"Żydowski naród nie istnieje!" Szokujące odkrycie?
I jeszcze jedno: "powstanie Izraela było aktem gwałtu". Tak uważa żydowski historyk.
Ze Szlomem Sandem, profesorem historii z prestiżowego Uniwersytetu Telawiwskiego, ciekawą rozmowę przeprowadziła "Rzeczpospolita". Autor bestsellerowej książki zatytułowanej "Wymyślenie narodu żydowskiego" przedstawił swoje spojrzenie na historię Żydów.
Kto, zdaniem profesora, wymyślił naród żydowski? Historycy żydowscy żyjący w Niemczech w drugiej połowie XIX wieku - czyli w dobie kształtowania się europejskich nacjonalizmów. Wówczas rodziły się narody: polski, niemiecki, francuski.
Żydowscy intelektualiści poszli tym śladem. Wzorując się na nacjonalistach państw europejskich, głównie Niemcach, stworzyli syjonizm. A wraz z nim - naród żydowski, który wcześniej nie istniał.
Nie pasuje to do powszechnie przyjętej teorii o tym, iż Żydzi mieszkali w Europie od dwóch tysiącleci. Odkąd, jako cały naród, wygnani zostali przez Rzymian z Palestyny. Wygnani? Szlomo Sand ma inne zdanie:
Nic takiego się nie stało. To mit. Rzymianie wcale nie wypędzili Żydów z Palestyny, a Żydzi wcale nie przybyli do Europy
. System kar, jaki Rzymianie stosowali wobec ujarzmionych nacji, nie przewidywał masowych wysiedleń.
Mimo to o wypędzeniu przeczytać możemy w deklaracji niepodległości Izraela z 1948 roku, a także na izraelskich banknotach. Dlaczego? By zbudować naród, trzeba spreparować jego pamięć
- stwierdza otwarcie historyk.
Skąd jednak w Europie, Afryce i Azji wzięły się żydowskie skupiska? To wynik nawracania, ci ludzie nie są wcale potomkami Żydów wypędzonych przez Rzymian, lecz przedstawicielami różnych ludów. Ale skoro nie było żadnego wypędzenia, to gdzie podziali się Żydzi mieszkający w Palestynie w czasach starożytnych? Sand odpowiada:
Nigdzie. Nadal mieszkają na swojej ziemi w Palestynie. Potomkowie starożytnych Żydów to dzisiejsi Palestyńczycy. Ludzie ci zostali bowiem zarabizowani po tym, gdy w VII wieku Palestyna została podbita przez Arabów.
Zarabizowani zresztą bardzo szybką i bezkrwawą metodą. Wystarczyło ogłosić, że każdy, kto uzna Mahometa za proroka, nie będzie musiał płacić podatku. Gdyby ktoś dziś miał możliwość
przeprowadzenia podobnej akcji nawracania, z pewnością okazałaby się równie skuteczna.
A wiecie, jaki jest tego najciekawszy efekt? Oto okazuje się, podkreśla profesor, że członek Hamasu z Hebronu jest bliżej spokrewniony z antycznymi Żydami niż izraelski żołnierz, z którym walczy. Mocne.
W temacie konfliktu Żydów z Palestyńczykami Sand powiedział kiedyś jeszcze jedną rzecz, która silnie wstrząsnęła żydowskim światem. Otóż przyznał, że powstanie Izraela było aktem gwałtu. Jednakże, podkreślić należy, iż dodał od razu, że nawet dziecko urodzone w wyniku gwałtu ma prawo
do życia.
Historyk jest więc zwolennikiem istnienia państwa Izrael. Życzyłby sobie jednak, by zmieniło ono swą politykę, porzuciło żydowski charakter i stało się świeckim państwem Żydów i Arabów.
Wyobrażacie to sobie? Bo nam jakoś przychodzi to z trudem. Izrael bez gwiazdy Dawida na fladze, bez syjonizmu jako państwowej ideologii. Żydowscy politycy przyznający, że z tym całym wypędzeniem i powrotem do domu to jedynie taka bajka. Ładna wizja. Szkoda
tylko, że nigdy się nie spełni.