Rozdział
pierwszy
Egipt, Port-Said.
Czternastoletni Staś
Tarkowski rozmawia z Nel, ośmioletnią Angielką, o sytuacji
politycznej w Egipcie. Rozmowa
dotyczy Mahdiego i Fatmy. Mahdi to islamski prorok, a Fatma - jego
cioteczna siostra. Mąż Fatmy, Smain, wyjechał do Chartumu,
siedziby Mahdiego. Jego zadanie polegało na skłonieniu Mahdiego
do uwolnienia zatrzymanych tam Europejczyków. Jednak Smain
zdradził rząd egipski i przystał do Mahdiego. Zależy mu teraz
na wydostaniu z Egiptu żony, Fatmy. Jednak rząd egipski traktuje
ją jako zakładniczkę i gotów jest oddać Fatmę, ale za
uwięzionych w Chartumie Europejczyków.
Rodzice
Stasia i Nel pracują w kampanii Kanału Sueskiego. Władysław
Tarkowski, ojciec Stasia, jest inżynierem, a Rawlison, dyrektorem
kompanii. Obaj są wdowcami.
Syn Tarkowskiego, Staś,
urodził się i wychował w Afryce. Chłopak chętnie jeździ
konno, strzela, pływa i mimo swojego młodego wieku rośnie na
silnego mężczyznę. Potrafił mówić po arabsku, angielsku,
francusku i oczywiście po polsku. Przyjaźni się z Nel i ochoczo
staje w jej obronie.
Rozdział
drugi
Rodzice Stasia i Nel zostają zaproszeni do oceny
robót przy sieci kanałów w prowincji El-Fajum, w okolicy miasta
Medinet. Jest to oaza odległa od Nilu i niezależna od jego
dopływów. Ustalono, że ojcowie wyruszą do oazy natychmiast, a
tydzień później - dzieci. Wędrówka pociągiem, a potem na
grzbietach wielbłądów ma trwać kilka tygodni. Opiekunka Stasi
i Nel, pani Olivier, obawia się, czy miasto Medinet nie leży
zbyt blisko terenów, na których Mahdi wzniecił powstanie.
Zostaje uspokojona informacją, że dzielić ich będzie od
zbuntowanych derwiszów aż kilkaset kilometrów. Wyprawa wydaje
się więc bezpieczna.
Z rozmowy pana Tarkowskiego z
Rawlisonem wynika, że hordy derwiszów oblegają już od dawna
Chartum. Bronią się w nim wojska angielskie pod dowództwem
generała Gordona.
Fatma odwiedza rodziców Stasia i
Nel. Błaga ich o wstawienie się za nią do rządu egipskiego i
wyjednanie wolności. Tarkowski i Rawlison obiecują jej pomoc. W
trakcie rozmowy Fatma dowiaduje się o planowanej podróży do
Medinetu.
Mimo obiecanej pomocy Fatma planuje porwanie
dzieci. Uważa, że to jedyny sposób na odzyskanie wolności.
Według jej zamierzeń Staś i Nel mają zostać przewiezieni jako
zakładnicy do Smaina.
Rozdział
trzeci
Inżynierowie opuszczają Port-Said. Przed wyjazdem
dzieci zachodzi komplikacja. Panią Olivier ukąsił skorpion i
nie może wyjechać z dziećmi. Rodzice liczą na zaradność
Stasia. Sadzą, że zdoła pokonać wszystkie przeszkody w czasie
podróży.
Dzieci wyruszają kanałem do Izmaili, a
stamtąd koleją do Kairu, następnie wędrują wzdłuż jeziora
Timash. W czasie podróży spotykają Anglika, kapitana Glena.
Jego towarzysz, doktor wojskowy, okazuje się powinowatym Nel.
Anglicy obiecują, że Staś i Nel zawsze mogą na nich liczyć.
Nie przypuszczają nawet, w jakich okolicznościach będzie im
dane
spotkać się ponownie…
Rozdział
czwarty
Dzieci spotykają się z rodzicami w Medinecie.
