Historia dyplomacji Polski przed rozbiorami

Historia dyplomacji Polski przed rozbiorami

Najsłynniejsze działanie dyplomatyczne, które otwiera historię państwa polskiego nastąpiło wraz z przyjęciem przez Mieszka I chrztu z Rzymu (a nie, jak np. w wypadku Czech z Niemiec). Dało to Polsce pewną swobodę i niezależność od potężnego wówczas cesarstwa niemieckiego, a właściwie Rzymskiego jak się określali. Ten dyplomatyczny sukces trzeba jednak było opłacić utrzymywaniem dobrych stosunków z naszym zachodnim sąsiadem. Gdy następca Mieszka I, Bolesław Chrobry tego zaniechał, rozpętały się długoletnie wojny. Oczywiście nie tylko to wina Chrobrego, ale można powiedzieć, że zamiast uprawiać dyplomację w gabinetach, uprawiał ją na koniu z mieczem w dłoni. Podobnie zresztą uczynili jego potomkowie i następcy o tym samym imieniu, a więc Bolesławowie Śmiały i Krzywousty. Chrobry wprawdzie osiągnął w końcu drugi wielki sukces polskiej dyplomacji, jakim była niewątpliwie koronacja papieska, ale już jego syn, Mieszko II, musiał za popełnione przez poprzedników błędy zapłacić. Próby odbudowy pozycji Polski na arenie międzynarodowej i wewnętrznej okazały się jednak zbyt śmiałe i Bolesław o tym właśnie śmiałym przydomku, boleśnie się o tym przekonał. Rządy zaś jego brata Władysława Hermana, można zaliczyć do najgorszych w polskiej historii. O sukcesach dyplomatycznych nie mogło być mowy.

Po czasach Krzywoustego nadszedł czas rozbicia dzielnicowego, gdzie o dyplomacji raczej specjalnie nie myślano. Każdy książe, rządząc coraz to mniejszym państwem, niespecjalnie mógł sobie na zagraniczną politykę pozwolić. Szczęściem dla Polski sąsiednie państwa popadły w podobne tarapaty. Szczytem, a właściwie upadkiem dyplomacji w tym okresie, było zaproszenie na Pomorze świeżo wypędzonych z Węgier Krzyżaków. Pod koniec tego okresu Czesi rządzili w Polsce i pewnie by ją nawet przejęli, likwidując jej państwowość, tak jak się to stało ze Śląskiem. Władysław Łokietek dokonał jednak dobrego posunięcia na arenie międzynarodowej wchodząc w sojusz z Węgrami, ale poza tym dyplomację znów uprawiał z mieczem w dłoni, tak że pod koniec jego panowania, istnienie państwa wisiało na włosku. O tym, że można prowadzić Państwo inaczej świadczą rządy syna Łokietka, Kazimierza, który jako jedyny z polskich władców otrzymał tytuł Wielki, na który w pełni zasłużył nie tylko polityką wewnętrzną, ale również właśnie dyplomacją. Umocnił znaczenie Polski w świecie i poszerzył jej granice, Niestety nie miał synów i tron przypadł w udziale węgierskim Andegawenom. O ile Ludwik zwany w Polsce Węgierskim, czuł się właśnie Węgrem i specjalnie się Polsce nie przysłużył, o tyle jego córka Jadwiga naprawiła błędy ojca, a za namową dyplomatów ze szkoły jeszcze Kazimierza Wielkiego, doprowadziła do sojuszu z Litwą. Ten sojusz był obiecujący, ale już pierwszy z Jagiellonów Władysław, zaniechał wykorzystania polskiego sukcesu w bitwie pod Grunwaldem. Czuł się, podobnie jak Ludwik, przede wszystkim obcokrajowcem, Litwinem i względy Litwy miał na uwadze. To nie wykorzystywanie sukcesów militarnych na arenie dyplomatycznej, jest zresztą piętą achillesową całej polskiej dyplomacji. Jagiełło nie umocnił nawet związków z Litwą. Uczynił to dopiero jego syn Kazimierz. Wcześniej Polska dyplomacja, prowadzona przez Oleśnickiego, wplątała się w wojnę z Turcją, za którą zapłacił głową król Władysław pod Warną. Jego brat Kazimierz, doprowadził po wielu trudach do sytuacji w której wpływy Jagiellonów, a wiec i Polski, objęły Czechy i Węgry. Odzyskał też dużym kosztem Pomorze Gdańskie.

