Wykonywanie Płytek Drukowanych
Artykuł ten ma za zadanie wyjaśnić jak w prosty sposób, w domowym zaciszu wykonać płytkę drukowaną nie korzystając z zaawansowanego sprzetu i nie tracąc przy tym dużo czasu. Jakość wykonanych tym sposobem płytek zagwarantuje poprawne działanie układów i wyeliminuje pomyłki zdarząjące się przy przerysowywaniu płytki z rysunku na laminat za pomocą mazaka.
Przed przystąpieniem do pracy należy zaopatrzyć się w rękawice gumowe i inne środki zabezpieczające. Nie należy pić wytrawiacza (podobnie jak innych środków chemicznych) ani umieszczać go blisko jedzenia itp. Po pracy należy umyć dobrze ręce.
1.
Papier Kredowy (do prac dyplomowych, dostępny w sklepie
papierniczym)
2. Drukarka laserowa lub dostęp do punktu ksero
ewentualnie zakładu fotograficznego mogącego wydrukować lub
kserować na papierze kredowym
3. Laminat przycięty do wymiarów
odpowiadających rysunkowi płytki
4. Papier ścierny (drobny
>120) lub gąbka ścierna
5. Żelazko
6. Środek
trawiący (nadsiarczan sodu, B327) rozpuszczony w wodzie
7.
Wiertarka + wiertła (1mm, 1.2mm, 3mm)
8. Roztwór kalafonii w
spirytusie lub rozpuszczalniku + pędzelek
Przygotowywujemy
projekt płytki na komputerze (bez odbicia lustrzanego ponieważ
odwrócenie wydruku w stronę laminatu zapewni efekt lustra)
Drukujemy
rysunek płytki na papierze kredowym za pomocą drukarki laserowej
(na dużym stopniu zaczernienia). Jeśli nie mamy dostępu do
drukarki laserowej to możemy zrobić wydruk na zwykłym papierze
dowolną drukarka a następnie udać się do punktu ksero i poprosić
o wykonanie kserokopii na papierze kredowym, który sami dostarczymy
(nie powinno to sprawić problemu ponieważ już tak robiłem). Przy
wydrukach należy zwrócić uwagę aby był on wykonany w skali 100%,
bez żadnych "dopasuj do strony" itp. (projekty z mojej
strony wyposarzone są w odcinki 3cm przeznaczone do sprawdzenia czy
skala jest dobra w dwóch wymiarach). Gdy mamy już wydruk podobny do
tego z rysunku poniżej możemy przejść do dalszej pracy:
3. Przycinanie laminatu i wydruku
Wycinamy
rysunek płytki z wydrukowanej wcześniej kartki i przygotowywujemy
kawałek laminatu jednostronnego Przycinamy laminat do rozmiaru
odpowiadającego wydrukowi płytki (lub trochę większego) za pomocą
piłki do metalu, nożyc do blachy lub noża do tapet (zależnie od
uznania i możliwości). Krawędzie wyciętego laminatu możemy
poszlifować i zaokrąglić lekko rogi w celu zachowania estetyki. Za
pomocą drobnoziarnistego papieru ściernego lub gąbki ściernej
czyścimy powierzchnię laminatu (od strony miedzi) aby pozbyć się
zanieczyszczeń i tlenku miedzi. Po oczyszczeniu uważamy aby nie
dotykać palcami właśnie wyszlifowanej powierzchni.
Przygotowywujemy
żelazko oraz deskę, która posłuży jako podkładka podczas
prasowania płytki. Jeżeli mamy możliwość należy użyć starego
żelazka a nie takiego, którym później będziemy prasować
koszulę:) (Taka uwaga na marginesie bo jeszcze nie udało mi się
wybrudzić żelazka). Wycienty rysunek płytki przykładamy (stroną
zadrukowaną) do laminatu i lekko przyprasowywujemy końcówką
żelazka tak aby papier chwycił się miedzi. W dalszej kolejności
na laminat z przyklejonym papierem nakładamy jeszcze jeden kawałek
(tym razem) czystego papieru kredowego (żeby nie wybrudzić
żelazka), po czym na górę kładziemy żelazko i dociskamy mocno
całośc do deski. Trzymiemy tak pewien czas zależny od temperatury
i mocy żelazka. Jeśli papier na którym był wydruk po górze zrobi
się lekko brązowy (musimy co jakiś czas podnieść żelazko i
sprawdzić) to powinno już wystarczyć tego wygrzewania. Możemy
jeszcze końcówką żelazka "pojeździć" trochę
delikatnie po płytce tak aby mieć pewność że cały toner z
wydruku wprasował się w miedź na laminacie. Przy prasowaniu należy
uważać aby nie przesunąć wydruku z płytką względem laminatu bo
zamiast ścieżek na płytce zobaczymy później rozmytą plamę
(dzieje się tak szczególnie dla małych płytek)
Po
wprasowaniu wydruku w laminat odstawiamy go na chwilę do ostygnięcia
a w międzyczasie przygotowywujemy pojemnik z ciepłą wodą i
ewentualnie kroplą płynu do naczyń. Po ostygnięciu laminatu
wkładamy go do wody z płynem i czekamy chwilkę aby papier się
namoczył po czym zdejmujemy go delikatnie z laminatu obserwując czy
nie został toner z wydruku na papierze (cały toner z rysunkiem
ścieżek powinien zostać na miedzi). Nie należy się śpieszyć
przy tej czynności ponieważ dokładnie należy usunąć cały
papier z laminatu. Wymaga to trochę pracy ale warte jest końcowego
efektu. Pozostałości papieru między ścieżkami mogą utrudnić
trawienie i w efekcie mogą nawet doprowadzić do zwarć na płytce.
