KAZIMIERZ WOLNY-ZMORZYŃSKI
reportaż
Cóż to takiego jest reportaż? Już prawie wszyscy czytelnicy czasopism, słuchacze radia i telewidzowie zdążyli się do tego terminu przyzwyczaić, ale nie każdy dokładnie wie, co on oznacza. Często jest mylony z informacją, a nawet z felietonem. Przypomnijmy więc, że nazwa reportaż pochodzi od łacińskiego słowa reporto, czyli „odnoszę", „donoszę" o danym wydarzeniu do świadomości ludzi, którzy owego zdarzenia nie widzieli. Nazwa ta (franc. — reportage) wraz z rozwojem prasy została przyjęta przez języki europejskie w II połowie XIX w. dla oznaczenia „sprawozdania dziennikarskiego" z prawdziwych wydarzeń, wzbogaconego o dokładny opis środowiska, charakterystykę postaci, wrażenia samego reportera, dającego w pewnym sensie (niekoniecznie wprost) czytelnikom do zrozumienia, jaki jest jego stosunek do przedstawianej rzeczywistości. Nazwa ta obejmuje więc utwory o charakterze sprawozdań z wydarzeń, których autor był bezpośrednim świadkiem lub uczestnikiem. Dawniej pisano relacje z podróży, listy, diariusze, „kartki", szkice i „obrazki" obyczajowe, nowele z różnych dziedzin życia społecznego, oddające autentyczne zdarzenia i opisujące życie różnych środowisk, ale nie nazywano tych utworów reportażami.
Na przykład Henryk Sienkiewicz, oprócz tego, że był świetnym pisarzem, mógłby uchodzić obecnie za równie dobrego reportera. Ale reporterem nie był i nigdy za takiego się nie uważał. Wówczas miano to nosiła osoba informująca pracownika redakcji o jakimś zdarzeniu, dostarczająca wiadomości na dany temat. Henryk Sienkiewicz we wstępie do Listów z podróży do Ameryki mówił do jednego ze swoich informatorów: „Bo to widzi pan, czasami reporterowie przynoszą mi mylne fakta”, a w innym miejscu, dzieląc się wrażeniami z Nowego Jorku i wizyty w tamtejszych redakcjach „Heralda", „Tribune", „Timesa" pisał:
Całe armie reporterów opłacanych na wagę złota i rozproszonych po całym świecie czuwają, żeby nic godnego uwagi w świecie nie uszło ich wiadomości, [...l Między reporterami „Heralda" znajdują się takie znakomitości, jak np. Stanley, który teraz kosztem redakcji przebiega wnętrze Afryki. Amerykanie z dumą mówią, że wielu nawet ministrów europejskich przesyła w charakterze reporterów wiadomości polityczne do ich dzienników.
Dziś reporterem jest autor reportażu, podpisujący się pod nim imieniem i nazwiskiem, odpowiadający — nawet przed sądem — za prawdziwość przekazywanych treści.
Reportaż jest uznawany za gatunek pograniczny, bo mówiąc o rzeczywistości korzysta z chwytów literackich; to, że opisuje aktualne, ważne wydarzenia, czyni go reprezentantem publicystyki. Według Marka Millera reportaż jako
gatunek pogranicza, rozpięty między literaturą a dziennikarstwem, czerpie z jednego i drugiego pełnymi garściami. Jego otwartość i pojemność od dawna fascynuje literaturoznawców. Eksponując dokument — cytat, fotografię, rysunek — usiłuje reporter wszelkimi dostępnymi mu środkami uprawdopodobnić opisywane fakty.
