Immanuel Kant
BIOGRAFIA
Immanuel Kant urodził się w Królewcu, 22.04.1724 roku. Pochodził z wielodzietnej, ubogiej rodziny. Ojciec jego był rymarzem, matka - córką rękodzielnika. W rodzinie Kanta kultywowano tradycje pietystyczne, a silnemu zaangażowaniu religijnemu matki zawdzięczał Immanuel wizyty u teologa Schultza - profesora uniwersytetu i nauczyciela gimnazjum, które Kant ukończył w 1740 roku. Schultz był ponadto bezpośrednim uczniem Wolffa - filozofa, od którego Kant przejął później znaczną część problematyki i słownictwa. Najprawdopodobniej około 1746 roku Kant skończył studia i aż do 1754 roku - zmuszony trudną sytuacją materialną - pracował jako nauczyciel domowy w podkrólewieckich miejscowościach. Choć często mówi się o nim, że nie wytknął nosa z Królewca przez całe życie, to w owym czasie odwiedził m.in. Judschen, Arnsdorf i Rautenburg. Wreszcie w 1755 roku zdał egzamin magisterski (odpowiednik dzisiejszego doktoratu), a wkrótce potem obronił pracę habilitacyjną. W ten sposób rozpoczął się okres prywatnej docentury Kanta, trwający aż do 1770 roku, kiedy to Kant został profesorem. Do tego czasu wykładał logikę, metafizykę, matematykę, fizykę i geografię.
Stabilizacja zawodowa poprawiła sytuację materialną filozofa, choć nie można powiedzieć, że stał się człowiekiem zamożnym. Własny dom kupił dopiero w 1784 roku. W okresie od 1770 do 1781 roku Kant opublikował tylko kilka drobnych rozpraw, nie zwiastujących ogromnego dorobku lat późniejszych. Już w tym czasie jednak tryb życia Kanta uległ gwałtownej radykalizacji.
Na uczelni przebywał głównie rano, obiady zazwyczaj jadał z przyjaciółmi, po południu czytał i spacerował. Wykładał teraz logikę, filozofię i okresowo mineralogię i pedagogikę.
Wreszcie w 1781 roku ukazało się pierwsze wydanie "Krytyki czystego rozumu", rozpoczynające okres wytężonej pracy i całkowitego podporządkowania życia filozofii. Od tej pory profesor Kant faktycznie może uchodzić za pedanta i samotnika, choć zawsze pozostał miłym gościem obiadowym swych nielicznych przyjaciół. Jeden z badaczy myśli Kanta, Ottfried Hoffe, stwierdził nawet, że biografia Kanta jest historią jego pism. I faktycznie, niewiele wydarzeń zakłóciło spokój filozofa. W 1792 roku jego dzieło "Religia w obrębie samego rozumu" zostało wstrzymane przez cenzurę, a autora spotkało ministerialne upomnienie - zakaz zabierania głosu w sprawach religii. Wiązało się to jednak ze zmianami politycznymi - objęciem władzy przez Fryderyka Wilhelma II i wydaniem edyktu religijnego, kończącego okres tolerancji.
Do końca życia Kant przeszedł wszystkie szczeble uniwersyteckiej kariery, aż po stanowisko rektora. W opinii słuchaczy był znakomitym wykładowcą i wychowawcą. Nigdy się nie ożenił, choć wiadomo, że swego czasu myślał o małżeństwie. Zmarł 12 lutego 1804r.
POGLĄDY
W dorobku pisarskim Immanuela Kanta zwykło się wyróżniać dwa okresy: pierwszy, zwany przedkrytycznym, a obejmujący pisma sprzed 1781 roku, oraz okres krytyczny - od 1781 do końca życia. Sławę zawdzięcza Kant pismom drugiego okresu.
