Operacja Keelhaul: Alianci wysłali antykomunistów na śmierć
Operation Keelhaul - Allies Sent Anti-Communists to their Deaths
(Masońscy Żydzi: Churchill, FDR i Stalin w Jałcie. Brakuje ich partnera – Adolfa Hitlera)
DOWÓD NA TO, ŻE ZACHÓD JEST DE FACTO COMMUNIST , A NASI PRZYWÓDCY W CZASACH WOJNY BYLI ZBRODNIARZAMI WOJENNYMI NIE DBAJĄCYMI O WOLNOŚĆ JEDNOSTKI.
W Jałcie - Churchill i FDR zgodzili się na repatriację 2.5 mln rosyjskich antykomunistów wbrew ich woli. Około połowa służyła w Wehrmachcie. Większość zgładzono albo uwięziono w gułagu. Nikczemny akt – nazwany Operation Keelhaul od morskich/marynarskich tortur – trzymano w tajemnicy przez 50 lat. (Ale żeby oddać sprawiedliwość, Amerykanie źle traktowali niemieckich jeńców wojennych / Americans treated German POWs as badly, a Niemcy swoich rosyjskich jeńców, i odwrotnie.) Ale alianci wysyłali z powrotem antykomunistów z rewolucji bolszewickiej, którzy nie byli już obywatelami Rosji. Ogólnie wojny są ludobójstwem dokonywanym przez iluminatów.
Tajna zdrada / The Secret Betrayal, Nikolai Tolstoy, Charles Scribner's Sons, 1978, stron 503
Recenzja - Charles Lutton
(skrót henrymakow.com)
Od 1943 do początku 1947 kraje zachodnie, pod przywództwem Brytanii i Ameryki, zwró-ciły niemal pół miliona jeńców wojennych i uchodźców Związkowi Sowieckiemu, bez względu na ich osobiste życzenia. Dodatkowe tysiące starych émigrés (ludzi którzy uciekli z Rosji po bolszewickiej rewolucji i wojnie domowej) też na siłę odesłano do ZSRR, wraz z innymi osobami pochodzenia rosyjskiego, którzy nigdy nie mieszkali w granicach Rosji…
Po inwazji zachodniej Europy w czerwcu 1944, tysiące rosyjskich więźniów wpadły w ręce sojuszników. Wielu było robotnikami przymusowymi pracującymi na Murze Atlantyckim dla Organizacji Todt. Inni byli po prostu uchodźcami. Ale zachodni sojusznicy zdziwili się kiedy odkryli, że tysiące chętnie dołączyli do Wehrmacht. Sowiecki minister spraw zagranicznych Mołotow zapewnił w maju 1944, że liczba Rosjan służących w siłach niemieckich była "nieznaczna". W rzeczywistości około miliona poddanych Stalina przeszło na drugą stronę.
Pod koniec czerwca brytyjskie MSZ postanowiło deportować wszystkich rosyjskich jeńców wojennych, bezdusznie lekceważąc konsekwencje takiej polityki (we wczesnym okresie wojny Stalin powiedział wyraźnie, że każdy obywatel sowiecki, który czasowo był poza komunistyczną kontrolą będzie uważany za zdrajcę. Oficjalne rozkazy groziły "dezerterom" i jeńcom wojennym drakońskimi środkami). 24 czerwca 1944 Patrick Dean, asystent radca prawny MSZ, zadeklarował: "W odpowiednim czasie wszyscy którymi władze sowieckie chcą się zająć musi… zostać im przekazany, i nie interesuje nas to, że mogą być rozstrzelani albo ostrzej potraktowani niż przez prawo angielskie".
Gabinet Wojenny zajął inne stanowisko. Brytyjska SOE (Special Operations Executive, organizacja stworzona w listopadzie 1940 w celu zachęcania, kierowania i dostarczania grup oporu w krajach okupowanych przez Oś) rozdała ulotki Rosjanom w niemieckich siłach zbrojnych, obiecując, że Rosjanie którzy poddają się aliantom mogą otrzymać azyl polityczny jeśli zechcą. Mimo ostrych protestów wojsko nie było w stanie przekonać MSZ do odwrócenia jednostronnej decyzji o zwrocie wszystkich Rosjan władzom sowieckim.
Brytyjski minister spraw zagranicznych, Anthony Eden, po lewej, który, jak powiedział Tołstoj: "był odpowiedzialny za zainicjowanie całej polityki", po raz pierwszy osiągnął porozumienie z Sowietami w sprawie repatriacji na Konferencji Moskiewskiej w październiku 1944. Stany Zjednoczone połączyły się z Wielką Brytanią i ZSRR, potwierdzając program repatriacji Rosjan na konferencji w Jałcie. nic w porozumieniu dotyczącym jeńców wojennych nie odnosiło się do zwrotu sowieckich obywateli, którzy nie chcieli wrócić do ZSRR, ani też nie zapewniło, żeby tych, którzy nigdy nie byli obywatelami ZSRR, przekazano Stalinowi.
