Opowiadanie autorstwa weronika_ori
Prolog
O tej porze roku w Calei średnia temperatura nie przewyższa 10˚C. Pomimo tego biegłam w bluzce z krótkim rękawem, ściskając w dłoni płaszcz. Kiedy znalazłam się w pobliżu przystanku, z trudem stłumiłam przekleństwo. Autobus, którym miałam wrócić do domu właśnie odjeżdżał i nie miałam szans na niego zdążyć.
Ludzie, znajdujący się w pobliżu, popatrzyli na mnie współczująco. Pomyślałam, że czeka mnie długi spacer do domu. Westchnęłam z rezygnacją i ruszyłam do domu.
Przechodząc obok kolorowych sklepów, cały czas rozmyślałam o tym, jak fatalnie potoczył się ten dzień. Rano zignorowałam budzik, więc później musiałam ubierać się w biegu. Oczywiście zapomniałam o kilku najważniejszych rzeczach i musiałam się wracać do domu. Pędząc jak szalona z trudem zdążyłam na autobus. Gdy już wpadłam zasapana do szkoły, na pierwszej lekcji czekała mnie niespodzianka w postaci niezapowiedzianej kartkówki z historii.
Moje życie nie należało do zbyt ciekawych, ani też łatwych. Ale zacznę od początku. Nazywam się Nikki Garret, mam szesnaście lat. Mieszkam z rodzicami i bratem w domu znajdującym się niedaleko jeziora. Moje miasto to stolica Calei, małego kraju znajdującego się w Europie, pomiędzy Polską a Niemcami.
Główną władzę sprawuje król Londer i wszyscy muszą się z nim liczyć. Nasze państewko nie różni się zbytnio od innych Europejskich krajów. A przynajmniej tak mi się wydaje.
Wszyscy są teraz bardzo podekscytowani, ponieważ zbliża się Dzień Wyzwolenia. Każde dziecko wie, że to dziadek króla Londera zebrał swoją armię i wyzwoli ziemie Calei spod panowania sąsiadów. Decydująca bitwa rozegrała się właśnie w dniu, który niedługo będziemy świętować.
Główne obchody Dnia Wyzwolenia odbędą się w właśnie w naszym mieście Veran, jako w stolicy. Wszyscy teraz ozdabiają swoje domy symbolami i barwami narodowymi.
Ja osobiście nie podzielam entuzjazmu obywateli. Głównym punktem uroczystości będzie wielki koncert jakiegoś bardzo znanego zespołu. Każdy się na niego wybiera. Będzie to wielka impreza , ludzie wystroją się w swoje najlepsze ciuchy.
Ja najchętniej przetrwałabym całe przyjęcie w moim łóżku z jakąś dobrą książką. Niestety przyjaciółki mi na to nie pozwolą, więc pójdę.
Wcale nie chodzi o to, że jestem nudną kujonką i nie potrafię się bawić. Wprost przeciwnie, lubię imprezować z przyjaciółmi. Po prosu Dzień Wyzwolenia dla każdego jest najważniejszym wydarzeniem roku. Ja również co roku przyrzekałam sobie, że w tym czasie zdarzy się coś wyjątkowego. I za każdym razem moje życie toczyło się dalej tym samym, utartym torem.
Nie spodziewałam się, że akurat w tym Dniu Wyzwolenia moje życie będzie wywrócone do góry nogami bez żadnych obietnic i zmiany te nie zawsze będą przyjemne.