Tony Cliff
Dlaczego potrzebujemy partii rewolucyjnej?
Nierówna
świadomość klasowa
Dlaczego
potrzebujemy partii rewolucyjnej? Podstawowa przyczyna jest
wymieniona w dwóch wypowiedziach Marksa. Stwierdza on, że
„wyzwolenie klasy pracowniczej jest dziełem samej klasy
pracowniczej” a w tym samym momencie „idee panujące w każdym
społeczeństwie są ideami klasy panującej”.
Między
tymi dwoma zdaniami istnieje sprzeczność. Ale sprzeczność ta nie
istnieje w głowie Marksa. Istnieje ona w rzeczywistości. Jeśli
tylko jedna z wypowiedzi byłaby prawdziwa, nie byłaby potrzebna
partia rewolucyjna. Jeśli wyzwolenie klasy pracującej jest dziełem
samej klasy pracującej, i to wszystko, wówczas, prawdę mówiąc,
nie musimy nic robić, aby walczyć o socjalizm – wystarczy usiąść
z złożonymi rękami i się uśmiechać. Pracownicy wyzwolą się
sami!
Jeśli, z drugiej strony,
„panującymi ideami każdego społeczeństwa są idee klasy
panującej”, i to wszystko, pracownicy będą zawsze akceptować
idee klasy panującej. Wówczas możemy siedzieć z założonymi
rękami i płakać, ponieważ nic się nie da
zrobić.
Rzeczywistość jest taka, że
obie wypowiedzi są prawdziwe. Walka klas zawsze wyraża się nie
tylko w konflikcie między pracownikami a kapitalistami, ale również
wewnątrz samej klasy pracowniczej. W czasie pikiety strajkowej
pracownicy nie próbują powstrzymywać kapitalistów od pracy.
Kapitaliści nigdy w swoim życiu nie pracowali, więc nie będą
pracować w czasie strajku. W pikiecie strajkowej chodzi o to, że
jedna grupa pracowników próbuje powstrzymać drugą grupę
pracowników od przekroczenia linii pikiety w interesie
pracodawców.
Kwestia władzy
pracowniczej, którą Marks nazwał dyktaturą proletariatu. Po co
potrzebowalibyśmy dyktatury proletariatu, jeżeli cała klasa
pracująca byłaby zjednoczona i miałaby do czynienia jedynie z
niewielką mniejszością kapitalistów w opozycji? Można by
powiedzieć, idźcie do domu, a my skończymy z szefami. Jeśli klasa
pracownicza byłaby zjednoczona, moglibyśmy na nich napluć i utopić
ich w Atlantyku!
Rzeczywistość jest
taka, że istnieją postępowi pracownicy po jednej stronie i
wsteczni po drugiej stronie. Ponieważ ‘ideami panującymi w każdym
społeczeństwie są idee klasy panującej”, pracownicy są
podzieleni stosownie do ich różnego poziomu świadomości.
Nie
tylko to. Ten sam pracownik może mieć rozszczepioną świadomość
w swojej głowie. On czy ona może być dobrym bojownikiem o lepszą
płacę, może nienawidzić szefa, ale gdy chodzi o ludzi
czarnoskórych – no, to już inna sprawa. Pamiętam jak
mieszkaliśmy z facetem, drukarzem, w tym samym domu – człowiekiem
bardzo wykwalifikowanym. Gdy jechał na wakacje zapytałem go:
„Lecisz jutro?”. Odpowiedział: „Nie. Nie mogę polecieć
jutro. Jutro jest piątek trzynastego. Poczekamy do soboty.”
Człowiek z dwudziestego wieku wyznaje pewne idee sprzed tysiąca
lat.
Przeciw
oportunizmowi i sekciarstwu
Możesz
uczestniczyć w pikiecie strajkowej, a obok ciebie inny pracownik
może wygłaszać rasistowskie komentarze. Możesz zrobić jedną z
trzech rzeczy. Możesz powiedzieć: „Nie będę uczestniczył z nim
w pikiecie. Idę do domu.” To sekciarstwo, ponieważ „wyzwolenie
klasy pracowniczej jest dziełem samej klasy pracowniczej”. Muszę
uczestniczyć z nim w pikiecie.