Podczas wieczornego obiadu rozlega się głębokie, basowe wycie.
Dźwięki wydaje pies, który jest prezentem dla Nel z okazji
zbliżającej się Wigilii. Dziewczynka jest uszczęśliwiona.
Staś otrzymuje sztucer.
Rozdział
piąty
Ojcowie z dziećmi spędzają Wigilię w Medinecie.
Potem czekają na przybycie pani Olivier, ale ukąszenie skorpiona
okazuje się groźniejsze, niż początkowo sądzono. Opiekunka
dzieci wciąż nie może wyjechać z Port-Saidu. Rodzice
postanawiają zostawić dzieci w Medinecie pod opieką służącej,
a sami wyjeżdżają. Chamis, jeden z zatrudnionych Arabów, ma
pełnić rolę posłańca między ojcami, oceniającymi
inżynierskie prace nad melioracją, a dziećmi.
Ojcowie
wyjeżdżają. Kilka dni później zjawia się Chamis, który ma
zabrać dzieci do rodziców. Proponowana przez Chamisa trasa
zaskakuje Stasia. Chamis tłumaczy chłopcu, że inżynierzy
zmienili plany i przebywają w innym miejscu, niż wcześniej
zamierzali. List, w którym informowali o tym, rzekomo zaginął.
Staś i Nel wyruszają w podróż. Przybywają do
stacji kolejowej Wadi-Rajan, gdzie mają spotkać się z
rodzicami. Jednak tam ich nie ma. Jeden z Arabów towarzyszących
dzieciom twierdzi, że inżynierzy wyjechali na pustynię, by tam
ustawić namioty. Teraz przysłali na stację Beduinów, którzy
mają doprowadzić ich do obozu rodziców.
Wyruszają
na pustynię. Nagle Arabowie rozpędzają wielbłądy do szybkiego
biegu. Staś sądzi na początku, że przewodnicy nie potrafią
zatrzymać wielbłądów. Z obawy o Nel domaga się zwolnienia
biegu. Arabowie jednak nie słuchają go. Chłopiec wie już, że
to porwanie.
Rozdział
szósty
Rodzice przebywają w mieście El-Fachen, gdzie
kierują robotami melioracyjnymi. Wybierają się na stację
kolejową, gdzie, jak się spodziewają, spotkają dzieci. Jednak
Staś i Nel nie przyjeżdżają. Zaniepokojeni ojcowie sądzą, że
Chamis zaspał na pociąg. Telegrafują do Port-Saidu. Otrzymują
zaskakującą odpowiedź: dzieci wyjechały do Gharak-el-Sultani.
Przypuszczają, że jest to nieodpowiedzialny pomysł Stasia.
Coraz bardziej niespokojni, jadą na stację kolejową Wadi-Rajan,
gdzie po raz ostatni widziano dzieci. Zawiadowca stacji przypomina
sobie Stasia i Nel oraz kilka wielbłądów przygotowanych do
bardzo dalekiej podróży. Obaj ojcowie zastanawiają się, kto
mógł porwać ich dzieci. Przypominają sobie, że Idrys i Gebhr,
dwaj Sudańczycy towarzyszący dzieciom w podróży, należą do
pokolenia Dangalów, z którego pochodzi Chadigi, ojciec Chamisa.
Słusznie przypuszczają, że dzieci zostały porwane nie dla
pieniężnego okupu, ale dla wymiany na rodzinę Smaina, czyli
Fatmy. Stasiowi i Nel nie grozi więc śmierć z rąk porywaczy,
ale mogą nie podołać długiej podróży do Chartumu, który
leży 2 tysiące kilometrów od miejsca porwania.
Rozdział
siódmy
Porwani Staś i Nel pędzą już sześć godzin na
wielbłądach. Zrzucają rękawiczki, by pozostawić ślad dla
pogoni. W końcu zatrzymują się w wąwozie. Gebhr, jeden z
Sudańczyków, odnajduje rękawiczki Nel i uderzą ją w twarz. W
jej obronie staje Staś, dochodzi do bijatyki. Stasia ratuje przed
śmiercią to, że jest zakładnikiem przeznaczonym do wymiany.
