Choć
media starają się wmówić młodym, inteligentnym i pięknym
kobietom (a coraz częściej także mężczyznom), że bycie
singlem może mieć same zalety i jest naprawdę przyjemne, nikt
z nas nie chciałby do końca życia być sam. Jak dziś wygląda
samotność? Czy powinniśmy się jej wstydzić? Dlaczego obecne,
swobodne i tolerancyjne czasy przekonują nas, że samotność
jest dużo lepsza niż bycie z kimś?
Choć
większość powstałych w ostatnich kilku, kilkunastu latach
piosenek i filmów mówi o miłości między kobietą
a mężczyzną, samotne kroczenie przez życie zaczęło
wychodzić z cienia. Porzucone, rozwiedzione, ale szczęśliwe
gwiazdy pokazują się na wielkich, oficjalnych galach bez osoby
towarzyszącej. Wiele z nich, jak choćby osławiona Paris Hilton
nie lubi stale pojawiać się u boku jednego mężczyzny,
życie singla urozmaicając sobie licznymi miłosnymi
podbojami.
Prawie
nikt nie chce pójść sam na studniówkę. Niedawno, tę
kłopotliwą tradycję zabawy z partnerem otwarcie i dumnie
złamała młoda polska ciemnoskóra aktorka, Ola Szwed. Choć na
bal miała przyjść z chłopakiem, oficjalnie na zabawie
pojawiła się przyjaciółką, z którą dodatkowo zatańczyła
poloneza i, jak przyznała, bawiła się doskonale. Jak widać,
fakt, że koleżanki przyszły na studniówkę z przystojnymi
kolegami (i często właśnie tylko kolegami), w ogóle jej nie
przeszkadzał. Czy tym samym Ola Szwed chciała pokazać, że
bycie stale lub tymczasowo samotnym nie jest powodem do wstydu, a
nawet wprost przeciwnie - jest dużo lepsze niż szukanie miłości
"na siłę"?
Bycie
singlem jest obecnie bardzo modne. Kobiece serwisy i ekskluzywne
magazyny dla pań przekonują, że kobieta,
która nie ma faceta, nie tylko może być atrakcyjna, fajna i
pewna siebie, ale nawet może być o wiele bardziej apetyczna i
wieść ciekawsze życie niż dziewczyna posiadająca partnera.
Wiele gwiazd (i innych zdeklarowanych singielek) przekonuje, że
życie bez mężczyzny u boku jest lepsze niż życie z nim -
facet tylko przeszkadza kobiecie w osiągnięciu szczęścia.
W dzisiejszych czasach również seks nie jest problemem - skoro
powszechnie dopuszcza się skakanie z kwiatka na kwiatek, to może
się okazać, że druga połowa nie jest do tego
potrzebna.
Prawda
wydaje się jednak leżeć dużo głębiej. Choć bycie singlem
jest dziś modne, większość samotnych ludzi traktuje ten stan
jako przejściowy etap między kolejnymi związkami. Czy
uśmiechnięta, zadbana, piękna dziewczyna - singielka - nie
stroi się właśnie po to, żeby się podobać? Pewnie, że tak.
Pytanie tylko, jaki jest cel tego podobania się? Cel zdobycia
partnera na jedną noc czy na dłużej?
Choćbyśmy
się zapierali rękoma i nogami, tak naprawdę nikt z nas nie
chciałby spędzić życia sam. Bycie samotnym może być urocze,
ale pod warunkiem, że nie trwa zbyt długo. Przedłużający się
czas bycia singlem zaczyna nudzić, a nawet przerażać. To, co
miało być piękne i modne, może stać się utrapieniem i może
nie zagwarantować szczęścia. Bo ile radości możemy czerpać
z przygodnego seksu? Nawet jeśli jest niebiański, na dłuższą
metę nie zastąpi uścisku dłoni kochającej osoby.
Każdy
z nas podświadomie szuka drugiej połówki. W Internecie roi się
od czatów dla samotników. Ale osoby, które na nich przebywają,
nie są tam po to, żeby żalić się albo wychwalać swoją
samotność. Są tam po to, żeby kogoś poznać.
Wielu
ludzi pragnie samotności, zwłaszcza po długim i nieudanym
związku. Należy jednak przymknąć oko na złote rady, że
facet nie jest kobiecie w ogóle potrzebny w życiu, a samotna
starość to norma, ważniejsza jest kariera, biznes i
sukces.
Człowiek
jest stworzony do życia z innym człowiekiem. Sam nie osiągnie
szczęścia. Choćby kolorowe magazyny nawoływały do samotności
z wyboru, nie z konieczności, każdy z nas i tak koniec końców
pragnie mieć kogoś na stałe. I w tym temacie nie zmieniło się
na dobrą sprawę nic od setek, tysięcy lat.
|