King Stephen Pole walki NZ


Stephen King

Pole walki

[Przełożył: Michał Wroczyński]

Głos recepcjonisty zza biurka dotarł do niego w chwili, kiedy był już w połowie drogi do windy. Zniecierpliwiony Renshaw odwrócił się w jego stronę i przełożył torbę podróżną z jednej ręki do drugiej. Koperta wypchana dwudziesto- i pięćdziesięciodolarowymi banknotami, którą miał w kieszeni płaszcza, głośno zaszeleściła. Praca poszła mu bardzo dobrze, a wynagrodzenie było znakomite - nawet po odjęciu piętnastu procent dla organizacji. W tej chwili marzył tylko o gorącym prysznicu, szklaneczce ginu z tonikiem i wygodnym łóżku.

Renshaw podpisał druk i obrzucił bacznym spojrzeniem prostokątną paczkę. Na przyklejonej etykietce widniały jego nazwisko i adres wypisane ostrym, pochyłym, ręcznym pismem, które wydało mu się znajome. Sięgnął po paczkę leżącą na wykonanym z imitacji marmuru blacie biurka i potrząsnął nią. W środku coś cicho zagrzechotało.

Pakunek miał jakieś siedemdziesiąt centymetrów długości i od biedy można go było wziąć pod pachę. W windzie położył paczkę na wysłanej pluszową wykładziną podłodze i do specjalnego nad rzędem normalnych guzików wsunął klucz; jechał do swego apartamentu mieszczącego się na dachu wieżowca. Winda ruszyła łagodnie i cicho. Zamknął oczy; na czarnym ekranie pamięci ponownie pojawiły się obrazy z wykonanej roboty.

Jak zawsze, wszystko zaczęło się od telefonu Cala Batesa.

„Johnny, czy jesteś dyspozycyjny?”

Dyspozycyjny był dwa razy do roku, a jego minimalna stawka wynosiła dziesięć tysięcy dolarów. Cieszył się opinią dobrego i solidnego fachowca, ale tak naprawdę klienci płacili mu za jego naturę drapieżcy. John Renshaw był ludzkim sępem, ukształtowanym przez genetykę i środowisko do tego, żeby dwie rzeczy robić bezbłędnie: zabijać i przetrwać.

Po telefonie Batesa w skrzynce na listy pojawiła się płowo żółta koperta. Nazwisko, adres, fotografia. Musiał to dokładnie wryć sobie w pamięć, a następnie spalić kopertę razem z zawartością, popiół zaś wyrzucić do kosza na śmieci.

Tym razem twarz na zdjęciu należała do biznesmena z Miami, Hansa Morrisa, założyciela i właściciela fabryki zabawek Morris Toy Company. Ktoś chciał usunąć go ze swej drogi i przyszedł z tym do organizacji. Organizacja za pośrednictwem Calvina Batesa zwróciła się do Johna Renshawa. Trach! Żałobnicy, proszę nie zapominać o kwiatach.

Nocna zmiana - Pole walki

www.StephenKing.one.pl



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
King Stephen Pole walki
King Stephen Pole walki
King Stephen Pole walki 2
King Stephen Pole walki
King Stephen Pole walki
King Stephen Pole walki
King Stephen Pole walki
King Stephen Pole walki
King, Stephen Pole walki
King Stephen Pole Walki
King Stephen Pole walki compressed
King Stephen Pole walki
King Stephen Pole walki
King Stephen Pole walki
King Stephen Nocny przypływ NZ

więcej podobnych podstron