Mikołaj Karamzin „Biedna Liza”
Mikołaj Karamzin - 1766, to twórca sentymentalizmu. W swojej twórczości głównie nawiązywał do folkloru, życia prywatnego, miłości, przyjaźni. Bohaterami jego utworów byli prości ludzie.
„Biedna Liza” – to powieść sentymentalna.
Streszczenie: Liza jeździła do Moskwy, aby sprzedawać. Była bardzo pracowita. Pewnego dnia przyszedł do niej piękny młody człowiek, który powiedział, że chce od teraz kupować od niej wszystko cokolwiek ona zrobi. Czy to będą konwalie, inne kwiaty czy jakieś rękodzieło. Zapłacił jej, ale ona wzięła tylko tyle ile jej się należało, choć on dawał więcej. Następnego dnia pojechała znowu do Moskwy z nadzieją, że go spotka, ale on nie przyszedł więc wrzuciła wszystkie kwiaty do rzeki Moskwy. Kolejnego dnia będąc w domu zobaczyła go przez okno. Jej matce wydał się on miły i zaprzyjaźnili się. Obiecał dbać o nie. Obie się zgodziły. Na drugi dzień spotkali się i od tego czasu spotykali się codziennie. On zakochał się platonicznie, miał na imię Erast. Był znudzony życiem i wymyślił sobie, że będzie żył z piękną Lizą w miłości platonicznej i czystości. Pewnego dnia Liza przyszła bardzo zapłakana i powiedziała, że matka chce ją wydać za mąż za człowieka z sąsiedniej wsi. Ze smutku kochali się i szlachcic doszedł do wniosku, że wcale nie jest ona taka nie zwykła i zaczął się oddalać. Nie wziął jednak pod uwagę, że biedna chłopka - Liza zakochała się w nim BARDZO! Powiedział jej, że musi wyjechać na wojnę. Ona, że będzie czekała. Długo płakała. Pewnego dnia pojechała do Moskwy kupić starej chorej matce lekarstwo i zobaczyła jak jej wielka miłość przejeżdża powozem. Pobiegła za nim i dowiedziała się, że wrócił z wojska i żeni się ze starą wdową. Autor dodaje, że Erast przegrał cały swój majątek w karty i musiał jakoś się materialnie uratować. Zabrał ją do swego gabinetu, wcisną zwitek banknotów i powiedział, żeby ona o nim zapomniała. Kazał lokajowi ją wyprowadzić. Ona wróciła ledwo do domu, dała część pieniędzy sąsiadce spłacając dług i skoczyła do stawu popełniając samobójstwo. Autor pisze, że wiele lat później tą historię z wielkim poczuciem winy opowiedział mu sam Erast. Do końca był nie szczęśliwy.