Chłopiec próbuje przekupić porywczy. Twierdzi, że
ojciec Nel zapłaci im znacznie więcej niż jakikolwiek
muzułmanin. Jednak ci odpowiadają, że pieniądze chrześcijanina
nie otworzą im bram do raju - a uczyni to jedno słowo Mahdiego.
Poczynania Stasia spełzają na niczym. Porywcze odrzucają także
pomysł chłopca, by odesłać Nel.
Rozdział
ósmy
Uciekinierów dogania Saba, która cudem znalazła
Stasia i Nel na pustyni. Kolejny postój w wąwozie. Spośród
krzaków wysuwa się wąż. Arabowie uważają to za bardzo zły
znak - przekonani są, że spotka ich nieszczęście. Na pustyni w
karawanę uderza burza piaskowa. Staś zamierza wykorzystać
zamieszanie podczas burzy i uciec z Nel. Sudańczycy znów
powstrzymują go. Krępują mu ręce.
Rozdział
dziewiąty
Uciekinierzy nocują w wąwozie. Staś z coraz
większym oddaniem opiekuje się małą Nel. W nocy budzi się i
zauważa swój sztucer oparty o ścianę jaskini, w której
nocują. Postanawia po niego sięgnąć, wyjść z jaskini i
załadować nabojami. Gdy wydaje się, że plan się uda, Saba,
widząc Stasia wychodzącego z jaskini, zaczyna szczekać.
Arabowie budzą się…
Rozdział
dziesiąty
… i rzucają na chłopca. Wymierzają mu karę -
chłosta arabskim biczem - korbaczem. Nel próbuje ochronić
Stasia własnym ciałem, a Saba, pokazuje olbrzymie kły i staje w
obronie dzieci. Porywacze rezygnują z ukarania Stasia.
Karawana
wyrusza w drogę.
Rozdział
jedenasty
Porwane dzieci coraz bardziej oddalają się od
terenów zajmowanych przez Anglików. Sypiają w wąwozach.
Rozdział
dwunasty
Karawana jedzie bez przerwy przez przerwy osiemnaście
godzin. Arabowie chcą jak najszybciej dostać się za Assuan.
Znajduje się tam pierwsza katarakta na Nilu, a lud zamieszkujący
tamte tereny jest dziki i nie poddaje się wpływom Anglikom.
Dzieci na pustyni obserwują zjawisko fatamorgany.
Wydaje im się, że widzą Medinet, miasto, w pobliżu którego
pracowali ich ojcowie.
Porywcze napotykają na drodze
strażnika rządowego i zabijają go.
Rozdział
trzynasty
Karawana mija Assuan. Stasiowi udaje się ukryć
trochę prochu - chce rozsadzić arabską strzelbę. Planuje
kolejny podstęp. Udaje, że będzie uczył Idrysa posługiwania
się strzelbą. Naprawdę chce mieć sztucer w ręku - wtedy
zapanuje nad porywaczami. Udaje mu się to. Mierzy w Idrysa i chce
go zabić. Nagle zza skał wypadło dwudziestu jeźdźców. Staś
sądzi, że to tak długo oczekiwana przez porwanych pogoń.
Przybysze przynoszą jednak wieść, że Chartum padł i tysiące
muzułmanów przyłącz się do zbuntowanego Mahdiego. Ostatnia
nadzieja na ucieczkę prysła…
Rozdział
czternasty
Karawana wciąż zmierza na południe. Staś zauważa
na niebie Krzyż Południa.
Rozdział
piętnasty
Uciekinierzy wjeżdżają do kraju opanowanego przez
wojska Mahdiego. Staś nie może już liczyć na pomoc patroli
angielskich lub egipskich. Przybywają do Chartumu, zdobytego
przez derwiszów.
Rozdział
szesnasty
W Chartumie panuje głód, na ulicach przebywa wielu
żebraków. Na wysokim bambusie zatknięta jest głowa Gordona,
generała angielskiego, który bronił miasta przed derwiszami.
