M Kula Nośniki pamięci historycznej Streszczenie roz 1 8

M. Kula „Nośniki Pamięci”


I. Wszystko może być nośnikiem pamięci

Jak pisze w swojej książce, wszystko może być nośnikiem pamięci. Nie są to jedynie muzea, archiwa, ale również daty, które podtrzymują pamięć o minionych wydarzeniach. Są to również piosenki np. Mazurek Dąbrowskiego, Marsylianka, które są stałymi nośnikami pamięci. Mogą to być symbole religijne jak również sam Kościół jako budowla (przez dawność swej architektury, symbolikę, rzeźby i witraże, groby, przypominają przeszłość),
a także instytucja ( w jej strukturze można odnaleźć odbicie dawnych czasów).
Symbolika
z czasów dawnych jest nośnikiem pamięci historycznej. Przypominają ją liczne godła państwowe, insygnia władzy, herby ziem i miast - ze względu na treści jakie niosą od początku, jak i na swe związanie z dalszymi losami społeczności. Czasem owa symbolika jest wręcz świadomie kształtowana przez wybieranie jakiś momentów, czy wątków z dziejów kraju. Nośnikiem pamięci jest również prawo z uwagi na dawność i ewolucję pojęć i zasad. Państwo i wojska są instytucjami, w których odbija się historia. Podobnie jest z pieniędzmi- zarówno jako zjawisko jak i jako banknoty czy też monety. Bardzo często pojawiają się na nich treści historyczne, czasem propagandowe, Bywają również bite z okazji rocznicy jakiś wydarzeń. Nośnikami są również kalendarze, nazewnictwo geograficzne i przyrodnicze upamiętniające odkrywców, dzieci znanych postaci czy też ich własne szczątki. A także miejsca pamięci i przedmioty związane z życiem znanych postaci, wydarzeniami lub zjawiskami historycznymi. Przedmioty codziennego użytku również mogą być nośnikami pamięci. Stroje duchowne, mundury wojskowe, togi uniwersyteckie, które częściowo w lub w całości zostały ukształtowane przez historię. Przyroda nieożywiona jest świadectwem przeszłości. W głębokich lodach obszarów polarnych zachowały się pęcherzyki powietrza oraz przyniesione przez wiatr zamrożone pyłki, które mówią o dziejach klimatu. Zagospodarowanie przestrzeni oraz elementy składające się na jego pokrycie mówią
o przeszłości. Nawet jeśli zostaną w pełni uznane za naturalne, to i tak przez wieki miał on kontakt z człowiekiem. Z
politycznego podziału ziemi można wiele wyczytać o przeszłości. Przebieg granic w niejednym okresie zaświadcza dzieje walk o ich kształt. Zdarza się, że trwają one nadal, po mimo tego, że rozdzielają już zupełnie inne państwa niż te, pomiędzy którymi je początkowo wyznaczono. Zdarzają się również granice psychologiczne np.
w Berlinie do dziś wyczuwa się podział na część wschodnią i zachodnią, po mimo tego że mur został wyburzony.
Plany miast i budowle zaświadczają przeszłość. Numeracja domów
i plany działek hipotetycznych dużo mówią o dawniejszym układzie własności gruntów. Nawet same budynki mówią o przeszłości i to nie tylko te, które są związane z wielkimi wydarzeniami politycznymi. Również na podstawie języka i słów można wiele powiedzieć
o przeszłości. Kiedyś się kształtowały, poddawały pewnym wpływom, a ich ewolucja odzwierciedlała ewolucję społeczną. Nawet poszczególne słowa kojarzą się z pewnymi wydarzeniami (ludobójstwo, bratnia pomoc, normalizacja, normalka, niepokorność).
Dowcipy z epoki komunistycznej często nosiły bardzo wymowne piętno swoich czasów i bywają cennym źródłem informacji o nich. Nieraz alfabet zaświadczał dawne dzieje. Np. Kemal Atatürk stworzył ustawę, która zabraniała używania języka arabskiego i wprowadzała alfabet łaciński przystosowany do potrzeb języka tureckiego. Nawy miejscowe mówią wiele o przeszłości. W niektórych nazwach można dosłyszeć echo czasów, kiedy powstawały np. średniowieczne nazwy wskazywały na charakter własności wsi (Kętrzyn od Wojciecha Kętrzyńskiego).Tak samo jak nazwy ulic mogą być echem sytuacji, wydarzeń lub sławnych postaci, a nawet wskazywać na zajęcia mieszkańców (ul. Piwna, Senatorska, Królewska). Nieraz imiona oraz nazwiska były przedmiotem nadawania, odbierania czy też zmiany np. Atatürk nadał Turkom nazwiska. Nadawanie określonych imion było związane z daną epoką np. dzięki romantyzmowi popularne były imiona takie jak Kordian, Konrad, a nawet Balladyna. Przeszłość zaświadczają obyczaje. Jedne z nich są bardzo dawne, natomiast
o niektórych jedynie się tak myśli.
Stare meble poświadczają o dawnym sposobie życia.
W wielu
produkowanych formach można się dopatrzyć form, które je poprzedzały np. pierwsze samochody przypominały dorożkę. Produkty mówią o historii, ponieważ historia toczyła się również wokół nich np. sery i wina we Francji są bezpośrednio związane
z historycznym kształtowaniem się specyfiki danego regionu, mają poświadczać trwałe napięcie między regionalizacją a centralizacją (gen. Gaulle: „Jak rządzić krajem, w którym istnieje kilka gatunków sera?!”.
Również kruszce, kamienie oraz skały zaświadczają o biegu historii. Wiele z nich funkcjonowało zarówno jako materiał do produkcji jak i symbol i obiekt pożądania. Nośnikami pamięci są ruiny, niewybuchy, podziemne części zniszczonych podczas wojny domów. Mogą to być również nie tylko cmentarze ale również prowizorycznie pochowane szczątki ludzkie, które zostały odkryte oraz pojedyncze lub zbiorowe groby ofiar.

