognia. Po kolei mówiliśmy otwarcie o naszych osobistych doświadczeniach kontaktu. Doświadczenia różniły się od zupełnej niepamięci aż do postrzegania statków z bliska. Niektórzy z uczestników byli świadomi “porwania", ale nie zgłębiali wspomnień o tym. Kiedy mówiliśmy, energia zmieniła się. Zaczęliśmy wszyscy otwierać się względem siebie i poczuliśmy silne więzi przyjaźni. Czasami skupialiśmy się na poruszających się światłach na niebie, tylko po to, by uświadomić sobie, że to samoloty. Stało się oczywistym jednak, że skupienie się na tym wydarzeniu nie pochodziło z zewnątrz. Otwierając się na siebie nawzajem, w pewnym sensie otworzyliśmy się na samych siebie. Niektórzy z uczestników mówili, że czują “euforię" i cieszyli się tym wieczorem dogłębnie. W pewnym momencie, po około dwóch godzinach, grupy połączyły się przy jednym z ognisk. Siedzieliśmy tam pod baldachimem gwiazd, przy trzaskającym ogniu, w towarzystwie ludzi o podobnych poglądach. Kiedy grupa siedziała w cieple, połączona, Lyssa zaczęła sprowadzać channelingiem Bashara. * * * Bashar: Pozwólcie, że powitamy was wszystkich tej nocy. Dobrze się bawicie? My też. Wszystkim nam podobają się przyjęcia, które urządzacie dla siebie oraz drzwi, które otwieracie, a przez które pragniecie wyruszyć w podróż. Jesteśmy tutaj tej nocy jako przedstawiciele grupy, którą wy nazywacie “Związkiem". Gdy wy (jako gatunek, jako planeta i jako ludzie) przygotowujecie się na kontakt, automatycznie, w pewnym sensie, wypełniacie zgłoszenie do członkostwa. Nie bierzcie tego dosłownie, jeszcze tego nie poznaliście w całości. Tak więc tej nocy wyciągamy do was rękę jak do równych, jak do partnerów. Gratulujemy wam, że wy, jako przedstawiciele waszej zbiorowej świadomości, podjęliście kroki (jakkolwiek małe mogą być czy wydawać się) w kierunku unifikacji, konfrontacji, wspólnoty. Gratulacje za energię, w której wszyscy z was zdecydowali się uczestniczyć poprzez przybycie tutaj tej nocy. To o wiele więcej niż kontakt w tradycyjnym znaczeniu tego słowa. Jak niektórzy z was już stwierdzili, kontaktujecie się między sobą. W pewnym sensie konfrontujecie w drugiej osobie porcję siebie, którą kiedyś pozwoliliście ukryć i podzielić. Kontaktując ten fragment siebie otwieracie drzwi do wszechświata, co jest o wiele bardziej znaczące niż sobie teraz uświadamiacie. Zauważcie, że wasza grupa, jak i inne grupy, które teraz inicjują kontakt, czyni to, ponieważ wasza świadomość już wyewoluowała do takiego stopnia, w którym uświadamiacie sobie, możliwość kontaktu. Teraz wiecie, że trzymaliście piłkę w ręku przez cały czas. Zauważcie, że abyście mogli to robić, wasza zbiorowa świadomość musi zmienić się, gdyż wy i wasza zbiorowa świadomość to jedno i to samo. Jesteście mikrokosmosem. Cokolwiek robicie, odbija się w całości. Nie ujmujcie znaczenia waszemu zebraniu - obojętnie, czy ktoś z was doznaje jakichś fizycznych objawów czy nie. To wiele mniej ważne niż faktyczne więzy, jakimi się połączyliście i energia przez was emitowana. Ta wysłana energia jest zupełnie jak wyciągnięcie do nas rąk. Chociaż niektórzy z was mogą żartować z artystycznych wartości waszych kręgów [śmiech], zauważcie, że my z was nie śmiejemy się. Wasze kręgi same w sobie były waszą interpretacją. To, co wy wszyscy tworzycie indywidualnie we własnym fragmencie kręgu było bardzo reprezentatywne dla tego, kim jesteście, czego pragniecie i jak widzicie wszechświat. Zatem, zgodnie z tym co wcześniej proponowaliście, są one niczym kosmiczne testy Rorschacha. Są, powiem, dość ujmujące. W waszych wzorach kręgów umieściliście część fundamentalnej, archetypowej energii, która jest uwalniana wewnątrz ludzkiej świadomości. To samo mieści się w kręgach w zbożu, które znajdujecie w waszym świecie. Ta wibracja, którą stworzyliście w waszym grupowym kręgu jest bardzo, bardzo podobna do wibracji istniejących gdy ktoś z nas wykonuje dla was krąg w zbożu. Intencja jest ta sama. Gdyż my wszyscy łączymy się, bawimy się, tworzymy sztukę, w pewnym sensie, i po prostu pozwalamy naturalnej energii przełożyć się na waszą rzeczywistość. Mimo że wydaje się, iż planowaliście to, to jednak w momencie pozwoliliście na channeling tego przez was. To, za co się zabraliście, było rzeczywiście mocne. Czy jesteście tego świadomi, czy nie, wykonaliście rytuał. Każdy z was miał rolę i zajęliście się wykonaniem tegoż rytuału, łącząc rytualne etapy w spójną całość. Następnie każda grupa spotkała się na wspólnym gruncie (centralny punkt) i wykonała medytację. Tam cała energia, jaką wygenerowaliście w waszych kręgach złączyła się i związała was jako grupę. Jak Sasha o tym mówiła, wartość pewnych indiańskich rytuałów jest nieoceniona w otwieraniu waszej świadomości i znoszeniu podziałów. Wy, dzisiaj, poprzez wasz rytuał, wykonaliście następny krok ku zniesieniu podziałów. Możecie teraz poklepać się po plecach. Czy to, co mówimy, ma dla was sens? Czy odbieracie poczucie sukcesu z waszego doświadczenia? Nie sprzedawajcie się tanio w ten sposób. Wiedzcie, że wewnętrzne eksperymenty, które wykonacie jutro, odbędą się nie po to, by uwolnić wspomnienia o dzisiejszym doświadczeniu, lecz ta regresywna praca będzie następnym sposobem w znoszeniu podziałów. Pomoże wam zburzyć ściany pomiędzy poziomami waszej świadomości. Ten cały weekend poświęcony jest stopieniu tych warstw i zintegrowaniu się. Pozwoli wam to na przejście (obojętnie jak wolne może wam to wydawać się) na wspólny grunt, gdzie nagle któregoś dnia uświadomicie sobie, że byliście tu przez cały czas. Ponieważ obszar wspólnego gruntu jest tak obcy, wy go nie rozpoznaliście. Każdy z was był tam i wie, jak on wygląda. Teraz nauczycie się utrzymywać go i czynić go częścią waszej większej rzeczywistości. Jakież to ekscytujące! #Powiedziałem kilku moim przyjaciołom o tym eksperymencie i wydawało mi się to ważne, tak jak gdyby i oni uczestniczyli w energetycznym aspekcie tego przedsięwzięcia.# Absolutnie tak. Bowiem energia tego, co stworzyliście, musi spiralnie wejść w waszą zbiorową świadomość. Jeżeli zatrzymacie ją w sobie, to jej nie rozpowszechniacie. To, co zrobiliście, musi dotrzeć także do waszego świadomego umysłu. Samo rozprzestrzenianie energii tego doświadczenia na poziomie zbiorowej świadomości nie wystarczy. Musi także rozprzestrzenić się na poziomie świadomym, aby doszło do dezintegracji ścian. #Kiedy jutro będziemy wykonywać prace badawcze, na jakich aspektach powinniśmy się skupić według was?# Dla tych z was, dokonujących regresji: zabierzcie te osoby do jednego z przeszłych wydarzeń. Zbadajcie jedno przeszłe doświadczenie, które mogło ulec dezintegracji w świadomości. Potem poproście także te osoby w stanie hipnotycznym, aby wybrały konkretne okienko w czasie z doświadczenia tej nocy. Ich umysł automatycznie przejdzie do konkretnego doświadczenia, do którego zostały przyciągnięte. Niech badają do doświadczenie z punktu widzenia wyższej świadomości. Zostawiamy to wam i waszej intuicji, ale sugerowalibyśmy wprowadzenie ich z powrotem w stan snu z dzisiejszej nocy. Poszukajcie jakichkolwiek sennych spotkań, do których może dojść. Przede wszystkim, podążajcie za własnymi wskazówkami co do miejsca, gdzie możecie ich zabrać, albo oni sami będą to wiedzieć intuicyjnie. #Tak więc są trzy konkretne obszary do zbadania. Jednym będzie kontakt, który już się wydarzył. Drugi byłby punktem z tego nocnego wydarzenia. A trzecim to, co pojawia się w stanie snu.# Słusznie. Bawcie się dobrze. #Byłem niedawno przy Bandalier National Monument [pod Santa Fe w Nowym Meksyku] z przyjacielem, mając nadzieję na nawiązanie jakiegoś kontaktu. Tam “przypadkowo" spotkaliśmy ciebie [poprzez pierwotny channel Bashara, Darryl Anka]! Teraz jestem tutaj i ty znowu tu jesteś. Dlaczego znalazłem się tam i dlaczego teraz jestem tutaj?