Erich von Manstein


ERICH VON MANSTEIN

(właściwie Fritz Erich von Lewinski,

(ur. 24 listopada 1887 w Berlinie, zm. 11 czerwca 1973 w Irschenhausen) - niemiecki feldmarszałek.

Tekst niniejszy powstał jako posłowie do wydania polskiego książki „Manstein. Najlepszy generał Hitlera”. Ponieważ nie został zamieszczony w książce, wydawca uprzejmie zgodził się udostępnić go Czytelnikom za pośrednictwem naszego portalu. Łącząc cechy biogramu, recenzji i komentarza, stanowi cenne uzupełnienie zarówno naszego artykułu o Erichu von Mansteinie, jak i nadchodzącej recenzji pracy H. Melvina.


Postać feldmarszałka Ericha von Mansteina fascynowała nie tylko Niemców, ale też ich wrogów. Już w czasie II wojny światowej jego przeciwnicy na Froncie Wschodnim wyrażali się o nim nie tyle może z szacunkiem, co ze skrywającą go, autentyczną obawą. Sowieccy generałowie i marszałkowie, uważali go za jednego z najgroźniejszych dowódców niemieckiego Wehrmachtu. Marszałek Rodion Malinowski, późniejszy minister obrony ZSRS, który walczył z nim, napisał po latach: „Uważaliśmy znienawidzonego przez nas Ericha von Mansteina za najbardziej niebezpiecznego przeciwnika. Jego umiejętności zawodowe, okazywane również we wszystkich wymuszonych sytuacjach, sprawiały, że nie miał sobie równego”. Podobnego zdania byli o nim anglosascy dowódcy, którzy jednak, na własne szczęście, walczyli z nim tylko w kampanii francuskiej 1940 roku.

Osiągnięciami na polu walki mógł Manstein zaimponować każdemu wyższemu dowódcy podczas II wojny światowej. I to niezależnie od tego, po której stronie frontu szukać by takiego dowódcy. Wprawdzie jeszcze w kampanii polskiej 1939 roku Manstein pełnił „tylko” ważną, ale nie dającą pola do popisu, funkcję szefa sztabu generała von Rundstedta, ale później jego gwiazda błyszczała już tylko coraz jaśniej. Kamieniami milowymi jego kariery były kolejne sukcesy, jakie towarzyszyły mu nawet wtedy, gdy zdawało się, iż ponosi porażki. Tak było już jesienią i zimą 1939 roku, kiedy to, za zbytnią inicjatywę i natarczywość w forsowaniu własnego planu operacyjnego kampanii na Zachodzie, Manstein zwolniony został ze stanowiska szefa sztabu Grupy Armii „A” i przeniesiony na podrzędne stanowisko dowódcze.

Jednak to jego koncepcja rozstrzygnięcia ataku na Francję poprzez tak zwane „cięcie sierpem”, to jest nieszablonowe natarcie wojsk szybkich przez uchodzące za naturalna barierę Ardeny, znalazła uznanie Hitlera i stała się podstawą rozpoczętej przez Niemców 10 maja 1940 roku ofensywy. Jej błyskawiczny sukces, do którego zresztą Manstein przyczynił się również bezpośrednio, znakomicie dowodząc między innymi nad Sekwaną swym XXXVIII Korpusem Piechoty, wzniósł jego sławę w armii niemieckiej, jako stratega, na absolutne wyżyny. Swym planem kampanii francuskiej odcisnął chyba najwyraźniej piętno na historii, która bez niego mogła w tamtym czasie potoczyć się zupełnie inaczej.

Sława, jaka stała się udziałem Mansteina latem 1940 roku, omal nie przyczyniła się do wytłumienia jego kariery, gdyż dowodzący Wehrmachtem generał Brauchitsch i jego szef sztabu generał Halder uznali go za zbyt wielkie zagrożenie osobiste. W konsekwencji błyskotliwy strateg otrzymał przydział „na aut” do Norwegii, a nawet forsowano jego kandydaturę na - jak wówczas sądzono - podrzędne, stanowisko dowódcy Niemieckiego Korpusu Afrykańskiego. Ale i to nie przerwało dobrej passy Mansteina. Latem 1941 roku, w czasie agresji niemieckiej na Związek Sowiecki, Manstein dowodził LVI Korpusem Zmechanizowanym, który w pierwszych czterech dniach nieustannej ofensywy dotarł ponad 350 kilometrów w głąb terytorium przeciwnika, zdobywając nieuszkodzony strategicznie ważny most na Dźwinie i otwierając wojskom niemieckim szybką drogę na Leningrad. Tego jego sukcesu, podobnie jak wielu następnych, niemieckie dowództwo naczelne nie umiało jednak wykorzystać.