II. Na co dzień stworzymy nośniki pamięci o naszych czasach

Na naszych oczach rodzą się nowe nośniki pamięci dotyczące naszych czasów. Mogą to być domy, w których żyjemy, zachowane listy, dzienniki, fotografie czy też książki i gazety. Sami celowo tworzymy nośniki pamięci np. poprzez budowanie pomników wydarzeń, których byliśmy świadkami. Nie muszą to być wydarzenia związane z bohaterskimi czynami. Przykładem może być pomnik kryzysu w Bydgoszczy, który rozegrał się w tym mieście
w marcu 1981 roku. Tworzymy nośniki pamięci przez umieszczenie pokrwawionej flagi, drzwi, na których niesiono postrzelonego mężczyznę czy też krzyża w miejscu śmierci. Może to być również zachowanie fragmentu barykady czy też pamiątkowa tablica dotycząca ważnych odwiedzin np. jakiegoś miejsca przez Jana Pawła II. Wyjątkowe dla nas wydarzenia (dobre lub złe) pobudzają nas do tworzenia nośników pamięci. Los Żydów podczas okupacji wywołał powstanie Archiwum Ringelbluma oraz falę spisanych wspomnień czy też wprowadzenie stanu wojennego wywołało u wielu ludzi chęć spisania swoich przeżyć. Pisanie historii niekoniecznie było związane z zapisem w sensie dosłownym, mogły być to również tkaniny czy też obrazu. Tworzenie nośników pamięci wyraża się w traktowaniu pewnych miejsc jako specyficzne np. na placu przed Stocznią Gdańską nie wolno handlować. Zachowuje się nawet pióro, które zostało wykorzystane do podpisania ważnego dokumentu. W różnych epokach nośniki pamięci tworzono na różne sposoby, jedne z nich były nietrwałe, natomiast niektóre były ponadczasowe np. wielkość Rewolucji Francuskiej miały uświetniać bibeloty lub karty do gry z rewolucyjnymi symbolami; natomiast zwycięstwo „Solidarności” zostało upamiętnione poprzez nadanie imienia Związki jednej z ulic Warszawy. Komuniści bardzo dbali o upamiętnienie swoich dokonań oraz swoich ludzi, którzy cieszyli się pozytywną opinią oficjalną. Budowana im pomniki, organizowany obchody okrągłych rocznic, czy też mumifikowano bohaterów. Jednym ze sposobów upamiętnienie było nadawanie imion przywódców ulicom lub miastom np. Wołgograd jako Stalingrad. Zdarzało się, że pomnik lub budowla podobnego typu upamiętniały nie tylko jakieś wydarzenia lub postacie, ale również samego budowniczego lub architekta.

