Chrystus, Król miłości na krzyżu 29 Mar 2013 "Dziś sprowadź Mi ludzkość całą, a szczególnie wszystkich grzeszników, i zanurzaj ich w morzu miłosierdzia Mojego, a tym pocieszysz Mnie w gorzkim smutku, w jakim pogrąża Mnie utrata dusz." Pierwszy dzień Nowenny do Miłosierdzia Bożego ks. Marian Bendyk U ujścia rzeki Tag koło Lizbony wzniesiono gigantyczny pomnik Chrystusa Króla. Jest to trzydziestometrowa figura, którą umieszczono na cokole o wysokości 85 metrów. Jest to wotum wdzięczności za uchronienie Portugalii od nieszczęść II wojny światowej. Posągi Chrystusa są wszędzie: na szczytach górskich i na dnie oceanów, na wieżach kościelnych i na grobach cmentarnych. Są one wyrazem wiary chrześcijan, że Chrystus jest Królem wszechświata. Wyrazem czci i wdzięczności wobec naszego Pana i Zbawcy. Jemu też dziś, w tę ostatnią niedzielę roku kościelnego, oddajemy nasz hołd i cześć. W czasie, kiedy narody zrzucały z tronów królów, carów i cesarzy, papież Pius XI encykliką Quas primas z 11 grudnia 1925 roku ustanowił dla całego świata katolickiego uroczystość Chrystusa Króla. Ustanawiając ją, papież przypomniał całemu światu Boskość i inność Jezusowego królestwa. Chrystus nie jest bowiem Królem na wzór władców ziemskich. Nie doszukamy się u Niego znamion ziemskiej potęgi. On nie chce panować nad ludźmi przy pomocy siły, wojska czy policji. Chrystus chce panować w sercach ludzi, bo jest Królem prawdy i miłości. Pragnie, by zapanował na świecie Boży ład, Boża prawda, Boża sprawiedliwość, a przede wszystkim Boża miłość. Zapowiedział i przewidział Go już prorok Daniel: „Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie” (Dn 7,14). Historia potwierdza prawdę przepowiedni proroka. Powstawały wielkie imperia, ale upadały. Tylko królestwo Chrystusa nie ulegnie zagładzie, jest wieczne i „bramy piekielne go nie przemogą”. Upadło potężne imperium rzymskie. Ten sam los spotkał imperium Majów, Azteków, Ottomanów, Greków, Chińczyków, wielkie imperium Japonii. W czasach nowożytnych upadły na przykład imperia Francji, Anglii, Rosji. Niektórzy z nas byli świadkami upadku nazistowskiego imperium Hitlera, a także komunistycznego imperium sowieckiego. Tylko królestwo Chrystusa jest wieczne. Błogosławiona Matka Teresa z Kalkuty mówiła kiedyś, że nigdy nie zapomni spotkania z rodziną, do której należało kalekie dziecko. Zakonnica, wskazując na malucha, spytała, jak ma na imię. Usłyszała wówczas piękną i głęboką odpowiedź: „Nazywamy go «profesorem miłości», tyle przecież uczymy się od niego. Dla nas „profesorem miłości” jest Chrystus. Miłość bowiem jest „sercem” Jego życia i nauczania. Ze wszystkich zaś czynów miłości, jakich nasz Zbawiciel dokonał na ziemi, żaden nie przemawia do nas bardziej, niż Jego śmierć na krzyżu. Sam powiedział: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13). Każdy z nas chce i potrzebuje wiedzieć i czuć, że jest kochany. Jeżeli nie czujemy się kochani, wtedy nie potrafimy kochać innych. Dzieje się tak dlatego, że miłość jest właśnie dawaniem samego siebie. Kiedy zaś nie czujemy się wartościowi i kochani, boimy się dawać samych siebie innym. Nikt przecież nie daje tanich rzeczy czy rupieci komuś, kogo ceni i podziwia. „Przypuszczam, że jest nam trudniej, niż się na ogół sądzi, uwierzyć w to, że jesteśmy kochani, że jesteśmy przedmiotem niezmierzonej miłości. Trudniej jest mieć poczucie, że jest się kochanym, niż kochać”, napisał Rene Voillaume. Jezus, umierając za nas na krzyżu, dał nam niezwykle silny i czytelny znak, że jesteśmy przez Niego kochani, a przez to zdolni do kochania innych. Chrystus, Król Miłości, umarł na krzyżu jak złoczyńca, byśmy byli zbawieni. Został skatowany, byśmy