Spis treści
Spis treści 2
Wstęp 5
Rozdział I. Schizma wschodnia 6
Przyczyny i geneza 6
RóŜnice liturgiczno - hierarchiczne 6
Odmienne rozumienie pojęcia Kościół 9
Odmienne rozumienie teologii jako wynik róŜnic religijnych 11
Kryzys 13
Spory dotyczące obchodu Wielkanocy, waŜności chrztu udzielanego przez heretyków, konflikt sardykański z 343 roku, Schizma akacjańska (484 - 519) 13
Odmienne rozumienie tytułu patriarcha ekumeniczny 15
Konflikt obrazoburczy, zerwanie stosunków między Rzymem a Cesarstwem 16
Konflikt 18
Rozłam zwany Schizmą Focjusza 18
Od schizmy focjańskiej do kryzysu celurańskiego 19
Rozłam. Kardynał Humbert a Michał Celurariusz 21
Rozdział II. Historia wojen krzyŜowych 22
Przyczyny pośrednie 22
Struktury społeczne chrześcijańskiego Zachodu X - XIV wiek 22
Przeludnienie Europy Zachodniej 24
Sytuacja rycerstwa 25
Gospodarka średniowiecznej Europy 26
Bezpośrednie przyczyny 28
„Najazdy muzułmanów” 28
Sytuacja chrześcijan pod panowaniem Mahometan 31
Pielgrzymki 33
Tragedia wypraw 35
I wyprawa 35
Tragiczne losy wypraw posiłkowych, upadek panowania krzyŜowców w Edessie, przygotowania do drugiej krucjaty i jej upadek 38
Zjednoczenie sił islamu 41
Trzecia wyprawa krzyŜowa 42
Krucjata przeciw chrześcijanom 43
Walka o nową wyprawę i oswobodzenie Jerozolimy 46
Kres wypraw krzyŜowych 47
Rozdział III. Skutki 49
Kościół a Krucjaty 49
Burza od zachodu 49
Czarne karty historii 51
Filiacje między Cesarstwem, a Frankami 52
Eskalacja wrogich nastrojów wśród ludności 53
Perturbacje 53
Przesilenie 54
Pycha krzyŜowców 56
Zajęcie Konstantynopola przez krzyŜowców 56
Reakcja papieŜa na wieść o zdobyciu Konstantynopola 58
Za i przeciw - między chlubą, a potępieniem 59
Rozdział IV. Podział 61
„Ciało i krew” - doczesny wymiar wojen krzyŜowych 61
Chrześcijański posiew 61
Grzech przeciw jedności 63
„Triumf wojny” 64
Otwarcie drzwi do ostatecznego podziału 64
Czas i natura schizmy 66
Następstwa 68
Ujemny wpływ krucjat na cywilizację mahometan 70
Zakończenie 71
Bibliografia 73
Wstęp
Historia pozostaje wciąŜ aktualnym wyzwaniem dla ludzi poszukujących, pragnących lepiej zrozumieć rzeczywistość społeczną i polityczną. Wiedza o przeszłości nie powinna być przyswojona jedynie dla znajomości samej faktografii. Przedmiot ten domaga się przede wszystkim zrozumienia. Ma to nas uczynić ludźmi bardziej świadomymi swych korzeni. By zrozumieć współczesną nam rzeczywistość moŜna odwaŜyć się sięgnąć do odległego średniowiecza. Średniowiecze stanowi bardzo bogatą przeszłość. Wpłynęła ona trwale na cały późniejszy świat. Skutki tego odczuwamy do dnia dzisiejszego. WaŜnym aspektem wpisanym w krajobraz średniowiecza, który chciałbym w tej pracy podjąć, są wyprawy krzyŜowe i ich wpływ na pogłębienie i utrwalenie podziału między chrześcijańskim Wschodem a Zachodem. Geneza wypraw zajmuje uwagę współczesnej historiografii. Krucjaty były przede wszystkim powodem głębokich przemian w społeczeństwach średniowiecznych. Jako wyprawy zbrojne do Ziemi Świętej dotykały sfery Ŝycia politycznego na gruncie religijnym.
Temat tej ksiąŜki - „Wyprawy krzyŜowe. Między chlubą a potępieniem” - wydaje się być bardzo istotnym i aktualnym. Oczywiście trzeba pamiętać, iŜ nie jest to pozycja stricte naukowa. Dlatego w niniejszej ksiąŜce w sposób dostępny, w oparciu o własne doświadczenie poznawcze szuka się odpowiedzi na pytania: co było przyczyną podziału Kościoła Wschodniego i Zachodniego? W jakim stopniu utrwaliły ten podział wyprawy krzyŜowe? Pytania te ze względu na swoją niezgłębioną otwartość domagają się wciąŜ kolejnych rozwaŜań. Dlatego teŜ w pierwszym rozdziale zatrzymam się na początkowych wiekach Kościoła, aŜ do tak zwanej Wielkiej Schizmy w 1054 roku. Rozdział drugi poruszę temat przyczyn wypraw krzyŜowych. Dotyka on aspektu pojawienia się na arenie politycznej nowej potęgi - wyznawców Mahometa. W następnej części ksiąŜki wychodząc od synodu w Clermont przejdę do samych wypraw krzyŜowych i ich przebiegu. Natomiast w rozdziale trzeci i czwarty ukaŜę wpływ krucjat na utrwalenie podziału między Kościołem Wschodnim i Zachodnim.
Istnieje nadzieja, Ŝe ta ksiąŜka przyczyni się, choć w niewielkim stopniu do uświadomienia sobie, jaki wpływ miały wyprawy krzyŜowe na relacje między wspomnianymi Kościołami.
Rozdział I. Schizma wschodnia
Przyczyny i geneza
a. RóŜnice liturgiczno - hierarchiczne
W wyniku podróŜy apostoła narodów - świętego Pawła - chrześcijaństwo dość wcześnie rozprzestrzeniło się w wielu krajach Wschodu. Właśnie dopiero ze Wschodu rozprzestrzeniło się na Zachód, gdzie zbliŜyło się do bogactw świata rzymskiego i kultury grecko - łacińskiej.
W czasach najdawniejszych nie istniało świadome rozróŜnienie na cesarstwo wschodnie i zachodnie, z czasem jednak dokonał się w kręgu cywilizacji śródziemnomorskiej wyraźny podział na okręg wschodni i zachodni. Zarysował się na kilku płaszczyznach, zarówno na polu polityczno - społecznym, jak i na kulturowo - ekonomicznym oraz religijnym. Przede wszystkim dokonał się na początku IV stulecia, kiedy Konstantyn Wielki podzielił rzymskie imperium na część wschodnią i zachodnią, a na swą siedzibę, „z inspiracji BoŜej”, w 330 roku wyznaczył dawne miasto greckie nad Bosforem - Bizancjum, odtąd zwane Konstantynupolis. Od tego momentu pogłębiały się róŜnice między Wschodem a Zachodem, a w dziedzinie kultury tak dalece, Ŝe oba kręgi zaczęły Ŝyć własnym Ŝyciem. Obie części cesarstwa rozwijały się idąc od tej chwili własnymi drogami. Spośród wszystkich róŜnic politycznych, społecznych i ekonomicznych zasadniczą rolę odegrały róŜne koncepcje eklezjologiczne oraz doktrynalne. Rozłam uzewnętrznił się przez wprowadzenie odrębnych nazw: Kościół wschodni - zwany greckim i zachodni - zwanym łacińskim. RóŜnice między greckim Wschodem a łacińskim Zachodem dają się zaobserwować w dziedzinie liturgiczno - obrządkowej. Zapewne w tym, co istotne, liturgia była wszędzie jednakowa, ale istniało sporo dowolności w sprawach drugorzędnych. Wynikiem tej dowolności były zróŜnicowane formy liturgiczne, nawet dekoracja świątyń miała wielkie znaczenie w duchowości. „Wierność rodzimej liturgii - pisze Runcimian - była prawdopodobnie podstawowym czynnikiem duchowym w kształtowaniu charakteru Bizantyjczyków”.
Wschodni chrześcijanie przypisywali większe znaczenie prawowitemu kultowi niŜ prawowitej wierze. Byli gorąco przywiązani do swej liturgii i z biegiem lat stali się wraŜliwi na wszelką krytykę i podejrzliwi wobec prób wszelkiej innowacji. Nie wykluczali jednak tłumaczeń tekstów liturgicznych na języki krajowe dla potrzeb Kościołów partykularnych, dopuszczali nawet liturgie odmienne, ale własną uwaŜali za nietykalną. Gdy porównujemy obie liturgie chrześcijańskie - wschodnią i zachodnią - napotykamy w nich cechy zarówno greckie jak i łacińskie. Modlitwy liturgiczne łacinników krótkie, zwięzłe, ukazują bezkompromisowy, ścisły realizm.
Liturgia wschodnia, zwłaszcza eucharystyczna, przeciwstawiana była liturgii zachodniej
„Msze święte były misterium odprawianym przez kapłanów; ogół świeckich nie przeŜywał jej z równym doznaniem bezpośredniości. W dodatku, gdy język grecki uŜywany w liturgii bizantyjskiej, był na ogół zrozumiały dla przeciętnego Bizantyjczyka, łacina (...) była dla większości wiernych na Zachodzie językiem całkiem obcym”. TakŜe gesty, ceremonie, muzyka i ornamenty w liturgii wschodu, odgrywały znaczącą rolę, brała ona udział w kształtowaniu charakteru Bizantyjczyków. Z niej czerpała natchnienia wielka sztuka, poezja, a w jeszcze większym stopniu niŜ warstwy oświecone Ŝyli nią ludzie prości. W ciągu pierwszych wieków nie przywiązywano zbytniej wagi do róŜnorodności form liturgicznego przekazu. Korzystano z duŜej swobody i moŜliwości adaptacyjnych. Nie było przeszkód, aby św. Polikarp w Rzymie z papieŜem Anicentem odprawiał msze świętą, mimo, Ŝe nie potrafili dojść do porozumienia w sprawie daty obchodu Wielkanocy. Stopniowo jednak, pod wpływem centralnych ośrodków kościelnych następowała coraz większa unifikacja. Na Wschodzie rolę tę początkowo odgrywały Jerozolima, Antiochia, Aleksandria, a następnie Konstantynopol. Na Zachodzie zaś Rzym wziął górę nad wszystkimi miastami i z czasem doprowadził niemalŜe do absolutnej unifikacji liturgii i obrządku w całym Kościele łacińskim. Na Wschodzie w ramach cesarstwa istniały trzy obrządki: aleksandryjski, antiocheński lub zachodniosyryjski oraz bizantyjski. Ponadto dwa inne Kościoły, powstałe poza granicami cesarstwa, wypracowały swój własny ryt: Kościół perski - obrządek syryjskowschodni oraz Kościół Armenii - obrządek ormiański. Obrządek bizantyjski nea Rome, jakim stał się Konstantynopol, powoli zaczął przewaŜać nad innymi stolicami patriarchalnymi: Antiochią, Aleksandrią i Jerozolimą, zmierzając do większego ujednolicenia liturgii. Ponadto Konstantynopol potrafił rozszerzyć swą liturgię i obrządek na plemiona słowiańskie, aŜ po odległą Gruzję. PowaŜne problemy Kościołów Wschodu i Zachodu przejawiały się w strukturze hierarchicznej, co więcej, gdy grecy i łacinnicy prowadzili ostre i zaciekłe spory, powstawały teorie, które przyczyniły się do zaciemnienia istoty problemu. Rodzą się pytania: czy w ogóle kiedykolwiek na Wschodzie uwaŜano, Ŝe papieŜ zajmuje pozycje wyŜszą niŜ wszyscy inni patriarchowie? Czy załoŜenia Konstantynopola - Nowego Rzymu - nie naleŜało pojmować jako przeniesienie prymatu z Rzymu do Konstantynopola? śadna ze stron nie mogła sprawy wygrać. Wzajemna nieufność, a nawet wrogość, spowodowane politycznym podziałem i odmiennym rozwojem, który w administracji kościelnej na Zachodzie zaczął uwidaczniać się XI wieku, „zagonił” dyskusje i nie pozwolił teologom oraz ludziom wierzącym tego problemu rozpatrywać bez zacietrzewienia.
Wschód posiadał wiele głównych Kościołów cieszących się apostolskim pochodzeniem, jednak tylko niektóre z nich przekształciły się w patriarchaty, a z czasem powstałe
patriarchaty próbowano uzasadnić, odwołując się do zasady apostolskiego pochodzenia dawnej stolicy biskupiej. W tym celu ustawiono dwie nawzajem przeczące sobie teorie - obie jednostronne, z których - co trzeba z góry powiedzieć - Ŝadna nie jest w stanie rozwiązać problemu adekwatnie. Jedna z nich dotyczy politycznego aspektu kierowania Kościołem, druga zaś odnosi się do zasady piotrowej lub przynajmniej apostolskiej tradycji pochodzenia stolic biskupich. Zasada politycznego znaczenia została wyraźnie sformułowania na soborze Konstantynopolitańskim I w 381 roku w kanonie 3, który zawiera uzasadnienie wyniesienia Konstantynopola do rangi drugiej stolicy świata chrześcijańskiego; dotąd, bowiem miasto nad Bosforem było tylko sufraganią Heraklei. We wspomnianym postanowieniu soborowym czytamy: biskup Konstantynopola posiada pierwszeństwo honorowe, bez praw jurysdykcyjnych, zaraz po biskupie Rzymu, poniewaŜ Konstantynopol jest Nowym Rzymem. I rzeczywiście, w tym czasie Konstantynopol, „ miasto znakomite, mające swój senat, miejskiego prefekta, przywileje finansowe, był juŜ rezydencją cesarza i stolicą nowego imperium.” Nowy Rzym stał się ośrodkiem Kościoła na Wschodzie i zarazem rywalem starego Rzymu siedziby patriarchy Zachodu. Jeszcze mocniej zasada politycznej równości została wyłoŜona w kanonie 28 Soboru Chalcedońskiego z roku 451; Ojcowie orzekli, „ Ŝe takie przywileje, jakie posiada stary Rzym winny być nadane najświętszej stolicy nowemu Rzymowi, poniewaŜ miasto to jest zaszczycone obecnością cesarza i senatu.” Tym samym powstaje zasada, Ŝe kościelne znaczenie jakiegoś miasta biskupiego jest uwarunkowane znaczeniem politycznym. PapieŜ Leon Wielki powyŜszy kanon zdecydowanie odrzucił, „ gdyŜ w BoŜych sprawach rozstrzyga ze stanowiska świeckiego.”
PapieŜ był przekonany, Ŝe przywileje ustanowione przez staroŜytny zwyczaj i tradycję świętych Ojców, ściślej ujmując piotrowe pochodzenie, oraz umocnione przez dekrety czcigodnego Soboru Nicejskiego z 325 roku nie mogą być zmienione. W sporze wokół kanonu 28 chalcedońskiego nie ulega wątpliwości, Ŝe obie zasady - zarówno apostolska, jak i polityczna - odegrały istotną rolę przy tworzeniu struktury hierarchicznej. Za przykład moŜe posłuŜyć Jerozolima i argumentacja biskupa Juwenala powołującego się na apostolskie pochodzenie Jeruzalem, jako siedziby najwyŜszych autorytetów, Szymona Piotra i Apostołów. Miasto święte jest punktem wyjścia Radosnej Nowiny i miastem Zmartwychwstania Chrystusa. Do godności patriarchatu zostało wyniesione dopiero w 451 roku po Soborze Chalcedońskim. Wracając do Konstantynopola jasne jest, Ŝe czynnikiem decydującym o powstaniu patriarchatu było wyłącznie polityczne stanowisko tego miasta. Tylko ten czynnik, a nie Ŝaden inny, brany był pod uwagę w kanonie 3 konstantynopolitańskim; „Constantinopolitanum autem episcopum habere primatum honoris post Romanum episcopum pro quod eam esse censemus iuniorem Romam” i kanonie 28
chalcedońskim; „Idąc całkowicie za postanowieniem świętych Ojców (...) zgromadzonych w stołecznym mieście Konstantynopolu, postanawiamy co do przywilejów świętego Konstantynopola, nowego Rzymu, i uchwalamy to samo i my. Ojcowie, bowiem zgodnie nadali przywileje katedrze starego Rzymu, poniewaŜ było to miasto cesarza. Z tych samych pobudek stu pięćdziesięciu miłych Bogu biskupów przyznało równe przywileje katedrze nowego Rzymu, słusznie rozwaŜywszy, iŜ miasto, które dostąpiło zaszczytu być miastem cesarza i senatu (...) zostanie wywyŜszone” Ojcowie chalcedońscy podnieśli stolicę bizantyjską do rangi drugiej katedry Kościoła Powszechnego.
b. Odmienne rozumienie pojęcia Kościół
Jednym z podstawowych motywów rozłamu między Wschodem a Zachodem historycy upatrują w odmiennej koncepcji rozumienia Kościoła. Tłumaczy się to najchętniej, nie bez słuszności, róŜnicą w rozwoju politycznym obu części imperium, rozwoju przyczyniającego się znacznie do powstania obcych sobie światów. ZaląŜek tego podziału posiał cesarz Konstantyn Wielki, dzieląc imperium na Wschód i Zachód, a stolice swego cesarstwa przenosząc z Rzymu do Konstantynopola. Trzeba przyznać, Ŝe wybór tego miasta był trafny; połoŜony między dwoma kontynentami nad Bosforem, Konstantynopol miał jedyne w swoim rodzaju znaczenie gospodarcze i strategiczne, a od chwili zostania stolicą nowego cesarstwa stał się Nowym Rzymem. Dali temu wyraz Ojcowie soboru konstantynopolitańskiego I z 381 roku i chalcedońskiego z 451 roku. Nowy Rzym stał się ośrodkiem Kościoła Wschodniego i zarazem rywalem starego Rzymu - siedziby papiestwa. „ Zmiana stolicy dokonana przez Konstantyna była (...) czymś więcej niŜ tylko posunięciem techniczno - administracyjnym. Chodziło cesarzowi o świadome ponowne załoŜenie cesarstwa rzymskiego jako państwa chrześcijańskiego.” W tej sytuacji stanowisko Kościoła w stosunku do cesarza musiało ulec zmianie. Nowy Rzym skłaniał Kościół, by widział we władzy państwowej pomocnika i protektora, a nawet obrońcę i pana. ToteŜ sprawą naturalną było większe zespolenie biskupów wschodniej części imperium z cesarstwem. W ten sposób wytworzyło się pojęcie kościoła cesarskiego kierowanego przez cesarza, podczas gdy na Zachodzie obserwujemy rozwój kościoła papieskiego niezaleŜnego od władzy doczesnej. Cesarstwo wschodnie przetrwało aŜ do 1453 roku, gdy imperium zachodnie - w skutek najazdu barbarzyńców - upadło w 476 roku.
Schyłek cesarstwa zachodniego dał Kościołowi rzymskiemu moŜliwość ruchu - jako jedynemu przedstawicielowi jedności i porządku. Chrześcijańscy władcy zachodu poczęli spoglądać w stronę biskupa Rzymu nie tylko jako na głowę chrześcijańskiej wspólnoty
wierzących, ale jako na tego, który miał spełniać funkcje polityczne. Jednym słowem papieŜ miał w pewnym sensie zapełnić pustkę spowodowaną upadkiem cesarstwa rzymskiego. W perspektywie takich wydarzeń naleŜy patrzeć na fakt ukoronowania Karola Wielkiego na cesarza w 800 roku. „W oczach Bizantyjczyków nie oznaczało to nic innego, jak zdradę cesarstwa.” Biorąc pod uwagę ten aspekt, schizma w sensie religijnym była nie unikniona. PapieŜ stawał się coraz bardziej głową chrześcijańskiej Europy, jednym namiestnikiem Chrystusa.
Rozpatrując treść pojęcia Kościół cesarski obserwujemy skład duŜej liczby Kościołów partykularnych. Najlepiej wyraŜa to liturgia chrześcijan wschodnich w czasie, której zgromadzeni modlą się o pomyślność świętych Kościołów BoŜych. Gdy powstają jakieś nieporozumienia między tymi Kościołami, nie tragizuje się, poniewaŜ dogłębna struktura Kościoła realizuje się w danym Kościele partykularnym. Wszystkie razem lokalne kościoły tworzą jedno chrześcijaństwo, złączone przez jedno cesarstwo. Biskupi Wschodu wołali: „ Cesarzu, Bóg cię postawił nad nami, biskupami. Nie ma nikogo nad tobą, panujesz nad nami wszystkimi i masz prawo czynić, co chcesz.” RównieŜ Ojcowie soboru chalcedońskiego pisali; „ Jesteś kapłanem i cesarzem. Ty załoŜyłeś Kościół doktorze wiary.” NaleŜy w tym momencie postawić pytanie: jakie miejsce zajmuje autorytet papieŜa w Kościele przy takiej koncepcji władzy cesarskiej? Odpowiedzi moŜemy szukać u samego cesarza: Justynian (527-
565) w noweli 131, pisze; „ biskup Rzymu jest pierwszy spośród wszystkich kapłanów, jest on głową (...), jednakŜe wszyscy kapłani, a zatem i papieŜ, podlegają cesarzowi.” Cesarz przekonany o tym, Ŝe jest uosobieniem Boga na ziemi wymagał od papieŜa bezwarunkowego posłuszeństwa, jak ze strony patriarchów wschodu. Oczywiste jest, Ŝe taka koncepcja sprawowania władzy nad Kościołem nosiła w sobie zarodek przyszłego konfliktu. W Rzymie - mieście następcy Piotra - funkcjonowało odmienne pojęcie: Kościół papieski, był postrzegany jako Kościół powszechny, zamykający w swej strukturze pewną liczbę kościołów partykularnych, a następca Księcia Apostołów - papieŜ - odgrywał rolę jednoczącego; „ jedność ta jest zapewniona i stale podtrzymywana (...) przez biskupa Rzymu, który (...) jest najwyŜszą głową Kościoła powszechnego i który - jako taki - winien być niezaleŜny od wszelkiej władzy doczesnej, choć by nią była władza cesarza.” PapieŜ Gelazy (492 - 496) pierwszy rozwinął naukę o dwóch władzach: doczesnej i duchowej; te dwie władze są od siebie niezaleŜne, władza duchowa jest wyŜszego rzędu a niŜeli doczesna. PapieŜ Gelazy w liście do Anastazjusza pisze: cesarz jest „ synem Kościoła, nie zaś (...) biskupem i (...) w sprawach wiary winien się uczyć nie zaś nauczać.” Taka koncepcja była obca chrześcijaństwu wschodniemu i w takiej formie nigdy nie została przyjęta. Dlatego drastycznie zmagała się koncepcja Kościoła papieskiego z koncepcją Kościoła cesarskiego -
w rezultacie doprowadziło to do niezrozumienia i zaostrzenia stosunków między Wschodem a Zachodem.
c. Odmienne rozumienie teologii jako wynik róŜnic religijnych
RóŜnice pojęciowe dotyczące eklezjologii odegrały bez wątpienia decydującą rolę w pogorszeniu się stosunków miedzy Wschodem a Zachodem, nie był to jednak jedyny punkt sporny. Wystąpiły róŜnice chrystologiczne i dogmatyczne, ujawniające odmienne rozumienie teologii. Te róŜnice okazały się o wiele bardziej niebezpieczne niŜ sądzono. W konsekwencji doprowadziły one do rozłamu doktrynalnego nie tylko między dwoma częściami chrześcijaństwa, ale takŜe wewnątrz Kościoła zachodniego: (donatyzm i pelagianizm) i chrześcijaństwa Wschodniego: (arianizm, nestorianizm, monofizytyzm).
Na Wschodzie teologia aleksandryjska utworzyła szkołę, która w Chrystusie dopatrywała się przede wszystkim tajemnicy Jego boskości, tym czasem na Zachodzie przywiązywano większą uwagę do prawdziwego człowieczeństwa Chrystusa. Podczas gdy Wschód zdradzał skłonności do monofizytyzmu, Zachód przeciwnie, usiłował uwypuklić to, co było prawdziwego w nestorianizmie. RównieŜ w tej dziedzinie widzimy odmienne ujęcie problematyki: grecką, którą interesuje tajemnica nadprzyrodzona i łacińską, zwracającą swą uwagę przede wszystkim na to, co konkretne i dotykalne. Idąc dalej, widzimy odmienne rozumienie misterium zbawczego Chrystusa: Chrystus jako Zbawiciel w rozumieniu wschodnich chrześcijan to przejaw wspaniałomyślności samego Boga, który ubóstwiając człowieka, przemienił go. Tymczasem Zachód z tajemnicy odkupienia tworzy pojęcie prawne: Chrystus jest odkupicielem, Człowiekiem BoŜym, dokonującym dla Ojca dzieła wynagradzającego w nadmiarze za grzechy ludzi.
W VIII wieku zarysował się inny głęboki kryzys - na tle kultu ikon - kryzys obrazoburczy, trwa od roku 726, kiedy cesarz Leon III Izauryczyk kazał zniszczyć obrazy przedstawiające wizerunek Chrystusa, czczone w całym cesarstwie śródziemnomorskim. Początki konfliktu nie są jasne. Faktem jest, Ŝe cesarz w roku 729, wydał edykt zabraniający w ogóle kultu obrazów. Patriarcha German, który nie chciał się poddać woli cesarza został złoŜony z urzędu w 730 roku, a jego następcy zmuszeni zostali do współpracy w dziele obrazoburstwa. Następnie Leon III zaŜądał od papieŜa Grzegorza II (715 - 731), by podporządkował się jego woli, poniewaŜ jest on cesarzem i kapłanem W sformułowaniu tym odnajdujemy pojęcie Kościoła cesarskiego jako antytezę - pojęcia Kościół papieski. Tymczasem papieŜ, następca Księcia Apostołów, daje do zrozumienia cesarzowi, Ŝe jeśli jest cesarzem i kapłanem, to tylko w tym celu, aby być obrońcą Kościoła, nie zaś by ustanawiać
dogmaty i narzucać je całemu chrześcijańskiemu światu. Kryzys obrazoburczy odbił się powaŜnie na relacji między Rzymem a Konstantynopolem, jeśli się zwaŜy, Ŝe cesarze popierali obrazoburstwo. Tym samym stanęli w opozycji do papiestwa, które zresztą broniło kultu obrazów. Pierwszemu okresowi obrazoburstwa połoŜył kres siódmy sobór powszechny 787 roku w Konstantynopolu - zwołany przez cesarzową Irenę, która zaprosiła równieŜ delegatów z Rzymu i podobnie jak w Chalcedonie, papieskie oświadczenie w kwestii wiary zostało rozwaŜone i przyjęte z drobnymi poprawkami.
Ostatecznie sprawa obrazoburcza zakończyła się 843 roku, gdy cesarzowa Teodora przywróciła kult obrazów bez jakiegokolwiek porozumienia z Rzymem. Kryzys ikonoklastyczny umocnił pozycję zakonów mniszych, które stanęły zdecydowanie po stronie ikonodulów. Tym samym, pewnemu osłabieniu uległa pozycja cesarza na rzecz patriarchatu. Obrona kultu obrazów miała jednocześnie aspekt walki o wolność Kościoła wobec zbyt daleko idących ingerencji cesarza w sprawy religijne. Inna zasadnicza róŜnica podnoszona niemal zawsze, gdy tylko obie strony pragnęły zawarcia unii, dotyczy pochodzenia Ducha Świętego, a która została wyraŜona w formule Filioque.
W roku 806 łacińscy mnisi z klasztoru na Górze Oliwnej zostali oskarŜeni o herezję przez swych wschodnich współbraci z mosteru Mar Saby z powodu dołączenia do wyznania wiary Filioqe. W odwołaniu do papieŜa mnisi z Góry Oliwnej napisali, Ŝe nauczyli się tego Credo w Akwizgranie na dworze Karola Wielkiego. Naukę tę - czyli naukę o pochodzeniu Ducha Świętego zawartą w formule Filioque potwierdził papieŜ Leon III (795 - 816), jednak zabronił wprowadzania Filioque jako dodatku do Credo. Na dowód tego, polecił umieścić przy grobie św. Piotra dwie srebrne tablice zawierające wyznanie wiary w języku greckim i łacińskim bez terminu Filioque.
Innym epizodem związanym bezpośrednio z wyznaniem wiary, była sprawa Focjusza. Kiedy ów nowy patriarcha zawiadomił papieŜa Mikołaja o swym wyborze przesyłając list zawierający Credo, ale bez Filioque, wówczas Namiestnik Chrystusowy w piśmie z dnia 18 III 862r. nie kwestionuje tak ujętego wyznania wiary De Vries jest zdania, Ŝe do Credo wyraŜenie Filioque zostało wprowadzone dopiero (1013) za pontyfikatu papieŜa Benedykta VIII na wyraźną prośbę cesarza Henryka.
Wymienione pierwotne róŜnice dowodzą, Ŝe Kościół Wschodni i Zachodni rozwijały się w odrębnych kręgach kulturowych, miały odrębną tradycję w zakresie liturgii, róŜniły się strukturami organizacyjnymi, wreszcie wypracowały własną szkołę teologiczną. Jakkolwiek z czasem róŜnice te powiększały się schizmy moŜna było uniknąć, gdyby kaŜda ze stron starała się o wzajemne zrozumienie, a poszczególne Kościoły nie pretendowały za wszelką cenę do zwierzchnictwa.