Jesienią 1941 roku Manstein zastąpił śmiertelnie rannego generała von Schoberta na stanowisku dowódcy Jedenastej Armii, a tym samym trafił na południowy odcinek Frontu Wschodniego. Z nim związane były dalsze sukcesy wojenne, które ugruntowały jego sławę, nie tylko jako stratega czy organizatora rajdów pancernych, ale też dowódcy polowego z prawdziwego zdarzenia. Pierwszym takim sukcesem było przełamanie przez jego jednostki silnie ufortyfikowanego przesmyku Perekop i otwarcie wojskom niemieckim drogi na Krym. Na Krymie Manstein odniósł swój największy sukces militarny, nagrodzony 1 lipca 1942 roku buławą feldmarszałka III Rzeszy. Po kilkumiesięcznym przygotowaniu jego wojska zdołały zdobyć szturmem uważaną za niezdobytą sowiecką twierdzę i bazę morską w Sewastopolu. Obok Tobruku i Singapuru, była to największa twierdza zdobyta podczas II wojny światowej, a blasku sławie Mansteina dodawał fakt, że ta, w przeciwieństwie do dwu wymienionych, broniona była fanatycznie do ostatniego żołnierza.

Sukces osobisty Mansteina zbiegł się z apogeum ekspansji III Rzeszy, która już w niewiele miesięcy później znalazła się w poważnych kłopotach na głównych kierunkach strategicznych. Przełamanie niemieckiego frontu pod Kałaczem jesienią 1942 roku i okrążenie w Stalingradzie ponad trzystu tysięcy żołnierzy państw Osi było tego dobitnym dowodem. W tej sytuacji Manstein, szykowany wcześniej na zdobywcę Leningradu, objął dowództwo rozerwanego niemieckiego frontu nad Donem, a później, w marcu 1943 roku, całej Grupy Armii „Południe”. Na jej czele pozostawał przez rok, prowadząc w zmienionej i niekorzystnej sytuacji strategicznej wojnę manewrową, w której to zdobył wspomniane uznanie przeciwnika, nieraz, jak pod Charkowem wiosną 1943 roku, pobitego przez wyraźnie słabsze siły niemieckie. To właśnie ta wojna odwrotowa, jaką przez rok prowadził Manstein na południu Rosji i na Ukrainie, ostatecznie ugruntowała jego sławę jako dowódcy. W końcu, jak pisano w przypadku Napoleona, to po odwrotach, a nie po zwycięstwach, poznaje się prawdziwego geniusza wojennego. Ale jednocześnie to mistrzostwo, jakie wykazał Manstein, cofając stopniowo Grupę Armii „Południe” i nie dopuszczając do jej okrążenia, stało się przyczyną jego dymisji wiosną 1944 roku. Twardy i pewny siebie feldmarszałek przestał być dla coraz silniej ręcznie sterującego wojną Hitlera wygodnym narzędziem, a stał się tylko przeszkodą w prowadzeniu wojny „totalnej”.

Manstein nie wrócił już na żadne stanowisko dowódcze, mimo że agonia III Rzeszy trwała jeszcze ponad rok. To też stało się elementem jego wojennej legendy. Hitler, odsuwając go od dowodzenia w ostatniej chwili przed wielkimi klęskami Wehrmachtu, ochronił go tym samym przed nieuchronnym odium, jakie musiałoby spaść na jego sławę w wyniku klęsk, których już żaden geniusz wojenny nie mógłby odwrócić. Tym samym z zamętu II wojny światowej feldmarszałek Erich von Manstein wyszedł niepokonanym. Po wojnie pisano o nim dużo, i to poczynając niemal od dnia jej zakończenia. Do ugruntowania legendy „najgroźniejszego przeciwnika Aliantów” przyczynił się przy tym nie byle kto, bo sam uchodzący za klasyka nowoczesnej wojny pancernej brytyjski oficer sir Basil H. Liddell Hart. To on, w wydanej w 1948 roku książce The Other Side of the Hill (polski tytuł Karmazynowe bractwo. Generałowie Wehrmachtu o wojnie), powołując się na opinie innych niemieckich dowódców, z którymi rozmawiał, takich jak Gerd von Rundstedt czy Günther Blumentritt, nazwał Mansteina „najbardziej kompetentnym ze wszystkich niemieckich dowódców wyższego szczebla”. Posiadał on, według Anglika, „wspaniałą intuicję strategiczną połączoną z wysoką oceną roli wojsk szybkich na polu walki, znacznie wyższą, niż prezentowana przez kogokolwiek innego, kto tak jak on nie wywodził się z klanu czołgistów”.

