Serowe paluszki
Paluszki
te upiekłam specjalnie po to, żeby mieć coś do przegryzania w
czasie drogi do Szczawnicy w zeszły weekend, no i żeby mieć co
zabrać na wycieczki które planowaliśmy na miejscu.
Sprawdziły
się - smakowały nam bardzo i szybko okazało się, że najlepiej
byłoby zrobić je z podwójnej porcji składników ;)
Ponieważ
mąż i synek nie przepadają za kminkiem w ziarenkach, część
paluszków zostawiłam bez kminkowej posypki, ale i te posypane nim
mąż ze smakiem zjadał, bo były po prostu smaczniejsze od tych z
samą solą.
Przepis
z książki "Pikantne ciasta i ciasteczka" Hanny
Szymanderskiej.
Składniki:
-
200 g mąki pszennej
- 200 g startego na drobnych oczkach sera
żółtego
- 200 g masła
- szczypta cukru pudru
-
szczypta soli
- 1/4 łyżeczki mielonego kminku
do
posmarowania:
-
1 surowe żółtko
- 1-2 łyżki gazowanej wody (dałam nie
gazowaną)
do
posypania:
-
1 łyżka nasion kminku
- 1 łyżka grubej soli
Na
stolnicę przesiać mąkę, dodać zimne masło i posiekać bardzo
drobno. Dodać ser, kminek, po szczypcie soli i cukru pudru. zagnieść
ciasto, owinąć folią spożywczą i włożyć do lodówki na 2-3
godziny.
Piekarnik rozgrzać do temperatury 200 st.C.
Ze
schłodzonego ciasta na posypanej mąką stolnicy formować cienkie
wałeczki (o grubości ok. 1,5 cm), kroić na kawałki długości 10
cm i układać na oprószonej mąką blasze.
Żółtko
roztrzepać dokładnie z wodą. Smarować ciastka, posypać solą i
kminkiem.
Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec przez
15-20 minut, do zrumienienia.