Wczesne pisma Kanta to głównie krótkie rozprawy na tematy przyrodnicze, a także reakcje na aktualne wydarzenia oraz polemiki z innymi filozofami. Kant był autorem trzech rozpraw o trzęsieniu ziemi w Lizbonie, zastanawiał się, czy ziemia się starzeje, a jego praca magisterska nosiła tytuł "O ogniu". W swym pierwszym tekście, pochodzącym z 1746 roku ("O mierzeniu sił żywych") zdefiniował najmniejszą cząstkę jako porcję energii wypełniającą przestrzeń. Do ciekawszych prac okresu przedkrytycznego należą też "Marzenia jasnowidzącego objaśnione przez marzenia metafizyki", w których Kant z niezwykłą swadą ośmieszał poglądy Swedenborga. Pisma filozoficzne tego okresu w żaden sposób nie zapowiadały rewolucji, którą miały przynieść późniejsze dzieła. Pewnym wyjątkiem jest rozprawa "O formie i zasadach świata dostępnego zmysłom oraz świata intelligibilnego", którą Kant przedstawił w 1770 roku obejmując katedrę, jej fragmenty bowiem znajdą się w "Krytyce czystego rozumu", a poruszona problematyka pokrywa się właściwie z pierwszą częścią wywodu "Krytyki...". Można jednak zaobserwować jakościową wręcz różnicę w argumentacji, a to właśnie jej siła sprawi, że Kant znajdzie się w panteonie najwybitniejszych filozofów...
PRZEWRÓT KOPERNIKAŃSKI
Wreszcie w roku 1781 ukazuje się "Krytyka czystego rozumu". Sam Kant porównywał to dzieło do dokonania polskiego astronoma. Jaka była geneza tego przewrotu?
Po wystąpieniu Hume'a w filozofii zapanował swego rodzaju kryzys. Jeśli zgodzimy się, że wiedza pochodzi z doświadczenia, a doświadczenie nie dostarcza zasad (co wykazał Hume), to pod znakiem zapytania staje prawomocność nauk. Aż do tej pory uważano, że człowiek w procesie poznania pozostaje biernym rejestratorem faktów. Argumentacja stojąca za tym stanowiskiem nie tylko skazywała człowieka na receptywność, ale też podważała zasadność podstawowych tez metafizyki, a nawet nauk przyrodniczych. Bo jak używać takich pojęć jak "substancja", czy "przyczynowość", jeśli nie mają one odpowiedników w doświadczeniu? Rozwiązanie Kanta polegało na odwróceniu perspektywy. Ludzkie myślenie nie musi rozpaczliwie szukać oparcia w świecie, bo to ono samo świat porządkuje.
Według Kanta człowiek wyposażony jest w aprioryczne formy naoczności (czas i przestrzeń) i kategorie intelektu. Formy naoczności nie istnieją tak jak wszystkie inne przedmioty, są właśnie formami - to w nich i przez nie wszystko inne jest nam dane. Odczucia czasu i przestrzeni są specyficznie ludzkie, o tyle, o ile my właśnie ich doznajemy.Powoduje to ciekawą konsekwencję - nigdy nie poznajemy "rzeczy samych w sobie", a jedynie zjawiska. Nie jest to jakiś niedostatek naszego poznania. Po prostu z konieczności wszystko, co poznajemy, przedstawia się nam tak, jak jest "dla nas", istot rozumnych wyposażonych w formy naoczności. Tym samym więc to, co czasowe i przestrzenne, to właśnie zjawiska, a nie rzeczy same w sobie. Nie poznajemy rzeczy samych w sobie, bo nie możemy np. oglądać jakiegoś przedmiotu jednocześnie ze wszystkich stron, nie możemy też oglądać go jednocześnie o godzinie 18 i 22. Także samych siebie musimy traktować w ten sposób - nasze ciało i czyny to sposób, w jaki się sobie przejawiamy. Natomiast jacy jesteśmy sami w sobie - tego nie wiemy.
