ROZWÓJ TURYSTYKI ZA GRANICĄ
Rozwój turystyki na świecie pociąga za sobą olbrzymie zmiany gospodarcze, społeczne i kulturowe. Relacje między turystami a lokalną ludnością zwiedzanych przez nich miejsc są złożone. Sztuczność atrakcji turystycznych bierze się właśnie z tej specyficznej zależności między „gospodarzami” a „gośćmi”. Ową szczególną relację kształtuje wiele czynników m. in.:
liczba turystów odwiedzających dane miejsce w stosunku do liczebności miejscowej populacji oraz skali zwiedzanych obiektów (np. obszar Nowej Zelandii pozwala na odwiedzanie przez wielu turystów, Singapur nie jest w stanie pomieścić ich zbyt wielu)
dominujący obiekt turystyczny jak np. krajobraz, architektura miejska, grupa etniczna, styl życia, zabytki historyczne, obiekty rekreacyjne, piasek, słońce, morze (np. stresujące jest dla Eskimosów podglądanie ich przez turystów w prywatnych sytuacjach wiec wprowadzili sobie opłatę 1 funt od samochodu)
charakter doświadczenia turystycznego i wynikające z niego przestrzenne i czasowe „upakowanie” turystów (np. na zwiedzenie obiektu turystycznego może wystarczyć chwila, albo może ono wymagać dłuższego czasu jak Paryż)
organizacja przemysłu obsługującego turystykę masową: czy jest finansowana prywatnie, czy publicznie; czy jest to przemysł krajowy, czy ma duży udział kapitału zagranicznego i czy między miejscową ludnością a przemysłem turystycznym dochodzi do konfliktów typu ochrony środowiska i rozwoju rynku usług komercyjnych, stawek oferowanych pracownikom, wpływu turystyki na lokalne zwyczaje i życie rodzinne (np. problem z zatrudnieniem poza sezonem turystycznym)
wpływ turystyki na rolnictwo i przemysł w regionie, turystyka może być przyczyną załamania rolnictwa (np. większość rolnictwa Korfu)
gospodarcze i społeczne różnice między przyjezdnymi a większością gospodarzy (np. w Europie Północnej i Ameryce Południowej turystyka tworzy mniej napieć, bo wiekszośc gospodarzy gdzie indziej występuje w roli gości, z drugiej strony w innych częściach świata od przyjezdnych dzieli prawdziwa przepaść przez mniejsze zarobki i niższą jakość życia)
wymagany przez turystów masowych standard noclegów i usług, turyści spodziewają się nie tylko zachodnich standardów noclegów i wyżywienia, ale również dwujęzycznego personelu i programu dopiętego na ostatni guzik (np. miejscowa kultura bywa faktycznie niebezpieczna jak np. w Sycylii)
czy rząd danego kraju czynnie promuje rozwój turystyki, czy też przeciwnie, stara się go ograniczyć np. rządy zaintersowane promocją turystyki to Hiszpania, Tunezja, Hawaje, tymczasem kraje Bliskiego wschodu z powodów społeczno-moralnych dąży do jej zahamowania np. Arabia Saudyjska odmawia wydawania wiz)
w jakiej mierze turyści mogą być obarczani odpowiedzialnością i winą za zmiany gospodarcze i społeczne, które są postrzegane jako niepożądane (np. w Tongo to nie coroczny napływ turystów, ale olbrzymie przeludnienie stało się przyczyną potężnej inflacji, znacznie łatwiej jednak zrzucić winę na turystę)
socjologiczne znaczenie turystyki będzie zatem zależało od konfiguracji różnych czynników:
wile obaw dotyczy prawdopodobnych konsekwencji ruchu turystycznego w różnych krajak śródziemnomorskich, rozój turystyki w tych krajach jest jednym z najważniejszych gosp i społ osiągnięć okresu powojennego (np. popyt na usługi turystyczne rósł wraz z dochodami mieszkańców Niemiec zach, Francji, krajów skandynawskich, Holandii, krajów beneluksu i Wysp Brytyjskich, popyt na wycieczki zagraniczne rósł jeszcze szybciej: aż 68% turystów stanowili mieszkańcy Europy Zachodniej; najbaerdziej przyciągała Hiszpania)
problemem jest liczebnośc turystów i sezonowe zapotrzebowanie na usługi, szkodliwe skutki społ, powstawianie skupisk odwiedzających, brak jednolitej strategii politycznej, różnice kulturowe miedzy turystami a tubylcami (np. zadeptane miasto Florencja liczy 500tys. mieszkańców, a w latach 80-tych gościło 1,7 mln odwiedzającyhc rocznie)
zdaniem pesymistów całe wybrzeże Morza Śródziemnego jest poważnie zagrozone, jest najczęściej wybieranym przez turystów miejscem na świecie (w 2025r liczba turystów może wzrosnąć do 760mln, co bardzo nadwyręży zasoby zywności, wody pitnej i siły roboczej, powinno się zatem obnizyć tępo wzrostu, lecz Turcja woli dochód lokalnych inwestorów nie zważając na katastrofalne skutki)
drugim najpopularniejszym regionem turystycznym jest Ameryka Północna, tutaj rozwój sekora turystycznego jest inny niż w Europie, gdyż synonimem turystyki są samochód, droga, widok przez okno auta i pasaż handlowy (można będzie przejechać z Nowego Yorku do Kaliforni i nic po drodze nie zobaczyć, w Lolicie Humbert stwierdza: „byliśmy wszędzie, nie widzieliśmy nic”
jedną z najwiekszysz atrakcji turystycznych był wodospad Niagara, zawsze budził on zachwyt, był cudem natury o potężnej sile oddziaływania na wyobraźnię; pod koniec XIX wieku wodospad Niagara był wymarzonym miejscem na miodowy miesiąc i romantyczna przygodę, jednak teraz wszystko obraca się tam wokół rekwizytów, apartamentów dla nowożeńców i wanien dla dwojga; dziskojarzy ssię on z kiczem, seksem i komercyjną karuzelą
podobny rodzaj przemian dotyczy tzw. seksturystyki w południowo-wschodniej Azji, promuje ją zwłaszcza rząd Korei Południowej, głowną atrakcją jest tam towarzystwo kisaeng (koreańskich gejsz), wielu pracodawców japońskich nagradza swoich opracowników na opłacone w całości wycieczki do domów publicznych, koreańscy ministrowie składają gratulacje panienkom za ich wkład w rozwój gospodarczy; inne kraje seksturystyki to Tajlandia i Filipiny, które polecają turystom odwiedzenie domów publicznych; osoby udające się na wycieczkę do Manili mają w pakiecie zapewnione towarzystwo dziewcząt
na strukture seksturystyki złozyly się takie czynniki jak: wyjatkowo patrialchalny model spłeczeństwa (kobiety to albo dziewice albo dziwki), stereotyp, że kobiety kolorowe sa bardziej uległe i przystępne, wysoki wskaźnik kazirodztwa, przemoc w rodzinie, migracja ze wsi do miast w poszykiwaniu łatwiego pieniądza, strony internetowe oferujące sekwycieczki
ciekawym przeciwieństwiem jest Singapur, który robi wszystko by stac się jak najbardziej nowoczesnym punktem turystycznym, mimo tego, że turyści jada tam skuszeni swojskościa i orientyzmem, z którym Singapur nie ma nic wspólnego