# Po prostu, przygotowujesz się na kontakt. Twoja świadomość poprowadzi cię do doświadczeń, przez które musisz przejść, aby rozpuścić granice twojej świadomości. Jedną z rzeczy, którą chcieliście stworzyć, było fizyczne spotkanie lub kontakt, które pozwoliłyby waszej świadomości na rozpoczęcie umacniania rzeczywistości istot pozaziemskich. Jaki lepszy sposób znacie na stworzenie kontaktu z istotą pozaziemską? W tym sensie, chociaż nie potrafię znaleźć się fizycznie w waszym świecie w tym czasie, mogę tam być poprzez mój channel [Darryl Anka]. Wy synchronicznie doprowadziliście do kontaktu z jednym z ET, którego znacie najlepiej. Jakież to twórcze z waszej strony! #Jeżeli chodzi o kontakt fizyczny, czy Związek szuka ambasadorów do tego wydarzenia?# Związek uważa każdego z was za ambasadora. W tym sensie nie ma tu żadnej hierarchii. Wy wybieracie siebie. Każdy z was, kto decyduje się zostać ambasadorem, może nim być. #Czy interesujecie się fizycznym kontaktem? Wydaje się, ze bardziej interesuje was stan snu, przeszłe życie i kontakt w przyszłym życiu.# Nie o to chodzi, że powstrzymujemy się przed kontaktem fizycznym. Chodzi o to raczej, że angażujemy się w każdy możliwy kontakt w tym czasie. Jedyny możliwy obecnie sposób to poprzez stan snu lub stany odmiennej rzeczywistości. To są najbardziej powszechne i najłatwiejsze strefy, w których możemy was spotkać. Jeżeli chodzi o kontakt fizyczny, rzeczywistości nie przylegają do siebie, więc my pozwalamy sobie na kontakt w jakikolwiek inny możliwy sposób. Zawsze interpretujcie swoje sny, przede wszystkim, na poziomie symbolicznym, by dojść do tego, co znaczą dla was i waszej zbiorowej świadomości. Zostawiamy to zdecydowanie w waszej gestii, jak zastosujecie je w waszym fizycznym życiu. Gdybyście wszyscy potrafili zapamiętać wszystko, o czym śnicie co noc, zdziwilibyście się ilością przygotowań na kontakt. Teraz pamiętacie świadomie tylko tyle, ile potrzeba zapamiętać, by asymilować to stopniowo do zbiorowej świadomości. Gdyby duża część was pamiętała teraz znacznie więcej, wówczas w pewnym sensie, przeładowałoby to zbiorową świadomość. Wy, jako przedłużenie tej zbiorowej świadomości, służycie jej po prostu w jak najlepszy sposób. Nie jest to zbytnio osobiście związane z wami jako częścią zbiorowej świadomości. #Kiedy odpoczywacie czy śnicie? Jeśli tak, to czy pamiętacie wasze sny?# Moje życie to jeden sen na jawie. To, co wy uważacie za rzeczywistość snu, dla nas jest czymś normalnym, rzeczywistością na jawie. Mamy obrazy senne, które pasują do naszej rzeczywistości, lecz nie wywołuje to dysocjacji, jak dzieje się w waszym przypadku. Dotrzecie ostatecznie do punktu, gdzie wasze rzeczywistości senne zaczną łączyć się z rzeczywistościami na jawie. Wiemy, że to zaczyna się dziać u wielu z was. Dlatego ostatecznie stworzycie ten sam typ rzeczywistości, jaki my posiadamy. Chociaż czasami medytuję, te doświadczenia są o wiele bardziej empiryczne niż intelektualne. Tak więc dla mnie, wewnętrzne doświadczenie równa się doświadczeniu zewnętrznemu. To jest to samo. #Czy macie dla nas jakieś propozycje związane z zapamiętywaniem snów?# Mamy wiele propozycji. Będzie to zależeć od waszych preferencji. Nastawcie jeden z waszych budzików na włączenie cichej muzyki o 3:15 rano. Pozwólcie obudzić się powoli ze snów. Nauczcie się wynosić z głębin podświadomości doświadczenia, które mieliście akurat w tym czasie. Jeżeli jest to coś, co chcecie, aby wasza świadomość zapamiętała, wówczas przygotujcie magnetofon albo pióro i papier, i zapiszcie to. #Czy kiedykolwiek doświadczacie czegoś, co nie całkiem rozumiecie?# Moja rzeczywistość jest taka, że rozumienie intelektualne nie jest potrzebne. Wy w waszym świecie zajmujecie się rozumieniem intelektualnym i emocjonalnym. Oddzielacie w sobie te dwie sfery. Dlatego odkrywacie, że często takie rozumowanie zwodzi was ze względu na to sztywne skupianie się i przymus. W naszej rzeczywistości jesteśmy zintegrowani do tego stopnia, że pojawia się pewne rozumienie, lecz w typie, który wy określacie mianem “grok". [Termin został wprowadzony przez Roberta Heinleina w książce Stranger in a Strange Land.} Nie jest to rozumowanie intelektualne, ale wiedza na wszystkich poziomach istoty. W tym momencie chcielibyśmy wyrazić wam naszą wdzięczność za wasze pionierstwo, za budowanie podstaw, na których można położyć fundamenty dla stworzenia wspólnego gruntu. To nasz przywilej, nasza radość z pracy z wami w ten sposób i bycia częścią procesu, na jaki czekało wielu z nas - waszą pozycję i samopoznanie jako gatunku planetarnego. Wówczas będziecie w stanie wejść w nasze otwarte ramiona. Czekamy, kiedy zbliży się ten dzień. Zachęcamy was nadal i prosimy, abyście nie wątpili w siebie i nie zatrzymywali się w marszu. Ufajcie sobie i waszej planecie i wszystkim tym, którzy was prowadzą. Będziemy z wami w waszych snach, by pomagać wam uczyć się, jak sprowadzić wasze sny do znanej wam rzeczywistości. Serdeczne pozdrowienia dla was wszystkich. Szczęśliwych snów. * * * Ogień zaczął przygasać i naturalnym wydało się zamknięcie naszego zebrania, po zakończeniu channelingu. Razem zgasiliśmy ogień i zebraliśmy materiały z naszych kręgów, które przywieźliśmy ze sobą. Po załadowaniu samochodów, wsiedliśmy do nich po cichu na ostatnie pięć minut medytacji. Chociaż nasza grupa nie doświadczyła żadnego olśniewającego postrzeżenia UFO ani fizycznego spotkania z ET, coś z pewnością zmieniło się w nas. Stało się to bardziej oczywiste, gdy przeprowadziliśmy nasze regresywne badania drugiego dnia i później, po naszej przygodzie. |
W świecie niezwykłych spotkań, przeznaczeniem jest ujrzeć. - Irisso, czy pamiętasz, że widziałaś kiedyś UFO? - Nie. Widziałam tylko statek kosmiczny. Oto perspektywa zjawiska UFO / ET widziana oczami ośmioletniego dziecka. Dla niej przeżyte doświadczenia nie są nieznanego pochodzenia. Zamiast tego są częścią większej rzeczywistości, którą my, jako dorośli nauczyliśmy się odfiltrowywać od naszego codziennego życia. Po emisji w telewizji filmu Intruders (Najeźdźcy) w roku 1992, Irissa wyjaśniła matce, że Goście, których widziała, nie są całkiem tacy sami jak ci w filmie. Przeszła do szczegółowego opisu kształtu ich stóp. Opis nie był przepełniony strachem lub przerażeniem, ale było to obiektywne przypominanie sobie szczegółów. Irissa zajęła się nauczaniem młodszych dzieci w swojej szkole. Ona i przyjaciółki rysują statki kosmiczne i opowiadają sobie o swych spotkaniach. Może Irissa i koleżanki wyrosną na pierwszych pozaziemskich antropologów! Klucz do transformacji doświadczenia kontaktu z ET musi łączyć się z tym, jak postrzegamy do doświadczenie - zarówno na świadomym i podświadomym poziomie. W tym momencie nadal istnieje różnica między nimi. Może musimy stać się jak dzieci w naszej chęci odkrywania nieznanego. Po to, by zmienić naszą percepcję, musimy dokonać świadomego wysiłku, by odkryć jak ograniczyć ekspansję naszej rzeczywistości poprzez myśli, które emitujemy. My także ograniczamy się przez język, jakiego używamy (“UFO" raczej niż statek kosmiczny), nasz nawyk wykrzykiwania (“Nie wierzę!) i naszą gotowość do nieuznawania niezidentyfikowanych świateł, branie ich za samoloty lub balony meteorologiczne. Bez świadomego wysiłku by zrobić miejsce w naszej rzeczywistości na zmianę paradygmatu, nie będzie miejsca dla naszej nowej percepcji. Oto dlaczego regresywna hipnoza jest tak wartościowa na masowym poziomie. Gdy otwiera stłamszone wspomnienia, uwalnia ludzką świadomość, by zasymilować nowe idee i wprowadzić je do całej świadomości. W ten sposób może narodzić się zmiana percepcji. Z tego właśnie powodu przeprowadziliśmy sesje regresywnej hipnozy z grupą badawczą, która uczestniczyła w stworzeniu naszych znaków-kręgów. W tym rozdziale zamierzamy przedstawić niektóre z naszych sesji hipnozy regresywnej. Te fragmenty nie mają “udowodnić", że doszło do kontaktu, lecz raczej pozwolić czytelnikowi na odczucie potrzeby wewnętrznych zmian w postrzeganiu, jak również w oczyszczeniu, jakiego ta osoba doświadczyła. Bardzo trudno jest oddzielić zjawisko kontaktów z ET od kwestii duchowej transformacji. Pojawiała