PSYCHOLOGIA I TWÓRCZOŚĆ (artykuł C.G Junga z 1930
roku)
Psychologię można ujmować w relacji z
literaturoznawstwem. Dusza jako siedlisko wszelkich nauk i
wszystkich dzieł sztuki. Nauka o duszy powinna więc móc pokazać i
objaśnić psychologiczną strukturę dzieła sztuki oraz
psychologiczne uwarunkowania twórczego umysłu.
Psychologiczna struktura dzieła sztuki- produkt skomplikowanych
duchowych czynności, kształtowany w zamierzony sposób; przedmiotem
psychologicznej analizy jest dające się opisać konkretne dzieło
sztuki
Psychologiczne uwarunkowania twórczego umysłu- sam duchowy
mechanizm- powstawanie; żywy twórczy człowiek o absolutnie
niepowtarzalnej osobowości
Nie sposób jednego obiektu wyjaśnić
przez drugi, obydwa pozostają jednak w ścisłym stosunku i
nieustannie na siebie oddziaływają. Można wnioskować o jednym
obiekcie psychologicznym na podstawie drugiego, ale nie da to nigdy
„konkluzji nieodpartych”, mogą one być „konkluzjami
prawdopodobnymi” lub „przypadkowymi odkryciami” –
gluckliche Apercus. Jako przykład- szczególny stosunek do matki,
jaki miał Goethe można odkryć w Fauście, jednak nie pozwoli to
przeniknąć w jaki sposób owe przywiązanie do matki przyczyniło
się do powstania Fausta.
Stan psychologii nie pozwala na to, by mogła ona ustalać ścisłe przyczynowe związki, jakie zachodzą między dziełem sztuki a twórcą. Pewniejsze zależności ujawnia psychologia w dziedzinie „semipsychologicznych instynktów i refleksów”. Tam gdzie zaczyna się życie duszy- w kompleksach- musi ona zatrzymać się na wyobrażaniu sobie zdarzeń , rezygnując z tego, aby choć jeden wzór określić słowem „konieczny”(WTF?!). Psychologia nie może rezygnować z chęci badania i ustalania związków przyczynowych kompleksowych procesów, nie rezygnując przy tym z siebie samej. Spełnianie tych ambicji nie jest jednak dane psychologii, gdyż to, co irracjonalnie twórcze ostatecznie złorzeczy racjonalizującym zabiegom. Wszystko co zewnętrzne można wyjaśnić przyczynowo, to, co twórcze jest przeciwieństwem zewnętrzności, nie da się nigdy poznać. Pozwoli się jedynie opisać jako zjawisko. Nauka o sztuce i psychologia są więc na siebie skazane.
Psychologia zakłada, że dane są psychicznie uwarunkowane, nauka o sztuce przyjmuje natomiast, że to, co psychiczne, czy chodzi o dzieło sztuki, czy o artystę należy traktować jak coś co po prostu istnieje.
DZIEŁO SZTUKI
Psychologiczne metody traktowania literackiego dzieła sztuki odbiegają od metod nauki o literaturze. Wartości istotne dla jednej metody mogą być niezauważalne przez drugą. Przykład- powieść psychologiczna nie oferuje psychologowi tego, czego spodziewa się po niej analiza literacka. Traktowana jako zamknięta całość wyjaśnia samą siebie, stanowi własną psychologię, a psycholog może jedynie coś uzupełnić lub poddać ocenie. Pytanie o to w jaki sposób autor dochodzi do takiej powieści pozostaje bez odpowiedzi.
Powieść niepsychologiczna daje większe szanse psychologowi, niepsychologiczne zamierzenie autora nie antycypuje określonej psychologii, zostawia miejsce dla analizy i interpretacji, przykładem angielskie fiction stories.
Psycholog interesuje się opisaniem faktów, które pozornie
rezygnuje z analizy psychologicznej, narracja odbywa się nad
niezwerbalizowanym tle psychologicznym. W powieści psychologicznej
autor sam próbuje przenieść duchowe tworzywo dzieła sztuki ze
sfery czystych zdarzeń w sferę psychologicznych roztrząsań i
wyjaśnień, co prowadzi do zapomnienia duchowego tła.
Wspomnianą ZASADĘ PSYCHOLOGICZNĄ można także dostrzec w
poezji, np. tragedia miłosna w Fauście wyjaśnia się sama, część
druga wymaga pracy interpretacyjnej czytelnika. Do części pierwszej
więc psycholog nie mógłby dodać niczego ponad to,co dodał
twórca, a w drugiej poeta był już tak wyczerpany, że nic nie
wyjaśnia się samo, z wiersza na wiersz czytelnik czuje coraz
większą potrzebę interpretacji. Faust psychologowi prezentuje dwa
skrajne bieguny literackiego dzieła sztuki.