Latem 1944, Brytyjczycy rozpoczęli transport tysięcy Rosjan z obozów jenieckich i uchodźczych do ZSRR. Kiedy powiedziano im o miejscu docelowym, wielu więźniów popełniło samobójstwo. MSZ robił co mógł by stłumić info o samobójstwach, gdyż, ostrzegł Patrick Dean, "te samobójstwa mogłyby prawdopodobnie wywołać problem polityczny [w Brytanii]".
Brytyjscy oficerowie, którzy dostarczali więźniów do sowieckich portów, takich jak Murmańsk i Odessa, byli świadkami kiedy szwadrony śmierci NKWD zabijały Rosjan gdy opuszczali statek. Odpowiadając na zarzut, że miłosierdzie okazano tym, którzy nie chcieli wracać do Związku Sowieckiego, Eden napisał, że "postanowienia umowy krymskiej [Jałty]" muszą być przestrzegane, ponieważ "nie możemy pozwolić sobie na sentymentalizm. .."
RÓŻNI ANTYKOMUNIŚCI WŁĄCZENI
Brytyjczycy uciekali się do rozmaitych podstępów, aby jak najłatwiej repatriować antykomunistyczne elementy. Na przykład pod koniec wojny około 50.000 Kozaków było w kontrolowanych przez Brytyjczyków częściach Austrii. Wraz z około 100.000 Gruzinami, różne plemiona kozackie walczyły z Niemcami przeciwko Sowietom i gdy upadła Trzecia Rzesza, wraz z rodzinami wycofali się na zachód. Podczas repatriacji członków 15 Kozackiego Korpusu Kawalerii Brytyjczycy oszukiwali ich, mówiąc im, że najpierw zostaną wysłani do Włoch, a ostatecznie do Kanady. W innych przypadkach konieczne było wysłanie żołnierzy na nieuzbrojonych mężczyzn, kobiet i dzieci, wpychając ich do ciężarówek lub wagonów kolejowych. Podczas ich łapania wiele dokumentów pokazywało, że byli obywatelami Francji, Włoch, Jugosławii czy zarejestrowanymi bezpaństwowcami z paszportami Nansen wydanymi przez Ligę Narodów.
Rozdział XI, zatytułowany "Nierozwiązana tajemnica" / An Unsolved Mystery, próbuje rozwikłać jedno z najbardziej przerażających wydarzeń w historii repatriacji, przekazywania Stalinowi odwiecznych przeciwników reżimu sowieckiego, którzy technicznie byli zwolnieni z repatriacji dlatego, że nigdy nie byli sowieckimi obywatelami. Według uzgodnionej definicji "sowieckim obywatelem" była "osoba urodzona lub rezydującą w przed 1 września 1939 w granicach Rosji (która nie uzyskała innego obywatelstwa - czy paszportu Nansen, co uczyniłoby ją bezpaństwowcem)..."
Według tej definicji, tysiące osób, które uciekły z Rosji podczas wojny domowej i które znalazły się pod kontrolą W Brytanii pod koniec II wojny światowej, nie powinny być wysłane do ZSRR. Wśród tysięcy dostarczonych Stalinowi byli 76-letni carski generał Peter Krasnov; Andrei Shkuro, dowódca kawalerii, który walczył za cara i został odznaczony przez Brytyjczyków w czasie I wojny światowej, i walczył z niemiecką 1 Kozacką Dywizją Kawalerii podczas II wojny światowej, oraz Sułtan Kelech Ghirey, przywódca Białych Rosjan.
Brytyjscy oficerowie poinformowali tych ludzi, że zostali zaproszeni na spotkanie z Field Marshalem Aleksandrem. Wsiedli na ciężarówki, a następnie dostarczono ich władzom sowieckim w Austrii. Jak mówi Tołstoj: "Nawet władze sowieckie, które je przyjęły, były zdumione, że Brytyjczycy włączyli tych ludzi do 'przesyłki' .. W Judenbergu (punkt dostarczania w Austrii) generał Armii Czerwonej Dolmatow zapytał zdziwiony, dlaczego przekazano starych émigrés: według jego wiedzy władze sowieckie nigdy tego nie żądały. Przesłuchujący z NKWD szczerze nie dowierzali".
MORDOWANI BIALI ROSJANIE
Większość starszych émigrés walczyła jako sojusznicy Brytyjczyków podczas I wojny światowej. W dniu 12 stycznia 1947 generałowie Krasnow i Shkuro wraz z niemieckim dowódcą 15 Dywizji Kozaków, generałem Helmuthem von Pannwitz, zostali straceni po 19 miesiącach spędzonych w niesławnym więzieniu na Łubiance. Większość innych kozackich i niemieckich oficerów jednostek kozackich również stracono. "W ten sposób" - wyjaśnia autor - "rząd brytyjski skazał na śmierć bez procesu oficerów niemieckich, którzy zostali przyjęci przez nich jako jeńcy wojenni..."
