Całe życie więźniów w obozie prowadziło do śmierci. Śmierć była nie unikniona i wszechobecna. Jedni przeczuwali przed nią dominujący strach , inni wyczekiwali jej z nadzieja jak Gustaw, jako kresu cierpień i wybawienia. Niektórzy więźniowie próbowali ratować się przed aktywnością jak na przykład Kostylew samo okaleczając się i wymuszając zwolnienie. Inni umierali z powodu głodu, zaś kolejna grupa to religijni samobójcy którzy oczekiwali śmierci jako wybawienia (Dimko, siostry zakonne). Śmierć w obozie jest niczym błędne koło – ludzie uciekają przed nią, pracują, lecz praca ponad siły w trudnych warunkach niszczy ich organizmy i przyspiesza śmierć Więźniowie w większości bali się umierać (bez samobójców) ponieważ nigdy nie wiedzieli kiedy nadejdzie śmierć, w dodatku obawiali się tego że nikt po ich anonimowej śmierci nie będzie wiedział jak?, kiedy? zgineli i gdzie zostali pochowani.