Kryzys
Spory dotyczące obchodu Wielkanocy, waŜności chrztu udzielanego przez heretyków, konflikt sardykański z 343 roku, Schizma akacjańska (484 - 519)
JuŜ w rezultacie róŜnic, wyŜej wspomnianych, dokonała się z czasem schizma. Stało się tak gdyŜ kaŜda ze stron uwaŜała swoje stanowisko za jedyne i słuszne, starając się narzucić własny punkt widzenia drugiej stronie. Pierwsze dyskusje prowadzące do podziału wyrosły na bazie obrządków i zwyczajów. Miały za przedmiot ustalenia daty obchodów Wielkanocy. Chrześcijanie wschodni przyjęli zwyczaj świętowania z rytu Ŝydowskiego, czyli w sobotę. Natomiast w wielu gminach za dzień święty przyjęto nie sobotę, lecz niedzielę, wysuwając na plan pierwszy pamiątkę Zmartwychwstania Pańskiego. Wiadomo, Ŝe w II wieku w Azji i niektórych krajach ościennych Wielkanoc obchodzono - zgodnie ze zwyczajami Ŝydowskimi
dnia 14 Nisan. Zaś w Rzymie i na całym Zachodzie, a takŜe w niektórych regionach wschodnich, Wielkanoc święcono po 14 Nisan. W rezultacie w staroŜytnym Kościele istniały dwie daty obchodzenia Wielkanocy. Jednak była to tylko róŜnica akcentu dotycząca samego przedmiotu święta. JeŜeli Wielkanoc obchodzono w niedzielę, podkreślano fakt zmartwychwstania, nie zapominając o męce. Jeśli była obchodzona 14 Nisan, kładziono nacisk na zbawczy akt męki, nie przemilczając jej chwalebnego uwieńczenia - Zmartwychwstania. Początkowo róŜnice te zwyczajowo występowały obok siebie nie budząc wątpliwości i sporów. Około II wieku Wschód - ze świętym Polikarpem biskupem Smyrny, oraz Zachód - na czele z papieŜem Anicentem, prowadzili pertraktacje w Rzymie, jednak nie osiągnięto porozumienia. Do zaognienia sporu doprowadził Wiktor I, który postanowił doprowadzić do ujednolicenia daty obchodu Wielkanocy w całym Kościele. W tym celu zwrócił się do biskupa Efezu Polikratesa z prośbą o uznanie zwyczaju rzymskiego, ale spotkał się ze zdecydowanym sprzeciwem. Euzebiusz, historyk Kościoła, komentuje te wydarzenia, podkreślając: ani Chrystus, ani apostołowie nie ustalali niczego, gdy chodzi o datę Wielkanocy. Wyrzuca on ponadto papieŜowi Wiktorowi I, Ŝe „ (...) sprowokował niebezpieczeństwo schizmy i oświadcza, Ŝe nikt nie ma prawa narzucać swych zwyczajów innym.”
Dalszą przyczyną przygotowującą rozłam, a częściowo doń prowadzącą, była sprawa waŜności chrztu udzielanego przez heretyków. Problem wyłonił się, kiedy do grupy heretyków czy schizmatyków zaczęły przyłączać się osoby, które wcześniej zostały ochrzczone w Kościele katolickim, takŜe heretycy ochrzczeni, we wspólnotach odłączonych. Powstało pytanie czy osobą ochrzczonym w herezji lub schizmie, a konwertującym do
Kościoła naleŜy ponownie udzielać chrztu. Tertulian stał na stanowisku niewaŜności chrztu heretyków, a to, dlatego, Ŝe nie wyznają oni tego samego Boga ani Chrystusa; udzielając, więc chrztu rozumieją, co innego niŜ katolicy. Tezę o niewaŜności chrztu heretyków podtrzymywał takŜe biskup Kartaginy - Cyprian. Jego argumenty podobne są do argumentów Tertuliana: nie moŜe być waŜnego chrztu tam, gdzie niema prawdziwej wiary. Cyprian przytacza ponadto argumenty z praktyki Kościoła, powołując się na synod biskupów Afryki prokonsularnej odbyty 220 roku w Kartaginie, na którym postanowiono i zalecono chrzcić nawracających się do Kościoła z herezji. Cyprian, chcąc nakłonić papieŜa do przyjęcia postanowień synodu, przesyła list w imieniu własnym i biskupów synodalnych - w liczbie 72. Ówczesny papieŜ Stefan nie tylko, Ŝe odrzucił pismo Cypriana, ale zagroził ekskomuniką gdyŜ uwaŜał, Ŝe: „ ktokolwiek został ochrzczony gdziekolwiek w imię Chrystusa, otrzymał łaskę chrztu. Twierdził ponadto, Ŝe chrzest nie zaleŜy od świętości szafarza, ale od dokonania obrzędu.” Tylko interwencja Dionizego z Aleksandrii sprawiła, Ŝe nie doszło wówczas do powaŜnego rozłamu. Lecz nie od razu nastąpiło ujednolicenie poglądów. Problem ów był przedmiotem dalszych dyskusji, ale spory w tej materii nie były juŜ tak ostre jak za czasów Cypriana i Stefana.
Innym problemem, uwidaczniającym róŜnice między Wschodem a Zachodem było róŜne rozumienie koncepcji eklezjologicznych uzewnętrznionych na synodzie w Sardyce 343 roku. Główną rolę odegrali biskupi Zachodu i Atanazy, patriarcha Aleksandrii. Stało się tak za sprawą samych biskupów wschodnich, którzy ostro zaprotestowali przeciwko obecności biskupa Atanazego, poniewaŜ został on wcześniej przez synod w Tyrze (335) potępiony i wygnany ze swej siedziby patriarszej. Atanazy odwołał się do papieŜa, co jeszcze bardziej poirytowało biskupów wschodnich. Fakt, Ŝe Atanazy odwołał się od wyroku biskupów wschodnich do papieŜa i został przez niego zrehabilitowany, uznano za niedopuszczalną ingerencję, dlatego biskupi wschodni dali temu wymowny wyraz w liście skierowanym do biskupów całego świata: decyzja papieŜa stanowi próbę wprowadzenia nowego prawa. W rezultacie rzucili klątwę na papieŜa Juliusza I za to, Ŝe ośmielił się wprowadzić człowieka na tron patriarszy, który mocą prawa został wyklęty. Co więcej, biskupi Wschodu opuścili Sardykę. Według Dawsona, było to pierwsze zerwanie Wschodu z Zachodem.
Dalszą przyczyną przygotowującą rozłam była schizma Akacjańska, która trwała od 484 do 519 roku. Schizmę tę poprzedziły zdarzenia, które miały ogromny wpływ na dalsze wypadki. Piotr Mongo, patriarcha Aleksandrii, w oczach Rzymu uchodził za monofizytę. ZdąŜył podpisać Henotikon - wyznanie wiary ogłoszone przez cesarza Zenona, którą sformułował Akacjusz, patriarcha Konstantynopola. Prawowierność wiary Piotra nie budziła na Wschodzie wątpliwości, Henotikon uznawał postanowienia trzech pierwszych Soborów;
Nicejskiego I (325), Konstantynopolitańskiego I (381) i Efeskiego (431). Potępiał zarówno Nestoriusza jak i Eutychesa. O Chrystusie głosił, Ŝe ma taką samą naturę jak Ojciec, jednak złączoną z naturą ludzką. Mimo to Rzym wyrzucał Piotrowi, Ŝe jest zagorzałym zwolennikiem Eutychesa, którego potępił Sobór Chalcedoński, domagał się od niego złoŜenia urzędu patriarchy. Piotr za protekcją cesarza pozostał na stanowisku. Wówczas papieŜ Feliks III skierował legatów do Konstantynopola w celu wyjaśnienia sprawy, zaś Akacjusza wezwał do Rzymu. Legaci naduŜyli jednak swych pełnomocnictw, uznając Piotra patriarchą Aleksandrii. Po powrocie do Rzymu zostali ekskomunikowani przez synod w 484 roku. TenŜe synod złoŜył z urzędu Akacjusza podając w uzasadnieniu, Ŝe: „ pozostał (...) we wspólnocie z heretykami.” Reakcja Akacjusza była natychmiastowa - usunięcie imienia papieŜa z greckich dyptychów. Sytuacja zmieniła się dopiero w roku 519, kiedy cesarz Justyn I (518 - 527) zobowiązał patriarchę Jana II do wykreślenia Akacjusza i jego czterech następców z dyptychów, a jego samego zmusił do podpisania formuły ułoŜonej przez samego papieŜa Hormizdasa (514 - 523) mówiącej, Ŝe: „wiara chrześcijańska w nienaruszonej postaci jest przechowywana jedynie przez Stolicę Apostolską.” Problemem w tym sporze były zagadnienia wiary, a nie konflikt pierwszeństwa czy jurysdykcji, które przeciwstawiałyby Rzym Konstantynopolowi.
Aby móc ocenić ten spór naleŜy postawić pytanie: czy Piotr Mongo był w rzeczy samej heretykiem? Według Konstantynopola Piotr był wzorem prawowierności, uznał Henotikon cesarski, wprawdzie ułoŜony przez Akacjusza, ale cesarz zatwierdził tę formułę, tym samym nikt na Wschodzie nie ośmieliłby się oskarŜać cesarza o herezję, uchodził on przecieŜ za widzialnego przedstawiciela Boga na ziemi.
Odmienne rozumienie tytułu patriarcha ekumeniczny
Wydarzenia, jakie rozegrały się za rządów Justyniana (527 - 565) wpłynęły bez wątpienia na pogorszenie stosunków między Rzymem a Konstantynopolem. Cesarz więził papieŜy, między innymi Wigiliusza, zmuszając go do podpisania tzw. Trzech Rozdziałów. Celem jego rządów było zapewnienie jedności cesarstwa, nie tylko politycznie, ale i religijnie. W 590 roku na Stolicy św. Piotra zasiadł Grzegorz I zwany Wielkim, który nie zgadzał się na tytuł patriarchy ekumenicznego, jaki przyjął dla siebie Jan Poszczący. PapieŜ dopatrywał się w decyzji patriarchy Konstantynopola roszczeń do władzy świeckiej, gdyŜ na Zachodzie termin ekumeniczny znaczył tyle, co powszechny. „W rzeczywistości tytuł ten oznaczał mniej niŜ papieŜ przypuszczał. Wbrew zasadom etymologii Bizantyjczycy nie rozumieli przez oikumene całego (...) globu, lecz cesarstwo chrześcijańskie.” Tytuł patriarcha
universalis nie był czymś nowym. Z pewnością znany on był juŜ za czasów Justyniana, który go prawnie uznał, a Rzym nie (...) protestował. Prawie sto lat wcześniej Sobór Chalcedoński zaproponował ten tytuł papieŜowi Leonowi I, ale ten odmówił on jego przyjęcia. Dopiero papieŜ Pelagiusz II (579 - 590) zaczął krytykować podstawy tego tytułu, a następnie papieŜ Grzegorz I wszczął (...) energiczną walkę, zabraniając tego dumnego i zgubnego tytułu. PapieŜ zarzucał biskupowi Konstantynopola pychę i poczucie wyŜszości. TakŜe następni papieŜe nie godzili się z tym tytułem, uwaŜając go za świętokradzkie roszczenie, zaś patriarchowie bizantyjscy nazywali siebie - mimo tych protestów - ekumenicznymi biskupami, podkreślając przez to swą pierwszą pozycję wśród duchowieństwa Wschodu. Potwierdzeniem tego moŜe być fakt, Ŝe po następnych stu latach Kościół w Konstantynopolu czuł się juŜ na tyle potęŜny, Ŝe na synodzie w Trullo 691 roku usiłował rozciągnąć zwyczaje bizantyjskie na cały Kościół.
Spór wokół tytułu patriarcha ekumeniczny nie przyczynił się do polepszenia stosunków i utrwalenia pokoju. Rodzi się pytanie, czy miałby on w ogóle miejsce, gdyby nadto temu tytułowi przypisywano inne, mniejsze znaczenie, zadawalające obie strony? Anastazy Bibliotekarz, zmarły w 897 roku twierdzi, Ŝe Grecy przyznając patriarsze tytuł
„ekumeniczny” uwaŜali, Ŝe nie jest on „ jakoby (...) głową całego świata, lecz ze względu na to, Ŝe przewodzi on części ziemi zamieszkałej przez chrześcijan” Nie inaczej sądzi de Vries pisząc: „ nie było więc potrzeby nadawać temu określeniu takiej wymowy, jakiej ono samo wtedy nie posiadało; w rzeczywistości było ono jedynie wyrazem tytułu, który był niemalŜe równoczesny z tytułem super patriarcha, związany z funkcją patriarchy Konstantynopola juŜ za czasów Grzegorza Wielkiego.”
Konflikt obrazoburczy, zerwanie stosunków między Rzymem a Cesarstwem
Na tle kultu ikon zarysował się w VIII wieku konflikt, przeradzając się w głęboki kryzys, trwający - jak wcześniej wspomniałem - od roku 726, kiedy cesarz Leon III Izauryczyk wydał nakaz zniszczenia ikon Chrystusa czczonych w Konstantynopolu, aŜ po lata czterdzieste IX wieku, kiedy to w 843 roku następcy ikonoklasty przywrócili kult obrazów.
Cesarz Leon III „złoŜył” patriarchę Germana, lecz ów patriarcha nie chciał podporządkować się woli cesarza. Następnie cesarz zaŜądał od papieŜa Grzegorza II, aby przystał na jego edykt, poniewaŜ on jest prawodawcą cesarzem i kapłanem. PapieŜ nie uląkł się groźby aresztowania, gdyŜ wiedział, Ŝe nie jest juŜ w stanie jej spełnić. Nie były to czasy
papieŜa Marcina I. Co więcej papieŜ zrewanŜował się cesarzowi w pogróŜkach: „Wszystkie narody Zachodu są gotowe wystąpić przeciwko wam, aby pomścić narody Wschodu, którym tyle wyrządzicie krzywdy.” Cesarz poczuł urazę do papieŜa za potępienie obrazoburstwa, a pragnienie zemsty było tak silne, Ŝe bez zgody księcia Apostołów przyłączył w 733 roku tereny Sycylii i Iliiri.
W dwadzieścia lat później (753), kiedy to w Konstantynopolu odbywał się wielki synod ikonoklastyczny zwołany przez cesarza, papieŜ Stefan II (752 - 757) zmuszony był prosić cesarza o pomoc militarną przeciw Longobardom. Pomocy tej jednak nie otrzymał. Nie było sprawą przypadku, Ŝe namiestnik Chrystusowy szukał wsparcia u Karolingów. Jeszcze tego samego roku (753) papieŜ przekroczył Alpy, by szukać pomocy u króla Franków. Było to wydarzenie ogromnej wagi i choć oznaczało oderwanie się od Wschodu to jednak wprowadzało papiestwo w wir historii związanej od tego momentu z Karolingami. Najpierw był dar uczyniony przez Pepina kosztem ziem cesarstwa bizantyjskiego. Następnie w roku 800 na BoŜe Narodzenie papieŜ Leon III koronował Karola Wielkiego na cesarza. W ten sposób powstało nowe Cesarstwo Zachodnie, odrębne od Konstantynopola. Decyzja ta w oczach Bizancjum była zdradą, pogwałceniem jedności cesarstwa, jedynego prawowitego dziedzica cesarstwa rzymskiego. Wydarzenie to uznawane było przez Bizantyjczyków za Miecz, który połoŜono między starym a nowym Rzymem, który przeciął „ nić między brzydką starą matką, a kwitnącą młodą córką.” To właśnie tutaj naleŜy szukać drogi prowadzącej do rozłamu.
Pierwszemu okresowi obrazoburstwa połoŜył kres VII sobór powszechny znany pod nazwą drugiego Soboru Nicejskiego 787 roku. Cesarzowa Irena, która go zwołała zaprosiła równieŜ delegatów papieŜa i podobnie jak w Chalcedonie wyznanie wiary zostało tu poprawione i ratyfikowane. Nastąpiło pojednanie, ale Sycylii i Iliiri nie zwrócono. Następnie w roku 815 cesarz Leon Armeńczyk wprowadził z powrotem ideę obrazoburczą. Opozycja, kierowana przez mnichów z klasztoru Studion, dąŜąca do uwolnienia Kościoła spod kontroli cesarskiej utrzymywała, Ŝe w wypadkach krytycznych papieŜ, obecnie uniezaleŜniony od cesarza, winien występować jako najwyŜszy autorytet. Teologia Studytów odniosła zwycięstwo, ale ich pogląd na rządy Kościoła wydał się większości Bizantyjczyków przesadny i nieroztropny. W 843 roku cesarzowa Teodora przywróciła kult obrazów bez jakiegokolwiek porozumienia z Rzymem.
Religijno - polityczny konflikt pomiędzy Rzymem a Konstantynopolem stał się zwiastunem wielkiego zerwania między Kościołami: greckim i łacińskim. Dopóki była zachowana jedność dogmatyczna, dopóty jedność Kościoła nie była zagroŜona. Dopiero, gdy wypłynął problem prymatu, a Kościół Zachodni bez porozumienia ze Wschodnim partnerem,
dodał do wyznania wiary Filioque głosząc pochodzenie Ducha Świętego od Ojca i Syna, rozłam Kościoła Wschodu i Zachodu stał się nieunikniony. Oba te zagadnienia, które były przedmiotem konfliktu podjął patriarcha Focjusz, co doprowadziło do kryzysu i ostatecznie do zerwania.
Konflikt
a. Rozłam zwany Schizmą Focjusza
Pierwotnie był to konflikt wewnętrzny Kościoła bizantyjskiego. Za czasów Focjusza patriarchą Konstantynopola był Ignacy. Cesarzowa Teodora, by zapobiec nieprawidłowościom, jakie zaczęły zagraŜać w tym czasie Kościołowi wschodniemu z powodów szerzących się w nim sporów, bez zwołania synodu elekcyjnego, zasięgnąwszy tylko rady kilku wpływowych biskupów, nakazała konsekrować Ignacego mnicha - studytę. Kiedy 858 roku Michał III usunął matkę z areny politycznej, zajął się patriarchą Ignacym - złoŜył go z urzędu najprawdopodobniej Ŝywiąc do niego urazę za krytykę jego niemoralnego Ŝycia. Na następcę cesarz upatrzył wybitnego uczonego świeckiego o miłym usposobieniu, Focjusza. W skutek wymuszonej abdykacji Ignacego zebrał się w Konstantynopolu synod elekcyjny, na którym zasiadały dwa stronnictwa: ignacjański i antyignacjański. By nie dopuścić do schizmy wewnątrz Kościoła wschodniego, obie strony zgodziły się na propozycję cesarza, aby fotel patriarchalny zajął uczony świecki - Focjusz. Bizantyjczycy nie przejęli się przepisem kanonu 10 sardyckiego mówiącego: zabrania się wybierania na biskupa osoby świeckiej. Focjusz w przeciągu tygodnia otrzymał wszystkie święcenia. Przyjąwszy konsekrację, postanowił działać legalnie i zgodnie z tradycją. Zwyczajowe rozesłanie listów synodalnych poszło w niepamięć, a kontakt z patriarchami Wschodu był od dawna luźny. Wzajemna zaś wymiana między Wschodem a Zachodem została w okresie obrazoburczym zaniechana. Jednak w dwa lata po swym wyborze Focjusz zdołał wysłać list do Rzymu i swych wschodnich braci, zawiadamiając wszystkich o swoim wyniesieniu na stolicę patriarszą w Konstantynopolu. Tym czasem na taką wiadomość papieŜ Mikołaj I (858 - 867) zawiesił jakiegokolwiek wydania wyroku, wysyłając legatów do Konstantynopola, by na miejscu zbadali problem i jemu samemu przedłoŜyli wnikliwie zbadanie sprawy. Ci jednak przekroczyli swe uprawnienia i podczas synodu w 861 roku depozycję Ignacego uznali za akt legalny. W tej sytuacji legaci papiescy - jak stwierdza de Vries - nie mieli prawa osądzać Ignacego, ich misja miała charakter czysto informacyjny. Jak się wydaje, początkowo papieŜ nie wysunął zastrzeŜeń co do załatwienia sprawy Focjusza i Ignacego, lecz dopiero pod
koniec 863 roku, gdy przybyli zwolennicy patriarchy Ignacego, aby interweniować w jego sprawie. Nie wiadomo czy jego zwolennicy działali w jego imieniu, gdyŜ obecny na synodzie Ignacy obiecał, Ŝe nie odwoła się do Rzymu i Ŝe nie uczyni tego w przyszłości.
Synod rzymski z roku 863 postanowił ogłosić niewaŜnym synod odbyty w Konstantynopolu (861), zaś wybór Focjusza uznał za nie kanoniczny, a tym samym za niewaŜny. Prócz tego argumentowano, Ŝe Focjusz wykroczył przeciw kanonom Kościoła Wschodniego wstępując na stolicę biskupią bezpośrednio ze stanu świeckiego. Synod rzymski zaŜądał powrotu Ignacego. Focjusz - poparty przez cesarza - pozostał na stolicy patriarszej, dając przez to początek formalnej schiźmie miedzy Rzymem a Konstantynopolem. By jednak ukryć spór przed chrześcijaństwem wschodnim, patriarcha przesuwa go z płaszczyzny osobistej na dogmatyczną i prawną. Moment wydał mu się odpowiedni, poniewaŜ wybuchł spór o Bułgarię. Władca Bułgarów - Borys, mimo, Ŝe został ochrzczony przez bizantyjskich misjonarzy, zwrócił się do papieŜa z prośbą o przyjęcie jego państwa pod jurysdykcję Rzymu. Mikołaj I natychmiast przychylił się do jego propozycji, a poselstwo bułgarskie powróciło z obszernym listem papieŜa, w którym ujęte były informacje o zwyczajach Kościoła łacińskiego i jego strukturze. PapieŜ wysłał takŜe do Bułgarii misjonarzy, aby ci zorganizowali Ŝycie kościelne według zwyczajów łacińskich. Wypędzeni z Bułgarii duchowni bizantyjscy przedstawili sytuację Focjuszowi, który dojrzał okazję do podniesienia dawnych sporów dotyczących rozbieŜności dyscyplinarnych i obrzędowych. W liście do patriarchów Focjusz oświadczył: naleŜy ratować czystą wiarę i prawą chrześcijańską słuŜbę boŜą. Focjusz atakował łacińskie zwyczaje, szczególnie: celibat księŜy, dyscyplinę postną oraz powtarzanie bierzmowania. Przede wszystkim jednak obwiniał Kościół łaciński o sfałszowanie wyznania wiary przez wprowadzenie do Credo Filioque. Z powodu tych wynaturzeń nie do pogodzenia z tradycją wiary i zwyczajami Kościoła wschodniego, na synodzie konstantynopolitańskim 867 roku, Focjusz rzucił klątwę na papieŜa Mikołaja I, deponując go z urzędu.
b. Od schizmy focjańskiej do kryzysu celurańskiego
Z chwilą zakończenia schizmy Focjusza w roku 893 przywrócono wzajemne stosunki Rzym - Konstantynopol, jednak niezrozumienie między obydwoma Kościołami trwało w dalszym ciągu. Przywrócono wprawdzie zewnętrzną jedność, ale wewnętrzne rozgoryczenie pozostało. Ponadto powstanie państwa kościelnego sprawiło, Ŝe papiestwo na długo zostało uwikłane w grę sił politycznych.
Wokół papiestwa skupiły się odtąd dwie kategorie ludzi: arystokracja Państwa
Kościelnego i funkcjonariusze kościelni. W konsekwencji papiestwo stało się przedmiotem przetargów wpływowej arystokracji rzymskiej. W sytuacji upadku prestiŜu biskupa Rzymu w X wieku, Wschód stawał się coraz mniej zdolny do uznania rzeczywistej supremacji Namiestnika Chrystusowego. Na ogół uwaŜa się, Ŝe data definitywnej schizmy przypada na rok 1054, kiedy to legat papieŜa Humbert z Moyenmoutier, kardynał, ekskomunikował Celurariusza patriarchę Konstantynopola wraz z jego zwolennikami.
W praktyce moŜna postawić pytanie, czy to wydarzenie dawało początek schiźmie, czy nie była to czasami chybiona próba wchłonięcia istniejącego juŜ sporu? JeŜeli przyjmiemy, Ŝe pominięcie imienia papieŜa w dyptychach konstantynopolitańskich oznacza definitywny rozłam, to musielibyśmy datować jej początek na rok 1009. Wtedy, bowiem ostatni papieŜ Jan XVIII został wymieniony w dyptychach konstantynopolitańskich. Jego następca Sergiusz IV (1009 - 1012) wysłał list synodalny do patriarchy Konstantynopola, równieŜ noszącego imię Sergiusz patriarcha list odrzucił zapewne, dlatego, Ŝe zawierało słowo, Filioque, z którym Wschód nie mógł się pogodzić. Dalsze wypadki spowodowały, Ŝe Ŝaden papieŜ nie był juŜ wymieniony, ale faktowi temu - mówi Runcimian - nie naleŜy dawać zbyt duŜego znaczenia. Imiona papieŜy figurowały w dyptychach od czasu sporu z Focjuszem do końca X wieku, lecz zdarzały się luki równieŜ przed panowaniem Sergiusza IV. W roku 996 Otto III narzucił Rzymowi niemieckiego papieŜa - swego krewnego Brunona, - który przybrał imię Grzegorz V, lecz nie znalazł uznania nad Bosforem, zapewne, dlatego, Ŝe wyznając wiarę wprowadzał Filioque. Podobnie miała się rzecz z papieŜem Sylwestrem II (999 -1003), z pochodzenia Francuzem. On równieŜ, jak Grzegorz V, nie znalazł uznania w Konstantynopolu. MoŜna mniemać, Ŝe papieŜe wprowadzeni przez niemieckiego cesarza nie byli uznawani na Wschodzie - prawdopodobnie z powodu ich niemieckiej teologii. O Sergiuszu IV wiemy, Ŝe wysłał list communionis jednak nie został przyjęty. Po przeszło stu latach przypomniano sobie o schizmie dwóch Sergiuszów, ale nikt nie pamiętał, co ją spowodowało, wiedziano, Ŝe była krótkotrwała.
Pomimo rozbieŜności zdań na temat Credo, czy odmienności liturgicznej i dyscyplinarnej, u progu XI wieku nikt nie odczuwałby jedność chrześcijaństwa była zerwana. Wręcz przeciwnie, w Konstantynopolu istniały Kościoły łacińskie, na górze Athos znajdował się amalfitański klasztor obrządku łacińskiego.
Nie inaczej przedstawiała się sytuacja w zachodniej części cesarstwa rzymskiego. Chłodne stosunki panowały jedynie na szczycie hierarchii kościelnej. Tutaj sytuacja była zapalna; wystarczył błahy powód, aby wrogość między Rzymem a Konstantynopolem wybuchła z całą ostrością.
c. Rozłam. Kardynał Humbert a Michał Celurariusz
W połowie XI wieku na stolicę patriarszą w Konstantynopolu wstąpił Michał Celurariusz (1043), wyznaczony podobnie jak Focjusz. Michał, był zdolnym i energicznym administratorem, choć niezbyt biegłym w naukach teologicznych. Brakowało mu bystrości i szerokości horyzontów Focjusza. Otwarty konflikt zrodził się w 1053 roku, a bezpośrednią przyczyną była sprawa unifikacji obrządków w Italii jak i w Konstantynopolu. Ówczesny papieŜ Leon IX, gorący zwolennik reformy, podjął kroki - zapewne w interesie dyscypliny i porządku - zmierzając do unifikacji i jednolitości obrządku. Reforma ta dotyczyła południowej Italii, czyli terytoriów bizantyjskich. Akcja reformatorska przeciw greckiemu obrządkowi na Zachodzie, sprowokowała analogicznie reakcje Wschodu. Michał Celurariusz dowiedziawszy się o takiej działalności papieŜa Leona IX, polecił wszystkim instytucjom łacińskim znajdującym się w Konstantynopolu przyjąć obrządek grecki. Kroki podjęte przez Michała były wymierzone bezpośrednio w Rzym. Patriarcha posłuŜył się Leonem arcybiskupem Ochirdy, głową Kościoła bułgarskiego, który napisał list do Jana, biskupa greckiej miejscowości Trani w Apulii, z poleceniem przekazania listu „ przewielebnemu papieŜowi i wszystkim biskupom Franków.” W zasadzie list ten zawierał dawne oskarŜenia wysuwane przez Focjusza.
Nowe oskarŜenia dotyczyły: uŜywania niekwaszonego chleba do Eucharystii jako spuścizny judaistycznego naśladownictwa kultu baranka; praktyki postów sobotnich oraz opuszczenia Alleluja po siedemdziesiątnicy. Tłumaczenia listu dokonał sekretarz papieŜa - Humbert, niestety niedokładnie, zaostrzając jego obraźliwą treść. PapieŜ kazał Humbertowi przygotować projekt dwóch odpowiedzi. Jeden zaadresowany do patriarchy Konstantynopola i Leona z Ochirdy, drugi, bez adresata, zawierał szczegółową obronę praktyk kościelnych. Na szczęście listy te nie zostały wysłane; być moŜe ze względu na zbyt ostry ton. Tymczasem z Konstantynopola „przychodzą” nowe pisma, od cesarza i patriarchy, zredagowane w tonie pojednawczym. Patriarcha uroczyście wzywał do pojednania obu Kościołów. Michał zobowiązał się wpisać papieŜa do dyptychów konstantynopolitańskich, pod warunkiem, Ŝe jego imię będzie figurować w dyptychach rzymskich. Problem powstał, gdy nazwał papieŜa bratem a nie ojcem, podpisawszy się - patriarcha ekumeniczny, co kancelaria papieska przetłumaczyła jako glob ziemski.
