NAJWIĘKSZY PEDAGOG HUMANISTYCZNY
Jan Ludwik Vives.
W pismach Erazma z Rotterdamu znajdowało się wiele ożywionych myśli i krytycznych uwag, ale rzucone one były mimochodem, w sposób który dziś nazwalibyśmy publicystycznym.
Dążenia nowej epoki systematycznie, w sposób gruntownie przemyślany ujął inny humanista, przyjaciel Erazma, Jan Ludwik Vives (1492-1540), opierając się na wieloletnim doświadczeniu szkolnym i pedagogicznym.
Był to pisarz bardzo poważy, rozumiejący zagadnienia społeczne, którego m.in. inicjatywie zawdzięczamy organizację opieki publicznej nad ubogimi i starcami, w nowożytnej gminie.
Swoje myśli pedagogiczne, które rozwijał w szeregu pism np.
Przeciwko pseudodialektykom (1519), O wychowaniu szlachetnym młodzieńców i dziewcząt (1523), Wychowanie kobiety chrześcijanki (1523), zebrał systematycznie w wielkim dziele pt. O naukach (1531). Zawarł w nim, z jednej strony surowy porachunek z wychowaniem średniowiecznym, z drugiej- położył podwaliny pod wychowanie nowożytne.
U niego to, jako pierwszego w Europie, spotykamy świadomość tego, że wychowanie nie może być zszywane z dorywczych i sprzecznych zasad, ale musi stanowić zwarty system oparty na etyce i psychologii.
W sprawie etycznego ideału w wychowaniu, Vives zdecydowanie opowiadał się za chrześcijaństwem. Uważał bowiem, że nie sama wiedza ma być celem kształcenia, a liczy się tylko ta wiedza która uszlachetnia człowieka moralnie.
Z niezwykłą bystrością udowadniał Vives konieczność oparcia wychowania na psychologii. Twierdził bowiem, że nie każde dziecko nadaje się do kształcenia, należy zatem badać uzdolnienia każdego przez pewien czas, a dopiero po tym okresie decydować czy ma być ono kształcone i w jakim kierunku.
Nauka powinna uwzględniać indywidualność wychowanka, stosować się do jego usposobienia moralnego, uzdolnień indywidualnych, stanu fizycznego, wieku i zawodu.
Vives uważał też za konieczne, aby każda gmina (miejska) miała szkołę z doborowymi nauczycielami. Powinna ona być umieszczona w okolicy zdrowotnej, z dala od zgiełku i zepsucia.
Nauczyciele nie powinni pobierać żadnych darów od uczniów, ale otrzymywać pensję od państwa. Do nauczycieli powinno należeć przede wszystkim kształcenie. Zaś wszczepianiem w młodzież obyczajów domowych i wychowaniem obywatelskim, winni się zająć najszanowniejsi starcy z pośród obywateli oraz ojcowie. Vives podkreślał też wielkie znaczenie domu rodzicielskiego w edukacji, żądając jego współpracy ze szkołą.
Jeśli chodzi o metody nauczania, Vives rozwinął program nauki indywidualnej.
Wykształcenie powinno być językowe i rzeczowe. Podstawę wykształcenia językowego stanowić miała łacina. Uczyć jej należało od 7 do 15 roku życia, przy pomocy poprawnej gramatyki i lektury. Język grecki Vives uważał również na konieczny, gdyż bez niego nie można by było całkowicie opanować łaciny. Jednak rozumiał on także konieczność dopuszczania do szkoły języka ojczystego, który nauczyciel powinien znać dokładnie i posługiwać się nim przy nauce początkowej.
Bardzo szczegółowo rozpatruje Vives dobór i metody lektury. Stawiając interes moralności ponad względy retoryczne i estetyczne, wystąpił on z programem przygotowania „oszczędnych” wydań autorów klasycznych dla użytku szkolnego. Uważał też, że trzeba czytać dużo, szczególnie arcydzieła starożytne, poznają je źródłowo.
Po nauce gramatyki, z którą wiąże się lektura, przechodzić należało retorykę, ale kładąc nacisk na treść mowy, oraz logikę. Po naukach formalnych przejść należało do nauk rzeczowych: przyrodniczych, czerpanych z Arystotelesa, historii, matematyki,a w miarę możliwości nauk rolniczych, architektury, żeglarstwa itp.. Ostro sprzeciwiał się zaś Vives nauce astrologii, którą uważał za zbiór zabobonów.
Wiele uwagi poświęcił Vives roztrząsaniom dydaktycznym, szukając sposobów, które zapewniłyby wydatność nauce szkolnej. Radził nie ograniczać się do ustnego egzaminu, ale żądać od uczniów wypracowań pisemnych; zaś zwyczaj odpytywania z zadanej lekcji, nie przez nauczyciela, ale przez starszych uczniów, uważał za użyteczny jako odciążający nauczyciela.
W zakresie dyscypliny Vives opowiadał się za łagodnością, choć nie wykluczał kar cielesnych w szczególnych wypadkach. Uważał bowiem, że w większości przypadków wystarczy pouczenie. Niezbędnym warunkiem powodzenia w nauczaniu, jest przywiązanie uczniów do nauczyciela, na co musi on zapracować, okazując uczniom życzliwość.
Twierdził również, że nie należy zapomnieć o zdrowiu uczniów, woec czego powinno się unikać przeciążenia nauką oraz stosować zabawy i ćwiczenia gimnastyczne.
Vives traktował wychowanie jako zagadnienie społeczne, dlatego był zwolennikiem stworzenia organizacji, która ujęłaby w swe ręce przynajmniej wychowanie wyższych warstw społecznych.