Oficerowie wojskowi z rozkazem egzekwowania repatriacji często byli zaskoczeni alarmem wyrażanym przez uchodźców, gdy dowiedzieli się, że zostaną wysłani na wschód. Por. Michael Bayley mówił o tym, jak rosyjscy chłopi, którzy pracowali jako niewolnicy w niemieckich gospodarstwach, otrzymywali pozwolenie na pozostanie w Niemczech. Zakłopotanemu brytyjskiemu oficerowi powiedzieli członkowie Polskiej Dywizji Pancernej, że "oczywiście rosyjskim chłopom było lepiej w Niemczech - dlaczego nie mogliśmy ich zostawić".
Inny oficer wyjaśnił, że on i jego koledzy oficerowie uważali obawy Kozaków za nieuzasadnione. Brytyjska propaganda wojenna przedstawiała ZSRR jako "rodzaj utopijnego państwa socjalistycznego ... i by oni zachowywali się współczująco wobec tych ludzi, których kazano nam odesłać". Przez całą wojnę dochodziło do zaciemnienia wiadomości nieprzychylnych systemowi sowieckiemu, dlatego nie było zaskoczeniem, że wojskowi, którzy opisywali egzekwowanie repatriacji, uważali, że Związek Sowiecki kierował się "czterema wolnościami", i że rosyjscy uchodźcy nie musieli się obawiać ze strony własnego rządu.
SPRZECIW
Protesty wobec polityki repatriacji zaczęły się latem 1945, Komendant 2 Polskiego Korpusu, gen. Anders, narzekał iż Sowieci próbowali porywać polskich obywateli. 5 lipca 1945 Watykan wysłał prośbę do brytyjskiego MSZ i amerykańskiego Departamentu Stanu, żeby nie odsyłano tysięcy Ukraińców na Zachodzie. John Galsworthy z MSZ napisał: "Nie chcemy zwracać uwagi na ten aspekt Porozumienia, które jest, oczywiście, w opozycji do naszej tradycyjnej postawy wobec uchodźców politycznych…"
Z innymi obiekcjami wyszli sojuszniczy dowódcy okupacyjni. We Włoszech feldmarszałek Aleksander powiedział wreszcie sowieckiej Misji Repatriacyjnej pod dowództwem gen. Basilowa, że nie wolno mu straszyć Ukraińców niechętnych do powrotu do Rosji. Gen. Eisenhower podobnie, z niesmakiem patrzył na stosowanie siły wobec bezbronnych rosyjskich uchodźców i jeńców wojennych. Tymczasowo zamroził operacje repatriacyjne i poprosił swoich zwierzchników w Waszyngtonie o zdecydowane orzeczenie w tej sprawie.
Field Marshal Montgomery /po prawej, dostosował się, i jesienią 1945 rozkazał by obywateli sowieckich nie zmuszano do repatriacji. W ten sposób rządy amerykański i brytyjski przejęły odpowiedzialność za kontynuowanie polityki repatriacyjnej. Galsworthy z MSZ napisał: "Już dawno temu zdecydowaliśmy, że nie możemy próbować ratować Rosjan przed ich rządem, niezależnie od tego jak moglibyśmy chcieć robić to z powodów czysto humanitarnych".
Apologeci polityki przymusowej repatriacji twierdzili, bez dowodów, że "Stalin mógł rozważać przetrzymywanie wyzwolonych brytyjskich więźniów jako zakładników". Dlaczego więc setki tysięcy Rosjan przymusowo repatriowano po tym, jak wszystkich więźniów brytyjskich i amerykańskich, których wyzwoliła Armia Czerwona we wschodnich Niemczech zwrócono na Zachód?
Tołstoj uważał, że dyplomaci alianccy chcieli kontynuować współpracę z Sowietami w budowaniu nowego powojennego porządku światowego. "Sugestie, że Związek Sowiecki mógłby stanowić potencjalne zagrożenie, jakkolwiek rzetelnie przedstawione, były ośmieszane ... Urzędnicy MSZ uważali, że zamiary Stalina wobec Zachodu były korzystne, i że współpraca z nim była ... istotna dla brytyjskich interesów. Los Rosjan, których zwrócili siłą, był niefortunny, ale nieuniknioną ofiarą dla większego celu".
Nikolai Tołstoy udowodnił, że Brytyjczycy są winni lekceważenia zasad prawa brytyjskiego i Konwencji Genewskiej. Jedną z wad książki jest brak nacisku Tołstoja na rolę odgrywaną przez rząd USA w polityce repatriacji. Pomimo tej wady, Tołstoj napisał książkę, która rzuca nowe światło na jeden z najbardziej tragicznych epizodów XX wieku.
Źródło; The Journal of Historical Review, zima 1980 (Vol. 1, No. 4), s. 371-376.