1.Biografia i rozwój Kanta.
2.Podstawowe pytanie Kanta.
3.Racjonalizm i empiryzm.
4.Określenie związku miedzy podmiotem a przedmiotem poznania.
5.Podział sądów.
6.Sądy syntetyczne a priori.
7.Zjawiska i rzeczy same w sobie.
8.Czas i przestrzeń.
9. Wiedza matematyczna.
10.Przyrodoznawstwo.
11.Metafizyka jako nauka.
12.Imperatyw kategoryczny.
13. Podsumowanie.
14. Bibliografia.
„Dotychczas przyjmowano, że wszelkie nasze poznanie musi się dostosowywać do przedmiotów. […] Spróbujmyż więc raz, czy się nam lepiej nie powiedzie przy rozwiązywaniu zadań metafizyki, jeżeli przyjmiemy, że to przedmioty muszą się dostosowywać do naszego poznania […] Naczelne prawodawstwo przyrody musi znajdować się w nas samych, tj. w naszym intelekcie […] Powinniśmy dążyć nie do tego, żeby ogólne prawo tego prawodawstwa wyprowadzić z przyrody za pośrednictwem doświadczenia, lecz odwrotnie, żeby przyroda co do jej ogólnej prawidłowości wyprowadzić jedynie z warunków możliwości doświadczenia, znajdujących się w naszej zmysłowości i w intelekcie […] intelekt nie czerpie swych praw (a priori) z przyrody, lecz je przyrodzie dyktuje [… ]”.
Immanuel Kant urodził się w 1724 r., zmarł w 1804 r. Rodzina jego była prawdopodobnie pochodzenia szkockiego. Ojciec był rzemieślnikiem. Długie życie Kanta miało przebieg niezmiernie prosty, jednolity i jednostajny. Urodził się w Królewcu i w Królewcu przeżył i zakończył życie. Wiódł żywot ześrodkowany całkowicie w pracy nauczycielskiej i pisarskiej.
Był filozofem uniwersyteckim, w przeciwieństwie do prawie wszystkich wybitnych filozofów XVIII wieku, którzy poza uczelniami wytworzyli swe poglądy i poza nimi je szerzyli. On zaś zawdzięcza uniwersytetowi podstawy swej wiedzy, zarówno filozoficznej jak matematycznej i przyrodniczej. Przeszedł wszystkie szczeble kariery uniwersyteckiej; stanowią one jedynie ważniejsze daty zewnętrzne w jego życiorysie. Był najpierw magistrem, potem doktorem, potem w 1755 r. docentem, w 1770 profesorem logiki i matematyki, potem dziekanem i rektorem. Odkąd został profesorem mógł skupić się na swych pomysłach filozoficznych. Po wielu latach pracy, już jako człowiek blisko sześćdziesięcioletni ogłosił jej wyniki w Krytyce czystego rozumu.
Wtedy od razu sława jego rozeszła się szeroko. On zaś w napięciu twórczej energii pisał jedno po drugim swe zasadnicze dzieła. W 1796 r. starość i zanik sił zmusiły go do opuszczenia katedry, ale pisał jeszcze i potem; pracował na polu filozofii aż do ostatniego 80- tego roku życia.
Życie Kanta nie układało się zbyt pomyślnie dla pracy naukowej: wybijać się musiał powoli i mozolnie; po skończeniu uniwersytetu przez 10 lat musiał utrzymywać się jako nauczyciel prywatny; szczeble akademickie przechodził wolno, przy obsadzaniu katedr był dwukrotnie pomijany; przechodziły już lata męskie, gdy zajął stanowisko akademickie i zyskał te względną zamożność, która pozwoliła mu swobodnie żyć i pracować. Praca pedagogiczna była uciążliwa, wprost przygniatająca swym ogromem. Wykładał, zwłaszcza jako docent, wiele godzin dziennie, i nie tylko nauki filozoficzne, ale tez matematykę, antropologię i geografię fizyczną. Uniwersytet królewiecki był drugorzędną uczelnią, która to właśnie dzięki Kantowi zyskała rozgłos; nie dane było Kantowi obcować z ludźmi, którzy byliby mu równi, lub choćby zbliżeni doń poziomem umysłu. W przeciwieństwie do innych, doniosłych wydarzeń w dziejach filozofii, które dokonywały się w świetnych środowiskach umysłowych i w epokach obfitujących w umysły twórcze – czy to były Ateny w V i VI wieku, czy Londyn początku XVIII wieku.
Trudne warunki, obciążenie pracą i wątłość zdrowia Kant neutralizował niezwyczajnie ekonomicznym trybem życia. Było to życie przysłowiowo regularne, systematyczne i dobrowolnie nakładające sobie ograniczenia. Żył sam, nie założył rodziny. Instynktownie odrzucał powołania do innych uniwersytetów, które rokowały świetniejsze pole działalności nauczycielskiej, ale oderwałyby go od skupienia i spokoju. Co więcej, ten śmiały i liberalny umysł instynktownie unikał śmiałych i liberalnych wystąpień, które mogłyby go narazić władzom czy społeczeństwu i wytrącić z systematycznej pracy. Zorganizował życie tak, aby je całkowicie wyzyskać dla pracy.
Wytworzyła się opinia, że Kant – jakkolwiek wielkie było dokonane przezeń dzieło naukowe – osobiście był nudnym pedantem, ujemnym typem niemieckiego bakałarza, niewidzącego świata poza swoją specjalnością. Pewną postawę opinia ta miała w późnych latach jego życia, gdy dawała mu się we znaki starość, a także działało poczucie wielkości podjętego dzieła i przekonanie, iż należy podporządkować mu wszystkie inne sprawy i zainteresowania. W pamięci potomności pozostał na ogół tylko obraz starego Kanta. Tymczasem przez trzy czwarte życia był człowiekiem innego pokroju: wszechstronnie wykształcony i oczytany, obznajmiony, dzięki książkom z naukowymi i kulturalnymi nowościami Europy, reagował silnie na sprawy aktualne i zabierał głos w kwestiach żywotnych, obchodzących ogół. Swe wielkie dzieła, ciężkie i schematyczne, pisał w późnym wieku, ale do lat 60ciu był raczej eseistą niż filozofem systematycznym. Miał wówczas żywy styl pisarski, nie brakło mu humoru i dowcipu. Nie zasklepiał się w swej pracy fachowej, nie stronił od ludzi.
Natomiast pewne rysy moralne od początku do końca życia charakteryzowały Kanta: przede wszystkim niezwykła dyscyplina wewnętrzna. Surowa, prawie purytańska moralność poparta była niepospolitą siłą woli. Był rygorystą, który wszelkie zagadnienia życiowe rozwiązywał z punktu widzenia obowiązku. Był przeciwieństwem „bujnego temperamentu” a życie jego – przeciwieństwem „życia z fantazją”. Jego surowy stosunek do życia był najjaskrawszym przeciwieństwem XVIII wiecznego libertynizmu.
Kant późno doszedł do swych dojrzałych poglądów; był już niemłodym człowiekiem, gdy powziął myśl o tym, co niezwykło nazywać kantyzmem. Sam dzielił swój rozwój filozoficzny na dwa okresy:
-przedkrytyczny
-krytyczny
Tylko dzieła drugiego okresu zapewniły mu to miejsce, które zajmuje w dziejach filozofii, bo one dopiero zawierały oryginalną koncepcję filozoficzną.