Odpowiedź papieŜa, zredagowana przez Humberta, odznaczała się mniej agresywnym tonem niŜ poprzednio. List do cesarza i Celurariusza zawiózł sam kardynał Humbert, wyruszając z początkiem 1054 roku. Po drodze zatrzymał się w Apulii u Agryrosa, w którym Celurariusz widział swego wroga. Posłowie po przybyciu do Konstantynopola udali się
wpierw do patriarchy, niezadowoleni z przyjęcia pozostawili list i udali się do cesarza. Po otwarciu i zapoznaniu się z treścią listów patriarcha był zawiedziony. Obejrzawszy pieczęcie stwierdził, Ŝe są naruszone i po namyśle odmówił uznania ich za legatów. Tym czasem Humbert zachęcony miłym przyjęciem cesarza opublikował przywiezione listy nie wiedząc, Ŝe papieŜ juŜ nie Ŝył. Z natychmiastową ripostą wystąpił Nicetas Stethatos - studyta. Choć wyraŜał poszanowanie dla obrządku łacińskiego, to jednak ostro zaatakował praktyki łacinników. W tym czasie sam Michał trzymał się na boku. Humbert odpierał zarzuty Nicetasa. Pokrzepiony zwycięstwem wprowadził do dysputy zagadnienie Filioque. Zarzucając usunięcie go z Credo, popisał się nieznajomością historii. Stracił w końcu cierpliwość i w sobotę 16 VII 1054 roku w kościele Świętej Mądrości złoŜył bullę ekskomunikującą Celurariusza i jego zwolenników. Gdy Michał zapoznał się z bullą, która zawierała tyle zarzutów, krytyki i inwektyw, zadrŜał i przedstawił ją cesarzowi. Ten początkowo myślał, Ŝe Michał dopuścił się fałszerstwa, ale gdy przedstawiono mu tłumaczenie, nakazał jej spalenie a na legatów nałoŜono klątwę.
Wydarzenia z 1054 roku początkowo mało zwracały na siebie uwagę. Nie przypuszczano, Ŝe rok ten był ostatnim ogniwem długiego łańcucha. Odtąd oba Kościoły szły juŜ kaŜdy własnym torem, a schizma utrwaliła się, gdy przeciętny obywatel uświadomił sobie róŜnice. Na przestrzeni lat próbowano jednoczyć odmienne Kościoły, lecz ruch krucjatowy i inne przyczyny utrwaliły podział.
Rozdział II. Historia wojen krzyŜowych
1. Przyczyny pośrednie
a. Struktury społeczne chrześcijańskiego Zachodu X - XIV wiek
Około roku tysięcznego literatura zachodnia przedstawiała społeczeństwo według nowego schematu, który szybko zyskał sobie uznanie. Na społeczeństwo składa się lud trojaki: duchowni, wojownicy, chłopi. Te trzy kategorie róŜnią się od siebie i uzupełniają wzajemnie, kaŜde potrzebuje dwóch pozostałych. Ich całość tworzy harmonijne ciało społeczne. W poemacie Leona Adalberta czytamy: „społeczeństwo wiernych tworzy jedno jedyne ciało; ale państwo składa się z trzech ciał. Bo prawo ludzkie odróŜnia dwie klasy: szlachta i poddani (...), ci pierwsi są wojownikami, opiekunami Kościoła, są obrońcami ludzi wielkich i małych (...), a równocześnie sobie zapewniają bezpieczeństwo. Inną klasą, jest klasa poddanych: to nieszczęśliwe plemię cokolwiek ma - ma za cenę swego trudu. (...) poddani dostarczają wszystkim wszystkiego (...). Widzimy jak król, szlachta, prałaci, stają się
niewolnikami swoich niewolników (...).” A więc „dom boŜy uwaŜany za jeden jest podzielony na trzy części: jedni modlą się, drudzy walczą, inni wreszcie pracują.” Takowa struktura jest istotą wieków średnich, a ów poemat uzmysławia nam, czym był lud trojaki; w którym znajdowali się chłopi - utoŜsamiani często z laboratores - warstwa reprezentująca raczej najwyŜsze klasy: duchownych i rycerzy oraz wyŜszą klasę gospodarczą. Na kanwie tego ujęcia rodzi się pytanie, co znaczy trójdzielność funkcjonalna? Przede wszystkim, w jakim pozostaje stosunku do trzech funkcji, albo raczej klas, które ją reprezentują? Trafnie stwierdzono, Ŝe ten schemat miał utrzymać rządzących i pracujących pauperiores qui manibus laborant w poddańczym posłuszeństwie.
Gdy spróbujemy dotrzeć do indywidualności ludzi średniowiecza, szybko przekonamy się, Ŝe kaŜda jednostka przynaleŜy do grupy albo wspólnoty, ale jak się zdaje jednostka w wiekach średnich zastaje zamknięta w grupie. Dlatego przynaleŜność do grupy jest źródłem Ŝycia, materialnego i duchowego. Jednostka jest uwikłana w sieć - podporządkowana względem kasty, władcy, duchowieństwa - i tu odzwierciedla się zasada: wasal, senior. W średniowieczu osoba - jednostka naleŜy do rodzin. Rodzin szeroko rozumianych; patriarchalnych albo plemiennych.
W łonie średniowiecznej struktury społecznej łatwo jest określić, jakie miejsce zajmowali chłopi - homo de potestate - poddani Ŝyjący z pracy rąk, płacący daninę panu i Kościołowi. Świat średniowieczny uwypukla strukturę, w której odgrywał najistotniejszą rolę - Kościół. On to nawoływał do jedności, spójności społeczeństwa, które musiało być jednym ciałem, (corpus), którego członki stanowiły rozmaite kategorie feudalne, podległe jednej głowie - papieŜowi. W rzeczy samej owo ciało miało dwie głowy cesarza i papieŜa. PapieŜ jawi się jako głową społeczności wierzących, a cesarz sprawuje władzę jedynie doczesną i to w określonym państwie.
System społeczny czasów średnich umiejscawia w piramidzie feudalnej kobietę. Bez wątpienia oczywistym jest, Ŝe pozycja kobiety była niŜsza niŜ męŜczyzny. W tym społeczeństwie rycerskim, męskim, którego byt był nieustannie zagroŜony, kobieta traktowana jest specyficznie, a płodność była bardziej przekleństwem niŜ błogosławieństwem. Wydaje się, Ŝe ludność średniowiecza niewiele zrobiła, aby poprawić pozycję społeczną kobiety. Obarczano ją cięŜarem odpowiedzialności za grzech pierworodny. Zaś wśród rozmaitych szatańskich pokus - ona postrzegana była często jako wcielenie zła. Pogarda, z jaką średniowiecze traktowało kobietę, ma swój wymiar. Przede wszystkim, choć jest ona mniej poŜyteczna w średniowiecznym społeczeństwie, jednak odgrywa w gospodarce rolę bynajmniej nie błahą - niezaleŜnie od obowiązku rodzenia dzieci. W klasie chłopskiej nie tylko zajmuje się gospodarstwem domowym, ale wraz z męŜczyznami pracuje na roli, którą
chłop w nagrodę dzierŜawi od pana. W klasie panów zajęcia kobiety, choć bardziej szlachetne, teŜ mają charakter uŜyteczności gospodarczej. To one rządzą w czeladziach w gineceach, gdzie powstają wytwory rzemiosła: tkaniny, dywany, hafty. Mówiąc prozaicznie
- są to robotnice z grupy pańskiej.
Widzimy jasno, Ŝe lud trojaki był z sobą nierozłączny i moŜna go porównać do fizjonomii człowieka: głowa - umysł, kontroluje całe ciało, nogi - utrzymują corpus w równowadze, ręce - wykonują wszelkie prace. KaŜdy z owych członków ma do spełnienia swoją misję. Członkom tym moŜna przypisać poszczególne stany. I tak Kościół jest głową sprawującą rolę straŜnika sumień, rycerstwo - nogami, pełniącymi rolę obrońcy, plebs - rękoma pełniący rolę pracownika.
b. Przeludnienie Europy Zachodniej
W dziejach człowieka, jak i w dziejach społeczeństwa rozstrzygające jest dzieciństwo, które właśnie decyduje o wielu sprawach, jeśli nie o wszystkim. Między X i XIII stuleciem powstały dzieła, tematy, które formułują i decydują o istocie przyszłej struktury umysłowości i mentalności przeciętnego obywatela średniowiecznej Europy. Zachód tego okresu boryka się z wieloma problemami, które nie pozostały bez wpływu na dąŜenia ekspansyjne ówczesnej Europy Zachodniej. Pierwszą bezpośrednią przyczyną był przyrost ludności, która podwoiła się zapewne między X a XIII stuleciem. „Według J.C.Russela ludność Europy zachodniej z 14,7 milionów około roku 600 wzrosła do 22,6 w 950 roku i do 54,4 milionów przed wielką zarazą z 1348 roku”. „Natomiast według M.K Bennetta dla całego terytorium Europy wzrost wynosił z 27 milionów około roku 700 do 42 milionów w roku 1000 i 73 milionów w roku 1300”. Ten rozwój demograficzny był decydującą przyczyną ekspansji świata chrześcijańskiego. Warunki feudalne i jego sposoby oddziaływania na ludzi, mogły pobudzić pewien postęp, ale ów postęp był na poziomie średnim niepozwalającym na jakościowy wzrost, wystarczający do zaspokojenia powstałych potrzeb ze względu na wzrost ludności. Wydajność i jakość dóbr odŜywczych wzrastała słabo, a feudalna struktura wyzysku wykluczała produkcję rzeczywiście intensywną. Wyjściem z tej sytuacji było szukanie nowych terenów uprawnych. Powstał intensywny ruch karczowania lasów, a nowe pola były wykorzystywane do zasiewu. Równocześnie do tej ekspansji wewnętrznej, powstała idea poszukiwania na zewnątrz nowych terenów. Wydaje się, Ŝe do tej drugiej koncepcji przywiązywano więcej uwagi, bowiem oręŜne zagospodarowanie nowych ziem wydawało się łatwiejsze od pokojowego. W ten sposób powstała dwukierunkowa ekspansja, a jej wynikiem było przesunięcie granicy świata chrześcijańskiego w Europie i organizowanie dalekich
wypraw do krajów mahometańskich. Ogromnie waŜna była tu Ŝądza ziemi, bogactwa, stanowiąca przemoŜną przynętę. Niewątpliwie idea zagospodarowywania ziem poza granicami Europy wydała się środkiem zaradczym na przeludnienie, zarówno rycerzy jak i chłopów. Zaludnienie i braki Ŝywnościowe pobudziły ludność do działania, a chęć szybkiego wzbogacenia się doprowadziła do wyprawy poza granice Zachodniej Europy. Przeludnienie było pośrednią przyczyną wypraw krzyŜowych, to ono w duŜej mierze wpłynęło, na to, Ŝe ludność na wezwanie papieŜa i swych panów odpowiedziała pozytywnie i wyruszyła walczyć o wolność chrześcijan, a przy tym okryć się sławą i zdobyć majątek.
c. Sytuacja rycerstwa
Jednym z najistotniejszych elementów wieków średnich było rycerstwo. Przebiegnijmy główne rysy, które miały w nich charakteryzować ideał rycerza. Rycerz musiał być dobrze urodzony, to znaczy pochodzić ze znakomitego rodu. Rycerzem moŜna było stać się za szczególne osiągnięcia bojowe. MoŜna było takŜe zostać nim - i to zdarzało się dość często - w związku z rozrostem miast i wzrostem ich znaczenia. Rycerz epoki średniowiecza był wizerunkiem siły i urody. Urodę tę zwykle podnosił strój świadczący o zamiłowaniu do złota i drogich kamieni. Nie byle, jaka musiała być takŜe zbroja i uprząŜ. Siła, jaką się odznaczał, pomagała mu w dźwiganiu zbroi waŜącej około 60 kilogramów. Rycerz średniowiecza uwikłany był w struktury rodowe. Ród wydaje się odpowiednikiem stadium rodziny patriarchalnej, której podstawą jest utrzymanie i rozsławienie wspólnej ojcowizny. Osobliwość rycerstwa, rodziny patrylinearnej polega na tym, Ŝe funkcje militarne i osobiste zasadzają się na nadrzędnej wierności. Owa sytuacja powoduje w feudalnej rodzinie rycerskiej istnienie napięć wyjątkowo gwałtownych. Organizacje rodowa nie powodują spadku napięć, ile prowokują do dramatu. Najczęstszy pośród tych napięć - to rywalizacja między braćmi, gdyŜ władza nie jest zastrzeŜona tylko dla pierworodnego, ale przypada temu, którego wodzowskie zapędy zostaną uznane przez innych. To uznanie często było zmieniane.
„W feudalnych rodach rycerskich zjawisko rywalizacji jest czymś powszechnym i normalnym, a współzawodnictwo i nienawiść między walczącymi podsycały osoby trzecie”. Rody rycerskie wydawały takŜe Kainów - wyrodnych synów, zdrajców Ojczyzny. Od rycerzy wymagano by byli zapatrzeni w swoją sławę. Szlacheckie pochodzenie pisze Teofrast „ma to do siebie, Ŝe człowiek, któremu przysługuje, jest bardziej chciwy sławy niŜ inni.” Współzawodnictwo rycerstwa w ustalaniu swego prestiŜu w ramach wojującej elity prowadziło do satysfakcji, aczkolwiek wszyscy rycerze mieli być sobie równi. Idea pierwszeństwa nie staje na przeszkodzie solidarności, która uwydatniała się najczęściej
podczas wojen.
Epoka średniowiecza to czas poszukiwania sławy przez rycerzy, a owej sławy mogła dostarczyć tylko wojna. Ona była tym, która rozwiązywała problemy rodowe przyczyniając się do opuszczania rodzinnych stron i osiedlania się na terenach podbitych tam gdzie rycerz postanowił szukać sławy, chwały i domu. Sytuacja średniowiecznego rycerstwa, ich problemy, związane są nieubłaganie z ideą krucjat. NaleŜy postawić pytanie: kto mógł najwięcej zyskać dzięki tej idei. Czy Kościół? Czy moŜe przeciętny obywatel, pragnący za wszelką cenę bronić chrześcijaństwa przed niewiernymi? A moŜe rycerstwo i panowie? W tym wypadku najwięcej zyskali ci, którzy szukali nie dusz i chwały Kościoła, ale sławy i pieniędzy.
d. Gospodarka średniowiecznej Europy
Wśród konstytutywnych elementów modelu świata kaŜdego społeczeństwa znajdziemy koncepcję własności, bogactwa i pracy. Jakkolwiek są to pojęcia polityczno - gospodarczo - ekonomiczne, stanowią one równocześnie kategorie moralne i światopoglądowe. Zarówno praca i związana z nią gospodarka jak teŜ bogactwo i związana z nią ekonomia mogą się cieszyć wysoką lub niską oceną, a ich rola w Ŝyciu człowieka moŜe być równieŜ pojmowana róŜnorako.
Działalność gospodarcza stanowiła składową część praktyki społecznej, współdziałania człowieka ze światem i jego twórczego oddziaływania nań. Była odbiciem Ŝyciowego nastawienia społeczeństwa, dlatego teŜ rekonstrukcja kategorii pracy i związanej z nią ekonomia będzie miała istotne znaczenie dla zrozumienia klimatu panującego w społeczeństwie średniowiecznym.
Średniowiecze od samego początku ustaliło swój stosunek do gospodarki; był on całkowicie odmienny od stosunku świata antycznego. Ideałem staroŜytności był człowiek zaabsorbowany działalnością w Ŝyciu społecznym, politycznym, kulturowym, dlatego teŜ teorie ekonomiczne sprowadzały się do pytania: jaki rodzaj własności zapewnia najlepszy byt obywatelom? Natomiast celem gospodarki średniowiecznej było umoŜliwienie ludziom przetrwania. Szerszych celów ta gospodarka nie posiadała. Jeśli zaś pozornie przekraczała zaspokojenie najlepszych potrzeb, to moŜe się tak wydawać, dlatego, Ŝe minimum egzystencji jest na pewno pojęciem socjo - ekonomicznym, a nie jedynie materialnym. Zawartość tego pojęcia jest róŜna dla róŜnych warstw społecznych. Plebsowi wystarczało minimum potrzeb Ŝyciowych, przede wszystkim poŜywienie, odzienie i mieszkanie.
Gospodarka średniowiecza jest w swej istocie rolnicza. Jej bazą jest ziemia, która
dostarczała tego, co niezbędne. To zaspokajanie minimum egzystencji stanowiło tak dalece podstawę średniowiecznej gospodarki, Ŝe gdy tylko ukształtował się system feudalny moŜna było zauwaŜyć wyraźną dąŜność do osadzenia kaŜdej rodziny chłopskiej jako jednostki socjo
- ekonomicznej na takim samym, typowym kawałku ziemi mogącym wyŜywić rodzinę. Dla warstw wyŜszych pojęcie minimum egzystencji zawierało w sobie zaspokojenie potrzeb większych, musiało pozwolić na stan Ŝycia odpowiedni do pozycji, by się nie zdeklasować. Ich minimum było w drobnej cząstce zaspakajane przez zagraniczny import, w całości zaś przez prace mas. Celem tej pracy nie był postęp gospodarczo - ekonomiczny, ani indywidualny. Praca ta obok celów religijnych i moralnych jak unikanie gnuśności, będącej drzwiami, przez które wchodzi diabeł, pokuta za grzech i umartwienie, cel gospodarczy miał tylko jeden: zapewnić minimum egzystencji sobie i ubogim, nie zdolnym na siebie zapracować. Jest rzeczą zupełnie normalną, Ŝe wszystkie kategorie średniowiecznego społeczeństwa podlegały silnym naciskom ekonomiczno - gospodarczym, których wynikiem, jeśli nie celem, było przeciwstawienie się wszelkiej akumulacji zdolnej dać początek gospodarczemu postępowi. Chłopi byli ograniczeni do minimum Ŝyciowego przez panów, zabierających naleŜne im świadczenia z produktu chłopskiego - pracy w formie renty feudalnej i przez Kościół, zbierający swe naleŜności w formie dziesięciny. Arystokracja świecka uŜytkowała swe nadwyŜki na darowizny, jałmuŜny, okazując hojność w imię chrześcijańskiego ideału miłosierdzia i rycerskiej szczodrobliwości. Godności, honory wielkich panów polegały na wydawaniu majętności bez rachunku. A hojność i ubóstwo wspólnie działały ręka w rękę, paraliŜując średniowieczną gospodarkę. Stąd teŜ nie dziwi fakt czynnego udziału społeczeństwa średniowiecznego w krucjatach - zainicjowanych przez Kościół.
Świat średniowieczny wytworzył daleko idące róŜnice. Były one wynikiem struktury gospodarczo - ekonomicznej zbudowanej na antagonizmie klasowym, na politycznej i społecznej dominacji feudalnych właścicieli ziemskich nad zaleŜnym chłopstwem. Podstawą gospodarczo - ekonomiczną była wielka własność świeckich panów i Kościoła oparta na pracy drobnych chłopów i rzemieślników. Chrześcijaństwo sankcjonowało istniejące normy ekonomiczne, lecz jego stosunek do gospodarki był dość kontrowersyjny. Ojcowie Kościoła wielokrotnie wskazywali, Ŝe pierwsi rodzice nie tylko nie znali ekonomi i pracy, lecz takŜe własności. Dopiero chciwość ludzka, będąca następstwem grzechu, doprowadziła do ustanowienia praw handlowych, gospodarczych, ekonomicznych, a w konsekwencji do powstania własności prywatnej. Tak, więc własność i jednostkowe władanie powoduje upadek człowieka. „ Dlatego pierwszym i podstawowym osiągnięciem miłości doskonałej jest dobrowolne ubóstwo.” Dla przewaŜającej większości społeczeństwa feudalnego wypełnienie
przykazania ubóstwa było praktycznie niewykonywalne. Doskonale rozumiał to kler. Dla istnienia społeczeństwa jako całości, posiadanie własności prywatnej było niezbędne, a chciwość doprowadziła do powstawania z tego tytułu niuansów, a w konsekwencji do konfliktów i wojen. Duchowieństwo nie potępiało posiadania własności, ale ich naduŜywanie. Święty Tomasz nauczał, Ŝe: „ niesprawiedliwie byłoby twierdzić, Ŝe człowiek nie powinien mieć Ŝadnego dobytku.” U podstaw pazerności leŜy pewien model człowieka wypracowany przez społeczność średniowieczną. Człowiek tego okresu to bohater, którego naleŜy naśladować to ktoś hojny, dbający o ubogich. Przy pomocy elemosyny bogaty mógł ratować się przed potępieniem. RównieŜ Kościół w fakcie istnienia bogactwa i ubóstwa doszukiwał się wzajemnego związku: bogaci zastali stworzeni dla ratowania biednych - biedni dla ratowania bogatych. Zgodnie z panującymi warunkami wszystko było podporządkowane jednej ekonomi: bierz i daj, a to z kolei prowadziło do grzechu chciwości zarówno jednych jak i drugich.
2. Bezpośrednie przyczyny
a. „Najazdy muzułmanów”
Pewnego lutowego dnia 638 roku kalif Umar wkroczył do Jerozolimy, jadąc na białym wielbłądzie. Odziany był w szaty ohydne i brudne, a zanim szła armia niechlujnych, ale zadziwiająco zdyscyplinowanych Ŝołnierzy. Chrześcijaństwo wschodnie tym razem bez skrępowania poddało się panowaniu arabskiemu. Trudno uwierzyć, Ŝe Bizancjum nie ruszyło na pomoc Ziemi Świętej jak za czasów perskich. Cała okolica Jerozolimy przeszła w ręce Arabów, miasta Syrii i Palestyny padły ich łupem. NajbliŜsza armia cesarska była w Egipcie, a w Cezarei Nadmorskiej był jedynie mały garnizon, osłaniany przez flotę bizantyjską. Zahamowanie naporu Arabów na wschodzie nie było juŜ w mocy Cesarstwa Wschodniego. Arabowie rozsądniejsi od Persów rychło wybudowali flotę pozbawiając Cesarstwo Bizantyjskie największego atutu - hegemonii morskiej. Spoglądając w dzieje - historię, rodzi się pytanie jak doszło do powstania siły, która przetrwała aŜ do naszych czasów i która przez prawie trzy wieki stała się stroną atakującą. Czy moŜe z woli niebios? A moŜe ktoś poszukiwał przestrzeni Ŝyciowej nie mogąc wpisać się w ówcześnie panujący ład? A moŜe niepospolity geniusz znalazł grunt wprost idealny? Błyskawiczna kariera awanturników na Wschodzie była zjawiskiem dość powszechnym, ale w periodyzacji Mahometa, widzimy coś nadprzyrodzonego. Pochodził on ze świętego miasta Mekki, był ubogim krewnym moŜnego klanu Kurajszytów. Doktryna, którą wypracował nie odrzucała całkowicie zasad
chrześcijańskich, stanowiła ich uproszczoną wersję, znacznie łatwiejszą do przyjęcia przez kogoś, kto szukał prostej nauki o Bogu. W roku 632 był nie tylko przywódcą religijnym, ale całkowitym panem Arabii i przywódcą armii, a niezwykłe dzieło - Koran gwarantował trwałość nowego ładu. Mahomet, uwaŜany za Proroka, stworzył maksymy i przypowieści oraz pełny kodeks prawa. Było to na tyle proste, Ŝe przemawiało w sposób zrozumiały do współczesnych Arabów i na tyle uniwersalne, iŜ spełniało wymagania wielkiego imperium, które zbudowali następcy Mahometa. W 634 roku po Abu Bakarze przywództwo objął Umar, który posiadał ogromną chęć budowania imperium w stylu Proroka Mahometa. Dnia 20 sierpnia 636 roku nad rzeką Al - Jarmuk stoczono bitwę z wojskami Cesarstwa Bizantyjskiego, która otworzyła drogę do zdobycia Palestyny i Syrii. Zwycięstwo muzułmanów było druzgocące. Trityrios i Wahan polegli. Zginęła prawie cała armia cesarska. Arabowie szybko opanowali cały kraj. Heretycy chrześcijańscy między innymi; monofizyci, arianie, szybko podporządkowali się nowej władzy, Ŝydzi zaś udzielali muzułmanom czynnej pomocy. Do stawienia oporu przygotowywały się tylko dwa miasta Palestyny, Cezarea i Jerozolima. Po nadejściu informacji z pod Al - Jarmuk, Ŝe wojska bizantyjskie poniosły klęskę, patriarcha Sofoniasz zgromadził wszystkie święte relikwie i odesłał je do Konstantynopola. Jerozolima broniła się ponad rok, a Cezarea i Dara padły w 639 roku. W tym samym czasie muzułmanie pokonali dawnego rywala Bizancjum - Persję. W grudniu 639 roku muzułmanie pod wodzą Arm Ibn al - As wyruszyli do Egiptu i na początku 640 roku wkroczył do twierdzy Peluzjum. Następnie ruszył na Babilon gdzie stacjonował silny garnizon cesarski. W sierpniu tegoŜ samego roku Bizantyjczycy musieli wycofać się do cytadeli w Starym Kairze, która broniła się do kwietnia. A w tym samym czasie mahometanie zajęli Górny Egipt. Po upadku Babilonu Arm poszedł w kierunku Aleksandrii przez Al - Fajum, które namiestnik, z całym wojskiem uciekając, oddał bez walki. W październiku Cyrus podpisał z Armem kapitulację Aleksandrii. W 644 roku Amr popadł w niełaskę i został odwołany do Medyny. Z Konstantynopola wyruszyła drogą morską armia, która na początku z łatwością odzyskała Aleksandrię i pomaszerowała na Al - Fusta, nową stolicę kraju załoŜonego przez Amra. Wówczas Amr za zgodą Medyny powrócił i pobił armię cesarską. Dowódca cesarskich wojsk Ormianin Manuel, wycofał się do Aleksandrii, ale zraŜony niechęcią ludności chrześcijańskiej wycofał się i odpłynął do Konstantynopola. Cesarstwo straciło Egipt na zawsze. Do 700 roku cała Afryka rzymska znalazła się pod panowaniem Arabów. W 711 roku zajęli oni Hiszpanię, a juŜ od 717 roku ich imperium ciągnęło się od Pirenejów po Indie środkowe Wojownicy muzułmańscy próbowali nawet skruszyć mury Konstantynopola. Potęga arabska rozwijała się pręŜnie, a cesarstwo ulegało stopniowej degradacji. Jednak za czasów Bazylego II Bizancjum odrodziło się i w połowie XI wieku
pokój we wschodniej części Morza Śródziemnego zapewniony został na wiele lat. Dwa mocarstwa w tym czasie dominują na tym obszarze, Egipt Fatymidów i Bizancjum. Jak wynika z ówczesnych kronik Cesarstwo Wschodnie zwraca szczególną uwagę na potęgę mahometan. Samanidzi zmuszeni byli ustąpić wielkiemu Mahmudowi Ghaznawidzie, który w pierwszym dziesięcioleciu XI wieku wybudował potęŜne państwo. Tymczasem tureccy Ŝołnierze najemni, rozchodzili się po świecie muzułmańskim, podobnie jak Normanowie po chrześcijańskim. Wśród poddanych Ghazawidów znajdował się klan Ogusów zwanych SeldŜukami. JuŜ za panowania Bazylego II, gdy SeldŜucy znajdowali się pod panowaniem Ghazawidów dokonywali najazdów, w głąb Armenii i właśnie dla zabezpieczeniem się przed Turecką agresją cesarz zainicjował stopniową aneksje tego kraju. Gdy w 1046 roku Bizancjum zadało im klęskę na przedpolu Erzerumu, wówczas Turcy skupili się na dręczeniu sprzymierzeńca cesarstwa - Gruzji. W 1052 roku spustoszyli Kars, a w następnych latach 1056/1057 ponownie atakowali Armenię. Nastał rok 1059. Wówczas to wojsko tureckie pierwszy raz wdarło się w głąb cesarstwa docierając do miasta Sebasta. Po śmierci Tughril Beg w 1063 roku na tron wystąpił Alp Arslan bratanek zmarłego. W obawie przed sojuszem Cesarstwa Bizantyjskiego z Fatymidami, postanowił najpierw zabezpieczyć się przed Cesarstwem, podbijając Armenię, a następnie rozgramiając fatymidzki Egipt. Najazdy na Bizancjum przybrały na sile. W 1067 roku wojska cesarskie poniosły klęskę pod Meliteną i Sebastą. Następne lata to pasmo tragicznych wydarzeń dla Konstantynopola. Rządy cesarskie zostały zmuszone do działania, ale stan liczebny armii pozostawiał wiele do Ŝyczenia, liczba garnizonów zmalała do tego stopnia, Ŝe nie była w stanie bronić terenów prowincjalnych przed agresorem. W 1071 roku cesarstwo wykrzesało ostatkiem sił armię, która ruszyła odzyskiwać utracone tereny, jednak 19 sierpnia tego samego roku pod Mantzikert wojska cesarskie pod wodzą Romana Diogenesa poniosły klęskę, a Andronik, widząc upadek rodaków z resztą wojska udał się na Zachód wiedząc, Ŝe następny akt dramatu rozegra się w Konstantynopolu. Spoglądając w przeszłość widzimy jasno i wyraźnie nową siłę, która wstrząsnęła światem Blisko Wschodnim i jego cywilizacją. Ta siła jak tsunami podporządkowywała sobie ówczesny system geopolityczny, a i równieŜ zmusiła mocarstwo wschodnie - Konstantynopol do uznania wyŜszości w zarządzie społecznościami i ich terytoriami. Wilhelm, z Tyru analizując wydarzenia na Wschodzie stwierdził, Ŝe klęski Cesarstwa Bizantyjskiego, a w szczególności ta ostatnia z 19 VIII 1071 roku, uzasadniała ruch krucjatowy, który trwał ponad dwieście lat. Wilhelm dowodzi, Ŝe od chwili upadku potęgi cesarskiej i niemoŜności obrony miejsc świętych uzasadnione jest stanowisko Zachodu i jego działalność na rzecz wypraw krzyŜowych. Twierdzenie Wilhelma moŜe budzić zaufanie, ale nie dajmy ponosić się emocjom i wypowiedziami historyka epoki
średniowiecza. Introspektywnie zajrzyjmy w dzieje. Wiemy, Ŝe stan cesarstwa był rozpaczliwie tragiczny i tylko człowiek o wielkich zdolnościach, lub głupiec mógł wziąć na swe barki brzemię tak wielkiej odpowiedzialności. Znalazł się taki człowiek. Dziesięć lat później po wielkiej przegranej z pod Mantzikert, wstąpił na tron - Aleksy I Komnen. Cesarz musiał podjąć decyzję gdzie uderzyć, na wschód, a moŜe na zachód. Wiemy, Ŝe ostatni cesarze rządzili rozrzutnie, a bunt prowincji europejskich doprowadził do zmniejszenia dochodów i do skurczenia się cesarstwa.