Reportaż jako samodzielny gatunek wyodrębnił się z literatury. Elementy reportażowe występowały w literaturze polskiej już dość wcześnie: w sprawozdaniach z podróży zagranicznych i krajowych, w tzw. itinerariach i diariuszach czy poematach podróżniczych, takich m.in., jak Flis Sebastiana Klonowica (1595), Morska nawigacja do Lubeka Marcina Borzymowskiego (1651), Jana Potockiego Podróż do Turek i Egiptu (1789), Juliana Ursyna Niemcewicza Podróże po Ameryce (1797-1807), Seweryna Goszczyńskiego Dziennik podróży do Tatrów (1853), Mieczysława Romanowskiego Kilka, dni w górach Pokucia (1857), Józefa Ignacego Kraszewskiego Wspomnienia Wołynia, Polesia i Litwy oraz Obrazy z życia i podróży (1839). To podróżopisarstwo oświeceniowe i romantyczne miało cechy literatury dokumentarnej, reportażowej, o ambicjach artystycznych, a nie tylko poznawczych, i wywarło olbrzymi wpływ na rozwój dziewiętnastowiecznego realizmu. W okresie pozytywizmu wrażenia z podróży były relacjonowane i przesyłane w formie listów z różnych kontynentów przez pisarzy-korespondentów prasy codziennej: m.in. Henryka Sienkiewicza w Listach zpodróży do Ameryki (1876-1878) i Listach z Afryki (1891-1892), Adolfa Dygasińskiego w Listach z Brazylii (1891).Opisując różne środowiska społeczne autorzy wspomnień, listów, nowel poświęcali wiele miejsca obserwacjom życia, obyczajów, ciężkiej pracy (m.in. Sienkiewicz Janko Muzykant, Orzeszkowa ABC, Tadeusz, Prus Antek).
Autorem pierwszego w prasie polskiej reportażu był J.I. Kraszewski (Pracownia Suchodolskiego, zamieszczony w „Tygodniku Petersburskim" w 1838 r., nr 94), natomiast za pierwszy nowoczesny reportaż w naszej literaturze uznana została Pielgrzymka do Jasnej Góry Władysława Reymonta (1895), tekst powstały w setną rocznicę insurekcji kościuszkowskiej. Jako formy wyprzedzające reportaż krajowy wymieniane są Szkice warszawskie Bolesława Prusa (1874— 1875), cykle tekstów Marii Konopnickiej: Za kratą (1886), Obrazki więzienne (1887-1888), Ludzie i rzeczy (1898). Cechy reportażowe nosi również nowela naturalistyczna Adolfa Dygasińskiego: Dzień letnika (1892) oraz tegoż autora opis Kopalni w Borysławiu.
Współczesny Słownik języka polskiego wymienia kilka haseł oznaczających reportaż i reporterstwo. „Reportaż” to „gatunek prozy publicystycznej, żywy opis zdarzeń i faktów, znanych autorowi z bezpośredniej obserwacji", a „reporterstwo" to „zawód, zajęcie reportera, praca reporterska". Słownik podaje kilka kryteriów podziału reportaży. Uwzględniając tematykę wyróżnia reportaże: społeczne, obyczajowe, podróżnicze, polityczne, wojenne, sądowe, sportowe. Możliwy jest także podział reportażu według środków przekazu: „reportaż dźwiękowy, filmowy, w którym relacja autora wyrażona jest za pomocą nagranego autentycznego dźwięku, obrazu filmowego".
W związku z tym ze względu na miejsce i sposób publikowania reportażu należy wyróżnić:
• reportaż pisany: zamieszczany w prasie — w dziennikach oraz czasopismach, w magazynach i dodatkach kulturalnych do prasy codziennej, a także publikowany w formie książki autorskiej czy w antologiach ł seriach reportażowych
• reportaż radiowy-nagrywany na taśmie magnetofonowej (lub innym nośniku dźwięku) i emitowany przez rozgłośnię radiową. Charakteryzuje go niczym nie maskowana czasowa i przestrzenna (akustyczna) dwuplanowość nagrań oraz komentarza10
• reportaż filmowy-jeden z najpopularniejszych gatunków filmu dokumentalnego. Głównym założeniem tego reportażu jest obiektywizm i zgodna z rzeczywistością prezentacja wydarzeń. Cechą charakterystyczną jest tutaj niedopowiedzenie tezy czy wniosku (np. w komentarzu) i zmuszenie widza do samodzielnej oceny zdarzeń
• reportaż telewizyjny- oparty na faktach; obrazy połączone z twórczą i kierunkową interpretacją
• fotoreportaż - zbiór co najmniej trzech fotografii, z których jedna wskazuje na czas zdarzenia, druga na miejsce akcji, a następne są odautorskim komentarzem prezentowanej sytuacji. Autor fotoreportażu najczęściej nie opisuje słowami swych zdjęć. Ich obraz sam ma przemawiać za siebie i wpływać na wyobraźnię odbiorcy.