Podstawowe pytanie Kanta
Jeśli przyjrzeć się uważnie filozoficznej drodze Kanta, można dostrzec, jak stopniowo, acz konsekwentnie oddalał się on od tradycyjnie rozumianych zagadnień metafizycznych. W swej pierwszej młodzieńczej pracy napisał, że wyznaczył sobie drogę i będzie się jej trzymać. Począwszy od wczesnych prac poświęconych zagadnieniom nauk przyrodniczych przez tradycyjne w formie rozważania teologiczne i metafizyczne, aż do nowej filozofii Kant coraz dobitniej stawiał pytanie, które ostatecznie nadało kierunek całemu jego dziełu: czy możemy zasadnie powiedzieć coś o tym, czego nie możemy w żaden sposób doświadczyć? Innymi słowy, czy możemy spekulować, deliberować i teoretyzować na temat śmiertelności bądź nieśmiertelności duszy, skończoności lub nieskończoności wszechświata, istnienia bądź nieistnienia Boga, mając nadzieję iż w ten właśnie sposób dotrzemy do prawdy? Przecież to co się stanie z naszą duszą po śmierci nie może być przez nas doświadczone za życia; przecież wszechświat jako całość również nie może stać się przedmiotem naszego badania, nie możemy stanąć poza nim, aby stwierdzić, czy jest skończony, czy też nie; przecież Bóg prócz tych sytuacji, w których objawia się świętym również nie jest przez nas doświadczony! Czy możemy powiedzieć coś pewnego na wszystkie wymienione tematy, czy możemy powołać do życia naukę o nich? Krótko mówiąc, czy metafizyka – albowiem to ona właśnie roztrząsa kwestie duszy, bytu i Boga – może być nauką równie pewna jak matematyka, fizyka i chemia czy też pozostanie jedynie dogmatyczną gadaniną.
„Królestwo cieni jest rajem dla fantastów. Znajdują oni w nim nieograniczony teren, na którym mogą budować wedle upodobania. Materiału do budowy dostarczają im pod dostatkiem przywidzenia hipochondryków, baśnie nianiek i cudy klasztorne. Plan kreślą filozofowie, a następnie, wg swego zwyczaju, zmieniają go lub odrzucają”.
Tymi słowy rozpoczyna Kant rozprawę zatytułowaną „Marzenia jasnowidzącego objaśnione przez marzenia metafizyki” skierowaną zarówno przeciwko wizjonerom, którzy twierdzą, iż za sprawą kontaktu z duchami posiedli wiedzę o wiecznym świecie, jak również przeciw filozofom rozprawiającym bez końca na temat możliwości bądź niemożliwości egzystowania naszych marnych dusz po śmierci i szczeźnięciu ciał. O ile jednak relacje Swedenborga z pobytu w niebie uznać można, wedle Kanta, za nierozumne nonsensy autora, który albo jest szalony, albo oszukuje samego siebie, o tyle metafizyczne rozważania filozofów wymagają nieco bardziej wyrafinowanego odparcia, krytyki samych podstaw ich dyscypliny.
Racjonalizm i empiryzm
Kant przystępując do rozważań nad strukturą ludzkiego poznania zastał dwie przeciwstawne i zwalczające się od wieków doktryny: racjonalizm i empiryzm. Puszczając w niepamięć tomizm, scholastykę, a tym bardziej filozofię Arystotelesa, filozofia nowożytna pragnęła odnowy wiedzy i w tym celu cierpliwie konstruowała ożywczą, jej zdaniem, epistemologię opartą na nowej koncepcji człowieka. Odrzucając wszystko co kojarzyło się ze średniowieczem i do znudzenia potępianym arystotelizmem, usunęła też w miarę rozsądny pogląd na poznanie ludzkie, który głosił, że aby uzyskać wiedzę konieczny jest współudział umysłu i zmysłów. Odejście od tej kompromisowej koncepcji pociągnęło za sobą rozłam w myśli nowożytnej na zwolenników czystej wiedzy rozumowej – racjonalistów – oraz tych, którzy uważali, iż wiedzę czerpiemy wyłącznie z doświadczenia empirystów. I jedni, i drudzy byli częstokroć tak radykalni, że nie chcieli dostrzec, iż oba te rodzaje poznania się uzupełniają, że wiedza faktycznie stanowi delikatną tkaninę elementów pochodzenia zmysłowego splatanych umysłowym ściegiem.
Określenie związku między podmiotem, a przedmiotem poznania.
Kolejnym osiągnięciem Kanta było zweryfikowanie dotychczasowych poglądów na relacje podmiot poznania - przedmiot poznania. Znaczy to, że podmiot może wykazywać się swą aktywnością poznawczą jedynie wówczas, gdy dostępny jest mu przedmiot, sam przedmiot natomiast może pojawić się tylko w takich warunkach jakie stworzy mu podmiot. Mówiąc inaczej, aby coś mogło zostać poznane musi za pośrednictwem naszych zmysłów w jakiś sposób ukazać się, unaocznić naszemu umysłowi. Żeby każda z poznanych rzeczy pojawiła się nam w takiej postaci, w jakiej możemy ją poznać, potrzebni jesteśmy jeszcze my sami, nasz umysł wyposażony w rozmaite zdolności, które – niczym obiektyw – pozwolą zobaczyć to wszystko w odpowiedniej ostrości przy odpowiedniej przesłonie i we właściwym kadrze. Obraz, jaki wówczas się pojawi, nie będzie ścisłym odwzorowaniem tego co jest, lecz naszym tego ujęciem, ściśle określonym i ograniczonym przez typ tego aparatu poznawczego, w jaki wyposażyła nas natura. Wszystko co tak naprawdę wiemy dotyczy świata widzianego przez pryzmat naszego aparatu poznawczego.
Podział sądów
Sądy można podzielić ze względu na ich stosunek do doświadczenia. Sąd jest a priori (w stosunku do doświadczenia), gdy doświadczenie jest zbyteczne do uzasadnienia danego sądu; sąd jest a posteriori, gdy wywodzi się
z doświadczenia. Wszystkie sądy analityczne - zdaniem Kanta - można wywieść z zasady niesprzeczności i dlatego są one zawsze a priori: wypływają one z czystego intelektu i rozumu. Sądy a posteriori nie stwarzają specjalnych problemów, samo bowiem doświadczenie nie jest niczym innym, jak ciągłym zespalaniem (syntezą) spostrzeżeń. Zasadniczym problemem jest możliwość istnienia sądów syntetycznych a priori. Ponieważ byłyby to sądy a priori, byłyby konieczne, niedopuszczające ewentualności błędu, czyli apodyktyczne; ponieważ byłyby równocześnie sądami syntetycznymi, informowałyby o rzeczywistości poznawalnej doświadczalnie. Nauka, która formowałaby
sądy syntetyczne a priori, zasługiwałaby na miano ideału nauki, gdyż urzeczywistniałaby ona odwieczną tęsknotę człowieka do niepodważalnie pewnej wiedzy o rzeczywistości. Tego rodzaju wiedzą miała być metafizyka.