Taka „laurka” wystawiona przez najbardziej wpływowego po wojnie alianckiego teoretyka wojskowości sprawiła, iż w krótkim czasie można było mówić o narodzeniu się istnej „mansteinomanii”, którą dobitnie ugruntowało pojawienie się w 1955 roku pamiętników samego Mansteina zatytułowanych wymownie Verlorene Siege (polski tytuł Stracone zwycięstwa). Ich autor nie tylko lansował swoją legendę najwybitniejszego dowódcy III Rzeszy, ale też legendę Wehrmachtu jako armii rycerskiej i niesplamionej krwią niewinnych. To znakomicie wpisywało się w powojenny klimat rodzącej się Republiki Federalnej i jej prób zmierzenia się z historią.

O samym Mansteinie pisano więc po wojnie wiele i chętnie, ale nigdy nie doczekał się biografii z prawdziwego zdarzenia. Za takową nie mogły uchodzić dwie główne niemieckojęzyczne próby jej napisania podjęte przez Rüdigera von Mansteina i Theodora Fuchsa (Erich von Manstein. Soldat im 20. Jahrhundert. Militärisch-politische Nachlese, Koblenz 1993) oraz Joachima Engelmanna (Manstein. Stratege und Truppenführer. Ein Lebensbericht in Bilder, Friediberg 1981), choćby z tego względu, że ich autorzy potraktowali postać feldmarszałka raczej pomnikowo niż rzetelnie i naukowo. Pojawiło się wprawdzie, głównie na rynku anglojęzycznym, sporo szkiców biograficznych poświęconych Mansteinowi, ale nawet te najlepsze sygnalizowały jedynie potrzebę napisania jego pełnej biografii. Tak było na przykład w wypadku wspomnianej już prac y sir Basila H. Liddell Harta (The Other Side of the Hill. Germany's Generals. Their Rise and Fall, with their own Account of Military Events 1939-1945, London: Cassel 1948), pracy Richarda Brett-Smitha (Hitler's Generals, San Rafael 1977) czy książki Samuela W. Mitchama Jr. (Hitler`s Field Marschals and their Battles, London 1989).

Część z tych prac pojawiła się też w wersji polskojęzycznej, jak choćby książka Liddella Harta, czy niewspomniane wcześniej zbiorcze opracowanie Ronalda Smelsera i Enrico Syringa Die Militärelite des Dritten Reiches. 27 biographische Skitzzen, Berlin 1997 (polski tytuł Elita Wehrmachtu). Nie mogły one, podobnie jak na Zachodzie, bliżej przedstawić czytelnikowi sylwetki Mansteina, dodatkowo „zdeformowanej” skandalicznie przetłumaczonymi na polski wspomnieniami feldmarszałka wydanymi w 2001 roku. Ostatecznie próbę napisania biografii von Mansteina podjął Brytyjczyk - generał major Mungo Melvin. Ten mający ponad 35-letnie doświadczenie zawodowe oficer w 2009 roku zakończył służbę czynną jako dowódca UK Support Command i jako emerytowany wojskowy został członkiem prestiżowego Royal College of Defence Studies w Londynie. Biografia hitlerowskiego feldmarszałka, której pisanie skończył wiosną 2010 roku, stanowiła dla niego nie tylko podsumowanie dotychczasowej kariery i zainteresowań historią wojskowości, ale też swoiste „otwarcie” nowego rozdziału w życiu.

Biografia von Mansteina napisana przez Melvina bez wątpienia jest najlepszą i najpełniejszą z dotąd istniejących. Jej autor, siłą rzeczy, skupił się na tym, co z jego punktu widzenia było w życiorysie niemieckiego stratega najważniejsze - na jego działaniach wojennych. Życie osobiste Mansteina, a zwłaszcza jego losy powojenne, potraktowane zostały skromniej, co stanowi niewielki, ale jednak mankament całej pracy. Nie jest on jednak istotny w obliczu zalet, jakimi wyróżnia się ta książka. Do mocnych stron pracy generała Melvina należą przede wszystkim wykorzystane przez niego źródła archiwalne, dzięki którym zdołał, jako pierwszy z piszących o feldmarszałku, wyzwolić się spod przemożnego wpływu wspomnień Mansteina i zdobyć się na własną próbę prezentacji tej fascynującej postaci. Autor biografii wykorzystał więc przede wszystkim wszechstronnie główne zasoby znajdującego się we Fryburgu Bryzgowijskim niemieckiego Bundesarchiv/Militärarchiv. Uzupełnił to, sięgając gruntownie do udostępnionych przez syna feldmarszałka jego zbiorów osobistych, znajdujących się w Irschenhausen pod Monachium. Wykorzystał też liczne inne cenne źródła, jak choćby te zgromadzone podczas powojennych przesłuchań niemieckich oficerów umieszczonych w obozach jenieckich w Wielkiej Brytanii, a znajdujące się w londyńskim King''s College Liddell Hart Centre for Military Archives. Zaowocowało to pracą bardzo mocno osadzoną w źródłach archiwalnych, a więc świeżą i wolną w zasadzie od powielania utartych poglądów.
Inną mocną stroną tej biografii jest jej przystępność. Zgodnie z najlepszą szkołą anglosaskiej historiografii autor umiał w niej połączyć solidność badawczą z ciekawą narracją. Dzięki temu książkę o Mansteinie czyta się lekko i przyjemnie. To po prostu przyzwoity kawałek literatury faktu. I jeszcze o jednej zalecie tej książki warto wspomnieć na sam koniec. Jej autor, generał Melvin, wplótł w swą opowieść liczne i obszerne cytaty. Część z nich to wypowiedzi samego Mansteina, fragmenty jego pism, rozkazów czy wspomnień. Inne to opinie o nim wyrażane, tak w czasie wojny, jak i po niej, przez różne postacie, z którymi historia skrzyżowła jego losy. W konsekwencji czytelnik książki ma wrażenie, że oprócz wykładni historycznej pozostawiono mu dość przestrzeni do wyrobienia sobie własnych poglądów na temat życia i czynów tej, bez wątpienia nietuzinkowej postaci, jaką by Erich von Manstein, urodzony jako von Lewinski.