Tworzenie nośników pamięci o czasach współczesnych bywa czasem procesem dramatycznym oraz bardzo trudnym. Dobrym przykładem może być ułożony krzyż z kwiatów na Placu Zwycięstwa (Piłsudskiego) na pamiątkę odprawionej tam mszy przez papieża. Po pewnym czasie władze komunistyczne postanowiły go przenieść i obstawić milicjantami, a następnie całkowicie zlikwidować. Przez pewien czas milicjanci nadal pilnowali pustego miejsca. Walka o kwietny krzyż była również walką o nośnik pamięci. Tworzenie takich nośników bywa również kontrowersyjne, ponieważ nie każdy jest pochowany w honorowym miejscu lub nie każdemu stawia się pomnik. Pojawia się problem selekcji, kogo należy upamiętnić, a kogo można pominąć. Kryteria pod tym względem nadal nie są jasne.

III. Nośniki aktywne

Tak naprawdę tylko część nośników pamięci staje się nośnikami aktywnymi. To dopiero my – ludzie spółczesności - nadajemy im tę rolę. Nośnik pamięci będzie aktywny, dopóki będzie go ktoś zauważał. Dawne teksty mogą zostać nieodczytane, a zabytki nieodkopane. Wiele przedmiotów możemy trzymać w ręku nie zastanawiając się nad tym, że trzymamy świadectwo przeszłości np. nie mamy świadomości, że zgrubienie na obrzeżu monet oraz ząbkowany otłok są pozostałością po dawnych czasach – dobry stan obwodu gwarantował rzetelność kruszcowej monety. Nie pamiętamy o wielu bitwach, ważnych miejscach, znaczeniach historycznych wszystkich budowli, czy też grobów. Genezą narodowych barw
i godła nie interesujemy się na co dzień, jedynie podczas ważnych uroczystości. Podobnie jest z Mazurkiem Dąbrowskiego, a śpiewając go nie zastanawiamy się nad tym czy np. Czarnecki faktycznie rzucił się przez morze (użyto łodzi). Mur berliński nie został uznany za zabytek, choć byłby fundamentalnym świadectwem najnowszej historii Europy. Zostawiono na pamiątkę jedynie jego fragment oraz zaznaczono kostką jego przebieg. Kilka fragmentów muru trafiło do muzeów lub ludzie zabrali na pamiątkę. Większość obozów Gułagu nie staje się pamiątkami horroru, niszczeją, rozsypują się, porasta je las lub są wykorzystywane do składowania jakiś rzeczy. Również pamiątki męczeństwa i mordu ks. Popiełuszki nie przez wszystkich, a z pewnością nie od razu zostały uznane za coś cennego. Używając słowa „Filipiny” nie myślimy o Filipie II, na którego cześć nazwa ta została nadana wyspom czy też chodząc po niezliczonych ulicach, w ogóle nie myślimy o osobach lub wydarzeniach, na pamiątkę których zostały nazwane.

IV Filtrowanie nośników pamięci

O uaktywnieniu nośnika decyduje ludzka pamięć. Jest ona uzależniona od własnego doświadczenia człowieka, sposobu jego myślenia oraz zaplecza umysłowego np. komunizm jest pamiętany przez pryzmat osobistych doświadczeń ludzi, ponieważ nie ma dwóch identycznych i jednoznacznych pamięci. O stworzeniu lub uaktywnieniu nośnika decydują jednak szersze kanony myślenia w danej epoce i poglądy na wiele spraw np. wielu wybitnym Niemcom (Schopenhauer z Gdańska, Ferdinand Lassalle z Wrocławia) z obecnych polskich Ziem Zachodnich i Północnych, Polacy nie wystawili pomników tylko dlatego, że byli Niemcami. Z życiorysów ludzi, którzy stali się symbolami, najczęściej wybieramy elementy użyteczne dla naszej pozytywnej lub negatywnej, wizji tych postaci. Zaczyna się od tego, że nie myślimy o tym, że nasi przodkowie nieraz marnie się myli. Zapominamy, że podzielali mnóstwo poglądów swoich epok. Myślimy więcej o poezji Goethego, niż o tym ile łóżek połamał w miłosnych uniesieniach. W przypadku niektórych osób w jednym okresie historycznym filtrowało się z ich życiorysów jedno, a w innym drugie. Filtrowanie ma również miejsce w pamięci zbiorowych aktorów dziejów np. sławiąc Bitwę pod Grunwaldem rzadko się myśli o tym, że rozegrała się pomiędzy chrześcijanami, Zakon zaś przybył tu by krzewić wiarę.