Aleksy, który od samego początku panowania, dąŜył do stabilizacji cesarstwa, wiedział, Ŝe aby je utrzymać musi wybudować silną armie, a skarb państwa musi być pełen. To drugie udało mu się zrealizować, jednak wojska wyszkolonego zdatnego do walki było ciągle mało. Potrzebował wyszkolonego Ŝołnierza, a gdzie indziej mógł go znaleźć jak nie na Zachodzie.
Niemal aŜ do upadku 29 maja 1453 roku - cesarstwo Bizantyjskie nękane było ekspansją terytorialną Turków. Zamęt, jaki powstał na Wschodzie zmusił panujących cesarzy do zawierania umów, traktatów, często niekorzystnych dla Konstantynopola. Dzieje cesarstwa i nawałnica Turecka wskazują, Ŝe główną przyczyną wypraw krzyŜowych nie była wcale, jak uwaŜał Wilhelm, z Tyru niemoŜność obrony chrześcijaństwa przed niewiernymi, lecz czysta polityka związana z niemocą pokonania potęgi Mahometa.
b. Sytuacja chrześcijan pod panowaniem Mahometan
Chrześcijanie wschodni bez najmniejszego oporu poddali się nowym panom, uwaŜanym za niewiernych. Zresztą, nie mieli innego wyboru. W zasadzie wyznawcy islamu byli dość tolerancyjni, czym zaskarbili sobie pomoc sekt chrześcijańskich w walce z cesarstwem, które nie pragnęło ratunku ze strony mocarstw chrześcijańskich. W wyniku podboju muzułmanów Kościół Wschodni zastygł na pozycjach, które w owym czasie zajmował. Jednak chrześcijanie nie mieli powodów do narzekań na triumf islamu. Czasem jednak dochodziło do prześladowań i kilku upokarzających przepisów, ale mimo to chrześcijanom wiodło się lepiej niŜ za czasów sukcesji cesarskiej. Panował większy porządek. Handel prosperował rewelacyjnie, a podatki były znacznie niŜsze. Biorąc pod uwagę to, Ŝe w VIII i na początku IX wieku cesarze byli ikonoklastami prześladowcami ikonokladów wcale nas nie dziwi to, Ŝe ortodoksi woleli rządy islamistów.
Jednak zmierzch Umajjadów i wojna domowa doprowadziły do ustalenia kalifatu Abbasydów w Bagdadzie. Tym samym zapanował swego rodzaju chaos. Bezwzględni i niekontrolowani przez nikogo namiestnicy uzyskiwali na drodze konfiskaty Kościołów haracz, który chrześcijanie musieli zapłacić by odzyskać świątynie. Zdarzały się równieŜ
okresy fanatyzmu religijnego muzułmanów, którzy nawracali siłą na islam. Wprawdzie sytuacja odmieniła się, gdy Abbasydzi zwycięŜyli, ale sytuacja była juŜ zupełnie inna. Nadzór nad administracją prowincjonalną osłabł, na szlakach karawanowych nadal trwała działalność handlowa, ale brakowało rynku, który dawniej stanowił bodziec do rozwoju handlu miejscowego. Abbasydzi, bardziej rygorystyczni niŜ Umajjadzi, odnosili się do chrześcijań z mniejszą tolerancją. Opierali się takŜe na kulturze nie hellenistycznej, ale starszej od własnej
- perskiej. Bagdad leŜał na terytorium Sasanidów, a Persowie potomkowie tego królestwa otrzymywali najwyŜsze stanowiska w administracji. Była to odmienna polityka niŜ z czasów Umajjadów. Omajjadzi przeciwieństwie do Abbasydów zatrudniali chrześcijan, korzystali równieŜ w sztuce z wzorców greckich. Ogólnie biorą dwór Umajjadów przejawiał większe zainteresowanie współpracy z chrześcijanami, niŜ Abbasydzi. Mimo wszystko chrześcijanom nie Ŝyło się źle; patriarcha Jerozolimy pisząc do patriarchy konstantynopolitańskiego stwierdza: władze muzułmańskie „ są sprawiedliwe i nie czynią zła ani gwałtu.” Jedyną grupą chrześcijan, którzy doznawali nieustannych prześladowań byli chrześcijanie czystej krwi arabskiej, jak: Banu Ghassan i Banu Tanuch. Członkowie tych plemion byli albo mordowani, lub w obawie przed śmiercią uciekali do Konstantynopola. Emigracja na terytorium Bizancjum była czymś stałym, a Arabowie nie stwarzali problemów, chyba, Ŝe ktoś pochodził z wyŜej wymienionych plemion. Przez większy okres panowania abbasydzkiego cesarstwo było zbyt słabe, aby okazać swym współrodakom pomoc. Tymczasem ortodoksi na wschodzie znaleźli nowego protektora w osobie Karola Wielkiego, który zaczął dawać dowody zainteresowania miejscami świętymi, a jego poczynania zostały przyjęte bardzo przychylnie nie tylko przez ortodoksów, ale i przez samych wodzów islamu, którzy poszukiwali sprzymierzeńców przeciwko Bizancjum. Jednak następcy Karola zaprzepaścili jego dorobek, a z czasem zrodziło się przekonanie, Ŝe Zachód ma pełne prawo do miejsc świętych. Chrześcijanie Ŝyjący w miejscach świętych nie mieli przyczyn do narzekania, ale nie tylko oni, bo i nestorianie, Ŝydzi, monofizyci nie mieli podstaw do niezadowolenia. Abraham III wołał: nestorianie, prócz Arabów, nie mają innych królów i modlą się za nich, w przeciwieństwie do greków patriotów, którzy nieustannie czyhają na zgubę mahometan. W 974 roku wydawało się, Ŝe chrześcijanie wschodni znów zapanują nad Ziemią Świętą, palestyńscy ortodoksi czekali, a chrześcijanie, którzy w Fatymidach widzieli swych prawowitych władców, niechętnie spoglądali na przybycie armii cesarskiej, która z rozkazu cesarza pozbawiłaby ich dorobku całego Ŝycia. Na szczęście dla nestorian, monofizytów i Ŝydów, a ku rozczarowaniu ortodoksów, Bizancjum zawarło porozumienie z Fatymidami na dziesięć lat, inaugurując tym pokój, który trwał przez najbliŜsze pół wieku. Kilkadziesiąt lat później w 1027 roku Fatymidzi zezwalają cesarzowi Konstantynowi VIII na odbudowę
Kościoła Świętego Grobu i zawierają klauzulę, Ŝe wszyscy apostaci mogą powrócić do chrześcijaństwa bez Ŝadnych restrykcji. Dla nadzoru robót urzędnicy cesarstwa mogą spokojnie udać się do Jerozolimy, która, ku oburzeniu muzułmańskich współmieszkańców, zdawała się być rządzona przez ortodoksów chrześcijańskich. W Jerozolimie jak i w całym państwie muzułmańskim, istniały kolonie zamoŜnych kupców chrześcijańskich, którzy pozostawali pod bezpośrednią opieką kalifa. A więc w X i połowie XI wieku chrześcijanom palestyńskim wiodło się wyjątkowo dobrze. Władze muzułmańskie odnosiły się do nich sprawiedliwie, a cesarz dbał o ich interesy w granicach swego imperium. Handel był w pełni rozkwitu, rosła wymiana z chrześcijańskim krajami zamorskimi. Nigdy Palestyna i miasta tej ziemi nie cieszyły się tak wielkim bogactwem, a pielgrzymi z Zachodu przywozili hojne dary. NaleŜy postawić sobie pytanie: skoro chrześcijanom na zajętych terenach przez duchowych synów Mahometa Ŝyło się dość dobrze, a miejsca święte były zabezpieczone przez ortodoksów to, dlaczego Cesarstwo Wschodnie swe działania militarne, argumentowało pobudkami religijnymi? Czy był to wybieg polityczny? A moŜe ciągłe obawy przed rosnącą potęgą islamu? Stawiając tego typu pytania nasuwa się odpowiedź. Lęk Bizancjum przed stratami terytorialno - ekonomicznymi kazał wykorzystać wszelkiego rodzaju chwyty polityczne, aby zabezpieczyć się przed stale narastającą groźbą upadku cesarstwa. Ten motyw był bezpośrednią przyczyną wypraw krzyŜowych. Cesarze Bizancjum, w tym takŜe i Aleksy I Komnen zdawał sobie sprawę, Ŝe bez wsparcia wojsk zachodnich nie będzie wstanie
przeciwstawić się muzułmańskim - zdobywcom.
c. Pielgrzymki
Pragnienie pielgrzymowania zawsze głęboko było zakorzenione w naturze ludzkiej, a postawienie stopy w miejscu narodzin, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa było niejako obowiązkiem kaŜdego wierzącego chrześcijanina średniowiecznej Europy. Wielka epoka pielgrzymek rozpoczęła się w X wieku. W ciągu tego stulecia Arabowie utracili pirackie posiadłości w Italii i południowej Francji, a flota bizantyjska panowała na tyle na morzu, Ŝe handel śródziemnomorski odŜył. Greckie i italskie statki z przyzwoleniem władz muzułmańskich zaczęły nawiązywać stosunki handlowe z Syrią i Egiptem. Pielgrzymi mogli się spokojnie dostać z Wenecji lub Bari drogą morską do Trypolisu albo Aleksandrii. Jednak większość pątników wybierała drogę lądową przez Konstantynopol, przy okazji oglądając wielkie bogactwo kultury i sztuki, a przede wszystkim relikwie, przesłane z Jerozolimy 638 w obawie przed profanacją. Pielgrzymi bardzo szybko, po zapoznaniu się ze stolicą cesarstwa, udawali się do Palestyny. Tam zaś zarówno Abbasydzi jak i Ichszidydzi oraz Fatymidzi
rzadko robili pielgrzymom trudności, traktowali ich na ogół Ŝyczliwie, a to, dlatego, Ŝe przyczyniali się do wzbogacenia kalifatów muzułmańskich. Zasady pielgrzymowania nie pozostały bez wpływu na myśl zachodnią. Rosło przekonanie, Ŝe miejsca święte mają określoną moc duchową, których błogosławionych skutków doznają osoby odwiedzające. Pielgrzymi wiedzieli, Ŝe będą mogli uzyskać nie tylko odpuszczenie grzechów, ale takŜe zapoznać się z kulturą i bogactwem materialnym miejsc świętych. Pielgrzymki odbywały się z reguły z inicjatywy osób prywatnych, jednak na arenie Europy pojawiła się siła, która przejęła inicjatywę organizowania pielgrzymek. Było nią opactwo w Clyni załoŜone w 910 roku. Mnisi kluniaccy uwaŜali się za sumienie Zachodu. W swoich naukach pochwalali ideę pielgrzymek i pragnęli słuŜyć im praktyczną pomocą. Z początkiem następnego stulecia niemal zawsze pielgrzymki odbywały się pod ich auspicjami mnichów z klasztoru kluniacckiego. Ich działalność była rozbudowana, uŜywali idei pielgrzymek jako kar kanonicznych za grzechy. Tym samym rosło przekonanie, Ŝe w miejscach świętych moŜna uzyskać przebaczenie BoŜe. Zachodnia społeczność w dobie ruchu pątniczego mogła korzystać z pomocy wschodnich braci, ale tylko wtedy, gdy pielgrzymi zachowywali się przyzwoicie. Wówczas ludność cesarstwa witała pielgrzymów gościnnie, uŜyczając miejsc noclegowych, a nawet organizując darmowe posiłki. Pielgrzymi w samej stolicy Bizancjum mogli skorzystać z Hospicjum Samsona oraz z zakładu Rodosto na peryferiach Konstantynopola, załoŜonego przez mnichów z Clyni. Natomiast w samym Świętym Mieście pielgrzymi mogli zatrzymać się w Szpitalu św. Jana. Do Ziemi Świętej pielgrzymowali moŜni panowie Ardeche, Arcy, Konrad, biskup Konstancji. Nikt nie zabraniał moŜnowładcom Zachodniej Europy zabierać zbrojne eskorty, ale tolerowano to do czasu, gdy Ŝołnierze byli trzymani w karbach.
Zapoznając się z historią ruchu pątniczego widzimy, Ŝe powodzenie pielgrzymek było umotywowane dwoma czynnikami, a mianowicie; po pierwsze aspekt religijny, po drugie, Ŝycie na terenach podbitych musiało być na tyle bezpieczne by bezbronny pątnik mógł poruszać się bez skrępowania i obaw o własną skórę. Szlaki pielgrzymie musiały być na tyle tanie i bezpieczne, Ŝe mógł korzystać z niego prosty niezamoŜny chrześcijanin. Pielgrzymowanie, więc zaleŜało od pokoju i sprawnej administracji muzułmańskiej, a zarazem od gościnności Bizancjum. Tym samym, gdy tylko zachwiała się polityka cesarska za panowania Aleksego I Komena, w stosunku do mahometan, wędrówki pątnicze stały się niebezpieczne, a cesarstwo potrzebowało silnego protektora, zaś ruch pątniczy dawał okazję do umotywowania wsparcia militarnego przeciw niewiernym.
3. Tragedia wypraw
a. I wyprawa
W połowie słotnego listopada 1095 roku Clermont we francuskiej Owernii przeŜywało dni pełne emocji. Z udziałem kardynałów, arcybiskupów, biskupów i niezliczonej liczby duchownych oraz rycerstwa obradował tu przez blisko dziesięć dni synod kościelny zwołany przez papieŜa Urbana II. Synod był kolejnym - z wielu ofensywnych działań nowego papieŜa. Dla nas zaczęły one być interesujące dopiero w ostatnim dniu synodu 27 listopada, kiedy na obszernym placu przed wschodnią bramą miasta, zebrał się liczny tłum wiernych, a papieŜ na podwyŜszonym tronie wygłosił mowę, która w oczach współczesnych i późniejszych pokoleń miała stać się słynnym słupem granicznym historii. W przemówieniu tym papieŜ pobudzony prośbą wschodnich braci, uroczyście ogłosił i zobowiązał zachodnie chrześcijaństwo do wyprawy na pomoc współwyznawcom ze Wschodu uciskanym przez niewiernych. Słowa jego wzbudziły zapał, a wezwanie przyjęte zostało za wolę BoŜą - Deus le volt.
Ogólne poruszenie i zapał sprawił, Ŝe wiosną 1096 roku ogromna rzesza wieśniaków, przewaŜnie nieuzbrojonych i niezdyscyplinowanych, opuściła swe domostwa i ruszyła na Wschód. Exodus ten, przypominał raczej masową wędrówkę ludów niŜ pochód wojsk i miał katastrofalne skutki. Pierwszym ekscesem tej wyprawy były serie ataków na społeczność Ŝydowską osiedloną z dawna w wielkich miastach Nadrenii. Pomimo energicznych przeciwdziałań Henryka IV i księcia Dolnej Lotaryngii Gotfryda Bouillon ludność Ŝydowska ginęła, mordowana przez motłoch Ŝądny grabieŜy, opętany ślepym fanatyzmem. Los oprawców był godny poŜałowania jak ich ofiar. Ta hałastra nie przestrzegając Ŝadnych praw dotarła na Węgry, została tam zgnieciona jak robactwo. Przetrwały jedynie grupy prowadzone przez Piotra Eremitę i Waltera Bez Mienia, które dobrnęły do Konstantynopola. Pierwsza w lipcu a następna w sierpniu 1096 roku. Bandy te, obozujące pod murami Konstantynopola, stanowiły nieustanne zagroŜenie dla mieszkańców miasta, w wyniku, czego przetransportowano je przez Bosfor do obozu pod Civeto. Stamtąd robiły wypady w głąb terytorium nieprzyjaciela, zapuszczając się aŜ pod stolicę SeldŜuków Iznik. Turcy nie zwlekali z odwetem i juŜ w październiku 1096 roku rozbili niesforne bandy. Taki był finał ludowej krucjaty.
Tymczasem szykowała się do wymarszu armia bardziej odpowiadająca wyobraŜeniom papieŜa. Pod jednym wszakŜe względem nie była ona po myśli papieŜa - nie było to wojsko zjednoczone pod wodzą Rajmunda St. Gilles, lecz był to oddzielne hufce, prowadzone przez kilku władców, nie skorych do zgody i wzajemnych ustępstw. Jako miejsce wymarszu papieŜ
wyznaczył Le Puy, lecz wojska podąŜyły róŜnymi szlakami, spotkały się dopiero w Konstantynopolu. Jako pierwszy przybył Hugon z Vermondois, brat króla Francji Filipa I. Następnie tuŜ przed BoŜym Narodzeniem zjawił się Gotfryd z Bouillon z armią krzyŜowców, złoŜoną z Lotaryndczyków, Niemców i Francuzów, a towarzyszył mu jego brat Baldwin z Boulogne i krewniak Baldwin z Bourg. Kolejna, lecz bardziej jednorodna armia przybyła w kwietniu 1097 roku i składała się z Normanów, dowodzona przez Boemunda niedawno pokonanego przeciwnika Aleksego Komnena. Boemundowi towarzyszył siostrzeniec Tenkard. Gdy wszyscy wodzowie zebrali się w stolicy Cesarstwa, wyłoniły się nowe problemy: pierwszym było znalezienie jakiegoś modus vivendi między przywódcami wyprawy, drugim - ustalenie relacji między cesarzem, a krzyŜowcami. Cesarz przyjął wodzów i zaŜądał od nich przysięgi lennej oraz zobowiązania, Ŝe zdobyte przez nich tereny wrócą do Cesarstwa. Aleksemu I nie było łatwo skłonić baronów do przysięgi. Obiecując bogactwa zaszczyty, a takŜe groŜąc pozyskał panów - jednak z biegiem czasu nic sobie nie robiono z owej przysięgi złoŜonej cesarzowi. Po tym niefortunnym początku krzyŜowcy rozpoczęli swą Krucjatę przeciw innowiercą. Przebyli morze Marmara i zaatakowali Iznik. W bitwie stoczonej 21 V 1097 roku pokonali wojska sułtana KilidŜa Arslana I. Następnie ruszyli w pochód przez Anatolę. PodąŜając w stronę Syrii zadali Turkom dwie kolejne klęski - pod Doryleum i Herakleą. Po tych zwycięstwach wodzowie postanowili rozdzielić swe wojska. Część armii skierowała się na południe i zajęła Tars. Baldwin z Bolugne, zwolennik podziału, ruszył na Wschód i dotarł do Edessy, gdzie został zaadoptowany przez wielkorządcę Torosa. Jednak ów wielkorządca zginął w przewrocie pałacowym, a jego miejsce zajął Baldwin, juŜ nie jako lennik cesarza Aleksego, ale jako suwerenny władca. I tak powstało pierwsze państw frankijskie - hrabstwo Edessy.
Główne siły krzyŜowców podąŜyły do Antiochii, strzegącej dostępu do północnej Syrii. Po długim i uciąŜliwym oblęŜeniu, trwającym od października 1097 do czerwca 1098 roku, Antiochia poddała się na skutek ukartowanej zdrady, między Boemundem, a człowiekiem z załogi broniącej miasta. Gubernator Jaghi Sijan zginął, lecz broniła się jeszcze cytadela. KrzyŜowców otoczyły przybyłe na odsiecz wojska atabego Mosulu, Kirboga. Zostały jednakŜe pokonane przez Franków i wówczas cytadela poddała się. Po zdobyciu Antiochii okazało się, Ŝe Boemund postanowił zatrzymać ją dla siebie i swych potomków, nie zwaŜając ani na przysięgę złoŜoną cesarzowi, ani na odmienne opinie innych wodzów krucjaty. Ideały, przyświecające początkowo krucjacie, ustąpiły teraz miejsca osobistym ambicjom. I tak - obok hrabstwa Edessy - powstało drugie państwo frankijskie, księstwo Antiochii. Legat papieŜa Ademar, biskup Le Pey, który mógł swą silną osobowością utrzymać jedność krucjaty, zmarł w sierpniu 1098roku.
W styczniu 1099 roku większość wojsk krzyŜowych pod wodzą Rajmunda zdecydowała się wyruszyć na podbój Jerozolimy. Spotkanie wojsk miało się odbyć w zdobytym mieście Ma^ arrat an-Numan, leŜącym między Alleppem a Hammą. Szlak marszu wiódł na południe, wzdłuŜ doliny Orantesu, a następnie na zachód przez przełęcz górską ku wybrzeŜu na północ od Trypolisu. PodąŜając do Jerozolimy krzyŜowcy zdobyli zamek Hins al-Arkad. Po
nieudanych próbach zdobycia miasta Arkad, krzyŜowcy skierowali się na południe posuwając się w wzdłuŜ lądu, nie napotykając większego oporu. Po dotarciu do Jaffy armia skręciła w głąb lądu, ominęła Ar-Ramalę i wkroczyła na równinę palestyńską. Bez większych trudności krzyŜowcy dotarli pod mury Jerozolimy. OblęŜenie trwało ponad miesiąc i w końcu 15 lipca 1099 roku Jerozolima padła. Po wkroczeniu do miasta krzyŜowcy dokonali masakry ludności muzułmańskiej i Ŝydowskiej, z której ocalał jedynie fatymidzki namiestnik Iftichar ad-Daula. Armia egipska pod wodzą wezyra Szahin Szaha przybyła za późno, aby wspomóc muzułmańską załogę Jerozolimy.
Baldwin I obejmował tron jerozolimski ujawniając przymioty, które wykazał juŜ podczas wyprawy krzyŜowej: samodzielność, polityczną przezorność i dar szybkiego, lecz rozwaŜnego działania. W sytuacji, kiedy bardzo wiele zaleŜało od osobistych cech przywódcy, było szczęśliwym rozwiązaniem - z punktu widzenia krzyŜowców, - Ŝe na czele Jerozolimy stanęła najwybitniejsza indywidualność polityczna całej wyprawy. Królestwo, które zyskał nie stanowiło zwartej całości terytorialnej. Wielką część Palestyny posiadali Arabowie. Fatymidzi organizowali odwetową wyprawę. Od obu państw krzyŜowych - Antiochii i Edessy - Królestwo Jerozolimskie oddzielał pas wybrzeŜa, gdzie panowali arabscy emirowie - sprzymierzeni z Egiptem. Ze wszystkich trzech państw krzyŜowych w najlepszej sytuacji strategicznej i gospodarczej znajdowało się księstwo antiocheńskie. Jego terytorium było niewielkie, zwarte, w większości miało naturalne granice, przez co było łatwiejsze do obrony. Od wschodu chroniło je hrabstwo Edessy, wzdłuŜ granicy północnej rozciągało się wiele armeńskich i bizantyjskich twierdz oddzielających je od anatolijskich Turków.
Było rzeczą normalną, Ŝe normańscy zdobywcy stanowili w Królestwie Jerozolimskim i księstwach tylko nieznaczną mniejszość pośród tamtejszej ludności. Była to ludność chrześcijańska, lecz rozbita na poszczególne wyznania: obok Greków i Syryjczyków Ŝyli tu takŜe jakobici oraz ormiańscy monofizyci, a takŜe nestorianie. Wzajemna wrogość wyznawców pomagała Normanom sprawować rządy. Przywódcy księstwa antiocheńskiego mieli, więc stosunkowo korzystną sytuację i dzięki temu mogli kontynuować ofensywną politykę; zwłaszcza w rozszerzeniu terytorium księstwa w kierunku północnym.
W trudniejszej sytuacji znajdowało się hrabstwo Edessy. Dzięki śmiałej polityce
Baldwina z Boulogne znacznie powiększył swoje terytorium na bardzo odsłoniętym pograniczu między ormiańskim i islamskim światem. Księstwo nie posiadało naturalnych granic. Zarówno na wschodzie, jak południ i północy - wystawione było na tureckie najazdy. Wprawdzie i tutaj przewagę mieli chrześcijanie, ale wiele miast i regionów było muzułmańskich. KrzyŜowych zdobywców w hrabstwie Edessy było jeszcze mniej niŜ w Antiochii i nie wystarczało ich do organizowania mocnej administracji centralnej. Władza Franków skoncentrowała się w kilku twierdzach, do których napływały opłaty od okolicznych mieszkańców. Z tych warowni krzyŜowcy podejmowali łupieŜcze wypady poza granice hrabstwa. W ten sposób Ŝycie rycerskie podobne było bardziej do Ŝycia rozbójników niŜ europejskiego feudała.
ChociaŜ pierwsza wyprawa krzyŜowa przyniosła ogromny sukces, to jednak świat islamski nie traktował jej jako powaŜne niebezpieczeństwo. Dla procesu rodzenia się państw krzyŜowych na Bliskim Wschodzie było niewątpliwie korzystne to, Ŝe świat islamski był rozbity, a w okresie ich konstytuowania był chyba jeszcze bardziej podzielony niŜ przedtem. I dopiero okres saladyński zmienił stosunek sił na Wschodzie.
b. Tragiczne losy wypraw posiłkowych, upadek panowania krzyŜowców w Edessie, przygotowania do drugiej krucjaty i jej upadek
Wieść o zdobyciu Jerozolimy i o powstaniu krzyŜowych państw na Bliskim Wschodzie wywołała w zachodniej Europie falę religijnego zapału w propagowaniu wypraw pod znakiem KrzyŜa. Agitacja wywierała presję na feudałów, którzy ślubowali swój udział w wyprawach. JuŜ w 1100 roku uformowały się trzy armie, które następnie niezaleŜnie od siebie ruszyły na Wschód. Pierwszą z nich było wojsko Lombardczyków, które pod koniec roku 1100 przeszło przez Krainę na Węgry i stąd na Bałkany. Przemarszowi wojska towarzyszyły nieustanne konflikty z miejscową ludnością. Po świętach wielkanocnych 1101 roku zostali przeprawieni przez Bosfor do Nikomedii gdzie połączyli się z Burgundczykami. Na wodza wyprawy wyznaczono Rajmunda, hrabiego Tuluzy. Po kilku dniach Rajmundowi i Stefanowi z Blois zarzucono niechęć do kontynuowania marszu na północ. Musieli oni ustąpić w celu uwolnienia legendarnego Boemunda z niewoli. Gdzieś na wschód od rzeki Halys krzyŜowcy spotkali połączone siły Daniszmendydów oraz emira Aleppo i po kilkudniowej bitwie zostali rozbici. Druga armia wyruszyła na początku 1101 roku z Francji. Składała się przewaŜnie z Francuzów, była stosunkowo karna, dlatego zrobiła duŜe wraŜenie na mieszkańcach miasta Konstantynopol. Na czele stał Wilhelm II hrabia Nevers. RównieŜ on pomaszerował do
północnej części Anatolii, zboczył jednak w kierunku Heraklei i niedaleko niej wpadł w seldŜucką zasadzkę. Podobny los spotkał połączone wojska ksiąŜąt z Akwitanii i Bawarii, które wyruszyły tym samym szlakiem, co Wilhelm II. Zwycięzcy Turcy ewakuowali ludność pobliskich miast, a kiedy zgłodniali i spragnieni Ŝołnierze zatrzymali się w okolicy, wojsko seldŜuckie zaatakowało i większość pozabijało. Jak poprzednio, ocalała jedynie nieliczna grupa. Niepowodzenie wszystkich trzech wypraw pomocniczych było zwiastunem odradzania się siły tureckiej.
