POEZJA POLSKA OKRESU MIĘDZYWOJENNEGO. ANTOLOGIA
I. STARE I NOWE PORZĄDKI
RAMY CZASOWE
„Ramę, w której mieści się ten względnie krótki, ale wielki okres literatury polskiej, wyznaczyły dwa wydarzenia historyczne: odzyskanie niepodległości w roku 1918 i najazd hitlerowski 1 września 1939”
„niepodległość uczyniła literaturę, a w szczególności poezję, możliwą w takiej postaci, jaka nie była jej znana dotychczas, najazd hitlerowski i wszystko, co po nim nastąpiło, CAŁKOWICIE ZMIENIŁ JEJ SYTUACJĘ”
DWIE PERSPEKTYWY
Z perspektywy uczestników:
poezja dwudziestolecia międzywojennego (odtąd: DMW) zrywa całkowicie z dorobkiem poetyckim Młodej Polski - idea radykalnej opozycja wobec modernizmu jako jeden z głównych czynników kształtujących obiegowy obraz poezji DMW
poezja DMW rozwijała się wtoku konsekwentnej walki między tendencjami zachowawczymi a awangardowymi (konkretnie między Skamandrem a Awangardą Krakowską)
oba te przekonania autorzy wstępu określają jako „fałszywą świadomość”, choć później przyznają, ze fałszywą tylko częściowo, tzn. że oddają one tylko fragment obrazu poezji DMW
Z perspektywy historyków literatury:
na ten temat tylko jeden dużo mówiący akapit: „Gdy patrzy się z dzisiejszej perspektywy ujawniają się podobieństwa, których nieświadomi byli uczestnicy życia literackiego okresu DMW. [...] Ujawniają się też przeciwieństwa, z których nie zdawano sobie wówczas sprawy.” - i wszystko jasne
STOSUNEK DO MŁODEJ POLSKI
Poeci młodopolscy w okresie międzywojennym
poezja młodopolska była „negatywnym bohaterem” okresu DMW - „same fakty ujawniają, jak mylne było to mniemanie”
wystąpiło zjawisko „unii personalnej” miedzy poezją tych epok - większość poetów młodopolskich była czynna w DMW; Kasprowicz, Tetmajer zyskali miano klasyków; Staffa obwołano patronem nowych tendencji literackich
Przeciw manierze/Młoda Polska jako tradycja negatywna
reakcja antymłodopolska była przede wszystkim sprzeciwem wobec obowiązującej w poprzednich latach maniery
w DMW odrzucono stały zespół motywów „nastrojowych”, luźną impresjonistyczną konstrukcję wiersza, schematyczne poetyckie słownictwo
negowano ekspresyjne rozumienie poezji - jako „mowy uczuć”, w której najważniejszy był poetycki monolog
hasło wyjścia poezji na ulice, wprowadzenie mowy potocznej, kreowanie podmiotu lirycznego na prostego człowieka - początkowo miało wyraźnie polemiczny charakter
Młoda Polska zyskała rangę „podstawowej tradycji odrzucanej”, jakkolwiek większość wybitnych poetów Młodej Polski cieszyła się pełnym poważaniem
Młoda Polska jako tradycja pozytywna
chodzi tu o kontynuacje tradycji, które przybierały rozmaitą postać, a więc:
kontynuacja nieświadoma - charakterystyczna dla pierwszego okresu poezji DMW, najsilniejsza była w twórczości ekspresjonistów, lecz nie ominęła także skamandrytów i futurystów; wyrażała się w podobnych rozwiązaniach stylistycznych: wzorców luźno skonstruowanej liryki bliskiej impresjonizmowi, w przejmowaniu elementów słownictwa, w kontynuowaniu określonych wątków i motywów, obiegowej symboliki
kontynuacja bezpośrednia - poezja wierna ideom prymitywizmu (np. grupa Czartaka) nawiązywano do ostatniego okresu poezji młodopolskiej, w którym pojawiły się tendencje upraszczania języka poetyckiego (widocznie np. w nurcie franciszkańskim Kasprowicza i Staffa)
AWANGARDA KONTRA SKAMANDER
Fikcja życzeniowa awangardy
ta fikcja to obraz poezji DMW jako zorganizowanej wokół centralnego motywu, którym miała być walka orientacji awangardowej z zachowawczą (awangarda pragnęła występować jako jedyna grupa reprezentująca „nowe” w poezji)
Skamander - przeciwnik poręczny
skamandryci (Tuwim, Słonimski, Wierzyński, Lechoń, Iwaszkiewicz) - już w pierwszych latach niepodległości uznani za głos pokolenia, szybko osiągnęli rozgłos, bulwersowali niekonwencjonalna tematyką i stylistyką, ale i budzili przychylność swoją dobrą znajomością reguł sztuki, uprawiali równocześnie wiele form poetyckich, także np. kabaretowe, które przysparzały im publiczności i masowych odbiorców; niezależność zapewniały im:
pismo „Pro Arte” (1919 r.)
kawiarnia poetów „Pod Pikadorem” (1918-1919)
miesięcznik „Skamander” (1920-1928)
„Wiadomości Literackie” (1924-1939 - najbardziej trwały i znaczący tygodnik literacki okresu międzywojennego)
awangardziści (ekspresjoniści, formiści, futuryści i przede wszystkim poeci krakowskiej „Zwrotnicy” - Czyżewski, Peiper, Młodożeniec, Stern, Jasieński, Przyboś, Czechowicz, Brzękowski) - „pojawili się na scenie życia literackiego, gdy miejsce przeznaczone dla młodych wywrotowców było już zajęte”
to nie była walka „starych” z „młodymi”, lecz „młodych” przeciwko „młodym” - walka wewnątrzpokoleniowa
awangardziści podkreślali, że poeci Skamandra są naśladowcami martwych już form, że „są starzy starością konwencji literackich, które powielają”
Skamander w ogóle nie włączał się do sporu z awangardzistami, „ta wojna miała znaczenie wyłącznie dla jednej strony”
Ostrożnie z tym przeciwstawieniem
Lechoń - jego poezja mieści się w kanonie stylowym poezji poromantycznej
Tuwim - bliski poezji futurystów
ekspresjoniści z grupy poznańskiej - „pogrobowcy Młodej Polski”
grupa krakowska (pod wodzą Peipera) wyraźnie oddzielała się od działań innych grup awangardowych
w obu grupach (Skamander i awangarda) występowała w ciągu DMW bardzo wyraźna ewolucja postaw i poetyk, z czasem zupełnie pozbawionych nacechowania grupowego
w latach 30. określenie „awangarda” zawierało całkiem inne ruchy niż na początku lat 20. - przeminęli byli futuryści, formiści, ekspresjoniści; żywa była nadal jedynie estetyka Krakowskiej Awangardy
w latach 30. dokonało się zderzenie orientacji „wyobraźnieniowej” (wpływ Czechowicza) z „konstruktywiczną” (wpływ Przybosia)
II. POEZJA DWUDZIESTOLECIA - DIACHRONIA
WPROWADZENIE
jest to „całość wielorako zróżnicowana” - rozmaite poetyki, ewolucja i wielość stylów
główna cezura w dziejach liryki DMW to początek lat 30. - dokonała się wtedy poważna reorientacja systemu wartości (grupowych, stylowych itd.), pojawienie się nowego pokolenia wraz z ich nowym nastawieniem, nowymi doświadczeniami itd.