się ona w każdej dokonanej przez nas regresji. Każda osoba doświadczała głębokich, duchowych związków z pozaziemską istotą podczas kontaktu. Podejrzewamy, że dzieje się tak z każdą podlegającą kontaktowi osobą, ale jedynie niektóre osoby są tego w pełni świadome. Inni nadal decydują się na przetworzenie negatywnych i wzbudzających obawy aspektów dotyczących doświadczenia, dopóki nie dokona się zmiana w ich świadomości. Podczas regresji skupialiśmy się na dwóch głównych tematach. W pierwszej sesji poprosiliśmy osobę o przypomnienie sobie swoich snów z wieczoru naszego projektu badawczego. Nie drukowaliśmy tutaj regresji każdego członka grupy z różnych powodów. Niektórych nie można było odszyfrować z taśmy i ich użyć. Inne osoby po prostu przypominały sobie zwykłe, codzienne wydarzenia. Ze względu na brak czasu podajemy jedynie główne punkty. Jako pierwszą przedstawimy regresję Chrisa. W jego regresji pojawia się znajomy temat - nawiązanie kontaktu z własnym wcieleniem z przyszłości. Poniżej Chris przypomina w hipnozie to, co postrzegał w trakcie naszego doświadczenia na pustyni: Chris: Bashar obserwował nas... z wysoka. Obserwował nas, kiedy robiliśmy kręgi i wszystkie nasze przyszłe wcielenia mogły też tam być i patrzeć na nas z góry. Bawiły się. My musimy spotkać ich w połowie drogi. Widzę wielki trójkątny statek kosmiczny wysoko w górze naszej atmosfery, ale także bardzo blisko. Obserwują nas. Czekają, aby spotkać swoje wcielenia z przeszłości, kiedy są one na to gotowe... zjednoczyć się z przyszłym wcieleniem. #Czy jakaś część ciebie widzi ten statek, czy raczej jest to percepcja innej natury?# - Nie widzę statku, ale w tym momencie przypominam go sobie. Minutę temu widziałem go. Wielki trójkątny statek z wieloma istotami na pokładzie... patrzącymi w dół. Moje przyszłe ja było na pokładzie i było tam [kiedy byłem] w Bandelier [National Monument pod Santa Fe]. #Czy wyczuwasz obecność jakichś innych istot?# - Myślę, że było tam kilku Plejadian. Byli razem. Członkowie Związku... Sasha... #Co powiesz o niej?# - Była z nimi. #Nie była na swoim statku?# - Nie. #Jakie inne rasy byty obecne?# - Nie wiem. Essaśsani, Plejadianie... nie widzę... Chyba w moim śnie zeszłej nocy rozmawiałem z Basharem czy kimś innym o tej dzisiejszej regresji. #Kiedy byłeś z grupą i byłeś świadomy Bashara i Związku, jak to odczuwasz? Jakie sugestie dla siebie?# - Że mam przyszłe wcielenie, które kiedyś spotkam, ale jeszcze nie jestem gotowy. Obecnie kładą się fundamenty pod to wydarzenie. #Co musisz zrobić, by wzmocnić te fundamenty?# - Medytuję. Podnoszę częstotliwość wibracji. Zdrowiej żyję. W rozmowie po regresji Chris wydawał się dogłębnie poruszony swym doświadczeniem. Czy faktycznie był tam statek kosmiczny, czy nie, to wewnętrzne doświadczenie dostarczyło silnej energii transformacji wewnątrz świadomości. Czy było to rzeczywiste, czy zmyślone, Chris zmienił się. George doświadczył podobnego oczyszczenia podczas regresji do wieczoru naszego projektu badawczego. George: ...widzę statki. #Czy możesz opisać te statki?# - Przypomina mi się sen, który miałem, kiedy te statki były na niebie. Chyba widzę je wzdłuż horyzontu, ponad horyzontem. #Z której strony?# - Stamtąd, gdzie była Lyssa [na północy]... #Co dzieje się, gdy już je zobaczysz?# - Do głowy przychodzi mi powolny ruch. Widzę siebie spacerującego i zbierającego drewno. #Jakie znaczenie miały dla ciebie te statki?# - Byłoby to potwierdzenie tego, co robiłem... całego procesu. #Czy otrzymałeś to potwierdzenie?# - Tak. Czułem potwierdzenie nawet bez hipnozy... Po prostu czuję się bardzo dobrze, obserwując spodki na niebie. To bardzo przyjemne, tak patrzeć. #Czy było tam coś jeszcze, czego chcesz doświadczyć tutaj?# - Co przychodzi do głowy to dobra energia, przechodząca przez moje ciało. #A skąd ta energia emanuje?# - Zdaje się, że pochodzi z nieba... To energia łącząca. #Co?# - Mnie i wszystko, co jest. Po raz kolejny regresja odsłoniła pozytywne doświadczenie, które dostarczyło duchowej wizji. Później George mówił o uczuciu ulgi, jakie przyszło po regresji, jak gdyby energia, która była kiedyś stłumiona, została uwolniona. Pod hipnozą Wayne nie przypomniał sobie niczego poza tym, co postrzegł świadomie. Lecz miał kilka ciekawych myśli na temat naszego osobistego kontaktu: Wayne: Widziałem czerwone pasmo na niebie na zachodzie, bardzo czerwone... znaczenie tego jest takie, że kiedy dochodzi do tego typu wydarzenia, uświadamiam sobie w tym momencie, że nie jesteśmy sami. Oni są dookoła nas albo z nami. Na ten typ pola wprowadziła mnie przede wszystkim myśl, że istnieje jakieś tajemne życie, inna część nas, która robi różne rzeczy, planuje, wpływa na naszą świadomość. Uwagi Wayne'a wydają się trafne. Opisują posmak doświadczenia Kenna, opisanego poniżej, a przywołanego za pomocą hipnozy regresywnej. Kenn rozpoczyna sesję, mówiąc samodzielnie. Gdy jednak hipnoza pogłębia się, zaczyna mówić jako istota pozaziemska, która skontaktowała się z nim - może odsłaniając “tajemne życie", o którym mówił Wayne. #Kenn, co widzisz?# Kenn: Moje przyszłe wcielenie, najwyraźniej... To niemożliwe, ale jednocześnie to jestem ja. Jeśli tak, to dlaczego zdecydowałem się być tutaj, na tej planecie? #Jak wyglądasz?# - Zeta Reticulum. A jednak zdecydowałem się tu być także. #Jaka jest misja tej istoty?# - Badanie głębokiej, głębokiej przestrzeni, nieskończenie daleko. Najwyraźniej, nowe obszary. To piękne... Ta nasza misja... obserwować. Znajdujemy się nad kontynentem otoczonym wodą z trzech stron... obserwujemy... najwyraźniej Ameryka Północna i Południowa. Odbieram [rok] 2085, ale to wydaje się niesamowite. #Co ta istota wie o związkach z 'tym obszarem?# - Woda jest niebieska, a nie zielona. #Dlaczego?# - Za mało alg. Jak do tego doszło? - Nie słuchają... nadal zanieczyszczają. #Kim są “oni"?# - Ludzie na Ziemi. #Czy jesteś teraz w otwartym kontakcie z ludźmi na Ziemi?# - Oczywiście. #Kiedy do tego doszło?# - W 2061 roku. #Jak zostało przyjęte?# - Gwałtownie. #Wyjaśnij.# - Większość ich rządów uważa, że jakikolwiek zewnętrzny kontakt jest zagrożeniem. Chociaż mieli kontakt z nami już od dawna, to ich celem jest tylko broń. #Czy inne rasy kontaktują się z Ziemianami teraz? Celowo, przed 2061 rokiem?# - Tak. #Kiedy doszło do pierwszego otwartego, publicznego kontaktu między ziemskimi rządami a nieziemskimi gatunkami?# - We wczesnych latach 50. #Kiedy rządy przyjęty ten fakt i pozwoliły ludziom na otwarte widzenie z istotami pozaziemskimi?# - W 2072 roku. #Przedtem postawiłeś pytanie o to, dlaczego wam, ludziom, wolno ujrzeć to przyszłe wcielenie. Dlaczego? Dlaczego, jeśli to jest twoje przyszłe wcielenie, stałeś się Ziemianinem?# - Dla otrzymania wyraźnego spojrzenia na to, o co tu chodzi i w jaki sposób oni funkcjonują i współdziałają ze sobą oraz z zewnętrznymi siłami i energiami. #Czy to przyszłe wcielenie pamięta przeszłe życie jako człowieka?# - Och, tak. Bardzo pomocne w osiągnięciu większego zrozumienia. Lecz nadal bardzo trudno zrozumieć, dlaczego... ten gatunek decyduje się popychać rzeczy do krawędzi w każdej sytuacji, zanim zadziała we właściwy sposób. Zbyt wiele ego. #Jakie sugestie miałoby to przyszłe wcielenie dla ciebie teraz? O zrobienie, czy zbadanie czego ono poprosiłoby ciebie?# - Obudzić się i zrozumieć, kim jesteście. Przestańcie bać się jakichkolwiek zmian lub czegokolwiek. Zacznijcie robić w życiu te rzeczy, które są konstruktywne. Zacznijcie być źródłem energii, by pozwolić wiedzy o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości pracować z nim i poprzez niego. Aby doprowadzić do szybszego i [bardziej] kompletnego zrozumienia tych wokół niego, którzy mogą słuchać i będą. #Czy ty jako Ziemianin w tej formie życia spotkałeś ego? Czy miałeś z nim kontakt?# - Moja pierwsza odpowiedź brzmi, oczywiście. #Kiedy była ta pierwsza okazja?# - Pamiętam rok, ale nic poza tym. 1973. I ostatniej nocy. #Mów o kontakcie z zeszłej nocy. Jak do niego doszło zeszłej nocy?