Opisane przez Kanta formy naoczności to pierwszy szczebel filozofii transcendentalnej. Mimo nowatorskiego ujęcia czasu i przestrzeni z perspektywy konstytucji człowieka i sposobu jego obecności w świecie, zgodnie ze słowami Kanta zmysłowość to zdolność do bycia pobudzanym. Choć nad danymi zmysłowości "czuwają" niezbywalne, aprioryczne formy naoczności, to trudno jeszcze mówić o aktywności poznającego podmiotu. W drugim kroku Kant przedstawił więc opis apriorycznych kategorii intelektu - to za ich sprawą dokona się zapowiadany przewrót.
Kant był przekonany, że logika (rozumiana jako nauka o prawidłowościach myślenia) jest nauką zamkniętą, ukończoną. Nie zawahał się więc wykorzystać tabeli sądów logicznych jako źródła kategorii intelektu. Wyliczył tych kategorii dwanaście, m.in. przyczynowość, substancja, jedność, możliwość itd.
Myślenie ludzkie zawsze jest myśleniem poprzez te kategorie. To dlatego mówimy o "przyczynie", choć czegoś takiego jak "przyczyna" faktycznie w doświadczeniu nie stwierdzamy. To człowiek jest twórcą doświadczenia i kategorie intelektu są ludzkim wkładem, który w ogóle doświadczenie umożliwia. Rejestrujemy następujące po sobie fakty, a intelekt sprawia, że przedstawiają się nam one jako przyczyna i skutek. Proces ten jest konieczny. Dlatego też nie trzeba się obawiać o podstawowe twierdzenia nauk - wynikają one bowiem ze struktury umysłowości ludzkiej i dla ludzi zawsze będą miały obiektywną ważność. Nie wiemy natomiast, jak sprawa przedstawiałaby się dla innego możliwego intelektu.
GRANICE WIEDZY
Z rozważań nad umysłowością ludzką i mechanizmem poznawczym Kant wyprowadził konsekwencje. Jeśli w doświadczeniu mamy do czynienia zawsze tylko ze zjawiskami, to i odwrotnie - tylko zjawiska mogą stać się obiektem naukowego poznania. Oznaczało to odmówienie teologii miana nauki, a także krytykę metafizyki Wolffa.
Przygotowane wcześniej narzędzie Kant zastosował do oceny metafizycznych rozstrzygnięć i wskazał błędy spekulatywnych zapędów rozumu. I tak na polu racjonalnej psychologii (nauki o duszy) rozum ludzki wikła się w paralogizmy - wnioskowania, które być może są poprawne co do treści, ale błędne co do formy. Z przedstawienia "myślę" (echo Kartezjańskiego "cogito") nie można wnioskować o substancjalności duszy, jej nieśmiertelności, niezłożoności czy też idealności świata zewnętrznego.
Błędem racjonalnej kosmologii (nauki o świecie) jest pomieszanie tez dotyczących zjawisk z tezami dotyczącymi rzeczy samych w sobie. Skutkiem tego rozum wikła się w antynomie. Pierwsza antynomia dotyczy problemu nieskończoności świata. Tutaj zarówno twierdzenie, że świat ma początek w czasie i przestrzeni, jak i przeciwne, są zdaniem Kanta jednocześnie fałszywe. Rozwiązanie problemu leży poza polem możliwego doświadczenia, nie może więc pretendować do miana tezy naukowej. Podobnie zostaje rozwiązana druga antynomia - dotycząca istnienia / nieistnienia substancji prostych (niepodzielnych).
Zupełnie inaczej rzecz się ma z trzecią antynomią, dotyczącą wolności i konieczności. Tutaj przeciwstawne twierdzenia mogą być jednocześnie prawdziwe. O ile w świecie zjawisk rozpoznajemy konieczność ich następowania według praw przyrody, to te same obiekty traktowane jako rzeczy same w sobie prawom tym nie podlegają. Możliwa jest więc wolność. Warto dopowiedzieć, że prawa przyrody to zdaniem Kanta nic innego, jak czasowa określalność zjawisk - to człowiek dyktuje przyrodzie prawa poprzez ujmowanie ich w czasie i myślenie o nich kategoriami intelektu. Ponieważ jednak owo dyktowanie praw samo nosi znamię konieczności - wynikającej ze struktury umysłowości ludzkiej - wolności trzeba szukać gdzie indziej. Otóż to, co prawa narzuca, samo może im nie podlegać. Czymś takim byłby człowiek traktowany jako rzecz sama w sobie, a dokładniej ludzki rozum. O rzeczach samych w sobie nie możemy wprawdzie się wypowiadać, gdyż w żaden sposób nie możemy ich doświadczyć. Kantowi zależy tutaj jednak na wykazaniu tylko możliwości, niesprzeczności wolności człowieka z koniecznością przyrody. Tak pojęta wolność to wolność transcendentalna. Cały ten wątek zostanie przez Kanta rozwinięty w filozofii moralnej.