W pierwszej połowie XVI w. tworzą się nowożytne kształty polskiej służby dyplomatycznej. Jej rozwój i organizacja były wynikiem konkretnych warunków, potrzeb i możliwości politycznych, a także kulturalnych i gospodarczych tych czasów. Przed polityka zagraniczną stały liczne problemy międzynarodowe np. kwestia Zakonu Krzyżackiego w Prusach, kwestia posiadłości królowej Bony na południu Europy. Rozgrywki polityczne jak dla przykładu ta z dyplomacją habsburską Maksymiliana I była dobra szkołą dla dyplomatów polskich, szkołą, w której mogli się bardzo dużo nauczyć. Obcy dyplomaci przybywali, starali się wciągnąć do swych politycznych planów dyplomację polską, a na tę akcje trzeba było odpowiedzieć własną, niezależnie czy się tego chciało czy nie. Na rozwój polskiej służby dyplomatycznej korzystnie oddziaływała także sytuacja w kraju. Skarb Zygmunta I dysponował sporymi sumami pieniędzy, poszerzyły się kontakty polityczne, kulturalne z innymi krajami; a także poziom umysłowy, wykształcenie i kwalifikacje osobiste ludzi, którzy służbę stanowili.

Osobą kierującą polityką zagraniczną w tym okresie był monarcha, który w ważniejszych sprawach zasięgał opinii rady królewskiej, zaś w samym kierowaniu wspomagali go kanclerze i podkanclerze. Praktyczną ekspedycja i przygotowaniem wyjeżdżających posłów zajmowali się kanclerz i pod kanclerze wraz z gronem współpracowników. Warunkiem sprawnego i efektywnego kierowania służbą dyplomatyczną były przemyślane i racjonalne koncepcje polityczne oraz gruntowna i aktualna orientacja w sytuacji politycznej międzynarodowej. Starano się uzyskać szybką i pełna informację, w związku z czym posłowie byli zobowiązani do częstego przysyłania wiadomości. Każdy z dyplomatów wyjeżdżających za granicę był zaopatrywany w odpowiednie dokumenty, a w czasie legacji i po niej sam tworzył dokumentację swojej misji. Podstawowymi dokumentami dla każdego z wyjeżdżających posłów były listy uwierzytelniające i instrukcje. Posłowie byli zobowiązani do zdawania sprawy z odbytego poselstwa i starali się przekazywać uzyskane informacje na tematy sytuacji politycznej i wojskowej, informacje z dworu o poszczególnych ludziach, dygnitarzach ich nastawieniu i postępowaniu.

Wewnętrzna hierarchia służby dyplomatycznej przedstawiała się następująco: pierwszeństwo przyznawano biskupom przed posłami świeckimi, wśród tych wojewodom przed kasztelanami. Liczne i rozszerzające się interesy, potrzeba czuwania nad tokiem spraw obcych na najważniejszych dworach europejskich, wszystko to prowadziło do stopniowego przekształcania się doraźnych poselstw w bardziej trwałe przedstawicielstwa dyplomatyczne polskiego króla za granicą.

XVI wiek pozwala wprawdzie mówić o dyplomatach, jako o funkcjach wykonywanych przez rozmaite osoby, ale nie pozwala jeszcze na mówienie o traktowaniu tej funkcji jako zawodu. Z punktu widzenia ilości odbytych legacji góruje nad innymi Krzysztof Szydłowiecki, teren działania Węgry i kontakty z Habsburgami. Zawodowym dyplomata stał się Jan Dantyszek, który spędził wiele lat jako poseł zagranicą i Hieronim Łaski, który czynił to w obcej służbie. Wśród zabiegów dyplomatycznych wykorzystywali wszystkie przyjęte w świecie dyplomacji metody – wygłaszanie mów, dyskusja, przekonywanie, wręczanie memoriałów, przedstawianie listów i dokumentów.