wszyscy zostali uleczeni. Zniósł nieludzkie upokorzenie, byśmy zostali wyniesieni. Został odrzucony przez ludzi, abyśmy zostali przyjęci przez Ojca w niebie. „W poczet złoczyńców został zaliczony”, abyśmy mogli zostać świętymi. Dał się „pokonać na krzyżu”, byśmy zostali zwycięzcami i razem z Nim zmartwychwstali i niebo osiągnęli. „Miłość, która nie odradza się stale, stale umiera”, powiedział K. Gibran. Zaś kard. M. Faulhaber zauważył: „Najpiękniejszym podziękowaniem za dary Boże jest to, że je daję innym”. Kochajmy zatem innych i dzielmy się z nimi tym, co od Boga otrzymujemy. Będzie to z naszej strony najlepsze podziękowanie dla Chrystusa Króla za niepojętą miłość ku nam. Zakończmy to rozważanie słowami poety: Wszystko
nam dałeś, co dać mogłeś, Panie: Congregavit nos in unum Christi amor ________________________________ [233] 23 marca 2013 Orędzia Adam Człowiek ___________________________________________________________ Wiara w prywatne orędzia nie jest obowiązkiem, a publikujący je nie zamierza uprzedzać osądu kompetentnych władz kościelnych. Opublikowano po uzyskaniu pozytywnej opinii teologicznej __________________________________________________________ Teraz nadszedł czas radykalnego i zdecydowanego opowiedzenia się za Prawdą lub przeciwko niej. Szatan otrzymał taką moc, że wszyscy, którzy nie są ugruntowani w Prawdzie Mojego Boskiego Syna oraz nie poświęcili się Mojemu Niepokalanemu Sercu, narażeni są na niebezpieczeństwo zwiedzenia. MATKA BOŻA: W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Pisz, Człowiecze. Moje kochane ziemskie dzieci, przychodzę dzisiaj do was z Moim błogosławieństwem, aby umocnić waszą wiarę i wlać w wasze serca nadzieję; abyście nie upadali, lecz z coraz większym zaufaniem podążali drogą prawdy i miłości. Zaufajcie Bogu we wszystkim, Moje kochane dzieci, gdyż tylko Boża interwencja, tylko Duch Święty może przemienić i odnowić oblicze ziemi. Nie dajcie się zwieść tym, którzy głoszą upadek Kościoła ani tym, którzy głoszą zbliżający się koniec świata. Zaufajcie Bogu we wszystkim i wiedzcie, że nic nie dzieje się bez Bożej wiedzy. Ci wszyscy, którzy nie chcą poznać Prawdy, którzy odrzucają Prawdę, a szukają tylko sensacji, zostaną szybko zwiedzeni (2 Tes 2,10-11). Dzisiaj szatan posługuje się dla swych celów półprawdami, aby zwodzić nie tylko [poszczególne] dusze, ale całe narody. Ponieważ poznał on także plan Boży dotyczący odnowy i doskonale wie, że zostanie pokonany przez Tryumf Mojego Niepokalanego Serca oraz Mojego potomstwa, wykorzystuje swoją wiedzę, by w bardzo sprytny sposób oderwać was od źródła Prawdy. Musicie jednak pamiętać, drogie dzieci, że gdy chcecie zaczerpnąć wody życia, wody uzdrowienia, musicie odnaleźć źródło, z którego ona wypływa, a tym źródłem jest Ewangelia Mojego Boskiego Syna, jak również Nauka i Tradycja Świętej Matki Kościoła. Nie ma innej Ewangelii, nie ma innego źródła, jak Boskie Serce Mojego Syna. Każdy, kto szuka sensacji, kto chce zaczerpnąć wody z innego źródła, naraża się na zatrutą wodę. Dlatego musicie być czujni, Moje drogie dzieci, szczególnie w tym czasie zwodzenia – abyście nie dali się zwieść przez kłamstwo i truciznę, które zły duch wciąż próbuje wlać w ludzkie serca. Teraz nadszedł czas radykalnego i zdecydowanego opowiedzenia się za Prawdą lub przeciwko niej. Szatan otrzymał taką moc, że wszyscy, którzy nie są ugruntowani w Prawdzie Mojego Boskiego Syna oraz nie poświęcili się Mojemu Niepokalanemu Sercu, narażeni są na niebezpieczeństwo zwiedzenia. Pamiętajcie również, Moje kochane dzieci, że jak apostołowie, uczniowie i całe pokolenia chrześcijan poddane zostały próbie, podobnie i to pokolenie musi dziś zostać „przesiane”, aby nie tylko wyszły na jaw zamysły serc, lecz by okazała się prawdziwa wiara wiernych dzieci Świętej Matki Kościoła – wiara oparta na fundamencie Mojego Boskiego Syna. Trwajcie na modlitwie, Moje kochane dzieci, by oczekiwać radosnego zmartwychwstania Prawdy. Rok Wiary zobowiązuje was do złożenia prawdziwego i godnego świadectwa i uczy was wszystkich godnego naśladowania Apostołów, którzy – pomimo chwili zwątpienia – nie utracili wiary. Módlcie się za Kościół, który przeżywa swoją godzinę opuszczenia. Właśnie wśród tłumu tych, którzy [dzisiaj], podobnie jak wtedy, wiwatują, ogłaszając Mojego Boskiego Syna Królem i Mesjaszem [1], znajdą się również ci, którzy skażą Boskiego Syna na ukrzyżowanie. Bądźcie zatem czujni, abyście nie ulegli pokusie, abyście nie zwątpili, abyście nie zasnęli w godzinie trudnej dla Kościoła i całego świata. Podążajcie za Moim Boskim Synem, aż na Golgotę. Nie lękajcie się niczego, gdyż Ja jestem z wami i was prowadzę. Moje Niepokalane, matczyne Serce prowadzi was drogą poświęcenia, ofiary, modlitwy i wynagrodzenia. Pamiętajcie, Moje kochane dzieci, że w ciemnościach, które ogarnęły ziemię, światłem nadziei są te dusze, które posiadają w sobie światło wiary, nadziei i miłości. Ci, którzy świadomie podążają w ciemności i świadomie służą szatanowi, nie mają w sobie nadziei, gdyż szatan im ją odebrał. Wy, Moje kochane dzieci, pozostańcie dziećmi światłości i nie lękajcie się niczego. Podążajcie za krzyżem, jednocząc się w tym znaku zwycięstwa i wiedząc, że jestem przy was, Moje kochane dzieci. Przyjmijcie Moje matczyne błogosławieństwo w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego». [1] sytuacja odnosi się do wydarzeń wjazdu Jezusa do Jerozolimy Congregavit nos in unum Christi amor |
Milczący świadkowie Męki i Zmartwychwstania 28 Mar 2013 PDT Relikwie Męki i Zmartwychwstania Pańskiego budzą zainteresowanie i zachwyt jednych, ale też wściekłość i drwiny innych. A jednak badania naukowe potwierdzają autentyczność lwiej części tych milczących świadków dokonanego Odkupienia, przybyłych do Europy w ogromnej mierze za sprawą cesarzowej św. Heleny, matki Konstantyna Wielkiego. Relikwie Krzyża Świętego Zgodnie ze zwyczajem żydowskim wszystkie narzędzia, które służyły do wykonania wyroku śmierci na skazańcu musiały być wrzucone do rowu i zakopane. Przedmioty te budziły bowiem ogólny wstręt, dlatego starano się je pogrzebać na zawsze. Zgodnie z tą praktyką zakopane zostało także drzewo Krzyża – świadek Męki i Śmierci Zbawiciela. Przez wieki cenne pamiątki Wielkiego Piątku spoczywały w ziemi. Odszukała je dopiero w roku 326 św. Helena. Odkopano trzy krzyże, gwoździe i napis z tabliczki na Krzyżu. Według jednej z relacji, by rozpoznać, który ze znalezionych krzyży należał do Chrystusa, przykładano je do chorej kobiety. Prawdziwy okazał się ten, przy którym kobieta odzyskała zdrowie. Św. Helena jedną część prawdziwego Krzyża dała swemu synowi, Konstantynowi, drugą przesłała do Rzymu, a trzecią, największą, pozostawiła w kościele jerozolimskim. W 614 r. król perski Chozroes zdobywszy Jerozolimę, zrabował tę relikwię. 14 lat później zwycięski cesarz Herakliusz odebrał ją poganom, a następnie złożył z powrotem w kościele w Jerozolimie. Później drzewo, na którym zawisło Zbawienie świata, zostało podzielone na tysiące drobnych cząstek. Obecnie największą część Krzyża Świętego posiadają m.in.: rzymskie bazyliki św. Piotra i Świętego Krzyża Jerozolimskiego, katedra św. Michała i Guduli w Brukseli, katedra Notre Dame w Paryżu, opactwo cysterskie w Heiligenkreuz w Austrii oraz katedry w Pizie i Florencji. W Polsce relikwie Krzyża Świętego znajdują się w m.in. w Lublinie, na Świętym Krzyżu, Elblągu, Boćkach, Częstochowie, Kcyni, Krakowie, Łomży, Owińskach, Pabianicach, Pacanowie, Pakości, Pińczowie, Przeworsku, Włocławku i Zamościu. Całun Turyński, chusty z Oviedo i z Manoppello Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu.Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. (J 20, 3-8)Całun Turyński to prześcieradło, w które było owinięte ciało Pana Jezusa w grobie. Relikwia ta to pas płótna, liczący 1,10 m szerokości i 4, 36 m długości. Musiał szczelnie przylegać do ciała, gdyż idealnie odbił zarysy i ślady ran Chrystusa. Całun dostarczył cennych informacji na temat wyglądu Zbawiciela. Zdradza on, jakie męki poniósł Jezus. Widać wyraźne i liczne ślady biczowania, rany od korony cierniowej i gwoździ. Obraz na Całunie to de facto trójwymiarowy negatyw fotograficzny! O relikwii tej piszą Ewangelie, a także św. Braulion (VII w.) i św. Jan Damasceński (VIII w.). Całun przechodził różne koleje losu. Był w posiadaniu wielu rodzin, wędrował od Konstantynopola po Francję. Od roku 1578 płótno znajduje się w katedrze turyńskiej, w kaplicy królów piemonckich. W katedrze w Oviedo (północna Hiszpania) znajduje się chusta, na której widoczne są ślady krwi umęczonego Człowieka. Według wszelkiego prawdopodobieństwa tym Człowiekiem był Jezus Chrystus! Tym bardziej, że plamy krwi wykazują zadziwiającą identyczność z odbiciem twarzy na Całunie Turyńskim. C husta z Oviedo od IX wieku przechowywana jest w skarbcu katedry jako najcenniejsza relikwia. Według tradycji otarto nią twarz Jezusa zaraz po Jego śmierci i zdjęciu z Krzyża. Chustę położono na twarzy Zbawiciela, całe zaś ciało okryto całunem i złożono w grobie. Relikwia stała się przedmiotem wieloletnich, bardzo precyzyjnych badań naukowych, począwszy od 1955 r. Ich wyniki wykazały istnienie charakterystycznych plam krwi i płynu surowiczego, które znajdują się również na twarzy Człowieka z Całunu Turyńskiego. Stwierdzono, że jest to krew grupy AB, a więc taka sama, jak na turyńskiej relikwii. Lniana tkanina, z której zrobiona jest Chusta z Oviedo, pochodzi z I wieku i z tego samego warsztatu tkackiego, w którym powstało płótno Całunu Turyńskiego. Także badania pyłków kwiatowych znalezionych na tej relikwii, stwierdzają, że to płótno pochodzi z Palestyny z czasów Chrystusa. Poza tym wyniki analizy plam krwi oraz odbicia twarzy na Chuście wykazują, że okrywała ona twarz zmarłego mężczyzny, który miał brodę, wąsy oraz długie włosy. Ponadto udało się zmierzyć na Chuście odbicie długości nosa; okazało się, że jest identyczna z długością nosa Człowieka z Całunu. Z kolei w kapucyńskim kościele Santuario di Volto Santo w Manoppello (wschodnia Italia) od 1638 roku znajduje się Chusta z Manoppello. Jest to drogocenna tkanina, którą położono na głowie owiniętego w całun Chrystusa. Relikwia o wymiarach 17 x 24 cm przechowywana jest w obustronnie oszklonej monstrancji. Materiał, z którego jest wykonana, to bisior, który charakteryzuje się tym, że nie da się na nim nałożyć pigmentu (a więc także malować). Chusta z Manoppello przedstawia wizerunek twarzy długowłosego mężczyzny ze złamanym nosem i częściowo wyrwaną brodą. Twarz można zobaczyć w identyczny sposób po obu stronach tkaniny. Na płótnie nie wykryto żadnych śladów farb czy barwników. Badania krwi, przeprowadzone na Całunie Turyńskim, chuście z Oviedo i chuście z Manoppello, wykazały, że są to ślady tej samej krwi grupy AB, rozpowszechnionej wśród ludności Bliskiego Wschodu, ale niezwykle rzadkiej w średniowiecznej Europie. Badania naukowe wskazują też, że chusta z Manoppello pochodzi z Jerozolimy. Co ciekawe, o ile na Całunie Turyńskim zostało utrwalone