Nie ma czasu na przyjaźń?
Współcześnie bardzo dużo mówi się i pisze o miłości, seksie, zdradzie czy namiętności, a zapomina o przyjaźni. Dlaczego? Czyżby przestała się liczyć w rozpędzonym życiu? A może po prostu już nas na nią nie jest stać?
W każdym związku dwojga ludzi musi być coś z przyjaźni, zanim pojawi się uczucie bardziej szalone, jakim jest miłość. O przyjaźni wspominają też czasem ludzie, którzy żyją obok siebie latami, wzajemnie sobie pomagają, wspierają się...
Przyjaźń wkracza często w stosunki koleżeńskie, które z czasem potrafią przerodzić się w bardzo mocne więzy. Chociaż bywa również tak - i dzieje się to raczej częściej, że koleżeństwo pozostaje koleżeństwem: chodzimy ze sobą do szkoły, razem studiujemy czy pracujemy, ale cały czas jesteśmy obok, a nie razem...
Czy może istnieć przyjaźń między kobietą a mężczyzną? Sądzę, że tak, ale musi być do niej dołączone coś, co spowoduje, że z takiego związku zostanie wyeliminowany element zainteresowania seksualnego. Tym czymś może być bliskie pokrewieństwo, udany związek jednej lub obu stron, różnica wieku itp.
Przyjaźń jest swoistym sprawdzianem charakteru i osobowości. Wymaga umiejętności dawania siebie, poświęcania się, bycia w wielu sytuacjach bardziej dla kogoś, mniej dla siebie.
"Przyjaźń zanika" - napisała do mnie zatroskana Emilia, która sama nie narzeka na swoją przyjaciółkę, ale zauważa, że wielu jej znajomych nie może się z nikim zaprzyjaźnić. "Widzę, że ludzie po prostu nie mają czasu na przyjaźń. Ciągle tylko za czymś gonią i gonią (...) Bez zastanowienia, bez refleksji (...)" - pisze Emilia.
Chyba trzeba przyznać rację tym słowom, które brzmią bardzo pesymistycznie, wręcz smutno. Ma ona nadzieję, że nie dojdzie do całkowitego wyginięcia przyjaźni, bo - jak pisze - wtedy miłość też byłaby zagrożona.
Takie stwierdzenia prowokują do dyskusji, nie sądzicie?