Basia jest narkomanką. Mimo przejścia przez najróżniejsze terapie, których nienawidziła jej stan jest coraz gorszy. Częste wspomnienia wpadają do jej umysłu niczym promyki. Bohaterka wspomina swoją przeszłość-życie zasłane różami. Wspomina swoją sympatię, wspólnie z nią spędzone chwile, a później bolesne rozstanie. Wspomnienia dotyczą także pierwszego kontaktu z narkotykami, kontaktu przypadkowego. Zdaje sobie ona sprawę z tego ,że ten przypadek zaważył na jej życiu i zniszczył doszczętnie cały jej świat. Pomimo tego,że nie ma dla niej ratunku, rodzice i inni życzliwi dla niej ludzie nie dopuszczają do siebie myśli, że to koniec. Główna bohaterka jest świadoma swojej beznadziejnej sytuacji, jest świadoma wszystkiego co dzieje się dookoła. Udaje przed rodzicami, że jest lepiej, że już nie zażywa narkotyków. Dziewczyna nie chce im przysparzać kłopotów, więc zaczyna z powrotem uczęszczać do szkoły, nie najgorzej się ucząc. W końcu i tak prawda o niej wychodzi na jaw. Trafia do Monaru, tam postanawia jeszcze raz zawalczyć o swoje życie. Jedną z ważniejszych osób w jej życiu stał się Marek Kotański, założyciel ośrodka pomocy dla narkomanów. Mimo starań Basi i otoczenia, nie udaje jej się wyjść z nałogu. Jednak bohaterka znalazła wyjście-śmierć. Historia kończy się samobójstwem Barbary, a właściwie jej świadomym i celowym przedawkowaniem. Barbara umiera w wieku 21 lat. Książka to autentyczny, opublikowany pamiętnik Barbary Rosiek. Wszystkie imiona i nazwiska osób są prawdziwe. W książce tej zapisane są tragiczne losy narkomanki. Czytając to dzieło, czytamy o części jej życia, o odstępie czasu trwającego od 20 grudnia 1977r. do 25 czerwca 1980. Jest to piękne dzieło, opisujące z detalami świat, życie oraz uczucia ludzi wobec których przechodzimy obojętnie, których staramy się omijać i którymi nie rzadko gardzimy. Książka pokazuje i uświadamia nam ,że nie powinniśmy być nieczuli na problem jakim jest narkomania. Wręcz przeciwnie pokazuje, że powinniśmy bliżej przyjrzeć się temu zjawisku.