JAK TO SIĘ ROBI NA WÓLCE?
WACHTA DZIENNA
1. Wachta dzienna trwa teoretycznie od 8 do 20, ale to czy rzeczywiście będziecie musieli się tak wcześnie zwlec z łóżka jest kwestią dogadania się z wachtą nocną.
Po przybyciu na Wóleczkę i grzecznym przywitaniu się ze wszystkimi naszymi wólkowymi sierściuichami (końmi, kotami i psem/psami) oraz koleżankami tudzież kolegami z wachty poprzedzającej możecie rozpocząć swój doskonały dzień wachty. Wtargnięcie do kanciapy należy wykonać z dużym taktem i wyczuciem chwili oraz niezbyt głośno i gwałtownie (UWAGA! NIE TUPIEMY!), mając na uwadze ewentualną nadwrażliwość na dźwięki przebywających w kanciapie osób ze względu na wczesną godzinę :)
2. Skierować swoje oczęta na kanciapową tablice informacyjną w celu sprawdzenia wiszących na niej szalenie istotnych wskazówek dotyczących zdrowia i użytkowania naszych koni.
3. Po upewnieniu się, że wszystkie konie zakończyły już poranne karmienie (należy uzyskać od nocnej wachty informacje na temat kiedy konie dostały rano jeść), wyganiamy je wszystkie na ujeżdżalnię. Chyba, że są jakieś przeciwwskazania dot. któregoś z koni, które to wyczytaliśmy z wyżej wymienionej tablicy lub np. wielka śnieżyca, burza gradowa lub straszliwy deszcz.
4. Jak koniki będą już zagonione i zamknięte na ujeżdżalni (pamiętajcie o pastuchu !!) należy przystąpić do zrobienia jako takiego klaru (porządku) w kanciapie, a najlepiej zwerbować do tego nocną wachtę bo to ich obowiązek po sobie posprzątać.
5. Zrobienie klaru w stajni, mianowicie:
a) usunięcie odchodów naszych milusińskich za pomocą kupo zbieracza (ładujecie kupkę za pomocą specjalnych grabek na specjalną szufelkę potem wszystko na specjalną taczkę :D i wywozicie za stodołę);
b) ewentualne wyrównanie ściółki za pomocą wideł;
c) pościelenia słomą, która znajduje się na prawo w naszej stodole. Zanim nawalicie dużo nowej słomy to postarajcie się użyć tej, która jest przy ściankach w boksach lub stanowiskach.
UWAGA! W okresie zimowym nie szaleć z wywalaniem gnoju gdyż jest on niezbędnym czynnikiem, który poprzez wyzwalanie energii cieplnej.... No dobra... po prostu jego obecność sprawia, że w stajni jest ciepło. Nie przesadzać też w drugą stronę i nie zamykać nagminnie drzwi do stajni. W mądrych książkach napisali, iż optimum termiczne dla konia wynosi 10 - 12 °C.
6. Po zrobieniu klaru w stajni przystępujecie do czynności rozkładania siana, które znajduje się na lewo w stodole. Już od jakiegoś czasu w naszej stadninie siano przybywa w wygodnych i poręcznych (w miarę) kostkach, ale pamiętajcie, ze sznurek to wasz wróg. Dokładnie odwiążcie kostki ze sznurka (tzw. sizol) po czym go wrzućcie do worka przy skrzyni z owsem w celach recyklingu :D.
7. Po rozłożeniu siana należy zamieść stajnie. Jeśli podwórko już będzie suche to do obowiązków wachty należy również zamiecenia podwórka z siana, słomy bądź innych nieczystości.
8. Oddanie się innym równie relaksującym czynnościom według uznania i osobistych upodobań (pamiętajcie jednak, że na wólce nic się nie ukryje i że wszystkie ściany, deski i pustaki mają uszy).
9. Nie zapomnijcie także o tym, że w tym czasie możecie oczywiście zgarnąć z ujeżdżalni waszego wybrańca, okiełznać go i przystąpić do najprzyjemniejszej części dni - jazdy konnej, po której to naszemu wybrańcowi należy wyczyścić dokładnie kopytka!!! Cały sprzęt należy bezzwłocznie wyczyścić i odnieść do siodlarni na swoje miejsce. Pamiętajcie, że po jeździe koń nie może się od razu napić. Należy odczekać przynajmniej 30-45 min. Pilnujcie tego.