LATA DWUDZIESTE
Wyraźne „my” młodych
wielka rola grup (idei grupowości) - nawet najwybitniejsi autorzy wchodzą do świata literatury jako uczestnicy przedsięwzięć grupowych
duże znaczenia samookreślania się - przypisania do kierunków artystycznych, deklaracje ideowe i estetyczne, manifesty, programy
nasze „my” musiało być dobitnie skontrastowane z jakimiś „nimi” - konkurentami, tradycjonalistami itd., ponoć tylko skamandryci nie wdawali się w tego typu polemiki (nie mieli zresztą też manifestu lub - jak kto woli - byli programowo bezmanifestacyjni)
niekiedy program sprowadzał się do paru ogólnych haseł, w miarę możliwości eklektycznych, np. w grupie Kwadryga (1926-1931), w której działali Wł. Sebyła, K.I. Gałczyński, L. Szenwald) - w pozostałych, ściśle programowych grupach taki eklektyzm był niedopuszczalny
Awangarda Krakowska - grupa „potrójnie związana”, radykalnie programowa poprzez wolę grupowego działania, rozbudowaną koncepcje poety, roli poezji i swoistości języka poetyckiego oraz wspólnotę stylu jej członków
Znaczenie wypowiedzi metapoetyckich
wraz z tekstami stricte poetyckimi ukazywały się proklamacje teoretyczne, hasła, postulaty itp.
poetyki sformułowane zyskały równouprawnienie wobec poezji, tzn. często wyprzedzały twórczość jako jej projekty lub nawet ją zastępowały
Antytradycjonizm
dominanta ówczesnej świadomości literackiej - poczucie wyzwolenia z więzów tradycji, przede wszystkim patriotyczno-obywatelskiej
podkreślano prawo poety do ekspresji nie ukierunkowanej wzniosłym posłannictwem
„wszystko jest w poezji dopuszczalne”
poezja polska włączyła się równocześnie w europejski nurt antytradycjonalizmu, postrzegający tradycję jako przeszkodę w komunikacji, jako system norm i konwencji paraliżujących swobodę wypowiedzi twórczej, krępujących indywidualną ekspresję
„być w swoim czasie” - współtworzyć go za pomocą rozwiązań artystycznych dotąd nieznanych:
1. imperatyw nowości - w interpretacji futurystycznej tożsamy z gestem totalnej destrukcji dziedzictwa kulturalnego
2. Awangarda Krakowska - tradycja jako próżnia, utopia pisarstwa zdolnego do zupełnej obojętności wobec tradycji, nowa poezja ma znajdować oparcie w formach współczesnego życia społecznego i cywilizacji technicznej
3. trzecia taktyka - „złożona gra zbliżeń i oddaleń wobec wzorów tradycji” - chodzi o rozmaite przekształcenia, zabawy, nawet parodie; znajdziesz je edytorze w poetyce skamandrytów (zwłaszcza Tuwima)
Obniżenie tonu poezji
radykalne obniżenie tonu mowy poetyckiej w stosunku do odziedziczonej konwencji liryki młodopolskiej
kwestionowano jej stylistyczną podniosłość, „odświętność”, poetyzmy leksykalne i frazeologiczne, lirykę refleksyjną, metafizyczną, historiozoficzną, religijną
w dziedzinie tematycznej obniżenie tonu wiązało się z „ekspansją” motywów codzienności, życia warstw średnich i niższych - „wraz z niską tematyką szeroką falą wtargnęły do liryki żywioły języka mówionego i potocznego, elementy języka gazet [...] i podwórzowej ballady”
ten proces wyznaczał nowe możliwości stylistyczne poezji (wzbogacał jej repertuar środków ekspresji), przekształcał dotychczasowy, uświęcony styl poetycki, wprowadzał do poezji nowe socjopsychologiczne i kulturowe motywy, tematy, punkty widzenia itp.
Miasto - cywilizacja - geografia
obniżeniu języka towarzyszyła poetycka nobilitacja nowych dziedzin przedmiotowych, zwłaszcza miasta, nowoczesnej cywilizacji i geografii
miasto - fascynowało jako przestrzeń codzienna, miejsce rozgrywania się zaskakujących i rozbudzających wyobraźnię zdarzeń; podkreślano dynamikę życia, jego kalejdoskopową zmienność
nowoczesna cywilizacja - jej realia to tramwaj, auto, telefon, radio, kino, technika produkcyjna; traktowano je jako znaki świata prawdziwie teraźniejszego, lepszego od świata, któremu kres położyła wojna
geografia - a raczej nowe poczucie przestrzeni geograficznej - kształtowała je w poezji świadomość technicznej łatwości przenoszenia się z miejsca na miejsce i komunikowania się z najbardziej odległymi rejonami świata (ciekawe co by dzisiaj powiedzieli na satelity i Internet, hehe); wszystko wydawało się bliskie i dostępne
te trzy motywy wypierały dotychczasowe - apologię sielskości, tematykę patriotyczną, kult rodzimości i swojskości
Nowe widzenie języka poetyckiego
- lata 20. to reorientacja w sposobie pojmowania roli poety i funkcjach języka poetyckiego
LATA TRZYDZIESTE
Świadomość pokoleniowa
„ukształtowane w poprzednim dziesięcioleciu grupy przestają w zasadzie istnieć”
nowe grupy, formowane przez debiutantów, nie mają już tak spójnego charakteru, poeci łączą się raczej wg regionów, w których mieszkają, różnice programowe nie mają takiego znaczenia
Wobec poezji lat dwudziestych
opozycja lat 30. wobec 20. kierowała się nie przeciwko konkretnym poetom, lecz w stosunku do ogólnych tendencji, jak fascynacje urbanistyczno-cywilizacyjne, filozoficzny optymizm itp.
