MAGICZNY WIECZÓR
PRZYGOTOWAŁY: Katarzyna Ambrochowicz, Anna Godlewska, Aneta Drejka, Paulina Cichowicz, Monika Drozdowska, Edyta Bednarska, Klaudia Banach, Małgorzata
MIEJSCE I CZAS: Świetlica Terapeutyczna NR 2 Ul. Jarocka . 25.11.2009
CEL PROJEKTU: Bajka terapeutyczna miała nauczyć dzieci, żeby nie bały się ciemności, ćwiczenia ruchowe miały uwolnić siły, a tworzenia własnej baki miło uwolnić twórczy potencjał dzieci i wyciszyć przed pójściem do domu.
Charakterystyka świetlicy terapeutycznej:
Świetlica Terapeutyczna nr 2 powstała 1 września 1989rjako część integralna SP nr 30. Do jej zadań należało prowadzenie zajęć specjalistycznych dla dzieci i młodzieży -uczniów tej szkoły, wspomaganie procesu wychowawczego przez współpracę z wychowawcami klas, a także podnoszenie poziomu wiedzy pedagogicznej pracowników szkoły. Mieściła się w budynku Klubu Kultury „17" przy ul.Leyka 17. Decyzję kuratora Oświaty z dnia ł września 1995 r została wyłączona z tej struktury i stała się jednoską samodzielną. Pozwoliło to na objęcie opieką większej liczby dzieci i młodzieży oraz rozszerzenie wykonywanych zadań.
W 1999r placówka otrzymała od Urzędu Miasta nowy lokal przy ul. Jarockiej 65 - T piętro budynku. Znacznie poprawiły się warunki pracy, a także zaistniała możliwość wprowadzenia nowych profilów. Zmiana przepisów spowodowała, że z dniem 1 stycznia 2000r placówki opiekuńczo-wychowawcze zostały przejęte przez pomoc społeczną, co spowodowało konieczność dostosowania się do wymogów. Naszymi klientami stały się dzieci i młodzież ze środowisk zagrożonych alkoholizmem, narkomanią, przestępczością, niewydolne wychowawczo. Wprowadzone zostały następujące profile pracy:
1. zajęcia socjoterapeutyczne,
2. muzykoterapia,
3. zajęcia korekcyjno-kompensacyjne,
4. zajęcia komputerowe
5. pomoc w nauce
6. zespoły muzyczne.
7.porady i konsultacje dla rodziców oraz praca z rodziną.
8.terapia indywidualna
9.Terapia logopedyczna
Głównym celem pracy jest objęcie opieką dzieci i młodzieży potrzebujących pomocy: poszukujących swego miejsca w obecnych warunkach, po próbach samobójczych, z problemami natury osobistej z rodzin problemowych.
Ponadto: pomoc rodzinie w przezwyciężaniu problemów wychowawczych i budowaniu pozytywnych relacji z dziećmi, pokonywaniu kryzysów i radzeniu w sytuacjach trudnych (alkoholizm, bezrobocie, konflikty, rozwody).
Świetlica jest placówką opiekuńczo-wychowawczą pobytu dziennego, która zapewnia pomoc rodzinie i dziecku przez prowadzenie zajęć specjalistycznych,
fakultatywnych, wychowawczych, terapii indywidualnej, pomocy w nauce. Na zajęcia są przyjmowane dzieci i młodzież ze szkół podstawowych, gimnazjum i szkół średnich. Finansowana jest przez Gminę Olsztyn.
Charakterystyka dzieci przychodzących do świetlicy:
Dzieci posiadające zespół nadwrażliwości psychoruchowej (ADHD). Znaczna część miała problemy nad skupieniem sie nad jedna formą zabaw prezentowanych przez nas . Występowała u nich szybka reakcja i gwałtowna zmiana nastroju , co utrudniało dłuższe zainteresowanie ich formami prezentowanymi , dlatego tez należało szybko zmieniać formy zabaw. sprawiały wrażenie chętnych do uczestnictwa i gotowych do brania udziału . Dzieci były pozytywnie nastawione do nas i dzięki temu pracowało sie z nimi efektywnie i przyjemnie.
Niektóre z dzieci były impulsywne i w pierwszej chwili niechętne do zabawy , jednak po dłuższej namowie dawały sie przekonać. Dziewczynki bardziej opanowanie niż chłopcy. dzieci potrafiły sie dzielić i odnosiły sie w większości do siebie miło i uprzejmie
Harmonogram zajęć:
Malowanie twarzy: dzieci maiły okazję stać się wymarzonym zwierzątkiem , lub postacią.
Robienie zwierzątek z balonów modelarskich: pokaz umiejętności zaowocował, nauką tworzenia własnych zwierząt.
Nauka tańca breakdance
Bajka terapeutyczna : Lisek
Zabawy ruchowe: stary niedźwiedź mocno śpi, pląsy,
Tworzenie własnej bajki: na dużej kartce papieru, każdy z uczestników zabawy miał okazję dorysować co zdarzyło się dalej.
Opis zabaw:
Dzieci chętnie uczestniczyły w zabawach.: zaczęłyśmy od zabawy składania zwierzątek z baloników następnie malowanie twarzy w którym dzieci chętnie brały udział. Pokaz tańca breakdance wzbudził ogromne zainteresowanie dzieci w szczególności dziewczynek .Różne zabawy i gry ruchowe typu stary niedźwiedź oraz pląsy skupiły zainteresowanie dzieci. Na koniec zabawy zaproponowałyśmy dzieciom wspólne tworzenie bajki. Dzieci skupiły się na zabawie i chętnie dorysowywały swoją część bajki.