Po wyschnięciu laminatu możemy za pomocą mazaka nanieść poprawki
jeśli w którymś miejscu toner się dobrze nie wprasował w
laminat.
6. Przygotowanie wytrawiacza (jeżeli go nie mamy)
Przed
przystąpieniem do trawiania należy zaopatrzyć się w pojemnik
(może być słoik litrowy) szklany lub z tworzywa sztucznego, który
będzie służył jako prowizoryczna trawiarka. Rozpuszczamy torebkę
środka trawiącego B327 w około 0,5l ciepłej wody (50 stopni).
Całość dokładnie mieszamy aż do całkowitego rozpuszczenia. Po
ostygnięciu do temperatury około 40 stopni wytrawiacz jest gotowy
do pracy.
7. Przygotowanie płytki do trawienia
Płytkę
wrzuconą do wytrawiacza należy wyjmować za pomocą przyrządów z
tworzywa sztucznego lub drewna. Metale będą reagować z
wytrawiaczem. Ja osobiście zalecam inny sposób na wyciąganie i
wkładanie płytek do wytrawiacza a mianowicie przed trawianiem
wiercę w płytce otwory montażowe a jeśli w projekcie takich nie
przewidziano to jakieś dwa dodatkowe w miejscach gdzie nie ma
ścieżek. Następnie przewlekam przez otwory cieńki sztywny (nie
linka) drut w izolacji i wyginam tak aby płytka się trzymała w
pozycji pionowej. Za pomocą takiego drutu łatwo jest włożyć i
wyjąć płytkę z wytrawiacza nie brudząc sobie od niego rąk.
Zamiast drutu może być zwykła nitka ale to gorsze rozwiązanie.
Trawienie
płytek najlepiej przebiega w temperaturze 40 stopni a więc należy
dołożyć wszelkich starań aby wytrawiacz był ciepły podczas
trawienia. Gdy wytrawiacz jest w słoiku możemy go łatwo grzać za
pomocą kąpieli wodnej w większym pojemniku. Wodę natomiast możemy
podgrzewać za pomocą grzałki od akwarium lub zwykłej takiej jak
do herbaty :). Dobrze jest też mieć termometr aby nie przegrzać
wytrawiacza bo ścieżki na płytce mogą zostać podtrawione. Jeśli
nie posiadamy grzałki to wodę w większym pojemniku mozna okresowo
wymieniać na gorącą tak aby jak najbardziej wytrawiacz zbliżał
się do 40 stopni. Temperatura trawienia ma duże znaczenie i skraca
czas trawienia. Zimny wytrawiacz może nawet trawić kilka ładnych
godzin podczas gdy podgrzany około 30 min. Ważne jest także
ułożenie płytki podczas trawienia. Proces ten przebiega znacznie
szybciej jeśli płytka jest w pozycji pionowej a nie leżącej,
dlatego właśnie polecam sposób "z drutem" opisany w
punkcie 7. Umożliwia on dodatkowo łatwe kontrolowanie stopnia
wytrawienia płytki.
Jeśli
na płytce nie widać już miedzi wyjmujemy ją z wytrawiacza i
dokładnie myjemy pod bierzącą wodą (Można użyć do tego celu
rękawic gumowych aby wytrawiacz nie miał kontaktu ze skórą).
Wyrzucamy drut mocujący (jeśli był używany mój sposób) i
pozostawiamy płytkę do wyschnięcia. Następnie usuwamy toner za
pomocą papieru ściernego lub gąbki ściernej. Naszym oczom
powinien ukazać się widok pieknie wytrawionej płytki. Ścieżki
powinny być równe i nie być "powygryzane". Za pomocą
wiertarki stołowej, zwykłej lub miniwiertarki wiercimy otwory 1mm
(lub 1.2mm pod większe elementy). Następnie ponownie szlifujemy
płytkę aby pozbyć się zadziorów na miedzi powstałych podczas
wiercenia. Dodatkowo za pomocą gąbki ściernej można jeszcze
poszlifować drugą stronę laminatu. Na samym końcu pokrywamy
płytkę (od strony ścieżek) za pomocą małego pędzelka, warstwą
kalfonii rozpuszczonej w spirytusie lub rozpuszczalniku. Odstawiamy
do wysuszenia na cały dzień albo jeśli bardzo się nam śpieszy
wspomagamy ten proces za pomocą suszarki do włosów.
10. Przechowywanie wytrawiacza
Po
zakończeniu procesu trawienia odkładamy wytrawiacz w bezpieczne
miejsce, bez dostępu dzieci i osób nieuprawnionych :). Nie należy
zakręcać mocno słoika z wytrawiaczem, gdyż grozi to jego
rozerwaniem. Można także wykonać niewielką dziurkę w pokrywce
lub przykryć czymś słoik nie zakręcając go.