odbicie, które jest negatywem Zmarłego, to na chuście – jest to pozytyw. Gdy nałoży się dwa odbicia na siebie widać całkowitą zgodność. Oba wizerunki powstały w trakcie Zmartwychwstania, przy czym na chuście uwieczniony został poźniejszy moment – Zmartwychwstały ma już otwarte oczy i usta. Zgodnie z tradycją, św. Helena znalazła w Jerozolimie trzy gwoździe, którymi Pan Jezus został przybity do Krzyża. Obecnie na świecie mamy ich – aż 33! Skąd to cudowne rozmnożenie – Otóż, mamy tu do czynienia z kopiami, ale – co warto podkreślić – do każdej z nich dodawano mikroskopijne fragmenty zeszlifowane ze świętego gwoździa. Najwcześniej wspomnianym oryginałem jest gwóźdź z rzymskiej bazyliki Świętego Krzyża Jerozolimskiego (Santa Croce). Inne znajdują się w bazylice św. Praksedy w Rzymie oraz w katedrze w Trewirze. Jedną z takich relikwii umieszczono w koronie, którą koronowano cesarzy zachodniochrześcijańskich poczynając od Karola Wielkiego. Ma on 11,5 cm długości, choć pierwotna długość musiała wynosić 14-15 cm. Końcówka jest odłamana. Zostało dowiedzione, ze właśnie gwoździ tego typu używali Rzymianie do ukrzyżowań.
Titulus
Crucis czyli tabliczka z “Winą Jezusa” A było napisane: “Jezus Nazarejczyk, król żydowski”. Wielu Judejczyków czytało ten napis, bo miejsce ukrzyżowania Jezusa znajdowało się blisko miasta, a napis był po hebrajsku, po łacinie i po grecku. (J 19, 19-20) Do czasów obecnych zachowała się połowa tabliczki, którą przed przybiciem do Krzyża Zbawiciel musiał nosić na szyi. Znaleziona przez św. Helenę znajduje się w bazylice Santa Croce w Rzymie. Korona Cierniowa A
żołnierze
uplótłszy koronę z cierni, włożyli Mu ją na głowę.
(J 19, 2) Relikwia Korony Cierniowej przechowywana jest w skarbcu królewskim katedry Notre Dame w Paryżu. Są to gałązki splecione w obręcz o średnicy 21 cm. Tunika Zbawiciela Ż ołnierze zaś, gdy ukrzyżowali Jezusa, wzięli Jego szaty i podzielili na cztery części, dla każdego żołnierza po części; wzięli także tunikę. Tunika zaś nie była szyta, ale cała tkana od góry do dołu. Mówili więc między sobą: Nie rozdzierajmy jej, ale rzućmy o nią losy, do kogo ma należeć. Tak miały się wypełnić słowa Pisma: Podzielili między siebie szaty, a los rzucili o moją suknię. To właśnie uczynili żołnierze.(J 19, 23-24) W katedrze św. Piotra w Trewirze przechowywana jest ta właśnie tunika Chrystusa, o którą żołnierze rzucali losy. Według tradycji, szatę przywiozła z Jerozolimy św. Helena, fundatorka trewirskiej katedry (IV w.). Tradycja mówi też, że Suknię tę utkała sama Najświętsza Maryja Panna. Dowodem na autentyczność tej Szaty, są liczne cuda, które powtarzają się za każdym wystawieniem tuniki na widok publiczny. Cudami daje Bóg poznać, że pielgrzymowanie do tej świętej Sukni jest Mu miłe. W roku 1891 lekarze uznali jedenaście cudownych uzdrowień, niewytłumaczalnych w sposób naturalny. Tunika trewirska jest jedną z najważniejszych i najcenniejszych relikwii całego Kościoła. Warto w tym miejscu wspomnieć, że w dniach 13 kwietnia-13 maja tego roku w katedrze w Trewirze trwać będzie wystawienie świętej Szaty. Inna tunika, która jest także uważana za Chrystusową znajduje się w bazylice Saint Denis w podparyskim Arguentil. Pomimo burzliwych dziejów tkanina w części przetrwała i jest przechowywana w zamkniętym relikwiarzu, czczona przez rzesze pielgrzymów. Badania potwierdziły wschodnie pochodzenie szaty. N
aprzeciwko
rzymskiej Bazyliki św. Jana na Lateranie znajdują się Święte
Schody (Scala Sancta), po których miał stąpać Zbawiciel
prowadzony do Piłata na przesłuchanie. Według tradycji, 28
stopni wykonanych z białego marmuru i pochodzących
z pałacu Piłata przywiozła z Jerozolimy św. Helena.