Motłoch nastawiony jest wrogo wobec chrześcijan. Staś i Nel są
w niebezpieczeństwie.
Rozdział
siedemnasty
Staś
jest zrozpaczony. Idrys, przywódca porywaczy, nie potrafi w
panującym bałaganie, odnaleźć Smaina.
Dzieci
uczestniczą w publicznych modłach, prowadzonych przez Mahdiego.
Prorok mówi o karach, które Bóg wymierzy niewiernym. Wspomina
także o wizjach, które miewa i posłannictwie otrzymanym rzekomo
od samego Boga. Twierdzi, że obowiązkiem wiernych jest podbicie
Egiptu i Mekki, a nawet całego świata.
Mahdi pragnie
spotkać się z porwanymi dziećmi. Jeden z Greków przybywający
w Chartumie radzi Stasiowi, by podczas spotkania z prorokiem
przyjął islam. Inaczej - może narazić się na śmierć.
Rozdział
osiemnasty
Spotkanie
z Mahdim. Na pytanie proroka, czy Staś jest gotów przyjąć jego
naukę, chłopiec odpowiada, że nie, gdyż jej nie zna. Gdyby ją
przyjął, oznaczałoby, że jest tchórzem. A przecież, jak mówi
Staś, Mahdiemu nie może zależeć na takich wyznawcach. Prorok
każe dzieci wysłać do Smaina, przebywającego w Faszodzie.
Jednak jest to równoznaczne z karą śmierci - w Faszodzie panuje
bowiem febra…
Rozdział
dziewiętnasty
Idrys choruje, ma wysoką gorączkę. Dziećmi nikt
się nie zajmuje. Staś i Nel głodują.
Po kilku dniach
dzieci wyjeżdżają do Faszody. Chory Idrys zostaje w Chartumie.
Rozdział
dwudziesty
Staś i Nel podążają w górę Białego Nilu. Wraz z
nimi podróżuje Kali, czarnoskóry niewolnik ofiarowany Gebhrowi.
Tereny, które teraz przemierzają, są wilgotne.
Dlatego też Staś podaje Nel każdego dnia chininę, lek przeciw
febrze.
Na dzień przed przybyciem do Faszody ucieka
Dinah, czarna opiekunka dzieci. Stasia i Nel ogarnia coraz większa
rozpacz.
W Faszodzie nie zastają Smaina. Udał się
on na wyprawę po niewolników i nie wiadomo, kiedy wróci do
miasta.
W spalonej Faszodzie nie ma gdzie spać i nie
ma co jeść. Dzieci mają podążyć za Smainem. Czeka je więc
dalsza wędrówka. Wraz z dziećmi wyruszają Hatim, Gebhr i jego
niewolnik Kali, oraz Mea, Murzynka podarowana Nel.
Rozdział
dwudziesty pierwszy
Wędrują, kierując się śladami pozostawionymi
przez Smaina. Gebhr codziennie katuje Kalego, co wywołuje płacz
Nel.
Pewnego dnia natrafiają na lwa, leżącego na
środku wąwozu, przez który prowadzi trasa ich marszu. Wędrowcy
nie wiedzą, co zrobić, gdyż jest to jedyna dostępna dla koni
droga. Wiedzą też, że gdy się zaczną wycofywać, lew rzuci
się za nimi. Gebhr postanawia zabić Kalego i rzucić go lwu na
pożarcie. Staś proponuje, że zabije lwa ze swego sztucera. W
obliczu wielkiego niebezpieczeństwa, Arabowie podają chłopcu
broń. Ten celnym strzałem zabija zwierzę. Następnie zabija
Gebhra, Chamisa i dwóch beduinów.
Dzieci są wolne,
ale znajdują się w środku wielkiego pustkowia.
Rozdział
dwudziesty drugi
Staś
zauważa z goryczą, że Nel boi się go. Wie, że to dlatego, że
zabił Arabów i Beduinów.
Rozdział dwudziesty
trzeci
Kali, powodowany wdzięcznością za ocalenie,
postanawia we wszystkim Stasiowi pomagać. Odnajduje Sabę, który
zgubił się w pogoni za zranionym bawołem.