Druga
możliwość to po prostu uniknięcie jakiejkolwiek odpowiedzi na te
komentarze. Ktoś wygłasza rasistowskie komentarze, a ty udajesz, że
nic nie słyszałeś i mówisz: „całkiem ładna dzisiaj pogoda.”
To oportunizm.
Trzecim wyjściem jest
argumentowanie z tym pracownikiem na temat rasizmu, przeciwko
panującym ideom klasy panującej. Argumentujesz i argumentujesz.
Jeśli go w końcu przekonasz - świetnie! Ale jeśli nie, wciąż
gdy ciężarówka łamistrajków chce przekroczyć linię pikiety,
chwytacie się za ręce i nie dopuszczacie łamistrajków, ponieważ
„wyzwolenie klasy pracowniczej jest dziełem samej klasy
pracowniczej.”
Partia rewolucyjna:
uniwersytet klasy pracowniczej Burżuazja nie miała partii
rewolucyjnej na 20 lat przed rewolucją. Jakobini we Francji nie
istnieli przed rokiem 1789. Dlaczego my chcemy zacząć 20, 30 lub 50
lat przed rewolucją? Musimy zacząć rozmawiać o potrzebie partii
rewolucyjnej, aby poprowadzić klasę pracującą w walce, w
rewolucji.
Partia jakobińska powstała
podczas samej rewolucji. Dlaczego? Ponieważ jeśli spojrzycie na
układ sił pomiędzy kapitalistami a szlachtą, zauważycie jak
różna jest ona od układu sił panującego między kapitalistami a
klasą pracowniczą.
To prawda
kapitaliści musieli obalić władzę szlachty, a klasa pracownicza
musi obalić władzę kapitalistów, ale istnieje tu duża różnica.
Nieprawdą jest, że szlachta posiadała wszelkie bogactwo, a
kapitaliści byli biedotą. Kapitaliści byli bogaci nawet przed
rewolucją. Mogli się zwrócić do szlachty i powiedzieć: „W
porządku. Wy posiadacie ziemię; my posiadamy pieniądze i banki.
Jeżeli zbankrutujesz, jaki masz sposób na ocalenie? Mieszasz swoją
błękitną krew z moim złotem i próbujesz poślubić moją córkę.”
Jeśli chodzi o idee, to mogli powiedzieć: „W porządku. Wy macie
księży, my mamy profesorów. Wy macie Biblię – my mamy
Encyklopedię. No już, przesuńcie się.”
Kapitaliści
byli niezależni intelektualnie od idei szlachty. Bardziej oni
wpływali na szlachtę, niż szlachta na nich.
Rewolucja
Francuska rozpoczęła się od spotkania les États Généraux
(Trzech Stanów) – szlachty, duchowieństwa i klasy średniej.
Kiedy doszło do głosowania, szlachta i duchowieństwo głosowali
wraz z kapitalistami, nie przeciw nim. Czy nasza pozycja jest
podobna? Oczywiście, że nie. Nie możemy zwrócić się do
kapitalistów i powiedzieć: „W porządku. Wy macie Forda, General
Motors, ICI, my mamy parę butów.” Co do idei, to nie wiem, na ilu
kapitalistów wpływa Socialist Worker. Ale na miliony pracowników
wpływa The Sun!
Rewolucyjna partia
burżuazji mogła się pojawić podczas samych wydarzeń
rewolucyjnych. Nie musieli oni się przygotowywać, byli pewni
siebie. Co się wydarzyło 14 lipca 1789 roku? Robespierre, przywódca
jakobinów, zaproponował, aby w miejsce Bastylii wzniesiono posąg
Ludwika XVI. Nie wiedział, że trzy lata później każe ściąć
głowę Ludwika XVI. Skąd wzięła się nazwa jakobinów? Nazwa ta
wywodzi się od klasztoru, w jakim się spotykali. Jeśli oni
wiedzieliby, że cztery lata później wywłaszczą ziemie kościoła,
nie braliby swej nazwy od klasztoru.
Byli
oni niezależni, byli silni i potrafili upierać się z
zagadnieniami. My znajdujemy się w całkiem innej sytuacji. Należymy
do klasy wyzyskiwanej, której brakuje doświadczenia w kierowaniu
społeczeństwem ponieważ kapitaliści posiadają nie tylko
materialne, ale również umysłowe środki produkcji. Dlatego
potrzebujemy partii – partia jest uniwersytetem klasy pracującej.
