Windykator nęka, choć długu nie ma. Winne to samo nazwisko
Strona firmy Getback24.pl
Firmy windykacyjne tropią dłużników bez pardonu. Czasem nękają nawet tych, którzy z żadnymi długami nie mają nic wspólnego.
30
maja o godz. 6.05 pan Marek miał pobudkę. Telefon dzwonił jak
zwariowany. Po 11 minutach przychodzi wiadomość. "Proszę o
pilny kontakt, Oskar W.". - Gdy się już obudziłem,
sprawdziłem numer w internetowej wyszukiwarce. Okazało się, że to
wrocławska firma windykacyjna GetBack - opowiada czytelnik.
Zaniepokojony oddzwonił. Pracownik GetBack zapytał, czy rozmawia z
Eugeniuszem S. - Powiedziałem, że z S. owszem, ale Markiem. A
Eugeniusza nie znam. Naiwnie uznałem, że sprawa jest zamknięta.
Nie była - mówi czytelnik.
Marek
i jego "rodzina"
Po
kolejnych telefonach zdenerwowany czytelnik, korzystając z
formularza kontaktowego na stronie internetowej firmy, zażądał
zaprzestania telefonicznego nękania. Zagroził, że wystąpi
przeciwko GetBack na drogę sądową.
Wkrótce przyszła
odpowiedź z GetBack: "Abyśmy mogli kompleksowo odpowiedzieć
na Pana zapytanie mailowe, uprzejmie prosimy o podanie danych, które
umożliwią nam pełną identyfikację Pana sprawy".
-
Ale ja nie mam z nimi żadnych spraw. Mimo to żądali adresu, numeru
PESEL oraz innych danych osobowych. I żebym przesłał skan
pierwszej strony dowodu osobistego! - oburza się.
Następny
telefon doprowadził pana Marka do furii. Windykator zadzwonił, by
zapytać... czy może zna Ewę S. - Zażądałem, by się ode mnie
odczepili. Usłyszałem, że moje zastrzeżenia zostaną odnotowane w
bazie informacyjnej firmy.
Spokój trwał do 30 sierpnia,
gdy do pana Marka zadzwoniła Lucyna G. Chciała, żeby pan Marek
powiedział, gdzie mieszka. - Czy kiedykolwiek uwolnię się od Ewy i
Eugeniusza? - pyta Marek. Zapytaliśmy i my. - Numer należący do
pana Marka został przekazany firmie GetBack przez pierwotnego
wierzyciela [prawdopodobnie bank, od którego spółka odkupiła
wierzytelności] jako jeden z namiarów zarówno na pana Eugeniusza,
jak i na panią Ewę. Próbując skontaktować się z dłużnikiem,
dzwonimy w dobrej wierze pod numer znajdujący się w dokumentacji
długu. Kiedy numer okazuje się niewłaściwy, a osoba odbierająca
telefon zaznacza, że nie zna ani nie posiada namiarów na właściwego
odbiorcę, negocjator zaznacza to w systemie. Tak było i w tych
przypadkach - wyjaśnia Kazimierz Roztocki z GetBack.
-
Nieprawda. Wydzwaniający do mnie Oskar W. nie proponował takiego
rozwiązania - denerwuje się pan Marek. Ale to nie wszystko.
Informacja o błędnym numerze trafiła do bazy danych, ale tylko
przy dossier pana Eugeniusza. Nie była widoczna dla negocjatora,
który dzwonił później w sprawie pani Ewy. - System uporządkowany
jest według nazwisk, nie numerów telefonów - przyznaje
przedstawiciel GetBack. Dlatego 25 lipca znów telefonowano do pana
Marka.
Polowanie
z nagonką
By
wytropić dłużnika, windykatorzy dzwonią nie tylko pod numer
telefonu wskazany bankowi przez kredytobiorcę. Potrafią tropić
współmałżonków, rodzinę, pracodawców, a nawet sąsiadów.
Uzyskują w ten sposób informacje o zadłużonych. Ale przy okazji
ujawniają osobom nieuprawnionym informacje, że ktoś ma długi.
-
W ubiegłym tygodniu odebrałem telefon z nieznanego numeru. Pani
zapytała, czy rozmawia z właścicielem firmy. Nie zdziwiło mnie to
pytanie, bo prowadzę działalność gospodarczą i czasami dzwonią
telemarketerzy proponujący różne usługi - opowiada pan Maciej.
Tym razem jednak nie chodziło o niego. - Dzwoniąca osoba zapytała,
czy znam mężczyznę o takim a takim nazwisku. Bo jeśli jest moim
znajomym, to powinienem poprosić go, żeby skontaktował się z
firmą windykacyjną!
Na pytanie, dlaczego osoby trzecie
miałyby pośredniczyć w przekazywaniu informacji od firm
windykacyjnych, odpowiedziała, że to przecież normalna praktyka.
Ktoś jednak takie praktyki powinien ukrócić.
Windykatorskie
nękanie
+
Jeśli windykatorzy uporczywie dzwonią, mailują, piszą SMS-y i
pytają o sąsiada, można uznać to za nękanie. Zarówno tego, do
którego dzwonią, jak i tego, o którego pytają. Do ustalenia
adresu dłużnika mają bowiem inne instrumenty. Pięć lat temu do
polskiego kodeksu karnego dopisano art. 190a o stalkingu, czyli
właśnie uporczywym nękaniu "powodującym uzasadnione
okolicznościami poczucie zagrożenia lub istotne naruszenie
prywatności". Grozi za to do 3 lat więzienia.
+
Rozmowa o problemach zadłużonego z osobami trzecimi, np. sąsiadami,
przełożonymi w pracy, narusza tajemnicę bankową.
+
Wyjątkiem jest telefon bankowego windykatora do pracodawcy dłużnika
celem potwierdzenia, że nadal tam pracuje.
+ Skuteczną
metodą zniechęcania windykatora do dalszych kontaktów może być
nagrywanie rozmów. Tylko należy go o tym uprzedzić.
+ W
przypadku naruszenia przez firmę windykacyjną prawa należy
zawiadomić policję lub prokuraturę. Wcześniej można złożyć
reklamację w firmie windykacyjnej, żądając zaprzestania
bezprawnych praktyk, oraz złożyć doniesienie o łamaniu praw
konsumenta do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Małgorzata Kolińska-Dąbrowska