Dyplomaci starali się prowadzić akcje propagandową, współdziałając z kancelaria królewską, która np. rozsyłała listy po Europie po każdym sukcesie politycznym czy wojennym króla. Rozwiązywanie samodzielne własnych spraw bez obcej ingerencji, wzmocnienie stanowiska polskiego w układzie sił europejskich to osiągnięcia, które nie byłyby możliwe bez sprawnej i stojącej na wysokim poziomie służby dyplomatycznej. Struktura dyplomacji składała się z funkcjonujących u boku króla kancelarii kierowanych przez kanclerza i podkanclerzego oraz wysyłanych za granicę posłów, rezydentów, agentów. Najwyższą kategorię urzędników w kancelarii stanowili sekretarze, przeważnie duchowni, których zasadniczym obowiązkiem była gotowość do sprawowania poselstw, koncypować dokumenty i korespondencję, badać dla wiadomości monarchy postawę czynności urzędników królewskich. Występowali także sekretarze cudzoziemscy, używani do misji dyplomatycznych za granicą. Posługiwanie się przez Zygmunta Augusta licznymi Włochami pochodziło stąd, że w XVI w. uważano ich za najlepszych, o znakomitej praktyce i tradycji. Monarcha wykorzystywał ich na terenie im znanym, gdzie ich użyteczność była szczególnie wielka – we Włoszech, Hiszpanii. Jeżeli chodzi o teren działa naszych dyplomatów to dyktowały go węzłowe zagadnienia polskiej polityki międzynarodowej, takie jak związki z Habsburgami, dążenie do utrzymania pokoju z Turcją, sprawy Kościoła w Polsce, i włoskiego spadku po Bonie czy też zagadnienia inflanckie. Tak więc najczęściej przebywali oni w Wiedniu, Konstantynopolu, Rzymie, Neapolu, Madrycie, Kopenhadze i miastach Hanzy. Nie ustępując sprawnością nasza dyplomacja nosiła charakterystyczne cechy organizacyjne. Działała pod znacznym wpływem monarchy, w dziedzinie doboru wartościowego składu osobowego, jak i stylu pracy. Kancelarie królewskie zatrudniały ludzi o należytym przygotowaniu zawodowym. Podobnie dyplomaci pełniący służbę poza granicami kraju byli starannie dobierani pod kątem umiejętności. Niewątpliwie Panowanie Zygmunta Augusta cechuje utrwaleniem i uściśleniem form dyplomacji.

Pierwsze wolne elekcje, panowanie Henryka, Batorego, Zygmunta III przyczyniły się do osłabienia władzy królewskiej, wzrostu nieufności mas szlacheckich do korony. Rokowania Zygmunta z Ernestem prowadzone za pośrednictwem zaufanych dworzan, w większości Szwedów były zapowiedzią rozbicia dyplomacji na oficjalna i królewską. Obok przedsięwzięć dyplomatycznych podejmowanych zgodnie z prawami państwa, za zgodą senatu i wiedzą sejmu, wykształciła się możność działania tylko na rozkaz króla, który swą siłę czerpał z poparcia państw dla Rzeczypospolitej. Cele tych działań były często sprzeczne z celami Rzeczypospolitej, jak w kwestii tureckiej czy szwedzkiej. Władca umacniał takowe działania i nadał im specyficzny charakter polityki na poły królewskiej, na poły państwowej. Wśród kierowników polskiej polityki zagranicznej pojawia się hetman wielki koronny. Początek rozwoju dyplomacji hetmańskiej wywodzi się ze zwyczajowego uogólnienia szczegółowych, czasowych pełnomocnictw a ułatwiony jest połączeniem godności hetmańskiej i kanclerskiej w osobie Jana Zamoyskiego. Hetmani koronni byli uprawnieni do utrzymywania kontaktów dyplomatycznych z Turcją, Krymem, Mołdawią, Wołoszczyzną. Sprawowali oni kontrolę nad poselstwami udającymi się do tych krajów. Dyplomaci jadący na południowy wschód mieli obowiązek udania się do hetmanów koronnych i osobistego porozumienia się z nimi. Wywiad taktyczny i strategiczny stanowił główne zainteresowanie kadry dyplomacji hetmanów, która interesowały przygotowania militarne państw ościennych, stan i organizacja uzbrojenia armii. Reforma kancelarii koronnej za panowania Walezego ujemnie odbiła się na jej dalszym rozwoju. Charakterystyczną cechą dla polskiej dyplomacji w tamtym okresie była nie ustępliwość i skłonności do gróźb oraz rokowań z pozycji siły. Fakt, że osiągano w ten sposób rezultaty świadczy o tym, że wysoko ceniono znaczenie międzynarodowe i siłę państwa polskiego w Europie, jak i że w Polsce zdawano sobie z tego sprawę.

