http://www.easy-soft.tsnet.pl/
Amatorskie metody wykonywania płytek drukowanych,
czyli do czego może służyć żelazko c.d.
Kolejną metodą amatorskiego wykonywania płytek drukowanych jest metoda bazująca na papierze
kredowym. Technika wykonywania płytek w taki właśnie sposób, jest stosunkowo nowa, lecz wielce
obiecująca. Moim zdaniem w niedługim czasie wyprze ona całkowicie metodę "foliową" a i przy pewnym
wysiłku włożonym w jej doskonalenie, może realnie zagrozić "positiv'owi". Ale do konkretów.
Do wykonania płytki drukowanej, przy pomocy papieru kredowego, należy zgromadzić środki identyczne, jak
w metodzie z użyciem folii termotransferowej (patrz: artykuł na tej stronie). Metody te zasadniczo niczym się
od siebie nie różnią - poza medium przenoszącym toner na laminat a tym samym i kosztem wykonania
finalnego produktu. Nie trzeba jasnowidza, by odkryć, że w tym przypadku prasujemy rysunek ścieżek na
płytkę przy pomocy papieru kredowego a nie folii TES - ot cała różnica. Mimo wszystko jednak, należy
opisać cały proces - krok po kroku.
Potrzebujemy, zatem papieru kredowego - im cieńszy tym lepszy. Gramaturę papieru ograniczają jedynie
możliwości posiadanej przez nas drukarki laserowej. Zbyt cienki papier może uszkodzić drogi bęben
światłoczuły drukarki (co należy mieć na uwadze). Piszę to w kontekście możliwości zastąpienia czystego
białego papieru kredowego (np. do prac dyplomowych) papierem gazetowym. Tak, tak: właśnie gazetowym.
W obecnych czasach wiele czasopism, zwłaszcza kobiecych, wydawanych jest na papierze kredowym, który
doskonale nadaje się do naszych celów - mimo że jest "nadrukowany". Farba drukarska używana do takich
celów jest odporna termicznie (żelazko), więc to, że mamy papier zadrukowany tekstem, czy zdjęciami -
zupełnie nie przeszkadza. Wśród internautów wymieniającymi się spostrzeżeniami na temat tej metody,
utarło się przekonanie, że wprost idealny papier gazetowy - pozyskuje się z damskiego periodyku o nazwie
XXXX XXXX. (nie mam pewności, czy wolno podać tę nazwę: ma ona coś wspólnego ze stylem...).
Dobierając papier - należy zatem mieć na uwadze jedynie dwa warunki: papier ma być stosunkowo "cienki”,
ale na tyle "gruby", by nie wkręcał się w drukarkę.
Jeżeli mamy już odpowiedni papier - drukujemy na nim rysunek ścieżek, pamiętając oczywiście o tym, aby
wydruk był lustrzanym odbiciem. Warunek taki jest koniecznydla uzyskania prawidłowego obrazu płytki.
Laminat należy przyciąć do rozmiaru i umyć, a następnie odtłuścić - jak w poprzednich metodach. Dobrze
jest przetrzeć laminat bardzo drobnym papierem ściernym (wodnym). Chodzi o delikatne, (ale naprawdę
delikatne) zmatowienie płytki - usuwa to wszelkie zanieczyszczenia i wyraźnie poprawia przyczepność
tonera.
Umytą i wysuszoną płytkę kładziemy laminatem do góry na desce do prasowania. Przykładamy papier z
wydrukiem - tonerem do laminatu, całość nakrywamy czystą kartką papieru (tylko w przypadku użycia
papieru gazetowego), co uchroni żelazko przed zabrudzeniem, i prasujemy. Żelazko nastawiamy na
maksimum (i bez pary!). Czas prasowania należy dobrać doświadczalnie - zależy on od grubości i rodzaju
użytego papieru i przekładki. Zbyt długie prasowanie spowoduje rozpływanie tonera, zbyt krótkie natomiast
niedostatecznie 'przyklei' toner. Ważne jest natomiast, by prasować wszędzie, stosując równomierny nacisk.
Na początku zdarzało mi się niedoprasowywać płytek w niektórych miejscach, bądź też podtapiać w innych,
ale do wprawy dochodzi się bardzo szybko. Zwłaszcza, jeżeli wcześniej wykonywało się płytki przy pomocy
foli TES.
Po wyprasowaniu - płytka wędruje do kuwety z wodą, innego naczynia, lub po prostu pod bieżącą wodę.
Woda ciepła jest lepsza. Naszym celem jest namoczenie papieru. Papier ma się dosłownie rozpadać w
rękach. Po dobrym namoczeniu, można a nawet należy usunąć papier mechanicznie. Najlepiej użyć
własnego palca. Bierzemy płytkę do ręki i najlepiej pod wodą, bądź w strumieniu wody z kranu - trzemy
palcem po papierze - efekt powinien być podobny do wymazywania czegoś gumką. Papier pod wpływem
tarcia i wody zwija się w rolki i odpada od płytki. Na płytce pozostanie jedynie toner. Proces usuwania
papieru nie wymaga szczególnej ostrożności i delikatności. O maksymalnym nacisku łatwo można się
- strona 1/2 -
http://www.easy-soft.tsnet.pl/
przekonać wykonując próby.
Po usunięciu całego papieru, płytka wkładamy do kąpieli trawiącej - bądź, jeżeli nie wyszła, zmywamy ją
rozpuszczalnikiem Nitro, myjemy i naprasowujemy rysunek ponownie.
Metoda powyższa należy do najtańszych (gazety) i zarazem dających bardzo dobre efekty. Niektórzy
amatorzy osiągają wręcz niesamowite wyniki, porównywalne z positiv'em, o czym można się przekonać,
czytając wypowiedzi różnych osób umieszczane na forum dyskusyjnym pl.misc.elektronika, dostępnym
przez serwer news.
Ponadto warto jest przejrzeć archiwum w/w grupy dyskusyjnej, gdzie znajdzie się odpowiedzi na wiele pytań
zadanych przez internautów odnośnie omawianego tematu. Ze swej strony ofiaruję pomoc i postaram się
odpowiedzieć na wszelkie emaile związane z tym tematem.
Leszek Mikołajczak (Loccutus)
tropez@poczta.onet.pl
- strona 2/2 -