Jeden
z nich to PSYCHOLOGICZNY, drugi WIZJONERSKI RODZAJ TWORZENIA.
Rodzaj psychologiczny- tworzywem jest taka treść, która obraca się w zasięgu ludzkiej świadomości, jest nim doświadczenie życiowe, wstrząs, przeżycie namiętności; podejmuje to dusza poety, podnosi je do wyżyn swojego przeżycia i kształtuje w taki sposób, by jego ekspresja transponowała to, co samo w sobie zwyczajne-poeta wiedzie słuchacza na wyższy stopień jasności i człowieczeństwa. Pratworzywo tej twórczości pochodzi z ciągle powtarzających się cierpień i radości człowieka, treść ludzkiej świadomości, objaśniona i przeistoczona w poetyckim ukształtowaniu. Poeta oszczędził psychologowi pracy. Wszystko wyjaśnia się samo przez się. W tym zawierają się produkty literackie, powieści, wiersze, tragedie, komedie. Twórczość psychologiczna zawsze mieści się w granicy tego, co uchwytne i zrozumiałe przez psychologię.
Przepaść między wspomnianą wcześniej I i II częścią Fausta oddziela psychologiczny rodzaj twórczości od twórczości wizjonerskiej. Tworzywo stanowiące treść procesu powstawania jest nieznane. „Wartość i siła naporu polegają na niesamowitości przeżycia, które wynurza sięz głębin bezczasu obce i chłodne niszczące wartości ludzkie i piękną formę.”Widok potężnego dziania się przekraczającego zasięg ludzkiego odczuwania i pojmowania wymaga od tworzenia artystycznego czegoś innego niż przeżycia pierwszego planu.(??) Choćby jednostka przeżyła najsilniejszy wstrząs pierwszoplanowe przeżycie bez oporu wchodzi w formy kształtowania sztuki. W przypadku do czynienia z tworzywem psychologicznym nie trzeba zadawać sobie pytania czym ono właściwie jest lub co ma znaczyć. Przy przeżyciu wizjonerskim trzeba zadać sobie pytanie wprost, odbiorca domaga się komentarzy i wyjaśnień, bywa zdziwiony, zaskoczony, nieufny. Publiczność odrzuca tego rodzaju tworzywo.
W przeciwieństwie do tworzywa psychologicznego nad źródłem tworzywa wizjonerskiego rozciąga się głęboka ciemność. Przyjmuje się dzięki Freudowi, że poza tą groteskową ciemnością muszą kryć się najbardziej osobiste przeżycia i one właśnie pozwoliłyby wyjaśnić wizje chaosu oraz zrozumieć, dlaczego czasem literackie dzieło sztuki wygląda jakby poeta chciał osłonić źródła swoich przeżyć. Sprowadzenie wizjonerskiego przeżycia do doświadczenia osobistego czyni to przeżycie czymś nieistotnym. Tym samym wizjonerska treść traci swoją pierwotność. Jeśli chodzi o dzieło sztuki wizja jest autentycznym przeżyciem. Jest symbolem wyrażania nieznanej istności. Wizja jest też rzeczywistym przeżyciem rzeczywistego stanu rzeczy jak przeżycie miłosne. Jest ono zjawiskiem psychicznym, mieści się w granicach świadomości, przedmiot wizji pozostaje poza nim. Wewnątrz dzieła sztuki wizja jest przeżyciem głębszym i silniejszym niż ludzka namiętność. Natomiast wizja dzieła sztuki stanowi autentyczne przeżycie.. Przeżycie to może stanowić wyzwolenie; to, co ludzkie i osobiste staje się prologiem do jedynie istotnej „boskiej komedii”. Sfera ta jest prastara i znana od wieków. Jest ona składową częścią świata dla człowieka prymitywnego. Poeta widzi postacie z nocnego świata, duchy, demony, bogów, splecenie się ludzkich losów z boskim zamierzeniem i nieuchwytne rzeczy dziejące się w PLEROMIE- suma emanacji boskich wypełniających przestrzeń między absolutną realnością ideału i absolutną irrealnością materii. Poeta widzi coś z psychicznego świata, który przeraża normalnego człowieka. Nie ma takiej prymitywnej kultury, która by nie posiadała wysoce rozwiniętego systemu tajnej wiedzy , nauki o ciemnych rzeczach, z poza ludzkiego dnia.