Staś
zastanawia się, w którą stronę się skierować.
Rozdział
dwudziesty czwarty
Staś i Nel jadą wąwozem trzeci dzień. Wokół
pełno jest zwierzyny, więc żywności mają w bród.
Nocna
burza. Lejąca się z nieba jak z cebra woda
gasi ognisko. Dzieci, za radą Kalego, wchodzą na drzewo, ale lwy
pożerają konie - jest to, jak dotąd, najstraszniejsza noc w ich
podróży.
Rozdział
dwudziesty piąty
Ranek. Stasiowi udaje się schwytać ocalałe konie.
Wraca też Saba, który zdołał uciec przed lwami. Staś podaje
przemoczonej Nel ostatnią porcję chininy, gdyż obawia się, że
po tak spędzonej nocy będzie miała atak choroby.
Podczas
dalszej wędrówki wąwozem natrafiają na ogromny głaz, który
spadając w wąwóz zamknął przejście. W wąwozie znajduje się
słoń. Czeka go śmierć głodowa, gdyż nie może stamtąd
wyjść. Jest już bardzo osłabiony. Nel karmi go melonami.
Namawia Stasia, by ocalił słonia.
Rozdział
dwudziesty szósty
Słoń coraz bardziej oswaja się z Nel, która
systematycznie go dokarmia. Dziewczynka jest bardzo przywiązana
do swego "dużego przyjaciela". Natomiast Kali uważa,
że słonia trzeba zabić - wtedy będą mieli bardzo dużo mięsa.
Staś nazywa Kalego, "donkey" (osioł). Kali, który nie
zna znaczenia słowa "donkey", jest dumny z tego, że
Staś tak go nazwał.
Staś planuje urządzić
mieszkanie w pniu olbrzymiego baobabu - będzie on kryjówką w
czasie zbliżającej się pory deszczowej.
Rozdział
dwudziesty siódmy
Staś wrzuca w środek pnia zapalone gałęzie. Po
chwili otworami zaczynają uciekać nietoperze, a po nich olbrzymi
boa. Uciekający wąż wpada w dół, w którym znajduje się słoń
i zostaje rozdeptany.
Kali twierdzi, że w niektórych
dziuplach baobabu może ukrywać się Mzimu, czyli zły duch. Staś
przedstawia Kalemu Nel jako dobre Mzimu. Kali oddaje hołd
dziewczynce.
Rozdział
dwudziesty ósmy
Siedzibę w baobabie Staś nazwa "Krakowem".
Rozpoczyna się pora deszczowa. Dzieci spędzają większość
czasu w pniu drzewa; Staś wychodzi jedynie na polowania, a Nel
dokarmia słonia. Podczas nieobecności Stasia Nel schodzi do
wąwozu, w którym uwięziony jest słoń. Zauważa szczelinę
między ścianą wąwozu, a kamieniem tarasującym wąwóz.
Wchodzi w nią, by z bliska przyjrzeć się słoniowi. Ten nagle
odwraca się i dostrzega Nel. Od razu rusza w jej kierunku.
Wystraszona dziewczynka częstuje go wiązanką begonii, ale słoń
wypluwa je z obrzydzeniem. Nel jest przerażona. Słoń jednak
pozwala się głaskać po trąbie i postępuje z Nel bardzo
ostrożnie, tak jakby wiedział, że jednym ruchem mógłby ją
zabić. Ośmielona tym Nel bawi się ze słoniem w chowanego -
kryje się między jego nogami. Zauważa, że w tylnych stopach
tkwią ostre kolce - bez namysłu zaczyna mu je wyciągać. Wtedy
z polowania wraca Staś. W pierwszej chwili sądzi, że Nel
znalazła się w śmiertelnym niebezpieczeństwie, ale szybko
zauważa, że olbrzymi ssak nie ma złych zamiarów. Na rozkaz Nel
słoń zaczyna podrzucać Stasia. Słoń jest tak zachwycony
towarzystwem Nel, że nie chce jej wypuścić z wąwozu mimo że
pada deszcz i Nel moknie. W końcu jednak dziewczynce udaje się
uwolnić, a słoń swoją tęsknotę obwieszcza żałosnym
trąbieniem. Staś obawia się, że Nel może zachorować na febrę
i podaje jej ostatnią szczyptę chininy, jaką posiadają.