Młodość

Erich von Manstein urodził się 24 listopada 1887 r. Pochodził zarówno ze strony ojca, jak i matki, ze starych rodzin wojskowych. Przyszedł na świat jako dziesiąte dziecko gen. Edwarda von Lewinskiego i piąte dziecko drugiej jego żony, Heleny von Sperling. Po chrzcie przebywał w domu ówczesnego mjr. Georga von Mansteina, który nie posiadał dzieci z siostrą jego matki. W wieku 14 lat został zaadoptowany przez to małżeństwo. W wyniku uchwały Rady Ministrów II Rzeszy Niemieckiej otrzymał nowy herb i z biegiem lat używając nazwiska "von Lewinski, zwany von Manstein", coraz częściej w skróconej formie "von Manstein".

SS na rozkaz Himmlera, na skutek pogłosek o żydowskim pochodzeniu rozsiewanych przez jego przeciwników w armii, przebadało genealogię marszałka, udało się im jedynie ustalić polskie korzenie von Mansteina[1].

Pierwsze lata spędzał w garnizonach, w których służył adoptowany ojciec, w Turyngii i Meklemburgii, a następnie w Strasburgu, w Alzacji-Lotaryngii. Tam też uczęszczał w latach 1894-1899 do liceum. W Wielkanoc 1900 r., wstąpił do szkoły pruskiego korpusu kadetów, na początku w Plön (Holsztyn), a następne cztery lata nauki spędził w "Głównym Zakładzie dla Kadetów" w Berlinie-Lichterfelde. W marcu 1906 r., po zdaniu matury z oceną "dobry", 18 letni Erich von Manstein wstąpił jako podchorąży do 3. Spieszonego Pułku Gwardii, w którym służył do wybuchu I wojny światowej. 27 stycznia 1907 r., w dniu urodzin cesarza, Erich von Manstein został mianowany na podporucznika, ze starszeństwem od 14 czerwca 1905 r. W 1911 r. został adiutantem batalionu strzelców w swoim pułku. Od jesieni 1913 r. przebywał w akademii wojennej.

I wojna światowa

Wybuch I wojny światowej zastał go w stopniu porucznika na stanowisku adiutanta 2. Pułku Rezerwowego Gwardii. Z tym pułkiem uczestniczył w zdobyciu twierdzy Namur, w bitwie nad jeziorami mazurskimi i w kampanii jesiennej w Polsce w 1914 r., podczas której został ranny w szturmie w dniu 17 listopada. Po wyleczeniu ran służył jako kapitan (od 24 lipca 1915 r.) przeważnie w sztabach, na początku jako oficer łącznikowy, a następnie jako oficer korpusu oficerów sztabu generalnego w dowództwach armii. Manstein zakończył wojnę jako szef Wydziału Operacyjnego 213. Dywizji Piechoty, uczestnicząc w jej szeregach w ofensywach w maju i czerwcu 1918 r. pod Reims i następnie w walkach obronnych pod Sedanem.