Jeżeli chodzi o wiek XVII to formalnie i rzeczowo dyplomacja ta porusza się w ramach stworzonych w poprzednim stuleciu. Dla pierwszej połowy XVII wieku charakterystycznym zjawiskiem są wielkie, kosztowne legacje posłów magnatów (poselstwa Jerzego Ossolińskiego do Rzymu, Krzysztofa Zbaraskiego do Konstantynopola), które cechowały się wystawnością, przepychem i liczebnością orszaków poselskich. Druga cecha tego okresu to fakt, że Polska ma w tym czasie jeszcze wielu wybitnych kanclerzy – Jerzy Ossoliński, Wawrzyniec Gembiński, Stanisław Żółkiewski. Zygmunt III prowadził tajną politykę przy pomocy obcokrajowców lub oddanych mu posłów. Jednak oddzielał swój interes od interesu swojego państwa, reprezentowanego przez stany polskie np. prowadził tajne rokowania z posłami brandenburskimi w 1605 r. W okresie 1605-1648 w szeregach służby dyplomatycznej pojawiło się wiele osób niezajmujących się profesjonalnie dyplomacją. Powierzenie jakiemuś magnatowi czy szlachcicowi poselstwa było niejednokrotnie, wyróżnieniem przyznanym mu przez króla. Za panowania Władysława zjawiają się pierwszy raz systematycznie wysyłani rezydenci polscy na obcych dworach. Pierwsza wzmianka o rezydencie pochodzi z 1634r., kiedy to król wysłał do Danii Szweda Jana Low w charakterze rezydenta. Artykuły henrykowskie postanawiały, że w sprawach wojny i pokoju król nie może decydować bez zgody senatu, ograniczyły także role monarchy, jako kierownika służby dyplomatycznej. Ukoronowaniem tego procesu były uchwały sejmowe z ostatniego ćwierćwiecza XVII w., ograniczające pobyt posłów cudzoziemskich w Polsce i przyjmowanie poselstwa. Król wykonywał indywidualne posunięcia, którymi przeciwstawiał się ograniczeniom władzy np. polityka bałtycka Jana Sobieskiego, ukoronowaniem, której były traktaty międzynarodowe, zawarte wyłącznie przez króla z pominięciem sejmu. Posunięcia Sobieskiego były szczytowym przejawem walki króla ze szlachtą i magnaterią o pełnie władzy w dziedzinie polityki zagranicznej. W zasadzie w ważniejszych sprawach stosunków Polski z państwami obcymi decydowały sejmy. Grupy dyplomatów:

W XVI i XVII w. pojawiły się instytucje przedstawicielstw dyplomatycznych. Polska służba dyplomatyczna potrafiła przeprowadzać poważne akcje dyplomatyczne i odnosiła sukcesy międzynarodowe. Z drugiej strony pojawiły się pierwsze objawy nadchodzącego upadku, co przejawiało się w wyraźnym wzroście pozycji magnaterii i braku jednolitego, sprawnego kierownictwa centralnego. Już wtedy między królem, sejmem, senatem, kanclerzami i hetmanem zaczynają się spory. Trzeba stwierdzić, iż, w porównaniu z rozwojem dyplomacji zachodnich, Polska zaczynała zostawać w tyle.

W 1768 roku zawiązana została konfederacja barska. Kwestionowała ona legalność panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego. Członkowie byli związani z dynastią saską. Konflikt wewnętrzny niewątpliwie uniemożliwiał efektywne zarządzanie państwem. Konfederatów wspierała finansowo Francja. Ponadto przysłała szereg oficerów, wśród których wyróżniał się Charles Dumouriez. Niekorzystna dla konfederatów była nieudana próba porwania króla Stanisława Augusta Poniatowskiego w 1771 roku. Tym samym część osób zarówno w kraju jak i za granicą przestała popierać ruch. W 1771 roku wojna domowa zaczęła wygasać, ale walki trwały jeszcze do 1772 roku. Ostatnie punkty oporu konfederatów upadały wraz z zajmowaniem ziem polskich przez zaborców.

Sami doszliśmy nad przepaść, a osunąć się w nią pomogli nam nasi sąsiedzi”


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
OSTATNIA SZANSA DLA POLSKI PRZED PRZEJECIEM ZYDOWSKIM, ZYDZI W HISTORII POLSKI
Historia Nowoczesna Polski, W następstwach I i III rozbioru Rzeczypospolitej szlacheckiej jej połudn
Odmiana zaimków rodzajowych, Gramatyka historyczna języka polskiego
STYLIZACJA DIALEKTALNA, Gramatyka historyczna języka polskiego
15 Historie osobiste polskich AA
Różowa tabletka, Gramatyka historyczna języka polskiego
Sytuacja gospodarcza Polski przed przystąpieniem do UE(24 st PCPCMRK3MWJZG25SNBM27EBEU54KPLHIAX42LJI
Historia krótkofalarstwa polskiego
Historia stosunków Polski i Republiki Czeskiej z EWG (12 str DMYN4EMDQISCYJT43AOHCJER2YP3CLVKH6DJYMQ
Historia Poczty Polskiej, Historia Poczty Polskiej-obca administracja
Historia Poczty Polskiej, Historia Poczty Polskiej-ll Rzeczpospolita
Historia Filmu Polskiego Tom 1
historia literatury polskiej - staropolska 2 k, KARTA KURSU
Historia Poczty Polskiej, Pocztyllioni w 1827 roku
Historia Poczty Polskiej, Historia Poczty Polskiej-najstarsze dzieje
Periodyzacja języka polskiego wg Antoniego Kaliny, Gramatyka historyczna języka polskiego
uwagi o składni, Gramatyka historyczna języka polskiego
ADMINISTRACJA, Historia ustroju Polski na tle powszechnym, PECUNIA NON OLET

więcej podobnych podstron