Filtrujemy nośniki pamięci, jakimi są miejsca w terenie lub przedmioty związane z pewnymi epizodami historycznymi. Nazwa radzieckich popularnych papierosów „biełomorów” nikomu nie przypomina więźniów pomordowanych w czasach stalinowskich przy budowie kanału Morza Białego. Brzmi to tak jakby w Polsce papierosy te nazywałyby się „oświęcimskie”.

V Co uznajemy za pisemny nośnik pamięci lub zabytek

Nie wszystkie materiały pisane są uznane za nośniki pamięci. Większa część jest po prostu wyrzucana. Robimy tak nie tylko w codziennym życiu ale również w archiwum decydując, co należy przechowywać a co nie. Być może jest to błąd np. swego czasu Kościół katolicki oddał na makulaturę kilka tysięcy tomów akt procesów inkwizycyjnych – by nie wozić ich z Paryża do Rzymu. Zupełnie niedawno zniszczono w Polsce gromadzone przez kilkadziesiąt lat archiwum listów tygodnika „Przyjaciółka”. Uznano je za materiał bezużyteczny -
a dysponenci potrzebowali miejsca na cos innego . Tymczasem zważywszy na rolę tygodnika w rzeczywistości PRL, był to potencjalny materiał aspektu życia w Polsce po wojnie. Prawdą jest to, że archiwa państwowe nie mają miejsca ani pieniędzy na przechowywanie wszystkiego. Należałoby wzorem innych państw powołać specjalne fundacje oraz uświadamiać ludzi, że wyrzucają istotne materiały dla nauki. Niestety nie da się zachowywać wszystkiego co się pisze lub drukuje, ponieważ zadrukowany papier przyrasta w coraz szybszym tempie. W konsekwencji zagrożone są fundamentalne instytucje zachowywania pamięci.

Podobny problem dotyczy pamiątek rzeczowych. Nie każdy, nawet znany, statek pragniemy zachować w charakterze muzeum jak np. „Dar Pomorza” w Gdyni. Nie w każdym dawnym budynku widzimy przeszłość i nie każdy budynek lub przedmiot, uznajemy za zabytek. Trzeba tę sprawę rozstrzygnąć w praktycznej działalności konserwatorskiej. Pewne obiekty wpisuje się do rejestru zabytków, a pewne nie. To co uznać za zabytek, bywało przedmiotem sporów. Nieraz większość danych budynków na danym terenie sama w sobie nie jest zabytkowa, lecz całość tworzy już zabytkowy zespół np. Stare Miasto w Hawanie.
W Niemczech przed wspomnianym rozbiorem muru berlińskiego, było sporo dyskusji nad tym, czy go zachować. W jednej z kapliczek zachowywano wydrapany napis przez Żeromskiego podczas wagarów – chodź na ogół nie pochwala się takich czynów. Japończycy uznali za zabytek, a UNESCO wpisało na listę światowego dziedzictwa kultury, kopułę budynku w Hiroszimie, która przetrwała bombę atomową i stała się symbolem nieszczęścia. Nie dla wszystkich taka klasyfikacja była oczywista. Pojawia się również problem zagospodarowania lub ochrony obiektów związanych z techniką np. stuletnie zakłady Citroena czy stara elektrownia na warszawskim Powiślu. Kwestia zachowania pewnych obiektów zawsze pozostanie dyskusyjna np. Pałac Kultury, ważny budynek w dziejach Polski, przez wiele osób nie jest uznawany za zabytek, natomiast plac Konstytucji jest wpisany do rejestru zabytków – podczas gdy nie był sceną ważnych wydarzeń politycznych. Swego czasu Franciszek Starowieyski chciał aby hałdy śląskie uznano za zabytek. W Stanach Zjednoczonych na listę zabytków często wpisuje się budynki ważne dla dziejów społeczności. To, co w Polsce zostało potraktowane jako zabytek, niejednokrotnie nie byłoby dostrzeżone we Włoszech, ponieważ zagęszczenie budowli historycznych jest tam tak duże, że uwaga i pieniądze muszą się skupić na najważniejszych obiektach. Nieraz dopiero zaopiekowanie się przez kogoś przedmiotem, który został pozostawiony samemu sobie
i popadłby w ruinę, powoduje zwrócenie na niego uwagi jako na zabytek, poprzez głoszenie pretensji, że dana osoba go sobie wzięła. Muzea gromadzą obecnie przedmioty z dawnych czasów w tym przedmioty użytku codziennego. Są one świadectwem minionych czasów
i znajdują swoje miejsce w zbiorach np. przedmioty codzienne ze starożytnego Egiptu.