Sądy syntetyczne a priori
Kluczem do zrozumienia problemu postawionego przez Kanta jest jego podział sądów. I tak, według królewieckiego filozofa, sądy mogą być tylko wyjaśniające, gdy niczego nie dodają do treści poznania, lub także rozszerzające, gdy dane poznania powiększają. Pierwsze Kant nazywa sądami analitycznymi, drugie syntetycznymi. Sąd: wszystkie ciała są rozciągłe, jest dla Kanta analityczny, gdyż nie rozszerza on w najmniejszym stopniu pojęcia ciała (oczywisty wpływ Kartezjusza: ciało definiuje się przez jego rozciągłość). Natomiast sąd: niektóre ciała są ciężkie - zawiera w orzeczeniu coś, co nie jest rzeczywiście pomyślane w ogólnym pojęciu ciała, jest więc sądem syntetycznym.
Zjawiska i rzeczy same w sobie
Zjawiska i rzeczy, które poznajemy za pośrednictwem zmysłów, docierają do naszego umysłu tak naprawdę w innej postaci. Tak zwane rzeczy same w sobie, a więc cały świat przedmiotów i procesów istniejący niezależnie od człowieka, jest dla nas absolutnie niepoznawalny. Nie możemy zobaczyć rzeczy samych w sobie, czy też noumenów jak nazywa je Kant, z bardzo prostej przyczyny: nie możemy wyjść poza siebie, nie możemy stanąć poza naszym aparatem poznawczym i spojrzeć na to, jaki jest świat naprawdę z pozycji neutralnej, niejako nie - ludzkiej. Na cokolwiek bowiem będziemy spoglądać, zawsze owo coś widzieć będziemy jako my właśnie, jako istoty rozumne. To coś będzie wyglądać tak a nie inaczej tylko dla nas a nie w ogóle. Wszelka rzecz, ku której kierujemy nasze poznanie, będzie pojawiać się przed nami nie taka jak jest rzeczywiście, lecz taka jaka jest dla nas, w pewien sposób urobiona, uformowana już i dostosowana do naszych sposobów patrzenia i myślenia. Czym są rzeczy same w sobie, jak wyglądają tego nie wiemy i nie będziemy wiedzieć. Doskonale jednak wiemy, czym są one dla nas, ponieważ poznajemy je w postaci zjawisk, fenomenów. Zjawisko, krótko mówiąc, jest tym, co widzimy w rzeczy samej w sobie. Dopóki jesteśmy ludźmi, istotami rozumnymi – dopóty nie mamy najmniejszej szansy widzieć świata inaczej niż przez pryzmat tego, czym jesteśmy. I nie ma bynajmniej powodu, by rozpaczać, gdyż to podmiotowe uwarunkowanie naszego poznania jest właśnie tym, co czyni je w ogóle możliwym. Dotarcie do rzeczy samych w sobie byłoby równoznaczne z wyjściem poza naszą ludzka naturę, poza nasz rozum, spojrzeniem na świat z perspektywy kogoś, a nawet czegoś innego. Nie jesteśmy w stanie tego dokonać, więcej – nie możemy sobie nawet tego wyobrazić.
Czas i przestrzeń
W jakiej postaci widzimy rzeczy, których doświadczamy? Otóż jak zauważa Kant, przede wszystkim zjawiają się one już ujęte w ramy czasu i przestrzeni; są zawsze w jakimś miejscu i zawsze w jakimś momencie; przemieszczają się i trwają. W tym momencie Kant mimo całego szacunku dla ówczesnych nauk ścisłych, forsuje całkowicie nowe rozwiązanie.
Zgodnie z panującym w tej epoce poglądem, wspartym przede wszystkim autorytetem fizyki Newtona, absolutny czas i przestrzeń uważano za cechy samej rzeczywistości, za coś istniejącego niezależnie od człowieka. Prowadziło to nierzadko do paradoksów, na które wskazywali miedzy innymi Berkeley czy Hume, pokazując, jak trudno wyobrazić sobie absolutna, ale pusta przestrzeń.
Kant ze swojej strony zupełnie odrzucił dotychczasowe poglądy. Czas i przestrzeń, stwierdził z naciskiem, nie są rzeczami, nie są również cechami rzeczy czy też świata. Wiążą się tylko ze sposobem, w jaki rzeczy ujmujemy, są swego rodzaju środowiskiem, ramami, w których pojawia się wszystko czego doświadczamy. Są warunkami naszego doświadczenia, bez nich po prostu nie tylko nie poznalibyśmy, ale i nie widzielibyśmy niczego. Same rzeczy, noumeny, nie podlegają czasowi i przestrzeni, a jeśli nawet to i tak nic nam o tym nie wiadomo. My bowiem, cokolwiek poznajemy, cokolwiek widzimy, otrzymujemy to już umieszczone w czasie i przestrzeni. Słowem: czas i przestrzeń są w nas, a nie w rzeczach. Są formami zmysłowej naoczności, które umożliwiają pojawienie się w niej jakichkolwiek przedmiotów.
Wiedza matematyczna
Badanie dotyczące czystej naoczności to nic innego jak tylko matematyka. Jeden jej dział, geometria, dotyczy przestrzeni, drugi, algebra – czasu. Ponieważ matematyka opiera się na formach naszej zmysłowej naoczności, dlatego możemy stwierdzić, że dla wszystkich podmiotów poznających będzie miała te samą postać: będzie wiec aprioryczna, obiektywna i pewna. A co najważniejsze, poszerzać będzie nasze poznanie, albowiem – jak twierdził Kant – opiera się ona na sądach syntetycznych a priori.
Powiązanie czasu i przestrzeni z matematyką pozwala zastosować tę ostatnią do badania przyrody i to w taki sposób, że wyniki tego badania będą nie tylko pewne ale i możliwe do obiektywnego sprawdzenia. Tzn., że gdziekolwiek i kiedykolwiek, jakkolwiek istota rozumna zastosuje matematykę do opisu przyrody otrzyma te same rezultaty.
Przyrodoznawstwo
Przede wszystkim: co Kant rozumie przez czyste przyrodoznawstwo? Są to po prostu nauki przyrodnicze, gdyż zawierają one zarówno zdania konieczne, jak i przypadkowe zdania oparte na doświadczeniu. Czystym przyrodoznawstwem jest tylko ta część nauk przyrodniczych, która a priori i z wszelką koniecznością, wymaganą dla zdań apodyktycznych, głosi prawa, którym podlega przyroda. Przyrodę można rozpatrywać materialnie: wówczas jest ona ogółem wszystkich przedmiotów doświadczenia. Należy zwrócić uwagę: nie ogół przedmiotów jako rzeczy samych w sobie - te nie są dostępne jakiemukolwiek poznaniu, lecz ogół przedmiotów danych nam w doświadczeniu. Przyrodę można także rozpatrywać formalnie jako prawidłowość wszystkich przedmiotów doświadczenia. Przedmioty stanowiące przyrodę są nam dane w doświadczeniu, ale prawidłowości, jakim te przedmioty podlegają, mogą być a priori. I tu kryje się źródło możliwości czystego przyrodoznawstwa. Wzorem czystego przyrodoznawstwa była dla Kanta mechanika Newtona. Kant rozumiał jasno, że mechanika newtonowska nie jest po prostu nauką indukcyjną, to znaczy prostym uogólnieniem wyników odpowiednio wielu doświadczeń. Znał on na tyle dobrze ówczesną fizykę, iż doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że ogólne zasady mechaniki zawierają w sobie wszystkie możliwe szczególne przypadki (nawet takie, których obecnie nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić), a nie odwrotnie: suma wszystkich możliwych szczególnych przypadków nigdy nie da ogólnej zasady. Oprócz elementów po prostu pochodzących z doświadczenia (np. wyników konkretnego pomiaru) fizyka Newtonowska zawiera elementy nie całkiem czyste i nie całkiem niezależne od źródeł doświadczalnych. Takimi elementami są na przykład: pojęcie ruchu i nieprzenikliwości. Natomiast ogólną zasadą czystej fizyki jest na przykład twierdzenie, że substancja pozostaje i trwa, że wszystko, co się dzieje, zawsze bywa z góry określone przez pewną przyczynę. Co więcej - i jest to kluczowy punkt Kantowskiej doktryny – aprioryczne zasady stanowią warunek konieczny poznania doświadczalnego.