W 1127 roku atabe seldŜuckiego księcia Mosulu Imad ad - Din Zanki, zbudował dość trwały organizm państwowy przez połączenie terytoriów Aleppo i Mosulu. W odróŜnieniu od większości tureckich wielmoŜy Zanik był nie tylko wojownikiem, ale przewidującym politykiem. Kiedy zapewnił sobie zaplecze w północnej Syrii, wówczas zaatakował Trypolis któremu na pomoc podąŜył król Fulko, lecz jego wyczerpana armia została zaskoczona przez Turków i rozbita. Król Fulko schronił się w twierdzy Montferrand, wojska Zanik obległy zamek i zmusiły króla do podpisania rozejmu. Przez następne lata Zanik pozostawił krzyŜowców w spokoju, ale uwaŜnie śledził poczynania Franków. Osłabienie Królestwa Jerozolimskiego i śmierć króla Fulko uwaŜał za waŜną dla siebie okoliczność. To osłabienie pozwoliło mu skierować swe siły na północną Syrię, gdzie zaostrzyły się spory między Rajmundem antiocheńskim, a Joscelinem II, hrabią Edessy. Jesienią 1144 roku Joscelin II poparł bunt jednego z nieznacznych wojskowych tureckich przeciwko Zanikiemu i wyruszył ze swym wojskiem w kierunku Eufratu. Zanim minął wojska Joscelina i uderzył na Edessę, przewidując, Ŝe w stolicy pozostał mały oddział obrońców. Zdobył miasto, a Rajmund z Poitiers, ksiąŜe Antiochii, ograniczył się do roli obserwatora. Zdobycie Edessy odbiło się wielkim echem w świecie muzułmańskim, a Zanik otrzymał tytuł al - malik al - masur - zwycięski król.
Upadek Edessy wywołał wśród panujących i kościelnych dostojników Europy wielki poruszenie. Pierwszego grudnia papieŜ Eugeniusz III wydał bullę Quantum praedecessores, adresowaną do francuskiej szlachty wzywającą na wyprawę do Ziemi Świętej. Główną postacią drugiej wyprawy był król Francji Ludwik VII i Bernard z Clairvaux, który sprawował duchową pieczę nad wyprawą. Na początku 1147 roku przygotowania do nowej krucjaty przybrały juŜ konkretną formę. Gdy Konrad III w lutym 1147 roku zdecydował się maszerować przez Węgry, równocześnie francuscy baronowie burzliwie debatowali nad wyborem drogi. Tym czasem Konrad III w końcu czerwca stanął na granicy węgiersko - bizantyjskiej. Tutaj spotkał poselstwo cesarskie. W odróŜnieniu od pierwszej wyprawy tym razem krzyŜowcy, maszerujący na Bliski Wschód nie byli proszeni przez Konstantynopol, lecz szli z własnej inicjatywy. Cesarz nie był, więc wobec nich niczym zobowiązany, a do
tego Bizancjum miało juŜ niezbyt dobre doświadczenie z zachodnimi rycerzami. Warunkiem wstępu na bizantyjskie terytorium była przysięga, Ŝe wojsko nie podejmie Ŝadnych działań przeciwko cesarstwu i jego poddanym. Konrad III przystał na postulaty i w rezultacie krzyŜowcy bez większych trudności i konfliktów przeszli przez Bałkany aŜ do Tesaloniki. Potem oddziały Konrada coraz częściej grabiły i plądrowały wsie i miasta. Dlatego Manuel I Komnen wysłał naprzeciw oddziały, które raczej zaostrzyły sytuację, tak, Ŝe po przybyciu pod mury stolicy Cesarstwa w wrześniu 1147 roku stosunki między cesarzem, a Konradem III stały się bardzo napięte, do tego stopnia, Ŝe Konrad III twierdził, Ŝe w przyszłym roku przyjdzie, ale po to, by zdobyć Konstantynopol. Spór został w końcu zaŜegnany. Tymczasem do Konstantynopola zbliŜała się armia francuska. Jej przemarsz przez terytorium bizantyjskie budził podziw, a Ludwik VII przyrzekł cesarzowi zwrot dawnych posiadłości na Bliskim Wschodzie. Miedzy wojskiem i przywódcami wprawy powstały spory i kłótnie, ani jeden ani drugi monarcha nie okazał chęci współpracy. Konrad III wyruszył w głąb anatolijskiego lądu, nie posłuchał Manuela I, aby do Syrii maszerować wzdłuŜ wybrzeŜa małoazjatyckiego, co stanowiło drogę dłuŜszą, ale bezpieczniejsza. Konrad III wysłał tamtędy tylko nieuzbrojonych ludzi, a sam powędrował przez tereny Azji Mniejszej. 25 października 1147 roku armia zatrzymała się pod Dorylem, w miejscu, gdzie pół wieku wcześniej krzyŜowcy odnieśli zwycięstwo. I tym razem SeldŜucy czekali na krzyŜowców. Po kilku godzinach z wojska Konrad III pozostała tylko dziesiąta część, która wytęŜając wszystkie siły uciekła do Nikei. Ludwik VII postąpił jednak zupełnie inaczej, niŜ mu radził cesarz. Zawrócił z wojskiem od morza w głąb lądu bardziej poszukując starć z muzułmanami, niŜ ich unikając. Małe utarczki doprowadziły pierwszego dnia 1148 roku do bitwy pod Antiochią Pizydyjską. Francuzi zyskali przewagę i wycofujący się Turcy uratowali się dzięki temu, Ŝe zwrócili się do bizantyjskiej załogi Antiochii Pizydyjskiej z prośbą o wpuszczenie ich do miasta. To wydarzenie wywołało oburzenie wśród krzyŜowców. Głodne i zziębnięte wojsko wędrowało przez góry ku morzu, tą samą drogą, którędy szli nieuzbrojeni Niemcy. W tak cięŜkiej sytuacji Ludwik VII zdecydował się na drogę morską, ale w tym dalekim kraju nie mógł zdobyć wystarczającej liczby statków. Poza tym zwykli Ŝołnierze nie mieli pieniędzy na opłacenie podróŜy. Ostatecznie tylko Ludwik VII popłynął ze swym dworem i przybił do wybrzeŜy Antiochii syryjskiej. Resztę armii powierzył Teodorykowi, hrabiemu Flandrii. Wobec tego hufce przeszły przez terytorium tureckie i po wielu tygodniach zdziesiątkowani stanęły pod Antiochią. Mimo wszystkich strat, które armia francuska poniosła w drodze, jej rycerskie oddziały, były powaŜną pomocą dla krzyŜowców wschodnich. W czerwcu, do Akki królowa Melisada, matka Baldwina III, zwołała naradę. Byli na niej: Konrad III, Ludwik VII oraz całe rycerstwo krzyŜowe. Postanowiono zaatakować Damaszek. W połowie lipca 1148
roku w najbardziej piekącym upale, posuwała się armia z pod znaku krzyŜa z Galilei w stronę Damaszku. Unur, regent damasceński nie spodziewał się ataku tak, Ŝe bez trudności 24 lipca armia dotarła pod mury miasta. Załoga miasta była słaba, ale ich nocne wypady do obozowiska krzyŜowców zmusiły ich przywódców do przeniesienia siedziby pod zachodnią stronę murów, gdzie otwarta przestrzeń nie pozwalała ukryć się nieprzyjacielowi. Niestety dla samych krzyŜowców to posunięcie było brzemienne w skutkach. Brak cienia, Ŝar, a do tego brak wody spowodował, Ŝe wśród rycerzy zrodziło się podejrzenie, iŜ któryś z jerozolimskich przywódców wszedł w zmowę z muzułmanami. I tak role się zmieniły. Atakujący stali się atakowanymi. Jerozolimscy dowódcy proponowali odwrót - krzyŜowcy Europejscy oskarŜyli ich o brak wiary. Ostatecznie nie pozostała nic innego jak pogodzić się z odwrotem za Jordan. Tak zakończyła się druga krucjata.
c. Zjednoczenie sił islamu
Historia Bliskiego Wschodu notuje trzy nazwiska władców, które wpisały się w XII wieku kolejno, odgrywając znaczącą rolę w dziejach islamu. Byli to: atabek Zanik, władca Mosulu i Aleppo, jego syn Nur ad-Din oraz wasal, a następnie sukcesor Nur ad-Dina, Salah ad-Din Ibn Ajjub, w literaturze zachodniej zwany Saladynem. Droga Saladyna do objęcia wezyratu w Egipcie nie była ani łatwa, ani prosta. Po śmierci Szirkuha wielu wyŜszych rangą oficerów z armii ekspedycyjnej ubiegało się o naczelne dowództwo. Roszczenia Saladyna popierał wpływowy jurysta kurdyjski Isa al-Hakkari, a przeforsowana przez niego nominacja Saladyna oznaczała wyniesienie Kurdów i gwardi Szirkuha, Al- Asadiija, ponad Turków i Turkmenów, podwładnych i mameluków Nur ad-Dina. Początkowo wydawało się, Ŝe nie istnieją Ŝadne racje, aby zdołał on utrzymać się przez dłuŜszy czas na stanowisku wezyra. Saladyn był wodzem obcych wojsk ekspedycyjnych i rzecznikiem spraw syryjskich. Legalną władzę otrzymał od abbasydzkiego kalifa, a jednocześnie jako wezyr był przedstawicielem isma`ilickiego, który teoretycznie przyznał mu całkowitą władzę cywilną i wojskową w Egipcie. Poczynania Saladyna w ciągu dwunastu lat po otrzymaniu władzy i śmierci Nur ad- Dina dowodzą, Ŝe był on postacią, kontrowersyjną, co znalazło odbicie zarówno w kronikach jak i ocenach historyków. W ciągu tych dwunastu lat nowy władca muzułmanów występował zbrojnie przeciw Frankom. 1177 roku Saladyn przepuścił atak na wybrzeŜe palestyńskie, lecz gdy opuszczał Gazę i Askalo, wojsko jego została zaatakowane, a sam Saladyn ledwo uszedł z Ŝyciem. Bitwą dowodził Balbwin IV, lecz z braku posiłków nie mógł jej wygrać. Do następnego starcia doszło dwa lata później 1179, na wzgórzach Golan, tym razem zakończyło się zwycięstwem Saladyna.
Ponadto klęska spotkała Franków w bitwie stoczonej 3 czerwca 1179 roku w dolinie MardŜ Ujun nad górnym Jordanem. W dwa miesiące później muzułmanie zdobyli Bajt al- Ahzan. Frankowie zaproponowali zawieszenie broni, a Saladyn zgodził się, rozejm przetrwał do 1185 roku.
d. Trzecia wyprawa krzyŜowa
Baldwin IV zmarł w marcu 1185 roku, a Ŝe był bezdzietny, następcą tronu został Balbwin V, syn Sybilli z pierwszego małŜeństwa. Nowy król miał zaledwie osiem lat, dlatego rządy powierzono hrabiemu Trypolisu Rajmundowi. Rajmund długo nie sprawował regencji nad królestwem, bowiem w lecie 1186 roku zmarł Baldwin V,a korona przypadła Sibilli i jej małŜonkowi Gwidonowi z Lusignan. Przed ślubem z Sybillą Gwidon dołączył do awanturniczej bandy Renalda z Chatilon. Jego postawa odegrała niemałą i fatalną w skutkach rolę, gdyŜ doprowadziła do otwartego konfliktu z Saladynem. Jego zamek Al-Karka był istnym cierniem w oku muzułmanów, gdyŜ stanowił bazę wypadową na szlaki łączące Damaszek z Egiptem. W 1183 roku Renald poŜeglował na Morze Czerwone, splądrował port Ajzab leŜący po afrykańskiej stronie Morza Czerwonego, przez które pielgrzymi udawali się do DŜuddy, łamiąc prawo eksterytorialności przysługujące Mekce i Medynie. Al-Safadi pisze:
„ksiąŜę Al-Karku (...) był najbardziej niegodziwym i zdradliwym spośród wszystkich Franków. Uderzył na karawanę podąŜającą z Egiptu do Syrii (...) ograbił ją i (...) wziął w niewolę mnóstwo ludzi. Sułtan (...) go za to potępił (...): gdzie są warunki umowy (...). On zlekcewaŜył te słowa.” W 1186 - 1187 roku Saladyn stoczył bitwę pod Hittinem. Frankowie wyruszyli z Akki, nie zostawiając w mieście ani jednego dorosłego męŜczyzny, rozłoŜyli się pod Saffurijją. Sułtan pomaszerował na Tyberiadę. Ustawił machiny oblęŜnicze, które skruszyły jej mury i 2 lipca 1187 roku miasto zostało zdobyte.
Cytadela, w której ukrył się dowódca Franków nie poddała się. Muzułmanie odcięli Frankom wodę, a dzień był upalny. Muzaffar podpalając zarośla wzniecił poŜar. Frankowie bronili się całą noc, a w południe dotarli do wzgórza Hittin. „Niezmordowane miecze muzułmanów kładły Franków pokotem” Do niewoli trafili wszyscy znaczący przywódcy Franków: Gwidon i jego brat Gotfryd oraz ksiąŜę Al-Karka Renald, natomiast Rajmund z Trypolisu na rozkaz Saladyna został przepuszczony i uszedł z pola walki. Po tym zwycięstwie wydawało się, Ŝe Saladyn zawładnie całym Królestwem Jerozolimskim. Joscelin z Courtenay poddał mu Akkę, a oblęŜenie Jerozolimy utrzymywało się jeszcze przez pewien czas. W końcu 2 października 1187 roku, po uzgodnieniu warunków miasto poddało się.
Klęska pod Hittinem i zdobycie Jerozolimy wywołały nowy wybuch krucjatowego
entuzjazmu, a trzech monarchów Zachodniej Europy postanowiło nieść brzemię wyprawy. Byli to: król Anglii Ryszard Lwie Serce, król Francji Filip August i cesarz Niemiec Fryderyk Barbarossa. Wielka armia Fryderyka przebyła Europę i Anatolię, lecz dalszy pochód załamał się, gdy w czerwcu 1190 roku cesarz utonął podczas przeprawy przez rzekę. Filip i Ryszard stale skłóceni, przybyli do Palestyny drogą morską: Filip w kwietniu, a Ryszard w czerwcu 1191 roku. W drodze do Ziemi Świętej Ryszard zdobył Cypr, gdzie były hufce samozwańczego cesarza Izaaka Komnena. Celem wyprawy była Akka, oblegana przez Gwidona niedawno uwolnionego z rąk Saladyna. Wzmocnienie sił krzyŜowców przez przybyłe armie monarchów przechyliło w lipcu 1191 roku szalę zwycięstwa na stronę Franków. Po zdobyciu Akki król Filip powrócił do kraju, a drugiemu etapowi wyprawy przewodził Ryszard. 10 września 1191 roku Ryszard zdobył Jaffę skąd dwukrotnie robił wypady pod mury Jerozolimy, lecz bezskutecznie. Tutejsi baronowie przekonali Ryszarda, Ŝe lepiej zająć Askalon. Przed przybyciem Franków Saladyn zniszczył Askalon, lecz Ryszard po zdobyciu ufortyfikował go na nowo. Po tym wszystkim obaj władcy uzmysłowili sobie, Ŝe sytuacja jest patowa. Po licznych przetargach we wrześniu 1192 roku zawarto rozejm. Tak zakończyła się trzecia wyprawa krzyŜowa, a jej główni przywódcy zeszli z politycznej sceny.
e. Krucjata przeciw chrześcijanom
Śmierć Fryderyka I Barbarossy była ciosem nie tylko dla wyprawy krzyŜowej, ale równieŜ dla monarszej władzy w cesarstwie. Dopiero po kilkuletnich wysiłkach umocnił się na tronie jego syn Henryk VI. Swoje zainteresowanie sprawami śródziemnomorskimi zademonstrował przez to, Ŝe wziął sobie za Ŝonę sycylijską księŜniczkę Konstancję. Następnie zaręczył swego kuzyna Filipa Hohenstaufa z Ireną Angeliną, córką bizantyjskiego cesarza. Oba te małŜeństwa szybko pociągnęły za sobą konsekwencje polityczne. Po śmierci Wilhelma II Henryk II stał się dziedzicem normandzkiego królestwa. W 1195 roku młodszy brat Izaaka II Angelosa pozbawił go tronu i zajął jego miejsce jako cesarz bizantyjski Aleksy III Angelos. Henryk VI myślał o zbrojnej interwencji w sprawie Izaaka II Angelosa. W tym samym czasie zainteresowanie Henryka zwróciło się w rejon Morza Śródziemnego wzywając do nowej wyprawy krzyŜowej, którą ogłosił był w 1195 roku. Jednak problemy wewnętrzne nie pozwoliły na rychły wyjazd armii Henryka VI, dopiero w 1197 roku miał zamiar ze swym rycerstwem wyruszyć na Bliski Wschód, lecz zmarł nagle w Messynie. W sierpniu 1198 roku po załamaniu się wyprawy niemieckiej papieŜ Innocenty III wydał bullę, w której wzywa wszystkich wiernych do nowej wyprawy krzyŜowej. Mijał 1199 rok, a papieski apel nie znajdował odzewu. Innocenty III nie mógł się cofnąć, dlatego w końcu 1199 roku wprowadził
podatek od dochodów duchownych w celu sfinansowania nowej wyprawy. Wkrótce na wyprawę zgłosili się baronowie: Tybuld III, Ludwik, hrabia Blois oraz Baldwin z Hainatu i wielu jego krewnych oraz wasali. W ciągu 1200 roku za ich przykładem poszło wielu innych feudałów z północnej Francji. Na wodza wyprawy został wybrany Tybuld III.
Przyjęcie krzyŜa i obranie przywódcy nie oznaczało jeszcze rozpoczęcia wyprawy wojennej, gdyŜ baronowie nie kwapili się do walki. Dopiero po roku ogłoszenia swego udziału w wyprawie zebrali się oby omówić konkretny plan wyprawy. Na tym spotkaniu zastanawiano się, jaką drogę obrać: lądową czy morską. ZwycięŜyła druga koncepcja. W tym celu kaŜdy z trzech baronów wyznaczył przedstawiciela, udzielając swych pełnomocnictw do pertraktacji dotyczących przetransportowania armii krzyŜowej na Bliski Wschód. Przedstawiciele zdecydowali, aby w tej sprawie zwrócić się do Wenecjan. Układ z doŜą weneckim, Enriko Dondolo, został zawarty w kwietniu 1201 roku i przewidywał zapewnienie około trzydziestu trzech tysięcy krzyŜowców statków i Ŝywności, za cenę 85000 grzywien kolońskich w srebrze. Wkrótce okazało się, Ŝe pertraktujący popełnili, co najmniej dwa błędy: po pierwsze, zbyt wysoko oszacowali liczbę uczestników wyprawy, po drugie, załoŜyli, Ŝe wszyscy uczestnicy wyprawy podporządkują się decyzji trzech hrabiów. Kiedy Gotfryd z Villehardouin w maju powrócił z tekstem do swego pana, Tybald III, naczelny dowódca, leŜał na łoŜu śmierci. Nowym przywódcą po śmierci Tybalda został Bonifacy, margrabia Montferratu. Był to człowiek zainteresowany sprawami nie tylko Ziemi Świętej, ale i Bizancjum. W czerwcu 1202 roku krzyŜowcy zaczęli zbierać się w Wenecji, okazało się, Ŝe zaledwie trzecia część ustalonej liczby zebrała się w porcie Wenecji. Enriko Dondolo domagał się dotrzymania umowy i wypłacenia ustalonej kwoty. Bonifacy i inni feudałowie złoŜyli znaczną część kwoty, ale ciągle brakowało 34.000 grzywien kolońskich. Wówczas doŜa wenecki, Enriko Dondolo zaproponował dowódcom krzyŜowców, Ŝe odroczy płatność naleŜnej kwoty, jeśli krzyŜowcy pomogą Wenecjanom zająć port Zadar. Baronowie poszli na ten układ, gdyŜ nie mieli innego wyjścia. W pierwszym tygodniu października 1202 roku wypłynęła na Adriatyk flota, która nie miała sobie równej w basenie Morza Śródziemnego. 10 listopada statki zarzuciły kotwice na redzie portu zadarskiego. Tym czasem w armii krzyŜowców rozgorzały spory, wielu rycerzy czwartej wyprawy krzyŜowej uwaŜało za grzech walkę z chrześcijanami i nie wzięło udziału w oblęŜeniu Zadaru. 15 listopada 1202 roku, po silnym szturmie, miasto złoŜyło broń, zdobywcy złupili je doszczętnie. Kiedy wieść dotarła do Rzymu Innocenty III obłoŜył całą wyprawę ekskomuniką. Jednak w jakiś czas później, zdjął ekskomunikę z wyprawy, a utrzymał ją w stosunku do Wenecjan. DoŜa Dondolo nie przejął się tym i za pośrednictwem baronów nawiązał kontakt z Filipem szwabskim, takŜe wyklętym przez papieŜa. Na początku roku 1203 przybył do Zadaru kurier z propozycją
Aleksego, który oświadczył, Ŝe w zamian osadzenia go na tronie cesarskim w Konstantynopolu, zagwarantuje krzyŜowcom spłacenie długu zaciągniętego przez nich u Wenecjan. Bonifacy przedłoŜył tę propozycję doŜy Dondolo, ten przyjął ją z radością. Kiedy projekt został przedłoŜony ogółowi krzyŜowców, wśród nich znalazło się wielu niechętnych projektowi. Między innymi, Renald z Montmirail. W maju 1203 roku krzyŜowcy odpłynęli od wybrzeŜy Korfu i Konstantynopol był juŜ bezpośrednim celem. Główne siły floty bez trudu opanowały wejście do Dardaneli i wpłynęły na Morze Marmara. Bizantyjski cesarz Aleksy III Angelos nie był zaskoczony faktem pojawienia się krzyŜowców, nie przeprowadził jednak Ŝadnych wstępnych przygotowań do obrony. W kilka dni po przybyciu krzyŜowców cesarz wysłał do nich poselstwo, z zapytaniem, w jakim celu przybyli do Konstantynopola. KrzyŜowcy odpowiedzieli, Ŝe uwaŜają Aleksego III Angelosa za zdrajcę i uzurpatora i domagają się, aby zrzekł się tronu na rzecz swego bratanka. W tym wypadku nie pozostało nic innego jak działać zbrojnie. JuŜ 5 lipca 1203 roku flota krzyŜowców osiągnęła sukces zdobywając twierdzę Galatę. 17 lipca Wenecjanie zaatakowali mury miasta jednak szturm nie powiódł się, do tego momentu cesarz obserwował wydarzenia ze swego pałacu i nie przejawiał niepokoju. Dopiero, gdy krzyŜowcy znajdowali się na murach i kiedy część miasta płonęła wówczas cesarz kazał zebrać całe wojsko i wystąpił przeciw krzyŜowcom. Minął dzień zanim doszło do decydującej bitwy. Nocą cesarz Aleksy III po kryjomu opuścił miasto, pozostawiając tam nie tylko bezradne wojsko i poddanych, ale takŜe swą małŜonkę oraz większość krewnych. Ta ucieczka umoŜliwiła oślepionemu Izaakowi II Angelos wstąpienie na tron tuŜ po opuszczeniu więzienia. Jednym z pierwszych kroków Izaaka II było podjęcie rokowań z oblegającymi. W końcu lipca 1203 roku krzyŜowcy wkroczyli do miasta bez walki i to nie jako jego wrogowie, ale z woli księcia, który 1 sierpnia w kościele Hagia Sofia, został koronowany na współ cesarza Izaaka II jako Aleksy IV Angelos. Po koronacji Aleksy IV zajął się umacnianiem swej pozycji, jesienią zebrał wojsko i udał się do Tracji, aby z pomocą krzyŜowców wypędzić Aleksego III z Adrianopola. Po pierwszej zwycięskiej bitwie wrócił do Konstantynopola, a tuŜ za nim przybyli posłowie krzyŜowców i w sposób ultymatywny domagali się uiszczenia naleŜnej kwoty, w skutek, czego cesarz podniósł podatki. Konflikt doprowadził do wzrostu napięcie i w styczniu w kościele Hagia Sofia zebrał się tłum szlachty w celu wyboru nowego cesarza. W tym układzie sił sytuacja zmusiła Aleksego IV do wezwania na pomoc swych dawnych sojuszników - krzyŜowców. Ci przybyli, ale juŜ nie z myślą, aby pomóc młodemu cesarzowi, ale by utwierdzić panowanie łacinników. 13 kwietnia 1204 roku krzyŜowcy weszli do miasta. Konstantynopol był nieporównanie większy i bogatszy niŜ najbogatsze miasta arabskie. Trzy dni trwało plądrowanie miasta. Barbarzyństwo zdobywców przeszło wszelkie wyobraŜenia. Czego nie mogli ukraść, niszczyli. Wartość
oficjalnie podzielonej zdobyczy historycy ówczesnych czasów oszacowali na 400000 grzywien kolońskich w srebrze.
f. Walka o nową wyprawę i oswobodzenie Jerozolimy
W XIII wieku formowały się armie, by maszerować na Bliski Wschód pod znakiem krzyŜa. Na ich czele stali niejednokrotnie wybitni władcy, ale w charakterze samych wypraw wiele się nie zmieniło. Wystarczy pobieŜnie rzucić okiem, aby dostrzec wyraźne róŜnice. Wyprawy następowały częściej po sobie, lecz nie miały bezpośredniego wpływu na wewnętrzny rozwój państw krzyŜowych. Mimo wszystkich zmian idea wypraw miała wciąŜ siłę przyciągania.
Niepowodzenie czwartej wyprawy głęboko dotknęło papieŜa Innocentego III - przede wszystkim, Ŝe wymknęła się z pod jego kontroli. Papieskie roszczenia kierowania wyprawą były uzasadnione, tym bardziej, Ŝe Europejscy władcy byli całkowicie pochłonięci wojnami. JuŜ w 1213 roku poszczególni kaznodzieje zaczęli wzywać do przyjęcia krzyŜa. Dopiero sobór Laterański IV z 1215 roku stał się istotnym impulsem do wyprawy krzyŜowej. Innocenty III nie dokończył walkio przewodnictwo w wyprawie. Zmarł w czasie przygotowań do niej w 1216 roku. Mimo wszystko przygotowania, jakie poczynił papieŜ i sobór dały pozytywny oddźwięk. Jesienią 1217 roku zebrała się w Akkce armia króla węgierskiego, Andrzeja II i księcia Leopolda VI, wraz z posiłkami od króla cypryjskiego oraz księcia antiocheńskiego. Jak zwykle czas upływał na sporach, kto ma być przywódcą wyprawy. Kilka wypraw w głąb lądu nie przyniosło Ŝadnych rezultatów. Zawiedziony Andrzej II wiosną 1218 roku powrócił do kraju. Zmarł teŜ nagle Hugon I cypryjski. Po długich naradach wybrano przywódcę i postanowiono zaatakować Damiettę. W kwietniu flota krzyŜowców stanęła pod Damiettą. Wojsko egipskie rozłoŜyło się na południu od miasta, aby nie dopuścić do okrąŜenia twierdzy.
W sierpniu krzyŜowcy zdobyli przedmurze. Wiadomość o sukcesie pod Damiettą ściągnęła do delty Nilu nowe posiłki z Italii, Francji, Hiszpanii. Przybył równieŜ papieski legat - Pelagiusz. Wykazał się on nadzwyczajnym brakiem taktu i racjonalnego myślenia. Odmówił uznania zwierzchnictwa Jana z Brienne. Wojsko podzieliło się na dwa obozy i jeŜeli mimo to zwycięstwo przechyliło się na ich stronę nie było to ich zasługą, lecz rezultatem sprzeczności w obozie egipskim. Dzięki temu krzyŜowcy mogli całkowicie otoczyć Damiettę. Tymczasem Al-Kamil Muhammad zaproponował krzyŜowcom następujący układ:, jeśli odstąpią od Damietty, przekaŜe im całe terytorium byłego królestwa Jerozolimskiego. Przyjęcie propozycji rozbiło się o sprzeciw legata, Pelagiusza. W lecie 1219 roku krzyŜowcy
ponowili ataki na twierdzę, wówczas Al-Kamil uświadomił sobie, Ŝe krzyŜowcy są zbyt silni. Dlatego w sierpniu 1219 roku podpisał akt kapitulacji oddając Damiettę. Po zdobyciu twierdzy wzmogły się spory, kto ma rządzić miastem. Jan z Brienne wrócił z Ŝołnierzami do Palestyny, a baronowie palestyńscy na próŜno próbowali przekonać legata by nie wyruszać w głąb Egiptu. Pelagiusz nie posłuchał i w lipcu 1221 roku wojsko krzyŜowe rozłoŜyło się na wzniesieniu otoczonym z jednej strony Nilem z drugiej jego dopływami. Zgodnie z Europejską zasadą walki była to dogodna pozycja strategiczna, ale z tą róŜnicą, Ŝe nie były to tereny Europejskie. W efekcie krzyŜowcy zostali odcięci od zapasów Ŝywności i od moŜliwości odwrotu do Damietty, w takiej sytuacji armia została zmuszona do pertraktacji. Wynikiem tego było oddanie Damietty i zawarcie ośmioletniego pokoju.