WAŻNE!!! Jeśli jesteście sami na wólce nie jeździcie. Jest to zakaz wprowadzony dla bezpieczeństwa waszego i naszych koni.
Kolejność wykonywanych czynności jest dowolna, ale pamiętajcie, że do godziny 12:30 konie muszą mieć pościelone i mają mieć rozłożone siano!!!
10. Gdy wybije godzina karmienia południowego czyli okolice 12:30 należy zgonić konie z ujeżdżalni. Upewnijcie się wcześniej czy w wannie jest wystarczająca ilość wody i czy jest ona czysta.
11. W momencie kiedy już ostatni koń zostanie po napiciu się odprowadzony do stajni odliczacie 30 minut do owsa.
12. Owies podajemy nie wcześniej niż 30 min po pojeniu. Na południowe karmienie dajemy owies gnieciony (instrukcja obsługi gniotownika na gniotowniku). Dawki owsa są rozpisane dla każdego konia na tablicy nad gniotownikiem (1 dawka/miarka to jeden pełny garnuszek :)). Przy czym na tablicy w kanciapie może wisieć info, że jakiś koń je mniej z przyczyn choroby albo je zamiast owsa np. wysłodki. Dlatego też m.in. tak ważny jest punkt 2 tej instrukcji. Po zgnieceniu owsa i wysypaniu do wiaderek dodajemy witaminy jeśli są (ich rozpiska wisi również na tablicy nad gniotownikiem). Następnie do każdego wiaderka wlewamy pół miarki (plastikowy, biały kubeczek) wody i wszystko dokładnie mieszamy kijem przy skrzyni z owsem.
13. Po ok godzinie od owsa konie ponownie wypuszczamy do pojenia, a potem wganiamy je na ujeżdżalnie. Jeśli nie muszą i jeśli pogoda na to pozwala niech nie stoją bez sensu w stajni!
W oczekiwaniu na wieczorne karmienie możemy się oddać tym samym fascynującym zajęciom co przed południem :D.
14. 19.30 - karmienie wieczorne: woda + sianko i 30 min później owies ale tym razem nie gnieciony czyli prosto ze skrzyni.
Wybiła godzina 20. To oznacza konie wachty dziennej. Jeśli u progu kanciapy ujrzysz kogoś z nocnej wachty, możesz już uciekać do domu. TYLKO pamiętaj, zęby poinformować tą osobę na jakim etapie karmienia są konie. Ale nie musisz uciekać :). Cudowne chwile na wólce możesz sobie przedłużyć, zostając na wachcie nocnej :). Jeżeli natomiast nie ma jeszcze nikogo to musisz czekać, aż ktoś przyjedzie... albo zacząć wysyłać rozpaczliwe smsy... Pamiętaj, że nadzieja umiera ostatnia ;). W każdym bądź razie nie wolno zostawić koni samych na wólce.
WACHTA NOCNA
1. Rozpoczęcie wachty - godzina 20:00. Po przebrnięciu przez ciemną aleje prowadzącą na Wólkę, rozpoczynamy tak wielce przez cały dzień wyczekiwany nocny dyżur.
2. Po krótkiej konwersacji z dziennymi wachtowiczami (pamiętajcie, żeby się dowiedzieć na jakim etapie karmienia są konie !!!), którzy nie zdążyli jeszcze uciec, przystępujemy do długiego (choć nie zawsze) procesu namawiania ich do pozostania na wólce ;)
3. Ok. godziny 22:00 przystępujemy do nocnych zabiegów
a) Wszystkie konie wypuszczamy do pojenia. I w tzw. międzyczasie rozrzucamy im sianko;
b) Jak konie już wrócą po pojeniu do stajni chwytamy za kopystkę i czyścimy kopytka wszystkim koniom;
c) Po wyczyszczeniu kopyt zerkamy na kanciapową tablicę i przystępujemy do wykonywania leczniczych zabiegów (na koniach oczywiście) o ile takowe są konieczne. Jeśli nie wiecie jak się je wykonuje, zmolestujcie jakiegoś bardziej doświadczonego klubowicza - tudzież klubowiczkę - aby wam wszystko doskonale wytłumaczyli. Jedno jest pewne - zabiegi muszą być zrobione!!!. W razie konieczności należy jeszcze pozbierać odchody nasza cudowną kupozbieraczką i przetransportować te kupki cudowną taczką za cudowna stodołę i podścielić koniom.