I tak: sąd spostrzeżeniowy nie może nigdy uchodzić za doświadczenie
bez przyjęcia prawa głoszącego, że gdy spostrzegamy jakieś zdarzenie,
to odnosimy je do czegoś, co je poprzedza i po czym ono według prawidła
powszechnego następuje. Dzieje się to na mocy następującego mechanizmu:
do tego, co jest dane zmysłowej naoczności, dołączyć się muszą specjalne pojęcia, początek swój mające a priori w czystym intelekcie, pod które najpierw może być podciągnięte wszelkie spostrzeżenie, a następnie za ich pomocą zamienione w doświadczenie. Doświadczenie jest zatem syntezą pojęć (lub zasad) a priori ze spostrzeżeniami zmysłowymi. Bez pojęć a priori spostrzeżenia byłyby nieczytelne, nie informowałyby nas o niczym. Ten schemat postawił przed Kantem ambitny program. Konieczna nauka o przyrodzie (czyste przyrodoznawstwo) jest możliwa, gdyż opiera się na apriorycznych pojęciach intelektu. A zatem czyste aprioryczne warunki nauk przyrodoznawstwa można wywieść nie z doświadczenia, lecz z pojęć apriorycznych. Wbrew pierwszemu wrażeniu, nie jest to program trudny, z chwilą gdy się zaakceptuje dotychczasowe rozważania Kanta. Ogólnych praw przyrody nie należy bowiem szukać gdzie indziej, jak tylko wśród samych apriorycznych warunków doświadczenia. W dalszym ciągu Kant stara się szczegółowo zrekonstruować zestaw wszystkich apriorycznych warunków doświadczenia; podaje nawet, jak twierdzi, zupełną tablicę sądów a priori, określającą zasady możliwości wszelkiego doświadczenia. Szczegółową analizę tych spraw pozostawiamy historykowi filozofii.
Metafizyka jako nauka
Kiedy Kant rozważał sądy syntetyczne a priori, zauważył, iż obecne one są nie tylko w matematyce i czystym przyrodoznawstwie, jak to nazwał, ale znajdujemy je również w starej i szacownej dyscyplinie zwanej metafizyką, która mieni się wiedzą pewną, czysto intelektualną, a jednak dotyczącą tak różnych niedoświadczalnych przedmiotów, tak jak byt, dusza, Bóg itp. Co ciekawe jednak, choć rozważa ona te kwestie od setek lat, wydaje się stać w miejscu. O ile bez trudu dostrzegamy, jak wielki postęp dokonał się w matematyce i naukach ścisłych, które również korzystają z osławionych sądów syntetycznych a priori, o tyle jednak nic takiego nie dostrzegamy w dziedzinie metafizyki. Od wieków jej adepci rozważają te same sprawy, i nie tylko nie doszli do żadnego porozumienia, produkując kolejne sprzeczne ze sobą systemy, ale nawet nie uczynili żadnego kroku do przodu, który zbliżałby nas do tajemnic bytu. Metafizyka, przybiera szaty nauki, a równocześnie nie jest w stanie powiedzieć nam nic pewnego, czemu ktoś inny nie byłby w stanie zaprzeczyć. Przede wszystkim trzeba zauważyć że metafizyka, prócz tego że rości sobie prawo do wypowiadania twierdzeń o świecie, posługuje się pewnymi ideami rozumu, jak nazywa je Kant, które są czymś zupełnie innym od kategorii intelektu stosowanych do porządkowania doświadczenia. Zakres problemów, których dotyczą idee, wykracza poza doświadczenie i nie ma z nim nic wspólnego. Są to wszelkie spekulacje na temat natury duszy, skończoności wszechświata i istnienia Boga, które nie mogą być ani potwierdzone w sposób doświadczalny, ani też, co bardzo istotne, w sposób taki obalone. Nie można np. dowieść, polegając na naszym intelekcie i doświadczeniu, że Bóg istnieje, ale też nie da się udowodnić, że go nie ma. Tak samo z duszą: w żaden sposób nie rozstrzygniemy, czy jest ona śmiertelna czy nieśmiertelna. Nie jesteśmy również w stanie doświadczalnie sprawdzić, czy wszechświat jest skończony czy tez nie. Tego rodzaju rozważania wywoływane przez idee i prowadzące do tzw. paralogizmów nie maja żadnej wartości poznawczej, samym zaś ideom rozumowym nie odpowiadają żadne dostępne naszemu poznaniu przedmioty. Idee spełniają, jak powiada Kant, jedną tylko funkcje. Są mianowicie swoistymi regulatorami naszego poznania, wyznaczają jego kierunek i pokazują ciągłą niekompletność naszej wiedzy. Są pewnym horyzontem, ku któremu zmierzamy, ale którego nigdy nie osiągniemy.
Mimo iż Kant ukazał niewystarczalność dotychczasowej metafizyki, wytknął jej nieuzasadnione roszczenia i błędy, to nie występował przeciwko metafizyce w ogóle. Przeciwnie, mniemał iż usunąwszy pseudonaukową spekulacje metafizyczną, robi miejsce dla prawdziwej metafizyki, która będzie mogła zaistnieć jako nauka.
Imperatyw kategoryczny
Kantowska etyka kojarzy się przede wszystkim z pojęciem imperatywu kategorycznego. Nie chcąc opierać zasad moralnych na nakazach Boga czy prawie naturalnym, odrzucając również możliwość czerpania ich z doświadczenia, z tego co ludzie faktycznie czynią, Kant wybrał drogę pośrednią, poszukując źródła moralności w człowieku albo raczej w tym, co wszystkim ludziom, a nawet wszystkim istotom rozumnym jest wspólne.
Okazało się wówczas iż nie ma potrzeby tworzyć złożonego kodeksu, który szczegółowo regulowałby ludzkie zachowanie. Wystarczyła jedna prosta formuła, która miała przy tym tę zaletę, iż nie mówiła co należy robić, aby postępować właściwie, jak należy postępować, aby postępowanie to można było uznać za dobre. Formuła ta, nakaz znany jako imperatyw kategoryczny, miał mieć następującą postać: postępuj tak, jakby maksyma twojego postępowania przez wolę twą miała stać się ogólnym prawem przyrody.
Znaczy to, iż ilekroć coś robimy, musimy się zastanowić, czy chcielibyśmy, żeby zasada naszego postępowania zaczęła obowiązywać wszystkich ludzi, żeby tak jak my postępował każdy również w stosunku do nas. Jeśli nic nie stoi na przeszkodzie, aby zasadę naszego postępowania uczynić ogólnym prawem, wówczas możemy mieć pewność, iż postępujemy dobrze, jeśli natomiast przeszkody takie istnieją, powinniśmy zaniechać naszego czynu.