Staś
wykonuje z pęcherzy rybich latawce. Informuje na nich o swoim
położeniu.
Nel nazywa słonia "King" i
twierdzi, że jest on na pewno królem wszystkich afrykańskich
słoni.
Rozdział
dwudziesty dziewiąty
Konie, ukąszone przez muchy tse-tse, zdychają. Teraz
jedynie King może unieść bagaże.
Nel dostaje ataku
febry. Ma majaki. Wydaje jej się, że obok niej są Arabowie,
którzy ich porwali. Staś jest przerażony - nie ma już bowiem
chininy, lekarstwa na febrę. Modli się. Kali ofiarowuje mięso
Mzimu, by go przebłagać i w ten sposób ocalić życie
dziewczynki. Staś specjalnie dla Nel poluje na kaczki, z których
przygotowuje tłusty rosół - ma nadzieję, że taka dieta ocali
Nel.
Rozdział
trzydziesty
Nel przechodzi drugi atak, który jeszcze bardziej ją
osłabia. Staś wie, że trzeci atak kończy się prawie zawsze
śmiercią.
Kali zauważa dym na sawannie. Staś ma
nadzieję, że ludzie, którzy rozpalili ognisko, będą mieli
chininę. Skrada się w nocy, by przekonać się, kto rozbił się
obóz blisko ich siedziby.
Rozdział
trzydziesty pierwszy
W obozie spotyka rannego Europejczyka, Szwajcara o
nazwisku Linde. W jego obozie wszyscy Murzyni śpią - chorują na
śpiączkę. Na szczęście Linde ma mnóstwo chininy. Oznacza to,
że Nel zostanie ocalona.
Rozdział
trzydziesty drugi
Staś ponownie wybiera się do Lindego. Chłopiec
przedstawia mu historię porwania. Linde, lepiej zorientowany w
położeniu geograficznym, mówi, że znajdują się w okolicy
nieznanej podróżnikom i geografom, około 300 kilometrów od
granic Abisynii. Radzi Stasiowi, żeby skierował się w kierunku
Oceanu Indyjskiego, do brzegów którego jest około 900
kilometrów. Dowiaduje się, że będą szli przez tereny
plemienia murzyńskiego Wa-hima, do którego należy Kali - jest
synem naczelnika plemienia.
Rozdział
trzydziesty trzeci
Na prośbę Lindego Staś chrzci pogrążonych w
śpiączce Murzynów. Kilka dni później Linde umiera. Staś
grzebie go w pieczarze. Z całej wyprawy przeżył tylko Nasibu,
który dołącza do Stasia i Nel.
Dzień uwolnienia
Kinga z wąwozu. Ładunek prochu kruszy głaz - słoń jest wolny.
Zupełnie oswojony King chodzi za małą Nel jak pies za swym
panem.
Koniec pory deszczowej. Staś i Nel
przygotowują się do wyprawy w kierunku brzegu Oceanu
Indyjskiego. Przed nimi 900 kilometrów.
Rozdział
trzydziesty czwarty
Staś planuje chodzić na polowania i wędzić mięso.
Chce także nauczyć Kalego posługiwania się bronią palną. Nel
ma kleić latawce, które będzie puszczała, gdy wiatr zawieje z
zachodu na wschód. Staś i Nel nawracają Kalego, Meę i Nasibu.
W końcu chrzczą ich.
Rozdział
trzydziesty piąty
Staś wypytuje Kalego o plemię Wa-hima. Kali
twierdzi, że on, jako syn króla, może rozkazać swoim ludziom,
by pomogli Stasiowi i Nel.
Przed podróżą wędrowcy
wypuszczają dużo latawców z informacją o zaplanowanej trasie.