wpływom nowych tendencji ulegają poeci zaczynający w latach 20. - Tuwim, Wierzyński, Przyboś wydają swoje najwybitniejsze tomy
jednakże, poezja lat 30. nie rezygnowała ze zdobyczy poprzedniego 10-lecia, nastąpiło tylko przesunięcie akcentów - podjęcie danego tematu czy sięganie np. po mowę potoczną przestało być wyznacznikiem nowatorstwa bądź tradycjonalizmu, jakkolwiek jeśli się pojawiało, to występowało w kontekście „tendencji właściwych” dla lat 30., a mianowicie mowy ciemnej, wizyjnej, nasyconej symbolami
Zacieranie się opozycji: tradycjonalizm - nowatorstwo
tendencje nowatorskie mogły współistnieć np. z tradycyjnymi formami wiersza (sama forma wiersza wolnego przestała być, jak w latach 20., wyznacznikiem awangardowości)
poezja zaczęła się zwracać do form, które znikły z literackiej sceny lub stanowiły domenę programowego tradycjonalizmu (np. liryka pieśniowa)
generalnie zmienia się stosunek do tradycji, o którym niżej
Stosunek do tradycji
odrzucanie tradycji przestało być hasłem programowym
zmienia się stosunek do Młodej Polski, która przestaje się kojarzyć z li tylko manierą
zaczyna się fascynacja Wyspiańskim, zwłaszcza jego poetyką symbolu i wizji historycznych
istotny staje się nurt symbolistyczny Młodej Polski, poezji francuskiej i rosyjskiej (symbolizm jako czynnik umożliwiający zbudowanie dzieła-wielkiej wizji)
lata 20. - antyromantyczne, lata 30. - zmienia się koncepcja poety jako śpiewaka ludu, postawa romantyczna znowu staje się wzorcem zachowania poety w świecie potęgujących się totalitaryzmów, wraca poezja wizyjna i historiozoficzna (odniesieniem - mistycyzm Słowackiego)
Norwid - patronem Kwadrygi
powrót do haseł poezji społecznej, liryki krajobrazowej, tematyki kultury europejskiej
Poezja kultury
tendencje neoklasycystyczne, przedmiotem poezji stają się postacie historyczne, zabytki, dzieła sztuki (bohaterem wiersza - np. Kochanowski)
zwrot do retoryki - renesans ody
Przekształcenia języka poetyckiego
zacieranie się granic między zwalczającymi się dotąd tendencjami
lata 30. - zwycięstwo wiersza wolnego, choć pisze się też bardziej tradycyjnie
- odejście od wzorów poezji kolokwialnej - poezja na powrót staje się dziedziną mowy odświętnej
poezja ma się upodobnić do wizji sennej, być wytworem swobodnej gry wyobraźni, nawiązywać do sfery snu i mitu, nie respektować reguł racjonalnej budowy, wiersz może być zespołem luźno zestawionych elementów
III. NOWE TREŚCI POETYCKIE
TEMATY
Problem tematu w poezji
rozważania o roli tematu w poezji, bleblebleble
Innowacje tematyczne w poezji Dwudziestolecia
odrzucono wszelką hierarchię tematów (o poetyckości ma decydować nie sama rzecz, ale sposób, w jaki się o niej mówi) - wszystko może być poezją
w latach 20. podejmowano tematy przedtem uważane za „niskie”
Poszukiwanie stylu
występuje zjawisko obniżania stylów i tematów „wysokich” oraz ich mieszania z „niskimi” (np. misterium dionizyjskie dokonujące się na ulicy)
kształtuje się także zupełnie nowy styl wypowiedzi, nowy typ bohatera - autorzy wstępu nie precyzują, na czym miała polegać owa nowość
Odkrycie codzienności
„zasadniczą zdobyczą tematyczną poezji po r. 1918 było właśnie odkrycie codzienności” - powtarzają autorzy wstępu po raz tysięczny
we wczesnej fazie DMW codzienność łączono z watkami mitologicznymi i religijnymi (wizje współczesnego tłumu nasycone aluzjami do starożytnych obrzędów religijnych; tradycja franciszkańska - poezja o świętych prostaczkach) - świadczyły o powiązaniach z Młodą Polską
demokratyzacja liryki - zainteresowanie różnymi grupami społecznymi, miastem, cywilizacją
Świat plebejski
odkryto codzienność ludzi prostych - rzemieślników, mieszkańców przedmieść itp. - w jej poetyckim ujęciu wyróżniano dwa nurty: 1) franciszkański (tu przede wszystkim Zegadłowicz): programowo antyurbanistyczny i antycywilizacyjny; 2) zafascynowany plebejskością wielkiego miasta, miejskich peryferii: ukazywano świat oczyma jego prostych mieszkańców, ich językiem (wczesny Tuwim i Wierzyński); plebejski tłum wielkiego miasta (futuryści)
Miasto. Masa...
1922 r. - programowy artykuł Miasto. Masa. Maszyna Peipera w „Zwrotnicy”
miasto - naturalna sceneria wszelkich dramatów, napawa wstrętem i przerażeniem, ale i fascynuje (miasto ekspresjonistów - koszmar; skamandrytów i awangardy - cywilizacyjna fascynacja), stosunek do niego zmieniał się u poetów wraz z czasem (od upojenia do strachu - u Wierzyńskiego); miasto - symbol rozwoju cywilizacyjnego
masa - tłum (zwłaszcza miejski) - poeta musiał do niego należeć, by móc wyśpiewywać swoje pienia na jego cześć
motywy miejskiej zabawy, sportu, rozrywki
Maszyna
przed Peiperem nieobecna w sztuce [bo i cóż można było opiewać?]
maszyna - przykład racjonalności działania (także poetyckiego)
nie interesuje poetów Skamandra, odkrywa ją Awangarda Krakowska(zwłaszcza Przyboś)
także o człowieku mówiono językiem technicznym
odkryto temat pracy miejskiej - przy maszynach
Między realnością a fantastyką
realistyczne tematy codzienności nie wykluczały fantastyki, groteski (ekspresjonizm łączył codzienność z wizjami kosmicznymi i groteskowymi)
mieści się w tym kręgu także wspomniane łączenie tematów miejskich z mitologicznymi i religijnymi
świat codzienny - świat groteskowy, dziwny
Adam Ważyk - uprawiał poezję-„fantastyczny reportaż”
Ewolucja poezji miłosnej
zerwano z wieloma konwencjami, wprowadzono nowe - poszerzono (zliberalizowano) znacznie normę intymności i stosowności erotyków, „doszły do głosu w nasileniu dotychczas niespotykanym watki o charakterze seksualnym”, ciało - główny temat zainteresowań
osadzenie poezji miłosnej już nie w salonie arystokratycznym, lecz w nowoczesnym mieście, „na ulicy” (język kolokwialny)
Przesunięcie na dalszy plan wyróżników tematycznych
chodzi o to, ze w latach 30. sprawa (wybór) tematu stałą się kwestią drugoplanową
POEZJA WOBEC MATAFIZYKI
Poezja i wielkie problemy
lata 20. - przeciwstawienie się młodopolskie koncepcji „poezji wadzącej się z Bogiem”, nastąpił zwrot ku materialnemu światu, konkretowi
Poezja religijna
nie znajdowała się w centrum życia literackiego
zjawiskiem nowatorskim była poezja religijna wykorzystująca zdobycze epoki i posługująca się jej językiem (tu przede wszystkim Karol Liebert)
lata 30. - Sebyła - poezja łącząca watki religijne z wizjami kosmicznymi, zagłady świata
Wobec historii
lata 20. - brak zainteresowania historią (wyjątek - Karmazynowy poemat Lechonia z r. 1920)
lata 30. - zwrot ku historii - bohaterami poezji stają się wielcy artyści, poeci, postacie historyczne, pojawiają się refleksje historiozoficzne (po załamaniu się cywilizacyjnego optymizmu), pojawia się katastrofizm
Wobec spraw ostatecznych
- „poeci Dwudziestolecia nieustannie poszukiwali nowych sposobów mówienia o tym, co stanowiło odwieczny temat poezji”
POEZJA: KONSTRUKCJA I WYOBRAŹNIA
Zmiany w koncepcji poezji
mimo ww. tematów poezja DMW nie skłaniała się ku koncepcjom mimetycznym
lata 20. poezja - aktywny uczestnik świata
lata 30. - poezja specyficzna konstrukcja podległa regułom wyobraźni
koncepcja ekspresji - jej nośnikiem jest tworzony w wierszu świat, charakterystyczny dla danego poety (a nie jego bezpośrednia „mowa uczuć”)
Utwór jako konstrukcja, utwór jako wizja
- ukształtowały się dwa podstawowe sposoby rozumienia poezji:
utwór jako konstrukcja budowana racjonalnie wg określonych zasad, podstawowy czynnik to wyobraźnia, poeta - budowniczy; takie rozumienie u większości grup, zwłaszcza zaś u Awangardy Krakowskiej, głównie lata 20.
utwór jako wizja, wypowiedź poetycka jako swobodny przepływ obrazów, zapis widzenia, sen, może kwestionować rzeczywistość, najważniejsza jest subiektywność podmiotu (Czechowicz - wzorcowy przykład), głównie lata 30.