Podsumowanie
Immanuel Kant był jednym z najważniejszych filozofów oświecenia. Przyjrzał się i zweryfikował osiągnięcia filozofii do jego czasów i nie obyło się to bez dokonania przez niego krytycznej oceny. Największym jego dokonaniem, była rewizja dotychczasowych koncepcji, które dotyczyły teorii poznania. Był on bardzo twórczym jeśli chodzi o wprowadzanie nowych filozoficznych koncepcji oraz pojęć, miało to jednak swoje uzasadnienie, gdyż musiał on całkowicie od początku wypracować język filozoficzny, tak aby miał możliwość wyrażenia koncepcji przez siebie prezentowanej.
Bibliografia:
1. Copleston Frederick, Historia filozofii, tom VI, Warszawa 1996
2. Leszczyński Damian, Filozofowie i ich filozofie, Wrocław 2002
3. Tatarkiewicz Władysław, Historia filozofii, tom II, Warszawa 2001
4. Immanuel Kant Krytyka czystego rozumu
5. Immanuel Kant Marzenia jasnowidzącego objaśnione przez marzenia metafizyki
IMMANUEL KANT (1724-1804)
„Źródłem naszych błędów jest nie tylko brak samej wiedzy, ale również to, że często wydajemy sądy i opinie nie mające rozeznania, jakie elementy są do tego niezbędne”.
Immanuel Kant
Filozofia Kanta, to trzeci nurt oświecenia XVIII wieku, która jest jednocześnie jego ukoronowaniem i zakończeniem. Przed Kantem stało wiele zagadnień, których rozwiązania nie dawała ówczesna filozofia, a na których ukształtował się jego krytycyzm filozoficzny. Nurtował go kosmologiczny i zarazem antropologiczny problem przyrody oraz roli i miejsca człowieka. Rozwiązanie, proponowane przez empirystów1 i racjonalistów, uważał za niewystarczające. Nie odpowiadała mu również etyka naturalistyczna i związane z nią zagadnienia teologiczno-religijne. Wychodząc więc z empiryzmu i racjonalizmu, a zarazem zrywając do pewnego stopnia tak z jednym, jak z drugim, Kant zajął się badaniem czystych pojęć i zasad, pragnąc dowieźć wartości formalno-racjonalnej wiedzy o przyrodzie i świecie, opartej tylko i wyłącznie na analizie umysłowych treści poznawczych. W ten sposób kładł on podwaliny pod nowy system poznania i nową filozofię, w której godząc w pewnym stopniu racjonalizm z empiryzmem kształtował nie myśl zależnie od rzeczy, lecz rzeczy zależnie od myśli.
ŻYCIE I DZIEŁA IMMANUELA KANTA
Immanuel Kant (1724-1804) urodził się i wychował w Królewcu, w protestanckiej rodzinie rzemieślniczej. W roku 1740 rozpoczął studia uniwersyteckie w zakresie filozofii, matematyki, fizyki i teologii w Królewcu. W latach 1746-1755 pracował jako nauczyciel domowy w związku ze śmiercią ojca i potrzebą utrzymania młodszego rodzeństwa, podjął pracę jako nauczyciel domowy na terenie Prus Wschodnich (w okolicach Ostródy i Tylży). Po habilitacji w roku 1755 zaczął wykładać matematykę i metafizykę na uniwersytecie w Królewcu, a od roku 1760 również teologię, antropologię i geografię fizyczną. Dopiero w roku 1770 został mianowany profesorem zwyczajnym logiki i metafizyki. Pozostał na tym stanowisku do roku 1796, kiedy to musiał opuścić katedrę uniwersytecką z powodu podeszłego wieku. Mimo to do końca życia nie przerwał pracy naukowej, którą kontynuował w zaciszu domowym. 12 lutego 1804 roku w wieku osiemdziesięciu lat Kant zmarł. Przez całe życie Kant odznaczał się niezwykłą dyscypliną wewnętrzną i zewnętrzną, rygorystyczną wprost sumiennością, surowością obyczajów i rzetelnością. Pojmował i przeżywał życie z punktu widzenia obowiązku. W rozwoju filozoficznym Kanta zwykło się rozróżniać trzy okresy:
1) przyrodniczy i dogmatyczno - naturalistyczny,
2) empiryczny o nastawieniu humanistycznym,
3) krytyczno-transcendentalny.
Największe dzieła Kanta to:
· Krytyka czystego rozumu ( wyd. 1781, wydanie polskie 1911)
· Krytyka praktycznego rozumu ( wyd. 1788, wydanie polskie 1911)
· Prologmena do wszelkiej przyszłej metafizyki (wyd. 1783, wydanie polskie 1901)
· Uzasadnienie metafizyki moralności (wyd. 1785, wydanie polskie 1906)
· Krytyka władzy sądzenia (wyd. 1791, wydanie polskie 1964)
POGLĄDY POPRZEDZAJĄCE OKRES FILOZOFII KRYTYCZNEJ
W okresie przedkrytycznym Kanta można wyróżnić trzy kolejne fazy rozwojowe: próby przyrodniczego tłumaczenia świata, zrywał z metafizyką szkolną i dogmatyzmem Leibniza i Wolffa, zapoznawał się z filozofami angielskimi (Locke, Hume, Hutcheson, Shaftesbury) i francuskimi (Maupertuis, d’Alembert, Rousseau) i pod ich wpływem skupiał się na problematyce logicznej i etycznej. W dziedzinie nauk przyrodniczych Kant stworzył własną hipotezę kosmologiczną, według której świat składa się z substancji obdarzonych ruchem i wzajemnie na siebie oddziaływujących.
Kant pisał: Początkiem świata jest wprawdzie Bóg, ale świat jako system kosmiczny można wytłumaczyć niezależnie i wyłącznie na podstawie naturalnego rozwoju i mechanicznego działania sił zawartych w materii.
Siłom tym zawdzięczają istnienie nie tylko planety i kula ziemska, lecz także wszystkie istoty organiczne. Tym ogólnym prawom kosmicznym podlega również człowiek, który dzięki rozumowi wznosi się równocześnie ponad przyrodę i stwarza nie zależny od niej własny świat. Na tym polega przeciwieństwo miedzy człowiekiem a światem przyrody. Ale i kultura tworzona przez człowieka należy do całokształtu wszechrzeczywistości i na niej opiera się jej sens i wartość. Własne dociekania przyrodnicze oraz matematyczno-fizyczna teoria Newtona doprowadziły Kanta do odrzucenia tradycyjnej metafizyki, której odmówił wartości naukowych, nie przestając jednak z niej korzystać w swoich rozważaniach nad zasadą przyczynowości i moralnymi wymaganiami życia praktycznego.
Dopiero opublikowana „ Krytyka czystego rozumu”, rozpoczęła okres „filozofii transcendentalnej”2.
POGLĄDY KANTA W OKRESIE FILOZOFII KRYTYCZNEJ
1. „Krytyka czystego rozumu”.
a) Filozofia transcendentalna- zagadnieniem podstawowym, z którego Kant wyszedł w „Krytyce czystego rozumu”, było pytanie, jak jest możliwe przejście od przedstawień do rzeczy i co uprawnia człowieka, mającego tylko przedstawienia o rzeczach, do wydawania o nich sądów.