4. Po wykonanych zabiegach, zamknięciu siodlarni na klucz i zgaszeniu świateł w stajniach możemy z czystym sumieniem przystąpić do innych zajęć. O tym jakie to będą zajęcia zadecyduje wasza inwencja twórcza oraz osobiste upodobania ;) Możecie też wybrać opcję-spanie, ale… ale po co?
5. Czas spania nie jest określony przez żadne przepisy :D , ale nie zależnie od tego w jakim jesteśmy stanie fizycznym czy psychicznym musimy o godzinie 5:30 nakarmić konie.
a) ok godzinie 5:30 należy zacząć wypuszczać konie do pojenia i w międzyczasie albo po pojeniu rozrzucić siano (instrukcja u wachty dziennej)
b) W momencie kiedy ostatni napojony koń zostanie odprowadzony do stajni odliczacie 30 min.
c) Owies podajemy nie wcześniej niż 30 min. po pojeniu. Na ranne karmienie dajemy owies gnieciony (instrukcja obsługi gniotownika wisi na gniotowniku). Dawki owsa są rozpisane dla każdego konia na tablicy nad gniotownikiem (1 dawka/miarka to jeden cały garnuszek). Przy czym na tablicy w kanciapie może wisieć informacja, że jakiś koń je mniej z przyczyn choroby albo je zamiast owsa np. wysłodki. Dlatego ważne jest żeby przed karmieniem zerknąć na tablice w kanciapie.
Po zgnieceniu owsa i wsypaniu go do wiaderek, dodajemy witaminy (jeśli są - ich rozpiska wisi również na tablicy nad gniotownikiem). Następnie do każdego wiaderka wlewamy pół miarki (plastikowy, biały kubeczek) wody i wszystko dokładnie mieszamy kijem przywiązanym do skrzyni z owsem.
UWAGA!!! Czas karmienia jest istotny gdyż konie muszą być o godzinie 8:00 zwarte i gotowe do pracy pod kursantami.
Kiedy już przyjdzie dzienna wachta i narobi porannego hałasu (chyba, ze wykaże się zrozumieniem i wśliźnie się do kanciapy cichaczem), wachtę nocną można uznać za zakończoną. Przeżyliśmy! Uff… to znaczy, że znowu się udało. :D
Jak się robi grudę?
Czasem gdy koniuszy to zaleci, należy koniom zrobić GRUDĘ. Gruda wyglądem przypomina zaschnięte błoto na pęcinach konia. Pierwszym objawem jest zaczerwienienie skóry oraz pojawienie się strupków. Strupy formują swego rodzaju skorupę.
W Siodlarni stoi specjalne wiadro do grudy, możne je poznać po tym ze leżą w niej 1-2 gąbeczki (takie do naczyń). Zanosicie je do kanciapy.
Nastawiacie wodę w czajniku a w międzyczasie zeskrobujecie trochę szarego mydła, które przeważnie leży na półeczce przy zlewie.
Wlewacie do wiaderka z mydłem wodę z czajnika i dopełniacie malutkim strumieniem ciepłej wody z kranu (woda ma być ciepła ale nie parząca).
Bierzecie kartkę z kanciapowej tablicy i długopis, suche szmatki, które powinny wisieć za trociniakiem, maść MASTIJET w tubostrzykawce no i wiaderko z gąbkami i ruszacie do koni według tego co jest na tej kartce napisane. Kolejność koni dowolna :) ale wszystkie maja mieć zrobioną grudę.
Sprawdzacie u każdego konia zgodność z karteczka ewentualnie dopisujecie nową nogę/konia bądź przy braku grudy ją skreślacie.
Jeśli stwierdzicie grudę moczycie gąbkę w wodzie z mydłem i dokładnie szorujecie to miejsce gdzie jest gruda. Starajcie się zdrapać jak najwięcej tego strupka.
Pęciny należy wytrzeć suchą szmatka oczywiście do sucha.
Bierzemy na palec trochę MASTIJ-etu i wycieramy w grudę.
Przechodzimy no następnej nogi albo następnego konia.
Polecam prace zespołową gdzie jeden podaje a drugi robi a potem zamiana, naprawdę jest szybciej.
Zaktualizowaną kartkę należy powiesić z stamtąd skąd się ją wzięło czyli z kanciapowiej tablicy z dopisaną odpowiednią data aktualizacji.
No i już po grudzie
5