Okres międzywojenny

Po powrocie z frontu Manstein służył na początku w dowództwie korpusu w Magdeburgu, a następnie przeszedł na własną prośbę na początku 1919 r. do dowództwa "Grenzschutzu - Wschód". Kolejnym jego stanowiskiem była służba w sztabie nowo utworzonego II. Dowództwa Korpusu Reichswehry w Kassel. W dniu 1 października 1921 r. kpt. von Manstein został dowódcą kompanii w 5. (pruskim) pułku piechoty w Angermünde. Po dwóch latach, w dniu 1 października 1923 r. Manstein ponownie został powołany do służby sztabowej, tym razem jako "szef sztabu dowódcy" (pod taką nazwą funkcjonował w czasach Reichswehry, korpus oficerów sztabu generalnego), pełniąc służbę w sztabach dowództw okręgów wojskowych: II Okręgu Wojskowego w Szczecinie i IV Okręgu Wojskowego w Dreźnie. Od jesieni 1927 r. do jesieni 1929 r. był szefem sztabu "pełnomocnika dowódcy 4. Dywizji Piechoty ds. piechoty" w Dreźnie. We wrześniu 1929 r. został powołany do Ministerstwa Riechswehry. Tam kierował grupą I Wydziału Wojsk Lądowych w Zarządzie Oddziałów, zajmującą się m.in. planami mobilizacji. Po roku służby został powołany na dowódcę batalionu strzelców w 4. (pruskim) pułku piechoty w Kolberg (Kołobrzegu). Jako podpułkownik Manstein uczestniczył w 1932 r. w podróży służbowej do Związku Sowieckiego, gdzie brał udział jako obserwator w manewrach letnich w rejonie Charkowa. W dniu 1 lutego 1934 Manstein otrzymał awans na pułkownika i został powołany na szefa sztabu III Dowództwa Okręgu Wojskowego w Berlinie. W połowie 1936 r. został szefem I Oddziału (Operacyjnego) Sztabu Generalnego Wojsk Lądowych w Wehrmachcie. 1 października 1936 r. otrzymał awans na generała majora i został wyznaczony na I nadkwatermistrza. Tym samym został jednocześnie I Zastępcą szefa Sztabu generalnego Wojsk Lądowych, generała pułkownika Ludwiga Becka. Podczas dużych zmian personalnych przeprowadzonych 4 lutego 1938 r. Manstein został odwołany i powierzono mu jako generałowi porucznikowi dowództwo 18. DP w Legnicy. Brał udział w okupacji Czechosłowacji jako szef sztabu armii.

II wojna światowa

We wrześniu 1939 r. w trakcie agresji Niemiec na Polskę Manstein był szefem sztabu Grupy Armii "Południe". W październiku 1939 r. po przemianowaniu na Grupę Armii "A" została ona przerzucona na front zachodni. Na przełomie 1939 i 1940 r. von Manstein opracował plan pokonania Francji. Polegał on na zmasowanym użyciu czołgów i uderzeniu przez Ardeny w kierunku Sedanu.

1 lipca 1935 roku został szefem Oddziału Operacyjnego w Sztabie Generalnym Wojsk Lądowych. Niedługo potem zostaje mianowany pierwszym kwatermistrzem. W wyniku pełnionych przez niego obowiązków powierzano mu niekiedy w zastępstwie szefa Sztabu Generalnego dokonywanie oceny przeprowadzanych przez jednostki wielkich manewrów. Doszło w tym czasie do starcia z generałem Brauchitschem. Powodem była odmienna wizja podziału kompetencji w przypadku ewentualnej wojny. Doszło do podziału na dwa obozy. Jeden z nich forsował utworzenie wyłonionego z ministerstwa kierującego trzema rodzajami sił zbrojnych Sztabu Generalnego Wehrmachtu, drugi zaś zawzięcie bronił zdania, iż Wojska Lądowe pozostają zdecydowanie najsilniejszą i najważniejszą siłą mocarstwa i w przypadku wojny one niewątpliwie przejmą największe obowiązki. Z tego też powodu dążono do zapewnienia Naczelnemu Dowództwu Wojsk Lądowych planowania wszystkich operacji wojennych. Spór rozwiązał się po aferze Fristcha i Blomberga. Hitler przejął wtedy osobiście dowodzenie Wehrmachtem. Sam zresztą nie ukrywał iż woli współpracować z Halderem niż z Beckiem. Ożywione ruchy kadrowe napędzone przez wspomnianą aferę nie ominęły także Mansteina. 4 lutego 1938 roku został on przeniesiony na Śląsk do Legnicy gdzie objął stanowisko dowódcy 18.Dywizji Piechoty. W chwili wybuchu drugiej wojny światowej zajmował stanowisko szefa sztabu Grupy Armii Południe. Jej dowództwo po zakończeniu ostatnich walk w Polsce pozostało w tym kraju jako sztab naczelnego dowódcy obszaru „Wschód”. Wielka godzina Mansteina wybiła gdy sztab Rundstedta został przekształcony w dowództwo Grupy Armii „A” i przeniesiony na front zachodni. Tam Manstein przeglądając plany operacji doszedł do wniosku, że powtórzenie planu Schlieffena z 1914 roku, czyli atak poprzez Belgię nie gwarantuje zwycięstwa, gdyż nieprzyjaciel właśnie takiego ruchu będzie się spodziewał. Opracował swoją własną koncepcję. Polegała ona na pozorowaniu ataku na Belgię. Główne natarcie miało zaś być wyprowadzone dalej na południe siłami jednostek pancernych przedzierających się przez lasy Ardenów. Halder uznał ten plan za zbyt ryzykowny. Manstein jednak się nie poddawał i dzięki znajomościom swojego przyjaciela von Tresckowa miał szansę przedstawić osobiście swój plan ataku Hitlerowi. Ten był pod wielkim wrażeniem i zmusił OKH do wykonania planu. Kampania francuska zakończyła się wielkim sukcesem. Manstein został uznany za wielkiego stratega. Jednak w samym sztabie OKH nie zyskał zbyt wielu sympatyków. Część oficerów uważała go za groźnego konkurenta. Według niektórych sam Halder tak bardzo obawiał się Mansteina iż próbował wysłać go na pustynię jako dowódcę tworzącego się Africa Corps.