Dziś Święte Schody przykryto drewnianą okładziną i wolno
po nich chodzić tylko na kolanach, by w modlitwie wspominać
Mękę Jezusa. Scala
Sancta prowadzą do dawnej kaplicy papieskiej Sancta
sanctorum,
w której znajduje się obraz Chrystusa Acheiropoieton
(stworzony nie-ludzką ręką). Tradycja mówi, że zaczął go
malować św. Łukasz, a ukończyli aniołowie. Część kolumny, przy której okrutnie biczowano Pana Jezusa znajduje się w kaplicy św. Marii Magdaleny w Bazylice Grobu Pańskiego w Jerozolimie. Wielu ludzi modli się przy tym filarze. Nad kolumną ustawiony jest biały marmurowy ołtarz. Wierni twierdzą, że po przyłożeniu ucha do płyty ołtarza słychać odgłosy biczowania! Zgodnie z tradycją, druga część kolumny została sprowadzona w XIII wieku do kościoła św. Praksedy w Rzymie. Bogusław
Bajor |
[232] 19 marca 2013 Orędzia Adama Człowieka ___________________________________________________________ Wiara w prywatne orędzia nie jest obowiązkiem, a publikujący je nie zamierza uprzedzać osądu kompetentnych władz kościelnych. Opublikowano po uzyskaniu pozytywnej opinii teologicznej _________________________________________________________ Kościół, podobnie jak cała ludzkość, musi przejść swoją próbę, jak również oczyszczenie. Właśnie dlatego Kościół jest teraz bardziej doświadczany, gdyż jako pierwszy zostanie oczyszczony, aby mógł na nowo zajaśnieć blaskiem prawdy wszystkim ludom i narodom. Jego rany zostaną uleczone, a światło prawdy wyjdzie z jego wnętrza, mocą objawienia Chwały Syna Bożego. W świetle ukazała się Bazylika św. Piotra w Rzymie, nad którą były ciemne chmury. Nigdzie nie było żadnego światła. Widziałem, jak ludzie zaczęli gromadzić się na Placu Św. Piotra i odmawiali Różaniec. Im więcej ludzi się gromadziło, tym bardziej czarne chmury zaczęły znikać, aż po chwili ukazały się delikatne promienie słoneczne. W tych promieniach ukazała się Matka Boża oraz św. Józef. Matka Boża spojrzała na ludzi zgromadzonych na Placu Św. Piotra, otworzyła swoje ramiona, a z Jej rąk wychodziły złociste promienie. Święty Józef uczynił znak krzyża świętego. MATKA BOŻA: «W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Pisz, Człowiecze. Zachowaj pokój w swoim sercu i daj się prowadzić przez Moje Niepokalane Serce. Pozdrawiam was, Moje kochane dzieci, w święto Mojego małżonka. Nie trwóżcie się, Moje kochane dzieci, lecz z wielką nadzieją na Tryumf Mojego Niepokalanego Serca spoglądajcie w przyszłość. Chociaż cała ludzkość wkroczyła w bardzo trudny i bolesny czas, to właśnie wy zostaliście powołani, aby być świadkami Mojego Boskiego Syna i zmartwychwstania prawdy. Pamiętajcie, że znaki czasu w Kościele, w świecie, w przyrodzie są świadectwem, że wszystko, co Bóg zapowiedział, musi się wypełnić, aby już niebawem objawiła się Chwała Boża. Święta Matka Kościół potrzebuje dziś świadków wiary, by mogła umocnić się ich świadectwem. Mój Boski Syn pokonał szatana na pustyni słowami, jakimi Ojciec przemawiał przez Mojżesza do żydów w czasie ich próby, gdy wychodzili z Egiptu do Ziemi Obiecanej. Jesteście teraz świadkami podobnej próby, ponieważ walka o zachowanie wiary wzmaga się coraz