Czwarta antynomia dotyczy istnienia pierwszej przyczyny, nieempirycznego początku całego szeregu warunków, czyli na dobrą sprawę istnienia Boga i możliwości stworzenia świata. I tutaj wykazana zostaje niesprzeczność przeciwstawnych twierdzeń.
Idea Boga, która wywołała czwartą antynomię, zostaje też rozpatrzona osobno, jako przedmiot racjonalnej teologii. W tej części swego dzieła Kant obalił dowody na istnienie Boga (ontologiczny, kosmologiczny, fizyko-teologiczny), zaznaczając jednocześnie, że niepodobna dowieść także Jego nieistnienia.
Zapędy poznawcze ludzkiego rozumu doprowadziły do wytworzenia idei transcendentalnych. Człowiek, chcąc mieć pewność zupełności poznania, nie zatrzymuje się na tym, co jest dane zmysłowości. Przedłuża szereg przyczyn i warunków poza granice możliwego doświadczenia. W ten sposób powstają idee transcendentalne. I tak racjonalnej psychologii zawdzięczamy ideę trwałej, nieśmiertelnej duszy. Racjonalnej kosmologii - ideę świata jako całości, a także ideę wolności. Wreszcie racjonalna teologia dostarcza idei Boga jako moralnego władcy świata. Idee te Kant każe traktować jako idee regulatywne - hipotetyczne założenia i nic więcej. Stanowią one kres możliwości naukowych rozstrzygnięć, są jednak pomocne - bo chociaż nie funkcjonują jako tezy obiektywne, to właśnie jako domknięcie wszelkich spekulacji stanowią swego rodzaju drogowskaz.
W ten sposób wytyczone zostały granice ludzkiego poznania. Po rozpoznaniu możliwości poznawczych człowieka, Kant sformułował "naczelną zasadę rozumu", wyrażającą się w haśle: coraz bardziej zwiększać pole możliwego doświadczenia. W tym enigmatycznym wezwaniu można doczytać się zachęty do budowy teleskopów, mikroskopów... Inne konsekwencje rozstrzygnięć pojawiających się w "Krytyce czystego rozumu" ujawnią się w filozofii moralnej Kanta.
FILOZOFIA MORALNA
Swoją filozofię moralną przedstawił Kant w "Uzasadnieniu metafizyki moralności" (1785) i "Krytyce praktycznego rozumu" (1788), choć wiele wątków zostało przygotowanych już w pierwszej "Krytyce", a i późniejsze pisma stanowią istotne uzupełnienie.
