Nie ma to jak z dziadkiem
Między dziadkami a wnukami istnieją przedziwnie ciepłe więzi. Zaczyna się to wtedy, gdy wnukowie są mali, gdy wchodzą dopiero w życie, gdy świat wokół wymaga dopiero poznania, nauki, przyswojenia sobie pewnych praw i zasad. Wspaniali dziadkowie są wtedy drogowskazem i opoką. Kimś kto z racji swego wieku i życiowych doświadczeń, bardziej wyrozumiale i mądrzej niż rodzice podchodzą do wielu spraw. Okazują wnukom więcej miłości, zainteresowania, pragną spędzać z nimi więcej czasu, bawić się z nimi i rozmawiać. Dobry dziadek bywa wielkim autorytetem. Dlaczego? Posłuchajmy.
Kacper: U mnie w domu dziadek służy do zabawy. Jak wracam z przedszkola to on biegnie do mnie i mnie tuli. A później ogląda ze mną bajkę albo czyta mi książkę. I wymyśla różne głosy. Umie na przykład zrobić jelenia i inne zwierzęta.
Rafał: Mój dziadek jest fajny, kupuje mi różne rzeczy. Albo mi daje pieniądze na chipsy i napój. Jak mama mi nawet mówi że nie ma pieniędzy to dziadek mi daje. Bardzo kocham swojego dziadka
Nina: Mój dziadek to najlepiej umie leżeć. On jest chory i boli go noga. Dziadek nauczył mnie śpiewać „Wlazł kotek na płotek” i inne takie piosenki. Lubi jak ja śpiewam z nim. To się nazywa duet
Jaś: Jak przyjeżdżamy do dziadka to dziadek kupuje ciasto. Najczęściej drożdżak. I jak kroi to zawsze mi daje taki duży kawał. A ja się potem oblizuję a dziadek się śmieje ze mnie.
Adaś : Mój dziadek pracuje w lesie. Zabiera mnie na spacery. Pokazał mi jak wygląda dąb i inne drzewa. I jak spadają kasztany. I ptaki mi pokazał. Chodzimy na grzyby, bo zna się na grzybach. Rozmawiam z dziadkiem. Bo dziadek jest wesoły. Uśmiechnięty. Lubię jak dziadek gra ze mną w Chińczyka i gramy w karty, w pokera. I zawsze ja wygrywam, bo dziadek nie ma szczęścia w graniu. Ale tak w ogóle to jest szczęśliwy.
Miłosz: Mój dziadek już nie żyje. Ale pamiętam, że był fajny. Bawił się ze mną takimi ludzikami. Chodził do parku i grał ze mną w piłkę. I mnie przytulał i mówił, że mnie kocha. Ciągle za nim tęsknię. Chciałbym z nim porozmawiać. To bym mu powiedział, ze go kocham. Modlę się za dziadka i wiem, że go spotkam w niebie.
Lena: Mój dziadek najlepiej to mnie gilgocze. I mnie chwali, że jestem taka duża , że umiem już liczyć. I w ogóle na mnie nie krzyczy. Lubię z dziadkiem rozmawiać o wszystkim. On ma dla mnie czas, bo mama to tylko się spieszy i spieszy.
Krzyś: Ja pomagam dziadkowi w ogródku. Grabimy liście. Albo patrzymy czy rosną pomidory albo ogórki. Dziadek mnie nauczył jak się podlewa warzywa. Bo dziadek to nawet w ogródku śpiewa. No!!! Tak głośno aż krety uciekają.
Kaja: Dziadek Janek nauczył mnie pływać. Mam koło i motylki, ale dziadek to mnie pilnuje. I pozwala żeby go pryskać wodą. Wcale się nie gniewa i robi takie śmieszne miny.
Jola: A ja z dziadkiem jeżdżę na rowerze. Do lasu, albo do przedszkola. Ale mój dziadek to najlepiej łowi ryby. Taaakie duże. Jak będę duży to też będę chodził na ryby. Jak mój dziadek.
Ładne są te wypowiedzi, prawda? Dzieci, których życie toczy się w pobliżu dobrych dziadków zbierają dobre doświadczenia, uczą się spokoju, radości, potrafią się żartować, śmiać się. Zapracowani i zabiegani rodzice nie zawsze mają czas na wysłuchanie dziecięcych problemów, kłopotów. Nie zawsze dobrze odczytują potrzeby i pragnienia dzieci, żeby po prostu być blisko, rozmawiać, skupić się na ważnych dla dziecka sprawach. Poprzez takie właśnie relacje tworzy się prawdziwa więź. Więc może warto w wychowaniu dzieci przewidzieć dla dziadka taką właśnie rolę. Nie mniej ważną niż bliskość z rodzicami. W końcu dziadkowie to nieodzowny element naszej rodziny.