Operację Barbarossa rozpoczynał jako dowódca LVI Zmotoryzowanego Korpusu Armijnego. 12 września 1941 roku zastąpił śmiertelnie rannego generała pułkownika von Schoberta na stanowisku dowódcy 11.Armii. „Jako dowódca armii, sprawującej pełną władzę w pasie działań swoich jednostek Manstein został uwikłany w masowe mordy dokonywane przez grupy operacyjne, Einsatzgruppen SD, współpracujące z dowództwami armii, które zaopatrywały je w sprzęt. W przypadku 11. Armii była to grupa operacyjna „D”, która zgodnie z zeznaniami jej ówczesnego dowódcy, Otto Ohlendorfa, od czerwca 1941 roku do czerwca 1942 roku zamordowała prawie 90.000 ludzi. Do dzisiaj trwają spory o to, co Manstein o tym wiedział lub czego się domyślał. Niewykluczone, iż po prostu nie przyjmował oficjalnie do wiadomości tego, o czym mu mówiono. Jego zwolennicy, zarówno w przeszłości, jak i współcześnie, zwracają natomiast uwagę na fakt, że w roku 1949, w czasie wytoczonego mu po wojnie procesu, sąd zdołał mu udowodnić „co najwyżej brak służbowego nadzoru”.Zdobycie Sewastopola i zakończenie walk na Krymie potwierdziły wielki talent strategiczny Mansteina. Od tego momentu cieszył się najwyższym uznaniem w Kwaterze Głównej Hitlera. „Przed najpoważniejszym jednak zadaniem w wojskowej karierze stanął Manstein, gdy dowództwo jego 11.Armii, przekształcone już w dowództwo Grupy Armii „Don”, po okrążeniu 6.Armii pod koniec listopada 1942 roku przesunięto w rejon Stalingradu. Wojska, którymi dowodził miały po dokonaniu uderzenia przywrócić stan wyjściowy frontu. Manstein początkowo nad wyraz optymistycznie, w przeciwieństwie do innych działających na tym obszarze dowódców sił lądowych i lotnictwa, oceniał perspektywy nowego przedsięwzięcia. Nie zgadzał się także z nowym szefem Sztabu Generalnego Wojsk Lądowych Kurtem Zeitzlerem. Proponował, by 6.Armia trwała na pozycjach w Stalingradzie, dopóki będzie można jej zapewnić wystarczające zaopatrzenie: ”To jest sprawa decydująca.” W ten sposób się asekurował. Później bardzo szybko przychylił się do opinii innych generałów, ale Hitler kategorycznie nie zgodził się już wówczas zmienić podjętej decyzji.”

W połowie grudnia 1942 roku rozpoczęła się oczekiwana ofensywa radziecka. Manstein musiał wybierać i albo narażać całe lewe skrzydło albo po prostu pozostawić 6.Armię. W tej sytuacji domagał się od Hitlera aby ten nadał mu dowództwo całego południowego skrzydła. Początkowo wydawało się iż Fuhrer przychyli się do tej prośby jednak ostatecznie nie wydał zgody. Po ciężkiej porażce na południowym odcinku frontu głośno zaczęto zastanawiać się nad dalszym przebiegiem wojny. Manstein „uważał za możliwe zadanie przeciwnikowi dzięki zręcznym operacjom tak ciężkich ciosów, żeby Rzesza mogła po politycznych negocjacjach zakończyć wojnę remisem. Uważał, że jest to możliwe pod trzema warunkami: po pierwsze, należało zrezygnować z jakichkolwiek poczynań, które przeciwnicy mogliby uznać za oznakę słabości wewnętrznej państwa; po drugie, licząc się z dużym ryzykiem osłabienia wszystkich frontów, Niemcy powinni na jakiś czas skierować cały wysiłek wojenny na sowiecki teatr działań wojennych; po trzecie, należało przekonać Hitlera, że musi przekazać kierowanie działaniami wojennymi odpowiedzialnemu za wszystko szefowi Sztabu Generalnego Wojsk Lądowych.” Sam fakt iż Manstein poruszył tak daleko idące sprawy polityczne zaalarmował Hitlera, a także jego najwierniejszych towarzyszy. Obawiali się oni bowiem powstania odrębnego ośrodka władzy.