Po powrocie do Europy krzyŜowcy i kronikarze główną winę za niepowodzenie wyprawy, którą historycy oznaczyli jako piątą, przypiali legatowi Pelagiuszowi.
Papieska kuria uporczywie wzywała Fryderyka II na wyprawę krzyŜową, do której zobowiązał się w 1215 roku. Oczywiście cesarz wyruszył na Bliski Wschód, ale absolutnie nie kierował się pobudkami religijnymi. W lecie 1228 roku Fryderyk II wylądował na Cyprze, tu potwierdził swą lenną zwierzchność nie wykazując przy tym zbyt wielkiego zrozumienia dla lokalnych tradycji i specyfiki miejscowych warunków społecznych. 7 września 1228 roku Akka przywitała swego władcę, Al-Kamila. Tymczasem w Królestwie Jerozolimskim czekało wojsko Fryderyka II, lecz powstrzymywało się od wojennych wypadów poniewaŜ jeszcze obowiązywał rozejm zawarty w 1221 roku.
Fryderyk II był trzeźwym politykiem posługiwał się wojenną groźbą i dyplomatycznymi układami. Liczył się z tym, Ŝe Al-Kamil posiada silną armię, ale wiedział, Ŝe ciągle walczy o władzę ze swymi braćmi. To przypuszczenie cesarza sprawdziło się. Al- Kamil podobnie jak Fryderyk II dąŜył do rozwiązania konfliktu drogą dyplomatyczną i pewnego lutowego dnia 1229 roku jednym pociągnięciem pióra cesarz dokonał tego, czego przedtem nie udało dokonać się jego dziadowi i dwóm królom europejskim w czasie trzeciej wyprawy. Mimo odzyskania Jerozolimy opór papieŜa wobec niego nie ustał. Stąd teŜ wjazd Fryderyka II do Jerozolimy nie był uroczysty, tym wjazdem zakończył wyprawę do Ziemi Świętej.
g. Kres wypraw krzyŜowych
Wiadomość o upadku Jerozolimy 1244 roku, nie spowodował w Europie zachodniej wielkiego poruszenia. Europejscy rycerze otrzeźwili się z krzyŜowego upojenia. PapieŜ wprawdzie ogłosił nową wyprawę, ale jego wezwanie pozostało niemal bez echa, jedynie król
francuski zamierzał wnieść swój wkład w dzieło krucjat podobnie jak przed wiekami.
Ludwik IX swój zamiar popłynięcia do Ziemi Świętej ogłosił juŜ pod koniec roku 1244, ale wyruszył dopiero w 1249 roku. Jego celem była Damietta. Kiedy francuska flota stanęła u portu Damietty, oczekiwało juŜ na nią wojsko egipskie. Francuzi po cięŜkiej walce zdołali odrzucić obrońców, którzy w panice opuścili Damiettę. Zdumieni Francuzi wkroczyli bez walki do twierdzy. Król zdecydował o pozostaniu w mieście do listopada, aby uzupełnić zapasy. Dopiero 20 listopada 1249 roku wojsko wyruszyło w głąb egipskiego lądu. Ludwik IX maszerował bardzo powoli i ostroŜnie. Gdy jego wojsko przybyło pod Al-Mansura, musiało przekroczyć odnogę Nilu. Tymczasem zebrane oddziały egipskie stawiły opór głównym siłom francuskim. Francuzi zwycięŜyli przy ogromnym nakładzie sił, ponieśli wielkie straty, Ŝe nie odwaŜyli się na dalszy marsz w głąb Egiptu. Kiedy w końcu hufce francuskie rozpoczęły marsz na północ zostały otoczone w trudnym do walki terenie. W końcu król zdecydował, Ŝe odda Damiettę w zamian za swobodne odejście. Tymczasem zanim umowa została zawarta jego wojsko rozprzęgło się, a on sam z wielką liczbą Ŝołnierzy trafił do niewoli. Francuzi oddali miasto i zobowiązali się dodatkowo do zapłacenia wysokiego okupu. Uwolniony Ludwik IX zebrał resztę swych oddziałów i do roku 1254 pozostawał w Palestynie. Był on ostatnim władcą, który pokusił się o zdobycie sławy oswobodziciela świętych miejsc.
Ostatnie zmagania Franków dotyczą osoby sułtana Bajbarsa, który w wielu sprawach róŜnił się od swych poprzedników. Nie wzrastał on w atmosferze arabskiej tradycji kulturalnej, nie przyjął ducha tolerancji wobec niewiernych ani nie przejawiał respektu dla chrześcijańskich rycerzy. Przy kaŜdej sposobności zamieniał w czyn to, o czym Saladyn jedynie mówił. 18 kwietnia 1268 roku, padło miasto, które niegdyś było główną podporą władzy krzyŜowców - Antiochia. Sukces mameluków odbił się szerokim echem w Europie, ale nie spowodował gotowości pospieszenia z pomocą. Wprawdzie Ludwik IX znów przyjął krzyŜ na wyprawę z niewiernymi, ale wielu feudałów odmówiło w niej udziału. Wyruszył dopiero 1270 roku, kiedy to znalazł zrozumienie i poparcie w zdobywcy Sycylii Karolu I. Flota krzyŜowców popłynęła nie na Bliski Wschód, lecz do Tunisu. Ludwik IX w czasie wyprawy zmarł, a Karolowi chodziło jedynie o to, aby w Afryce zapewnić sobie takie same prawa, jakie tam mieli sycylijscy Normanowie. Tylko angielski ksiąŜę, następca tronu Edward I Plantagenet, który później dopłynął do Tunisu, popłynął ze swą małą armią do Akki. Przypłynął w tym czasie, kiedy Bajbars rozszerzył swe sukcesy poprzez zdobycie terytorium Trypolisu.
Pod naporem mameluków w latach 1265 - 1271 została zdobyta większość terytorium Królestwa Jerozolimskiego oraz reszta księstwa Antiochii. W czasie obrony miasta Edward
oburzył się na Wenecjan, którzy dostarczali mamelukom drewna oraz metali do celów wojennych. Kiedy Edward zorientował się, Ŝe ilchan mongolski, Abaga, moŜe przysłać niewielkie oddziały na pomoc, pozostało mu jedynie pertraktować. Zresztą siłą Edwarda była dyplomacja i w 1272 roku wymógł na Bajbarsie dziesięcioletni rozejm. W 1292 roku padła ostatnia twierdza krzyŜowców - Akka.
Dzieje krzyŜowców na wschodnim wybrzeŜu Morza Śródziemnego nie kończyły się całkowicie z rokiem 1271, podobnie jak w tym roku nie wygasła idea krucjat. Projekt takich wypraw występował jeszcze przez następne stulecie, aŜ do pierwszej połowy XIV wieku
Rozdział III. Skutki
1. Kościół a Krucjaty
a. Burza od zachodu
Niektórzy idealiści twierdzą z upodobaniem podtrzymując pogląd, Ŝe gdyby wszystkie ludy świata wzajemnie się poznały na ziemi zapanowałby wieczny pokój i uczciwość. Jest to niestety tragiczne złudzenie. W rzeczywistości tylko osoby wykształcone potrafią czuć się i akceptować obce środowisko; ludzie prości znajdując się w kraju, którego języka, obyczajów, kultury nie rozumieją, zazwyczaj czują się rozgoryczeni i zagubieni. Tak się stało z Ŝołnierzami i pielgrzymami, których tysięczne rzesze przybyły do Ziemi Świętej, przejeŜdŜając przez cesarstwo bizantyjskie. Przypłynęli tam by ratować wschodnie chrześcijaństwo przed mahometanami, ale gdy stanęli w ojczyźnie wschodnich chrześcijan, wydała się im ona obca i niegościnna. Język mieszkańców był dla nich obcy i niezrozumiały, a wielkie miasta nieswojskie i budzące lęk. Kościoły miały wygląd odmienny; kapłani z długimi czarnymi brodami, upiętymi włosami, w czarnych szatach nie przypominali w niczym dotychczas znanych im księŜy. Ludność Wschodu teŜ nie wyglądała na uradowanych, raziło ją łupiestwo i rekwizycja zachodnich przybyszów.
Źle się stało, Ŝe krzyŜowcom - reprezentantom zachodniego chrześcijaństwa, nie przyszło nigdy na myśl, Ŝe ich własne zachowanie wzbudziło wrogie uczucia. Wprawdzie wśród ksiąŜąt i wyŜszego duchowieństwa istniało zrozumienie dla obcej cywilizacji, ale gdy głównym celem papieŜa była obrona chrześcijaństwa, baronami powodowały odmienne motywy.
Tragedią pierwszej krucjaty była jej armia. Pierwsze hufce krzyŜowców, które pod sztandarem papieŜa wkroczyły na terytorium bizantyjskie, były ze wszystkich wojsk najbardziej niesforne i rozpręŜone. Ani Piotr Pustelnik, ani Walter Sansavoir nie panowali nad
rozhisteryzowanym tłumem, który prowadzili. Sam Piotr cieszył się uznaniem wśród Bizantyjczyków, ale ci, co za nim szli, bez skrupułów okradali rdzenną ludność, nie okazując wdzięczności za dobrodziejstwa. A gdy wreszcie na skutek własnej chciwości i szaleństwa spotkali się z klęską pod Civetot, całą winę zrzucili na cesarza. Wojsko dowodzone przez ksiąŜąt zachowywało się podobnie. Na domiar złego, gdy cesarz zaŜądał od przywódców wprowadzenia dyscypliny, wówczas ksiąŜęta oburzyli się na głowę państwa wschodniego. Jakkolwiek ostatnie przybyłe armie Roberta z Normandii i Stefana z Blois przeszły przez Bałkany bez powaŜniejszych incydentów, atmosfera wzajemnej niechęci między krzyŜowcami a Bizantyjczykami juŜ się wytworzyła.
Pertraktacje między ksiąŜętami, a cesarstwem były czasami burzliwe. Nie wiemy, jaką rolę odegrał Ademar biskup Le Puy, uwaŜany przez przeciętnego krzyŜowca za naczelnego dowódcę krucjaty. Ostatecznie wszyscy ksiąŜęta zobowiązali się złoŜyć hołd cesarzowi i zwrócić mu zdobyte przez siebie ziemie, o ile naleŜały do cesarstwa przed najazdem tureckim. Pierwszy triumf krzyŜa, jakim było zdobycie Nicei dostarczył powodów do niezadowolenia. Miasto poddało się cesarzowi, który zabronił rabunku, a jeńców potraktował łagodnie, zbyt łagodnie jak na gust krzyŜowców - występujących pod banderą miłosierdzia. W ciągu długiego marszu przez Anatolię krzyŜowcy wciąŜ stawiali jakieś zarzuty greckim przewodnikom i nie licznym oddziałom bizantyjskim, które towarzyszyły armii. Kryzys wybuchł po zdobyciu Antiochii. Historia oblęŜenia Antiochii jest jedną z wielkich epopei w dziejach świata. KrzyŜowcy oblegali owe miasto, a cesarz obiecał pomoc. ToteŜ, kiedy od zbiegłych krzyŜowców otrzymał wiadomość, Ŝe pod Antiochią wszystko stracone, a z drugiej strony armia turecka deptała mu po piętach groŜąc odcięciem, cofnął się nie chcąc naraŜać bytu cesarstwa. KrzyŜowcy odnieśli wraŜenie, Ŝe cesarz świadomie ich opuścił w cięŜkiej potrzebie.
Kilka miesięcy wcześniej Baldwin z Boulogne zagarnął, Edessę, ten krok spotkał się z ogromnym oburzeniem mieszkańców miasta jak i obywateli samego cesarstwa. Jednak sam cesarz nie sprzeciwiał się temu gdyŜ była to twierdza odległa i istniała trudność w utrzymaniu łączności. Co innego Antiochia, miasto o wielkim znaczeniu strategicznym. Spór o nią rozszerzył się na dziedzinę religijną. Pierwszego sierpnia 1098 roku miała miejsce jedna z największych tragedii krucjaty. Przedwcześnie zmarł biskup Ademar, który był wtajemniczony w plany papieŜa. Jego brak od razu dał się we znaki. KsiąŜęta zgromadzili się
11 września, by napisać list do papieŜa. Donoszą w nim o śmierci biskupa i proponują papieŜowi przybycie do Antiochii, aby przejął ją jako spadkobierca św. Piotra. Jest rzeczą znamienną, Ŝe pominięto osobę prawowitego patriarchy Jana Oskity. Ten sam list zawiera informacje o trudnościach, jakie ich spotkały ze strony wschodnich chrześcijan. Brzmienie
listu nie wróŜyło nic dobrego. W tym samym czasie patriarcha Jerozolimy Symeon śledził wydarzenia z Cypru i musiał zastanawiać się, jakie będą jego przyszłe uprawnienia - skoro w Antiochii pominięto prawowitego patriarchę. Nie miał się nigdy o tym dowiedzieć: zakończył Ŝywot na Cyprze na kilka dni przed zajęciem Jerozolimy.
W lipcu 1099 roku krzyŜowcy zajmując Jerozolimę nie zastali ani patriarchy, ani wyŜszego duchowieństwa. Symeon juŜ nie Ŝył, a jego biskupi pozostawali nadal na wygnaniu. Pod nieobecność greckich biskupów i greckiego kandydata wybrano Arnolda z Choques. Na nieszczęście ów łaciński patriarcha rozpoczął swą działalność od usunięcia róŜnych „ heretyckich sekt” z kaplicy Grobu Świętego. Następnie starał się wymusić torturami od ortodoksyjnych mnichów, gdzie ukryli prawdziwy krzyŜ i inne relikwie, schowane z chwilą ucieczki Symeona na Cypr. Daimbert z Pizy, który po kilku miesiącach zastąpił Arnolda posunął się jeszcze dalej. Postanowił świątynię Grobu Pańskiego zachować wyłącznie do naboŜeństw łacińskich usuwając wszystkich miejscowych chrześcijan. Przez cały czas trwania łacińskiego królestwa wszyscy patriarchowie pochodzili z Zachodu.
b. Czarne karty historii
Istniało jeszcze jedno ukryte źródło niezgody między krzyŜowcami - obrońcami krzyŜa na Bliskim Wschodzie, a ortodoksami. Wschodnia tradycja, patriarchatu jerozolimskiego wymienia siedmiu greckich zwierzchników Kościoła z okresu 1099/1187. MoŜna by podejrzewać, Ŝe zostali wymyśleni w późniejszym okresie przez prawosławnych eksternistów, którzy nie chcieli dopuścić myśli, iŜ łacińscy patriarchowie byli kiedykolwiek uznawani. Prawdopodobnie, gdy Symeon nie Ŝył, towarzyszący mu greccy biskupi z Palestyny postanowili dokonać wyboru następcy. Mogli bez trudu uzasadnić, Ŝe postępują zgodnie z prawem i chociaŜ z konieczności znajdowali się poza Jerozolimą, uwaŜali tamtejszych biskupów za intruzów. Przebywali nadal na Cyprze nie utrzymując Ŝadnych kontaktów z wiernymi. Tym czasem Egipscy Fatymidzi władający półwyspem Synaj nie chcieliby ich poddani uznawali łacińskich przełoŜonych. Wobec tego opat Świętej Katarzyny, który ex officio miał zwierzchnictwo nad diecezją egipską uznał grecką linię patriarchów Jerozolimy. Aleksandria postąpiła najprawdopodobniej w ten sam sposób. Tym czasem Cesarz do sprawy odnosił się z większym poczuciem realizmu. Nie upominał się o prawa wygnanych patriarchów. Trzymał je w rezerwie w razie gdyby okazali się potrzebni. Około 1150 roku cesarz Manuel uznał, Ŝe naleŜy przypomnieć - zachodniemu chrześcijaństwu, a przede wszystkim krzyŜowcom, iŜ istnieje druga linia patriarchów jerozolimskich. Jednak nieporozumienia wcale nie zaczęły się w Jerozolimie jak na to wygląda, a w Antiochii. Odkąd
Ademar nie Ŝył, a Boemund na trwałe zdobył księstwo, wiedział, Ŝe cesarz będzie pragnął odzyskać miasto. Dlatego w stosunku do Greków i patriarchy Jana odnosił się podejrzliwie. Oliwy do ognia dolał Urban II wyznaczając na biskupów Tarsu, Mamistry i Edessy łacińskich kapłanów. Ci udali się do Daimberta - patriarchy Jerozolimy po sakrę biskupią z pominięciem Jana. Jan opuścił Antiochię i udał się do Konstantynopola. KrzyŜowcy uznali, Ŝe patriarcha Jan dobrowolnie ustąpił. Sam antiocheński hierarcha myślał inaczej. MoŜna więc powiedzieć, Ŝe w Antiochii w 1100 roku doszło do schizmy na tle rywalizacji dwóch linii patriarszych. Zachodnie chrześcijaństwo przybyło na Bliski Wschód w celu obrony wschodnich braci, jednak ich działanie przyczyniło się do zaciemnienia tego, co w przeddzień ich przybycia było jasne i klarowne.
c. Filiacje między Cesarstwem, a Frankami
Stosunki między cesarstwem, a Frankami pogorszyły się z kilku powodów. Trzy krucjaty z roku 1101 poniosły klęskę w Anatolii. Winą obarczono cesarza. W oskarŜeniach przodowali, Longobardowie, którzy zostali pobici głównie, dlatego, Ŝe nie chcieli słuchać cesarskich zaleceń. NajwaŜniejszym powodem podejrzeń pod adresem Aleksego były jego ciągłe rokowania z Turkami. Oburzenie krzyŜowców wzrosło, gdy przejęto korespondencję cesarską z kalifem egipskim, w której cesarz odrzeka się jakiegokolwiek związku z najazdem Franków na Palestynę. W 1102 roku król Jerozolimy Baldwin I wystosował list do Aleksego w formie wyrzutów. Owy list dostarczył cesarzowi biskup Manasses, który udawał się do Rzymu. Aleksy starał się wyjaśnić biskupowi, Ŝe Baldwin był błędnie poinformowany, a on sam miał wiele powodów do skarg. Prosił biskupa o przedstawienie jego punktu widzenia papieŜowi. Kiedy Manasses przybył do Rzymu przedstawił następcy Urbana II - Paschalisowi II, człowiekowi słabemu, dalekiemu od roztropności swego poprzednika informacje w sposób tendencyjny i nieprzyjazny Bizantyjczykom, to wywołało gniew u papieŜa i Aleksy nigdy nie doczekał się sprawiedliwego rozstrzygnięcia. PapieŜ przekonany, Ŝe cesarstwo hamuje całą świętą wojnę, idąc za namową Boemunda przydzielił mu legata w celu ułatwienia zorganizowania krucjaty przeciwko Bizancjum.
JeŜeli wygnanie patriarchy Jana z Antiochii przez krzyŜowców było pierwszym punktem zwrotnym w ogólnej schizmie, to poparcie udzielone przez Paschalisa II było drugim znacznie groźniejszym. Ogłoszenie świętej wojny przeciw ortodoksyjnemu cesarstwu rzymskiemu, wskazywało na to, Ŝe papieŜ stawia wszystkich jego mieszkańców na równi z niewiernymi. Na szczęście ta wojna zakończyła się fiaskiem, ale następny wiek - XIII -
przyniósł to, co pragnął ziścić Boemund z poparciem papieŜa. Po pewnym czasie papieŜ Paschalis II uświadomił sobie, Ŝe popełnił błąd. Cesarz mądry polityk całą sprawę puścił w niepamięć, ale nie zapomnieli Bizantyjczycy.
Podstawowym powodem pogorszenia się stosunków między łacinnikami, a ortodoksami były kolonie krzyŜowców na Wschodzie. Wprawdzie politycy - Frankowie i Cesarz - mogli się dogadać, ale przeciętny obywatel świadomy swej państwowości buntował się, kiedy słyszał o wykroczeniach zachodnich chrześcijan - dźwigających sztandar papiestwa
- którzy przybyli oswobodzić wschodnich braci. Dlatego niechęć do krzyŜowców, a tym samym i łacińskiego Rzymu pogłębiła się.
2. Eskalacja wrogich nastrojów wśród ludności
a. Perturbacje
Interesy cesarstwa bizantyjskiego i papiestwa były tak zbieŜne, Ŝe nawiązanie współpracy między rządami nie było łatwe. Sprawa Antiochii nie schodziła nigdy z porządku dziennego. W 1139 roku papieŜ Innocenty II zakazał łacinnikom słuŜyć w armii cesarza Jana, gdyby ów cesarz mieszał się do kościelnych spraw Antiochii. W 1165 roku cesarz Manuel wprowadził greckiego patriarchę do Antiochii. Obie decyzje przyczyniły się do napięcia stosunków między łacinnikami, a Grekami. Wzajemną niechęć pogłębiły jeszcze wydarzenia związane z drugą krucjatą.
Historia niewiele zna ruchów, które by się rozpoczęły z tak wspaniałymi nadziejami, a skończyły tak upokarzającym niepowodzeniem, jak druga krucjata. Hasło rzucił do niej Bernard z Clairvaux, najwybitniejsza podówczas postać w świecie zachodnim. Królowie Francji i Niemiec chwycili do ręki miecz w obronie krzyŜa i wyruszyli na czele wielkiej armii do Ziem Świętej. Jednak opętani wzajemną niechęcią i zawiścią dewastowali kaŜde posunięcie.
Gdy krzyŜowcy zebrali się w 1147 roku, cesarz Manuel, który prowadził wojnę z Turkami, nagle przyjął ofiarowane mu przez sułtana zawieszenie broni. Na Zachodzie decyzja ta została odebrana jako zdrada, a chrześcijan wschodnich nazwano kolaborantami. W rzeczywistości cesarz wolał mieć wolne ręce na czas przemarszu wojsk krzyŜowych. Jednocześnie musiał się przygotować do obrony cesarstwa przed królem Rogerem - sycylijskim. Zachodnia opinia publiczna nigdy się nie zastanawiała nad skutkami zdrady Rogera wobec spraw chrześcijaństwa. Kiedy armia niemiecka pod dowództwem króla Konrada wkroczyła na tereny cesarstwa, natychmiast zaczęła sobie pozwalać na ekscesy i
grabieŜe. Miejscowa ludność chrześcijańska odpowiedziała gwałtem na gwałt. Z kolei siostrzeniec cesarza Fryderyka, przyszły cesarz Barbarossa, spalił klasztor - napotkany na swej drodze - mordując mnichów. Armia frankońska, która szła w ślad za Niemcami, nie zastała zapasów Ŝywności; ludność była bardzo podejrzliwa i wroga, o co Frankowie oskarŜyli cesarza, a nie Niemców. Gdy Manuel próbował przeszkodzić krzyŜowcom w dotarcia do Konstantynopola proponując przeprawę przez Hellespont w obu armiach wybuchło niezadowolenie gdyŜ kaŜdy chciał zwiedzić wielką stolicę i obejrzeć jej relikwie. Przedmieście Konstantynopola zastało złupione przez Niemców, jakkolwiek Manuelowi udało się wyprawić Niemców za Bosfor, przed przybyciem Franków. Nastrój Franków tak się pogorszył, Ŝe wielu z nich pod przewodnictwem biskupa Langres, siostrzeńca Bernarda, nalegało, aby uderzyć na stolicę cesarstwa. Nie stało się to jednak dzięki namowom biskupa z Luisieux.
Zarówno Niemcy jak i Frankowie w uprzejmiej formie wzgardzili strategicznymi radami Manuela i pomaszerowali własnymi drogami, gdzie zostali rozgromieni przez Turków. Całą winę za klęskę złoŜyli na Bizancjum. Propaganda odniosła skutek i zyskała poparcie św. Bernarda, który nie chciał wierzyć, by wielka wyprawa, do jakiej zagrzewał, mogła spotkać się z niepowodzeniem bez udziału Bizancjum.
b. Przesilenie
Śmierć cesarza Manuela w 1180 roku oznacza drugi przełomowy punkt w pogorszeniu się stosunków między Bizancjum, a koloniami krzyŜowców. Jakkolwiek jego polityka nie zawsze podobała się krzyŜowcom, łacinnicy przynajmniej byli pewni dobrego przyjęcia na jego dworze. Kościół rzymski, aczkolwiek oburzony na jego mieszanie się do spraw Antiochii, nie mógł mieć najmniejszych wątpliwości, Ŝe cesarz prawdziwie łaknie religijnego porozumienia. Wydarzenia z 1182 roku sprawiły, Ŝe Zachodni chrześcijanie nigdy nie zapomnieli tego co się stało w stolicy cesarstwa. W maju ludność Konstantynopola wystąpiła zbrojnie przeciw kolonistom łacińskim, grabiąc dzielnice zamieszkałe przez Franków i Włochów. Pogrom zakończył się dopiero, gdy Andronikos Komnenos wkroczył do miasta i objął stery rządów. Masakra łacinników w Konstantynopolu była czymś, czego Zachód nigdy nie wybaczył. Jest moŜliwe, Ŝe jej potworności zostały wyolbrzymione przez historyków. Rzeź z pewnością nie była tak masowa ani brutalna jak ta, której dopuścili się krzyŜowcy, gdy odebrali Jerozolimę muzułmanom, ani jak długotrwały napad Reynalda z Chatillon na chrześcijańską wyspę Cypr. Lecz bardzo alarmująca, bo nie nastąpiła po wojennym zwycięstwie ani w wyniku świadomej akcji rabunkowej.
Masakra zdawała usprawiedliwiać się w oczach Bizancjum hasło świętej wojny rzucone przeciw cesarstwu. Na Zachodzie zapomniano, Ŝe ogłoszenie takiej krucjaty przyczyniło się do paroksyzmu i Ŝe taka była reakcja ze strony dumnego i rozgniewanego narodu przeciw rządom, które zdawały się być w rękach wrogich i obcych przybyszów. Andronikos, został nowym cesarzem. Był to człowiek dziwny: łączył nowe ideały polityczne z ambicjami. Tron uzyskał jako obrońca praw narodowych przeciw łacinnikom, ale jako cesarz doszedł do wniosku, Ŝe rozsądnie będzie nadać polityce przeciwny kierunek. Odbudował i pootwierał łacińskie kościoły; zachęcał łacińskich kupców do powrotu. Genua i Piza domagały się odszkodowania za straty poniesione w 1182 roku w Konstantynopolu, a gdy z jednej strony Ŝądała rekompensaty, z drugiej instygowała przeciw niemu potęgi zachodniej Europy. Tymczasem kolonie frankońskie przeŜywały tragedie, Saladyn stopniowo, ale sukcesywnie, rok po roku podporządkowywał sobie księstwa Franków. 2 października 1187 roku, w rocznicę dnia kiedy Mahomet widział się we śnie przeniesiony do Jerozolimy, Saladyn dokonał uroczystego wkroczenia do zdobytego miasta. Kiedy krzyŜowcy zmagali się z nawałnicą mahometańską, oskarŜając cesarstwo o brak zainteresowania - w stolicy tłum pozbawił tronu Andronikosa, obsadzając Izaaka. Rządy nowego cesarza rozpoczęły się świetnym sukcesem militarnym, pokonał Normanów i odbił Saloniki, a Wenecjanie stali się jego sprzymierzeńcami w zamian za nowe przywileje handlowe. Oczywiście ta akcja wywołała bunt chrześcijaństwa zachodniego. Cesarz prowadził politykę równowagi, nawiązał kontakt z papieŜem i znowu była mowa o pojednaniu Kościołów, ale trwało to do momentu, kiedy Izaak zawarł w 1187 roku przymierze z Saladynem głównym wrogiem krzyŜowców, przeciw Turkom. Ta koalicja była uwaŜana przez łacinników kolejny dowód bizantyjskiego cudzołoŜenia.
W 1187 roku - zdobywcy Jerozolimy mahometanie, zaproponowali rządowi bizantyjskiemu przywrócenie greckiej linii patriarchów. Cesarz jako prawosławny miał prawo dopilnować, aby na zdobytych terenach przez muzułmanów pozostawała grecka organizacja kościelna. Nie sposób go za to ganić. Ale postępując tak jeszcze bardziej rozwścieczył łacinników.
W 1189 roku cesarstwo doświadczyło nowej fali wojsk krzyŜowych. Pierwsza przybyła armia cesarza Barbarossy. Fryderyk od dawna nastawiony był wrogo wobec Bizancjum i nie ukrywał swego zamiaru zdobycia szturmem wschodniej stolicy. Jego armia była bardziej zdyscyplinowana niŜ poprzednie. ChociaŜ mniej pozwalała sobie na łupieŜcze wypady, to jednak dla cesarstwa stanowiła powaŜne niebezpieczeństwo. Próba wywarcia presji na Fryderyku przez zatrzymanie jego posłów jako zakładników miała efekt przeciwny, niŜ Izaak zamierzał. Gdyby Barbarossa nie śpieszył się do Palestyny, mogłoby dojść do powaŜnych
starć. Niemcy zgodzili się przeprawić do Azji przez Dardanele i w ten sposób Konstantynopolowi została oszczędzona wizyta Fryderyka.