# - Kiedy staliśmy i siedzieliśmy wokół ognia w niższym terenie. Odszedłem do kręgu, który wykonaliśmy. Było nas dwoje tam wraz z nim. Chociaż on nas nie widział, to czul nas. #Co zaszło podczas tego kontaktu?# - To było połączenie. On przebudzi się wkrótce i odzyska pełną potencję, która, jak i u was pozostałych, jest wielka. #Zanim zwrócimy go do jego normalnej świadomości na jawie, czy jest cokolwiek jeszcze, co trzeba tu powiedzieć?# - Że my pamiętamy o nim i o was wszystkich. I doskonale zaczęliście. Prosimy o jeszcze. Jak można sobie wyobrazić, Kenn był zaszokowany po skończeniu tej sesji. Czuł także dogłębną zmianę w świadomości, która trwała jeszcze kilka dni po spotkaniu naszej grupy. Istota wspomniała, że w jej linii czasu kontakt był przyjmowany przez Ziemian “gwałtownie" i że rządy były siłą przeciwną ich obecności. Należy zapamiętać, że to przedstawia jedynie jakąś możliwą przyszłość i nadal mamy władzę zmienić kurs scenariusza kontaktu na naszej planecie. Możemy to uczynić, nie pozwalając rządom na dyktowanie tempa naszego programu pierwszego kontaktu. Jeżeli weźmiemy program kontaktu we własne ręce jako Naród, wtedy rządy pójdą za nami. Badanie snów Jako że wiele kontaktów najwyraźniej zachodzi, kiedy śpimy, postanowiliśmy zbadać stany snów naszej grupy badawczej w wieczór naszego projektu. Jeszcze raz informacja odsłonięta przez hipnozę o doświadczeniach sennych poprzedniej nocy była rzeczywiście dogłębna. Zaczniemy od Chrisa. Chris: Miałem wiele snów o wczorajszym wydarzeniu, ale są zablokowane. Wszystkie inne moje sny są łatwe do zapamiętania, ale te odnoszące się do tego, co robiliśmy wczoraj... Wiem, że mówiłem dzisiaj do Bashara o regresji. To takie zagmatwane. #Czy coś w tobie sprzeciwia się pamiętaniu tych snów? - (Zdziwiony) Myślę, że tak. Doświadczenie Chrisa z zablokowaną pamięcią nie jest odosobnione. Są niezliczone opowieści przekazane dzięki regresywnej hipnozie o wspomnieniach kontaktu, które są rozmyślnie zablokowane. Przypomina to wcześniejsze stwierdzenie Wayna o naszym “tajemnym życiu" - coś w nas wchodzi w układ, który wpływa na świadomy aspekt naszego ja. Jednakże George'owi podczas hipnozy jasno przypomniał się sen z nocy naszego projektu badawczego. George: Widzę kogoś siedzącego przy komputerze. Wydaje się całkiem normalny. To mężczyzna. To jak przebłysk pamięci. #Nad czym pracował na komputerze?# - Słowo, które przychodzi mi do głowy to “równowaga." Równoważy rzeczy. Równoważy energię. #Kim jest ta osoba?# - Nie wiem. To przyjaciel. Gra na tym komputerze jak na pianinie. #Czy ma dla ciebie jakąś wiadomość?# - Chyba teraz widzę siebie przy komputerze. #Co pojawia się na ekranie?# - Widzę różnych członków naszej grupy na monitorze - Lyssa, Larry... Chris, Wayne... najwyraźniej przewijają monitor. Przyglądam się temu jakby w obawie. Jest tu jakiś związek. Zupełnie jakby pokazywano mi, jak działają rzeczy. Czuję się bardzo podekscytowany, jakbym chciał to robić. Chcę to robić... Chcę obsługiwać komputer. #Czy jest jeszcze cos w twoim śnie, co chciałbyś przejrzeć?# - Widziałem siebie latającego w powietrzu. Widzę siebie podłączonego do drutów... podłączonego do różnych rodzajów energii, różnych pulsujących kolorów. Widzę żółte, pomarańczowe i czerwone światła. Jest ich dużo, migają jaskrawo - przy komputerze, przy rurach wchodzących do mojego ciała. Są naprawdę śliczne, zupełnie jak neony w Las Vegas. Ta energia jest naprawdę dobra. #Jakie jest zatem znaczenie tego dla ciebie?# - Miły sen! Rzeczywiście pozytywny. Myślę, że jest to energia, która umożliwia mi przejście poza moje możliwości, moje mentalne bariery tego co możliwe i tego co niemożliwe. Bardzo stare bariery, które ustawiłem sobie, a które teraz jestem gotów przejść. Wydaje się to bardzo na czasie. Czuję się, jakbym był w kontakcie z moją siłą. Po raz kolejny badana osoba doświadczyła głębokiego, duchowego uniesienia po poszukiwaniu kontaktu w katalogu stłumionych wspomnień. Chociaż ten sen może zostać zinterpretowany dosłownie jako doświadczenie kontaktu lub symbolicznie jako transformacyjna energia w psychice, badanie ukrytych warstw umysłu jeszcze raz uruchomiło poczucie uzdrowienia i spełnienia. Zgłębimy jeszcze jedno wspomnienie senne w hipnozie, które wywarło dogłębny wpływ na osobę śniącą - Wayne'a. W hipnozie Wayne od początku upiera się, że nie pamięta snów. Kiedy jednak wchodzi głębiej w stan hipnotyczny, zaczyna przypominać sobie “twarz" z Marsa. Przechodzi do wspomnienia o wspinaniu się na jakiejś wyżynie na Marsie wraz z kobietą w kombinezonie. Wayne: Z daleka wygląda jak człowiek, ale z bliska bardziej jak owad. Sześć kończyn. Mała głowa, ale w porównaniu z cienką szyją, duża. Głowa w kształcie serca. Oczy niezwykle czułe. Jakby matczyne. Jakby głaskała mnie po plecach. Bardzo przypomina to mrowisko... #Czy jest jakieś porozumienie między tobą a tym owadokształtnym osobnikiem?# - Istnieje porozumienie w tym sensie, że ja odbieram uczucie. Jeżeli chodzi o słowa... Nazywa mnie “swoim synem" i powtarza: “Jak dobrze, że ciebie widzę. Tyle czasu minęło." #Opowiedz o tych uczuciach.# - Nie czuję tych więzów tak jak ona. Zbyt wiele czasu minęło. Nie wiem faktycznie, na czym polega nasz związek. Dobrze mi, ale nie wydaje mi się, aby to było moje miejsce. Od niej pochodzi jedna wiadomość: “Dla większości bycie człowiekiem, to droga do doświadczenia. Dla ciebie bycie człowiekiem, to sposób na opuszczenie doświadczenia." Po zakończeniu wszystkich regresji nasza grupa spotkała się, aby przedyskutować swoje postrzeżenia. Dla tych osób, które doznały hipnotycznych wspomnień, to doświadczenie bezsprzecznie dało efekt transformacyjny. Przywołane wspomnienia pomogły nam spojrzeć na kontakty z perspektywy i otworzyły zupełnie nowe drzwi, poprzez które mogą wyjść na poszukiwania. Podejrzewamy, że hipnotyczne sondowanie także poprzestawia blokady w psychice. Podczas trwania regresji w innych pomieszczeniach i przed omówieniem przez nas wyników niektórych z nich, postanowiliśmy przeprowadzić więcej eksperymentów. Jak Sasha proponowała, spróbowaliśmy niektórych alternatywnych metod otrzymywania informacji o kontakcie. Chociaż nie moglibyśmy polegać na tych wynikach jako na jedynym źródle informacji, poniżej przedstawiamy nasze odkrycia. George przyniósł ze sobą wahadełko, które pomogło nam w wyborze terenu pod Cave Creek. Podczas gdy jedna z naszych grup nadal przechodziła regresję, kilkoro z nas usiadło w kręgu i zadawało pytania wahadełku. Wahadełko może jedynie odpowiadać “tak" lub “nie", ale może także zaznaczać siłę odpowiedzi. Oto wyniki: 1. Czy przy kręgu zeszłej nocy był obecny statek kosmiczny? Tak. 1. Czy wylądował? Tak. 3. Czy mieliśmy kontakt fizyczny zeszłej nocy. Tak. 4. Z więcej niż jedną grupą? Tak. 5. Czy one pracowały razem? Nie. 6. Czy będziemy gotowi na fizyczny kontakt jako grupa i będziemy świadomie go pamiętać jeszcze przez rok? Mocne tak. 7. Przez sześć miesięcy? Mocne tak. 8. Przez trzy miesiące? Nie. 9. Czy podróżujący statkiem, który wylądował, wysiedli? Nie. 10. Czy statek wydawał jakieś dźwięki? Tak. 11. Czy ten statek pochodził z Plejad? Tak. 12. Czy Sasha była na tym statku? Mocne tak. 13. Czy Bashar był na tym statku? Mocne nie. 14. Czy istniała możliwość, że oni pokazaliby się nam? Nie. 15. Czy pozostały jakieś ślady lądowania? Nie. Ciekawe w tej sesji z wahadełkiem było to, że ponieważ Kenn nadal znajdował się w stanie regresji, z pewnością nie miał pojęcia o wynikach testu. Kiedy wyszedł z sesji (odzyskawszy nieco stłumionych wspomnień o doświadczeniu z zeszłej nocy), potwierdził kilka kluczowych punktów, które odsłoniło wahadełko. Było to zgrabne potwierdzenie, które po prostu przysporzyło emocji całemu doświadczeniu. * * * Na zakończenie naszego badawczego weekendu zebraliśmy się na podwórku, by odebrać od Sashy ostateczny komentarz. Sasha dała także grupie okazję omówienia swoich doświadczeń podczas regresji. Sasha: Witam. Chcielibyśmy pomówić z wami o ogólnym sensie tego, czego doświadczyliście. To całe doświadczenie przede wszystkim było przeznaczone dla każdego z was z osobna. Wewnątrz waszego indywidualnego doświadczenia kryje się znaczenie dla was. Można dużo się dowiedzieć o sobie patrząc na to, czego doświadczyliście lub nie doświadczyliście. Warn zostawimy odnalezienie znaczenia we własnych doświadczeniach. Powtarzając to, co powiedziano wczoraj, każdy z was przedstawia część zbiorowej świadomości. To, czego doświadczyliście, lub nie, oraz emocje z tym związane, są miniaturową wersją tego, co zbiorowa świadomość poczuje podczas dowolnego typu zbiorowego programu kontaktu. Każdy z was spełnił jakąś rolę. Każdy z was doznał wyjątkowego doświadczenia. Zdziwilibyśmy się bardzo, gdyby wasze doświadczenia były wszystkie takie same, ponieważ kontakt sam w sobie jest wyjątkowy dla każdego osobnika. Zawsze jest odbiciem tego, kim jesteś w środku. Fakt, że każdy z was miał inne doświadczenia, a jednocześnie pojawił tam się wspólny element, jest słuszny ze względu na to, co się rzeczywiście dzieje na głębszym poziomie. Każdy z was, będąc samym sobą, będzie automatycznie generować indywidualne doświadczenia. Lecz jako całość (przyglądając się temu z lotu ptaka) zachodzicie na siebie. Wszyscy razem tworzycie jeden, kompletny gobelin. Z naszego punktu widzenia, gdy przyglądaliśmy się waszemu doświadczeniu zeszłej nocy, zajęliście się tworzeniem środowiska, które chcieliście stworzyć. Obserwowaliśmy pola waszej energii, podczas gdy robiliście kręgi. Najbardziej ekscytujące jest to, że kiedy wykonywaliście te kręgi, przez większość czasu byliście bardzo skupieni. Dobrze się bawiliście. Uruchamialiście dziecięcą energię wewnątrz siebie, co jest tak niezwykle ważne, by pomóc wam zacząć kłaść fundamenty pod kontakt. Bez tego fundamentu prawdziwe doświadczenie kontaktu nie może zostać stworzone. My bardzo różnimy się od was. Nasza rzeczywistość jest bardzo dziecięca. Dlatego musicie wejść do swego wnętrza, by odnaleźć dziecko w was i jest to także jeden z obszarów wspólnego gruntu między nami - ta dziecięca energia. Inna rzecz, jaką wykonaliście w trakcie doświadczenia z kręgami, to porozumienie na poziomie niewerbalnym. Ów poziom jest także początkiem kreacji wspólnego gruntu. Oczywiście nie mówimy waszym językiem. Nawet gdybyśmy znali angielski, nie jest to nasz język rodzimy i nasze postrzeżenia nie objawiają się w tym języku. Wy nie mówicie naszym językiem. Musi zatem istnieć jakiś środkowy punkt, na którym możemy się komunikować. Cała idea symbolicznego porozumiewania się, obojętnie czy przez symbole czy piktogramy, oznacza coś bardzo głębokiego wewnątrz świadomości. Istnieje coś jeszcze, co chcielibyśmy omówić. Jest to niezmiernie ważne. Chcieliśmy powiedzieć wam to po doznaniu przez was doświadczenia. Kiedy inteligentne istoty pragną nawiązać kontakt, znaczy to, że uważają siebie i tę drugą stronę za istoty rozumne. Kiedy pragną rozpiąć most, pojawia się jedno charakterystyczne zachowanie oznaczające rozumność. Jest to mimika. Szympansy przedrzeźniają ludzi. Jest to ich próba rozpięcia mostu. Podczas porozumiewania się z delfinami zauważa się naśladownictwo. Także kiedy ludzie chcą porozumieć się z gorylami w lesie, często naśladują zachowanie goryli. Jest to bardzo ważny pierwszy krok w zbliżeniu się do innego gatunku. Wykonując kręgi, naśladowaliście zachowanie ET. Nie dlatego, że wasza grupa jest jedyną, która o tym pomyślała, ale ci z was na całym świecie, którzy pomyśleli o tym i zaczęli to robić, wysyłają jedną z najpotężniejszych wiadomości, jakie wysłaliście do ET. Przez wasze naśladownictwo przede wszystkim rozpoznajecie rozumność tych, którzy was odwiedzają. I w końcu, próbujecie spotkać się, przez mówienie jedynym świadomym językiem, który ci, z kim staracie się skontaktować, zrozumieją. To doświadczenie naśladownictwa z waszej strony to pierwsza silna wskazówka, że wy jako gatunek budzicie się do swej rozumności i zaczynacie sięgać do kontaktu z innymi gatunkami. Doceńcie siłę tego. Im więcej podobnych rzeczy czynicie na Ziemi - obojętnie czy przez naśladowanie kręgów w zbożu, wykonywanie modeli UFO i latanie nimi lub jakiekolwiek inne zachowanie, które zaobserwowaliście u ET lub UFO - otwieracie drzwi, które poprzednio były zamknięte. Kiedy ET zobaczą, że naśladujecie ich, podadzą wam bardziej złożone rzeczy do naśladowania. Wówczas zaczniecie naśladować te bardziej złożone rzeczy. Powstanie wspólny język. Stworzy się nowy wspólny grunt. Cały proces otwarcia na kontakt będzie w rzeczywistości o wiele bardziej otwarty. To kamień milowy w historii ludzkości, przynajmniej z naszego punktu widzenia. To znak dla nas, że wstajecie z łóżka, przecieracie oczy i zaczynacie widzieć nie tylko siebie, ale inną rzeczywistość, z którą pragniecie współreagować. Gratulacje. Keith, czy masz do tego jakiś komentarz? #Tak. Istnieje zasada, którą, możemy zastosować do tego wszystkiego. Kiedy mamy do czynienia z ET, mamy do czynienia z samymi sobą. Jeżeli naśladujemy ET, w pewnym sensie naśladujemy samych siebie lub naszą wewnętrzną cześć. Te symbole są próbą komunikowania się innymi odseparowanymi aspektami nas, jak również z ET. Nie twierdzę jednak, ze ET są całkowicie naszą kreacją bez własnej rzeczywistości.# Tym, którzy czytają tę książkę, proponujemy dalsze naśladownictwo. Jeżeli chcecie, możecie robić kręgi w zbożu w sypialni przy użyciu kryształów. Dla przykładu, możecie narysować własne symbole i powiesić na lustrze, abyście je często widzieli. Możecie też zbudować kręgi w zbożu na własnym podwórku. Możecie też odnaleźć inne zachowania ET, które chcielibyście naśladować - za wyjątkiem porwań! Naśladownictwo was przyciąga. Wykorzystajcie własną kreatywność i wyobraźnię. Zobaczcie, co wam wyjdzie, by zacząć naśladownictwo tego zachowania, w którym postrzegacie ET. Zobaczycie ciekawe rezultaty. #W Anglii są już tacy, którzy budują wiosnę kręgi w zbożu, wyglądające zupełnie tak jak te pojawiające się na polach. Czy o tym właśnie mówicie?# Tak jest. Obojętnie, czy oni są tego świadomi w pełni, czy działa to tylko w podświadomości, jest to ich próba naśladownictwa, by zbudować most nad dzielącą nas zatoką. Do naśladownictwa dochodzi całkiem naturalnie, gdy dwa gatunki konfrontują się. Jeżeli jest dwoje ludzi, mówiących różnymi językami, i zostają wyrzuceni na bezludną wyspę, użyją mimiki, by zbudować wspólne słownictwo i móc porozumiewać się. #Ostatniej nocy widziałem czerwone pasmo na zachodzie, które poruszało się bardzo szybko. Czy widziałem wtedy statek?# Tak. Według nas był to statek Zeta Reticuli. #Czy oni chcieli być zauważeni?# Tak. Gdyby nie chcieli, aby ich widziano, nie byliby widziani. W pewnym sensie odpowiedzieli na wasze pragnienie ujrzenia ich. #Co skłoniło Zeta, którzy byli na wschodnim wzgórzu, do nawiązania takiego rodzaju kontaktu, w przeciwieństwie do bardziej fizycznego? Bardzo wyraźnie ich wyczuwałem, chociaż nie widziałem ich.# Przede wszystkim ET, którzy uczestniczyli w eksperymencie ostatniej nocy, przeprowadzali własne doświadczenie. Ten eksperyment, z naszego punktu widzenia, miał wam dać okazję ujrzeć, jak bardzo jesteście otwarci. Tak więc, w pewnym sensie, byliśmy dla was tłem dla sprawdzenia waszych zdolności postrzegania. Naszym celem nie było porywać was zeszłej nocy! Zeta, wiedząc o tym, pozwolili sobie na uczestnictwo w tym eksperymencie w pewnych granicach. Nie było im to narzucone. Poznali, że wasze zdolności percepcyjne mogą przysłużyć się ich interakcjom z wami. #Słyszałem też jakieś ruchy w krzakach. Co to było?# Wiemy o dwóch rzeczach. Były tam jakieś zwierzęta. Poza tym, słyszałeś testy na sprawdzenie waszych zdolności postrzegawczych. Tak, część tych hałasów wytwarzali wasi pozaziemscy przyjaciele. #Wytwarzanie ich nie musi oznaczać ich obecności tam.# Część tych hałasów wywołała fizyczna obecność ET, niektóre z nich były częścią testów na postrzeganie. #Gdzie byłaś podczas trwania?