Hitler wielokrotnie zastanawiał się nad zdymisjonowaniem Mansteina. Powstrzymywały go jednak dokonania zdolnego feldmarszałka. Dowództwa pozbawił go dopiero 30 marca 1944 roku. Nie osłabiło to jednak jego wiary w umiejętności Mansteina. Sam Goebbels pisał rozczarowany: ”Fuhrer nie występuje tak zdecydowanie przeciwko Mansteinowi, jak myślałem. Nie uważa go wprawdzie za wspaniałego dowódcę, który potrafi porwać za sobą wojsko, ale za wyjątkowo mądrego taktyka, i zamierza nawet sięgnąć po niego, kiedy znów przejdziemy do ofensywy.”Działająca wtedy prężnie opozycja wielokrotnie próbowała nawiązać z nim kontakt. Manstein kategorycznie odmawiał jakiejkolwiek współpracy. Dał jednak do zrozumienia, że będzie skłonny zaakceptować nową rzeczywistość, jeśli inni zdołają przejąć i utrzymać władzę. Gdy dowiedział się o planowanym zamachu na Hitlera postarał się o mocne alibi. Było to bardzo dobre posunięcie gdyż po nieudanej próbie przewrotu SD była praktycznie przekonana o tym iż Manstein brał udział w spisku. Nie można było mu jednak nic udowodnić.

W ten sposób wojska zmechanizowane i pancerne mogły ominąć Linię Maginota i uderzyć w najsłabsze miejsce francuskiej obrony. Naczelne Dowództwo Wojsk Lądowych w odpowiedzi odwołało Mansteina ze stanowiska szefa sztabu Grupy Armii "A" i przekazało mu już mianowanemu z dniem 1 czerwca 1940 r. na stopień generała piechoty dowodzenie nowo utworzonym VVVVIII KA. Nie brał udziału w pierwszej fazie kampanii na zachodzie zakończonej ewakuacją wojsk sprzymierzonych w Dunkierce. W dalszej części operacji Manstein na czele swojego korpusu przyczynił się do uzyskania decydującego zwycięstwa na Zachodzie, przebijając się w czternaście dni z linii Sommy do Loary. Za ten wyczyn został odznaczony Krzyżem Rycerskim Krzyża Żelaznego. W rozpoczętej 22 czerwca 1941 r. wojnie z Rosją Sowiecką, Manstein dowodził LVI Korpusem Pancernym. Pierwszego dnia wojny jego oddziały musiały pokonać 80 km i zdobyć wielki wiadukt drogowy nad doliną Dubissy pod Ariogalą. Zadanie zostało wykonane i po pokonaniu dalszych 240 km jego jednostki 26 czerwca zdobyły nieuszkodzone mosty w Dyneburgu i samo miasto. Później, po przełamaniu sowieckich pozycji nad jeziorem Ilmień natarł w kierunku Leningradu. 12 września 1941 r. został mianowany dowódcą 11. Armii, której zadaniem było zdobycie Krymu. 30 czerwca 1942 r. padł Sewastopol a Manstein został nominowany na Feldmarszałka. Będąc dowódcą Grupy Armii "Don" wziął udział w nieudanej próbie przyjścia z pomocą okrążonym wojskom pod Stalingradem. Dowodząc Grupą Armii "Południe" Manstein ponownie pokazał swój talent dowódczy wygrywając w marcu 1943 r. bitwę o Charków. Wziął udział w operacji "Cytadela", bitwie na łuku kurskim. Od tej chwili aż do swojej dymisji, dowodzone przez niego GA "Południe" brało udział w ciężkich walkach odwrotowych. 30 marca 1944 r. został zwolniony przez Hitlera z dowodzenia GA "Południe" (przemianowana na GA "Północna Ukraina"). Do końca wojny nie otrzymał już żadnego przydziału służbowego.

Lata powojenne

W 1945 r. został aresztowany i 23 sierpnia 1949 r. postawiony w Hamburgu przed sądem jako zbrodniarz wojenny - skazano go na 18 lat więzienia, m.in. za stosowanie taktyki spalonej ziemi przez podległe mu jednostki niemieckie, represje w stosunku do ludności cywilnej i wydanie rozkazu nakazującego Wehrmachtowi szczególnie ostre traktowanie Żydów i radzieckich partyzantów. Karę odbywał w więzieniu w Werl, z którego wyszedł w 1953 r. po operacji oczu.