Wyobraźnia jako kategoria uniwersalna
- „fantastyka codzienności”, mieszanie się elementów fantastycznych z codziennymi
Poezja groteskowa
pojawiła się już w romantyzmie, w końcowej fazie Młodej Polski
groteska wyraża się przede wszystkim w dekompozycji, w konflikcie z regułami zdrowego rozsądku
groteska - podstawowy rodzaj twórczości opartej na grze absurdu
pojawia się u wielu grup, u wielu poetów, nie tylko awangardowych (u Przybosia - nie ma wcale, u Tuwima - jeden z podstawowych elementów poetyckich)
dwie wersje groteski: ludyczna - gdzie chodzi o zabawę (futuryści i częściowo Skamander) i katastroficzna - wyraz nieufności wobec świata (ekspresjoniści i też Skamander, Witkiewicz)
brak elementów surrealizmu, dominujących w owym czasie np. w poezji francuskiej
Wyobraźnia a język
poezja jako dziedzina wyobraźni, przedstawionej poprzez warstwę językową
IV. GATUNKI. JĘZYK. WIERSZ
GATUNKI
Sytuacja gatunków
w poezji DMW gatunki nie tworzą systemów
kategoria języka poetyckiego głównym kryterium identyfikacji poezji
inny wyróżnik - przynależność do danej grupy literackiej (danej poetyki a nie gatunku)
Trzy warianty
klasycystyczny - przeświadczenie o tradycyjnym zespole form, do których należy się odwoływać
postromantyczny - kryterium funkcjonalne: gatunek jest atrakcyjny, jeśli umożliwia dobry kontakt z czytelnikiem
awangardowy - całkowita i programowa negacja gatunku, każdy utwór niepowtarzalny
Trzy warianty a praktyka
trzy warianty to teoria, programy skrajne (1 i 3) nie mogły być konsekwentnie realizowane
awangarda też wytworzyła coś w rodzaju gatunków, np. poemat rozkwitający Peipera
Gatunki tradycyjne
w tym zakresie poeci DMW sięgają do różnych wzorców, choć na ogół trad. - oda, elegia
gatunki trad. występują we wszystkich grupach literackich, czasem wbrew ich programom
Gatunki nowe
są trudniej rozpoznawalne, tworzone wg różnych zasad i kryteriów, w tym wersyfikacyjnych
czasem kryterium jest sytuacja komunikacyjna (np. wiersz-monodrama - kolokwialny monolog; reportaż poetycki - pół realistyczna, pół fantastyczna relacja z podróży)
Nobilitacja gatunków niskich
gatunki nobilitowane wywodziły się zazwyczaj z kultury miejskiej - np. ballada podwórzowa; z obrębu rozrywki masowej - np. piosenka kabaretowa, skecz
przenikają do liryki pewne formy dziennikarskie - pojawiają się np. wiersze-notatki prasowe
JĘZYK POETYCKI
Język poetycki” otwarcie i autonomia
„otwarcie mowy poetyckiej na wszelkie typy i odmiany społecznej praktyki językowej”, czyli demokratyzacja słownika, odrzucenie poetyzmów, zderzanie ich z prozaizmami, parodiowanie, nobilitacja kolokwializmów później - dążono do unieważnienia samej opozycji poetyzm-prozaizm, efekt - upłynnienie, zrelatywizowanie normy stylistycznej
autonomia - „dążenie do wypracowania reguł i środków mowy, które byłaby zdolne manifestować autonomię i osobliwość w kontekście zjawisk językowych”, czyli spór o miejsce poezji w języku
Awangardowa koncepcja języka poetyckiego
o autonomię języka poetyckiego walczyła przede wszystkim Awangarda Krakowska, zwłaszcza Przyboś i Peiper (uwaga! koncepcje ewoluowały zarówno w toku rozwoju Awangardy jako grupy, jak i w obrębie poetyk poszczególnych poetów, choć awangardowa koncepcja poezji funkcjonowała w świadomości literackiej jako zwarta całość)
punkt wyjścia Awangardy - słownik „zdemokratyzowany”, lecz słowa MUSZĄ wyzwolić się ze swoich przeznaczeń komunikacyjnych, przestać służyć informowaniu, wyrażaniu uczuć itd. - dopiero tak oswobodzone przydają się poezji, u której podstaw leży zawsze negacja, niezgoda na uwikłania znaczeniowe słów, po czym następuje pozytyw - czyli nadanie słowom nowej funkcji, tej, której pragnie poeta
opozycja poezja - proza (proza = mowa uległa wobec zadań komunikacyjnych)
poezja - antyprozaiczna, nienazywająca, miała być pozbawiona pokus narracji, opisu, refleksji, nieparafrazowalna (sens = jeden i jednoznaczny)
ww. postulaty to teoria, która w praktyce nie zawsze była realizowana, acz bardzo wpłynęła na ewolucję liryki DMW
Ideologia metafory
rozwijana przez Awangardę
metafora - podstawowy sposób ustanawiania poetyckości wypowiedzi
ceniono ją za antyrealistyczny charakter, za możliwość ujawniania „wyzwolonej wyobraźni”, łączenie odległych sfer rzeczywistości, za ekonomię - „maksimum aluzji wyobrażeniowych w minimum słów”
metafora reprezentuje inny rygor i inny porządek niż proza
umożliwia liryzm pośredni („ekwiwalenty uczuć”)
myślano o ścisłym powiązaniu w metaforze leksyki ze składnią (metafora - zorganizowana wieloznaczność)
rodzi się „międzysłowie”
Śmiałości słowotwórcze
- chodzi o neologizmy (np. leśmianowskie lub futurystów, którzy nowymi słowami chcieli oddać dynamikę zdarzeń i emocji)
Nowe zasady organizacji wypowiedzi
wyrastały ze sprzeciwu wobec tradycyjnych odmian dyskursu poetyckiego
awangardziści występowali przeciwko poincie jako kulminacji przebiegu znaczeniowego
unikanie wstępnych samookreśleń (dotyczących podmiotu mówiącego, sytuacji nadawczej itp.) - forma dopuszczalną stał się utwór pozbawiony definitywnego początku, niejasny, prowokujący domysł fazy uprzedniej
pojawiła się idea tekstu jako fragmentu wyrwanego z jakiejś - domyślnej - całości
inna koncepcja - utwór podobny do pojedynczej repliki wyjętej z rozmowy
dialogowość mowy - utwór żyjący wśród innych, dających się wyobrazić, wypowiedzi
rezygnacja z mechanizmu spójności tematycznej - czytelnik nie musi rozumieć następujących po sobie zespołów zdań
nowe konstrukcje tematyczne:
zestawienie: elementy znaczeniowe narastają przez dodawanie kolejnych odcinków paralelnych i równoprawnych, całość pozbawiona hierarchii, każda cząstka autonomiczna, „ja” - pasywne (np. Ważyk)
strumień aktywności percepcyjnej „ja”: „ja” wyznacza i organizuje to, co przedstawione, wyrazista konstrukcja dramatyczna świata, w którym przebywa podmiot, monolog liryczny rozwija się przez przyrost nazw, określeń, metafor odsyłających do podmiotu, częste elementy dialogowe, przejścia między częściami utworu ostro zaznaczone (Przyboś)
imitacyjny odpowiednik swobodnego biegu skojarzeń: trudno uchwytne umiejscowienie i sytuacja podmiotu, który ulega licznym metamorfozom, rozszczepieniom, brak segmentacji wypowiedzi - efekt płynięcia, brak logiki przebiegu części, „rozpływanie konturów zdań i słów”, czyli „znaczeniowa mglistość”, wiele możliwych połączeń syntaktycznych tych samów słów (Czechowicz i poeci tzw. drugiej Awangardy)