Czym Sandhurst [szkoła oficerów] jest dla armii brytyjskiej, tym
partia rewolucyjna jest dla klasy pracującej.
Marks
mówi w Manifeście komunistycznym, że komuniści uogólniają
historyczne i międzynarodowe doświadczenia klasy pracowniczej.
Innymi słowy, nie uczycie się jedynie na podstawie tego, czego sami
doświadczyliście. Moje własne doświadczenie jest niewielkie.
Każdy z nas ma bardzo niewielkie doświadczenie. Trzeba uogólnić
doświadczenie klasy a do tego jest potrzebna organizacja, która się
tym zajmuje. Nie mogę na podstawie swojego doświadczenia znać
Komuny Paryskiej. Nie byłem tam. Byłem bardzo młody w 1871 roku!
Potrzeba kogoś, kto przekaże potrzebne informacje. To dlatego
Trocki powiedział, że partia rewolucyjna jest pamięcią klasy
pracowniczej.
Trzy
typy partii pracowniczych
Istnieją
trzy typy partii pracowniczych: rewolucyjna, reformistyczna i
centrystyczna. Manifest komunistyczny opisuje naturę partii
rewolucyjnej w następujących słowach:
Komuniści
tym tylko różnią się od pozostałych partii proletariackich, że
z jednej strony w walkach toczonych przez proletariuszy różnych
narodów podnoszą i wysuwają na czoło wspólne, niezależne od
narodowości, interesy całego proletariatu, z drugiej zaś strony -
że na rozmaitych szczeblach rozwoju, przez które przechodzi walka
pomiędzy proletariatem a burżuazją, reprezentują stale interesy
ruchu jako całości.
W praktyce więc
komuniści są najbardziej zdecydowaną, porywającą naprzód
częścią partii robotniczych wszystkich krajów; w teorii
wyprzedzają oni pozostałą masę proletariatu zrozumieniem
warunków, przebiegu i ogólnych wyników ruchu
proletariackiego.
Do drugiego typu
partii pracowniczych należą partie reformistyczne. W mowie do
Drugiego Kongresu Międzynarodówki Komunistycznej w 1920 roku Lenin
określił Partię Pracy jako „kapitalistyczną partię
pracowniczą”. Nazwał ją kapitalistyczną, ponieważ polityka
Partii Pracy nie zrywa z kapitalizmem. Dlaczego więc nazwał ją
partią pracowniczą? Nie dlatego, że pracownicy na nią głosowali.
W tym czasie więcej pracowników głosowało na Partię
Konserwatywną a Partia Konserwatywna jest oczywiście partią
kapitalistyczną.
Lenin nazwał Partię
Pracy partią pracowniczą, gdyż wyrażała ona chęć pracowniczej
obrony przeciw kapitalizmowi. Jeśli ktoś ogląda konferencje Partii
Pracy w telewizji, jest oczywiste, że członkowie Partii Pracy
wyrażają inne potrzeby niż torysi. Na konferencji torysów aplauz
podnosi się wtedy, kiedy mówca atakuje związkowców lub
czarnoskórych a chwali armię, policję itd. Na konferencji Partii
Pracy aplauz podnosi się wówczas, gdy mówca deklaruje potrzebę
lepszej służby zdrowia, edukacji, lepszej polityki mieszkaniowej
itd.
Między partiami rewolucyjnymi a
partiami reformistycznymi istnieje trzeci rodzaj partii, partie
centrystyczne. Ich główną cechą jest niejasność i
niezdecydowanie. Nie są one ani jednym, ani drugim, ale wahają się
między jednym a drugim. Koń reprodukuje się jako koń, osioł jako
osioł. Ale jeśli koń i osioł sparzą się, powstaje muł. Muł
nie może się rozmnażać; jest bezpłodny. Rewolucyjna partia ma
historyczną ciągłość. Ma swoje wzloty i upadki, ale trwa.
