Lament świętokrzyski - analiza i interpretacja
Znamy kilka
tytułów analizowanego utworu: Lament
świętokrzyski, Posłuchajcie bracia miła, Żale Matki Boskiej pod
krzyżem. Pierwszy tytuł pochodzi
od benedyktyńskiego klasztoru Św. Krzyża na Łysej Górze, gdzie
tekst był przechowywany. Wiersz powstał w drugiej połowie wieku
XV, zapisał go w latach 70. przeor klasztoru, Andrzej ze Słupi.
Jest to obok Bogurodzicy najwspanialszy
przykład polskiej liryki średniowiecznej.
Podmiotem
licznym autor uczynił Matkę Bożą. Utwór ma formę monologu Maryi
stojącej pod krzyżem, na którym wisi jej syn, Jezus. Motyw ten był
często wykorzystywany zarówno w malarstwie średniowiecznym, jak i
w apokryfach. Pieśń składa się z ośmiu zróżnicowanych pod
względem długości i budowy strof.
Utwór
rozpoczyna się apostrofą Maryi do wszystkich ludzi; Matka Chrystusa
prosi ich o wysłuchanie jej historii o tym, co stało się w Wielki
Piątek:
Posłuchajcie,
bracia miła,
Kcęć wam skorżyć krwawą głowę;
Usłyszycie
moj zamętek,
Jen mi się [z]stał w Wielki Piątek.
Maryja
zakłada dobrą wolę słuchających jej ludzi, dlatego mówi do nich
z czułością i przyjaźnią: „bracia miła”. Prosi ich nie
tylko o wysłuchanie, ale także o współcierpienie wraz z nią, o
okazanie jej litości:
Pożałuj
mię, stary, młody (...)
Pierwsze
dwie czterowersowe strofy pełnią rolę wprowadzenia do właściwego
lamentu. Maryja zarysowuje przyczynę swojego cierpienia, którą
jest śmierć jej jedynego syna. W tych strofach pojawiają się
określenia ekspresywne, dwukrotnie występuje przymiotnik krwawy:
„kcęć wam skorżyć krwawą głowę” i „krwawe gody”, co
podkreśla tragizm głównej bohaterki. Druga zwrotka kończy się
wersami:
Jednegociem syna
miała
I tegociem ożalała
Paralelizm
składniowy, uwydatniony jeszcze rymem wewnętrznym (jednegociem –
tegociem) i zewnętrznym (miała – ożalała) podkreśla wielkość
straty „jedynego syna”.
W trzeciej strofie nie
pojawiają się już żadni adresaci, jest to liryka pośrednia.
Maryja opisuje scenę ostatnich chwil Jezusa. Po raz kolejny pojawia
się dwukrotnie epitet krwawy,
dwa razy powtórzony jest także epitet ciężki.
Maryja mówi w czasie teraźniejszym, co uwydatnia ekspresję –
czytelnik wiersza staje wraz z nią pod krzyżem, wraz z nią cierpi.
Strofa czwarta
i piąta zawierają apostrofy Matki do Syna. Są to fragmenty
najbardziej przejmujące. Maryja zwraca się do Jezusa bardzo czule,
używając zdrobnień („synku”, „głowka”) i czułych
określeń („miły”, „wybrany”). Chce dzielić cierpienie z
Chrystusem oraz ulżyć mu w niedoli – podeprzeć jego opadającą
głowę, wytrzeć krew na ciele, dać pić. Bohaterka powołuje się
na swoje macierzyństwo i służbę dla Syna:
A
wszakom cię, Synku miły, w swem sercu nosiła,
A takież tobie
wiernie służyła.
Fragmenty
te mają formę jednostajnego zawodzenia – sprawiają to liczne
paralelizmy i powtórzenia.
Zwrotka szósta to pełen
wyrzutu zwrot do Archanioła Gabriela. Maryja odwołuje się do sceny
Zwiastowania, w której anioł obiecywał jej szczęście,
mówiąc:
"Panno,
pełna jeś miłości!"
Obietnica
ta nie została spełniona, Maryja nie czuje miłości, ale „smutek”
i „żałość”.
Strofa
następna przybiera formę apostrofy do wszystkich matek. Maryja
utożsamia się z nimi i życzy im, aby nigdy nie doświadczyły tak
ogromnego jak ona cierpienia. Utwór zamyka powtórna apostrofa do
Chrystusa, podkreślająca wyjątkowość jego śmierci. Jest on
„jedynym” synem Maryi, będzie ona trwać przy nim do
końca.
Lament
świętokrzyski to pierwszy
polski wiersz, w którym zawarte zostały liryczne przeżycia,
wzruszenia podmiotu. Autor czyniąc podmiotem Maryję wyposażył ją
we wszystkie emocje ludzkie, takie jak żal, poczucie straty,
nieszczęścia, smutku, a nawet bunt. Utwór można uznać za odmianę
średniowiecznego gatunku o nazwie planctus (lament,
płacz, żal, narzekanie). Wielokrotnie występujące w wierszu
apostrofy do różnych osób (ludzi, Chrystusa, anioła Gabriela,
matek) mogą świadczyć o tym, że był on fragmentem misterium
przedstawiającego wydarzenia wielkopiątkowe.