Poeta tworzy w oparciu o istniejący już materiał, czerpie z
praprzeżycia, którego ciemna natura wymaga mitologizacji, przyciąga
do siebie to, co pokrewne, by w ten sposób się wyrazić.
Praprzeżycie pozbawione jest słów i obrazów, jest wizją w
CIEMNYM LUSTRZE. Jest przeczuciem które dąży do ekspresji. Porywa
wszystko, co napotka zyskując indywidualną postać. To co pojawia
się w wizji jest zbiorową nieświadomością, dziedziczonym
uwarunkowaniem świadomości. Struktura psychiczna musi nosić na
sobie cechy ubiegłych pokoleń. Manifestacje zbiorowej
nieświadomości mają charakter kompensacyjny, dzięki nim
jednostronna odbiegająca od normy pozycja świadomości ma być w
teleologicznej aktywności doprowadzona do równowagi. W formie
pozytywnej widoczne jest to w snach, w negatywnej w chorobach
psychicznych. Faust mógłby stanowić kompensację dla świadomości
Goethego, pojawiałoby się pytanie o to w jakim stosunku pozostaje
takie dzieło do całej epoki. Tam gdzie zbiorowa nieświadomość
wiąże się ze świadomością epoki zachodzi akt twórczy dotyczący
całej współczesności. Każda epoka jest jak dusza jednostki, jej
świadomość ma ograniczoną pozycję i potrzebuje kompensacji którą
nieświadomość spełnia w ten sposób ze autor realizuje to, czego
wszyscy potrzebowali ,nie zdajając sobie z tego sprawy.
POETA
Freud uważał, że dzieło sztuki można wywieść z duchowych
zawęźleń – tzw. Kompleksów. Indywidualną psychologię poety
można prześledzić po korzenie i odległe odgałęzienia jego
dzieła. Osobowość pisarza ma doniosły wpływ na wybór i
ukształtowanie materiału. Freud uznał, że newrozy biorą się z
przyczyn emocjonalnych i własnych przeżyć z dzieciństwa,
rzeczywistych lub fantastycznych. Uznaje on je za coś niewłaściwego,
za wypieranie czegoś, nieprzyjmowanie do wiadomości. Dzieło sztuki
dające się analizować jak newroza znalazłoby się w bliskim z nią
sąsiedztwie. Istota dzieła sztuki nie polega na tym, ze obrasta ono
osobistymi przypadłościami, na tym raczej, ze wznosi się ono ponad
to co osobiste i przemawia z ducha i serca, w imię serca i ducha
ludzkości. To, co osobiste jest ograniczeniem. Sztukę, która jest
wyłącznie osobista należy traktować jak newrozę.
Freud
formułuje opinie o tym, ze każdy artysta to narcyz, ma więc
osobowość ograniczoną, infantylno- autoretoryczną, może odnosić
się do człowieka jako osoby ale nie do artysty. Artysta nie jest
ani auto- ani hetero- nie jest w ogóle erotyczny, jest nieosobowy,
nieczłowieczy, jest swym dziełem , nie człowiekiem. Jako artystę
człowieka można rozumieć tylko na podstawie jego twórczego czynu.
Sztuka jest mu wrodzona jako popęd, który nim owładnął i czyni
niego instrument. Ostatecznie wolę w nim wyraża cel sztuki.
Zycie artysty obfituje w konflikty, jest w końcu rozdarty, z jednej strony człowiek zwyczajny, z drugiej twórcza namiętność. Rzadko zdarza się człowiek twórczy który nie musi drogo opłacić boskiej iskry wielkiej możności.
Artystę trzeba wyjaśnić na podstawie jego dziale sztuki. Dzieło zawsze go przerasta. Rosnące dzieło jest losem pisarza i określa jego psychologie. Faust stworzył Goethego, Faust jest symbolem, wyrazem tego co pierwotnie działa w duszy Niemca i czemu Goethe pomógł się urodzić. W dziele poety spełnia się duchowa potrzeba narodu. Dzieło jako czyn ma dla artysty większe znaczenie niż jego życie. Wielkie dzieło jest jak sen który nie może sam się tłumaczyć i nigdy nie jest jednoznaczny. Osobowość pisarza może być czynnikiem sprzyjającym Lub niesprzyjającym , ale bez istotnego znaczenia dla dzieła sztuki. Biografia autora jest nieistotna.