DOBRA WOLA I OBOWIĄZEK
Wychodząc od stwierdzenia względności i niewymierności dóbr, do których ludzie dążą w swym życiu, Kant wprowadza pojęcie dobrej woli, która nie jest dobra ze względu na coś zewnętrznego, a tylko sama w sobie. Następnie pojawia się problem obowiązku. Postępowanie z obowiązku ma całkowicie wykluczać wpływ skłonności - pobudek świata zmysłowego. Zgodnie z tym ustaleniem Kant rozróżnia czyny wykonywane "z obowiązku" i czyny tylko "zgodne z obowiązkiem". Może się bowiem zdarzyć, że nasze upodobania pokrywają się z zakresem obowiązku. Wartość moralną mają tylko te pierwsze - wymagające przezwyciężenia skłonności. To zadanie dla woli, która ma być skłaniana przez rozum - a więc to, co niezmysłowe w człowieku. Królewiecki filozof poszukując zasady , którą rozum miałby się kierować w skłanianiu woli, zauważa, że jeśli taka formuła ma faktycznie wykluczać wszystko co zmysłowe, przypadkowe i konkretne, to nie może nią być żadne szczegółowe zalecenie ani zbiór takich zaleceń. Zasada postępowania powinna zawierać jedynie "formę powszechnego prawodawstwa". W ten sposób dochodzi do sformułowania imperatywu kategorycznego: "postępuj tylko według takiej maksymy, dzięki której możesz zarazem chcieć, żeby stała się powszechnym prawem." Imperatyw ten jest sercem Kantowskiej etyki, często określanej jako etyka rygorystyczna. I faktycznie, Kant podając przykłady zastosowania imperatywu kategorycznego stwierdza m.in., że człowiek, którego rodzina znajduje się w skrajnej nędzy, nie ma prawa pożyczyć pieniędzy, jeśli wie, że nie będzie w stanie ich zwrócić. Takie pożyczki nie mogą bowiem stać się powszechnym prawem. Podobnie rzecz się ma z samobójstwem, którego również nie można podnieść do rangi prawa powszechnego - oznaczałoby to bowiem zagładę całej ludzkości.
PAŃSTWO CELÓW I PROBLEM JEGO REALIZACJI
Jako istoty rozumne należymy do państwa celów samych w sobie. Kant nakreśla ideał wspólnoty, w której każdy człowiek jest dla siebie i dla innych zawsze celem, nigdy zaś tylko środkiem do celu. W tym miejscu spotykają się różne wątki Kantowskiej opowieści.
Opozycja między faktycznością a powinnością, między światem skłonności a światem obowiązku, coraz bardziej zaczyna przypominać opozycję świata zjawisk i świata rzeczy samych w sobie. Spekulatywne zainteresowanie rozumu wyczerpało się w poznawczych możliwościach intelektu, doprowadziło jednak do wytworzenia idei transcendentalnych. Tak jak na polu nauki ich status jest bardzo wątły - są przecież ideami, niepodobna ustalić, czy rzeczywiście coś im odpowiada - to w filozofii praktycznej będą odgrywały przewodnią rolę.
Jeśli mamy sformułowane prawo moralne (imperatyw kategoryczny) i wizję państwa celów, możemy sobie pozwolić na mocniejsze uwagi. Oto jeśli wysiłki rozumu doprowadziły nas do idei transcendentalnych, uznajemy, że na tym właśnie polegało zadanie. Kantowska etyka, deprecjonując pobudki zmysłowe podkopała tym samym ważność świata zjawisk. Ludzki rozum do świata zjawisk nie należy, a ponieważ prawo moralne jest właśnie rozumowe, to dla potrzeb filozofii praktycznej uznajemy prymat wytworów rozumu nad empirią. W konsekwencji - przyjmujemy istnienie przedmiotów idei transcendentalnych - wolność woli, nieśmiertelność duszy, wreszcie - Boga. Ma to być koniecznym założeniem i gwarancją umożliwiającą realizację państwa celów. Całość tych rozważań obwarowuje Kant zastrzeżeniem, że nie wolno tych rozstrzygnięć rzutować na pole nauki - obowiązują one jedynie w królestwie moralności.
KRYTYKA WŁADZY SĄDZENIA
Po zbadaniu władz poznawczych człowieka i wyższej władzy pożądania (wola skłaniana przez rozum) Kant opisał także formy uczucia. Pierwsza część trzeciej "Krytyki" poświęcona jest zagadnieniom estetycznym.
