Szejk
mój nieznajomy arab (więcej o nim nie powiem) ma burnus jak
śnieg biały i dzikie pierścienie pachnie na milę ambrą,
sandałowym drzewem i jest wpół gentelmanem, a wpół znów
marzeniem raz w kawiarni wśród ludzi spojrzeć na mnie
raczył rozpostarł nagle oczy jak czarne namioty błysnął
ogniem jak ogier do dalekiej klaczy przesadził wszystkie mury
ogrodzenia płoty i bez rąk mnie
pochwycił przekrzyczał bez słowa bez ruchu zgiął
mi serce jak dreszcz życiodajny Az sam siebie
przeklął za uśmiech się schował pogładził
czarną brodę i znów był zwyczajny.
531
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Szejk śniadaniowy 212. POEZJA MARII PAWLIKOWSKIEJ -JASNORZEWSKIEJ, 12. Poezja Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, Mariapawlikowska-jasnorzewska, Mpawlikowska-jasnorzewska, MPawlikowska Jasnorzewska Różowa MagjaBłona śluzowa jamy ustnej jasnoróżowaM.Pawlikowska-Jasnorzewska (opracowanie), Maria Pawlikowska-Jasnorzewska18, Na czym polega nowatorstwo poezji Marii Pawlikowskiej-JasnorzewskiejSzejk śniadaniowy 1Jasnorzewska, Język polski, MateriałyRóżnorodność poezji Marii Pawlikowskiej JasnorzewskiejPodstawowy zielony szejkSzejkPoezja Le¶miana, Tuwima i Pawlikowskiej Jasnorzewskiejpomarańczowy zielony szejkM.Pawlikowska-Jasnorzewska- Ach to nie było warte, ► Dokumenty, Pawlikowska -JasnorzewskaJasnorzewska, Maria Pawlikowska-JasnorzewskaPorównawcza Jasnorzewska vs Szymborskawięcej podobnych podstron