Zmarł 10 czerwca 1973 r. w wieku 85 lat. Został pochowany z honorami wojskowymi w miejscowości Dorfmark, powiat Fallingbostel w Niemczech. Von Manstein był jedynym feldmarszałkiem, mianowanym przez Hitlera, którego rady uwzględnił rząd Adenauera przy tworzeniu Bundeswehry. W 80. rocznicę urodzin dowództwo Bundeswehry uhonorowało Mansteina wydaniem księgi pamiątkowej, zatytułowanej "Nigdy poza służbą". Jako dowód jego zdolności wojskowych, może być ocena wydana przez ówczesnego przeciwnika marszałka Rodiona Malinowskiego: "uważaliśmy znienawidzonego przez nas Ericha von Mansteina za naszego najbardziej niebezpiecznego przeciwnika. Jego umiejętności techniczne, także okazywane we wszystkich wymuszonych sytuacjach, nie miały równego sobie. Sprawy być może przedstawiałyby się dla nas krucho, gdyby wszyscy generałowie Wehrmachtu posiadali jego format"[potrzebne źródło].

Awanse

Pełnione funkcje

Odznaczenia

Marszałek z polskiej szlachty
Przodkowie jednego z najsłynniejszych niemieckich marszałków, znanego jako Erich von Manstein, w wielu źródłach występują jako Polacy. Erich von Lewinski,bo takie nazwisko nosil w chwili urodzenia,z krajem przodkow poza nazwiskiem niewiele mial wspolnego.Zarono jego dziadek Alfred August Lewinski,jak i ojciec Alfred Edward Lewinski przez Henryka Koska, autora monumentalnego dziela"Generalicja polska",sa wymienieni jako Polacy sluzacy w armii pruskiej.
Erich von Manstein wcześnie został wyslany na wychowanie do swojego bezdzietnego wujka noszacego nazwisko von Manstein.Wkrotce zostal przez niego adoptowany i od tej chwili poslugiwal sie nazwiskiem von Lewinski,zwany Manstein.Wraz z rosnacymi nastrojami antypolskimi coraz czesciej uzywal jedynie nazwiska wuja.Co ciekawe,to,ze von Manstein mial polskich przodkow potwierdzilo SS.W1943r.pojawily sie plotki,ze Manstein pochodzi z rodziny o korzeniach zydowskich..Rozpuszczali je przeciwnicy Mansteina,zazdrosni o jego sukcesy w czasie kampanii polskiej(dowodzil Grupa Armii Poludnie),francuskiej(byl autorem ominiecia linii Maginota)oraz rosyjskiej.Himmler polecil zbadac genealogie marszalka.Jedyne,co udalo sie potwierdzic,to jego polskie pochodzenie.
Manstein nie miął sumienia tak strasznych zbrodni jak jego daleki krewny von dem Bach jednak również odpowiadał za działalność Einsatzgruppen. W czasie powojennego procesu zapewniał, ze o zbrodniach nie wiedział. Sad uznal go winnego i skażał na 12 lat wiezienia. Całego wyroku Manstein jednak nie odsiedział. Wyszedł juz w 1953r.ze względu na stan zdrowia. Nie byl chyba az tak bardzo chory, skoro zaangażował sie w budowę Bundeswehry jako doradca kanclerza Adenauera. Zmarł zaś 20 lat po opuszczeniu wiezienia.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Erich von Manstein 2, ci co pisali historie, ERICH VON MANSTEIN-NAJWIEKSZY Z WIELKICH
Erich von Manstein, ci co pisali historie, ERICH VON MANSTEIN-NAJWIEKSZY Z WIELKICH
Erich von Manstein
Erich von Däniken Czy się myliłem
Wimany, Paleoastronautyka,Kosmici i Erich von Daniken
Erich von Däniken Wspomnienia z przyszłosci
Daniken Erich von Strategia Bogów
Daniken Erich von Dzień w którym przybyli Bogowie
Erich Von?niken Kosmiczne miasta w epoce kamiennej
4. ERICH VON STROHEIM, ERICH VON STROHEIM [1885 - 1957]
Dogu, Paleoastronautyka,Kosmici i Erich von Daniken
Erich Von?niken Dzien w którym przybyli bogowie
Daniken Erich von  W krzyżowym ogniu pytań
Daniken Erich von  Mój świat w obrazach
Erich von?niken Czy się myliłem (Nowe wspomnienia z przyszłości)
Erich von Stroheim doc

więcej podobnych podstron