Najważniejszym ustaleniem Kanta na tym polu jest stwierdzenie całkowitej bezinteresowności piękna. W klasyfikacji sztuk pięknych najwyższe miejsce przyznał Kant poezji - gdzie o doskonałości przesądza sama forma, nie angażująca elementów zmysłowych. Na następnej pozycji plasuje się muzyka, a dopiero dalej malarstwo i rzeźba, przy czym - co ciekawe - w malarstwie Kant cenił przede wszystkim formę dzieła i układ plam, nie zaś treść i barwę.
W trakcie wywodów estetycznych Kant przemycił argumenty potrzebne mu do rozwiązania innego problemu - celowości. Kwestii tej poświęcona jest druga część dzieła.
Z drobnych elementów można zrekonstruować bardzo odważną opowieść. Oto uczucie piękna uczy nas bezinteresownej miłości, uczucie wzniosłości - wzmaga nasze zainteresowanie tym, co nadzmysłowe. W biegu historii obserwujemy postęp kultury, której zadaniem jest oderwanie człowieka od zezwierzęcenia i naturalności. Odkrycie sfery nadzmysłowej każe przyznać człowiekowi rozpatrywanemu jako noumenon wyżyny celu ostatecznego stworzenia świata. W dodatku na przestrzeni dziejów doskonaleniu ulegał argument moralny istnienia Boga - opisywany wcześniej w "Krytyce praktycznego rozumu". Przyjęcie istnienia Boga jest gwarancją zaistnienia państwa celów, ciekawa jest jednak uwaga Kanta, że dowód ów tkwił w ludzkim rozumie jeszcze przed najwcześniejszym stadium jego rozwoju. Kant nigdy nie opublikował tekstu, który pozwalałby na jednoznaczne interpretacje takiego stwierdzenia, jednak w wydanych po jego śmierci notatkach możemy znaleźć zdanie: "Bóg nie jest istotą poza mną, lecz czystą myślą we mnie. Bóg jest moralno-praktycznym, sam siebie stanowiącym rozumem."
W ostatniej "Krytyce" domykają się wcześniej poruszone wątki, a perspektywa transcendentalizmu, każąca rozpatrywać wszystko ze względu na człowieka i niosąca podstawy intersubiektywności, przynosi kolejne owoce. To człowiek nadaje światu wartość, to człowiek wprowadza w świat porządek. Autonomia woli nie jest jednak prezentem wręczonym ludzkości przez filozofa. Ludzkim możliwościom towarzyszy bowiem rodzaj misji i odpowiedzialności za świat. Zejście z tej drogi oznacza utratę statusu "osoby" i zezwierzęcenie.
Sposób rozwiązywania przez Kanta zagadnień teoriopoznawczych i moralnych stał się wielką inspiracją dla Fichtego, Schellinga i Hegla, zapoczątkowując tym samym okres klasycznego idealizmu niemieckiego.
DZIEŁA FILOZOFICZNE
"O mierzeniu sił żywych" (1746), "Ogólna historia naturalna i teoria nieba", "O ogniu", "Czy ziemia w swych obrotach ulega pewnym odchyleniom", "Czy ziemia się starzeje", "Nowe oświetlenie podstawowych zasad metafizycznego poznania" (1755), "Nowe uwagi do objaśnienia teorii wiatrów" (1756), "Rozprawa o wyraźności zasad naczelnych teologii naturalnej", "O fałszywej subtelności czterech figur sylogistycznych", O jedynej możliwej podstawie dowodu na istnienie Boga", "Próba wprowadzenia do filozofii pojęcia wielkości negatywnych" (1763), "Rozważania o uczuciach piękna i wzniosłości" (1764), "Marzenia jasnowidzącego objaśniane przez marzenia metafizyki" (1766), "O naczelnej podstawie różnicy kierunków w przestrzeni" (1768), "O formie i zasadach świata dostępnego zmysłom oraz świata intelligibilnego" (1770), "O istotnych różnicach w strukturze cielesnej zwierząt i człowieka" (1771), "O różnych rasach ludzkich" (1775), "Krytyka czystego rozumu" (1781), "Prolegomena do wszelkiej przyszłej metafizyki która będzie mogła wystąpić jako nauka" (1783), "Pomysły do ujęcia historii powszechnej w aspekcie światowym", "Co to jest Oświecenie" (1784), "Uzasadnienie metafizyki moralności" (1785), "Przypuszczalny początek ludzkiej historii" (1786), "Krytyka praktycznego rozumu" (1788), "Krytyka władzy sądzenia"(1790), "O niepowodzeniu wszelkich prób w przedmiocie teodycei" (1791), "Religia w obrębie samego rozumu", "O porzekadle: to może być słuszne w teorii, lecz nic nie jest warte w praktyce" (1793), "Koniec wszystkich rzeczy" (1794), "Do wiecznego pokoju" (1795), "O nowopowstałym, wyniosłym tonie w filozofii" (1796), "Metafizyka moralności" (1797), "Spór fakultetów", "Antropologia w ujęciu pragmatycznym" (1798) Notatki i swego rodzaju dziennik Kanta z ostatnich lat życia wydano w 1924 roku pt. "Opus postumum".