VI Czy zabytki powinny zostać wyłącznie nośnikami pamięci ?

Dyskutujemy nad tym, w jakim stopniu powinniśmy zachować zabytek w stanie nienaruszonym i otoczonym pomnikowym szacunkiem, a w jakim stopniu możemy go dostosować do potrzeb współczesnego życia, wkomponować w nasze potrzeby. Zważywszy na koszta utrzymania zabytków oraz wartości terenów przez nich zajmowanych, jedynym wyjściem, jeśli chce się je zachować, jest prawdopodobnie znalezienie nowych zastosowań lub sposobów funkcjonowania. Muzeum musi się dziś reklamować, mieć restaurację, produkować pamiątki. Np. Zamek w Malborku musi w jakimś stopniu funkcjonować jako dom kultury dla miasta. Z racji tego, że wartościowych historycznie obiektów poprzemysłowych, rezydencjalnych czy też pałaców jest znacznie więcej niż obecnych
i potencjalnych muzeów, trzeba dla nich szukać zupełnie innych zastosowań. W Łodzi niedawno odnowiono remizę strażacką zbudowaną w 1878 roku. Dla niejednego pałacu znaleziono w końcu jakieś współczesne zastosowanie, przez co nie ubyło wartości, a jedynie przybyły fundusze na jego utrzymanie np. we Francji właściciele prowincjonalnych posiadłości w wielu przypadkach zorganizowali pokoje gościnne. Niekiedy inkrustowanie zabytków w codzienne życie bywa kłopotliwe. Nawet sama sprawa tylko koegzystencji nośników pamięci ze współczesnością bywa bardzo trudna. W Oświęcimiu nieustająco pojawiają się konflikty na tle współistnienia Muzeum obozu oraz miasta, które chce i musi żyć własnym życiem. Rodzi się również pytanie, do którego momentu oburzenie ma sens. Jednak odpowiedzi na nie bywają różne. W 1994 roku burmistrz Rzymu zabronił wystawianie opery w Termach Karakalli; modę na wystawienie ich wylansowali faszyści, nie zważając na protesty konserwatorów zabytków. Co pewien czas podnoszą się głosy przeciwko nazwie wódki „Chopin” – mimo to, że producenci z dobrej woli przekazują duże sumy na cele związane z kultem kompozytora. Opory wzbudza zamienianie krakowskiego Starego Miasta w centrum handlowe – szyldy na Floriańskiej przesłaniają widok na Kościół Mariacki. Dotyczy to również jakichkolwiek reklam umieszczonych na zabytkach – chociaż przynoszą one pieniądze potrzebne na ich renowację. Wątpliwości budzą także restauracje McDonald
w zespołach zabytkowych. W wielu miastach na świecie w imię zachowania zabytków zostawia się fasady, za którymi powstają nowe, funkcjonalne wnętrza. Bardzo wiele starych budynków zachowuje się, przystosowując je do współczesnych celów. W Kazimierzu Dolnym myśl o odbudowie tamtejszego zamku przez jedno z przedsiębiorstw wywołało niechęć oraz zdziwienie. Z powodu braku przekazów o jego pierwotnym wyglądzie, w grę mogło wchodzić zafałszowanie historii. Natomiast w Austrii nie ma oporów przeciwko umieszczaniu podobizny Mozarta na czekoladkach. We Francji podczas mundialu w 1998 roku na szczyt obelisku „nabito” neonową piłkę. Również w Polsce urząd konserwatorski zdaje się z czasem mięknąć. Pry odbudowie Pałacu Sprawiedliwości architekt zaprojektował nowoczesną konstrukcję, dostosowując rytm jej kolumn do kolumn stojącego obok zabytkowego Pałacu Rzeczpospolitej.