Na reportaż należy więc spojrzeć nie tylko jak na zjawisko prasowe, ale szerzej — uwzględniając reportaże radiowe oraz telewizyjne. Inna jest ich poetyka, a co się z tym wiąże i oczywiste — forma przekazu.Jednak założenia podstawowe mają wspólne: ..donosić o czymś/ o kimś do świadomości odbiorców".
Najcenniejsze, najbardziej wartościowe i mające szansę na ciągłą aktualność są te reportaże, które przedstawiają fakty w sposób plastyczny. Ernest Hemingway radził piszącym reportaże:
Gdy opisujesz coś, co się zdarzyło tego dnia, czas aktualny sprawi, że ludzie ujrzą to w swojej wyobraźni. Po miesiącu element czasu zniknie i twoje sprawozdanie stanie się płaskie. I ludzie nie ujrzą go już w swoich umysłach, ani nie będą pamiętać. Lecz jeśli stworzysz to zamiast opisać, możesz uczynić" je okrągłym, całym, pewnym i tchnąć w nie życie. Stwarzasz je na dobre czy złe. Jest ono stworzone, nie opisane. Jego prawdziwość zależy od twojej zdolności tworzenia.
Za podstawowe cechy gatunkowe reportażu należy przyjąć rzeczowe przedstawienie faktów zgodne z rzeczywistością za pomocą artystycznych środków wyrazu, a więc:
• obrazowość
• umiejętne odtwarzanie rzeczywistości językiem charakterystycznym dla dzieł literackich
• aktualność
• wagę przedstawianych problemów
• komunikatywność stylu, uwzględniającego interakcje między nadawcą i odbiorcą.
Poetyka reportażu pisanego wywodzi się z noweli. Cechuje go, podobnie jak nowelę, m.in. zwięzłość i jednowątkowość akcji, prostota i przejrzystość fabuły, dramatyczność opowieści, mała liczba bohaterów, motywacja przyczynowo-skutkowa, częste przeciwstawianie zdarzeń, efektowne zakończenie. Francuskie słowo noiwelle oznacza także nowinę, a głównym zadaniem reportażu jest przecież przedstawianie i opisywanie nowin w taki sposób, by wywarły jak największe wrażenie na odbiorcy. (Nb. dawna nazwa dziennikarza to... „nowiniarz”).
Praprzodkiem reportażu była plotka, wymyślana na miejsce brakującej informacji. Jeśli była prawdopodobna, to było na nią zapotrzebowanie. W związku z tym plotka jest jakby uwstecznioną formą informacji reportażowej. Jednakże przekaz czegoś o kimś zawsze wzbudzał i wzbudza sensację. Tak samo jest z reportażem, z tym. wszakże, zastrzeżeniem, że reportaż ma mówić — z założenia — tylko o rzeczach prawdziwych. By przemówił do wyobraźni odbiorców musi korzystać z chwytów bliskich realizmowi i naturalizmowi. Reporter zaś zobowiązany jest do niemal naukowego studiowania środowiska, które następnie opisuje stylem artystycznym.
Według Melchiora Wańkowicza — reportera obowiązują te same wymagania warsztatowe co i pisarza realistę lub naturalistę. Takiego samego zdania był klasyk reportażu światowego Egon Erwin Kisch:
Bez reportażowania, tzn. bez gromadzenia (dla opracowania przedmiotu) merytorycznie ważnego materiału, nie ma mowy o duchowym opracowaniu jakiegoś tematu [...]. Flaubert. z powodu Salambo podróżował do Algierii, obserwacje Zoli na lokomotywie, w stalowniach, w halach i dzielnicach biedy są znane z biografii i w każdej linijce jego dzieł rozpoznawalne. Każdy pisarz, także nierealista. potrzebuje studiów środowiska, a każde studium środowiska jest reportażem.
