Czy patriotyzm ma sens w zjednoczonej Europie?
Kiedy stajemy przed tym pytaniem, pojawia się przed nami kolejne. Czym właściwie jest patriotyzm? Najczęściej spotykamy się z wyjaśnieniem, iż jest to postawa szacunku, umiłowania czy też oddania własnej ojczyźnie, lecz moim zdaniem to nie wszystko. Często nazywamy ludzi patriotami nie do końca wiedząc, co to właściwie znaczy. Czy patriotą będzie piłkarz stojący na boisku, śpiewający hymn i dumnie trzymający dłoń na godle swojego kraju? Otóż, niekoniecznie. Zdecydowanie bardziej na miano patrioty zasługuje Janczewski z III części Dziadów Mickiewicza, który podczas wywożenia rodaków na Sybir powstał i wyrecytował: „Jeszcze Polska nie zginęła”, mimo że znał ewentualne konsekwencje. Podobnie Henryk Sienkiewicz, który pisząc powieść Krzyżacy szerzył swoje poglądy, dawał Polakom nadzieję, głosząc, że jeżeli w XV wieku udało nam się pokonać Krzyżaków, to dlaczego nie mielibyśmy teraz przełamać zaborców? Być może to jest jedna z wielu przyczyn obalenia okupantów, dzięki czemu Polska ponownie zaistniała na mapie Europy?
Czy prawdziwy patriotyzm jeszcze istnieje? Czy ma jakikolwiek sens w dzisiejszej, zjednoczonej Europie? Jest to pytanie, które każdemu powinno zadawać się indywidualnie i nie wolno wypowiadać się w imieniu ogółu. Ja, natomiast, spróbuję przybliżyć moje stanowisko, któremu bliżej jednak do przeczącej odpowiedzi.
Patriotyzm wymaga od nas też szacunku dla innych narodów. Unia łączy siły wielu krajów tworząc jednocześnie jedną, wielką wspólnotę, a bycie patriotą zobowiązuje również do życia w zgodzie. Wymaga na nas abyśmy dbali o porządek nie tylko we „własnym ogródku” lecz, żeby nasze stosunki z mieszkańcami innych państw układały się jak najlepiej. Część ludzi twierdzi, że w przypadku wynarodowienia możemy liczyć na pomoc innych obywatelu, ale z drugiej strony powstanie Unii Europejskiej przyczyniło się do masowych integracji, co zaowocowało w coraz szerzej znane hasło: „Tam moja Ojczyzna, gdzie mi dobrze”, które zdaje się poddawać w wątpliwość ideę patriotyzmu.
Wejście w skład Unii ma więcej negatywnych konsekwencji, na pewno zaliczymy do nich wywodzenie się nowych religii, czy też ateizmu. Powstało również zjawisko, które nazywamy zapateryzmem. Jarosław Kaczyński – polski polityk – określił to jako dążenie "żeby wszelkiego rodzaju symbole religijne zniknęły ze sfery publicznej (...) Krótko mówiąc, żeby Kościół zepchnąć całkowicie - jak to się kiedyś mówiło - do kruchty." Siły polityczne, które określamy jako lewica, mające na celu między innymi zmniejszenie wartości patriotyzmu głosząc swoje hasła nawołują światową młodzież do globalizacji. Katolik powie nam, że najważniejszym wartościami są: Bóg, honor, Ojczyzna, a ateista, czy też przedstawiciel młodzieży ma podejście zupełnie odwrotne. Sądzi, że w innym kraju będzie mu lepiej i wyrusza tam chociażby w poszukiwaniu nowych przygód. Lewica jest bardzo ciekawym narzędziem, swoimi działaniami otwierają przed młodzieżą, i nie tylko, inne, nowe horyzonty w efekcie czego człowiek zaczyna się zastanawiać co jest poza jego krajem, odkrywa, że tam może być lepiej po czym niechętnie wraca do szarej rzeczywistości.
Moim zdaniem lewica jest głównym powodem wytworzenia się kolejnego kierunku, mianowicie globalizacji. Jest to ogół procesów prowadzących do coraz większej współzależności i integracji państw, społeczeństw, gospodarek i kultur, czego efektem jest tworzenie się "jednego świata", światowego społeczeństwa czyli coś zbliżonego do kosmopolityzmu, a co za tym idzie poglądu, do którego jest mi najbliżej. Być może ocieram się nawet i o ignorancję, lecz rozwój cywilizacji powoduje, że patriotyzm we współczesnym świecie zanika. Jedna część ludzi uważa, że to co się dzieje, jest straszne, niezaprzeczalne i prawdziwe, gdyż , nie potrafią w specjalny sposób temu zapobiec, a co za tym idzie a druga nie przywiązuje do tego większej wagi. Ja osobiście zaliczyłbym siebie do drugiej grupy, uważam, że tak po prostu jest. Mówi się, że członkostwo w Unii Europejskiej nie zmusza nikogo do zaparcia się swojej ojczyzny ani porzucenia własnych tradycji – tylko, że wszystkie te rzeczy wynikają same z siebie, a najważniejsze to – jakikolwiek pogląd by się reprezentowało – aby być szczęśliwym i czuć się wolnym, a przede wszystkim reprezentować go godnie, bez żadnej wstydliwości i z dumą.
Mateusz Zaborny, II D.