Podobnie jest z reformistami, ale nie z centrystami. W 1936 roku
partia POUM w Hiszpanii miała 40 tys. członków. Teraz POUM jest
martwe jak ptak dodo. Niezależna Partia Pracy w Wielkiej Brytanii
miała czterech członków parlamentu pochodzących z wyborów
powszechnych z 1945 roku. Obecnie nic z niej nie pozostało. Podobna
historia dotyczy partii SAP w Niemczech, która była mieszanką
ludzi z prawego, stojącego za Brandlerem, skrzydła KPD
(Komunistycznej Partii Niemiec), pacyfistycznych elementów SPD i
członków innych organizacji. Była to całkiem duża partia we
wczesnych latach trzydziestych. Teraz nic po niej nie pozostało.
Rewolucjonista
naucza i uczy się od klasy pracowniczej
Partia
rewolucyjna musi kierować klasą pracowniczą opierając się na
doświadczeniach przeszłości. OK, partia więc naucza pracowników,
ale powstaje wtedy proste pytanie: „kto naucza nauczyciela?” Jest
niezwykle ważne, aby zrozumieć, że możemy być nauczani przez
samą klasę pracowniczą. Wszelkie wielkie idee pochodzą od samych
pracowników.
Jeśli czytasz
Manifest komunistyczny, Marks mówi w nim o potrzebie rządu
pracowniczego, dyktatury proletariatu. Później, w 1871 roku, Marks
pisze, że pracownicy nie mogą po prostu przejąć starej machiny
państwowej: muszą ją zniszczyć – starą armię, biurokrację,
policję. Musimy zniszczyć wszystkie te hierarchiczne struktury i
powołać do życia nowy rodzaj państwa – państwo bez stałej
armii i biurokracji, gdzie każdy urzędnik jest wybierany, gdzie
każdy urzędnik otrzymuje taką samą stawkę wynagrodzenia, jak
przeciętny pracownik. Czy Marks dowiedział się tego, gdyż
pracował tak ciężko w British Museum? Nie, nie. Co się wiec
stało? Pracownicy Paryża przejęli władzę nad miastem i oni
zrobili właśnie te rzeczy.
Marks uczył
się od nich. Staliniści zawsze twierdzili, że Lenin wynalazł ideę
sowietów. Oczywiście, według stalinowskiej literatury Lenin
wynalazł wszystko! Oni mieli ideę religijnej hierarchii. My mamy
korespondencję Lenin i kiedy pracownicy utworzyli pierwszy sowiet w
Petersburgu w 1905 roku, Lenin napisał w cztery dni później – po
co do diabła sowiet?
W swej walce
pracownicy potrzebowali nowej formy organizacji. Nauczyli się w
walce, że jeżeli mają komitet strajkowy tylko w jednej fabryce,
nie jest to skuteczne w czasie trwania rewolucji. Potrzebujesz
komitetu strajkowego, który obejmuje wszystkie fabryki. A tym był
sowiet: delegaci ze wszystkich fabryk spotykali się razem, aby wziąć
sprawy w swoje ręce. I zrobili to. Lenin poszedł za nimi. Partia
musi zawsze uczyć się od klasy, zawsze.
Czy
partia jest zawsze na czele klasy? Ogólnie mówiąc odpowiedź jest
taka, że partia rewolucyjna wyprzedza klasę. W przeciwnym razie nie
jest to partia rewolucyjna. Kiedy więc doszło do wybuchu I Wojny
Światowej w 1914 roku, bolszewicy daleko wyprzedzali klasę.
Bolszewicy byli przeciwko wojnie, podczas gdy większość
pracowników ją popierała.
Potem
nadchodzi 1917 rok. W sierpniu i wrześniu 1917 roku Lenin
wielokrotnie mówi, że partia pozostaje w tyle za klasą, że klasa
jest bardziej zaawansowana niż partia, i że musimy biec szybciej,
aby dogonić klasę. Powód jest prosty. Przez długi czas
pracownikom brakowało pewności siebie, dlatego pozostawali w tyle
za partią rewolucyjną. Kiedy przychodzi zmiana sytuacji, klasa
zmienia się bardzo, bardzo szybko.
Problem
z rewolucjonistami jest taki, że potrzebujemy pewnej rutyny, aby
przetrwać. Ale rutyna zakorzenia się w człowieku. Wtedy uważasz
za oczywiste, że wyprzedzasz klasę pracowniczą. Ale kiedy
pracownicy zaczynają ruch, wtedy okazuje się jak jesteś cholernie
wsteczny! Partia rewolucyjna musi doganiać klasę pracowniczą.
