Kiedy Boga redukuje się do podpalacza
When God is reduced into an Arsonist
Gilad Atzmon – 22.04.2019
Gilad Atzmon
W ubiegłą środę dowiedzieliśmy się, że Shlomo Aviner, prominentny syjonistyczny rabin i lider Yeshiva zasugerował, że pożar który zniszczył Notre-Dame mógł być boską karą za spalenie żydowskich rękopisów w 1242.
Zdaniem jego zwolenników, żydowski wszechmocny jest substancją elastyczną. Zmienia się okazyjnie żeby pasować do potrzeb jego ulubionych synów i córek. Wcześni syjoniści, na przykład, zdegradowali go do "agenta nieruchomości", jak zredukowali Torę do "tytułu własności". Wcześni syjoniści byli świeckimi Żydami, oni nie wierzyli w Boga, a byli szczęśliwi wypędzając rodowitych Palestyńczyków w "Jego imię". Ale rabin Aviner zabiera nas krok dalej. Z żydowskiego Boga zrobił leniwego a mściwego podpalacza. Rabin praktycznie z żydowskiego Boga robi podpalacza kościoła, któremu potrzeba 800 lat żeby "oddać cios".
Shlomo Aviner jest rabinem w osadzie Beit El settlement i szefem yeshiva Ateret Yerushalayim. Zapewnia "uzasadnienie" stojące za boską karą. "Chrześcijaństwo" – mówi – "jest wrogiem Nr 1 w całej historii. [Oni] próbowali nawracać nas argumentami i siłą, przeprowadzili inkwizycję przeciwko nam, spalili Talmud, wypędzenia, pogromy. Zachodni antysemityzm pochodzi z nienawiści chrześcijaństwa do 'morderców Boga'. Odegrał też rolę w holokauście".
Nie trzeba mówić, że wielu Izraelczyków i Żydów oburzyło to oświadczenie rabina Avinera. Niektórzy izraelscy politycy potępili rabina, a jeszcze jego rażąca nienawiść do chrześcijaństwa jest, niestety, zapisana w żydowskim i judajskim myśleniu.
W 2009, Jerusalem Post poinformował o narastającej tendencji ortodoksyjnych Żydów w Jerozlimie opluwania ich chrześcijańskich sąsiadów. Fr Samuel Aghoyan, ważny armeński prawosławny duchowny w Starym Mieście Jerozolimy, powiedział JPost, "że opluli go młodzi Haredi i ortodoksyjni Żydzi 'około 15-20 razy' w ostatniej dekadzie". Podobnie Fr Athanasius, urodzony w Teksasie franciszkański mnich, szef Chrześcijańskiego Centrum Informacji w Starym Mieście Jerozolimy, powiedział, że ortodoksyjni Żydzi opluli go "około 15 razy w ostatnich 6 miesiącach".
Izraelski prof. Israel Shahak skomentował / commented żydowską nienawiść do chrześcijaństwa i jego symboliki, sugerując, że "znieważanie chrześcijańskich symboli religijnych jest starym obowiązkiem religijnym w judaizmie". Zdaniem Shahaka, "plucie na krzyż, zwłaszcza Krucyfiks, i spluwanie kiedy Żyd przechodzi obok kościoła, było obowiązkowe dla religijnych Żydów od ok. 200 AD".
Ponieważ teraz jestem w Pradze, muszę dodać, że spluwanie przed kościołem miało wpływ na horyzont miasta. W "Przewodniku turystycznym do żydowskiej Europy" / Travel Guide for Jewish Europe czytam:
"Na Moście Karola w Pradze turysta zauważy wielki krucyfiks otoczony ogromnymi złoconymi literami z tekstem wyrażającym tradycyjne hebrajskie uświęcenie Kadosh Kadosh Kadosh Adonai Tzvaot, "Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów" / Holy, Holy, Holy is the Lord of Hosts. Zdaniem różnych komentatorów, to dzieło, degradujące dla Żydów, powstało, gdyż w 1609 Żyda oskarżono o zbezczeszczenie krucyfiksu. Żydowska wspólnota musiała zapłacić za umieszczenie hebrajskich słów w złotych literach…" (Więcej: Travel Guide for Jewish Europe, s. 497)
Most Karola, Praga
Shahak uważa, że "w przeszłości, kiedy niebezpieczeństwo antysemickiej wrogości było realne, pobożnym Żydom nakazywali rabini albo spluwać, tak żeby powód tego był nieznany, albo pluć na ich klatki piersiowe, nie na krzyż czy otwarcie przed kościołem".
Ale złość wobec kościoła przekracza sferę rabiniczną. Niektórzy znajdują jej ślady w najbardziej świeckich żydowskich tzw. "postępowych" kręgach. W liście do matki z 25.11.1937, Chaim Katz, kombatant w posługującej się jidysz Hiszpańskiej Brygadzie Międzynarodowej, pisze: "Chwyciłem za broń przeciwko prześladowcom mojego ludu - Żydów - i mojej klasie - Uciskanym. Walczę z tymi, którzy ustanawiają inkwizycję, tak jak ich ideologiczni przodkowie kilka wieków temu, w Hiszpanii". Jak widzimy, Katz określa się w liście "jako Żyd i postępowy" i widzi śmiertelną wojnę domową w Hiszpanii jako możliwą platformę dla żydowskiej zemsty na Kościele Katolickim. To żaden sekret, że walka w Hiszpanii szybko zamieniła się w orgię palenia kościołów.*
Tydzień temu dowiedzieliśmy się, że żydowski świat był oburzony sugestią pro-izraelskiego brazylijskiego prezydenta Jaira Bolsonaro, że zbrodnie holokaustu można wybaczyć, choć nie zapomnieć. Kiedy Bolsonaro wyraził najbardziej podstawową zasadę chrześcijańską, zarówno Yad Vashem jak i prezydent Izraela szybko wyjaśnili, że żydowskie wybaczenie nie jest żadną opcją. President Rivlin zadeklarował, że "nikt nie może nakazać przebaczenia narodowi żydowskiemu, i żadne odsetki tego nie kupią". Rzecznik Yad Vashem, Dana Weiler-Polak powiedziała, że nikt nie może decydować "czy możliwe jest wybaczenie zbrodni holokaustu".
Skoro chrześcijaństwo to wybaczenie, żydowskość można postrzegać jako zbiorczy projekt postaci "Amaleka". Skoro chrześcijaństwo jest o współczuciu, umiejętności przeciwstawiania się grawitacji poprzez harmonię i pojednanie, to judaizm i żydowskość można opisać metaforycznie jako siły grawitacyjne. Są po to by jednoczyć plemię wokół stałej obawy o pojawiającego się wroga. Sądzę, że ci którzy upierają się przy naciskaniu na fantazyjne pojęcie "wartości judeochrześcijańskich", powinni pamiętać o jasnym ideologicznym, duchowym, metafizycznym kontraście między dwoma odrębnymi nakazami religijnymi, które w rzeczywistości mają bardzo niewiele wspólnego.
*Zamiast brać stronę Franco, mam tu do czynienia z żydowskimi sposobami identyfikacji.
https://www.gilad.co.uk/writings/2019/4/22/when-god-is-reduced-into-an-arsonist