# Wiedzieliśmy, że zadacie to pytanie! W kilku miejscach. Byłam na plejadiańskim statku, który znajdował się w pobliżu. Byłam na statku, który wylądował. A w pewnym momencie znalazłam się na statku Związku, który również był blisko. Jednak nie chodziłam po waszej ziemi. #Skoro wylądowałaś statkiem, czy był w tym jakiś cel? Czy może chciałaś sprawdzić, czy my was postrzegamy?# Raczej nie po to, by sprawdzić, czy nas widzicie, ponieważ według naszych szacunków, nie będziecie nas widzieć świadomie. Celem tego było raczej to, abyście odczuli bliskość energii naszego statku. Im bliżej docieramy do Ziemi (tak jak w lądowaniu), tym bardziej utrwala się wśród was idea naszej obecności. Symbolicznie, dlatego właśnie pozwoliliśmy na lądowanie tego statku. Poza tym, znajdujące się tam statki miały respekt, by nie zbliżać się za bardzo. Gdyby zbyt wiele statków nadleciało zbyt blisko, wasze możliwości postrzegania szybko by się przeładowały. #Sasha, kiedy skończyłem dzisiaj moją. regresję, rzeczywiście poczułem ulgę. Czułem się otwarty na nowe informacje. Czy możesz powiedzieć coś na ten temat?# W doświadczeniu, które wszyscy z was (bez wyjątku) przeżyli w tym tygodniu, pozwoliliście sobie skonfrontować niektóre z przeszkód - przede wszystkim, wasze oczekiwania i obawy. Konfrontując je wewnętrznie, przemyślawszy je w nocy, a potem poddawszy się regresji, pozwoliliście uwolnić część energii, jaką trzymaliście w odniesieniu do tych przeszkód, a która narzucała wam wolne tempo. Ulga, jaką poczuliście była prawdziwa. Znaczenie tej ulgi nie polegało na faktycznych wspomnieniach z przebudzenia, ale raczej samo uwolnienie było potężne. W rozdziale 8 pod tytułem “Uwalnianie napięcia" mówiliśmy o tym, jak ważnym jest, aby ta surowa energia, którą więzicie w sobie, została uwolniona. To stymuluje integrację wewnątrz waszej świadomości, która poprowadzi zniesienie barier i w zamian pozwoli wam na wyraźniejsze i pełniejsze postrzeganie, jak również na utrzymanie lepszej pamięci tego doświadczenia. Nikt z was, kto uczestniczył w tym projekcie badawczym, nie będzie już tą samą osobą. Możecie zauważyć różnice, lub nie. Może kiedy odwrócicie się na ulicy, to zauważycie. Jednak każdy z was zmienił się zdecydowanie w ten weekend. Ta zmiana wpłynie na każdego z was indywidualnie, lecz wpłynie także na zbiorową świadomość. Zanim ta książka zostanie opublikowana, wielu z was podzieli się doświadczeniami z przyjaciółmi. To rozejdzie się po zbiorowej świadomości. Drzwi, które otworzyliście jako indywidualne osoby tutaj, wywrą efekt w zbiorowej świadomości. Chcielibyśmy podziękować wam za udział. Bowiem każdy z was musiał skonfrontować część siebie po to, by w tym uczestniczyć. To zdecydowanie musi was zmienić. #Po doświadczeniu zeszłego wieczoru czułem się fizycznie wyczerpany. Nie wykonywałem niczego szczególnie męczącego. Czy to dlatego, że przebywałem w pobliżu dwóch gości?# Każda osoba tłumaczy energię, na którą jest wystawiona, w odmienny sposób. Powiedzmy, przede wszystkim, że wasz system przekonań przeszedł porządny trening. Twoje ciało przetłumaczyło ten trening w taki sposób, abyś pamiętał, że w ogóle do tego kontaktu doszło. To jeden aspekt. Innym jest wasza bliskość wobec napotkanych energii, co przyspieszyło cię na poziomie komórkowym tak, że twoje ciało zostało pchnięte do wypuszczenia energii i toksyn w szybszym tempie niż zazwyczaj. #Czy idea lądującego statku ma jakiś związek ze wznoszeniem się?# Absolutnie. Nasza definicja wzniesienia się to integracja. Wzniesienie się jest integracją. Wzniesienie się to ruch fizycznej orientacji ego “w górę" do większej części siebie - waszego wyższego Ja. To jest wzniesienie się - stanie się jednym ze swoim wyższym Ja. Jak już mówiliśmy, cały proces integracji jest mocno związany z przygotowaniem na kontakt. Dzieje się tak, ponieważ w trakcie, integracji następuje zniesienie podziałów świadomości i stajecie Się bardziej swoim większym Ja. Cała idea wzniesienia - czyli integracji - jest procesem, którego naturalnym produktem ubocznym może być otwarcie się na kontakt. W większym sensie, dla was wszystkich, napotkanie statku, który wylądował i przeżycie doświadczenia w jak najlepszy sposób, będzie wymagało spójności z wyższym Ja. Fizyczne i wyraźne ujrzenie statku, bez żadnego filtrowania percepcji, nie musi zostać utrzymane w świadomości, jeżeli nie osiągniecie tej spójności. Są jednak wyjątki. Mówimy to w sensie ogólnym. #Innymi słowy, czy wejście na statek jest ekwiwalentem procesu wzniesienia się?# Tak! Tak! Tak! Ponieważ bardzo często istoty, które spotykacie (obojętnie, czy w stanie wewnętrznym, czy fizycznym), są albo waszymi przyszłymi wcieleniami lub też ich energia przedstawia przyszłość waszego gatunku. Po to, by połączyć się ze swoim przyszłym wcieleniem, będziecie musieli wpierw skonfrontować swoje wyższe Ja, co następnie podniesie wasze wibracje, abyście mogli dotrzeć do wspólnego gruntu, gdzie spotkacie przyszłe wcielenie. Tak więc [świadome] wejście na statek, który wylądował, może równać się procesowi wzniesienia, ponieważ musicie dostać się na wyższy poziom, by temu sprostać. #Używaliśmy wahadełka. Jakie macie odczucia co do naszych rezultatów? Czy używamy tego, by otrzymać konkretne odpowiedzi, czy aby dostać się do informacji wewnątrz nas samych?# Odpowiedzi podane wam przez wahadełko, chociaż mogą być prawdziwe, ważniejszą rolę odgrywają przy otwieraniu drzwi do was samych. Przede wszystkim myślcie o roli otrzymanych odpowiedzi w kierowaniu was w stronę, w którą chcecie się udać. W retrospektywie spojrzycie wstecz i zobaczycie, czy te odpowiedzi są prawdziwe. Jednak nigdy nie może być prawdziwych odpowiedzi co do przyszłości. Wszyscy o tym wiecie. Wahadełka i inne narzędzia wizjonerskie odczytują najbardziej prawdopodobne przepływy energii. #Czego doświadcza ET, kiedy kontaktuje się z ludźmi?# Wcześniej już mówiliśmy, że kiedy wchodzimy w waszą rzeczywistość w naszych statkach, sprawia to wrażenie wielkiego żaglowca sunącego we mgle. Jeżeli napotkamy świadomego osobnika lub grupę, mgła jakby pierzcha i widzimy pod sobą światło. To światło reprezentuje dla nas świadomych osobników wchodzących na wspólny grunt równości z ET. Kiedy was widzimy, staje się dla nas jasnym, że nasz nurt będzie reagował z wami i wtedy nawiązujemy kontakt. #Co czuje ET?# Ogromne podniecenie tym, że, w pewnym sensie, jakaś grupa przebudziła się. W tym przebudzeniu pojawia się dla nas okno na kontakt. #Jak ET dzielą się tym podnieceniem między sobą? Czy mówicie o tym, czy wykonujecie gesty?# Głównie porozumiewamy się telepatycznie. Będziemy dzielić się tą ekscytacją w sposób bardziej energetyczny niż werbalny. Istnieje po prostu pewna grupowa wiedza. To różni się bardzo od tego, do czego jesteście przyzwyczajeni w waszej rzeczywistości. Nasze zespoły, szkolone w tym rodzaju spotkań, mogą reagować bardzo szybko na wasze chwilowe przebudzenie. Pozwólcie, że jeszcze raz przedstawię wam przypadek Janice. Janice siedziała w swoim biurze i Plejadianka złożyła jej wizytę. Opisałam wam moment za momentem, co Janice czuła. Teraz spróbuję opisać wam, co odczuwała moja koleżanka z Plejad. Kiedy moja koleżanka zmaterializowała się w pobliżu, nastąpiła chwilowa dezorientacja ze względu na gęstość waszej rzeczywistości. Uczymy się także adaptować częstotliwość wibracji, zazwyczaj w przeciągu trzech sekund, gdy wchodzimy w wasze środowisko. Tak więc moja koleżanka w ciągu tych trzech sekund przystosowała swoją częstotliwość do wygodnego poziomu, na jakim mogła współreagować. Nie możemy symulować ściśle waszej częstotliwości, ponieważ nie jest ona kompatybilna z naszą strukturą rzeczywistości. Jesteśmy więc nieco bardziej przyspieszeni, ale nadal łączymy się z waszą rzeczywistością. Plejadianka następnie weszła w percepcyjną arenę Janice. Gdy tylko Janice postrzegła ET, nastąpiło chwilowe zakłócenie. Stało się tak, ponieważ gdy tylko Janice skierowała