Osobną sprawą jest kwestia stopnia, w jakim możemy wyrwać zabytki z kontekstu miejsca,
w którym powstały. W pewny m sensie każde muzeum gromadzi zabytki wyrwane
z kontekstu – ale inaczej byśmy ich nigdy nie obejrzeli. Do wielkich muzeów świata nieraz trafiały zabytki wyrwane w różnych krajach z ich podłoża i to w sensie dosłownym.

VII Nośnik pamięci może wygasnąć

Czasami zdarza się, że aktywna rola nośnika pamięci wygasa. Nawet bardzo sławne miejsca mogą nie przetrwać w roli nośników pamięci np. „trójkąt trzech cesarzy” – miejsce koło Mysłowic, gdzie swego czasu stykała się Rosja, Niemcy i Austria, jest całkowicie zapomniane. Cytadela warszawska też już nie funkcjonuje w swojej roli. Różne forty
z czasów rosyjskich, czy polskie lub niemieckie umocnienia z II wojny światowej, służą
w najlepszym wypadku jako atrakcja turystyczna lub ściany do ćwiczeń wspinaczkowych. Mimo starań Towarzystwa Przyjaciół Fortyfikacji wiele z nich jest po prostu zapomnianych. Tak zwany fort Traugutta w Warszawie jest mało pamiętany jako miejsce śmierci bohatera narodowego. Gdy po śmierci Stalina zmieniono nazwę Alei Ujazdowskich na Stalina, nikt sobie nie przypominał, że ta ulica stanowi dawną trasę pielgrzymkową.

Wiele pomników bywa czasem zapomnianych. Nieraz w najlepszym wypadku stoją, bo stoją, niejako w stanie uśpienia. Parcela Michała Drzymały przestała funkcjonować jako nośnik pamięci o walce Wielkopolan w obronie polskości. Długopis ogromnych rozmiarów
z podobizną papieża, którym Lech Wałęsa podpisał Porozumienie sierpniowe w Gdańsku przez pewien czas był symbolem tego momentu i wiele osób chciało taki długopis mieć.
Z czasem moda przeszła. Nawet cmentarz może zniknąć. Nikt już nie pamięta, że
w Warszawie na tyłach katedry istniał najstarszy i największy cmentarz parafialny.

W warunkach wojennych lub przesiedleń, mnóstwo nośników pamięci ginie w sensie materialnym; nowe problemy w pierwszym momencie wypierają myślenie o przeszłości. Często następuje przemieszanie ludzi, tradycja zanika, pamiątki giną lub pozostają za nową granicą. Tradycja niesiona przez grupę może przestać istnieć wraz z zanikiem czy ograniczeniem liczbowym obecności tej grupy na danym terenie. W konsekwencji może wygasnąć znacząca liczba nośników pamięci. Przykładem może być pamięć przeszłości żydowskiej, kultywowanej kiedyś w Polsce przez samych Żydów. W Polsce uległo zniszczeniu wiele synagog, cmentarzy i innych świadectw żydowskiej obecności. Tradycja rodzinna może też wygasnąć lub zostać celowo wyeliminowana. Przez wiele lat powojennych na ogół nie wracano do tradycji żydowskich w rodzinach żydowskich w Polsce. Nawet trwający obyczaj może zostać wyjałowiony z wszelkiej treści i stać się jedynie ozdobą.