Dla Kischa było jasne, że własne obserwacje i przeżycia pisarza wprowadzają do opisów element autentyczności przedstawianych problemów.
Zdaniem Wacława Kubackiego polski reportaż pisany wykorzystał doświadczenia prozy realistycznej i autobiografizmu, wkroczył na teren gatunków, które mają swoją własną poetykę, takich jak szkic publicystyczny, pamiętnik, nowela, a nawet powieść. Wacław Kubacki, jako pierwszy z krytyków, dostrzegł „skażenie literackością" polskiego reportażu, z powodu włączenia elementów kreacyjnych do reportażowego opisu rzeczywistości. W ten sposób reporterskie sprawozdanie dokumentalne otrzymało nazwę reportażu literackiego.
Witold Billip natomiast zauważył, że reportaż radiowy to również radiowa forma literacka, inna niż np. reportaż telewizyjny, w którym
w ogóle nie ma miejsca na prezentację integralnych, nienaruszonych w swojej strukturze (mimo częściowego dookreślenia przez interpretację foniczną) tekstów pisanych: każdy z nich staje się tylko scenariuszem lub punktem wyjścia scenariusza, a więc tak czy inaczej materiałem do dalszej obróbki, uwzględniającej nieuchronną wizualność ostatecznego produktu.
W reportażu radiowym natomiast występują
formy pośrednie łączące zapis autentyczny z reimprowizowanym. z odtwarzaniem dokumentacji pisanej.
Podstawą tego reportażu — oprócz zapisu magnetofonowego — jest także opis sytuacji, której nie da się wizualnie przedstawić. Na bliskie sąsiedztwo reportażu pisanego i radiowego wskazują opublikowane w 1980 roku w formie książkowej, m.in., reportaże radiowe Jacka Stwory Kataryniarz i złoty tron. Technika zapisu polega na tym, że do głosu dopuszczeni są bezpośrednio bohaterowie, a reporter graficznie zaznacza ich wypowiedzi, stosując nawet, dla lepszej orientacji czytelnika, odmienny krój czcionki. Natomiast w samo zagadnienie czy problem wprowadza przy pomocy odautorskiej narracji, nieobecnej w wersji radiowej. Tak więc reportaże radiowe publikowane na łamach „ Gazety Wyborczej" nie są niczym nowym. Jednak, jak zaznacza Bożena Dudko:
reportaż radiowy różni się od pisanego. Inna jest jego wrażliwość. Wyraża się w słowie bezpośrednio usłyszanym, podczas kiedy w reportażu pisanym dużą rolę odgrywa narracja i opis. Słowo wypowiedziane przez bohatera lub świadka wydarzeń nieraz ginie w reportażu, a jest ono jego wielką wartością. Korzyść z publikowania reportaży radiowych jest więc obopólna. Dla radia utrwalenie ulotnej pracy, dla gazety — zyskanie czegoś nowego, co inaczej brzmi, co się inaczej czuje.
Bez względu jednak na formę przekazu o specyfice reportażu decydują następujące cechy:
• dobrze udokumentowane sprawozdanie z rzeczywistych zdarzeń
• podjęcie aktualnego tematu w relacji reportera, występującego w charakterze obserwatora, świadka, współuczestnika wydarzeń i rekonstruktora, ukazującego problemy życia człowieka „od wewnątrz", jako argumenty w sporze o świat
• przedstawienie rzeczywistych faktów środkami właściwymi dla literatury.
Na te cechy gatunkowe reportażu zwracali uwagę jego wybitni twórcy i teoretycy. Melchior Wańkowicz uważał, że wielki reporter to artysta. Żeby rozwinąć swój talent do wyżyn sztuki, musi posługiwać się szeroką gamą środków literackich, a takie ujęcie wymaga surowej dyscypliny:
Pisanie reportażu — bowiem — można porównać do pracy nad mozaiką: żadnej cząstki nie można pomalować, każdą trzeba wynaleźć w jej naturalnej barwie.