mechanizm rozwijania tekstu, w którym główna rola przypada operacjom dokonywanym na znaczenia wprowadzanych słów i wyrażeń: wypowiedź - proces rozmontowywania skonwencjonalizowanego znaczenia (zwykle zbitki frazeologicznej) i ponowne scalanie rozpoznanych sensów (ta technika w DMW nie rozwinęła się w pełni, potem pojawia się u Baczyńskiego, Gajcego, Różewicza, poezji lingwistycznej, nowej fali)
SYTUACJA WIERSZA
Różnorodność wersyfikacyjna
DMW okresem ogromnych przemian w dziedzinie wersyfikacji
ważne - zjawisko współistnienia różnorodnych systemów i typów wiersza - obok sylabizmu i sylabotonizmu do pełnych praw dochodzi tonizm; „wokół każdego z tych systemów rozciągały się szerokie obszary wiersza nieregularnego”, czyli stanowiącego wariant, grę ze wszystkimi tradycyjnymi systemami
wiersz wolny - „rewolucyjny przewrót w świecie konwencyj mowy wiązanej”
nowe odkrycia wers. modyfikowały odmiany wiersza tradycyjnego
Losy wiersza systemowego
wbrew pozorom wcale nie stawał się przeżytkiem (tradycyjne formy liryki uprawiał z powodzeniem np. Leśmian, skamandryci)
Znaczenie wiersza nieregularnego
w wierszu nieregularnym „zawsze występuje jakiś rodzaj równowagi między rozluźnieniami schematu wersyfikacyjnego a częściową reprodukcją schematu”
wiersz nieregularny podtrzymywał ułatwiał podtrzymywanie tradycji o tyle, że ułatwiał jej adaptację do nowych zadań stylistycznych
Wiersz wolny i jego odmiany
wiersz wolny pojawił się jako możliwość oboczna wobec innych struktur wers. i spowodował niebywałe rozszerzenie obszary mowy uznawanej za wierszowaną
wiersz wolny - programowo niemuzyczny, nierytmiczny, składniowo-intonacyjny
wiersz wolny teoretycznie miał być w pełni zindywidualizowanym, niepowtarzalny utworem, w praktyce wyraźnie wykształciły się trzy jego opcje:
model Peiperowski - wiersz o charakterze zdaniowym, rozczłonkowanie wersowe miało uwyraźniać podział składniowo-intonacyjny
model Przybosiowski - podział wypowiedzi zmierzał do reorganizacji jej struktury składniowo-intonacyjnej (rozczłonkowanie wersowe rozmija się ze zdaniowym), rygorystycznie stosowana interpunkcja wzmacniająca ważny efekt napięcia między dwoma segmentami wypowiedzi: składniowo-intonacyjnym i wersowo-intonacyjnym, zestawianie wersów o kontrastujących rozmiarach
model Czechowiczowski - czynnik konstytutywny to nieobecność interpunkcji, rozczłonkowanie wersowe rozmija się ze zdaniowym (jak u Przybosia), segmentacja na poziomie zdaniowo-intonacyjnym - pozostawiona do dyspozycji i konkretyzacji czytelnika, nieuchwytność, wieloznaczność porządku składniowego
z czasem zatracił się polemiczny charakter wiersza wolnego wobec tradycyjnego, na plan pierwszy wysunęła się antyprozaiczność tego wiersza
V. MIEJSCE POEZJI DWUDZIESTOLECIA W DZIEJACH POEZJI POLSKIEJ
PROBLEMY TRADYCJI
- blebleble o przenikaniu się tradycji - świadomym i nieświadomym
TRADYCJA I ANTYTRADYCJONALIZM
idea nowatorstwa w sposób najbardziej konsekwentny sformułowana została przez Awangardę Krakowską
programowy antytradycjonalizm stanowił jedną z właściwości poezji lat 20., w latach 30. stał się mniej znaczący
WOBEC ROMANTYZMU
poezja DMW rozpoczęła się pod znakiem antyromantyczności - odrzucano rom. koncepcję poezji: jej przywódczą i wieszczą rolę (mająca rację bytu w przeszłości, ale bezpodstawną w wolnym kraju), rolę poety jako nieprzystosowanego do życia półszaleńca (u awangardzistów poezja = działalność zawodowa, rzemieślnicza)
już ok. połowy lat 20. poeci Skamandra zaczęli powrót do tradycji romantycznych, Słowacki - duży wpływ na katastrofistów, Norwid - patron Kwadrygi, wpływ na Tuwima, Przybosia, Czechowicza
WOBEC POEZJI OBCEJ
poezja obca znajdowała żywy oddźwięk w Polsce, jakkolwiek trudno znaleźć wzorce aprobowane w całym okresie DMW
ekspresjoniści „Zdroju” - pod wpływem ekspresjonizmu niemieckiego
futuryści - futuryzm włoski i rosyjski
Skamander - Walt Whitman, Emil Verhaeren, Artur Rimbaud, Paul Valery, Rainer Maria Rilke i inni
awangardziści - Guillaume Apollinaire, Max Jacob, Blaise Cendrars
PRZEWARTOŚCIOWANIE TRADYCJI
„obraz tradycji nie tylko zmieniał się pod działaniem poszczególnych tendencji, owe tendencje zmieniały się także pod działaniem tradycji”
WĘZŁOWY PUNKT TRADYCJI
poezja DMW nigdy nie dała się ośmieszyć (jak np. poezja Młodej Polski w pierwszych latach niepodległości) - dlaczego? może dlatego, że różnorodną była, nie wytworzyła epigońskiej maniery
poezja DMW wciąż stanowi kontekst dla dzisiejszych dokonań poetyckich, jest klasyczna, ale i wciąż współczesna - „sama stała się tradycją, wpływając zarazem na kształtowanie innych tradycji
POEZJA POLSKA OKRESU MIĘDZYWOJENNEGO
BOLESŁAW LEŚMIAN (1877?-1937)
prawdziwe nazwisko: Lesman; w latach DMW wydał zbiory Łąka (1920), Napój cienisty (1936), Dziejba leśna (1938)
Przemiany
pamiętacie chabry, rozwidnione suchą błyskawicą?, mak, który przekrwawił się w koguta w purpurowym pierzu, [..] aż mu zinąd prawdziwe odpiały koguty?, a jęczmień, kłos pragnieniem zazłociwszy gęstem, w złotego jeża przemiażdżył się z chrzęstem? zakładam, że pamiętacie (I rok, poetyka), więc przejdę do następnego utworu, którym będzie...
Chałupa
Gdy się żal do świata wiśniami napłoni, / Będę ci budował chałupę w ustroni
potem poeta rozszczepi pień błyskając siekierą, w twarde deski wbije gwoździe, „porozwiera w słońce okna przeciwsenne”,
Przyobciosam niebyt tak, że będzie gładki / i wyryję na nim wzorzyste zagadki
potem ulegnie jego dłoniom „liściata osoba drzewa”, las i pole zostaną przywłaszczone oczom, „niech panuje nad światem moje widzimisię!”,
Niech ci się spodobam groźny, zły i dumny, / Bylebym w drzewie nie dorąbał trumny!
[...] Bylebym się w słońce do Boga nie domarł!
Niewiara
Już nic nie widzę - zasypiam już / W ciszy i w grozie. / Znika mi słońce w załomach wzgórz, / Bóg znika w brzozie...
ginie podmiotowi z oczu „umowny kwiat”, więc pyta: Gdzie się podziewa ten cały świat. / Gdy z oczu mi ginie? - czy, korzystając z zamknięcia powiek przez podmiot, ucieka w cienie, znużony deszczem i łzami?, czy wypoczywa od barw i złud „popod snu bramą?”
Nie, nie! Przy tobie, jak dawniej, trwa / Śmiertelny, bujny! / Jest tu, gdzie zgroza, niewiara trwa / I sen twój czujny!