Nośniki pamięci mogą zmieniać swoje znaczenie i rolę np. radzieckie odznaki i odznaczenia, które upamiętniały mnóstwo rzeczy, dziś są masowo sprzedawane na targach jako ciekawostki. W dobie szybkiej wędrówki idei wiele nośników pamięci zatraca swój związek
z konkretnym wydarzeniem lub miejscem i czasem stają się elementami kultury międzyludzkiej.

Renesans pamięci historycznej może wtórnie uaktywnić nośnik pamięci i przywrócić wartość czemuś całkowicie lub w dużym stopniu zapomnianemu. Notre Dame w Paryżu nie zawsze funkcjonowała w roli kamiennego świadka historii. Były czasy, w których plac przed nią był zabudowany i nikt się nie przejmował historycznością budowli. Odrodzenie się w Polsce społeczności lokalnych wywołuje zainteresowanie miejscowymi nośnikami pamięci – co wyraża się w budowaniu pomników wydarzeń, które zaszły na poszczególnych terenach.

VIII Kolejne epoki mają wpływ na uaktywnianie nośników pamięci

Odchodząca epoka ma nieraz wpływ na to, co późniejsze uznają za aktywne nośniki pamięci po niej. Fakty, miejsca czy przedmioty symboliczne mają znacznie większą szansę odgrywania aktywnej roli nośników pamięci niż te przeciętne, codzienne. Łatwiej jest gromadzić fundusze na budowę lub konserwację pomnika niż na budowę gmachu dla archiwów. Tym samym nasze kryteria przesądzają, co pozostanie po nas jako świadectwo.
W jakimś stopniu przesądzamy o wiedzy przyszłych epok o nas, ponieważ piszemy
o pewnych sprawach, a inne pomijamy. Jedne materiały publiczne lub osobiste wyrzucamy,
a inne zachowujemy. Według współczesnych krytyków, każdy z nas może opisać swoich bliźnich i jest pewna szansa, że taki nośnik pamięci przetrwa, ale również przyszli historycy zaakceptują wyrażoną w nim opinię. Dodatkowo konstruujemy nośniki pamięci w formie stawianych pomników lub kaplic poświęconych pewnym epizodom. To my, według naszych kryteriów ustalamy święta narodowe w rocznice ważnych wydarzeń przez nas przeżywanych. Organizujemy obchody rocznic i jubileuszy. Wszystkie te zachowania tworzą nie tylko nośniki pamięci o wydarzeniach dawnych ale dają też wyraz świadomości naszych czasów – to my bowiem je tworzymy i są częścią naszej rzeczywistości. Możemy również działać
w odwrotnym kierunku starając się zatrzeć pamięć o jakimś wydarzeniu i uniemożliwić powstania lub zachowania świadectw o przeżywanych czasach np. w niejednym wypadku, ofiary represji komunistycznych grzebano anonimowo, by one same oraz miejsca ich spoczynku nie stały się nośnikami pamięci.

1



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wystawy historyczne jako nośnik pamięci na przykładzie wystawy o zbrodniach Wehrmachtu
Historyczne i aktualnie używane przenośne nośniki pamięci
USTAWA PAMIĘCI HISTORYCZNEJ – NOWA POLITYKA HISTORYCZNA W HISZPANII, Studia
Nowoczesne nosniki pamięci
23 Przechować pamięć historii Żydzi w Kaliszu
Balbus - Stylizacja i zjawiska pokrewne w procesie historycznoliterackim - streszczenie, filologia p
J. Sławiński - Socjologia literatury i poetyka historyczna - streszczenie
Przeszłość i pamięć historyczna w życiu kulturalnym PRL
Nowoczesne nosniki pamięci
15 Historia streszczenie
23 Przechować pamięć historii Żydzi w Kaliszu
Stanisław Balbus Stylizacja i zjawiska pokrewne w procesie historycznoliterackim streszczenie 2
Eliade Mircea Sacrum Mit Historia streszczenie 2
Copleston, Historia filozofii, roz 2 6 Kartezjusz, (55 129)
historia kalendarz roz
Katyń-Dla pamięci i pojednania, historyczne
MATLAB streszczenie by Kula ( Nieznany
Historyczne zmiany granic Polski streszczenie
Historii Maniaków streszczenie, Notatki, opracowania, materiały na kolokwia

więcej podobnych podstron