Kompozycję reportażu Wańkowicz wywodził z trzech „torów", które w czasie montażu zbiegają się w jeden. Pierwszy to dokumenty, z których korzysta reporter; drugi to dopływ faktów przez reportera zaobserwowanych, połączony z dopływem faktów wyczytanych w dokumentach. Trzeci tor — to „ingrediencja" rozumiana przez Wańkowicza jako doznania osobiste reportera, przetworzone na język artystyczny.
Zbigniew Żabicki uważa, że przed reporterem otwierają się możliwości podniesienia jego tekstu do rangi prozy artystycznej. Zrealizować je może poprzez:
• przybranie określonej konwencji narracyjnej
• dramatyzację wydarzeń, które stają się przedmiotem reportażu
• eksponowanie sylwetek bohaterów, a zatem technika portretu
• częściowe skoncentrowanie uwagi na samej postaci reportera, na jego pracy, na sposobach nawiązywania kontaktów z ludźmi i zbierania informacji, a także na podejmowanych przezeń próbach syntezy.
Twórcy reportażu zawsze traktowali go jako zapis rzeczywistości na podstawie wcześniejszego ustalenia faktów, wziętych z obserwacji życia i lektury dokumentów oraz z nadania mu właściwej dla reportera konwencji narracyjnej — gawędy, charakterystyki bezpośredniej czy pośredniej (portretu), relacji czy prezentacji wydarzeń. Krytycy i badacze uważają, że odbicie rzeczywistości istnieje zarówno w literaturze dokumentalnej, jak i w prozie fabularnej, zwłaszcza realistycznej i naturalistycznej. Zapis reportażu w formie relacji reporterskiej skłaniał cło zaliczenia go do gatunków dziennikarskich — publicystycznych, natomiast ujęcie treści dokumentalnych językiem literackim oraz obszar tematyki, należącej również do literatury pięknej, stały się powodem włączenia reportażu w obszar prozy artystycznej. Ale tak było w większości z tekstami reportażowymi publikowanymi w prasie codziennej lub w formie książkowej do końca lat 80. naszego stulecia. W mijającym dziesięcioleciu następuje zmiana konwencji. Zaznacza się dominacja formy „sprawozdania reportażowego'' — pośredniej między sprawozdaniem a klasycznym reportażem. Na Zachodzie gatunek ten znany jest pod nazwą feature (w USA od lat 40., w Europie zaczął się natomiast upowszechniać w latach 60.). Angielskie słowo feature oznacza „coś atrakcyjnego, godnego uwagi". Określa także ..portretowanie, wydobywające znamienne cechy danego zjawiska''. Feature \est formą prostszą niż reportaż. Zdarzenia przedstawiane są tu zgodnie z chronologicznym ich przebiegiem (tak jak w sprawozdaniu), mają zaciekawiać czytelnika, a dla lepszej plastyki odbioru — w treść sprawozdania wprowadzane są nie tylko informacje o tym, co się wydarzyło, ale krótkie opisy sytuacji (wygląd bohaterów, ich zachowanie) oraz miejsc, gdzie te zdarzenia się odbywały lub odbywają. Piszący feature nie jest wyłącznie sprawozdawcą: wprawdzie przedstawia zdarzenia, ale uzupełnia je swoimi własnymi spostrzeżeniami (jak w reportażu). Tymi spostrzeżeniami są m.in. uwagi o charakterystycznym zachowaniu postaci, choć nie tak dokładne jak w klasycznych reportażach, w których dominuje bezpośrednia lub pośrednia charakterystyka osób. Feature pozwala jedynie prześlizgiwać się po zdarzeniach, pobieżnie orientując czytelnika w tematyce. To, czego nie powie sam reporter, uzupełniane bywa fotografiami bohaterów oraz miejsc, gdzie zdarzenia się odbywały.
Według Ewy Owsiany często się obecnie zdarza, że
miano reportażu otrzymują fotografie bez światłocienia, pozbawione barwy i tzw. walorów, zwykle relacje o dzianiu się (choćby i pozornym), zbiory informacji bez urody i pointy, po prostu zwyczajny' surowiec, czy surogat reportażowy.