Partia nie jest po prostu grupą ludzi. Są rewolucjonistami i od
tego momentu zawsze będą liderami. To bzdura! Trzeba ciągle
walczyć i walczyć, aby być liderem. Trzeba uczyć się cały czas,
iść naprzód cały czas.
Ale tak nie
jest tylko w czasie rewolucji. Możesz spotykać w miejscu pracy
kogoś, kto może być członkiem SWP od dwudziestu lat, kto jest
dobrym towarzyszem. A przychodzi ktoś kompletnie nowy, kto wstąpił
do partii parę miesięcy temu, a kiedy przychodzi do działania nowy
towarzysz jest daleko bardziej zaawansowany niż towarzysz, który
przyłączył się do partii dwadzieścia lat temu.
Nie
zdobywa się przywództwa tak, jak pieniędzy w banku. Jeśli masz
pieniądze w banku, przynoszą one odsetki. Rewolucyjne przywództwo
nie jest czymś takim. Trzeba zdobywać przywództwo każdego dnia,
każdego miesiąca. Dla rewolucjonistów liczy się to, co zrobili w
ubiegłym tygodniu, co robią w tym tygodniu, i co będą robić w
następnym. Można uczyć się z doświadczeń stu lat, ale ważną
rzeczą jest to, co robi się w tym tygodniu. Trzeba walczyć o
przywództwo.
Członkowie
partii reformistycznych są bierni i skłonni do
kompromisu
Ponieważ
partia reformistyczna chce otrzymać maksymalną ilość głosów,
sprowadza się do najniższego wspólnego mianownika. Dostosowuje się
do idei panujących.
Czy naprawdę
wierzysz, że nikt z członków parlamentu należących do Partii
Pracy nie wie o ucisku gejów i lesbijek? Niemniej jednak podczas
wyborów z 1987 roku Patricia Hewitt, sekretarka Neila Kinnocka,
ujawniła The Sun (tę gazetę wybrała) atak na „stukniętą
lewicę” w samorządach, która wspiera gejów i lesbijki. Dlaczego
to zrobiła? Ponieważ myślała, że to droga do stania się kimś
popularnym. Mam ulotkę człowieka nazywającego się John Strachey.
Nazywał siebie marksistą. W 1929 roku kandydował do parlamentu,
ale miał jeden problem – wyglądał na Żyda. A więc wypuścił
ulotkę z nagłówkiem: „John Strachey jest Brytyjczykiem” a
komukolwiek, kto by to poddawał wątpliwość, groził sądem.
Dlaczego to powiedział? Osobiście muszę powiedzieć, że jestem
Żydem, ale jeśli jakikolwiek członek SWP nazywany jest Żydem,
powinien powiedzieć: „Oczywiście, jestem Żydem. Jestem z tego
dumny.” Nie zaprzecza się temu.
Ale
jeśli chcesz maksymalnej liczby musisz przystosować się do idei
panujących. Partie reformistyczne są dlatego partiami dużymi, ale
niezwykle pasywnymi. Na przykład istnieje książka pt. Szeregowi
członkowie Partii Pracy, gdzie podany jest skład według wieku. W
1984 roku istniały 573 filie Młodych Socjalistów Partii Pracy, w
1990 tylko 15. Było trzy razy więcej członków w wieku 66 lat i
powyżej, niż członków w wieku 25 lat i poniżej. Członkowie
Partii Pracy byli pytani, ile czasu poświęcają na aktywność
partyjną w miesiącu, 50 procent odpowiedziało, że w wcale, 30
procent, że do pięciu godzin w miesiącu, godzinę na tydzień, a
tylko 10 procent, że od pięciu do dziesięciu godzin w miesiącu.
Wielka pasywność jest naturą Partii Pracy. Drugą stroną tej
samej monety jest kontrola biurokratyczna. W partii dominują
biurokraci.
Istnieje także sekta. Jej
członkowie mówią po prostu: „Chcemy maszerować tylko z ludźmi,
którzy się z nami zgadzają.” Rewolucjoniści są tymi, którzy
są oddzieleni od większości klasy pracowniczej, ale w tym samym
czasie są częścią klasy pracowniczej. Pytaniem rewolucjonistów
jest to, jak odnosić się do nie-rewolucyjnych pracowników. Jak
odnosić się do ludzi, którzy zgadzają się z tobą w 60
procentach, i jak, przez walkę, możesz to zmienić na 80 procent.