Odpowiedź na to miały dać badania nazywane przez Kanta „ transcendentalnymi”, to znaczy nie dotyczącymi przedmiotów, lecz samego sposobu ich poznawania, mianowicie czy jest ono możliwe a priori3.
Zadanie filozofii transcendentalnej polega na zbadaniu warunków możliwości doświadczenia. Warunki te należy rozumieć u Kanta jako logiczne założenia aprioryczne w umyśle ludzkim, będące podstawą powszechności i konieczności wszelkiego poznania.
b) Sądy jako podstawa poznania i doświadczenia- zarówno poznanie, jak doświadczenie wyraża się w sądach, które Kant dzieli na sądy a priori (niezależne od doświadczenia, a zależne od umysłu) i a posteriori (empiryczne, czyli zależne od doświadczenia). Był to pierwszy krok w kierunku zniesienia przeciwieństwa między racjonalizmem a empiryzmem przez sprowadzenie ich do struktury sądzenia. Ze względu na stosunek, jaki zachodzi między orzeczeniem i podmiotem, Kant dzieli następnie sądy na analityczne, tzn. takie, których orzeczenie jest zawarte w podmiocie i da się wyprowadzić z jego analizy (np. wszystkie ciała są rozciągłe), i syntetyczne, czyli takie, których orzeczenie nie jest zawarte w podmiocie i nie da się zeń wyprowadzić, a jednocześnie coś nowego podmiotowi dodaje (np. wszystkie ciała są ciężkie albo 7+ 5= 12). W związku z tym tylko sądy syntetyczne rozszerzają nasze poznanie. Łącząc ten podział z poprzednim, Kant przyjmuje, że wszystkie sądy analityczne są a priori, podczas gdy sądy syntetyczne mogą być a posteriori, jeśli połączenie orzeczenia z podmiotem dokonuje się na podstawie doświadczenia, albo a priori, jeśli takie połączenie odbywa się bez oparcia na doświadczeniu. Stąd rozróżnia się trzy gatunki sądów syntetycznych a priori: matematyczne (prosta jest najkrótszą linią między dwoma punktami), czysto przyrodoznawcze (np. twierdzenie, że w procesie zmian zachodzących we wszechświecie, ilość pozostaje niezmienna) i metafizyczne (np. świat musi mieć swój pierwszy początek).
Podstawowym pytaniem, na które Kant chce dać odpowiedź w „Krytyce czystego rozumu”, brzmi: jak są możliwe sądy syntetyczne a priori, wchodzące faktycznie w skład naszej wiedzy, jak jest możliwe, że wypowiadają one o rzeczach coś, co na podstawie doświadczenia nie zostało z nich zaczerpnięte. Odpowiedź Kanta wyraża się w twierdzeniu, że sądy syntetyczne a priori w zakresie matematyki i czystego przyrodoznawstwa mają obiektywną wartość dla wszystkich danych doświadczenia, podczas gdy w zakresie metafizyki filozofia transcendentalna musi znaleźć odpowiedź na inne pytanie: nie jak, ale czy sądy syntetyczne a priori mogą mieć obiektywną wartość.
c) Transcendentalna estetyka- czyli wiedza o czystych przedstawieniach jako zasadach poznania zmysłowego. Kant wskazuje, jak jest możliwa nie zależna od doświadczenia, czysta matematyka. W skład matematyki wchodzie geometria, która zajmuje się liniami i figurami, a tym samym dotyczy przestrzeni, oraz arytmetyka, zajmująca się liczbami, czyli następstwem jednostek, które implikuje czas. Przestrzeń i czas są więc podstawowymi składnikami ogólnych i koniecznych sądów matematycznych. Przestrzeń i czas są aprioryczne, ponieważ są koniecznym warunkiem wszelkiego doświadczenia. Nie są one pojęciami ogólnymi ani własnościami rzeczy, ale czystym oglądem, intuicją, czyli wyobrażeniem form, w których przebiega wrażenie; nie są również przedmiotami wrażeń. Przestrzeń i czas są czymś jednym i pozaempirycznym. Jako formy uwarunkowujące wszelkie postrzeżenia sprawiają one jednocześnie, że dane zmysłowe stosują się do nich, skąd wynika obiektywny charakter budowanych na nich sądów matematycznych, które w skutek tego, jakkolwiek aprioryczne, muszą posiadać konieczny związek z przedmiotami. Dlatego w doświadczeniu przestrzeń i czas są czymś realnym, ujmowane zaś transcendentalnie – są idealnymi formami umysłu.
d) Transcendentalna analityka, czyli wiedza o logicznych zasadach przedmiotowego poznania. Wykazawszy możliwość niezależnej od doświadczenia czystej metafizyki, Kant przechodzi do pytania, jak jest możliwe czyste przyrodoznawstwo a priori. Matematyka bowiem nie zapewnia poznania rzeczy fizycznej, a tylko wskazuje na możliwość formalnej wiedzy przyrodniczej, mającej zawierać zbiory zasad, według których te zjawiska winny być w doświadczeniu myślane. Doświadczenie przedmiotowe jest, zdaniem Kanta, umysłowym zespoleniem wyobrażeń za pośrednictwem pojęć. Czyste doświadczenie dostarcza poznaniu tylko danych materiałowych, które następnie łączy się za pomocą odpowiednich pojęć kategorialnych w sądy dające wiedzę. W tym celu należy wielość danych materiałowych sprowadzić do jedności, ujmując je pojęciowo. ). Te pojęcia w nauce przyrodniczej nazywa Kant kategoriami, czyli czystymi „formami rozumu”, służącymi, podobnie jak przestrzeń i czas w matematyce, do łączenia wielości wrażeń przez rozum. Czterem gatunkom sądów: dotyczących ilości (ogólne, szczegółowe i jednostkowe), jakości (twierdzące, przeczące, nieokreślone), stosunku (kategoryczne, warunkowe-rozjemcze) i modalności (problematyczne, zaręczające, apodyktyczne), odpowiada dwanaście kategorii ujętych w grupy utworzone według tego samego kryterium podziału: ilości (jedność, wielość, całość), jakości (realność, przeczenie, ograniczenie), stosunku (substancja, przyczyna, zależność) i modalności (możliwość i niemożliwość, byt i niebyt, konieczność i przypadkowość). Kategorie są pojęciami jednoczącymi wielość przedmiotową, istniejącą w czasie i przestrzeni. Działanie umysłu, które na gruncie jedności określa pojęciowo przedmiot, jest tym samym działaniem, które w transcendentalnej estetyce sprowadzało nieokreśloność zjawiska do wartości przedmiotowej. Kategorie jako formalne podstawy takiej jedności można odnosić do przedmiotów, są bowiem formalnymi zasadami doświadczenia i jako takie mają wartość przedmiotową. Akt poznania wymaga więc, aby formy oglądu zmysłowego, to znaczy przestrzeń i czas, połączyły się z kategoriami, tworząc w ten sposób „schemat transcendentalny”, dzięki któremu poznanie staje się czystym myśleniem o przedmiotach podpadających pod doświadczenie, określane apriorycznymi formami oglądowymi czasu. Stąd też kategorie tworzą zasady obowiązujące dla każdego doświadczenia, a tym samym powszechne. Dzięki nim umysł może przypisywać przyrodzie prawa, stwarzać je a priori, a nie czerpać z niej.