Materiały potrzebne do zrealizowania
cukierki ciastka, flamastry, kartka, kredki do malowania twarzy, baloniki do składania zwierzątek , bibuła do zrobienia strojów.
WNIOSKI
Założone cele zostały osiągnięte, nasze zaangażowanie i wkład został doceniony. Dzieci miały okazję do uśmiech, przesłanie bajki o lisku zostało odpowiednio odebrane. Najlepszym dowodem na to jest zaproszenie do następnych tego typu akcji
Załącznik: Bajka o lisku i robaczku
W pewnym wielkim zielonym lesie, żyła sobie lisia rodzina: mama, tata i mały lisek o imieniu Rysio. Mieszkali w norce, która mieściła się w pniu największego w całym lesie drzewa. W norce Rysio miał swoje łóżko z liści i trawy oraz pełno zabawek, które zrobił sam z kasztanów i żołędzi. Mama i tata Rysia w dzień polowali a wieczorem wracali do norki i razem z Rysiem zajadali kolację i opowiadali jakie przygody spotkały ich w lesie. Mały lisek uwielbiał słuchać opowiadań z leśnych podróżach rodziców. Tata zazwyczaj opowiadał jak skakał po leśnych pniach i chował się w trawie i o tym, jak to najszybciej biegał ze wszystkich zwierząt w całym lesie. A mama wtedy uśmiechając się pod swoim lisim noskiem zazwyczaj mówiła, że tata jest nie tylko najszybszym i najodważniejszym lisem w lesie ale i największym gadułą.
Pewnego dnia gdy rodzice wyruszyli jak co dzień na polowanie, do norki Rysia wszedł mały robaczek. Rozejrzał się wokoło i powiedział:
Cześć! Jestem Robaczkiem, który mieszka obok Twojej norki. Może pobawimy się razem?
Rysio zdziwił się trochę, no bo jak lis miałby się bawić z małym robaczkiem, ale po chwili zobaczył, że to nie tyle możliwe co w dodatku bardzo przyjemne. Razem zaczęli wymyślać i bawić się w różne gry i zabawy. Robaczek zaczął odwiedzać Rysia codziennie i stali się przyjaciółmi.
Pewnego ranka rodzice wyruszyli jak zwykle do lasu. Rysio został w norce i bawił się swoimi kasztanami i żołędziami z robaczkiem. Tego dnia skonstruował nawet nową zabawkę z kawałka kory i paru patyków. Był z siebie dumny.
Zbliżał się wieczór i robiło się coraz ciemniej. Lisek pożegnał Robaczka i czekał na powrót rodziców. Kiedy zrobiło się już prawie całkiem ciemno w norce nie było już nic widać. Rysio nigdy nie zostawał sam aż tak długo. Zwykle kiedy robiło się ciemno rodzice byli już dawno przy nim.
Rysio zaczął się bać. Nie dość, że był sam w ciemnej norce to jeszcze nic nie widział. Było tak ciemno, że nawet nie mógł dojrzeć swoich łapek.
Żeby chociaż był ze mną mój przyjaciel robaczek - pomyślał.
Nagle zobaczył małe światełko, które rozświetliło norkę. Rysio zobaczył, że to świecił jego przyjaciel robaczek.
To Ty świecisz? - spytał ze zdziwieniem Rysio.
Tak! Jestem świetlikiem i świecę nocą. Do tej pory widzieliśmy się tylko w dzień kiedy było jasno i nie musiałem świecić. Ale teraz jest ciemno a w ciemności zawsze świecę i postanowiłem właśnie dziś wieczór, że Ci to pokaże i dlatego tu jestem o tak późnej porze - powiedział robaczek.
Dobrze, że przyszedłeś - powiedział Rysio - nie ma jeszcze rodziców, zrobiło się ciemno i boję się trochę.
Ależ nie ma czego! - powiedział robaczek - W nocy, kiedy jest ciemno to tak naprawdę świat jest taki sam jak w dzień. Nawet twoja norka wygląda tak samo, spójrz! I rozświetlił swoim blaskiem całą norkę. Rysio rozejrzał się wokół norki i stwierdził, że rzeczywiście mimo to, że jest ciemno to wszystko jest na swoim miejscu. Uśmiechnął się i powiedział:
Dziękuję ci robaczku, że pokazałeś mi, że wcale nie muszę bać się wtedy kiedy jest ciemno, bo już wiem, że wszystko wygląda tak samo jest wtedy kiedy jest jasno!
I w tym momencie usłyszeli chrobotanie liści i gałęzi. To wrócili rodzice liska. Wbiegli do norki mama zawołała:
Och! Przepraszamy cię Rysio, że się spóźniliśmy ale był taki piękny zachód słońca, że zapatrzyliśmy się w niego z tatą i nie zauważyliśmy jak szybko zrobiło się ciemno.
Nic nie szkodzi mamo - powiedział lisek - Od tej pory możecie częściej oglądać sobie zachód słońca. Bo ja już teraz kiedy jest ciemno czuje się tak samo bezpiecznie jak w dzień.
Mama zaczęła przygotowywać kolację, a tata opowiadał jak co wieczór o swoich leśnych przygodach. Na kolacji został też robaczek dzięki temu w norce było jeszcze długo, długo jasno.