Jeśli jesteś sekciarzem powiesz: „Nie zgadzasz się ze mną w 40
procentach, nie obchodzisz mnie.” Jeśli jesteś rewolucjonista,
powiesz: „Zgadzamy się w 60 procentach, od tego zacznijmy, a ja
będę się z tobą spierał o te 40 procent i w walce spróbuję cię
przekonać”.
Centralizm
demokratyczny
A
co ze strukturą partii rewolucyjnej? Dlaczego mówimy o centralizmie
demokratycznym? Najpierw trzeba zrozumieć, dlaczego potrzebujemy
demokracji. Jeśli chcesz jechać z Londynu do Birmingham
potrzebujesz autobusu i kierowcy. Nie potrzebujesz demokratycznej
dyskusji, ponieważ zostało to ustalone wcześniej: potrzebujesz
jednego dobrego kierowcy i jednego dobrego autobusu. Problemem jest
to, że nigdy nie doświadczyliśmy przejścia od kapitalizmu do
socjalizmu. Nie wiemy.
Jeśli nie wiesz,
jest tylko jedna droga, aby się dowiedzieć – przez zakorzenienie
się w klasie i uczenie się od klasy. Nie jest jednak po prostu tak,
że demokracja rozwiąże wszystkie problemy. Jeśli chcesz się
dowiedzieć, czy jest spadek w stopie zysku, czy Marks ma racje, nie
poddawaj tego pod głosowanie! To nie ma znaczenia. Albo ma rację,
albo się myli. Przemyśl to, czytaj o tym i zdecyduj.
Są
rzeczy, które trzeba poddać pod głosowanie. Wszystko, co jest
związane z naszą walką, musi być poddane testowi, ponieważ my po
prostu nie wiemy. Gdyż „jeśli wyzwolenie klasy pracowniczej jest
dziełem samej klasy pracowniczej”, klasa pracownicza będzie nas
uczyć poprzez swoje własne doświadczenie.
Istnieje
piękny opis stworzony przez Lenina, kiedy był w ukryciu po
lipcowych dniach 1917 roku, kiedy partia bolszewicka stała się
nielegalna, a jej prasa została zniszczona. Bolszewicy zostali
oskarżeni o bycie agentami niemieckimi. Lenin nie wiedział na ile
siła reakcjonistów jest skonsolidowana. Opisuje on, jak jadł z
pracownikiem, z którym się ukrywał i ten pracownik dał mu chleb i
powiedział: „Chleb jest dobry. Oni, klasa kapitalistów, boją się
nas.” Lenin mówi:
W
momencie, kiedy usłyszałem go zrozumiałem układ sił między
klasami.Zrozumiałem, co robotnicy naprawdę myślą – że
kapitaliści ciągle się nas boją, chociaż jesteśmy nielegalni,
chociaż jesteśmy pobici. Kontrrewolucja jeszcze nie
zwyciężyła.
Jeśli chcesz wiedzieć,
czy pracownicy są pewni siebie, to skąd się tego dowiesz? Nie może
odbyć się głosowanie w prasie, nie dadzą ci takiej możliwości.
Nie możesz spotkać się z każdą jednostką.
Nie
można zrobić rewolucji klasy pracowniczej bez głębokiej
demokracji. A celem rewolucji jest uczynienie z klasy pracowniczej
klasy rządzącej, stworzenie najbardziej demokratycznego systemu w
historii. Nie tak, jak w kapitalizmie, gdzie co cztery lata wybierasz
kogoś, kto tak naprawdę cię nie reprezentuje. To całkiem inna
historia. W kapitalizmie wybierasz posłów, ale nie pracodawców. W
kapitalizmie nie głosujemy, czy zamknąć fabrykę. Nie wybieramy
oficerów armii i sędziów. Podczas rządów pracowniczych wszystko
jest pod kontrolą pracowników. Wszystko podlega władzy
pracowniczej. To jest najskrajniejsza forma demokracji.
