O MITRZE ZE SŁOMY
Jest taki biskup w Kościele Katolickim (nazywa się Pedro Casalaliga, ur. 1928 r. w Hiszpanii, jest członkiem zakonu klaretynów, od 1971 r. ordynariusz diecezji Sao Felix w Brazylii, obrońca ubogich, a przy tym poeta - tłumaczony na 33 języki świata), który - mając na myśli siebie - na zaproszeniu na swoje święcenia biskupie napisał:
Twoją mitrą niech będzie słomiany kapelusz chłopów,
słońce i światło księżyca,
deszcz i błękit nieba,
oczy biednych współtowarzyszy drogi
i wzrok twego Pana Jezusa Chrystusa.
Twym pastorałem niech będzie prawda Ewangelii
i zaufanie twej gminy.
Twym pierścieniem niech będzie wierność
ludziom tej ziemi.
Nie przystoi ci inny herb,
jak tylko moc nadziei
i wolność dzieci Bożych.
Prawdziwa doskonałość człowieka polega nie na tym, co człowiek ten ma, lecz na tym, czym on jest. (Oscar Wilde)
Tych rzeczy najlepszych: serca, które nas kocha, słońca, które nam świeci i tak na własność mieć niepodobna. (Maria Dąbrowska)
Kto niczego nie posiada, nie potrzebuje się bać, że coś straci. (rosyjskie)
Serce biednych, domy wdów i usta dzieci są nieprzemijającymi spichlerzami tego świata. (św. Ambroży)
Kościół jest jak kocioł: cały żar przychodzi z dołu. (filipińskie)