LEOPOLD STAFF (1878-1957)
w latach DMW wydał zbiory Tęcza łez i krwi (1918), Oczy otchłani, Pieśń o skowronku, Sady, Ścieżki polne, Wino miłości (wszystkie 1919), Szumiąca muszla (1921), Żywiąc się w locie (1922), Ucho igielne (1927), Wysokie drzewa (1932), Barwa miodu (1936)
Wół (notatka specjalnie dedykowana Anecie Sz.)
zwrot do woła: Roboczym nawykiem kroczysz z wolna, pod jarzma twardego dotykiem
dzień wita hasłem znoju, czyli przeciągłym rykiem, potem jego mocarne krzyże i kark lśnią potem w blasku słońca („jak posągu spiże): Sam jesteś najwznioślejszym mozołu pomnikiem
w ciężkim majestacie swej powagi „miłość i cześć człowieka wziąłeś po nich w spadku”, z pokorą jego łagodnych ócz oddał je Jezusowi przy żłóbku („jak jest na wigilijnym odbite opłatku”)
Nokturny
w wieczór majowy, pełen słodkich zapachów bzu, z głębi ogrodu, „z modrej ciemnoty” wypływa złoty księżyc jak z miodu,
„rozkosz się zlewa”, „w mgieł ametyście [...] wzdychają liście”, nektar ścieka z nieba, podmiot chce „szczęścia trunku”
O wonią przesiąc / Maju miłosną!... / Miodowy miesiąc / Duszy mej z wiosną!...
Wysokie drzewa
O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa, / w brązie zachodu kute wieczornym promieniem - obraz drzew nad wodą, pogłębiony odbiciem konarów
zapach wody, „zielony w cieniu, złoty w słońcu”, kołysze się ledwo w bezwietrznym prawie powietrzu, słychać tysiące koników polnych
„z wolna wszystko umilka”, zapada głucha cisza, korony drzew obejmuje ciemność zmierzchu, „z których widmami rośnie wyzwolona dusza...”
EMIL ZEGADŁOWICZ (1888-1941)
czołowy poeta Czartaka, wydał w DMW tyle rzeczy, że pisać się nie chce (naliczyłam 37 pozycji)
U dnia, którego nie znam, stoję bram. Poemat symfoniczny (fragment)
U dnia, którego nie znam, stoję bram, / Przed sobą stoję w drżącym sam na sam / u wrót umarłych gwiazd
ale oto świt, a raczej przeczucie świtu jak bajka, nie wiadomo czy na jawie, czy we śnie „gwarzyły o tym brodate pnie”, że gdzieś w zapomnianej wsi, wśród gór, wstaje Słońce - urodził się Bóg
„Skąd znowu ten głos?” - łany pszenicy, żyta nisko się kładą, jest „cicho - cicho - cyt...”
nagle przebudził się ptak, ożył mroczny las, zaszumiały gałęzie, „aż zewsząd - od dolin do gór - wszczął się - i rośnie - i pogrzmiewa chór”, strofy wiążą się jak wielkanocny psalm, „Tak rośnie Pieśń!”
poeta nadal stoi u nieznanych bram, woła cud powstający z otchłani, świt spala się złotem, „snem zamkniętych ócz”, na wargach zamiera dźwięk piszczących słów, „jeno - tam - serce w złotą bije dal”,
Za gwiaździstym tłem / już śmierci nie ma, a jawa jest snem a jawą sen - -
KAZIMIERA IŁŁAKOWICZÓWNA (1888-1983 - prawie 100 lat!)
związana ze Skamandrem, w latach DMW wydała dużo zbiorów
Pejzaż
„W ogrodach cichych, ogrodach tęsknoty, / piasek na ścieżkach jest biały i złoty”, na wielkich łąkach „tęsknicy” stoją storczyki „jak świeca przy świecy”, szum rozlanej wokoło rzeki „tak mi zamyka, zamyka powieki!”
w cichych ogrodach majowe światło, w trawie śpią smoki kosmate, pośród odurzających zapachem bzów stanął jednorożec - „już śpi, już oczy przed światłem zaciska, / a bzów kiść wielka wyziera mu z pyska”
zegar słoneczny pokazał „jakąś godzinę odwieczną”, na wygładzonym kamieniu „spoczęło Szczęście” - szybciutko zrzuciło skrzydła, pawie pióra i znikło w trawie „jako konik polny”
pluszcze spowita w bluszcze i paprocie fontanna, wypada skądś Wicher - „rozpostarł skrzydliska, / a woda w pył mu o pierś się rozpryska”
Licho
Nie trzeba mię wyganiać, nie trzeba mię odpychać! / Obejmę jabłoń za szyję, zacznę z jabłonią usychać
dalej: zapłaczę nad agrestem - uschną liście, przespaceruję się wśród malin - wydadzą poplamione owoce, szparagi wyginą suche, „do grząd cienistych truskawek namówię ciotkę ropuchę”, sprowadzę szczury do stajni
Trzeba mię wziąć do domu, przy stole dębowym posadzić, / trzeba mię długo pieścić, po zimnych stopach gładzić
a kiedy zasnę lub zapłaczę - „długo po czole miedzianym ciepłymi wodzić ustami”
Nieświęta męka
Na drogach mej boleści, nie znalazłam, Boże, / śladów krwi Chrystusowej/ w moich cierni kolcach, w ran moich otworze, / nie było ni gałązki cierni z jego głowy
ktoś, kto się zaparł podmiotu, „jak ów u ogniska”, nazywał się inaczej; nikt nie zbierał krwi z jej stóp, nie przyszła żadna kochająca osoba „z przeczystą chustą” - „A na Golgocie mojej było pusto...”
ANTONI SŁONIMSKI (1895-1976)
poeta z grupy Skamandra, w latach DMW wydał: Sonety (1918), Czarna wiosna. Poemat (1919), Harmonia. Wieniec sonetów (1919), Parada. Poezje (1920), Dialog o miłości ojczyzny między Josephem a Stefanem (1923), Godzina poezji (1923), Droga na wschód. Poezje (1924), Z dalekiej podróży. Poezje (1926), Oko w oko. Poemat (1928), Okno bez krat. Poezje (1935)
Wiosna
zapach mokrych fiołków, kałuże deszczu, ślad wiosennej burzy, „powietrze było czyste i łzami oparu / Nie zasnute”,
„Stanęłaś przy schodów marmurze / w białej sukni. Pamiętam głos twój pełen czaru” - powiedziałaś: „Odchodzę”, poeta: „Nie rzekłem nic, choć milczeć nie miałem zamiaru”
dziś, gdy go owiewa wiosenny wiatr, gdy spadają na niego mokre bzy, jego serce tonie we wspomnieniach
Jestem jak chłopiec chory, co w słoneczny poranek / Pierś poddaje otwartą i wychudłe dłonie / Tchnieniom wiatru
Michał Anioł
zapomniawszy o nadchodzącym zmierzchu, Michał Anioł, „samotny na szczycie drabiny / [...] Marzy, błądząc rękami wśród mroków półtonu”
czasem chmurny i pyszny „jako Serafiny” przystaje u wyjścia Kaplicy Sykstyńskiej
czasem widzi przechodzącego z drużyną „młodego pana w aksamitach”, Rafaela; czasem „skłoni się hardo przechodzący prymas, [...] twarz pożółkłą w bolesny układając grymas”
Krzyż Południowy
Nieprawdą jest, że piłem w portowej szynkowni. / Kłamałem, kiedym mówił, że Bóg na mnie woła, / [...] I nie spotkałem nigdy diabła ni anioła.