uwagę na Plejadiankę, ET znalazła się jakby w polu działania magnesu, który przy braku kontroli mógłby ją jeszcze bardziej wciągnąć w waszą fizyczną rzeczywistość. Ta wibracja waszej fizycznej rzeczywistości jest dla nas niczym czarna dziura lub studnia grawitacyjna. Niektórzy ET w tym momencie uruchamiają urządzenia (jeżeli nie zostali wyszkoleni mentalnie lub energetycznie), które służą jako tarcze do przeciwdziałania efektowi grawitacji. Zazwyczaj ET, wysyłani z fizycznymi misjami, są dogłębnie wyszkoleni mentalnie i duchowo, by izolować swoje wibracje i nie zostać wciągniętymi w intensywne, fizyczne wibracje waszej rzeczywistości. Mówię głównie o Plejadianach i innych istotach o podobnych wibracjach. Jeżeli na przykład Plejadianin wejdzie w waszą rzeczywistość, a nie przeszedł uprzednio przez szkolenie, ani nie ma tarcz, on lub ona doświadczy uczucia klaustrofobii spotęgowanego przez ból głowy. Jest to uczucie, którego często doświadczają ludzie, zanim zemdleją. Ich percepcja najwyraźniej zawodzi. Jest to bardzo podobne do tego, czego doświadcza ET. Nic takiego nie przydarzyło się nam w najnowszej historii. Wyciągamy wnioski z przeszłych doświadczeń naszej rasy. Jeżeli Plejadianin znajdzie się w punkcie krytycznym utraty kontaktu ze swoją oryginalną rzeczywistością, człowiek wówczas posłuży jako punkt centralny dla ET. Człowiek automatycznie podniesie częstotliwość wibracji w odpowiedzi na wejście ET w kryzys. To podtrzyma homeostazę. We wszechświecie zawsze istnieje balans. W każdej chwili, kiedy spotykacie się z kimś, zawsze kompensujecie i utrzymujecie równowagę. #O czym rozmawiają ET przed i po kontakcie?# Po takim doświadczeniu, wszystkie nasze wspomnienia są skatalogowane na holograficznej matrycy. Nie jest to kwestia opowiedzenia przez nas historii. Wykorzystując naszą technologię, wybieramy po prostu jeden moment w czasie i kładziemy ręce na panelu. W tym właśnie momencie moje całe doświadczenie zostaje przetransmitowane holograficznie w coś, co wy nazwalibyście komputerem. Tak właśnie doświadczenie zostaje zmagazynowane. Ktokolwiek chciałby jego doświadczyć, może je przywołać. #Czy przekazujecie to doświadczenie waszym przyjaciołom?# W zasadzie nie. Nie ma potrzeby. Ludzie, którzy są na statku automatycznie, w jednej chwili, mają dostęp do tego doświadczenia. Jeżeli mamy o nim rozmawiać (werbalnie lub telepatycznie), wpierw oni odbierają holograficzną informację. #Nie ma zatem powodu podejmowania dialogu, tak jak my to rozumiemy. Oni albo o nim wiedzą, kiedy zachodzi, albo mają do niego dostęp później.# Racja. W holograficznym obrazie zakodowane są moje własne myśli, uczucia i doświadczenia, do których oni mają dostęp, tak jak do całej matrycy. Nie muszę osobiście przekazywać mojego doświadczenia. #Tak więc, wy ET, nie macie za dużo okazji do rozmów, prawda?# Tak jest. #Dla nas wszystkich takie relacje międzyludzkie byłyby raczej szokujące. Dla nas byłoby to niczym bezkresna pustka.# Racja. Nawet podczas waszych obecnych kontaktów wielu z was przypomina sobie, że było dotykanych lub oglądanych przez ET i że przekazywano wam myśli. To, w pewnym sensie jest sposób, w jaki wasze umysły interpretują to doświadczenie. Jest to o wiele bardziej płynne, jednoczesne doświadczenie. #.To rzeczywiście rzuca nowe światło na to, jakie są stosunki między wami. Różnica między nami wynosi 180 stopni. Występują trudności w doświadczeniu kontaktu. Nasze stosunki sugerują, ze musi istnieć przepływ w obie strony.# Tak. Taka jest natura rzeczywistości spolaryzowanej w trzeciej gęstości. Tam i z powrotem. Jednakże, wszystkie nasze “rozmowy" zachodzą jednocześnie. Nie ma w nich “tam i z powrotem". Większość z was doznała chwilowych przebłysków tego rodzaju porozumiewania się. #Zatem nie możemy zapoczątkować kontaktu przez wysłanie informacji i następnie czekanie na odpowiedź. Inicjacja jest jednoczesna.# Nie możecie tego zapoczątkować, jeżeli my nie postanowimy zagrać z wami w grę polaryzacji obustronnej. #Tak więc prawdziwy kontakt jest symultanicznym, spontanicznym pojawieniem się dwóch lub więcej stron.# Tak! To prawdziwa natura waszego wszechświata. Żyjecie w holograficznym wszechświecie, nie w linearnym. To jednak jest konieczna gra. Kiedy inicjujecie kontakt, musicie grać w grę “w tę i z powrotem", ponieważ ta gra faktycznie pozwala wam dotrzeć do punktu symultaniczności. #Czy niektóre grupy ET obecnie unikają ludzi?# Wiele grup odwiedzających waszą planetę widzi, że jest wiele grup ET zaangażowanych w formalny kontakt. Uniwersalny protokół często dyktuje, że kiedy do tego dochodzi, chociaż odwiedziny i eksploracje są dozwolone, zazwyczaj równoległe programy kontaktu nie są wskazane. Zazwyczaj. #Jednak wnioskuję, ze istnieją inne grupy, mogące być lub nie częścią Związku, które w pewnym małym stopniu są aktywne.# Racja. #Czuję, ze w ten weekend wystąpiła możliwość kształtowania. Każdy miał prawdziwe, rzeczywiste doświadczenie, ale nie w strukturze, do której jestem przyzwyczajony.# Tak i tak jest dobrze, ponieważ całe doświadczenie kontaktu nie jest strukturą, do której jesteście przyzwyczajeni. Nie jest to też struktura, której się spodziewaliście. Nie będzie przystawać do tego, jak wy ją sobie wyobrażaliście. W tym momencie chcielibyśmy wam wszystkim podziękować za udział. Pragniemy położyć nacisk jeszcze raz na to, że dzięki tym doświadczeniom pomagacie wybrukować drogę do kontaktu i ku ewolucji świadomości, na co wielu z was czeka. Chociaż jeszcze nie widzicie, że wasze poczynania doprowadzą do kontaktu, po prostu zaufajcie waszej wewnętrznej wiedzy i uczuciom co do tego, co pokieruje was ku stałemu przebudzeniu. Wszystko, co robicie, by zlikwidować podziały świadomości i dorosnąć jako indywidualna i duchowa istota, pomoże wam w przygotowaniu na kontakt. Ta metamorfoza świadomości już się zaczęła. Po prostu otworzycie oczy i ujrzycie ją. Dziękujemy za wasze pionierstwo. Spotkamy się znowu... prawdopodobnie, kiedy zupełnie nie będziecie się spodziewać. * * * Informacje przedstawione przez Sashę, Bashara i Germane'a w tej książce, w połączeniu z naszym projektem, potwierdziły kilka kluczowych myśli: 1. Ludzie doświadczają pozaziemskich i pozawymiarowych kontaktów i to od dawna. 2. Ludzki umysł dzieli i tłumi te doświadczenia po to, by dostarczać nam uporządkowanej rzeczywistości. 3. Na innych poziomach ludzkiej świadomości odbywa się ciągłe przetwarzanie naszych doświadczeń z kontaktu i tylko kwestią czasu jest, aż zrozumienie tej większej rzeczywistości wydostanie się na powierzchnię. 4. Ludzkość przygotowuje się do skoku w ewolucji, co będzie zaaranżowane przez zmianę w naszym postrzeganiu rzeczywistości. Nasze percepcje zmienią się, gdy pozwolimy naszej świadomości na większą elastyczność. By to uczynić, musimy chcieć zgłębić nieznane. 5. Kiedy już nasze wewnętrzne bariery przetransformują się i nasze ego nie będzie już obawiać się kontaktu z nieznanym, transformacja ludzkości czeka na horyzoncie. 6. I ostatecznie, gdy zbliżymy się do horyzontu, zobaczymy istoty, niektóre podobne do nas, czekające na nasze przybycie z otwartymi ramionami. W końcu spotkamy się na wspólnym gruncie. Teraz od ciebie zależy, czytelniku, decyzja co do podjęcia następnych kroków. Wybieraj mądrze. Jeżeli pragniesz otwartego kontaktu z istotami pozaziemskimi, oznacza to, że musisz wpierw chcieć wejść do środka i otworzyć kontakt z wszelkimi aspektami samego siebie. Bowiem tylko poprzez poznanie siebie możesz prawdziwie poznać kogoś innego. I jedynie przez zaakceptowanie siebie możesz zaakceptować kogoś innego w pełni we własnej rzeczywistości. Wtedy rzeczywistość sama zmieni się. Jeżeli jesteś gotowy na uczestnictwo w następnym kroku ludzkiej ewolucji, zacznij teraz. Bowiem w tej najważniejszej erze w ludzkiej historii, nie możesz czekać, aż kto inny poprowadzi. Wejdź teraz na ciemną i pustą pustynię i zaufaj swemu przeznaczeniu. Pamiętaj, nad tobą rozpościera się baldachim gwiazd. Nie jesteś sam.