King jest szkolony do noszenia pakunków i Nel.
Groźna
przygoda Nasibu. Podczas zrywania bananów porywa ją goryl, ale w
ostatniej chwili z pomocą nadchodzą Saba i King.
Rozdział
trzydziesty szósty
Staś i Nel wyruszają w kierunku Oceanu Indyjskiego.
Na czele jedzie Staś na koniu, przed nim biegnie Saba. Za Stasiem
kroczy King, a na jego grzbiecie siedzi Nel z Meą. Za słoniem
idą objuczone konie. Na końcu karawany znajduje się Nasibu
jadący na ośle.
Staś martwi się tempem podróż -
zaledwie 10 kilometrów dziennie. Pokonanie około 1000 kilometrów
zajęłoby im więc 3 miesiące. Staś liczy na pomoc ludzi z
plemienia Wa-hima.
Rozdział
trzydziesty siódmy
W piątym dniu podróży Staś spostrzega pole
manioku, na którym pracują Murzynki. Kali rozmawia z ich królem.
Mówi mu, że do ich wioski przybywa dobre Mzimu, czyli Nel.
Przekonuje ich, że dobre Mzimu sprawi, że będą mieli dużo
jedzenia i obroni ich przed wszelkimi niebezpieczeństwami.
Murzyni oddają cześć małej Nel. Sytuacja zmienia się, gdy
czarownik wioski, w obawie przed utratą swego autorytetu i
wpływów, wzywa na pomoc "złe Mzimu". Wtedy Staś,
dosiadłszy Kinga, rusza w kierunku chaty czarownika, z której
dochodzą dźwięki wydawane rzekomo przez złe Mzimu. King burzy
chatę i podnosi trąbą czarownika. Wtedy na podłodze chaty
Murzyni dostrzegają bęben, który wydawał groźne dźwięki.
Odbywa się ceremoniał zawarcia braterstwa krwi między Kalim a
M'Ruą, wodzem plemienia. Polega to na połknięciu kawałka
wątroby, umoczonej w krwi Kalego i M'Ruy.
Rozdział
trzydziesty ósmy
Staś i Nel opuszczają wioskę. Mijają wiele osad
murzyńskich i wszędzie witani są przyjaźnie. Kali za każdym
razem uczestniczy w ceremoniale braterstwa krwi.
Pewnego
dnia Staś ponownie ratuje życie Nel. Jednym celnym strzałem
zabija dzikiego kota, który chce się rzucić na dziewczynkę.
Rozdział
trzydziesty dziewiąty
Przybywają na tereny Wa-himów, plemienia Kalego.
Między Wa-hima a sąsiednim plemieniem trwa walka. Pobratymcy
Kalego ponoszą klęski. Kali prosi Stasia o pomoc. Staś
postanawia odwieźć Nel do Lueli, miasta, w którym przebywają
kobiety obu skłóconych plemion. Nie może im się stać żadna
krzywda, gdyż jest to miejsce święte. Nel również byłaby
zupełnie bezpieczna. Zaś Staś na Kingu ma przegonić
nieprzyjaciół Wa-hima.
Rozdział
czterdziesty
Staś wyrusza na pomoc ojcu Kalego. Wraz z nim podąża
trzystu wojowników Wa-hima.
Staś, posługując się
racami z sztucznych ogni, pokonuje w nocnej bitwie Samburów,
wrogów Wa-hima. Niestety, podczas bitwy ginie ojciec Kalego,
Fumba. Kali zostaje królem. Wygania czarowników i postanawia
wprowadzić nowe, chrześcijańskie zwyczaje. Ustanawia też pokój
między skłóconymi plemionami.
Rozdział
czterdziesty pierwszy
Staś ćwiczy czterdziestu wojowników Wa-hima w
strzelaniu ze sztucerów. Utworzy z nich przyboczną gwardię Nel.
Kali oświadcza, że będzie towarzyszył Stasiowi i Nel aż do
brzegu oceanu. Staś początkowo nie chce go zabrać, bo obawia
się, że Kali utraci władzę po tak długiej nieobecności.