Jeżeli
to wszystko prawda, to dlaczego potrzebujemy centralizmu? Po pierwsze
doświadczenie jest nierówne, pracownicy mają różne
doświadczenia, i trzeba zebrać je razem. Nawet w rewolucyjnej
partii na jej członków wpływają różne siły zewnętrzne. Wpływa
na nich ogólny obraz oraz grupa zawodowa, do jakiej należą.
Aby
przezwyciężyć ten podział, to wąskie doświadczenie musisz
scentralizować wszelkie doświadczenia i podziały. Ponadto
potrzebujesz centralizmu, ponieważ klasa rządząca jest wysoce
scentralizowana. Jeśli nie zachodzi symetria między tobą a twoim
wrogiem, nigdy nie zwyciężysz.
Nigdy
nie byłem pacyfistą. Jeżeli ktoś używa kija przeciwko mnie,
muszę mieć większy kij! Nie wierzę, że cytaty z Kapitału Marksa
powstrzymają wściekłego psa przed zaatakowaniem mnie. Powinniśmy
być symetryczni w stosunku do naszego wroga. Dlatego nie rozumiem
anarchistów, którzy przychodzą i mówią, że nie potrzebują
państwa. Kapitaliści maja państwo. Jak zniszczysz jedno państwo
bez państwa, które mu się przeciwstawi?
Anarchiści
zawsze negują państwo. Ale kiedy mieli wystarczająco dużo siły
przyłączyli się do rządu. Zrobili to podczas wojny domowej w
Hiszpanii. Dlaczego? Ponieważ nie jest dobrze negować coś, jeśli
się tego nie zniszczy, a jeśli to zniszczysz musisz to czymś
zastąpić. Czym musisz to zastąpić? Uzbrojonymi pracownikami. A
tym jest państwo pracownicze.
Potrzeba
masowej partii rewolucyjnej
Jeśli
mówimy o partii kierującej klasą, nie jest to jedynie kwestia
wiedzy, doświadczenia i korzeni. Przywództwo musi używać języka
pracowników, mieć ducha pracowników. Musisz wchodzić z nimi w
relację. Na tym polega przywództwo. Rozmawiasz i słuchasz, a nie
tylko rozmawiasz. Rozmawiasz w języku, jaki rozumieją.
Ale
to nie wszystko. Potrzebujemy wielkiej partii. Aby przewodzić klasie
pracowniczej potrzebujemy partii masowej. SWP jest najmniejszą
masową partią na świecie. To nieduża partia. Partia bolszewicka
miała w 1914 roku cztery tysiące członków. Po rewolucji lutowej
1917 roku miała dwadzieścia trzy tysiące członków. W sierpniu
1917 roku miała już ćwierć miliona członków. Jeżeli masz
ćwierć miliona członków możesz przewodzić klasie pracowniczej
liczącej trzy miliony. Komunistyczna Partia Niemiec miała w 1918
roku cztery tysiące członków. Nawet jeśli wszyscy byliby
geniuszami, nie wygraliby rewolucji. Potrzeba partii sporych
rozmiarów, ponieważ aby przewodzić, trzeba mieć bazę w każdej
fabryce. Wspomniałem o dniach lipcowych. Kiedy Lenin został
oskarżony o bycie niemieckim szpiegiem, 10 tys. spośród 30 tys.
pracowników w fabryce Putiłowa zastrajkowało na jeden dzień, aby
pokazać, że ufają Leninowi. Dlaczego? Ponieważ mieli 500
bolszewików w fabryce Putiłowa.
Jeśli
chcesz przewodzić milionom musisz mieć w partii setki tysięcy.
Nawet 150 -tysięczny karnawał ANL [Ligi Antynazistowskiej], chociaż
to wspaniałe osiągnięcie, to niewiele na potrzeby rewolucji. Nawet
w tym celu potrzebowaliśmy sześciu, siedmiu, ośmiu tysięcy
członków SWP, aby go zorganizować.
Nie
cierpię, kiedy ludzie uważają marksizm za cos w rodzaju ćwiczenia
intelektualnego: interpretujemy rzeczy, rozumiemy je, jesteśmy
zdolniejsi. Marksizm jest działaniem, a dla działania potrzebujemy
masowości. Dla działania potrzebujemy siły. Potrzebujemy masowej
partii – półmilionowej.
fragment broszury Tonego Cliffa "Marksizm w nowe mileniu”m, wydanej przez Pracowniczą Demokrację