Takim surogatem jest właśnie feature, gdzie najważniejsza jest sensacja, szybkie, opisanie problemu, „obrazkowa informacja". Ta forma ma wyraźny związek z reportażem telewizyjnym. Zdaniem Grzegorza Dubowskiego
reportażystę telewizyjnego bardziej interesuje szybkość informacji niż artystyczne opracowanie, coraz mniej istotny staje się zespól faktów artystycznie ułożonych, a coraz większego znaczenia nabiera społeczna waga tematu.
Słowa te, wypowiedziane z górą trzydzieści lat temu, nic nie straciły na aktualności. Współczesny odbiorca chce zaspokoić swoją ciekawość bardzo szybko. A sposobem na to jest m.in. niezagłębianie się w bardziej złożone problemy bohaterów, które trzeba by żmudnie rekonstruować. Przekaz powinien zatem obejmować tylko to, co „widać". Feature w pewnym sensie rywalizuje z reportażem telewizyjnym ze szkodą dla klasycznego reportażu pisanego. Małgorzata Szejnert mówi, że reportaż pisany jest nie tylko spóźniony, ale także nieruchomy i ślepy, jeśli porównać go z tym, co potrafi żywy obraz telewizyjny przekazywany przez satelitę.
Reportaże pisane nie zostały jednak całkowicie wyparte przez telewizję i radio. Nadal są chętnie czytane, ponieważ mówią więcej niż informacja obrazkowa, zaspokajają potrzebę bliższego obcowania z innymi ludźmi, pozwalają współuczestniczyć w wydarzeniach za pośrednictwem tego bohatera, jakim w reportażu jest sam autor. Do współczesnych reporterów, wiernych tradycji klasycznego reportażu pisanego należą m.in. Anna Bikont, Hanna Krall, Ewa Owsiany, Małgorzata Szejnert, Barbara Wachowicz, Jagienka Wilczak, Anna Żebrowska, Jacek Hugo-Bader, Ryszard Kapuściński, Ryszard Niemiec, Wojciech Tochman. Reprezentują oni różne pokolenia, ale łączy ich podobne pojmowanie funkcji gatunku.
Reportaże pisane mają przewagę nad reportażami radiowymi bądź telewizyjnymi. Reportaż pisany pobudza wszystkie zmysły odbiorcy: dzięki starannemu doborowi słów i środków stylistycznych działa na jego wyobraźnię, a reporter potrafi nazwać nawet takie stany emocjonalne, jakie czytelnik sam nie zawsze umiałby określić, zdając się wyłącznie na obserwację lub słuch. Reportaż pisany może być wreszcie bez przeróbek technicznych odczytany (względnie zainscenizowany) na antenie radiowej. Może być też kanwą scenariusza telewizyjnego. W reportażu pisanym najważniejszą rolę odgrywa słowo, w radiowym — modulacja głosu, dźwięk i cisza, w telewizyjnym — obraz i dźwięk. Wszystkie te reportaże łączy jedna wspólna cecha: odpowiedni dobór faktów i umiejętne ich ukazywanie. Dzięki reporterowi odbiorca może odczytywać świat tak, jakby był wewnątrz zdarzeń. Może przetransponować owe zdarzenia, na żywe, plastyczne obrazy i emocje, których nie zastąpi oko kamery, ani czułość radiowego mikrofonu.
bibliografia
Billip W., Radiowe i telewizyjne formy literackie, w: Słownik literatury polskiej XX wieku, Wrocław 1992, s. 903-909
Guzek M., Nowe formy reportażu (dokumentu) w telewizji, w: Poetyka i pragmatyka gatunków dziennikarskich, pod red. W. Furmana i K. Wolnego-Zmorzyńskiego, Rzeszów 1999, s. 187-197
Kąkolewski K., Reportaż, w: Słownik literatury polskiej XX wieku, s. 930-935
Magdoń A., Reporter i jego warsztat, Kraków 1993
Wańkowicz M., Karafka La Fontaine'a, t. I — Kraków 1972, t. II — Kraków 1984
Wolny K., Reportaż — jak go napisać?, Rzeszów 1996
M. Wańkowicz, Karafka la Fontaine'a, t. l, Kraków 1972, s. 22.
Stownik terminów literackich, pod red. J. Sławińskiego, Wrocław 1988, s. 431-432.