bardziej. Tej walki nie wygracie, Moje kochane dzieci, za pomocą ludzkich słów, ale musicie też wziąć miecz ducha [1]. Ten duchowy miecz dał Mój Boski Syn Piotrowi. To jest oręż Piotra, który ma zdecydowanie oddzielać człowieka od grzechu, a zarazem jednoczyć go na nowo z Bogiem. Jeśli ktoś przyjmuje Słowo Boże, to zachowuje je i będzie realizował je przez czyny. O to was proszę, Moje kochane ziemskie dzieci: abyście stali się świadkami Słowa Bożego i uczestnikami czynu. Bóg złożył w was swoją nadzieję, byście wiernie trwali przy Nim i przy krzyżu Jego Boskiego Syna. Moje kochane dzieci, Kościół i świat winni odczytywać dzisiejsze znaki czasu jako znaki Paschy – przejścia z ciemności do światłości, z grzechu do pojednania z Bogiem, z nienawiści do miłości. Aby wszyscy na nowo stali się jedno. Tego może dokonać tylko Mój Boski Syn! Tylko On, przez objawienie swojej Chwały, może unicestwić te wszystkie przeciwieństwa i sprowadzić je do jedności. Sami nie potraficie wyjść z ciemności – potrzebna wam do tego moc i światło Ducha Świętego, abyście mogli uniżyć się w głębokiej pokorze przed Moim Boskim Synem i prosić Go o miłosierdzie, przyjmując z pełnym poczuciem odpowiedzialności Jego sprawiedliwość za wasze grzeszne czyny. Dlatego proszę was, abyście byli odpowiedzialnymi świadkami. Błogosławię was, Moje kochane dzieci, w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego». Matka Boża spojrzała na świętego Józefa, który teraz błogosławi: ŚWIĘTY JÓZEF: «Drogie dzieci, ogromna jest miłość Ojca do swych dzieci. Wielka jest miłość Boga do Kościoła i wszystkich Jego dzieci. Dlatego też, w tym czasie herodowych spisków na życie Mistycznego Ciała, Ojciec Niebieski posyła mnie, abym wziął wszystkie jego mistyczne członki w obronę i chronił je przed mocami ciemności i szerzącymi się błędami. Kościół, podobnie jak cała ludzkość, musi przejść swoją próbę, jak również oczyszczenie. Właśnie dlatego Kościół jest teraz bardziej doświadczany, gdyż jako pierwszy zostanie oczyszczony, aby mógł na nowo zajaśnieć blaskiem prawdy wszystkim ludom i narodom. Jego rany zostaną uleczone, a światło prawdy wyjdzie z jego wnętrza, mocą objawienia Chwały Syna Bożego. Musi jednak dopełnić się to wszystko, co zostało zapowiedziane i co przeżywał także powstający Kościół: zdradę [Judasza], zwątpienie [św. Tomasza], prześladowanie [ze strony żydów], zanim nadejdzie znowu gorliwość [św. Pawła] w głoszeniu Ewangelii. Dziś Kościół musi także zostać współ-ukrzyżowany, musi przeżyć swoją godzinę opuszczenia, ciszę grobu, aby zmartwychwstać mocą samego Chrystusa. W tych chwilach ofiarowuję wam swoją pomoc i swoje wstawiennictwo, abyście nie ulegli pokusie zwątpienia, lecz oczekiwali na Tryumf Boga, który przyjdzie z pustyni. Powierzajcie mi siebie, swoje rodziny, a także cały Kościół, gdyż wraz z Niepokalanym Sercem Mojej Oblubienicy i Małżonki pragnę zaprowadzić was w bezpieczne miejsce schronienia i tam przygotować na zwycięstwo Prawdy. Trwajcie na modlitwie w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego». [1] por. Ef 6,17 Congregavit nos in unum Christi amor ________________________________ |