|
Sasha: W niniejszej książce przedstawiliśmy sporo informacji o ludzkiej świadomości i o tym, jak ta świadomość reaguje na kontakt. Do pewnego stopnia pokazaliśmy wam także, jak my jako ET, postrzegamy kontakt w szerokim sensie. Zaproponowaliśmy wam ponadto rozmaite rzeczy przyspieszające wasz osobisty rozwój, które mogą pomóc wam integrować i transformować siebie jako indywidualne osoby, co dalej prowadzi do transformacji waszego społeczeństwa. Jednak jest jeszcze jedno, na co chcielibyśmy położyć nacisk. Prawdopodobnie jedną z najważniejszych rzeczy w waszym świecie, którą możecie zrobić - nie tylko, aby przygotować się na kontakt, lecz także, by przygotować wasz świat - jest podjęcie działania. Wielu z was czekało, łamało ręce i wypatrywało dnia, kiedy wasz rząd w końcu pęknie i odsłoni informacje ukrywane od dziesięcioleci. Ten dzień nie nadejdzie tak, jak sobie wyobrażacie. Będzie to możliwe, jeżeli wy jako naród i poszczególni osobnicy doprowadzicie do niego. Oczywiście nasuwa się pytanie: “Jak ja jako osobnik mam doprowadzić do tak decydującego momentu?" Ważnym niezmiernie dla was jest rozpoczęcie działania, jak byśmy już istnieli. Zacznijcie zmieniać swój język i sposób myślenia oraz to, co robicie, po to, by wykazać waszą pewność co do naszego istnienia. Ze względu na tę wiedzę pozwólcie, by działania zaczęły odbijać się w stronę waszego świata, by zlikwidować dotychczasową bierność. Działajcie pewni naszego istnienia. Działajcie jako jeden naród. Kiedy pozwolicie, by ta wiedza przełożyła się na czyny, pomożecie w przetworzeniu paradygmatu myślenia od jednego “Niezidentyfikowanego Obiektu Latającego" do drugiego statku pozaziemskiego i jego załogi. Nie pozwólcie sobie na dłuższe odzwierciedlanie niepewności. Pamiętając o naszym istnieniu, zacznijcie działać, jakbyśmy już byli wśród was. Zachowując się w ten sposób, wprowadzicie nas dalej i mocniej w waszą rzeczywistość. Niepotrzebne są wam rządy do potwierdzenia naszego istnienia. W pewnym sensie, wasz rząd potrzebuje was do potwierdzenia naszego istnienia. Albowiem tylko wy, Ludzie, waszymi działaniami i tym, co demonstrujecie w waszym świecie, poprzecie wasze rządy i religijne struktury. Wtedy zaczną one uznawać naszą obecność i adaptować się do niej. Zawsze słyszycie, że wy, Naród, jesteście rządem. Gdzieś po drodze pozwoliliście rządowi ustanawiać rzeczywistość dla was. Jednak pamiętajcie, są to struktury, które wy stworzyliście. Dlatego to wy musicie je zmienić. Pozwólcie sobie na działanie z poczuciem pewności, śmiało stawajcie się symbolami transformacji. Bądźcie siłą łagodzącą te sztywne struktury waszego świata, żeby ze spokojem otworzyły się na te informacje. Oni na was patrzą! Otworzą się, uwolnią informacje i zajmą się tym, kiedy wy pozwolicie sobie na przejęcie władzy. Do tej pory nie mieliście na to ochoty. W waszej zbiorowej świadomości wyczuwamy narastający niepokój. Wszyscy zaczęliście rozumieć, że dotarliście do krytycznego punktu w waszej historii. Na waszym świecie jest tyle problemów ekologicznych, ekonomicznych i demograficznych. Skoro zaczynacie rozumieć i rozpoznawać te trudności i wyzwania, musicie także zachować równowagę wobec tajemnic i obaw, które skrywaliście w środku. Całe zjawisko pozaziemskie jest jednym z takich sekretów. To puszka Pandory, której nie chcieliście otworzyć. Cóż, przyszła na to pora. Nikt nie poprowadzi was do prawdy. Wy musicie być tymi, którzy prowadzą. Wy, i tylko wy, bierzecie za to odpowiedzialność. Proszę, pamiętajcie, że macie przy sobie wszystkie narzędzia, by tego dokonać. Jednak będzie to wymagać jednej rzeczy: odwagi; odwaga w połączeniu z uporem i odrobina cierpliwości pozwoli wam na osiągnięcie tych sukcesów. Musicie teraz stawiać jedną nogę za drugą. Nawet małymi krokami, ale przyjcie naprzód. Zostańcie przewodnikami. Kiedy tego dokonacie, wszystkie inne aspekty waszej rzeczywistości podążą za wami. Siła zmiany leży w was. Siła poprowadzenia własnej ewolucji leży w was. Czy jesteście gotowi sięgnąć gwiazd? Kiedy wyciągacie ręce, a wasze oczy szukają nas na niebie, jesteśmy tam. Już czas stworzyć waszą przyszłość przez otwarcie oczu, umysłów i serc. Teraz. Czekamy na wasze przybycie.
|
Dziękujemy następującym osobom za ich pomoc i udział w stworzeniu książki Przygotowani na kontakt:
Irene Chen (edycja okładki)
Pragniemy także podziękować naszej grupie badawczej, która pozwoliła czytelnikom poznać ich osobiste doświadczenia: Nasze najgłębsze podziękowania kierowane są do ciebie, czytelniku, który dopuściłeś te niezwykłe doświadczenia do swego życia. Budujesz drogę ku przyszłości dla nas wszystkich.
MATERIAŁY ŹRÓDŁOWE Rozdział 1: Przygotowani na kontakt. Z taśmy #133 Przygotowani na kontakt H, 5.03.1993. Nagranie w Berkeley w Kalifornii. Pytania zadawał Keith Pńest i publiczność. Rozdział 2: Badanie kontaktu. Nagranie w Scottsdale, w stanie Arizona. Część pierwsza to prywatna sesja Larry'ego Franka. Część druga składa się z pytań Keitha Priesta. 14.10.1992. Rozdział 3: Sen. Nagranie w Scottsdale, w stanie Arizona. 15.10.1992. Pytania zadawał Keith Priest. Rozdział 4: Mechanika pierwszego kontaktu - studium pewnego przypadku. Nagranie w Scottsdale, w stanie Arizona. 23.12.1992. Pytania zadawał Keith Priest. Rozdział 5: Wspólny grunt. Nagranie w Scottsdale, w stanie Arizona. 11.01.1993. Prywatna sesja dla Lar-ry'ego Franka z pytaniami Keitha Pńesta. Rozdział 6: Nieświadomy opór. Nagranie w Scottsdale, w stanie Arizona. 20.01.1993. Pytania zadawał Keith Priest. Rozdział 7: Wewnątrz kontaktu. Nagranie w Berkeley, w stanie Kalifornia. 6.03.1993. Fragmenty z taśmy #134 Warsztaty kontaktu. Pytania zadawał Keith Priest i publiczność. Rozdział 8: Uwalnianie napięcia. Nagranie w Scottsdale, w stanie Arizona. 31.03.1993. Pytania zadawał Keith Priest. Rozdział 9: Poza świadomość. Nagranie w Phoenix, w stanie Arizona. 6.10.1993. Pytania zadawał Keith Priest. Rozdział 10: Integracja i transformacja. Nagranie w Las Vegas, w stanie Nevada na Międzynarodowym Kongresie UFO w 1993 roku. 1.12.1993. Rozdział 11: Odnalezienie prawdy. Nagranie w Scottsdale, w stanie Arizona. 31.03.1993. Pytania zadawał Keith Priest. Rozdział 12: Projektowanie kontaktu. Nagranie w Phoenix, w stanie Arizona. 18.07.1993. Pytania zadawał Larry Frank. Rozdział 13: Otwarcie drzwi na kontakt. Nagranie w Phoenix i Cave Creek, w stanie Arizona. 20.11.1993. Pytania zadawał Keith Priest i grupa badawcza. Rozdział 14: Fragmenty układanki. Nagranie w Phoenix, w stanie Arizona, 21.11.1993. Pytania zadawala grupa badawcza. Epilog: Nagranie na drodze na północ od Kingman, w stanie Arizona. 5.12.1993.
O AUTORACH Lyssa Royal, ukończyła psychologię na uniwersytecie i jest powszechnie znaną na świecie osobą channelującą, autorką książek i wykładowcą ze Scottsdale w Arizonie. Jest także współautorką kilku książek wydanych w kilkunastu krajach, w tym: The Prism of Lyra: An Exploration of Human Galactic Heritage (USA, Japonia, Niemcy, Polska), (wyd. pol. Gwiezdne dziedzictwo; 1998); Visitors from Within (USA, Niemcy, Polska), (wyd. pol. Przybysze z wewnętrznych światów; 1998); Future Sex (USA, Australia) oraz The Sedona Vortex Guide-book. Lyssa Royal współpracuje z czasopismami Connecting Link i The Sedona Joumal of Emergence. Lyssa prowadzi sesje channelingu i wykłady na całym świecie, prowadzi wycieczki do uświęconych miejsc oraz występuje w radiu i telewizji w Ameryce i na całym świecie. W 1979 roku Lyssa wraz z rodziną była świadkiem pojawienia się UFO, co zapoczątkowało niezwykłe zainteresowania zjawiskami natury pozaziemskiej. Po kilku następnych pojawieniach się UFO w latach osiemdziesiątych, Lyssa zaczęła poszukiwać odpowiedzi dotyczących związków cywilizacji ziemskiej i kosmicznej. Lyssa z uporem pracowała nad swymi umiejętnościami channelingowymi, aż zaczęła odbierać informacje, które pomogły tysiącom ludzi na całym świecie w poszukiwaniu zrozumienia tajemnicy ET. Keith Kriest jest niezależnym badaczem i autorem mieszkającym w Arizonie. Studiował muzykę na uniwersytecie stanowym w Michigan, uzyskując dyplom z konstrukcji fortepianu i historycznych systemów strojenia. Życiową filozofią Keitha zawsze było pytać - “Dlaczego?" Poprzez swe poszukiwania zagłębił się w starożytne języki, studia biblijne, antropologię, historię oraz religie, łącząc te studia z astronomią, mitologią i psychologią. Chociaż nigdy nie widział statku pozaziemskiego, jego studia udowodniły, że kwestia ET nie tylko dobrze pasuje do tych wszystkich sfer, ale faktycznie jest integralnym składnikiem całej układanki, który może te wszystkie elementy połączyć.
|
135