W dwa lata po przejściu Fryderyka przez cesarstwo bizantyjskie, stosunki między chrześcijaństwem wschodnim, a zachodnim zostały powaŜnie zagroŜone w następstwie zdobycia wyspy Cypr przez króla Anglii Ryszarda Lwie Serce udającego się na wyprawę krzyŜową. W pierwszej chwili Izaak nie zmartwił się upadkiem Cypru i jego rywala Izaaka Komnena, samozwańczego cesarza. Jednak po pewnym czasie cesarz zrozumiał, Ŝe Cypr stał się łacińskim królestwem, jego grecka hierarchia i chrześcijanie obrządku wschodniego zostali poddani wpływom łacińskich przybyszów. W samym Bizancjum Izaak Angelos próbował wzmocnić swoją pozycję przez sprawowanie ścisłej kontroli nad kościelną hierarchią. Na tron patriarszy wyznaczał ludzi bez znaczenia. Zabraniał im czynienia czegokolwiek, co mogłoby spowodować otwarty rozłam z Rzymem i eskalację wrogich nastrojów wśród krzyŜowców.
Insurekcja pałacowa w 1195 roku obaliła Izaaka Angelosa. Został on oślepiony i więziony, a na tron wstąpił jego brat Aleksy. Izaak upadł w znacznej mierze z powodu odszkodowań, jakie dał Włochom za straty z 1182 roku. Opinia publiczna w cesarstwie uwaŜała rekompensatę za zbyt szczodrą i nie współmierną w stosunku do poniesionych strat.
3. Pycha krzyŜowców
a. Zajęcie Konstantynopola przez krzyŜowców
Ostatni okres potęgi Bizancjum na przełomie XII/XIII wieku był raczej pozorny niŜ rzeczywisty. Konstantynopol ze swymi manufakturami i warsztatami rzemieślniczymi oraz ruchliwymi bazarami był jeszcze najbogatszym miastem świata chrześcijańskiego, ale uzyskane pieniądze w coraz większej mierze napełniały sakiewki kupców włoskich. Armia cesarska potęŜna, stanowiła jeszcze siłę bojową, ale składała się z najemnych wojskowych, których utrzymanie było bardzo drogie. Sytuacja cesarstwa w XII wieku nie była łatwa, a rządy Aleksego III nie przyniosły Ŝadnej poprawy. Pod naciskiem Henryka VI cesarz nałoŜył nowy podatek zwany alamonikon. Śmierć Henryka VI w 1197 roku ocaliła, zdawać się mogło, Bizancjum od śmiertelnego niebezpieczeństwa, ale nie na długo. W kilka dni później za sterem rządu niemieckiego zasiadł Filip Szwabski, mniej potęŜny od swego poprzednika, ale nie mniej ambitny; poza tym miał osobiste zatargi z Aleksym III.
Gdy w 1198 roku Innocenty III wstąpił na tron papieski na miejsce Celestyna, rozpoczął pontyfikat od wezwania do krucjaty. Krucjata pozostawała jego główną ambicją, zajmując
pierwsze miejsce nawet przed połączeniem Kościołów. Ale rezultaty, jakie wydały jego gorliwe wysiłki, miały uczynić unię Kościołów na zawsze niemoŜliwą. Ruch, zwany w historii pod nazwą czwartej krucjaty, doprowadził do kryzysu między Kościołami Rzymu i Konstantynopola.
W listopadzie 1202 roku krzyŜowcy razem z Wenecjanami wyruszyli, by oblegać i zdobyć Zadar. W styczniu 1203 roku do Zadaru przybył poseł Filipa Szwabskiego z ofertą ze strony szwagra Aleksego, który uciekł z więzienia w Konstantynopolu. Samozwaniec obiecał krzyŜowcom, Ŝe za wprowadzenie go na tron cesarski zapłaci za nich resztę naleŜności, którą byli winni Wenecji za statki oraz udzieli wszelkiej pomocy w wyprawie na Egipt. W tym samym czasie Innocenty III, atak na Zadar uznał za sprzeczne z interesami Kościoła i krucjatą, rzucił klątwę na doŜę i interdykt na Wenecję, a postępowanie krzyŜowców potępił. Wkrótce jednak przebaczył krzyŜowcom, a jego legaci zgodzili się spełnić prośbę Aleksego IV o pomoc krzyŜowców w odzyskaniu tronu bizantyjskiego, gdyŜ pośrednio miało to słuŜyć sprawie krucjaty.
W kwietniu 1203 roku Aleksy IV powtórzył swą obietnicę i został uznany przez krzyŜowców i Wenecjan za prawowitego cesarza. Zaraz potem krucjata odpłynęła do Konstantynopola by 24 czerwca stanąć u progu stolicy wschodniego cesarstwa. Miasto było ogromne i mogło przeciwstawić się gromadzie krzyŜowców. Jednak bazileus Aleksy III nie posiadał ducha do walki. Kiedy rozpoczął się szturm cesarz uciekł, a jego zręczni ministrowie wydobyli z więzienia Izaaka i osadzili na tronie. Musiało to powstrzymać walkę. Młody Aleksy został współcesarzem obok swego ojca.
Przyszła chwila spełnienia obietnic, Aleksy IV nie znalazł w skarbcu dość pieniędzy, by zapłacić krzyŜowcom. Ludność stolicy wraz z hierarchią nie chciała słyszeć o podporządkowaniu się papieŜowi. KrzyŜowcy kwaterując pod miastem nieustannie grabili dopuszczając się gwałtów na ludności cywilnej. Sytuacja stawała się coraz bardziej napięta, aŜ wybuchła rewolta. Rozgoryczony tłum zamordował Aleksego IV, a jego ojciec powrócił do więzienia. Tron objął zięć Aleksego III, Aleksy Murzuflos. W odpowiedzi na to krzyŜowcy i Wenecjanie zebrali się na naradzie. Postanowili zdobyć miasto i osadzić na tronie cesarskim łacinnika - Montferrata. 6 kwietnia 1204 roku krzyŜowcy rozpoczęli szturm, armia najemna odmówiła udziału w walce. Konstantynopol został zajęty bez trudu i strat.
Rozbicie cesarstwa bizantyjskiego przez krzyŜowców w 1204 roku było jaskrawym wyrazem wypaczenia pierwotnych załoŜeń ideowych, jakie przyświecały inspiratorom wypraw krzyŜowych. Krucjata z 1202 przerodziła się w walkę przeciw chrześcijanom. Szał świętej wojny doprowadził krzyŜowców do największych naduŜyć: od zbrodniczych pogromów w drodze, aŜ do rzezi i grabieŜy w Konstantynopolu.
Chrześcijanie Wschodu nie mogli nigdy zapomnieć czwartej krucjaty ani przebaczyć. Ona z perspektywy historii powszechnej odegrała katastrofalną rolę w stosunkach wschodnio
zachodnich. Od tej chwili rozłam między Kościołem greckim, a łacińskim był kategoryczny. A właściwie klęska Konstantynopola wpłynęła tak demoralizująco na świat bizantyjski, Ŝe ofiarowało papiestwu ostatnią sposobność pozyskania uległości Greków.
b. Reakcja papieŜa na wieść o zdobyciu Konstantynopola
Innocenty III przywitał pierwszą wieść o tym, co się stało, z pewnym entuzjazmem. List cesarza Baldwina mówił mu o stworzeniu łacińskiego cesarstwa i o powrocie bizantyjskiego cesarstwa do jedności kościelnej. PapieŜ miał prawo sądzić, Ŝe wbrew jego obawom powstała sytuacja moŜe mieć korzystne znaczenie dla chrześcijaństwa. Innocenty był zadowolony, Ŝe koronę cesarską otrzymał Baldwin, a nie Montferrat. Gdyby Następca świętego Piotra okazał odrobinę więcej elastyczności i ostroŜności w swej polityce, byłby moŜe doprowadził wiernych cesarstwa wschodniego do uznania swego prymatu. Jego postawa negatywnie wyryła się w pamięci Greków. Gdy uświadomił sobie całe okrucieństwo, które spotkało miasto znakomite Konstantynopol, było juŜ za późno. Mieszkańcy cesarstwa byli przekonani, Ŝe to właśnie Stolica Apostolska i jej regent, Innocenty stoi za upadkiem stolicy.
Gdy Innocenty III otrzymał bliŜsze informacje o tym, co się tam działo, zadowolenie jego zmieniło się w gniew. Był głęboko poruszony gwałtami, łupiestwem, rozlewem krwi. Ta druga reakcja przyszła zbyt późno. Wschód zapamiętał jego pierwszy wyraz zachwytu, utrwalił sobie ciepłe słowa zawarte w liście do nowego cesarza i to, Ŝe sławił Boga, gdy wschodni bracia doznawali upokorzeń od jego poddanych. Nadto krzyŜowcy nie zamierzali iść dalej do Palestyny i bić się z niewiernymi, ale myśleli osiedlić się na ziemiach cesarstwa wschodniego i poświęcić swą energię na tworzenie państwa łacińskiego.
Innocenty pogodził się z zaistniałą rzeczywistością. Z myślą o powrocie do jedności kościelnej robił wszystko, aby nie zrazić duchowieństwa greckiego.„Zamianował prałatów rzymskich na stanowiska arcybiskupów. Ale na zwykłych biskupów zgadzał się na pozostawienie, w większości, wypadków, prałatów greckich pod warunkiem, oczywiście, aby uznali wiarę rzymską” Innocenty III pojmował doskonale, Ŝe moŜna narzucić Bizancjum łacińską arystokrację świecką i łacińską hierarchie kościelną, ale ludność pozostawała nadal grecka. Greckiej mentalności nie sposób było zmienić czy zlatynizować. Postanowił, Ŝe o ile greccy biskupi uznają zwierzchnictwo Rzymu i podpiszą deklarację, w której kaŜdy grecki biskup miał obiecać, co następuje:
„Będę odtąd posłuszny św. Piotrowi, świętemu Kościołowi rzymskiemu, Stolicy Apostolskiej, mojemu panu Innocentemu i jego katolickim następcom. Będę do ostatka bronić rzymskiego papiestwa, jego czci, jego godności i jego posiadłości przeciw kaŜdej Ŝywej istocie. Zjawie się na sobór, kiedykolwiek będzie wymagana moja obecność. ZłoŜę wizytę ad limina, bądź osobiście, bądź przez zastępcę. Wreszcie przyjmę legata Stolicy Apostolskiej i będę mu pomagał we wszystkim.” Niestety wydając to memorandum popełnił kolosalny błąd. Wielu greckich biskupów odmówiło uznania memoriału papieŜa i udało się na wygnanie. Polityka pojednawcza papieŜa odniosła odwrotny skutek.
Przywódcy czwartej krucjaty skupili się na zakładaniu koloni łacińskich - nie zdołali podbić całego imperium bizantyjskiego, w którym pojawiły się trzy sukcesywne państwa: Teodora Laskarisa i jego następców w Nicei, jednej z gałęzi Komnenów w Trebizondzie i jednej z gałęzi Angelosów w Epirze. W takiej sytuacji grecy, którzy odrzucili panowanie łacinników, mieli kilka miejsc schronienia, skąd mogli uprawiać propagandę, antyłacińską. Wieli czołowych biskupów, a wśród nich Michał Akominatos z Aten, opuścił swoją siedzibę pod naciskiem łacinników. Większość duchowieństwa udała się do Nicei. Większość łacińskich ksiąŜąt pałała chęcią wynagrodzenia siebie samych przez przyjęcie najlepszych posad i urzędów, zarówno świeckich jak i kościelnych. Tym samym nie wzdrygali się by zagarnąć na rzecz chrześcijaństwa zachodniego biskupstw i klasztorów. Wreszcie pozostawała otwarta kwestia patriarchatu. Grecki patriarcha Konstantynopola Jan Kamaternos nigdy nie zrzekł się swojej godności na rzecz zlatynizowanego patriarchy - wenecjanina - Morosiniego. Nawet ci greccy biskupi, którzy gotowi byli pójść na kompromis z Rzymem nie mogli się zgodzić na uznanie łacińskiego uzurpatora. Brak zdecydowania Innocentego III, a przede wszystkim mniemanie, Ŝe łaciński patriarcha będzie dozgonnie wierny i zabezpieczy lojalność Kościoła Konstantynopola wobec Rzymu. Było to tytanicznym nieporozumieniem.
c. Za i przeciw - między chlubą, a potępieniem
W 1206 roku grecki patriarcha Jan nie Ŝył, a ortodoksi uwaŜali patriarchat za nieobsadzony. Pierwszy łaciński cesarz Baldwin, znajdował się w bułgarskiej niewoli, a nowy cesarz, jego brat Henryk, wielki mąŜ stanu, powaŜany zarówno przez greków jak i łacinników mógł doprowadzić do porozumienia. Greckie państwa kłóciły się między sobą i nie rokowały długiego istnienia. Greccy duchowni, pozostali w obrębie łacińskiego cesarza, zebrali się na naradę. Byli realistami. Wiedzieli, Ŝe cesarstwo bizantyjskie szybko się nie odrodzi, byli gotowi uznać Henryka za cesarza. Byli skłonni uznać zwierzchnictwo Rzymu, pod warunkiem utrzymania własnej tradycji. Napisali do papieŜa list, w którym godzili się uznać
go za papieŜa. Za namową Henryka oświadczyli nawet, Ŝe ich cierpienie byłoby owocne, gdyby z nich wyłoniła się prawdziwa unia Kościołów. Jednocześnie prosili papieŜa by mogli mieć patriarchę, który by dzielił z nimi język, kulturę, obrządek. Grecy prosili, aby Stolica Apostolska zgodziła się na utworzenie Kościoła unickiego z własną liturgią, hierarchią, pod zwierzchnictwem władzy Rzymu. Było to rozwiązanie, które papiestwo wykorzystało czterdzieści lat później w Antiochii; Innocentemu ta propozycja wydawała się zbyt rewolucyjna. Propozycja grecka nastręczała przeszkody nie do pokonania; grecka linia patriarchów uchodziła, z resztą, słusznie za prawowitą i apostolską linię - łacinnicy uwaŜani byli za intruzów.
Gdyby papieŜ wysłuchał Ŝyczeń Greków - prostego ludu, który w osobach swych księŜy
Ŝyjących w stolicy cesarstwa - wyraził swą wolę, moŜe zdołałby pozyskać hierarchię Ŝyjącą na wygnaniu. Bizancjum było pognębione bardziej niŜ kiedykolwiek w ciągu swej historii. Wielki gest pojednawczy Rzymu i wystąpienie jako obrońca Greków przeciw Frankom i Wenecjanom skłoniłoby moŜe lud bizantyjski do zapomnienia o swej megalomańskiej niezaleŜności opartej na wielkości cesarstwa. Za przewodem Konstantynopola najprawdopodobniej poszłyby Kościoły prowincjonalne.
Namiestnik Chrystusa nie chciał poświęcić Ŝadnego uprawnienia patriarchy łacińskiego, a list, który otrzymał z propozycją, pozostawił bez odpowiedzi. Brak zrozumienia z jego strony skłoniło stronnictwo do połączenia się z reakcjonistami pozostającymi na wygnaniu. Większość biskupów greckich przybył do Nicei i dzięki ich poparciu Teodor Laskaris został ogólnie uznany za prawowitego cesarza, podobnie i lud, idąc za wolą swych hierarchów uznał Teodora za swego pana i władcę rozbitego cesarstwa. Pomimo to nadal trwały rokowania z papieŜem, a postawa krzyŜowców nie ułatwiła Grekom prowadzenia pertraktacji. Ich brak zrozumienia, feudalna postawa, spowodowały, Ŝe odmawiali tytułu, Teodorowi, powszechnie uznawanego przez masy za cesarza. Sprawy polityczne szybko przeszły na grunt religijny. Czwarta krucjata stała się bezpośrednią przyczyną utrwalenia schizmy. Za nią jak fala powróciły wspomnienia z przed lat, zarówno te związane z poprzednimi krucjatami jak i sprawa Humberta i Celurariusza, i nie tylko.
Rokowania między Rzymem, a Bizancjum nie zostały gwałtownie zerwane. PapieŜe byli zbyt waŜnymi postaciami na arenie międzynarodowej, by jakikolwiek władca nie pragną z nim kontaktu. Zięć Teodora i jego następca, Jan Vatatzes, próbował załagodzić w cesarstwie wschodnim niechęć do koloni krzyŜowych jak i papiestwa, nakłaniając swego patriarchę Germana II do nawiązania korespondencji z papieŜem i ewentualnego omówienia przyjazdu legata papieskiego. German II nawiązał kontakt z papiestwem i doprowadził do zorganizowania synodu w Nympheum. W tym czasie na Stolicy Piotrowej zasiadał Grzegorz
IX, następca Innocentego III. Synod zakończył się fiaskiem. Greccy biskupi wołali: „Jesteście heretykami! Zastaliśmy was heretykami i wyklętymi i zostawiamy was heretykami i wyklętymi <<w odpowiedzi na to łacinnicy krzyczeli>>: „Wy równieŜ jesteście heretykami.” Nikt nie mógł zaprzeczyć istnieniu schizmy. JuŜ, kiedy krzyŜowcy zdobywali stolice cesarstwa wschodniego Ŝołnierze śpiewali pieśń, z której wynika, Ŝe Bizancjum uwaŜane było wówczas za schizmatyckie; Constantinopolitana Civitas diu profana.
Schizma stała się smutnym faktem, a wyprawy utrwaliły to, o co początkowo spierali się hierarchowie. Społeczeństwo Cesarstwa Wschodniego świadome swej spuścizny kulturowej nie mogła się pogodzić z faktem najazdu braci zachodnich, którzy uznali ich za schizmatyków.
Brak zrozumienia doprowadził do smutnych wydarzeń, a następne wyprawy organizowane przez Zachód na Bliski Wschód z myślą o obronie Świętych Miejsc z 1217, 1248 i 1270 nic nie zmieniły, jedynie utwierdziły greków w przekonaniu, Ŝe chrześcijanie zachodni pod znakiem krzyŜa realizują politykę daleką od Ewangelii. Jakkolwiek nie przestano wymieniać poselstwa między Rzymem, a dworem prawosławnego Wschodu i jakkolwiek małŜeństwa mieszane wiązały królewskie dwory Wschodu i Zachodu, stało się faktem niezaprzeczalnym, Ŝe łączność między Kościołami juŜ nie istniała.
Wprawdzie dwukrotnie Kościół konstantynopolitański oficjalnie uznał zwierzchnictwo Rzymu: w Lyonie w 1276 roku i we Florencji w 1439 roku, ale w obu wypadkach cesarz i patriarcha podpisując układ brali pod uwagę sytuację polityczną cesarstwa odnowionego po upadku łacinników w 1261 roku. Ugoda nie miała Ŝadnego znaczenia dla pospólstwa. Wyprawy krzyŜowe zwiększyły antypatie, których Ŝaden traktat nie mógł przezwycięŜyć
Rozdział IV. Podział
1. „Ciało i krew” - doczesny wymiar wojen krzyŜowych
a. Chrześcijański posiew
Pobudką organizowania wypraw krzyŜowych było ocalenie chrześcijaństwa wschodniego. Kiedy wyprawy dobiegły końca, całe chrześcijaństwo wschodnie znajdowało się pod panowaniem muzułmańskim. W chwili, gdy papieŜ Urban II wygłaszał swoje wielkie kazanie, a papieŜ Pius II wzywał do ostatniej krucjaty, wyznawcy islamu przekraczali juŜ Dunaj. Z perspektywy historycznej cały ruch krucjatowy wydaje się kompletnym fiaskiem.
Dzięki zakrawającemu na cud sukcesowi pierwszej wyprawy krzyŜowej powstały na Bliskim Wschodzie państwa frankońskie. Sto lat później, gdy zguba ich wdawała się być oczywista, trzecia wyprawa z godnym podziwu poświęceniem podtrzymała ich egzystencję o następne sto lat. Niemniej jednak małe i słabe Królestwo Jerozolimskie i jego bratnie państewka frankońskie stanowiły mizerny owoc tak wielkiego ładunku siły i ferworu. Ta euforia trwała przez blisko trzysta lat, w ciągu, których niemal wszyscy feudałowie europejscy Ŝarliwie ślubowali uczestniczyć w świętej wojnie. Nie było w Zachodniej Europie miejsca, które by nie wysłało Ŝołnierzy do walki za wiarę. Myśli wszystkich zarówno; kobiet, dzieci, męŜczyzn zwrócone były ku Jerozolimie. JednakŜe owe dąŜenie do utrzymania czy odzyskania Miejsc Świętych było uzewnętrznione niekonsekwencją i nieudolnością. Krucjaty nie miały tak tytanicznego wpływu na historię powszechną Europy, jak moŜna było się spodziewać.
Krucjaty wycisnęły piętno tylko na niektórych aspektach Ŝycia społeczno - politycznego Zachodniej Europy. Kiedy papieŜ wzywał do organizowania wypraw krzyŜowych, jednym z jego celów było znalezienie poŜytecznego zajęcia baronom, którzy w przeciwnym razie wyładowaliby swą energię w wojnach domowych. Wyekspediowanie znacznej grupy na Bliski Wschód przyczyniło się bez wątpienia do wzmocnienia władzy królewskiej z niezatartą szkodą dla papiestwa. Chwilowo Stolica Apostolska odniosła konkretne korzyści. PapieŜ zainspirował ludność Zachodniej Europy do ruchu, który stał się międzynarodowym dryfem, a jej początkowy sukces powaŜnie wzmocnił jego władzę i autorytet. Wszyscy krzyŜowcy naleŜeli do jego owczarni, a podboje wojsk krzyŜowych były takŜe jego podbojami. Kiedy staroŜytne patriarchaty dostały się kolejno pod zwierzchnictwo Rzymu to jest: Antiochia, Jerozolima, Konstantynopol, wydawało się, Ŝe roszczenia papieŜa do sprawowania najwyŜszej władzy w chrześcijaństwie znalazły pełne uzasadnienie. Na terenie kościelnym jego władza stale rosła. Gminy chrześcijańskie we wszystkich zaląŜkach Zachodniego Świata uznawały go za swego duchowego zwierzchnika. Ruch krucjatowy dał impuls do zorganizowania sądownictwa papieskiego z udziałem przedstawicieli znacznie większej liczby nacji, co odegrało duŜą rolę w rozwoju prawa kanonicznego. Gdyby papieŜe poprzestali na korzyściach natury kościelnej i większym zrozumieniu wschodnich braci, mieliby wszelkie powody do pogratulowania sobie sukcesu. Atoli Europa nie dojrzała jeszcze do rozdziału sfery kościelnej od świeckiej, a w sensie świeckim papieŜe przeliczyli się ze swoimi siłami. Krucjaty budziły szacunek, ale pod warunkiem, Ŝe były skierowane przeciw niewiernym. Po czwartej krucjacie, wymierzonej - wprawdzie nie z kazalnicy - przeciwko wschodnim braciom w wierze spowodowało rozdźwięk między tym, co święte, a tym, co ludzkie. Triumf papiestwa zarówno nad cesarstwem wschodnim jak i zachodnim doprowadził do upokarzającej schizmy, a święta wojna przerodziła się w tragifarsę.
Pomijają poszerzenie terytorialnego i duchowego zasięgu władzy Rzymu, największa korzyść, jaką krucjaty przyniosły chrześcijaństwu, miała charakter pejoratywny.
b. Grzech przeciw jedności
Chrześcijaństwo rzymskie stanowiło rzeczywistość, do której średniowieczny chrześcijanin odnosił resztę ludzkości, określał siebie w stosunku do innych, przede wszystkim w stosunku do Bizantyjczyków. Od 1054 roku mieszkaniec cesarstwa to schizmatyk. Lecz, choć zarzut, odszczepieństwa jest najwaŜniejszy, ludziom Europy nie udaje się go ściśle określić, a w kaŜdym razie ściśle nazwać. Mimo rozbieŜności teologicznych, instytucjonalnych, liturgicznych, Bizantyjczycy byli braćmi w wierze. W połowie XII wieku podczas drugiej krucjaty, biskup Langres uwaŜał, Ŝe „ Grecy bynajmniej chrześcijanami nie byli i Ŝe zabijanie ich to rzecz mniej niŜ błaha.” Ten antagonizm był wynikiem oddalenia, które poczynając od IV wieku przekształciło się w dzielącą przepaść. Jedni i drudzy juŜ się nie rozumieli, wprawdzie ciągle poszukiwano wspólnego języka, ale więcej ich dzieliło niŜ łączyło. To niezrozumienie przerodziło się powoli w niechęć i nienawiść. Łacinnicy Ŝywili do Greków uczucia będące połączeniem zawiści i pogardy, pochodzące z bardziej lub mniej uświadomionego poczucia niŜszości. Zarzucali Grekom, Ŝe są zniewieściali i nie potrafią bronić własnych granic, a zwłaszcza to, Ŝe są bogaci. Jest to odruchowy stosunek wojownika barbarzyńskiego i biednego do cywilizowanego bogacza.
TakŜe i tradycja polityczna była odmienna. Ludzie Zachodu, dla których główną zaletą polityczną była wierność - dobra wiara - feudalni krzyŜowcy uwaŜali metody bizantyjskie, przesycone racją stanu, za faryzeizm. „Jest to, bowiem u nich powszechnie przyjęte mniemanie, Ŝe nikomu nie moŜna mieć za złe krzywoprzysięstwa, popełnionego dla sprawy świętego cesarstwa.” Odpowiedzią na łacińską nienawiść jest greckie pogardliwe spoglądanie na chrześcijan zachodnich dzierŜących krzyŜ Chrystusowy w prawicy, a miecz w lewicy.
Anna Komnena, córka cesarza Aleksego, która widziała krzyŜowców, opisuje ich jako prostaków pyszałkowatych i gadatliwych barbarzyńców, z którymi nie sposób dojść do porozumienia. KrzyŜowcy to wojownicy, zaś Grecy, to ludzie dyplomacji, układów, którzy brzydzą się wojną, a idea świętej wojny jest im obca jak moŜna być człowiekiem boŜym i człowiekiem krwi, który oddycha mordem. Ponad to wszystko budzi u Bizantyjczyków zgrozę chciwość ludzi Zachodu.
Niewątpliwie unia kościelna, czyli nawiązanie przyjaznych stosunków Rzymu z Bizancjum, niemal nieustannie była na porządku dziennym. Rokowania odbywano za panowania Aleksego I w roku 1098, Jana II w 1141 roku, Aleksego III w 1197 roku, niemal
za kaŜdego cesarza od połowy XIII wieku aŜ do roku 1453. Unia została na pozór nawet dokonana na soborze w Lyonie w roku 1274, zaś po raz ostatni na soborze florenckim w 1439 roku.
Jednak napady na cesarstwo - w roku 1081 Roberta Guiskarda, Boemunda w 1083 roku, a nade wszystko zdobycie Konstantynopola przez krzyŜowców 13 kwietnia 1204 roku. Wszystko to było wynikiem fundamentalnego braku zrozumienia kultury, religii, ceremoniału, odwiecznej grzeczności zastygłej w etykietę, której krzyŜowcy nie mogli zrozumieć i przeciwstawiali swoją naiwną prostotę. Gdy w 1097 roku - jak pisze Le Goff - Aleksy I przyjmował lotaryńskich krzyŜowców, jeden z nich, zirytowany etykietą kultury, usiadł na tronie basileusa. Podobną reakcję spotykamy u Francuzów podczas drugiej wyprawy krzyŜowej. Ludwika i jego dowódców nie pokoją maniery posłów greckich. Nicetas Choniates pisał: „sami Saraceni są dobrzy i litościwi w porównaniu z tymi ludźmi, którzy noszą krzyŜe chrystusowe na ramieniu.”
Końcowy wynik Łacińskiej zazdrości to szturm i splądrowanie Nowego Rzymu, ta okrutna rzeź męŜczyzn, kobiet i dzieci oraz grabieŜe, w których nasyciły się nienawiść i zazdrość wyznawców Chrystusa.
2. „Triumf wojny”
a. Otwarcie drzwi do ostatecznego podziału
Krucjaty nieporównywalnie większe szkody wyrządziły chrześcijaństwu i to zarówno Wschodniemu jak i zachodniemu. Kiedy papieŜ Urban II wzywał ludy Zachodu do udzielenia pomocy i ratunku Cesarstwu Bizantyjskiemu miał na myśli dobrodziejstwo. Jednak dziwne było to dobro, poniewaŜ w wyniku owego ratunku chrześcijaństwo wschodnie znalazło się pod jarzmem niewiernych, a krzyŜowcy zrobili wszystko, aby juŜ nigdy nie podniosło się z upadku. Po osiedleniu się na Wschodzie, krzyŜowcy traktowali greckich chrześcijan, swych poddanych nie lepiej niŜ muzułmanie, a nawet gorzej. Ingerowali w sprawy religijne narzucając łacińską liturgię oraz łacińskich duchownych. A kiedy opuszczali w popłochu Bliski Wschód pozostawili autochtonów na łasce nowych panów.
Tragedią chrześcijaństwa zachodniego i ugruntowania schizmy był fakt niezrozumienia Bizancjum, a zniszczenie go doprowadziło do powstania ran, które nigdy się nie zabliźniły. We wszystkich czasach spotyka się polityków, którzy głęboko wierzą, Ŝe gdyby narody połączyły się, to na pewno doszłyby do porozumienia. Jest to fatalne nieporozumienie. Póki Bizancjum i stolice Zachodniej Europy miały kontakt dość luźny, panowały między nimi
stosunki przyjazne. Pielgrzymi zachodni i wojsko najemne spotykało się w metropolii cesarstwa z Ŝyczliwym przyjęciem i po powrocie do swoich stron ojczystych opowiadali o cudach w tym wspaniałym mieście, jednak było ich niewielu i nie dochodziło do tarć.