ANEGDOTY, LEGENDY, WSPOMNIENIA
Z życiem Kanta wiąże się wiele anegdot, świadczących o jego wyjątkowej osobowości i silnym charakterze. W drugiej połowie życia prowadził on tak regularny tryb życia, że mieszkańcy Królewca mogli według jego spacerów regulować zegarki.
Kant żywił wyjątkową niechęć do zmian - potrafił poprosić studenta o przyszycie guzika, jeśli ten dopiero co odpadł, lub o odprucie - jeśli przyzwyczaił się już do braku w garderobie ucznia.
Gdy rosnące przed jego oknem drzewo zaczęło zasłaniać mu widok, do którego przywykł - kazał je ściąć.
Kiedyś podczas spaceru znajomy zaproponował Kantowi przejażdżkę powozem. Kant długo nie chciał przystać na propozycję, ale w końcu - właściwie przez grzeczność - uległ usilnym namowom. Znajomy postanowił jednak wywieźć Kanta poza Królewiec. Filozof tym razem gwałtownie zaprotestował, ale znajomy długo nie chciał zatrzymać powozu. Wreszcie Kant wysiadł, wrócił do domu bardzo wzburzony i zanotował w dzienniku: "Nigdy nie wsiadać do powozów". W tym samym dzienniku znajduje się też zapis: "Wystrzegać się złych snów".
Dom, który Kant kupił w 1784 roku położony był w zacisznej okolicy, ale sąsiadował z więzieniem. Kantowi przeszkadzały modlitewne śpiewy więźniów i wymógł na władzach miasta, by więźniowie manifestowali swą pobożność przy zamkniętych oknach.
Kant przez całą dobę nie odsłaniał okna swojej pracowni, był bowiem przekonany, że światło przyciąga pluskwy.
Księgozbiór filozofa liczył około 500 pozycji, ale co ciekawe - nie było wśród nich kilku jego własnych pism z okresu przedkrytycznego oraz "Krytyki praktycznego rozumu".
Kant wstawał o piątej rano i zasiadał do porannej lektury. Pod koniec życia, gdy starość dawała mu się mocno we znaki, nie porzucił tego zwyczaju. Zdarzyło mu się nawet zasnąć przy biurku, a od lampki zapaliła mu się szlafmyca. Kant ugasił pożar, a następnego dnia... wstał o piątej rano, zasiadł do lektury, a na biurku postawił szklankę wody.
Codziennie rano wypalał fajkę, zażywał też tabakę. Lubił kawę i piwo, ale ograniczał spożywanie tych napojów ze względów zdrowotnych.
Niespełna dziesięć lat przed śmiercią Kant stracił wzrok w jednym oku. Nieco później, gdy pisał "Spór fakultetów" (1798) co jakiś czas tracił wzrok także w drugim. Zmuszało go to do przerw w pracy, którą podejmował natychmiast, gdy oko odzyskiwało sprawność. Jedna z czterech części dzieła, nad którym wówczas pracował, poświęcona jest problemowi, jak nakazem rozumu przedłużyć sobie życie...