c) Transcendentalna dialektyka, czyli dociekanie możliwości istnienia metafizyki jako nauki. Jakkolwiek poznanie ludzkie zamyka się w ujętym w ramy przestrzeni i czasu doświadczeniu, nauka pragnie wyjść poza zjawiska i sięgnąć do przedmiotów czysto rozumowych (noumena4) i transcendentalnych. Zdaniem Kanta można wprawdzie myśleć o przedmiotach czysto rozumowych, ale nie można ich poznać. Tego rodzaju pojęcia, mające uzupełnić względne poznanie umysłowe, nazywa od ideami, czyli czymś, co porządkuje doświadczenie i absolutyzuje jedność myśli. Idee należą do zakresu metafizyki i mają charakter wyłącznie regulatywny. Kant wymienia trzy idee stwarzane przez rozum: idee duszy, wszechświata i Boga i na nich opiera swoją krytykę tradycyjnej metafizyki w zakresie psychologii racjonalnej, kosmologii i teologii. Sądy o istnieniu duszy jako substancji myślącej, niematerialnej, prostej i nieśmiertelnej są paralogizmami, gdyż wniosków dotyczących ich istnienia logicznie nic nie usprawiedliwia. Sądy takie pochodzą z naszego „czystego ja”, które będąc koniecznym uwarunkowaniem każdego poznania, samo w sobie jest jednak niepoznawalne. Dlatego psychologia racjonalna nie może być nauką, a idea duszy posiada wyłącznie wartość regulatywną, jest potrzebna, a zarazem bezpodmiotowa. Większe trudności nastręcza idea świata. Rozum popada tu w antynomie5, których Kant wylicza cztery:
1) antynomie ilości
a. Świat ma początek w czasie i granice w przestrzeni,
b. Świat nie ma początku w czasie ani granic w przestrzeni, teza-antyteza;
2) antynomie jakości
a. W świecie istnieją tylko elementy proste i powstałe z nich złożenia,
b. W świecie nie ma żadnych elementów prostych ani powstałych z nich złożeń;
3) antynomie stosunku
a. Oprócz przyczynowości wynikającej z konieczności praw natury istnieje jeszcze przyczynowość wolna,
b. w świecie nie ma żadnej wolności, a wszystko, co się dzieje, dzieje się według koniecznych praw natury;
4) antynomie modalności
a. Do natury świata należy jakaś absolutnie konieczna istota,
czy będzie jego częścią, czy też jego przyczyną,
b. nie ma żadnego bytu absolutnie koniecznego ani jako części świata, ani poza nim, jako jego przyczyny.
Antynomie te Kant rozwiązywał w ten sposób, że tezy uważał za prawdziwe dla świata myślnego, zaś antytezy- dla świata zjawiskowego.
Wreszcie idea Boga jest tylko „konieczną hipotezą dla zaspokojenia rozumu”, a nie podmiotowym warunkiem myślenia”, jest umysłową hipotezą w postaci „ pozaświatowego budowniczego”. Dlatego Kant odrzuca umetafizycznione dowody na istnienie Boga ( ontologiczny, kosmologiczny i fizyko-teologiczny), uważając, że dociekania na temat istnienia lub nieistnienia Boga nie mogą być przedmiotem nauki. Nauka o Bogu jest nie możliwa, może natomiast istnieć jako wiedza o „rzeczach samych w sobie”, czyli o granicach ludzkiego poznania. Wtedy jednak będzie to już wiedza praktyczna, którą Kant zalicza do wiary.
2. „Krytyka praktycznego rozumu”
Zadaniem krytyki praktycznego rozumu będzie zbadanie, czy i o ile czysty rozum może a priori określać wolę, oraz wyznaczenie zasad i praw obowiązujących w zakresie moralności.
a) Imperatyw kategoryczny- postępowanie człowieka zależne jest od uwarunkowań zmysłowych i dlatego nie może być autonomiczne, samodzielne ani wolne. Również wola jest zależna od czynników zewnętrznych. Moralność jest nie do pomyślenia bez wolności i autonomii jako swojej naczelnej zasady. Imperatyw kategoryczny ma chronić przed niebezpieczeństwem przerodzenia się wolności jednostek w ich samowolę. Wyraża poszanowanie człowieczeństwa. Taką zasadą jest dla Kanta praktyczny sąd syntetyczny a priori, stanowiący czysto formalne prawo działania. Przyjmuje on formę nakazu:
„postępuj tak, abyś mógł chcieć, aby zasada twego postępowania była prawem powszechnym”.
Z tego nakazu wynikają wszystkie obowiązki człowieka. Do rozpoznania tych obowiązków służy druga formuła imperatywu kategorycznego:
„ postępuj tak, aby ludzkość nigdy tobie ani innym jednostkom nie służyła za środek, lecz zawsze była celem”
Ten właśnie nakaz jest najwyższym nakazem rozumu praktycznego. W konsekwencji normą moralności jest u Kanta nie dobro, lecz prawo.
b)Obowiązek. Kiedy człowiek w swoim postępowaniu kieruje się tym, co chce osiągnąć, to postępuje legalnie, ale niemoralnie. Postępuje zaś moralnie, jeśli skłania go do tego obowiązek, czyli świadomość powinności wykluczająca wszelkie inne motywy. Obowiązek jest według Kanta jedynym źródłem i warunkiem moralnego postępowania. Argumentem potwierdzającym teorię Kanta jest powszechny pogląd, że aby zachowywać się moralnie, trzeba zawsze „upowszechnić swoje zachowanie”. Człowiek dobry to człowiek „dobrej woli”, tj. człowiek, który postępuje z poczucia obowiązku. Kant wyraził to w słynnym zdaniu: Nigdzie na świecie ani nawet w ogóle poza jego obrębem niepodobna sobie pomyśleć żadnej rzeczy, którą bez ograniczenia można by uważać za dobrą, oprócz jedynie dobrej woli.
c)Postulaty praktycznego rozumu. Na to, aby człowiek mógł postępować zgodnie z obowiązkiem, musi przyjąć trzy postulaty (wolność woli, postulaty rozumu, stosunek wiary do wiedzy), bez których nie mógłby postępować moralnie:
1) Konieczność obowiązku pochodzi, nie od przedmiotu, ale od podmiotu, w myśl zasady: „ możesz dlatego, że powinieneś”. Stąd wolność woli wynika z powinności zawartej w nakazie prawa moralnego i dlatego przyjęcie istnienia wolności jest konieczne do wypełniania moralnych powinności.
2) Postulaty rozumu w oparciu o postulat wolności woli wymagają uznania nieśmiertelności duszy ( najwyższe dobro wymaga ciągłego postępu, dusza więc musi się doskonalić w nieskończoność, a zatem musi żyć wiecznie) i istnienia Boga jako istoty umożliwiającej człowiekowi zdobycie najwyższego dobra przez osiągnięcie najwyższego szczęścia.
