Budżet 2003 Podatnicy z własnych kieszeni dołożą do budżetu prawie 3 mld zł

Rosną koszty i obciążenia

KOMENTARZ: Czas trudnych decyzji

Prawie 3 mld zł będą musieli wyłożyć dodatkowo podatnicy w przyszłym roku na skutek zmian w przepisach podatkowych. Gdyby jednak do tych wyliczeń dodać skutki decyzji poprzedniego ministra finansów, prof. Marka Belki, wówczas okazałoby się, że obywatele w 2003 r. dopłacą do budżetu w sumie dodatkowo ponad 6 mld zł.

Można szacować, że z tytułu zmian w podatkach osobistych przeciętny Polak płacący podatki odda fiskusowi i wyda na ochronę zdrowia w przyszłym roku dodatkowo 80-86 zł. Te zmiany to przede wszystkim wynik uchwalonej przez parlament w nocy z soboty na niedzielę podwyżki składki zdrowotnej z 7,75 do 8 proc. (dodatkowo 54-60 zł rocznie), co oznacza faktycznie podwyżkę podatków osobistych. Druga sprawa to wprowadzone jeszcze za rządów Marki Belki zamrożenie progów podatkowych. Trzeba jeszcze pamiętać, że kłopoty budżetowe sprawią, że w przyszłym roku wzrośnie podatek VAT, co powinno uszczuplić kieszeń statystycznego Polaka o ponad 4 zł.

Nie tylko Kołodko

Obywatele mający lepszą pamięć przypominają sobie, że jeszcze w zeszłym roku mogli korzystać z tzw. dużej ulgi budowlanej i nie płacili podatku od oszczędności. W sumie, na skutek decyzji podatkowych parlamentu obecnej kadencji, przeciętny pracujący Polak w różny sposób straci lub będzie musiał dodatkowo wydać - w dużym uproszczeniu - z powodu zniesienia "dużej" ulgi: średnio 43,4 zł, a wskutek wprowadzenia opodatkowania odsetek od lokat bankowych - 36,8 zł.

Chodzi o likwidację dużej ulgi mieszkaniowej, dzięki której budżet ma zyskać około 1 mld zł, i o podatek od oszczędności, który w skali całego roku ma przynieść 1,4 mld zł. Dodatkowo około 600 mln zł ma dać przewidziane na lata 2002 i 2003 zamrożenie progów w podatku dochodowym od osób fizycznych. W sumie więc oszczędności ustanowione w ubiegłym roku zapewnią przyszłorocznemu budżetowi około 3 mld zł.

Jednak o ile podatek od oszczędności i likwidacja dużej ulgi budowlanej nie obciążą każdego Polaka, o tyle wyższą składkę zdrowotną odczuje każdy, także emeryci (dla nich jest to przeciętnie około 36 zł rocznie).

Firmom też się nie poprawi

Nie polepszy się też przedsiębiorstwom. Zamiast obniżenia stawki podatku dochodowego od osób prawnych z obecnych 28 proc. spadnie opodatkowanie jedynie do 27 proc., a nie - czego spodziewali się przedsiębiorcy i co było zapisane w obowiązującym prawie - do 24 proc. Dzięki temu, że skala tej obniżki będzie mniejsza, budżetowi uda się zaoszczędzić 1,5 mld zł.

Ale to nie jedyne pieniądze, jakie w przyszłym roku trafią do kasy państwa. Szef resortu finansów przygotowuje bowiem "zmiany systemowe" w podatku od towarów i usług, dzięki którym do budżetu ma wpłynąć 1355,1 mln zł, w tym około 1,2 mld zł z tytułu poprawy ściągalności podatków. NIestety, "Rz" nie dowiedziała się w Ministerstwie Finansów, ile zyska budżet na planowanych na przyszły rok podwyżkach stawek akcyzy na paliwa silnikowe oraz wyroby tytoniowe.

Poseł Anna Filek (SLD), autorka poprawki zwiększającej składkę na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych z 0,08 proc. do 0,15 proc., szacuje wpływy z tego tytułu na około 180 mln zł (według "Gazety Wyborczej" - 157 mln zł). Jak powiedziała "Rz", ta płacona przez firmy składka wzrośnie w przeliczeniu na jednego zatrudnionego o 1,60 zł miesięcznie. Zdaniem poseł Anny Filek, sprawa składki została "sztucznie rozdmuchana". Jak podkreśliła w rozmowie z "Rz" autorka zwiększenia składki na FGŚP, przez 35 lat była szefową przedsiębiorstwa. - Nikt mi nie powie, że dla przedsiębiorstwa jest to ogromne obciążenie. A jeżeli tak mówi, to znaczy, że firma jest w przededniu bankructwa - dodała Anna Filek.

Wyliczenia przedsiębiorców nie potwierdzają jednak tych szacunków. Firma będącą członkiem Business Centre Club i zatrudniająca 59 pracowników wyliczyła, że składka na fundusz miesięcznie będzie kosztowała dodatkowe 120 zł, w przeliczeniu na jednego zatrudnionego będzie to o 2,03 zł więcej.

- W wartościach bezwzględnych nie jest to wiele. Jednak od kilku lat dochodzą coraz to nowe obciążenia, przez co wzrastają koszty pracy, zwiększa się stopień fiskalizmu - powiedział "Rz" Jeremi Mordasewicz, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych.

Grażyna J. Leśniak

Szukasz gotowej pracy ?

To pewna droga do poważnych kłopotów.

Plagiat jest przestępstwem !

Nie ryzykuj ! Nie warto !

Powierz swoje sprawy profesjonalistom.

---