„Kochać zbyt długo, zbyt silnie nie jest w mojej mocy, / Nienawidzieć nie umiem - przyznaje otwarcie”, poeta jeszcze nigdy nie przepłakał całej nocy, nie ryzykował w życiu
nie zaznał wżyciu specjalnej męki, „I nikt do serca prosto mi nie wbijał noża, / A przecież troski moje tak samo się liczą / Jako [...] święta męka Boża”
jest oderwany od życia, ale i życiem zachłyśnięty - „I dźwigam ciężar wielki, a tak nieobjęty / Zimny, obcy, daleki, jak Krzyż Południowy”
JÓZEF WITTLIN
związany z grupą ekspresjonistów z poznańskiego „Zdroju”, potem ze Skamandrem, w latach DMW wydał zbiór Hymny (1920)
Hymn o łyżce zupy
„Ja chcę ci dać łyżkę ciepłej zupy, / zamarznięty w obcej ziemi bracie!!”, brat wlókł się przez trzy długie zimy i wędrował przez trzy skwarne lata, szedł i szedł, spał na mokrej ziemi „i w wagonach na bydlęta gnił”, jadł w rowach spleśniały chleb, pił wodę z cuchnących bagien, ciągle szedł i szedł, „A wciąż ciebie [...] kąsały ołowiane kule... / aż wypiła cię łaknąca śmierć.”
„Ja ci chcę dać łyżkę ciepłej zupy! / Możesz ockniesz się z głuchej martwoty, ty coś skostniał w tyralierskim rowie” [w okopach] , „Ty mój bracie! - O coś się tam bił, / [...] za coś się tak wlókł i wlókł”
tego nie wie ani poeta, ani „brat” („może ci to kiedyś powie Bóg”), ale wie, że kiedy po żołnierza szła śmierć „w zbroicy obkowanej lodem”, on nie wzywał ani matki, ani żony, „jeno wołał skurczem nóg i rąk, / z oczyma wpatrzonymi w noc, / [...] - łyżki zupy! łyżki ciepłej zupy - którą dziś na próżno chcę ci dać.”
FELICJA KRUSZEWSKA (1897-1943)
w latach DMW wydała zbiory poezji Przedwiośnie (1923), Stąd - dotąd (1925), Twarzą na Zachód (1932)
Prostytutka
„Jak przybitą mnie trzymał do łóżka przez noc całą do szarego rana” - podmiot: kładłam się z nim pijana do łóżka, na mej twarzy dyszał gorący oddech, jego usta przesiąknięte wódką, obejmowały mnie ramiona jak łańcuchy, było gorąco i czerwono, on miał twarz mokrą od potu i słoną, kiedy zasnął płakałam cichutko, „Bóg jest na pewno nad wszystko surowszy, / że tej nocy nie uczynił krótką”
Kiedy wreszcie wychodził przed świtem, to mi rzucił pieniądz i wyzwisko, [...] w piersiach kłuło mnie coś tak głęboko. / Na stół weszłam w koszuli i bosa, / otworzyłam okienko szeroko.
było cicho, mały wróbel po dachu skakał, „Coś krzyknęłam okropnie do Boga. / Bóg zrozumiał. Białym śniegiem płakał”
JERZY LIEBERT (1904-1931)
związany z kręgiem Skamandra i katolickim „Kołem”, w latach DMW wydał zbiory poezji Druga ojczyzna (1925), Gusła (1930), Kołysanka jodłowa (1932)
Dzieciństwo
- Wpatrzony w matczyne oczy, / Obejmowałem was z całych sił,
Dni, rozcinane skrzydłami wiatraków, / I owijałem się w krajobraz wasz
Kładąc na twarz / Koronkę lecących ptaków
Anioł żalu
przystąpił do poety nie ciszą, nie chłodem, „nie tkliwą ręką” - przystąpił mieczem i ogniem, „Bez orszaku, zagniewany, / [...] Bez litości - miłosierny, / Kochający i niewierny, / [...] Moje ciało zbuntowane upatrzyłeś sobie”
nie w spokoju, nie w cieniu drzewa, „Ale w ogniu i lamencie, / Biorę w piersi twoje ciosy, / Ostrza błyszczące jak rosy / I twoje objęcie”; anioł jest gorliwy i ustający, nasycony i pragnący
Anioł Żalu wszedł we mnie niby w sidło grzeszne / I miota mną w słów rozterce - / Boże, któryś stworzył człowieka, / Ucisz serce.
Kołysanka jodłowa
„Koniec wróżą lekarze, / przyjechała rodzina”, słońce mocno przypieka, „Każdy atom rozkłada - / Jakąś resztkę człowieka, Kosmicznego owada”,
kołata się gdzieś resztka życia, „lecz już płuca wyplute”
z każdym dniem jodły coraz bardziej pachnące, „Cóż, i jodły zawiodły, / Nie pomogło powietrze.”
skacząca w termometrze rtęć jutro się uspokoi, przestrzeń przyzwyczai się do pustki
Poprzez wonność jodłową / Pójdą każde w swe stronę, / Ciało - w ziemię jodłową, / Dusza w góry zielone.
JALU KUREK (1904-1983)
poeta I Awangardy Krakowskiej, wydał w międzywojniu Upały (1925), Śpiewy o Rzeczypospolitej. Poezje (1929), Usta na pomoc (1933), Mohiganges (1934), Drzewo boleści. Płacz po zmarłych rodzicach (1938), Arkusz poetycki (1938)
Bitwa dnia z nocą
wieczór stoi pod wsią, okopał się, czeka; dzień - raniony ciemnym zwycięzcą - zdjął słońce jak czapkę i schował na pasem; zmierzch gwałtownie napiera; dzień pobity rumieni się, ucieka; wtedy nadciąga wieczór „niezgrabnie nakrywszy się cieniem”, teraz czas na noc - „stąd przyjdzie nowa armia”, „Patrz: gwiazdy wychodzą na front”
STANISŁAW CIESZELCZUK (1906-1945)
poeta z grupy Kwadrygi, w latach DMW wydał zbiory Chaty w obłokach (1927), Wieś pod księżycem (1928), Pies kosmosu (1929), Głazy i struny (1931), Pantaptyk lapidarny (1935), Teatr natury (1937)
Zachwycone stodoły
„Gęste zza chałup sady, syte zieloności, / Parkanami z sosnowych tarcic są opięte”, gorący dzień, żar się leje z nieba, czuć nasturcje i miętę
„Rozsiadłe za sadami pleczaste stodoły / grzeją na słońcu dachy, suszą strzech załomy”, rurkami słomy piją „wieczorny zdrowy chłodek”
przyćmione zmierzchem stają się wyraźniejsze - srebrzą się w ciemnościach ich białe ściany, kładąc cień na „trawy zaroszałe”
A gdy noc ziemi spoi wódka lazurową / I zwykłe trwanie czystą staje się rozkoszą / I świat, jak ogród wschodni, pachnie księżycowo - / Zachwycone stodoły w niebo się unoszą!
STEFAN FLUKOWSKI (1902-1972)
poeta Kwadrygi, w latach DMW wydał Słońce w kieracie (1929), Dębem rosnę (1936)
Na białych brzozach w noc...
Od wsi dalekich pośród zbóż spragnionych / ku miastom z cementu przez łąki i zagony
Po rzekach czarnej krwi spławiamy / Tratwy białych brzóz toporem zrąbanych
Poprzez opłotki, piaszczyste gościńce / Żeglujemy zniszczeni radem szaleńcy
Płyną za nami pługi i kos chropawe noże / I wapno białe i gliny żółte złoża
Płyną retorty pełne rtęci i słoje żrących kwasów, / Ruda wyrwana górom i węgiel lasom
Waga, co zważyła słońce i niebo i ziemię, / I miara, co zmierzyła gwiazd drżenie
I wielkie tajemnice zamknięte w tubce trzciny, / Opięte szkłem butelek kultury bakcyli
Sami siebie spławiamy rzeką krwi siedzący na rudle [sterze] - / Płyniemy na białych brzozach w noc zamknięcie w świata pudle.