Jednak na stanowcze żądanie Nel, zabiera Kalego ze sobą.
Rozdział
czterdziesty drugi
Podczas wędrówki w momencie przeprawy przez rzekę
Staś i Nel oglądają słonie. Zwierzęta zanurzają się całe w
wodzie, a nad powierzchnią wody znajdują się tylko ich trąby.
Rozdział
czterdziesty trzeci
Wędrowcy wchodzą na tereny pozbawione wody. Po
drodze znajdują puszczane przez nich wcześniej latawce. Pewnej
nocy ktoś kradnie worki z wodą. Sytuacja staje się tragiczna
dla Stasia i Nel.
Rozdział
czterdziesty czwarty
Sprawcami kradzieży okazują się dwaj czarownicy
Wa-hima, którzy w ten sposób zemścili się za utratę wpływów
w plemieniu. Wielu Murzynów przekonanych, że czeka ich pewna
śmierć, ratuje się ucieczką.
Konie zdychają z
pragnienia. Co chwilę któryś z Murzynów kładzie się na
ziemię, by więcej już nie powstać. Nawet wierny Kali
oświadcza, że nie pójdzie dalej - chce położyć się i
umrzeć.
Staś zaczyna majaczyć. Przypomina mu się
cała wyprawa. Powtarza w duchu, że wszystkie wysiłki okazały
się daremne, bo teraz zginą z pragnienia.
Nagle Saba
zaczyna szczekać. Staś ostatkiem sił zapala racę i wystrzela
ją w górę. W położonym o kilka kilometrów dalej obozie Staś
spotyka dwóch Europejczyków - kapitana Glena i doktora Clarego,
z którymi kiedyś podróżował pociągiem. Na widok rac
skierowali się w stronę obozu dzieci. Staś i Nel są ocaleni.
Rozdział
czterdziesty piąty
Wyprawa
Glena i doktora Clarego miała na celu zbadanie terenów wokół
góry Kilimandżaro. Pewnego dnia Anglicy odnaleźli jeden z
latawców Stasia i od razu ruszyli na pomoc. Szukali dzieci przez
kilka dni, tracąc powoli nadzieję. Przypadkowo dostrzegli jednak
racę wystrzeloną przez Stasia...
Zakończenie
Kapitan
Glen i doktor Clary podziwiają zaradność i odwagę Stasia.
Dzieci rozstają się z Kalim, który wraca do swego królestwa.
Staś opowiada Anglikom o swych dokonaniach. Dowiaduje
się, że Mahdi już nie żyje - zmarł na serce. Anglicy wysyłają
telegram do rodziców o treści: "Dzieci są z nami - zdrowe
- chłopiec bohater".
Wyprawa zbiera się do
powrotu. Na jednej ze skał Staś wykuwa napis: "Jeszcze
Polska nie zginęła" - jako upamiętnienie swego pobytu w
tych stronach Afryki.
Rodzice Stasia i Nel nie chcą
początkowo wierzyć w ocalenie dzieci. Wydaje im się to
niewiarygodne.
Spotkanie rodziców z dziećmi. Staś i
Nel dziwią się, że głowy ojców posiwiały. Tarkowski nie
posiada się z dumy, że ma tak dzielnego syna.
Po
powrocie do Port-Saidu pan Rawlison wyjeżdża z Nel do Anglii, a
Staś uczęszcza do szkoły w Aleksandrii. Potem wstępuje na
politechnikę w Zurychu. Po jej ukończeniu Staś ponownie spotka
Nel. Dziewczyna ma wtedy osiemnaście lat, a Staś dwadzieścia
cztery. Pobierają się. Rok później, po śmierci ojca Nel,
wyruszają do Afryki, by odwiedzić miejsca, w których przebywali
w młodych latach. W Mombassie odnajdują Kinga, który od razu
rozpoznaje Nel. W wyprawie towarzyszy im stary już Saba. Staś
dowiaduje się, że Kali wciąż jest królem Wa-hima i sprowadził
na swe tereny chrześcijańskich misjonarzy.
|