Nieustannie jednakŜe dochodziło do sprzeczek natury religijnej, ale w porę kość niezgody dzielono, jednak do czasu. Kiedy jednak Normanowie postanowili zdobyć nowe przestrzenie Ŝyciowe, a krucjaty w ich mniemaniu były gestem otwartej ręki w stronę cesarstwa, to w rozumieniu Bizancjum było to qui pro quo. Od początku ruchu krucjatowego powstało zasadnicze nieporozumienie. Cesarz uwaŜał, Ŝe jego chrześcijańskim obowiązkiem jest przywrócenie dawnych granic swego cesarstwa, poniewaŜ jego państwo stanowi bastion przed Turkami, których uwaŜał za głównych wrogów chrześcijaństwa. KrzyŜowcy natomiast chcieli dotrzeć do Ziemi Świętej i wyruszyli na świętą wojnę przeciw niewiernym róŜnych narodowości. Przywódcy krucjat nie rozumieli polityki cesarstwa, a ludność zachodnia znalazłszy się na Wschodzie, znalazła się w kraju o odmiennej kulturze, religii, języku, a to niektórym wystarczyłoby uznać ją za wrogą i godną zniszczenia. Zachodnim chrześcijanom nigdy nie przyszło do głowy, Ŝe ich zachowanie budzi zniechęcenie i rozczarowanie wschodnich braci w wierze. Gdyby decyzja zaleŜała od pospólstwa, a nie od przywódców krucjat, zapewne Konstantynopol zostałby znacznie wcześniej splądrowany. JednakŜe z początku przywódcy krucjat stawiali na pierwszym miejscu spełnienie swego chrześcijańskiego obowiązku i hamowali podległych im ludzi. Ludwik VII nie posłuchał moŜnych panów i biskupów, aby chwycić za broń przeciw chrześcijańskiemu miastu, a Fryderyk Barbarossa, któremu uśmiechał się ten pomysł, powściągnął swój gniew i ominął stolicę cesarstwa. Dopiero chciwi cynicy, którzy stanęli na czele czwartej krucjaty, wyzyskali chwile słabości Bizancjum i uknuli jej zgubę. Poczęte w grzechu Cesarstwo Łacińskie było wątłym niemowlęciem, dla którego Zachód poświęcił swe dzieci z Ziemi Świętej.
PapieŜom bardziej zaleŜało na podporządkowaniu sobie Greków niŜ na oswobodzeniu Jerozolimy. Krucjaty przerodziły się w ruch, którego celem było narzucenie supremacji Kościoła Zachodniego, a nie obrona chrześcijaństwa. To jedynie ugruntowało schizmę, która w początkach swego istnienia dotknęła jedynie hierarchów. Natomiast krucjaty uświadomiły przeciętnemu Grekowi róŜnice kulturowe, językowe, a nade wszystko religijne. W takich to okolicznościach obywatele cesarstwa poznali chrześcijańskich braci zachodnich z jak najgorszej strony. Nadzieja na przywrócenie jedności w okresie wypraw krzyŜowych była tak niewielka, Ŝe patriarcha Konstantynopola - Michał III powiedział, Ŝe nie tak cięŜko jest znosić jarzmo mahometan, jak osiągnąć porozumienie z łacinnikami w sprawach obrządku i wiary.
DąŜenie państw zachodnich do skolonizowania ziem bizantyjskich okazało się
katastrofalne w skutkach, nie ułatwiło to porozumienia między Rzymem,a Konstantynopolem jak pierwotnie sądzono. Próby, jakie podejmował Zachód - nie rezygnując z własnych Ŝądań, rozbijały się o mur wolności Greków. KrzyŜowcy uwaŜali, Ŝe jedynie Stolica Apostolska ma idealny sposób myślenia i działania. Zjednoczenie w mniemaniu niektórych przywódców krucjat mogło nastąpić jedynie w wyniku wchłonięcia Wschodu przez Zachód, a było tragicznym nieporozumieniem.
b. Czas i natura schizmy
Datą, którą na ogół przyjmuje świat za początek schizmy między Rzymem, a Konstantynopolem, jest rok 1054. Zatargi, jakie wówczas miały miejsce między Michałem Cerulariuszem, a kardynałem Humbertem, były szkaradnym i gorzkim epizodem w dziejach Kościoła, i niewątpliwie przyczyniły się do stworzenia atmosfery dla przyszłej schizmy, która utrwaliła się w czasie trwania wypraw krzyŜowych. Dzisiaj przeciętny duchowny uwaŜa, Ŝe początkiem schizmy jest nieudana misja kardynała Humberta, natomiast niektórzy greccy duchowni uwaŜają, Ŝe sygnaturą schizmy jest brak imienia papieskiego w dyptychach Kościołów Wschodnich. Ale jest mało prawdopodobne by Kościoły znajdowały się w trwałej schizmie od roku 1009, kiedy to Konstantynopol po raz ostatni wymienił imię papieŜa w dyptychach. W rzeczywistości nie sposób podać ścisłej daty. Wynika to z charakteru schizmy. Schizmę naleŜy rozpatrywać na kilku płaszczyznach. Kwestie teologiczne, nie były samym przez się atrybutem schizmy. Rozłam powstawał powoli, a gdy ostatnie ogniwo puściło nikt nie był wstanie zapanować nad róŜnicami, jakie powstały na przestrzeni wieków. Idea krucjat miała zbliŜyć odmienne Kościoły, ale w rzeczywistości tak je podzieliła, Ŝe nikt nie myślał juŜ o integrowaniu obu odmiennych Kościołów. Wprawdzie zdarzały się próby jednoczenia, ale miały one jedynie wymiar polityczny.
Być moŜe, iŜ z uwagi na odmienność obyczajów, interesów i poglądów rozłam między Wschodem, a Zachodem był nieunikniony. Jednak czy na pewno? Wyprawy były barbarzyństwem, a raczej postawa ich rycerstwa, które pragnęło tylko korzyści nie widzą skutków własnego działania. Osadnicy frankońscy, którzy zamieszkali na ziemiach bizantyjskich, oŜywili wprawdzie swym powierzchownym i romantycznym dynamizmem wzgórza i doliny Grecji, ale nie mieli Ŝadnego przygotowania do zrozumienia długiej tradycji kulturowej tego kraju. To wszystko wpływało na mieszkańców cesarstwa ujemnie. Widzieli, więc w zachodnich przybyszach jedynie nieokiełznanych zwyrodnialców. Kultura Bizancjum mimo upokorzeń krucjatami i wzrostem wrogich nastrojów wytrzymała szok czwartej krucjaty. Wielka sztuka podniosła się z marazmu, jakie wywołała czwarta krucjata. JednakŜe
polityczny fundament Cesarstwa niebezpiecznie się zarysował. W istocie od 1204 roku nie było to juŜ imperium, ale jedno z wielu państw, o niemal równej sile. Wrogość państw zachodnich wywołana przez krzyŜowców postawiła Bizancjum w sytuacji, w której nie mogło duŜej juŜ bronić chrześcijaństwa przed naporem Turków. KrzyŜowcy z premedytacją zniszczyli to przedmurze, przyczyniając się do przypieczętowania istniejących juŜ podziałów. Rzeczywistymi męczennikami krucjat byli nie rycerze polegli pod Akką czy Hittinem, lecz niewinni chrześcijanie z Bałkanów, Anatolii, Syrii, Konstantynopola, których wydano na pastwę prześladowań i niewoli.
Niepowodzenie wypraw było czymś niepojętym dla krzyŜowców. Nie mogąc zrozumieć, prawie za kaŜde pyrrusowe zwycięstwo obwiniali Bizancjum. PrzecieŜ chwytali w dłoń miecz i to w imię Wszechmogącego, a więc wedle wszelkich racji wiary powinni byli zwycięŜyć. Byli przekonani, Ŝe jakaś nieczysta siła niweczy ich plany i marzenia. Z początku za swe niepowodzenia obwiniali schizmatyckich Greków, którzy nie chcieli uznać świętych miejsc krzyŜowców. Te oskarŜenia były bezpodstawne. One to wywarły tak głębokie poruszenie wśród Wschodnich chrześcijan, Ŝe zapomniano o jednej wierze, a pobudzono zapalczywość do tego, co Zachodnie. JednakŜe po czwartej krucjacie zasłanianie się tą argumentacją stało się bezpodstawne, w dodatku zaś sprawa przybierała coraz bardziej niepomyślny obrót. Kaznodzieje moraliści występowali z twierdzeniem, Ŝe krzyŜowcy obrazili Boga. Była w tym jakaś prawda. W istocie przyczyną klęsk wypraw - świętej wojny, było nie tyle zepsucie i grzech, co zwyczajna głupota. JednakŜe ludzie mają w swej naturze to, Ŝe bardziej uwaŜają się za grzeszników niŜ głupców. śaden z krzyŜowców nigdy by się nie przyznał, Ŝe przyczyną upadku krucjat i pogłębienia się przepaści między Wschodem, a Zachodem była tępa, ciasna ignorancja i karygodny brak wyobraźni.
Głównym motorem wypraw była wiara w obronie chrześcijaństwa wschodniego, jednak naiwność i prostactwo wciągało krzyŜowców w pułapki. Czasem autentyczna wiara szła w parze z chciwością. Niewielu chrześcijan uwaŜało, Ŝe słuŜba BoŜa nie licuje z ciągnięciem korzyści materialnych. Wierni zaś poczytywali za słuszne i godziwe, by wojownicy Chrystusa zabierali niewiernym, a przy tym i wschodnim chrześcijanom, ziemie i dobytek. Za sprawiedliwe uchodziło obrabowywanie kacerzy i schizmatyków. śądza złota i sławy pobudzała ich do działania często na szkodę jedności chrześcijańskiej. PoŜądliwość i zachłanność to karkołomni doradcy. Rodzi się z nich gorączkowość, poniewaŜ człowiek Ŝyje krótko, a szybko chce osiągnąć sukces. Ta Ŝądza sukcesu przyczyniła się do zaciemnienia, a zarazem utrwalenia podziału między łacinnikami, a grekami.
Sytuację pogarszały nieustanne konflikty między osadnikami frankońskimi na Wschodzie, a przybyszami z Zachodu, którzy pragnęli w równym stopniu walczyć
z niewiernymi i zrobić karierę. Obie te grupy patrzyły na wojnę z róŜnego punktu widzenia. Omotani chciwością, zawiścią, nieufnością, intrygą, w niewielu kampaniach mogli odnieść sukces. Do nieustannych swarów przyczyniała się zazdrość. Koloniści uczyli się sposobów walki swych wrogów. Poza tym przyzwyczaili się do klimatu. Lecz dla nowo przybyłych krzyŜowców grecki świat był całkowicie obcy, a duma często nie pozwalała im przyznać się do niewiedzy. Do swych rodaków - kolonistów - nie czuli sympatii, a Bizantyjczyków nie chcieli słuchać. Tak, więc wszystkie wyprawy popełniły błędy, które odbiły się na jedności Wschodnich i Zachodnich uczniów Chrystusa.
c. Następstwa
Palestyna jest niewielkim skrawkiem ziemi na wielkiej szachownicy euroazjatyckiego kontynentu. Dwa stulecia panowania rycerzy europejskich były nie tylko krótkim epizodem w jej dziejach, obejmujących wiele tysiącleci. Mimo to poruszamy się w przestrzeni, którą oni kiedyś podzielili na części we wzajemnej rywalizacji, i często za cenę krwi i ludzkiego cierpienia bronili jej.
Pierwszym celem wypraw było wyzwolenie Świętych Miejsc. Cel ten osiągnięto na okres kilku pokoleń i to za wysoką cenę dojącą znać o sobie i w naszych czasach. Wybuch religijnego fanatyzmu rozpętało wówczas po raz pierwszy - ale w dziejach Europy wcale nie ostatni - pogrom Ŝydów, rzezie chrześcijańskiej i muzułmańskiej ludności w zdobytych miastach na Bliskim Wschodzie. Była to cena bardzo wysoka, gdyŜ wywołała podobną reakcję ze strony muzułmanów: rozgorzała święta wojna, dŜihad, z towarzyszącymi im tymi samymi zjawiskami fanatyzmu i okrucieństwami.
Drugim celem była pomoc dla chrześcijańskiego Wschodu i uwolnienie go z ucisku niewiernych. Dla mieszkańców cesarstwa niewiernymi byli tylko Turcy, gdyŜ zagraŜali granicom Nowego Rzymu. Zachodni bracia wcale nie przynieśli wolności swym pobratymcom w wierze, była to tylko nowa niewola, która usiłowała pozbawić wolności i pogwałcić ich wiarę. Kościoły wschodnie i bracia autochtoni, zapłacili największy haracz za wyprawy krzyŜowe. Kiedy władcy krzyŜowi zostali wypędzeni, a ich państwa przejęli muzułmanie, na Bliski Wschód nie wróciła tolerancji religijna z przed krucjat, lecz nastąpił obsesyjny ucisk ze strony muzułmańskich mameluków.
Cel przyjścia z pomocą Cesarstwu Bizantyjskiemu nie został zrealizowany nawet w zarysie. Kiedy krzyŜowcy zdobyli bizantyjskie ziemie uwaŜali je za swoje, a chrześcijan Kościoła greckiego dyskryminowano. Tylko niektórzy przewidujący politycy uświadamiali sobie, Ŝe jedynie sojusz z Bizancjum moŜe dać trwały sukces panowania na Wschodzie.
Najazdy na cesarstwo stopniowo nasilały się, początkowo były to grabieŜe, łupiestwo maszerujących wojsk Zachodniego chrześcijaństwa do Ziemi Świętej. W 1105 roku papieŜ Paschalis II pobłogosławił wyprawę Boemunda I przeciwko wschodnim chrześcijanom, a na przełomie 1204 roku zdobyto i spustoszono Konstantynopol.
Rodzi się pytanie czy wyprawy nie pozostawiły po sobie trwalszej spuścizny i głębszego śladu niŜ wzruszające opowiadania współczesnych im kronikarzy i truwerów? Przez długie dziesięciolecia zachodni chrześcijanie sądzili, Ŝe krzyŜowcy mimo krótkotrwałości swego sukcesu przyczynili się do umocnienia gospodarki i kultury europejskiej. Czy aby na pewno? Czy moŜe wyprawy pomogły nawiązać przyjazne stosunki dyplomatyczne z greckim Wschodem? A moŜe dzięki krucjatom zaŜegnano istniejące róŜnice doktrynalne miedzy Kościołami Wschodu i Zachodu? Wszystkie te pytania mają jedną odpowiedź: najwyŜsze ideały zostały skalane okrucieństwem i chciwością, a energia i wytrwałość zniweczone ślepotą i ciasną obłudą. Tak, więc wszystkie wyprawy krzyŜowe popełniły te same błędy i wszystkie miały finał równie Ŝałosny. Były bezpośrednią przyczyną utwierdzenia się podziału między Grekami, a łacinnikami.
Zapewne silne i inteligentne dowództwo mogłoby uratować ruch krucjatowy i tym samym nie pozwolić do wzrostu wrogich nastrojów. JednakŜe fakt, Ŝe krzyŜowcy rekrutowali się ze społeczeństwa feudalnego, utrudniał znalezienie wodza, który zyskałby akceptację. To wszystko wpływało na wojsko, które na Wschodzie czuło się obco, a tym samym wzrastała niechęć do tego, co niezrozumiałe.
Krucjaty były dziełem papieŜy, ale legaci papiescy rzadko odznaczali się talentami wojskowymi. Wprawdzie wielu było wielkiej inteligencji, jednak mieli oni znikomą władzę nad poddanymi papieŜa. Zakony rycerski, którym państwa frankijskie zawdzięczały najlepszych i najbardziej doświadczonych rycerzy, były niezaleŜne i Ŝywiły do siebie nieodpartą zazdrość. Armie narodowe pod oręŜem własnych królów wydawały się najbardziej skuteczne, ale tylko Ryszard Lwie Serce odniósł sukces na Bliskim Wschodzie, wszystkie inne krucjaty wielkich królów skończyły się klęską. śaden monarcha nie mógł sobie pozwolić na prowadzenie wojny z dala od swego królestwa przez długi okres czasu. Butni królowie nie chcieli słuchać rad Greków, a po przegranych obwiniali Cesarstwo, powodując wzrost wrogich nastrojów na Zachodzie i niechęć Greków w stosunku do łacinników.
Nie moŜna pominąć faktu, Ŝe wyprawy były bardzo kosztowne. Prawdą jest, Ŝe włoscy kupcy zarabiali krocie na krucjatach, moŜnowładcy zachodni, spodziewali się po wyprawie szybkiej rekompensaty w wielkich włościach. Podczas trwania wypraw nie znaleziono ludzi, przywódców i dyplomatów, którzy mogliby poświęcić czas i majątek na realizowanie zamierzeń papiestwa, a tym samym uniknąć utrwalenia schizmy między Kościołami o
róŜnych poglądach doktrynalnych, liturgicznych.
d. Ujemny wpływ krucjat na cywilizację mahometan
Główne ośrodki wschodniej kultury znajdowały się na wschodzie, w Konstantynopolu, Kairze, Bagdadzie, Damaszku, Aleksandrii, Akkce. Z końcem krucjat przesunęły się one do Italii i państw zachodnich. Wprawdzie krucjaty nie były jedyną przyczyną dekadencji kultury świata bliskowschodniego. JuŜ najazdy tureckie podcięły korzenie kalifatu abbasydzkiego w Bagdadzie. A najazd mongolski wyrządził jeszcze większe szkody niŜ krzyŜowcy. Wprawdzie za tę inwazję nie moŜna obwiniać chrześcijan zachodnich, ale gdyby nie krucjaty, Arabowie mieli by większe moŜliwości stawiania czoła naporowi mongolskiemu. Zaborcze państwa Franków były ropiejącą raną, o której Arabowie nie zapomnieli na moment. Póki owa rana dawała się we znaki, nie mogli zwrócić swej uwagi na inne problemy.
Prawdziwe szkody wyrządzone islamowi przez krucjaty były natury bardziej subtelniejszej. Państwo muzułmańskie stanowiło teokrację, której polityczne sukcesy zaleŜały od kalifatu. Najazd krzyŜowców nastąpił w momencie, kiedy kalifat abbasydzki nie miał ani politycznych, ani militarnych sił do poderwania islamu przeciwko agresorom, a kalifowie fatymidzcy, jako heretycy, nie mogli liczyć na posłuch wiernych oddanych prawowitej wierze Mahometa. Przywódcy, którzy odnieśli wiele zwycięstw nad chrześcijanami, byli ludźmi dalekowzrocznymi jak Nur ad-Din czy Saladyn.
Dodatkowo większe szkody święta wojna wyrządziła islamowi w sferze duchowej. Wszelkie religie, które opierają się na objawieniu, przejawiają z natury swojej skłonności do repulsji dla innowierców. Islam wszakŜe w swoim zaraniu był tolerancyjny. Mahomet uwaŜał, Ŝe Ŝydom i chrześcijanom prawdy zostały objawione, ale nie całkowicie tylko częściowo, dlatego uwaŜał, Ŝe nie naleŜy prześladować starszych braci w wierze. Okrutna nietolerancja krzyŜowców wywołała rosnące wstecznictwo muzułmanów. Głęboki humanitaryzm Saladyna i jego rodziny stał się wkrótce rzadkością wśród wyznawców islamu. JuŜ za czasów mameluków muzułmanie byli równie prymitywni jak Frankowie. Jednymi z pierwszych ofiar tej nietolerancji stali się ich chrześcijańscy poddani. Odtąd nigdy juŜ nie łączyła ich z sąsiadami i zwierzchnikami muzułmańskimi dawna bliska zaŜyłość. Zamarło ich Ŝycie umysłowe, a w konsekwencji skończył się takŜe poszerzający się wpływ chrześcijaństwa na islam.
Zakończenie
Wiek XI uznaje się zgodnie za przełomowy w dziejach chrześcijańskiego Wschodu i Zachodu. W tym stuleciu nastąpił, bowiem formalny rozłam między Rzymem a Konstantynopolem. W tym teŜ czasie pojawili się na Wschodzie nowi wrogowie chrześcijaństwa: Turcy SeldŜuccy, którzy podobnie jak Arabowie, przyjęli wiarę od Machometa. Stali się społecznością zwartą i Ŝądną podbojów; w wyniku ich niezwykłej ekspansji cesarstwo bizantyjskie zostało ograniczone do posiadłości europejskich i częściowo małoazjatyckich. Patriarchat Konstantynopola, którego granice pokrywały się odtąd z granicami imperium, tracił systematycznie obszary pozostające dotychczas pod jego jurysdykcją. Zwiększyła się zarazem jego izolacja od Rzymu. O losach tego Kościoła w istotny sposób zadecydowały jednak wyprawy krzyŜowe. Zdaniem historyków np. Dowsona, krzyŜowcy zlikwidowali ostatnie ślady poczucia jedności między Wschodnim a Zachodnim chrześcijaństwem. Szczególne rozgoryczenie wywołała na Wschodzie IV krucjata, kiedy to w roku 1204 krzyŜowcy zajęli Konstantynopol grabiąc i niszcząc stolicę Bizancjum. W ciągu trzech dni — pisze Zakrzewski — zanikło ostatecznie poczucie jedności między Wschodem a Zachodem, które dotąd było jeszcze przetrwało, mimo tylu ciosów i przejść, zdołało się oprzeć tylu próbom rozłamu. Odtąd nie moŜna było juŜ mówić o Grekach i Łacinnikach jako o członkach tego samego Kościoła. W Wielki Piątek pamiętnego roku przybysze z Zachodu sprofanowali nawet świętości Bizantyjczyków. W takich to okolicznościach Grecy poznali chrześcijańskich braci zachodnich z jak najgorszej strony. I jeŜeli początkowo niechęć wobec Kościoła łacińskiego cechowała hierarchię patriarchatu i część episkopatu greckiego, to obecnie ogarnęła ona równieŜ niŜsze duchowieństwo i masy ludowe. Nadzieja na przywrócenie jedności w okresie wypraw krzyŜowych była tak niewielka, Ŝe patriarcha Konstantynopola — Michał III mógł powiedzieć, iŜ nie tak cięŜko jest znosić jarzmo mahometan, jak osiągnąć porozumienie z Łacinnikami w sprawach obrządku i wiary.
Mimo zaistnienia wrogich sprawie jedności wydarzeń nikt nie mógł wtedy przewidzieć, Ŝe dokonane w połowie XI wieku rozdarcie chrześcijaństwa przetrwa aŜ tyle stuleci. W miarę jednak, jak rozłam zaczął się pogłębiać przez coraz to nowe konflikty, pojawiały się równieŜ od czasu do czasu próby zjednoczeniowe. Co się tyczy Konstantynopola, będziemy mieli sposobność przekonać się, Ŝe tego rodzaju zabiegi były z reguły inspirowane racjami politycznymi. W latach, gdy cesarstwo wschodnie musiało borykać się z coraz to większym zagroŜeniem ze strony niewiernych, cesarz ponawiał nieustannie wysiłki, by uzyskać pomoc wojskową Zachodu. W kontekście politycznych uwarunkowań dochodziły do głosu
inicjatywy zjednoczeniowe.
Biskupi Rzymu równieŜ nie tracili nigdy z pola widzenia kościelnej unii, choć środki i metody stosowane były z róŜnym powodzeniem, nie zawsze najbardziej odpowiednie, z reguły uzaleŜnione od ducha epoki. Mimo to historia odnotowała dwa wielkie przedsięwzięcia zjednoczeniowe. NajpowaŜniej sprawa ta została postawiona na soborach w Lyonie (1274) i Florencji (1439).
Zwycięstwo kaŜdej krucjaty według krzyŜowców było zwycięstwem wiary. Wiara, której nie wspiera mądrość, jest niebezpieczna, z niej rodzi się fanatyzm. Fundamentalizm podzielił chrześcijan rozdzierając jedność, tkaną suknię chrześcijaństwa. Z mocą niezbadanych praw historii cały świat płaci za zbrodnie i ignorancję kaŜdego ze swych obywateli. W długim procesie wzajemnych oddziaływań Wschodu z Zachodem, z którego narodziła się nasza cywilizacja, krucjaty stanowiły epizod tragiczny i destrukcyjny.
Bibliografia.
Al-Safaid, Al-Wafi bi-al-wafajad, t. VI, Wiesbaden 1972.
Anonim, Dzieje pierwszej krucjaty albo czyny Franków i pielgrzymów Jerozolimskich, Warszawa 1984.
Atiya Azis S., Historia Kościołów Wschodnich, Warszawa 1978. Banaszak M., Historia Kościoła Katolickiego, t. II - III, Warszawa 1986.
Bartoszewski J., Wpływ wypraw krzyŜowych na relacje między Kościołem Wschodnim a Zachodnim, cz. I-VI, w: Internetowy Magazyn teologiczny Semper Reformanda, http://www.magazyn.ekumenizm.pl/index.php.
Bartoszewski J., Smutek krucjat, Przegląd Prawosławny nr.4(250)2006. Borrette E., Sto punktów zapalnych w Historii Kościoła, Warszawa 1995. Chwostow W. M., i Bachruszyn S. W., Historia dyplomacji do 1871 roku, t. I,
Moskwa 1959.
De Veris W., Ortodoksja i katolicyzm, Tournaj 1967.
Delumeav J., Strach w kulturze Zachodu XIV - XV wiek, Warszawa 1987. Dobraczyński J., Doba krucjat, Warszawa 1968.
Dowson C., Formowanie się chrześcijaństwa, Warszawa 1969. Dwornik F., Bizancjum, a prymat Rzymu, Warszawa 1987.
Holt M., Bliski Wschód od wypraw krzyŜowych do 1517 roku, Warszawa 1993. Hrohowie W. i M., W obronie grobu chrystusa, Warszawa 1992.
Kelly J. N. D., Encyklopedia papieŜy, Warszawa 1997.
Koczy L. Narody w pierwszej wyprawie krzyŜowej, Londyn 1961. Konowles M. D. i Obalensky D., Historia Kościoła, t. I, Warszawa 1982. Kumor B. Historia Kościoła Katolickiego t. IV, Lublin 1984.
Labuda G., Historia Pomorza, Poznń 1987.
Le Goff J., Kultura średniowiecznej Europy, Warszawa 1994. Leśmian S., Jerozolima 1099, Warszawa 1995.
Łęga W., Obraz gospodarczy Pomorza Gdańskiego XII i XIII wiek, Poznań 1949. Łęga W., Społeczeństwo i państwo gdańsko - pomorskie, Poznań 1954.
Marks K. i Engels F., Dzieła, t. I, Warszawa 1960. Mazurkiewicz R., Zrozumieć średniowiecze, Tarnów 1994. Olszewski D., Dzieje chrześcijaństwa w zarysie, Katowice 1982.
Ostrogowski G., Dzieje Bizancjum, 1967.
Piekarczyk S., W średniowiecznej rzeczywistości, Warszawa 1987. Pierrard P., Historia Kościoła Katolickiego, Warszawa 1981.
Podolecki J., Safarz sakramentu chrztu w staroŜytności chrześcijańskiej, Olsztyn z. 4 (1967) 393.
Przekop E., Rzym - Konstantynopol na i pojednania, Olsztyn 1986. Runcimian S., Dzieje wypraw krzyŜowych, t. I - III, Warszawa 1987. Runcimian S., Schizma wschodnia, Warszawa 1963.
Runcimian S., Teokracja Bizancjum, Warszawa 1982. Sauser E., So nehe Steht und Ostkirche, Frankfurt 1980. Sepelt K., i Loffler K., Dzieje papieŜy, Poznań 1936.
Sobczyński R., Chrzest jako podstawy jedności Kościoła, Warszawa 1971. Szafrański E., Podręcznik prawa kanonicznego, Warszawa 1985.
Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna, II, 2 kwestia 186. Vogel F. J., Rzym i Kościół wschodni, Auschaffenburg 1961.
Widuch H. J., Konstantynopol stolicą ekumenicznego patriarchatu 327 - 787, Katowice.
Zakrzewski K. Bizancjum w średniowieczu, Lwów 1939. śywczyński M. Papiestwo i papieŜe w średniowieczu, Kraków 1995.
Książka pt.: „Wyprawy krzyżowe. Między chlubą a potępieniem” jest próbą - w oparciu o własne przemyślenia - ukazania przyczyn i skutków wojen krzyżowych zarówno dla chrześcijan wschodnich jak i zachodnich. Wiemy, iż pobudką organizowania wypraw krzyżowych było ocalenie chrześcijaństwa wschodniego. Kiedy wyprawy dobiegły końca, całe chrześcijaństwo wschodnie znajdowało się pod panowaniem muzułmańskim. O jedności zaś można było tylko pomarzyć.
Dr Jakub Bartoszewski - filozof i teolog. Zajmuje się filozofią człowieka, egzystencjalizmem, kartezjańską filozofią przyrody, filozofią możliwości Nicola Abbagnano, a także teologią katolicką i prawosławną. Autor artykułów naukowych i popularno naukowych. Pracownik naukowo- dydaktyczny WSHE Sieradz. Członek Polskiego Towarzystwa Tomasza z Akwinu.
2
4
8
9
10
11
12
15
16
17
18
19
20
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
73