STEFAN NAPIERSKI (1899-1940)
właściwe nazwisko Eiger, w latach DMW wydał trochę, nie chce mi się wypisywać
Lipiec
figi ciepłe „jak kobiece łona”, zieleń świeżych migdałów, mięsistość ozłoconych melonów, „prawie krwawe” czarne porzeczki
powiewy okien, mgliste letnie deszcze, ostra parność stężałego powietrza, dreszcze krótkich błyskawic - „To jest nareszcie miłość elektryczna”
pieszczoty są jak zielony i mdły owoc, serca - jak bicze błyskawic, podmiot kończy: „Zamiast ust do pocałunków najbezwstydniejszych podam ci różę”
MIECZYSŁAW JASTRUN (1903-1983)
w latach DMW wydał zbiory Spotkanie w czasie (1929), Inna młodość (1933), Dzieje nieostygłe (1935), Strumień i milczenie (1937)
Umarłe milczenie
„milczy przewodnik wsparty na wiośle”, prom potyka się o krę, pytania: „Jakie twe imię, miasto, dom?”
„milczy przewodnik zarosły mrokiem”, spowity w śnieg, wpatrzony w sen,
Mijamy obłok, śnieg i nadzieję, / płyniemy z prądem umarłych rzek. / Jakie twe imię, język i dzieje. / Epoka jaka? i który wiek?
przewodnik nadal milczy, „u wiosła śni”, słychać „szept wieczornych drzwi”, drży zamrożony w stalaktytach żar, „w pustynie płynie umarły prom”
jakim imieniem zakląć cię, zbudzić? / Płomieniem Danta, mgłą Wergilego, / Burzą tych wszystkich męczeńskich słów / Odpływa korab - nie ma w nim ludzi
WŁADYSŁAW SEBYŁA (1902-1940)
poeta z grupy Kwadrygi, w latach DMW wydał zbiory Poezje (1927), Pieśni Szczurołapa, Koncert egzotyczny (1934), Arkusz poetycki 6 (1938), Obrazy myśli (1938)
Inwalida
„Targnął powietrzem granat: spod belek i betonu / Wynieśli krwawe strzępy, wsunęli do wagonu”
leżał w szpitalu miesiące, bez ruchu, „w przekleństwach i zaduchu”, w ogrodzie z tłumem innych kalek wystawiał twarz do słońca i cieszył się, ze żyje - „drżały dlań drobne liście, wiatr szumiał, pachniał ogród, / Ktoś w umęczone serce kładł spokój”, ukochał każdą trawę i małą muchę, „cieszył go brzęk i szelest, które łowił uchem”
Modli się kadłub ludzki o moc długiego życia, / - Tyle jest zim do śmierci... i wiosen do wypicia...
Ojcze nasz
„O świecie bez marzenia, o dnie bez marzenia, / O serce moje oschłe i wiary niegodne” - w nim każdy płomień zamienia się w kamień, ale głodna dusza nie nasyci się kamieniem
Krzyczą tłumy szaleństwem wodzów zarażone, / [...] Nadchodzą noce ognia, dnie od krwi czerwone, / Pora, gdy skały pójdą w proch, już bliska
świat bez marzenia, jałowy i twardy, niedługo zadrży jego moc, poblednie z trwogi - „Nim cię czasy cierpienia uleczą z pogardy, / Proś o miłość, myśl jasną i słowo powszednie”
JERZY ZAGÓRSKI (1907-1984)
poeta z grupy Żagary, w latach DMW wydał zbiory Ostrze mostu (1933), Przyjście wroga. Poemat-baśń (1934), Wyprawy (1937)
Żoliborz
niebo nad Żoliborzem zawsze jest olbrzymie, za zachodzie chmury krwawe, na północy dym nad miastem „jak puch nad zatopionym miastem płynie”
gmachy, klaksonów ryk, wiadukt śmigły, „topole tak wysokie, że je Wisłostrada ledwie w sobie pomieści i ominąć rada”
Widzę. Jasne masz oczy. / Wieczór. W noc przyjdziemy. / A w nocy ci pokażę tu krajobraz niemy / i miasteczko tak ciche jak jakieś Wielunie
Te śmieszne klatki domów to tylko cokoły. / Patrz jak ściany palcami w harmonii wesołej / oplata zieleń milsza niż grecki ornament
TEODOR BUJNICKI (1907-1944)
poeta z grupy Żagary, w latach DMW wydał zbiory Poezje (1928), Po omacku (1933), 18 ohydnych paszkwilów na Wilno i Wilnian (1934), W połowie drogi (1937)
Pociąg
„To się zaczyna raptem. W kół miarowy stukot / wkrada się rytm, melodia, wreszcie słowa, słowa...”, słowa wiążą się w zdania tajemniczej mowy, rozwijają się jak szyny, druty telegrafów, łąki widziane z okna, nagle drgają na przęsłach mostu, aby znowu zacząć pędzić i dzwonić
plączą się w białym dymie, w żywopłotach, szeleszczą tęsknotą „nieuchwytne pieśni Szlaku”; „każdemu z nas inaczej Szlak wygrywa pieśni, inny wyraz powtarza” - ten najważniejszy, który potem wraca w marzeniach i we snach, „wyraz co mówi wszystko”
I dlatego się jeździ. Dla tych słów jedynych, / dla rytmu i melodii w stukocie wagonu - / i dlatego się tęskni do desek peronu, / i dlatego się marzy o szynach, o szynach...
ANNA ŚWIRSZCZYŃSKA (1909-1984)
w latach DMW wydała ciekawie zatytułowany zbiór Wiersze i proza (1936)
Groteska
„Jedzie ogrodem na wozie / Wenus w apoteozie” - a więc jedzie „blondyna soczysta jak marchew”, jedzie w wawrzynowym wieńcu, wiozą ja dwa anielskie zwierze, z bursztynowych obłoków kapią charyty - boginie wdzięku, rżą drogocenne zwierzęta, „amorki sadzą okrakiem”
Słońce we włoszczyźnie wesołej. / drżą z egzaltacji anioły / I z pysków zwierząt pociekły / peany zdrowe jak mleko
Amfitryta [żona Posejdona]
Popatrz na tryumf Amfitryty, małej golutkiej bogini morskiej rozkosznie różowej jak cukierek
jaki popłoch wśród świecących przejrzystości wodnych, jakie [...] delikatne pomieszanie wielu rzeczy wdzięcznych: róż, obłoków [...] i tych ciepłych dzieciaków, które sztuka lat dawnych z taką lubością umieszczała wszędzie
Amfitryta stoi na muszli i śpiewa nadąwszy policzki - w jej pieśni rozwidnia się ocean; słychać ryk trytonów, którzy „niezdarnie gonią się dosiadłszy okrakiem grzbietu fali”
JERZY KAMIL WEINTRAUB (1916-1943)
wydał zbiory Próba powrotu (1937), Wrogi czas (1939)
Wróżby
„Ciemne dni, przyjaciółko”, blade czoła marmurowych posągów zasnuły się siecią smug, „w mgieł i smutku horyzont czarna płynie burza”, po niebie krążą chmury ptaków, lecz wróżbitom-augurom [wróżącym z lotu ptaków] więdną dłonie - „Któż by spojrzeniem bystrym ptaki wśród chmur tropił ciemnych?”
„Dlatego próżno patrzeć, co na niebie wróżą / chmury ciemne i ptaki nad dumne kopuły”, a przyjaciółka niepotrzebnie niepokój swego serca „w mroczne wtapia wróżby”
wystarczy tej zabawy, © by magmrożek, koniec.
wiersz wyraża osobiste doznania poety umierającego na gruźlicę, pośrednio nawiązuje też do śmierci jednego z bohaterów Czarodziejskiej Góry
„wszystko to razem musi skłaniać do odrzucenia dychotomii Skamander - Awangarda
jako zasady porządkującej
obraz poezji Dwudziestolecia”
Strona3