H. Sienkiewicz, Listy z podróży do Ameryki, Warszawa 1986, s. 8.
Tamże, s. 68.
M. Miller, Reporterów sposób na życie, Warszawa 1982, s. 14.
Por. St. Burkot, Podróż po stronach rodzinnych, Wstęp do: J. I. Kraszewski, Wspomnienia Wołynia, Polesia i Litwy, Warszawa 1985, s. 6.
Por. K. Wyka, Władysław St. Reymont, w: Obraz literatury polskiej. Literatura okresu Młodej Polski, t. 3, Kraków 1973, s. 33 oraz J. Rurawski, Władysław Reymont, Warszawa 1977, s. 117.
Słownik języka polskiego, pod red. M. Szymczaka, t. 3, Warszawa 1981, s. 47.
Por. K. Wolny, Reportaż — jak go napisać? Rzeszów 1996, s. 38.
Por. M. Rybczyńska, Z sitkiem w eterze, w: Abecadto dziennikarza, pod red. A. Niczyperowicza, Poznań 1996, s. 115-123 oraz J. Mayen, Radio a literatura, Warszawa 1965, s. 122.
M. Derwich, W szklanym okienku, w: Abecadło dziennikarza, s. 111
J. Romaniszyn, Kilka rad dla początkujących fotoreporterów, w: Abecadło dziennikarza, s. 161.
Por. W. Billip, Radiowe i telewizyjne formy literackie, w: Słownik literatury polskiej XX wieku, Wrocław 1992, s. 903.
Cyt. za: M. Wańkowicz, op. cit., s. 196-197.
Por. E. Błachowicz-Wolny, Plotka albo poczta pantoflowa jako ulubiona forma komunikacji międzyludzkiej. „Poradnik Językowy" 1995, z. 2, .s. 36-41; por. także K. Kąkolewski, Wańkowicz— krzepi, Lublin 1984, s. 100.
M. Wańkowicz. Prosto od krowy (o reportażu). „Zeszyty Prasoznawcze" 1961. nr 1-2, s. 95.
E. E. Kisch, Wesen des Reporters, „Das Lirerari.sche Echo" 1918, nr 8.
W. Kubacki, Zmierzch reportażu, ..Tygodnik Ilustrowany" 1937, nr 37.
W. Billip, op. cit., s. 906.
Tamże, s. 905.
B. Dudko, Dlaczego radio w gazecie?, w: To nie mój pies, ale moje lóżko. Reportaże roku 1997, Warszawa 1998, s. 219.
J. Lovell, Notatki o reportażu, „Życie Literackie" 1961, nr 37, 38, 40.
Por. M. Wańkowicz, Prosto od krouy. Warszawa 1965. s. 18.
Z. Żabicki, Proza... prasa....Warszawa 1966, s. 148.
O różnych strategiach narracyjnych zob. H. Markiewicz, Zawartość narracyjna i schemat fabularny, w. Wymiary dzieła literackiego, Kraków 1984, s. 102 oraz rozprawa S. Wyslouch, Literatura a sztuki wizualne, Warszawa 1994.
Por. G. Lindenberg, Testament prezesa czyli jak pisać w „Super Expressie", „Press" 1996, itt 3.
Terminy przyjmuję za szkicem H. Markiewicza, Postać literacka, w: Wymiary dzieła literackiego, s. 156.
E. Owsiany. Uleczyć życie (szkic o reportażu), w: Abecadło dziennikarza, s. 24.
G. Dubowski, Reportaż telewizyjny, w: Reportaż, materiały z seminarium repor-tażystów, Warszawa 1967. s. 165.
M. Szejnert, Dlaczego reportaż?, w. To nie mój pies, ale moje łóżko, s. 5.