3) Stosunek wiary do rozumu opiera się na praktycznym charakterze postulatów wolności, nieśmiertelności duszy i istnienia Boga, które człowiek przyjmuje nie na skutek poznania lecz na skutek potrzeby moralnej. Stąd wiara jest według Kanta wyłącznie potrzebą duszy, a nie produktem wiedzy.
d) Filozofia prawa i państwa- Prawo to tyle, co zbiór przepisów składających się na ustawodawstwo, mające na celu regulowanie stosunków międzyludzkich. Jest to suma warunków, przy których samowola jednostki może współistnieć z samowolą wszystkich innych jednostek. Ponieważ samowola jednostki jest nieograniczona, więc należy ją ograniczyć prawem państwowym, aby również i inni mogli w pełni korzystać ze swoich uprawnień. Tym samym prawo domaga się państwa, które powstało w wyniku umowy ludzi, chcących utrzymać własne uprawnienia. Ideałem państwa jest dla Kanta państwo pojęte jako strażnik prawa, to znaczy umiejące je ustanawiać i dysponujące środkami (przymus) do jego egzekwowania.
3.„Krytyka władzy sądzenia”
Następne pytanie, postawione przez Kanta, dotyczyło możliwości sądów syntetycznych a priori w estetyce i teologii naturalnej. Akt sądzenia opiera się na celowości jako swojej zasadzie porządkującej. Celowość zaś jest dwojaka: subiektywna, czyli formalna (celowość wyobrażeń i doznań wynikająca z bezpośredniego przedstawienia przedmiotu), i obiektywna, czyli materialna ( celowość świata przyrody). Celowość podmiotowa tkwi u podłoża estetycznej władzy sądzenia, natomiast celowość przedmiotowa należy do teologicznej władzy sądzenia.
a)Krytyka estetycznej władzy sądzenia. Dla Kanta estetyka to tyle, co teoria smaku, czyli możność wydania sądu o tym, co piękne. W ocenie piękna podstawą jest wyobrażenie przedmiotu w kategoriach upodobania lub nieupodobania, niezależne od jego realnego istnienia. Z takiego upodobania piękna nie wychodzi żadna korzyść (bezinteresowność doznania estetycznego), jest wyrażalne tylko w oglądzie zmysłowym i odnosi się jedynie do formy, a nie do treści przedmiotu. Tu tkwi główna różnica między pięknem a dobrem, które zakłada jakąś wartość przedmiotową do realizowania. Z pięknem łączy się uczucie wzniosłości jako wrażenie czegoś nieograniczonego i nieskończenie wielkiego albo małego (wzniosłość matematyczna) lub niezwykle potężnego i nadludzkiego (wzniosłość dynamiczna).
b)Krytyka teologicznej władzy sądzenia. Chcąc poznać przyrodę, należy ją badać tak, jakby wszystko działało w niej dla jakiegoś celu. Celowość może tu być zewnętrzna ( jedna rzecz służy za cel innej rzeczy) albo wewnętrzna (kiedy wszystko jest zarazem celem i środkiem). W organizmach żywych istnieje tylko celowość wewnętrzna, dlatego nie można ich pojmować jako czyste maszyny, a więc w sposób zdeterminowany, lecz tylko w sposób regulatywny, porządkujący.
4.Religia w granicach czystego rozumu.
Moralność nie potrzebuje religii, religia natomiast musi się opierać na moralności. Religia bowiem jest po prostu swego rodzaju etyką, w której normy moralne oraz ludzkie obowiązki są przedstawiane jako „przykazania boże”. Poza etyką religia jest bez znaczenia, dlatego też w przyszłości będzie można mówić tylko o religii czystej moralności.
5. Sens i historyczna rola filozofii krytycznej Kanta.
Filozofia transcendentalna Kanta była z jednej strony syntezą całej filozofii nowożytnej od Fr. Bacona poczynając, a na J.J. Rousseau kończąc, z drugiej zaś- jej zaprzeczeniem i początkiem nowego systemu, który miał zaważyć na dalszym rozwoju myśli filozoficznej. Kiedy w Anglii i we Francji mówiono o autonomii rozumu, autonomię tę rozumiano liberalistycznie i w sposób dość nie określony. Kant natomiast widzi ją we wrodzonych zasadach teoretycznych, którymi umysł dysponuje a priori, opracowując za ich pomocą dane wrażeń zmysłowych i konstruując własne przedstawienie świata w przestrzeni i czasie. Dlatego rzeczywistość świata badanego przez naukę będzie tworem umysłu, dającego tylko poznanie zjawisk, a pozostawiającego poza poznaniem „rzeczy w sobie”. Tę stronę filozofii Kanta wymownie scharakteryzował Lenin w Materializmie a empiriokrytycyzmie: „ Podstawową cechą filozofii Kanta jest godzenie materializmu z idealizmem, kompromis między tym pierwszym a tym drugim, łączenie w jednym systemie różnorodnych, przeciwstawnych kierunków filozoficznych. Gdy Kant zakłada, że naszym przedstawieniom odpowiada coś na zewnątrz nas, jakaś rzecz sama w sobie jest niepoznawalna, transcendentna- występuje jako idealista. Uznając doświadczenie, wrażenia za jedyne źródło naszej wiedzy, Kant kieruje swą filozofię po linii sensualizmu, a poprzez sensualizm, w pewnych warunkach, również po linii materializmu. Uznając aprioryczność przestrzeni, czasu, przyczynowości itd., Kant kieruje swoją filozofię w stronę idealizmu. Ta połowiczność Kanta była przyczyną, że walczyli z nim nieprzejednanie zarówno konsekwentni materialiści, jak i konsekwentni idealiści”. Tym się również tłumaczy, dlaczego filozofia Kanta z miejsca pozyskała tak wielu zwolenników i przeciwników.
6. Bezpośredni zwolennicy i przeciwnicy filozofii Immanuela Kanta.
Filozofia transcendentalna już za życia jej twórcy budziła niepokój w rządzie pruskim, doprowadzając za Fryderyka II i Fryderyka Wilhelma II do zakazu dyskutowania etyki Kanta na wydziale filozofii w Królewcu. Mimo to przezwyciężała filozofię Leibniza i Wolffa, zyskując zwolenników w królewcu ( J. Schultz, J. Kraus), Berlinie (K. Kiesewetter, S. Maimon), Halle ( W. Krug, K. H. Heydenreich), Marburgu, Lipsku, Getyndze (J. G. Buhle) i Wiedniu.
Do wybitniejszych zwolenników Kanta zalicza się: K. Chr. E. Schmida (1761- 1812), usilnego propagatora krytycyzmu, wspomnianego już Salomona Maimona (1754- 1800), logika i matematyka, zwolenników ktytycyzmu idealistycznego, Karola Leonarda Reinholda (1758- 1823), popularyzatora kantyzmu w Jenie, a przede wszystkim Fr. Schillera (1759- 1805), który rozwinął jego etykę i estetykę.
Do bezpośrednich przeciwników filozofii transcendentalnej należą: Jan Jerzy Hamann (1730- 1788), który filozofię sprowadzał do wiary i uczucia, J.G. Herder, początkowo zwolennik Kanta, a następnie jego bezkompromisowy krytyk, wreszcie Fr. H. Jacobi (1743- 1819), według którego cała filozofia powinna się sprowadzać do wiary, jeśli nie chce popaść w materializm i ateizm.
LITERATURA:
1. Ajdukiewicz K., „ Zagadnienia i kierunki filozofii- teoria poznania i metafizyka”, Warszawa 1983
2. Blackburn S., „Oksfordzki słownik filozoficzny”, Warszawa 1997
3. Legowicz J., „ Zarys historii filozofii”, Warszawa 1976
4. Popkin R., Stroll A., „ Filozofia”, Poznań 1995
5. Tatarkiewicz W., „Historia filozofii”, Warszawa 1998